Czy jecie zdrowo? Część 2.

[lola23]

Podczytuję wątek od jakiegoś czasu, ponieważ tematyka zdrowego odżywiania i fitnessu jest mi bardzo bliska. Ćwiczę regularnie od około 6 lat, staram się jeść zdrowo, świadomie, unikając tego co mi szkodzi tzn glutenu, laktozy, węglowodanów prostych, strączkowych. Zaczęło się od problemów z tarczycą, a właściwie od zmian samopoczucia i tycia bez zmiany w diecie. Okazało się , że wszystkiemu winna była właśnie tarczyca. Obecnie tarczycy już nie mam, czuję się dobrze a sylwetkę mam jak nigdy dotąd. Zawzięłam się i poszło, teraz to już nawyk.

[elektro_lit]

Napisane przez lola23

Podczytuję wątek od jakiegoś czasu, ponieważ tematyka zdrowego odżywiania i fitnessu jest mi bardzo bliska. Ćwiczę regularnie od około 6 lat, staram się jeść zdrowo, świadomie, unikając tego co mi szkodzi tzn glutenu, laktozy, węglowodanów prostych, strączkowych. Zaczęło się od problemów z tarczycą, a właściwie od zmian samopoczucia i tycia bez zmiany w diecie. Okazało się , że wszystkiemu winna była właśnie tarczyca. Obecnie tarczycy już nie mam, czuję się dobrze a sylwetkę mam jak nigdy dotąd. Zawzięłam się i poszło, teraz to już nawyk.

W sensie wgl nie masz tarczycy? Problem był z nadczynnością?

[jola1000]

Przy nadczynności się nie tyle, obserwuje się raczej spadek wagi. Myślę że chodzi o niedoczynnosć.

[beatiska]

Napisane przez lola23

Podczytuję wątek od jakiegoś czasu, ponieważ tematyka zdrowego odżywiania i fitnessu jest mi bardzo bliska. Ćwiczę regularnie od około 6 lat, staram się jeść zdrowo, świadomie, unikając tego co mi szkodzi tzn glutenu, laktozy, węglowodanów prostych, strączkowych. Zaczęło się od problemów z tarczycą, a właściwie od zmian samopoczucia i tycia bez zmiany w diecie. Okazało się , że wszystkiemu winna była właśnie tarczyca. Obecnie tarczycy już nie mam, czuję się dobrze a sylwetkę mam jak nigdy dotąd. Zawzięłam się i poszło, teraz to już nawyk.

W jaki sposób oceniałas, że szkodzi Ci gluten, laktoza, strączki, wegle proste?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lola23]

Napisane przez elektro_lit

W sensie wgl nie masz tarczycy? Problem był z nadczynnością?

Nie mam już 4 lata, miałam niedoczynność.

Napisane przez jola1000

Przy nadczynności się nie tyle, obserwuje się raczej spadek wagi. Myślę że chodzi o niedoczynnosć.

Tak z powodu gózków , które zajmowały dużą cześć tarczyca prawie nie pracowała, teraz łykam Letrox.

Napisane przez beatiska

W jaki sposób oceniałas, że szkodzi Ci gluten, laktoza, strączki, wegle proste?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obserwowałam siebie, jak się czuję i powoli wykluczałam, to był długi proces.

[Wolha wRedna]

Lola gratulacje za te wykluczanie, wiem, że to bardzo czasochłonne, a większość ludzi musi wpaść na to sama, bo lekarze nie pomagają. Podejrzewam, że zdobyłaś dzięki temu dużą wiedzę ogólną o odżywianiu

[lola23]

Żaden lekarz, a miałam do czynienia z kilkoma endo, nie wspomniał nic o diecie. Kiedy sama pytałam , słyszałam, że mogę ograniczyć gluten ale to kwestia indywidualna, bardziej moda niż konieczność. Szukałam wiedzy na własną rękę, testowałam na sobie aż doszłam do obecnego stanu gdzie aktywność fizyczna i określenie jedzenie, które mi smakuje i dobrze wpływa na mój organizm to już rutyna. Te sześć lat wstecz nie przypuszczałabym, że doczekam takiego stanu, a młoda już nie jestem, 50 za pasem

[beatiska]

Napisane przez lola23

Żaden lekarz, a miałam do czynienia z kilkoma endo, nie wspomniał nic o diecie. Kiedy sama pytałam , słyszałam, że mogę ograniczyć gluten ale to kwestia indywidualna, bardziej moda niż konieczność. Szukałam wiedzy na własną rękę, testowałam na sobie aż doszłam do obecnego stanu gdzie aktywność fizyczna i określenie jedzenie, które mi smakuje i dobrze wpływa na mój organizm to już rutyna. Te sześć lat wstecz nie przypuszczałabym, że doczekam takiego stanu, a młoda już nie jestem, 50 za pasem

Fajnie
Ja też kombinuję z dietą (również problemy z tarczycą), ale właśnie nie potrafię na razie próbować "diet" eliminacyjnych. Póki co w końcu obserwuję organizm, jadam jednak tak różnorodnie, ze nigdy nie mam pewności co w danym momencie mogło spowodować objawy. Będę musiała się przyłożyć do eliminacji i wtedy testowania, ale na razie jakoś tego nie ogarniam.

[haniavit]

Napisane przez damdalena

Ten podlinkowany przepis nie jest jakiś wybitny, ale zakalca nie powinno być, bo proszku do pieczenia tam aż za dużo.
Faktycznie białka lepiej jest ubić (ze szczyptą soli, a pod koniec ubijania dać drobny cukier) a ubitą pianę delikatnie wymieszać do masy z pozostałymi składnikami. Mąkę warto na sitku wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać.

tak tez zrobilam i jak narazie babka siedzi w piekarniku i pachnie

Napisane przez MariaFrancesca

Myślałam, że na plotkowym to aż tak nie razi (i oba tematy się trochę łączą) , ale jeśli Wam przeszkadza to możemy te dyskusje toczyć gdzie indziej. Nie wiem tylko gdzie, na fitness, na plotkowy i jak by się miało nazywać, może macie jakieś pomysły?

mi to nie przeszkadza, a wrecz lubie czytac realne rady dotyczace cwiczen fizycznych. Zwlaszcza ze sama mam jeden problem, feler czy ustrojstwo, ktorego nie jestem w stanie sie pozbyc, czyli nadmiar skory na brzuchu. I tak czytam i czytam i moze cos znajde dla siebie.

[martaakow]

Ja dzisiaj na obiad zrobiłam sobie muffiny jajeczne z papryka, oliwkami, salami i po wierzchu posypalam odrobinę serem z niebieska pleśni. Do tego sałata, pomidorki koktajlowe, ziarna słonecznika, wszystko polane oliwa z miodem.
Pychota, mimo że to bardziej śniadaniowe niż obiadowe, ale trudno.

[elektro_lit]

Dziś na szybko po grzybobraniu zrobiłam papryki faszerowane kaszą jaglaną i mięsem mielonym z indyka Papryka cudnie słodka. A potem grzybowa i na jutro pęczotto z grzybkami

[Mija62]

Ja mam fajny przepis na koktajl, a raczej smoothie, pije go już dwa dni i jeszcze jutro zrobię.(żeby zużyć całego ananasa)
-banan
-gruszka
-dwa plastry świeżego ananasa
-garść szpinaku baby

[cava]

Napisane przez elektro_lit

Dziś na szybko po grzybobraniu zrobiłam papryki faszerowane kaszą jaglaną i mięsem mielonym z indyka Papryka cudnie słodka. A potem grzybowa i na jutro pęczotto z grzybkami

Ja wczoraj miałam risotto z borowikami.
Zdrowe danie to to nie jest raczej, ani fit, ale raz na jakiś czas ujdzie.
Pierwszy raz jadłam taka wersję smakową ( miało być z kurkami i pomidorem, ale kurek nie było a były borowiki) i byłam zaskoczona jakie dobre wyszło. Nie podejrzewałam borowików o to.

[elektro_lit]

Napisane przez cava

Ja wczoraj miałam risotto z borowikami.
Zdrowe danie to to nie jest raczej, ani fit, ale raz na jakiś czas ujdzie.
Pierwszy raz jadłam taka wersję smakową ( miało być z kurkami i pomidorem, ale kurek nie było a były borowiki) i byłam zaskoczona jakie dobre wyszło. Nie podejrzewałam borowików o to.

Niby pęczotto to zdrowsza wersja. Ja jem mało kasz, więc dla mnie jak najbardziej odpowiednie
A kurki, jeśli już o nich mowa, ponoć zaskakują jak na grzyby i całkiem warto je jeść. Ja już w tym roku robiłam kurkową i kilka razy risotto, pora na coś nowego, bo się przejadło troszkę W planach mam zapiekane z makaronem muszle.
Warto sobie urozmaicać

[cava]

Napisane przez elektro_lit

Niby pęczotto to zdrowsza wersja. Ja jem mało kasz, więc dla mnie jak najbardziej odpowiednie
A kurki, jeśli już o nich mowa, ponoć zaskakują jak na grzyby i całkiem warto je jeść. Ja już w tym roku robiłam kurkową i kilka razy risotto, pora na coś nowego, bo się przejadło troszkę W planach mam zapiekane z makaronem muszle.
Warto sobie urozmaicać

To czy kasza czy ryż to chyba mniejszy problem.
Sama idea klasycznego risotto, a wiec kremowość uzyskiwana poprzez wgotowanie w ryż tony masła i sera robi problem.
Ale wszytko dla człowieka, byle z umiarem. To moje 3 risotto w tym roku, wiec nawet jak zdążę z 4 to też nie zabije.

[martaakow]

To ja nawet nie wiedziałam, że kaszotto czy risotto ma być kremowe od masła i sera
Ja zawsze robię bez tego i mi smakuje.
Np. kasza, kurczak/indyk, pieczarki (inne grzyby też by się sprawdziły, ale pieczarki dostępne cały rok), por, szpinak.
Wstawiam kaszę, podsmażam kurczaka, zdejmuję, na to, co zostanie wrzucam pora, podsmażam, dorzucam pieczarki i duszę, doprawiam do smaku (sos sojowy, pieprz), odparowuję nadmiar wody, ale sporo jeszcze jej zostawiam.
Wrzucam wszystko do dużego gara (razem z kaszą, tę "wodę" z pieczarek i pora też daję), wrzucam szpinak i podgrzewam całość tylko do jego zredukowania - żeby ciągle był intensywnie zielony.

Ja to robię z kaszą gryczaną i dla mnie to przepyszne kaszotto. Żadna kremowość mi tak nie jest potrzebna.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez martaakow

To ja nawet nie wiedziałam, że kaszotto czy risotto ma być kremowe od masła i sera
Ja zawsze robię bez tego i mi smakuje.
Np. kasza, kurczak/indyk, pieczarki (inne grzyby też by się sprawdziły, ale pieczarki dostępne cały rok), por, szpinak.
Wstawiam kaszę, podsmażam kurczaka, zdejmuję, na to, co zostanie wrzucam pora, podsmażam, dorzucam pieczarki i duszę, doprawiam do smaku (sos sojowy, pieprz), odparowuję nadmiar wody, ale sporo jeszcze jej zostawiam.
Wrzucam wszystko do dużego gara (razem z kaszą, tę "wodę" z pieczarek i pora też daję), wrzucam szpinak i podgrzewam całość tylko do jego zredukowania - żeby ciągle był intensywnie zielony.

Ja to robię z kaszą gryczaną i dla mnie to przepyszne kaszotto. Żadna kremowość mi tak nie jest potrzebna.

Ja też takie dania robię, ale dla mnie to kasza (albo ryż) z warzywami, nie risotto

[martaakow]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87229701]Ja też takie dania robię, ale dla mnie to kasza (albo ryż) z warzywami, nie risotto [/QUOTE]

Ja ryż jem o wiele rzadziej, zdecydowanie wolę kasze.
I wszystko, co wybełtam z kaszą w jednym garze, nazywam kaszotto, pewnie po prostu nieprawidłowo.

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

Napisane przez martaakow

Ja ryż jem o wiele rzadziej, zdecydowanie wolę kasze.
I wszystko, co wybełtam z kaszą w jednym garze, nazywam kaszotto, pewnie po prostu nieprawidłowo.

Kaszotto to raczej nie jest potrawa, co do której trzeba ściśle trzymać się zasad, bo inaczej profanacja. O ile przy risotto się zgadzam, rządzi się własnymi prawami, tak kaszotto to chwytliwa nazwa i inwencja twórcza - tego słowa nawet w słowniku nie ma.


Ale dzięki za pomysł na obiad, dzisiaj będzie kaszotto z kaszy jaglanej, z papryką, marchewką i schabem.

[elektro_lit]

Risotto robię z małą ilością masła- na 2-3 porcje jakieś max 2 łyżki. Sera dodaje hmmm jakieś 3-4 łyżki. Nie wiem czy to dużo, zawsze mi się wydawało, że spoko. Przecież nie ma tam nic nie zdrowego Fakt, że nigdy nie trzymałam się tej super kremowości, smakuje mi risotto w takim wydaniu. Ale nie zgodzę się, że to tylko ryż z warzywami, bo arborio tak przyrządzony smakuje po prostu inaczej.
A druga rzecz, że jak nie wchłaniam słodyczy i słonych przekąsek to raczej mam deficyt kaloryczny. W sumie do końca nie wiem, bo kalorii nie liczę

[ridja devojka]

Ja dziś jadłam jakieś gotowe kaszotto z Winiary (saszetka z kaszą plus saszetka z sosem tzn suszonymi warzywami i przyprawami). Nawet to było smaczne, chodź wiadomo że to jednak przetworzone. Ale nie tako syf jak zupki w proszku. Skład całkiem spoko. Spróbuje zrobić sama podobne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elektro_lit]

Napisane przez ridja devojka

Ja dziś jadłam jakieś gotowe kaszotto z Winiary (saszetka z kaszą plus saszetka z sosem tzn suszonymi warzywami i przyprawami). Nawet to było smaczne, chodź wiadomo że to jednak przetworzone. Ale nie tako syf jak zupki w proszku. Skład całkiem spoko. Spróbuje zrobić sama podobne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaskoczył mnie skład tej serii. Ale dziś się przekonałam, że do pracy do mikrofali lepiej zrobić jednak własne. To kupne się skleja i nie smakuje tak dobrze.

Poratujcie proszę- ile mogą leżeć w lodówce pieczone buraki?

[Soso]

Kilkukrotnie gotowałam risotto z prawdziwymi Włochami (w tym także przepis z mammy na mammę ;-)) i pierwsze słyszę że to musi być zalane toną masła i sera, przecież to tylko dodatki, a istotą risotta jest po prostu odpowiedni gatunek ryżu )

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[haniavit]

Napisane przez martaakow

Ja ryż jem o wiele rzadziej, zdecydowanie wolę kasze.
I wszystko, co wybełtam z kaszą w jednym garze, nazywam kaszotto, pewnie po prostu nieprawidłowo.

tez tak nazywam, zwlaszcza jak robie podobnie do risotto

Napisane przez elektro_lit

Poratujcie proszę- ile mogą leżeć w lodówce pieczone buraki?

u mnie leza 4-5dni, dluzej niz tydzien raczej bym nie trzymala

Napisane przez cava

Ja wczoraj miałam risotto z borowikami.
Zdrowe danie to to nie jest raczej, ani fit, ale raz na jakiś czas ujdzie.
Pierwszy raz jadłam taka wersję smakową ( miało być z kurkami i pomidorem, ale kurek nie było a były borowiki) i byłam zaskoczona jakie dobre wyszło. Nie podejrzewałam borowików o to.

ja risotto robie raz w tygodniu albo raz na dwa tygodnie, tylko nie dodaje nic nabialowego. W zasadzie mam dosc prosta proporcje - szklanka ryzu, szklanka wina i 3,5 szklanki bulionu plus warzywa.

[MariaFrancesca]

Kupiłam wczoraj pastę słony karmel na bazie masła orzechowego
https://www.rossmann.pl/Produkt/Masl...-g,327218,8756
ale to dobre, muszę sobie dawkować, bo bym pochłonęła pół słoika na raz. Niby nic, a jednak.

[martaakow]

Napisane przez MariaFrancesca

Kupiłam wczoraj pastę słony karmel na bazie masła orzechowego
https://www.rossmann.pl/Produkt/Masl...-g,327218,8756
ale to dobre, muszę sobie dawkować, bo bym pochłonęła pół słoika na raz. Niby nic, a jednak.

Nie mogę kupować takich rzeczy, bo chłopak mi wyjada.
Masło orzechowe też, mimo że mówi, że on to wcale tak bardzo tego "mojego" nie lubi, on woli te "oszukane" z cukrem i solą. Ale i tak mi wyjada. Ale mniejsza strata, jak płacę 18 zł za opakowanie 1 kg, a jakbym sobie taki krem za 10 zł za 180 g kupiła jako moje guilty pleasure, żeby dawkować po łyżeczce, a on by wchłonął na raz czy dwa, to bym się wkurzyła.

[MariaFrancesca]

Napisane przez martaakow

Nie mogę kupować takich rzeczy, bo chłopak mi wyjada.
Masło orzechowe też, mimo że mówi, że on to wcale tak bardzo tego "mojego" nie lubi, on woli te "oszukane" z cukrem i solą. Ale i tak mi wyjada. Ale mniejsza strata, jak płacę 18 zł za opakowanie 1 kg, a jakbym sobie taki krem za 10 zł za 180 g kupiła jako moje guilty pleasure, żeby dawkować po łyżeczce, a on by wchłonął na raz czy dwa, to bym się wkurzyła.

Powiem Ci, że jest ryzyko, żeby wchłonął to szybko. Może ja się tak tym jaram, bo większości słodyczy nie mogę. Lubię też masło kokosowe, jakby się jadło wnętrze rafaello, mam takie z rossa też z ksylitolem, trochę mi się już przejadło i nie mogę za dużo, bo później mnie mdli, ale też jest super.

Popijam sobie napar z imbiru, świeżej kurkumy z miodem i sokiem z cytryny. Sezon ochrony przed choróbskami otwarty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Mam w planach te maslo, ale istnieje mozliwosc, ze to ja je wciagne cale na raz. Slony karmel

Moimi ulubionymi maslami sa te z Alpi Smaki wiec niestety place za nie jak za zboze. To tez mnie motywuje zeby nie pochlaniac ich za duzo.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez Wolha wRedna

Mam w planach te maslo, ale istnieje mozliwosc, ze to ja je wciagne cale na raz. Slony karmel

Moimi ulubionymi maslami sa te z Alpi Smaki wiec niestety place za nie jak za zboze. To tez mnie motywuje zeby nie pochlaniac ich za duzo.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

Też tak mam z tymi masłami.
Potrafię wielki słoik w jeden dzień zjeść. Masakra. Także, wolę nie kupować, żeby nie żreć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Napisane przez Wolha wRedna

Moimi ulubionymi maslami sa te z Alpi Smaki

Można je gdzieś stacjonarnie dostać w jakimś markecie?