Makijaż co rano? jak jest u was, drogie Wizażanki :)?

[SweetDreamer]

Przepraszam jeśli temat już był .

Pytanie z czystej ciekawości :
czy robicie makijaż codziennie?
jeśli nie codziennie, to na jakie okazje ?

ja nie robię codziennie, robię jedynie na uczelnie (studia zaoczne, wiec nie aż tak często ) i na każde spotkanie z Tż. Na spotkania z koleżankami raczej tylko podkład i sam tusz.
A jak jest u Was ?

[sensualitat]

Są już podobne wątki.
Robię makijaż codziennie, taki raczej make up no make up, ale jednak

[Mart_91]

Ja też codziennie, z wyłączeniem weekendów w domu

[Stuk Puk]

Jeśli siedzę cały dień w domu i nie wychodzę do ludzi, daję twarzy odpocząć Wtedy zazwyczaj są jakieś maseczki, kremy i inne zdrowe cudeńka.

Jeśli natomiast wychodzę ( oczywiście nie do sklepu za rogiem i z powrotem ) to zazwyczaj robię make up-no make up. Mam na szczęście mało problematyczną cerę, i bardzo kryjący podkład nie jest mi potrzebny, więc ograniczam się do kremu z pudrem, maskary i różu do policzków. Nie lubię mocno wymalowanych kobiet- to takie troszkę przebieranie się dla mnie, zakładanie maski (ale nie mnie to oceniać).

Na jakieś duże wyjścia kuszę się na mocniejsze, wieczorowe malowidła ale to rzadkość

[Lynn]

Ja się maluję codziennie pod warunkiem, że wychodzę z domu. Jeśli idę do pracy, to jest to pełny makijaż. Sprawia mi to ogromną przyjemność, baa...powiedziałabym nawet, że do godziny 17 jest to najprzyjemniejsza część dnia:P

[traicionera]

Napisane przez SweetDreamer

Przepraszam jeśli temat już był .

Pytanie z czystej ciekawości :
czy robicie makijaż codziennie?
jeśli nie codziennie, to na jakie okazje ?

ja nie robię codziennie, robię jedynie na uczelnie (studia zaoczne, wiec nie aż tak często ) i na każde spotkanie z Tż. Na spotkania z koleżankami raczej tylko podkład i sam tusz.
A jak jest u Was ?

Dla mnie podkład i tusz to już makijaż, bo co innego?
często mi sie zdarzało, ze mój makijaż to był puder, tusz plus jakaś pomadka ochronna na usta.

teraz cały czas walczę z dużymi sińcami pod oczami, wiec konieczny jest korektor, na oczy kredka/eyeliner plus tusz, na twarz puder, a usta błyszczyk lub pomadka ochronna. notorycznie nie dosypiam, wiec bez makijażu wyglądam na wymęczoną, szczegolnie te sińce nadają mi wygląd kuzynki rodziny Adamsów Poza tym moje rzęsy nie sa długie i do tego są jasne na końcach. dobrze, ze moja córeczka odziedziczyła firany po tatusiu

[makeupnotwar]

nie. zależy, czy mam czas. wersja minimum (i zazwyczaj maksimum jednocześnie ) to paletka do brwi, tusz, podkład mineralny (+kreska cieniem mineralnym jak mam czas i ochotę). ale wyjścia bez też się zdarzają

[WhiteCherry]

podkład to przecież też makijaż więc wychodzi na to, że na spotkania z kumpelami też go nakładasz ;-)


ja maluję się zawsze, gdy mam wyjść z domu.
nie maluję się tylko wtedy (i wtedy nie mam na twarzy nic, nawet pudru matującego czy korektora), gdy cały dzień nie mam zamiaru nigdzie wychodzić.

[maryanna3]

No cóż, ja tak jak większość tu. Jak wychodzę to zawsze: podkład, puder mineralny, kreska na górnej powiece, tusz do rzęs, ochronna bezbarwna pomadka. Jak nie wychodzę to się w ogóle nie maluję.

[Ekstazaa]

Zawsze, gdy wychodzę do ludzi to jednak staram się ogarnąć tą twarzyczkę No, ale wiadomo jak to czasem jest z tym leniem, np. rano do szkoły.. Zdarzy się, że wolę się bardziej wyspać, niż iść malować

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja też tak jak większość: jak wychodzę to podkład i puder (mam problemy z cerą) + tusz (małe oczy ). Innych kolorowych kosmetyków prawie nie stosuję.

[201607231707]

Zazwyczaj tylko idę do łazienki, myję się, czeszę i kontroluję, czy wygladam jak coś ludziopodobnego Makijaż robię na jakieś wyjścia albo, jak chcę się "odstrzelić".

[quench]

Jeśli wychodzę z domu, to maluję się (czasami tylko rzęsy i kreska, ale to przecież też makijaż). Kiedy cały dzień siedzę w domu i mam lenia, wtedy odpuszczam make-up

[sandrina]

maluję się tylko jak wychodzę gdzieś do ludzi, ale na spacer i wyjście do sklepu się nie maluje

[Stace]

ja podkład, korektor, tusz i jakiś balsam na usta. Czasem jak mi się zachce, to robię kreskę, ale to raz na rok

[Suvia]

ja na co dzień robię skórze wakacje i co najwyżej ją przypudruje, więc to trwa 3 sekundy

A na 'wyjścia'- czyli na uczelnię itd.- makijaż zabiera mi może 3 minuty. Podkład w kompakcie i tusz - to od razu, a szminka do torebki (bo nie chce mi się w to rano bawić i tak sobie coś jeszcze przegryzę/wypiję przed wyjściem), i to cały mój makijaż

[martynusia222]

Ja robię makijaż codziennie, no chyba, że nigdzie nie wychodzę. Używam korektora, podkładu, pudru i tuszu do rzęs na co dzień, jak idę na imprezę to dodatkowo jakieś cienie do powiek.

[Ilsa Lund]

ja jednak robię codziennie, bez makijażu się mnie pytają czy zachorowałam a wcale nie robię widocznego, po prostu moja cera ma mnóstwo przebarwień i zaczerwienień więc mocno widać jeśli nie jest przykryta.
Podkład, puder, róż, rzęsy i zwykle cienie

[framebasics]

Ja maluje sie zawsze, gdy wychodze dalej, niz sklep osiedlowy
Do szkoly jest to zazwyczaj podklad, lub puder i maskara, wiec to taka wersja raczej lajt, ale jednak

[Pigeons]

Jak wychodzę do ludzi to praktycznie zawsze się maluje. Chyba, że idę tylko wyrzucić śmieci czy wyjść po kogoś do samochodu
A jaki makijaż robię to już zależy od tego co chce mi się robić, czasem na uczelnie robię tylko kreskę i nakładam podkład a czasem do sklepu bawię się dodatkowo cieniami, zależy od nastroju.
Ale planuję zacząć biegać na wiosnę i wtedy chciałabym zrezygnować z podkładu więc czeka mnie nie lada wyzwanie.

[Asia31]

ja codziennie,czasem lekko, czasem mocniej ,ale codziennie

[_gatinha_]

Ja maluję się codziennie, chyba że nigdzie nie wychodzę Ale taki make up słaby: tylko tusz, eyeliner i pomadka ochronna na usta.

Jedynie jak gdzieś wychodzę, na imprezę, czy gdzieś, gdzie trza się 'odstawić' to maluję się mocniej

[Bananalama]

Nie maluję się codziennie, bo mi się nie chce . Zazwyczaj tylko na ważne okazje, imprezy, albo jak mam nastrój

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Maluję się codziennie, bo bardzo to lubię

Działa to też na moją podświadomość, jak wiem że jestem umalowana i przygotowana, to nie mogę zmarnować takieeego dnia może to głupie, ale motywuje mnie do pracy

Oczywiście nie maluję się gdy biegam albo na gdy idę popływać, bo to bez sensu

[karateczka000]

Zawsze gdy wychodzę z domu, w takie 'robocze dni', co rano maluję się po prostu lepiej i pewniej się czuję i to juz chyba się nie zmieni moj codzienny makijaz nie jest to moze super pelny make-up, ale korektor pod oczy, bronzer, róż, lekkie podkreślenie brwi i obowiązkowo tusz do rzęs robią swoje
za to kiedy wiem, ze spędzę calutki dzien w domu, moja twarz moze sobie odpoczac

[ever-dream]

Ja maluję się na uczelnie i na jakieś wyjścia ze znajomymi. Korektor, podkład, róż (i tusz do rzęs czasami )

[Izmaa]

zawsze maluję tylko rzęsy, żeby jakoś moje oczy wyglądały i żebym nie wyglądała przy TŻ jakbym dopiero wstała, z małymi oczkami podkład-tylko jak gdzies się wybieram na imprezę, żeby zapobiec widoczności zaczerwienień które pojawiają się po alkoholu

[wika82]

Napisane przez Mart_91

Ja też codziennie, z wyłączeniem weekendów w domu

Identycznie, aczkolwiek, jeśli wychodzę wieczorem, to jak najbardziej maluję się.
Mój makijaż to najczęściej: podkład, puder, róż, cień, kredka, tusz.
Ogólnie uważam, że elegancka kobieta się maluje i już. Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy ma się trądzikową cerę, pryszcze, etc., wtedy faktycznie makijaż nie wygląda najlepiej.

[ArabicPrincess]

ja jeśli wychodzę gdzieś na zewnątrz to zawsze z pełnym makijażem, nawet jeśli miałabym wyjść na pół godziny i jest to smoky eye
jeśli jestem w domu to się nie maluję bo po co

[WhiteCherry]

Napisane przez wika82

Ogólnie uważam, że elegancka kobieta się maluje i już. Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy ma się trądzikową cerę, pryszcze, etc., wtedy faktycznie makijaż nie wygląda najlepiej.

no chyba nie bardzo, jeśli ktoś ma ładną cerę, to może sobie odpuścić podkłady i inne pudry ;] a jeśli są widoczne niedoskonałości, to prędzej je wypadałoby zakryć przynajmniej korektorem.

oczywiście co kto lubi, mnie tam pryszcze innych osób ni ziębią, ni grzeją ale dla własnego komfortu wiele osób woli sobie cerę jednak ujednolicić, natomiast jest to zbędne, gdy ktoś ma naturalnie ładną i gładką cerę ;-)