Jakim trzeba być trollem, żeby coś takiego zrobić?

[hey]

Dobrze, że przeprosił, ale na ile te przeprosiny są szczere a na ile z przymusu, to nie wiem? Raczej było to do przewidzenia, że bedzie musiał sie po raz kolejny tłumaczyć ze swoich nieprzemyślanych zagrań, bo przecież nie tylko przez świństwa wobec koleżanki "po fachu" napytał sobie bidy, ale też duzej instytucji jak PW sie naraził

[cbr]

to teraz ja

też nie wierzę w te przeprosiny
między wierszami da radę wyczytać, że cały czas ma do Ciebie jakieś wydumane pretensje , a jedyne, na czym mu zależy, to ponowne wkupienie się w łaski rzeszy wizażowo-blogowo-fejsbukowej, która wypięła się na Marcina i jego twórczość w momencie upublicznienia przez Ciebie całej sprawy
przeprosiny przyjmij, ale wszelkich kontaktów i rozmów radziłabym unikać (zresztą co ja Ci tłumaczę, sama dopsz wiesz )

aha, na Twoim miejscu domenę odkupiłabym oficjalnie (wraz ze sporządzeniem jakiegoś dokumentu przekazania tego w Twoje ręce za uiszczeniem opłaty), ale w żadnym razie nie przyjmowałabym jako "dar dobrej () woli"

[Sabbath]

Napisane przez hey

Dobrze, że przeprosił, ale na ile te przeprosiny są szczere a na ile z przymusu, to nie wiem? Raczej było to do przewidzenia, że bedzie musiał sie po raz kolejny tłumaczyć ze swoich nieprzemyślanych zagrań, bo przecież nie tylko przez świństwa wobec koleżanki "po fachu" napytał sobie bidy, ale też duzej instytucji jak PW sie naraził

Napisane przez cbr

to teraz ja

też nie wierzę w te przeprosiny
między wierszami da radę wyczytać, że cały czas ma do Ciebie jakieś wydumane pretensje , a jedyne, na czym mu zależy, to ponowne wkupienie się w łaski rzeszy wizażowo-blogowo-fejsbukowej, która wypięła się na Marcina i jego twórczość w momencie upublicznienia przez Ciebie całej sprawy
przeprosiny przyjmij, ale wszelkich kontaktów i rozmów radziłabym unikać (zresztą co ja Ci tłumaczę, sama dopsz wiesz )

aha, na Twoim miejscu domenę odkupiłabym oficjalnie (wraz ze sporządzeniem jakiegoś dokumentu przekazania tego w Twoje ręce za uiszczeniem opłaty), ale w żadnym razie nie przyjmowałabym jako "dar dobrej () woli"

Niechaj odpowiedzią na nasze wątpliwości będzie wymiana zdań pod postem na NMP:


Anonimowy pisze...
Pierwszy raz weszłam na tego bloga dzisiaj i powiem Ci, że jestem zaskoczona tym, w jaki sposób potraktowała Cię Pani S. Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. Próbowałeś pytać prawnika, czy nie da się z tym czegoś zrobić? Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta.
4 czerwca 2011 12:11 Marcin Budzyk pisze...
* Anonimowy (szkoda, że tylko tak)... Dziękuję za miłe słowo. Cieszy mnie, że jest ich coraz więcej. Na razie pogodziłem się z klęską, ale dzięki wsparciu jakie otrzymuję od czytelników zaczynam w ową klęskę wątpić. Dziękuję.

[Kattarina]

choc, podobnie jak Taka uwazam Twister nie zasluguje na kolejna szanse w gronie perfumofili i ja sama dalej nie zamierzam miec z nim kontaktow, to przyznaje, ze jako osobie postronnej, podobaja mi sie kroki, ktore podjal. oczywiscie kwestia czy i jak dlugo dotrzyma slowa, wciaz pozostaje otwarta- czas pokaze...
jednak w koncu zdobyl sie na odwage i publicznie przyznal do bledu i probuje go naprawic- z jakich pobudek i czy szczerze, nie wnikam. mysle, ze dla poszkodowanych, (chyba) liczy sie fakt.

czywiscie nie jestem tak naiwna, zeby wierzyc w cudowna przemiane, ale przeciez wszyscy oczekiwali, ze T. cos jednak zrobi w tej konkretnej sprawie. od czegos musial zaczac...

[skarbiatko]

Napisane przez Sabbath

Niechaj odpowiedzią na nasze wątpliwości będzie wymiana zdań pod postem na NMP:


Anonimowy pisze...
Pierwszy raz weszłam na tego bloga dzisiaj i powiem Ci, że jestem zaskoczona tym, w jaki sposób potraktowała Cię Pani S. Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. Próbowałeś pytać prawnika, czy nie da się z tym czegoś zrobić? Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta.
4 czerwca 2011 12:11 Marcin Budzyk pisze...
* Anonimowy (szkoda, że tylko tak)... Dziękuję za miłe słowo. Cieszy mnie, że jest ich coraz więcej. Na razie pogodziłem się z klęską, ale dzięki wsparciu jakie otrzymuję od czytelników zaczynam w ową klęskę wątpić. Dziękuję.

nie wiem co ja sobie myślałam..... że będą przeprosiny i zgoda....... głupia jestem, stara i głupia....

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez Kattarina

choc, podobnie jak Taka uwazam Twister nie zasluguje na kolejna szanse w gronie perfumofili i ja sama dalej nie zamierzam miec z nim kontaktow, to przyznaje, ze jako osobie postronnej, podobaja mi sie kroki, ktore podjal. oczywiscie kwestia czy i jak dlugo dotrzyma slowa, wciaz pozostaje otwarta- czas pokaze...
jednak w koncu zdobyl sie na odwage i publicznie przyznal do bledu i probuje go naprawic- z jakich pobudek i czy szczerze, nie wnikam. mysle, ze dla poszkodowanych, (chyba) liczy sie fakt.

czywiscie nie jestem tak naiwna, zeby wierzyc w cudowna przemiane, ale przeciez wszyscy oczekiwali, ze T. cos jednak zrobi w tej konkretnej sprawie. od czegos musial zaczac...

Katt a w kwestii wymiany postów T. z anonimowym gościem bloga ( Sabb cytuje) ?Doczytałaś ?

Bo ja też byłam zadowolona, że może zapanuje jakiś spokój... ale w tej sytuacji... nie liczyłabym na to

[Kattarina]

Sabb- wszyscy juz wiemy, jaki jest Twister- ja sie spodziewam po nim tylko zlych rzeczy, ale pozostawiajac na boku emocje i kwestie jego pobudek, imo wazne, ze masz szanse na wykupienie domeny SoS.

[kolciag]

Napisane przez Sabbath

Anonimowy pisze...
Pierwszy raz weszłam na tego bloga dzisiaj i powiem Ci, że jestem zaskoczona tym, w jaki sposób potraktowała Cię Pani S. Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. Próbowałeś pytać prawnika, czy nie da się z tym czegoś zrobić? Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta.

Nie no, albo to Pan M sam sobie odpisuje, albo wybaczcie, trzeba być zidiociałą kretynką Bez rozumu, bez serca... bez kręgosłupa moralnego.

[cbr]

Sabb - ja tam nie miałam wątpliwości

Napisane przez Kattarina

...jako osobie postronnej, podobaja mi sie kroki, ktore podjal. oczywiscie kwestia czy i jak dlugo dotrzyma slowa, wciaz pozostaje otwarta- czas pokaze...

Katt, ale nie odczytałaś tych przeprosin jako próby zrobienia z siebie męczennika (zgnębionego przez wredną, złośliwą Wszechpotężną Sabb )? bo mnie tym tak trochę powiało ("Działałem w dopuszczalnym przez prawo obszarze, ale mój przykład doskonale obrazuje, że zasady prawne i zasady współżycia społecznego to dwie różne kwestie." i "Na koniec bardzo chciałbym podziękować osobom, które nie były przeciwko mnie nie szykanowały (choć żałuję, że w większości anonimowym), a które chociaż starały się zrozumieć, co mną kierowało. Dla Was i dla czytelników, którzy mnie nie opuścili wiem, że warto próbować zmienić stosunek do świata.")

*edit - w sensie: przepraszam cię za to, ale to i tak ty okazałaś się większą łajzą i furiatką, a moje działania były zgodne z prawem
a takie "przepraszam" to se można...

[Kattarina]

Skarbku, doczytalam dopiero teraz, w poscie Sabb, (bo na NMP bylam tylko przeczytac glowny wpis, bez przegladania komentarzy) i w sumie nie zmienia to mojego zdania.
Tak, jak pisalam- proba naprawienia krzywd spodobala mi sie ze wzgledu na poszkodowanych, a nie na samego sprawce. same przeprosiny nie oznaczaja, ze trzeba komus wybaczyc czy/i zapomniec.


Cbr- doczytalam teraz (vide powyzej) i dla mnie to sa tylko emocje, a ja nie jestem zaangazowana emocjonalnie w te sprawe, wiec patrze troszke chlodniej. Nie wierze w szczerosc przeprosin, (dlatego nie napisalam, ze to one mi sie podobaly), nie interesuja mnie ich pobudki, ale widze szanse na powrot domeny w rece tworcy SoS i to jest plus.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

a co do martyrologii- dla mnie bylo oczywiste, ze summa summarum sprawca bedzie chcial przedstawic sie jako meczennika- wlasnie dlatego apelowalam o powsciaganie emocji i kontrolowanie slownictwa.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

poszlam na NMP, zeby poczytac komentarze i musze jeszcze cos dopisac.
nie rozumiem dlaczego niektorzy uznaja przeprosiny za rozwiazanie sprawy? dla mnie to pierwszy krok- pozytywny. (a spodziewam sie i tych niepozytywnych, jak zagrania ponizej pasa czy ww martyrologia). same przeprosiny to formalnosc, a wsrod ludzi kulturalnych podstawa- i nie sa, imo, rownoznaczne z wyjasnieniem sprawy ani tym bardziej z jej "naprawieniem".

[hey]

Napisane przez Sabbath

Niechaj odpowiedzią na nasze wątpliwości będzie wymiana zdań pod postem na NMP:


Anonimowy pisze...
Pierwszy raz weszłam na tego bloga dzisiaj i powiem Ci, że jestem zaskoczona tym, w jaki sposób potraktowała Cię Pani S. Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. Próbowałeś pytać prawnika, czy nie da się z tym czegoś zrobić? Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta.
4 czerwca 2011 12:11 Marcin Budzyk pisze...
* Anonimowy (szkoda, że tylko tak)... Dziękuję za miłe słowo. Cieszy mnie, że jest ich coraz więcej. Na razie pogodziłem się z klęską, ale dzięki wsparciu jakie otrzymuję od czytelników zaczynam w ową klęskę wątpić. Dziękuję.

Juz sam fakt, że w swoim poście, zaraz po napisaniu, że zrobił świństwo, tłumaczy sie, że to co zrobił nie było żerowaniem na cudzej popularności, bo nie przyniosło mu to zysku świadczy że chłop niestety dalej nie rozumie

[201607211724]

Napisane przez Sabbath

Anonimowy pisze...
Pierwszy raz weszłam na tego bloga dzisiaj i powiem Ci, że jestem zaskoczona tym, w jaki sposób potraktowała Cię Pani S. Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. Próbowałeś pytać prawnika, czy nie da się z tym czegoś zrobić? Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta.
4 czerwca 2011 12:11 Marcin Budzyk pisze...
* Anonimowy (szkoda, że tylko tak)... Dziękuję za miłe słowo. Cieszy mnie, że jest ich coraz więcej. Na razie pogodziłem się z klęską, ale dzięki wsparciu jakie otrzymuję od czytelników zaczynam w ową klęskę wątpić. Dziękuję.

ja też często sama ze sobą konwersuję


Sab - dopiero dziś zobaczyłam wątek i do Ciebie pozwolę sobie zacytować "Wykonujesz kawał dobrej roboty i to na zawsze będzie Twoje. (...) Na takie chamstwo musi być przecież jakaś recepta." <sic!>

[golgie]

rany, co jest nie tak z tym gościem???Trzeba się strasznie w życiu nudzić i nie mieć zmartwień, żeby się zajmować takimi pierdołami,wrrrr....
Sabb-współczuję, nie przejmuj się

[pola49]

Tak czy owak osobnik ów w pewnym sensie wyjdzie na swoje a na pewno już uzyska pożądany rozgłos. Dziwię się, że z takimi zdolnościami rozgrywania i manipulacji marnuje swój "talent" - powinien w wyborach startować i na Wiejskiej pracować i poziom konkurentów w tej kwestii byłby wyzwaniem :P. A tak marnuje się kopiąc dołki pod Sabbath.
miałam styczność z takim osobnikiem w przeszłości, kiedy to człowiek otrząsa się jeszcze z nieprzyjemności ( delikatnie ujmując) jaką mu wyrządzono następuje druga faza pt "odwracanie kota ogonem" nagle ku naszemu przerażeniu okazuje się że to my jeszcze jesteśmy winni - paranoja ale w sumie niestety dość powszechnie spotykana sytuacja i trzeba się przygotować że część ludzi uwierzy... niestety

[Sabbath]

Dziękuję jeszcze raz.

Napisane przez pola49

Tak czy owak osobnik ów w pewnym sensie wyjdzie na swoje a na pewno już uzyska pożądany rozgłos. Dziwię się, że z takimi zdolnościami rozgrywania i manipulacji marnuje swój "talent" - powinien w wyborach startować i na Wiejskiej pracować i poziom konkurentów w tej kwestii byłby wyzwaniem :P. A tak marnuje się kopiąc dołki pod Sabbath.
miałam styczność z takim osobnikiem w przeszłości, kiedy to człowiek otrząsa się jeszcze z nieprzyjemności ( delikatnie ujmując) jaką mu wyrządzono następuje druga faza pt "odwracanie kota ogonem" nagle ku naszemu przerażeniu okazuje się że to my jeszcze jesteśmy winni - paranoja ale w sumie niestety dość powszechnie spotykana sytuacja i trzeba się przygotować że część ludzi uwierzy... niestety

Polu, mnie jego rozgłos nie interesuje. Jeszcze kilka dni temu napisałabym, że cieszy mnie, że perfumeryjny blog zwiększa popularniśc tematu. Teraz po pierwsze brzydzi mnie to, ze ta "popularność" zwiększa się przez aferę, po drugie... Tymczasowo nie potrafię kibicować temu panu.


Meldunek z linii frontu jest taki, że znalazłam kancelarię w Warszawie, która takimi sprawami się zajmuje, wysłałam im materiały, z rozmowami na gg włącznie i poprosiłam o napisanie pisma. Jestem dobrej myśli.

Choć ile mnie to stresu kosztuje, to nawet sama nie wiem chyba... Spałam dziś wreszcie trochę - dłużej niż 15 minut z przerwą na koszmary. Ale za to włosy mi wychodzą garściami...

[Kattarina]

Sabb- wiem, ze latwo napisac: wyluzuj, ale to jedyne wyjscie. przeciez, z tego co sama pisalas, nie takie rzeczy udalo Ci sie przetrwac.
nie zebym umniejszala Twoja prace, ale..... to tylko blog! wpisy w swiecie wirtualnym i animozje w tymze swiecie.
rozumiem moc rozczarowania osoba Twistera, a takze rozzalenie, ale przeciez zycie sie na tym nie konczy. sprawa zostala naglosniona, wiekszosc ludzi stanela po Twojej stronie- wiec dla mnie nie masz powodu do podsycania nerwowki. wiem, ze trudno Ci sie pogodzic z faktem, ze pomimo iz Ty bylas w porzadku, Twister tak bardzo Cie nienawidzi- ale c'est la vie! czasem nie da sie wytlumaczyc czyjejs antypatii, nawet gdy wydaje sie nam niesprawiedliwa i niezasluzona.
jesli potafisz mi zaufac, to przyjmij prosze rade: zmus sie do 'olewki'! zanim przekroczysz magiczny punkt, po ktorym posypiesz sie lawinowo. ta sprawa nie jest warta tylu nerwow, braku apetytu, bezsennosci i innych dolegliwosci fizycznych.
w tej chwili to juz nie on, ale Ty sama siebie niszczysz. dlatego: dystans, dystans, dystans...

[Sabbath]

Napisane przez Kattarina

Sabb- wiem, ze latwo napisac: wyluzuj, ale to jedyne wyjscie. przeciez, z tego co sama pisalas, nie takie rzeczy udalo Ci sie przetrwac.
nie zebym umniejszala Twoja prace, ale..... to tylko blog! wpisy w swiecie wirtualnym i animozje w tymze swiecie.
rozumiem moc rozczarowania osoba Twistera, a takze rozzalenie, ale przeciez zycie sie na tym nie konczy. sprawa zostala naglosniona, wiekszosc ludzi stanela po Twojej stronie- wiec dla mnie nie masz powodu do podsycania nerwowki. wiem, ze trudno Ci sie pogodzic z faktem, ze pomimo iz Ty bylas w porzadku, Twister tak bardzo Cie nienawidzi- ale c'est la vie! czasem nie da sie wytlumaczyc czyjejs antypatii, nawet gdy wydaje sie nam niesprawiedliwa i niezasluzona.
jesli potafisz mi zaufac, to przyjmij prosze rade: zmus sie do 'olewki'! zanim przekroczysz magiczny punkt, po ktorym posypiesz sie lawinowo. ta sprawa nie jest warta tylu nerwow, braku apetytu, bezsennosci i innych dolegliwosci fizycznych.
w tej chwili to juz nie on, ale Ty sama siebie niszczysz. dlatego: dystans, dystans, dystans...

Bardzo dobra dada. I pracuję nad dystansem, choć sama wiesz, jak czasem trudno go mieć... Ja wszystko przeżywam bardziej, niż powinnam.
Teraz skupiam się na obowiązkach, których przez ostatnie dni nawarstwiło mi się sporo. Wbrew pozorom, dobrze mi to robi.

Kroki oficjalne podejmuję po to, żeby uniknąć ewentualnych kolejnych ataków i nerwów. I myślę, że to wystarczy, bo Twister gra nieczysto, ale nie jest idiotą i sądu się boi. Wskazują na to sytuacje z Luluą czy Politechniką.

Dziękuję Ci Katt. Twoje rady sobie skopiowałam do katalogu "Twister Gate" i zamierzam się stosować.

[rousse]

Ja nigdy nie lubiłam "niemuzycznej pięciolinii" Widać, że facet ma dużą wiedzę, ale zbyt często miałam wrazenie, że mu słoń na nos ...

[selya]

Sabb przytulam i życzę Ci aby to wszystko obróciło się na Twoją korzyść

Katt jestem pod wrażeniem, wszystkich Twoich wypowiedzi w tym wątku
i zgadzam się z każdą co do joty

[Tam Dao]

Sab

Moim zdaniem nie masz sie o co martwic. Blog owego Twistera, kimkolwiek on jest, to jak dla mnie narcystyczny camp z zapozyczeniami z Basenotes.

[mirela76]

Chciałam tylko zasygnalizować, że tutaj też Ci kibicuję i .

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Bardzo dobra dada. I pracuję nad dystansem, choć sama wiesz, jak czasem trudno go mieć... Ja wszystko przeżywam bardziej, niż powinnam.

Pracuj nad dystansem, Sabb, przyda Ci się w tej sprawie
Katt ma wiele racji - przerzucamy za wiele emocji na internetowe realia, a to w końcu "tylko internet"...
Ja sobie też spróbuję narzucić dystans i nie będę kontynuować dyskusji pod informacjami o Twister-Gate na Twoim blogu, chociaż język mnie ciut świerzbi

[Daffodilka]

Przeczytałam te niby przeprosiny Twistera i zgadzam się całkowiecie z Cbr. Jestem przekonana, że ten chłopak jednak niczego nie zrozumiał i nie czuje się winny. Napisał to co napisał ponieważ cała sytuacja wymknęła mu się spod kontroli, a konsekwencje mogłyby być dla niego samego i popularności jego blogu bardzo niekorzystne. Zwyczajnie się przestraszył. Żałuję, ale mnie zupełnie nie przekonał. Nie wierzę w jego cudowne nawrócenie i już się zastanawiam co nowego wymyśli. Według mnie to tylko kwestia czasu. Obym się myliła...
Sabb, ściskam mocnoi mam nadzieję, że uda Ci się szybko wrócić do równowagi po tym wszystkim. Choć niesmak pozostanie pewnie na bardzo długo...

[matylda18]

Sabb - kibicuję Ci, ale jak to się mówi w biznesie nie ma sentymentów i tak się pewnie pokierował
Dobrze że miał odwagę na przeprosimy.

[MeryJane]

Dla mnie Twój blog jest Twoim blogiem.Nazwę mam wyrytą w mózgu i autorkę też.
Trzymam kciuki za pomyślne zakończenie.

[Kayako]

Nie od dziś mówiłam, że to świr i tyle. Są lepsze określenia, ale to jest najmniej wulgarne

Sabbath zazdroszczę opanowania. Gdyby mi ktoś zrobił takie świństwo, to osobiście postarałabym się, żeby gościu nie siadł na tyłku BAAARDZO długo

[kalotinos24]

O toto zgadzam się z Kayako gościu ma nie po-kolei w głowie.
Czy założenie mu jakiejś sprawy da ci jakąś ulgę... no nie wiem Sab.
Ja bym mu założył... garnitur(kaftanik) i szukał miejsca w oddziale zamkniętym z zielonym krzyżykiem.
Albo po prostu Sab wpuścić mu w p...dol i sprawa będzie załatwiona.
Tak tak Sab gościu jest po prostu rąbnięty.

[Cindy28]

Przeczytałam cały wątek, byłam tesh na Twoim blogu.
Sabbath, Kochana...
Jesteś najbardziej NAIWNĄ osobą jaką do tej pory spotkałam zarówno w wirtualnym, jak i realnym świecie.
Ludzie się NIE ZMIENIAJĄ - dają się tylko poznać z innej strony.
Jeśli liczysz na cudowną przemianę tego yntelygenta szpagatowego, to możesz się niemile rozczarować - Ksiądz Robak to nie jest na pewno.

Powinnaś się odciąć na tyle, na ile pozwala cała sytuacja. Dziewczyny dobrze piszą - dystans. Ale i twardość. Nie możesz pisać do niego w takim tonie - jak biedna, mała skrzywdzona dziewczynka. Może i tak się czujesz, ale nie jesteś dla niego wtedy żadnym przeciwnikiem. Musisz być Twardą, Pewną Siebie Kobietą, która wie czego chce i to egzekwuje.
Więc po pierwsze- nie prosisz, ale ŻĄDASZ, tudzież NIE ŻYCZYSZ sobie, żeby Cię cytował. Wysyłasz kopie na wszelkie możliwe adresy, czekasz na ustosunkowanie się do tej sprawy, a póki co nie masz zamiary utrzymywać z nim ŻADNEGO kontaktu i spotkacie się w sądzie. Żadnej polubownej gadki i gestów dobrej woli. On właśnie na to liczy ! Że dobra, współczująca, choć rozżalona Sabb po raz kolejny go obroni nawet wbrew swoim odczuciom i nie da powiedzieć złego słowa, wytłumaczy, pogłaszcze, otrze łezkę ofierze, która jest na prawdę KATEM.

Sabb - to co tworzysz jest piękne ! Masz talent, czerpiesz z tego przyjemność, wiem, że pisząc o zapachach jesteś szczęśliwa. Nie pozwól by ktokolwiek miał na Ciebie i to, co robisz negatywny wpływ. To jest tak jak z nałogowcem - jeśli masz męża/ojca/brata który jest alkoholikiem./pracoholikiem etc i nie chce się leczyć, albo podejmuje leczenie, ale tylko po to by zamydlić Ci oczy, za każdym razem przeprasza, ale robi swoje - trzeba się od tego coś tam-holika ODCIĄĆ. Grubą kreską i na ZAWSZE.
Myślę, że ten facet jest właśnie takim psujokrwiiholikiem i kradzieżypomysłówholikiem . Rzuca słowa na wiatr. Przeprasza, za chwile zmienia zdanie. Myślę, że może to być rodzaj schizofrenii. Powinien się leczyć. a Ty Kochana przedsięwziąć wszelkie kroki prawne, ZERWAĆ kontakt, nie odpowiadać na żadne e-maile, wiadomości etc i spotkać się z nim dopiero w sądzie.

Tysiące pozytywnych myśli posyłam znad upalnego Bałtyku

[LouLou25]

Sab, wspolczuje...
nie bede sie bawic w diagnozowanie jednostki chorobowej, bo to imo
calkiem pospolite cwaniactwo jest okraszone narcyzmem;
wydaje mi sie, ze na tym sie jego 'dzialalnosc' nie skonczy, choc przyznaje, ze chcialabym sie mylic!
trzymam kciuki za pozytywne rozwiazanie

[Vespertine__Milo]

Dobrze, że nagłośniłaś tę sprawę. Niestety wartość twórcza publikowana w internecie wciąż jest jeszcze bardzo niedostatecznie chroniona prawem - a przecież to tak potężne źródło komunikacji!!!

Na szczęście perfumomaniacy wiedzą i znają zacne Autorki i Autorów, a podszywających się będą bojkotować!

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Kattarina

[B]Nie chce siac paranoi, ale ja po nim spodziewam sie jeszcze gorszych rzeczy- w koncu zna szczegoly Twojego zycia prywatnego, (ze zgroza pomyslalam o Twoim synu) i zawodowego, ktorych sama (dosc lekkomyslnie) nie chronisz przed obcymi ludzmi ( )i obawiam sie, ze jesli mu "odbije", moze byc naprawde nieobliczalny.

Nie sądzę. Są sposoby ta takie osoby