2016-04-07, 12:30 | #1201 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
pościel spokojnie może ubrac mąż jak będziemy w szpitalu, nie ma sensu, żeby wszystko stało i zbierało kurz nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie spor kurzu się zbiera, szczególnie widzę to po przykrywce do szuflady łóżeczka i przewijaku też nie mogę się doczekać, aż wszystko będzie już ładnie rozstawione ale nie ma po co tak wcześnie chyba wszystkie tu mamy cotton balls |
|
2016-04-07, 12:31 | #1202 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cloche Flo jest dobry skakać po lozku jak karmisz to byś miała turbulencje hihihi
I dobrze piszesz ! Więcej miłości i Przytulanek i dobrych myśli to porody będą szybciej ale najważniejsze - dla mnie poród ma się odbyć wtedy kiedy będzie ku temu czas fsajnie by bylo w ten weekend hehehe ale jak później to spoko loko Wit D och jak dobrze ze mamy wiosnę c Cloche jakbyś gdzies kiedys trafila na artykuł o Wit D i podawaniu jej niemowlu a wystawianiu na slonce zamiast suplementacji to podeślij prosze chetnie przeczytam Tabaska ale fakniutko!!! Olac kreskę ważne ze sie czujesz dobrze i samopoczucie super i maluszek przybiera i cyckacie się pięknie 💖 Elegancko!! Niulka ja juz dawno mam wszystko gotowe, przykryte przescieradlem, to potem tylko odsloni sie jak wrócimy ze szpitala Kurde zdjęcie zobaczę z laptopa :P ale to potem teraz odpoczywam po spacerze
__________________
2009 początek naszej miłości 01.05.2015 13.04.2016 Sara
21 tc córeczka |
2016-04-07, 12:37 | #1203 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Materac gryka kokos- rok na tej twardszej stronie.
Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka |
2016-04-07, 12:39 | #1204 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 585
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Już po wizycie.
Na ktg skurcze się pisały ale niewielkie, tętno ok. No i mialam usg, przepływy wporzadku, łożysko II/III że spoko jak na termin, wód dużo, ogólnie cech przenoszenia nie ma, ciąża na jakiś 39 tydz. Waga z pomiarów 3710 g ale lekarz stwiedzil ze chyba przeklamuje bo nie wydaje mu się żeby dziecko takie duże było, że tak bliżej 3 kg. Moja gin też mówi że nawet mój brzuch nie wygląda na taką dużą wagę. Jak nic nie będzie się działo mam w sobotę zadzwonić do gin i pewnie pojadę na ktg, jak dalej nic się nie zadzieje to w poniedziałek na oddział mnie weźmie i ona ma dyżur we wtorek i będą najprawdopodobniej balonik zakładać... Wyszłam to się poplakalam do tej pory nie mogę jakoś sie ogarnąć... niby wszystko ok z małą itd ale ten balonik mnie przeraża i to wywoływanie...
__________________
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20120505650117.html |
2016-04-07, 12:39 | #1205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 451
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cześć dziewczyny
Gratuluje wszystkim mamusiom, które już urodziły i trzymam kciuki za te które w szpitalu i za te które jeszcze czekają na termin Nie odzywam sie tutaj ostatnio bo jakoś nie daje rady. Wysiadam fizycznie i psychicznie troche też. Tak jak piszecie te końcówki ciąż są okropne, dla mnie ta ciąża jest straszna. Nienawidze lustra bo wyglądam jak potwór, brzuch już taki jak z bliźniakami sporymi, skóry brakuje na nim. Na twarzy sam botoks, a palce u rąk i stóp jak giga-serdelki. Kostek nie widze Kupiłam sobie trampki do szpitala żeby nie iść w reebokach co mi ich nie podpierdykają i kuźwa nie wejde do nich bo stopy jak u shreka... Skurcze męczą wieczorami codziennie. 12tego wcześnie rano ide na oddział i mam nadzieje że 13tego Damian będzie już po zewnętrznej stronie brzucha |
2016-04-07, 12:40 | #1206 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
__________________
|
|
2016-04-07, 12:42 | #1207 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Tak. Od poczatku. Zreszta ze starsza mialam podobny problem i misialam dokarmiac mm. Teraz widze ze chyba mam wiecej mleka niz ze starsza to tym bardziej mi żal rezygnowac z kp.
Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka |
2016-04-07, 12:43 | #1208 | ||
Matka Smoka
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 11 937
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
Mój brat do mnie ostatnio - a co Ty, bańki choinkowe sobie wywiesiłaś? Cytat:
Kupiłam sobie na placu bukiet tulipanów W tym moim syfie i rozwalonym majdanie będą sobie stać |
||
2016-04-07, 12:44 | #1209 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kujawy
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
Dwa dni temu przyniosłam ze strychu nosidełko, aby się wywietrzyło. Jest nowe i myślałam, że plastik będzie śmierdział, ale tak nie jest. Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Ciąża http://www.suwaczki.com/tickers/7470hqvkkbz2t44k.png Poród http://www.suwaczki.com/tickers/7470skjoll5khh75.png |
|
2016-04-07, 12:58 | #1210 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Ineso hihihi
Kiedys kupiłam sobie bukiet kwiatów wróciłam do domu i wkladam do wazonu a mąż taki zdziwiony pyta: -Skąd masz te kwiaty - dostałam - od kogo? (dalej bardzo zdziwiony) - no od siebie dla mnie, ktos musi mnie rozpieszczać prawda ? 💗 jego mina byla bezcenna heheheheh ale no ... Ja lubię sobie robic prezenciki
__________________
2009 początek naszej miłości 01.05.2015 13.04.2016 Sara
21 tc córeczka |
2016-04-07, 13:01 | #1211 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Mamusie karmiące, jak z dieta, jecie inaczej, zdrowiej ? Janpoki co boje sie sięgać bo czekolady, smażonego nie jem, warzywa i owoce tez ograniczyłam ale ciężko mi wymyślić cokolwiek co by bylo smaczne, moze warto próbować wszystkiego po trochu?
__________________
Spełniona mama, zakochana żona, szczęśliwa kobieta. |
2016-04-07, 13:04 | #1212 |
Matka Smoka
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 11 937
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Przyszła moja zawieszka Mamas&Papas - ma szeleszczące uszka, i na brzuszku włącza się melodyjkę.
|
2016-04-07, 13:09 | #1213 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
Wiadomości: 1 052
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Niulka, Renata- mamy ten sam termin i u mnie kołyska z materacem w folii stoi jeszcze w piwnicy. Przescieradło i ochraniacz czekaja w szafie- ubierze je TZ jak bede w szpitalu.
tabaska- gratuluje wyników wagowych, karmieniowych i w ogóle Z dieta próbowałabym powoli zwiekszyc warzywa, owoce i produkty, które odstawiłaś- jak Igor sie dobrze czuje, to czemu fundowac sobie niedobory? Smarrita- szkoda bardzo kp, ale Wasz komfort jest tutaj równie wazny. Ja mam opiekunke do pomocy, ale tez sie boje o ta moja dwulatkę. Daje ostatnio do wiwatu swoja aktywnością, ale ciesze sie, ze jest tak niz gdyby miała chorować. dziewczyny- ja te moje skurcze moge komus oddać- rodzic ramierzam dopiero po skończonym 38 tygodniu, czyli od poniedziałku. Moja przyjaciółka ma jeszcze przyjechac w weekend a nie widziałam jej od Bozego Narodzenia. macie jeszcze jakies sprawdzone metody na hemoroidy? Na razie mnie tak boli, ze sie boje fazy partej porodu...
__________________
Emilka 25.02.2014 Leon 19.04.2016 |
2016-04-07, 13:14 | #1214 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
a tak w ogóle to macie juz imię czy jeszcze debatujecie? z balonikiem niefajnie też się tego boję podobnie jak oksy ale trzeba trochę wrzucić na luz, stres nam nie pomoże, może maluchy nie czują się gotowe do wychodzenia jeszcze dziś wezmę się za sprzątanie, choć już nie wiele mam do roboty po wczorajszych działaniach a wieczorem spacerek z męzem Cytat:
teraz jest zachwycony efektem Cytat:
ubierze, ubierze w razie czego będziemy nadzorować z fotela u mnie to akurat tylko kwestia założenia prześcieradła, pokrowca na przewijak i ochraniacza od ściany wiec bez problemu podoła ---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ---------- Cytat:
Cytat:
|
|||||
2016-04-07, 13:22 | #1215 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 507
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
niulka_1985 ja dzisiaj zdjęłam folię z materaca, a podkład nieprzemakalny na materac, prześcieradło, pokrowiec na przewijak założę bliżej terminu.
Miałam zakładać ochraniacz na szczebelki ale kupiłam spiralę i teraz nie wiem czy zostawić spiralę czy założyć ochraniacz !?
__________________
03.05.2016r. Miłosz |
2016-04-07, 13:22 | #1216 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 216
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
U mnie lozeczko rozstawione. Jak bede w szpitalu to maz ma wyciagnac materac z foli i porzadnie wywietrzyc. Przescieradla wyprawne i poprasowane czekaja w szufladzie.
Nooo i jak w szpitalu bede to ma wszystko z kurzu powycierac... Dzis jeszcze wypralam baldachim i ochraniacz ale je schowam do szafy by sie nie kurzyly. Przed zalozeniem wywietrzy sie i wytrzepie...
__________________
Razem jesteśmy od 18-08-2010 Nasz mały cud 22-04-2016 |
2016-04-07, 13:25 | #1217 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kujawy
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Lucy ja wyjęłam ten materac z folii, aby wyprać pokrowiec, ale do niego jest przyszyta gryka czy kokos i się bałam to ruszyć. Także materac schowałam z powrotem do worka i tak leży.
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Ciąża http://www.suwaczki.com/tickers/7470hqvkkbz2t44k.png Poród http://www.suwaczki.com/tickers/7470skjoll5khh75.png |
2016-04-07, 13:26 | #1218 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 108
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
U nas łóżeczko stoi z zafoliowanym materacem. Łóżeczko ubrać można w parę chwil więc zostawię to mężowi do zrobienia. Nasze ubiera to z takim malutkim też da radę
Trisdom - oprócz tego posterisanu chyba nie pozostaje nic innego jak dużo pić, lekko jeść i leżeć na bokach, żeby nacisk 'na tyły' był jak najmniejszy. Mi znów ten guz wylazł, bo mały coraz większy i coraz bardziej naciska na wszytko w środku. Chyba nic więcej sensownego się nie da teraz zrobić. Trzeba się przemęczyć i liczyć na to, że nic nie pęknie przy porodzie chociaż koleżance popękało, krew się lała, ale powiedziała, że przy całej akcji nawet nie zwróciła na to większej uwagi - była zajęta czym innym, a potem się zaczęło normalnie goić
__________________
styczeń 2012 październik 2014 kwiecień 2016 |
2016-04-07, 13:54 | #1219 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
U mnie stalo juz miesiac wczesniej ze strachu ze cos sie rozkreci. No i w ogole, przeciez jak dziecko uzytkuje to tez bedzie kurz osiadal? Cytat:
A po co sobie utrudniasz? Ja jem wszystko oprocz ostrych potraw
__________________
Mikołaj <3 01.04.2016 r. ! Najpiękniejszy dzień w życiu ! <3 |
||
2016-04-07, 14:02 | #1220 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hants
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Moje szczescie znow usnelo (pewnie da popalic w nocy ale coz ) wiec opisze Wam pokrotce wszystko. Ogolnie jestem mile zaskoczona tym, ze czuje sie fizycznie dobrze, chociaz wyszla mi anemia (nic mi nie powiedzieli, dopiero przy wypisie dostalam zelazo na dwa tyg i zonk), naciecie jest niewielkie (gora 2 cm? tak wyglada) i nie boli (biore profilaktycznie co 6 h paracetamol lub ibuprofen, tak nam dawali w szpitalu), krwawienie tez niewielkie, siku i dwojka bezproblemowo i bez zadnych hmm wyciekow Pawelek ladnie ssie raczej, nic mnie to nie boli i widze ze juz cos tam mu leci bo ma biale usteczka i nieraz mu troche wyleci z buzki. Mnie zaczynaja lekko mrowiec piersi wiec idzie pokarm chyba. Na razie wszystko jest ok. Jest troche zolty tak jak pisalam ale mam nadzieje ze mu sie to nie rozwinie jesli bedzie ladnie i regularnie jadl.
Co do porodu to tak jak Wam pisalam, po 13 w poniedzialek odeszly mi wody i do jakiejs 17:30 nic sie nie dzialo. Pisalam sobie z Wami na fejsie, pilam herbatki poronne i jadlam slodycze Potem zaczely mi sie regularne skurcze tak co 3-4 min od razu i trwaly 30-40 sek ale malo bolesne, bolaly mnie tylko plecy tak jak przy okresie. Maz wrocil z pracy po 19 i jakos o 20 dzwonilismy do szpitala bo te skurcze regularnie a jak wiecie chcialam znieczulenie i nie chcialam sie spoznic. No ale tam pomimo tego ze wytlumaczylam sytuacje (lek przed porodem i specjalny plan porodu od przelozonej poloznych, zreszta mieli ten list w swoim systemie) babka do mnie ze mam ze wziac kapiel i paracetamol (haha) a ze i tak na 21 mielismy jechac na badanie z powodu tych wod, to powiedziala zeby wczesniej nie przyjezdzac bo to pierwsze dziecko i to bedzie trwalo a trwalo.. No to dobra, zebralismy sie i o 21 stawilismy sie w szpitalu. Kazali czekac. W tej poczekalni pelno babek i mowia ze one czekaja juz po 2 h bo taki ruch na oddziale Bo to byla jakas ogolna poczekalnia dla wszystkich ciezarnych czekajacych na badanie. Ja tam zonk i mowie do meza zeby powiedzal ze ja nie moge 2 h czekac, skurcze zaczely przybierac na sile i musialam na nich chowac twarz przed ludzmi, ale jeszcze dawalo sie spokojnie wytrzymac. No to po jakiejs pol godzinie przyszla po mnie babka ze mam isc na badanie. Miala tylko zbadac czy faktycznie odeszly mi wody (mimo tego ze jej przynioslam pol reklamowki mokrych podkladow haha) i ewentualne rozwarcie. Byla mega nieogarnieta, ciagle po cos musiala isc przyniesc i za kazdym razem znikala na bardzo dlugo. Mnie juz szlag trafial bo zaczelo bolec mocniej i chcialam jak najszybciej sie dowiedziec jaka jest sytuacja. W koncu mnie zbadala, mowi ze odeszly wody, wtedy zaczal wylazic czop i powiedziala ze mam 5 cm rozwarcia. Wiec mowie jej od razu ze chce to znieczulenie, ona ze wie i ze idziemy na sale. Po 15 min bylam na tej sali i tak nagle mialam 7 cm ! Wiec mowie zeby tego anestezjologa przyslali... No i tu zaczal sie moj maly koszmar, bo wiecie co sie stalo - standardowa gadka ze oni sa zajeci bardzo, ze musieli zamknac szpital bo tyle kobiet rodzi a lekarz jest przy cesarce i to potrwa min godzine... Ja w ryk, dostalam histerii bo juz wiedzialam ze przy takim tempie to na bank nie zdaza mi podac... Ryczalam tam ze mnie oszukali, zeby zadzwonili po kogos ze szpitala obok, ze w takim razie to moglam jechac do innego szpitala, ona mi ze prawie wszystkie sa pozamykane bo tyle babek rodzi, ze wszyscy zajeci no wiecie... Dala mi gaz, nie chcialam tego ale maz mi wpychal. Potem ta polozna poszla i przyslala mi inna do porodu, jak sie okazalo Polke. To bylo jakos o 22:30 tak mysle. Ona mnie tam probowala uspokoic, ze stara sie zebym dostala to znieczulenie, przebrali mnie w koszule, zrobila wenflon itp. Wcisnela mi ten gaz chociaz nie chcialam, bo nic innego mi nie mogla dac niby bo na te pochodne morfiny za pozno i ze by to na mnie nie zadzialalo juz. No nic, wdychalam ten gaz, raczej wiele nie pomagal. Sam bol nie byl dla mnie najgorszy tylko ta swiadomosc ze moj koszmar sie niestety spelnia, i ciagle tam powtarzalam ze ja nie moge przec bez znieczulenia... Jeszcze gadalam do meza zeby mnie zabil i takie glupoty. Nie jestem pewna ale chyba nie krzyczalam zbytnio, troche wiadomo jeczalam z bolu, ale obok babka niezle dawala czadu wiec przy niej to bylam dosc cicho. Ta polozna tak mowila z tego co pamietam. Ok 23:30 przyszla anestezjolog, zaczela sie przygotowywac bo powiedzialam ze chce to znieczulenie ale mnie sie juz zaczynaly parte i nie moglam wysiedziec... No i kazaly sie zastanowic jeszcze raz i ze lzami w oczach powiedzialam ze juz musze zrezygnowac niestety I tu w sumie zaczela sie najciezsza dla mnie czesc porodu. Dawalam z siebie wszystko ale nie moglam wyprzec synka. Skurcze byly w odstepach 5- 7 min tak mysle, ale nie wiem to tylko moje wrazenie. Takze niby mialam sile na regeneracje pomiedzy ale nie wystarczalo to. Polozna mi kazala dotknac glowki jak zaczelo byc widac ale nie chcialam a jeszcze sie wkurzylam bo mowi do meza zeby podszedl zobaczyc, a ja krzycze ' nie patrz!' a ona sie smieje Po godzinie juz wiedzialam ze sama Pawelka nie urodze i zaczelam powtarzac to poloznej. Ona poszla pogadac z lekarzem i niestety ale ichnie procedury sa takie ze najpierw 2 h parcia niewazne ze sie nie daje rady, a dopiero potem interwencja. No wiec sie meczylam jeszcze godzine bez wielkich postepow. Raczej tez nie krzyczalam tylko z wysilku stekalam. W koncu po kolejnej godzinie przyszla lekarka i zaczela sie przygotowywac do proznociagu. Zeszlo jej z 15 min, jak juz w koncu wszystko zainstalowala to Pawel urodzil sie na dwoch skurczach. Jak mi go dali to maz sie poplakal, ja nie tylko go calowalam i patrzylam jaki jest malutki i sliczny... I tak pieknie pachnial. Potem na szycie dali mi znieczulenie wiec to gmeranie nie bylo takie zle. Na lozysko dali zastrzyk i wyszlo samo. Niestety macica zmeczona, slabo sie kurczyla i musialam dostac kroplowke z oxy i miec cewnik do pecherza. Stracilam sporo krwi, bo 800 ml, stad anemia. Cala reszta dobrze tak jak pisalam. Ogolnie dla ludzi patrzacych z boku moj porod to prawie marzenie. Tak nagle sie zaczal, bez zadnych przepowiadaczy a tu niecale 5 h jak na pierworodke i bol jak sie okazalo nie az tak wielki jak sie spodziewalam. Ale znacie moja sytuacje i najciezej mi z mysla ze przeszlam tyle zeby zapewnic sobie komfort ktorego mi niestety odmowiono bez wielkiego zastanowienia. Nie chce zeby skonczylo sie to dla mnie depresja i dlatego porozmawialam z mezem i ustalilismy ze bedziemy udawac ze naszego synka przyniosl bocian On twierdzi ze nie ma traumy i kocha mnie nawet mocniej ale wiem ze dla niego to bylo bardzo ciezkie przezycie i nawet do mojej mamy powiedzial przez tel ze ktos sie go pytal potem, bo musi tez sie zdecydowac czy byc przy porodzie i powiedzial mu zeby sie dwa razy zastanowil. Ze mna nie bylo wiekszego kontaktu po tym ataku histerii, w sumie nie odpowiadalam nawet na wiekszosc pytan czy rzeczy ktore do mnie mowila polozna, mialam prawie caly czas zamkniete oczy i za reke go zlapalam moze ze dwa czy trzy razy. Dlatego wielu rzeczy nie kojarze dobrze, np ja mialam wrazenie ze przez wiekszosc czasu polozna siedziala przy komputerze i cos wpisawala a on mowi ze tak nie bylo. No ale ja otwieralam oczy raz na pol godziny Chce byc silna dla mojego synka i meza i dlatego z innymi ludzmi tez nie zamierzam rozmawiac o porodzie, dla Was zrobilam wyjatek i opisalam I zamykam ten rozdzial w moim zyciu - taka mam nadzieje Ale sie rozpisalam - godzine mi zajal ten post, dobrze ze moj grzeczny aniolek ciagle spi
__________________
Ślub 16.08.2014 Pawełek 05.04.2016 26.12.2017 Dawidek 31.10.2018 Edytowane przez justyna_fli Czas edycji: 2016-04-07 o 14:08 |
2016-04-07, 14:47 | #1221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
justyna_fli
Dziękuję za opis ale byłaś dzielna ja Cię kręcę !!!! W ogóle miałam drzemkę i obudzona zaczełam czytać na komórce a nagle połowa Twojego opisu jest niewidoczna wiec dzięki Tobei wstałam i uruchomiłam laptopa. Cudwonie, że wszytsko się dobrze skończyło, szkoda, że 2 h musiałaś przeć skoro mogli o wiele wczesniej pomóc z próżnociągiem. Ale najważniejsze, masz to za sobą i tak jak piszesz jesteś silna dla swojego maluszka i męza a my ciotki z Ciebie dumne
__________________
2009 początek naszej miłości 01.05.2015 13.04.2016 Sara
21 tc córeczka |
2016-04-07, 15:18 | #1222 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 642
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Trisdom ja nie pomoge mimo tego ze duzo pije i nie mam problemów z dwójka to i tak wylazł, na szczęście nie boli.
Justyna bylas mega dzielna! Maz tez spisał sie na medal. Dobrze ustaliliście, tego sie trzymajcie. Porod trzeba przeżyć i zapomniec gratuluje Ci raz jeszcze! Beth co u Ciebie? Daj znac jak tylko bedziesz mogla Mi cos wyszło na kości ogonewej boli jak cholerka, siedzieć sie nie da jutro wizyta, to podpytam co to. Mam nadzieje, ze nie zaczne rodzic, bo z tym to niedałbym rady lezec |
2016-04-07, 15:29 | #1223 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Justyna dzięki za wyczerpujący opis byłaś naprawdę mega, mega dzielna i wszystkie jesteśmy z Ciebie dumne
tak jak piszesz z boku wydawać by sie mogło, że jak na pierworódkę to poród marzenie, ale domyślam się jak Cię wymęczyły te dwie godziny partych, nie tylko fizycznie ale i psychicznie najważniesze, że to już za Tobą i możesz tulić Pawełka musimy wierzyć, że jest tak jak doświadczone dziewczyny piszą, że z czasem zapomina się o bólu i wszystkich niedogodnościach teraz to już zamknięty rozdział i zaczyna się kolejny, chyba najpiękniejszy super, że z samopoczuciem ok i że synuś grzeczniutki, oby tak dalej |
2016-04-07, 15:35 | #1224 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 848
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Justyna--- dziękujemy! Oj przeszłaś swoje dziewczyno, ale jesteśmy dumne i to bardzo!!! Wersja dobra z porodem, niech tak zostanie, po Twoich postach nie spodziewałam sie, ze było tak cieżko, widać juz wypierasz to z pamięci teraz masz juz Pawcia i cieszcie sie sobą
__________________
DECYZJA --> KONSEKWENCJE Zmiany? Zawsze na lepsze
|
2016-04-07, 15:37 | #1225 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 588
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
U mnie na ktg tętno idealne, ale skurcze max 20%, a to podobno normalne czyli nic się nie dzieje
Na obiad była kasza jęczmienna z sosem, kotletem mielonym i buraczki
__________________
MIKOŁAJ 12.11.2014 PIOTR 08.04.2016 |
2016-04-07, 16:02 | #1226 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hants
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Dziękuję dziewczyny :-* mam nadzieję że poporodowe hormony nie zniweczą mojego planu. Teraz jak to opisałam łatwiej mi będzie być z Wami na bieżąco
Annihilate to ile Cię jeszcze tam będą trzymać zanim coś zdecydują? Obiadek pycha, tez chcę taki <3 Pawełkowi ropieje lewe oczko, czym przemywać? Wodą przegotowaną tylko?
__________________
Ślub 16.08.2014 Pawełek 05.04.2016 26.12.2017 Dawidek 31.10.2018 |
2016-04-07, 16:15 | #1227 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kujawy
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
__________________
Ciąża http://www.suwaczki.com/tickers/7470hqvkkbz2t44k.png Poród http://www.suwaczki.com/tickers/7470skjoll5khh75.png |
|
2016-04-07, 16:29 | #1228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Cytat:
__________________
2009 początek naszej miłości 01.05.2015 13.04.2016 Sara
21 tc córeczka |
|
2016-04-07, 16:31 | #1229 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hants
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
Nie mam właśnie bo tu mówili na sr żeby woda :-/ mąż jutro kupi bo pojedzie zarejestrować małego. Dzięki za porady :-*
__________________
Ślub 16.08.2014 Pawełek 05.04.2016 26.12.2017 Dawidek 31.10.2018 |
2016-04-07, 16:34 | #1230 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
|
Dot.: Mamusie Kwietniowe 2016 część VII
My solą fizjologiczna oczy przemywamy
Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:19.