W jakim wieku zaczęłyście przygodę z fitnessem?

[Narc]

Jak wyżej.
Ciekawa jestem jaka jest tutaj średnia wiekowa Zadaję to pytanie dlatego, że czasami myślę, że skoro całe życie nic ze sobą nie robiłam to teraz jest już za późno. Myślicie, że efekty są uzależnione również od wieku?

[blueblue now]

Miałam 21 lat (rok 2012), gdy zaczęłam się sama trochę interesować, szukać programów, zestawów ćwiczeń itd... (nie licząc zajęć fitness na uczelni) ćwiczyłam delikatnie, nieśmiało i nieregularnie, często się poddając, teraz jest dużo lepiej, kondycje mam niewyobrażalnie lepszą niż miałam, a zaczynałam od zerowej , czuję się lepiej, mam więcej siły, ładniejsze ciało, cm poleciały, ważę mniej.
i tak jeszcze dużo przede mną, pracuję o wymarzone ciało i jeszcze lepszą kondycję

Myślę, że w każdym wieku można zacząć coś ze sobą robić, jak się tylko chce i jest się wytrwałym. Słyszałam, że im człowiek starszy tym trudniej te zmiany zachodzą, ale w sumie to chyba kwestia indywidualna
Zawsze warto spróbować, na pewno sobie nie pogorszysz, tylko polepszysz jakość życia dodając taką aktywność

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

chyba nigdy
na studiach biegałam w sekcji zamiast wf

potem nic,
teraz znów biegam od kilku tygodni

tylko nie wiem jak biegać żeby kilogramów i cm nie tracić
166 cm, 48 kg, 38 lat

[katja_24]

Ja zaczęłam późno, miałam prawie 31 lat
Na pewno warto, efekty sa w moim dzienniku.

[Narc]

Ja mam 26 lat i czasem sobie myślę,że po co się męczyć, skoro w wieku 18-20 nic nie robiłam i nie miałam wtedy wysportowanego ciała, teraz to wręcz niemożliwe.. Potem zaczynam od nowa, ćwiczę trochę a potem znów tygodnie zastoju i zerowa motywacja.Nie wiem już jak mam to robić żeby ćwiczenia weszły w nawyk :/

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez katja_24

Ja zaczęłam późno, miałam prawie 31 lat
Na pewno warto, efekty sa w moim dzienniku.

już czytam

[blueblue now]

Napisane przez Narc

Ja mam 26 lat i czasem sobie myślę,że po co się męczyć, skoro w wieku 18-20 nic nie robiłam i nie miałam wtedy wysportowanego ciała, teraz to wręcz niemożliwe.. Potem zaczynam od nowa, ćwiczę trochę a potem znów tygodnie zastoju i zerowa motywacja.Nie wiem już jak mam to robić żeby ćwiczenia weszły w nawyk :/

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------


już czytam

o matko, ale młoda jesteś! po pierwszym poście myślałam, że po 40, a tu taki psikus! Przemęcz się i zmuś do kilku pierwszych treningów - później sama będziesz chciała, a jak nie zrobisz to będzie Ci czegoś brakować
Moim zdaniem nie masz wymówki wieku - ćwicz

[Martva]

Podchodziłam do dywanówek kilka razy mając lat dwadzieścia parę, wytrwałam dłużej niż miesiąc dopiero niedawno. W listopadzie mi stuknie 32

[katja_24]

Napisane przez blueblue now

o matko, ale młoda jesteś! po pierwszym poście myślałam, że po 40, a tu taki psikus! Przemęcz się i zmuś do kilku pierwszych treningów - później sama będziesz chciała, a jak nie zrobisz to będzie Ci czegoś brakować
Moim zdaniem nie masz wymówki wieku - ćwicz

Ja tez myslalam, ze autorka jest co najmniej w moim wieku
Jak to mowia: lepiej pozno niz wcale

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez Martva

Podchodziłam do dywanówek kilka razy mając lat dwadzieścia parę, wytrwałam dłużej niż miesiąc dopiero niedawno. W listopadzie mi stuknie 32

Mi juz w lipcu

[andzya]

ja gdzieś z 15 lat temu i tak ciągle coś w tej tematyce robie. A mam lat 28

[Seducer]

16 lat :P

[Narc]

Napisane przez blueblue now

o matko, ale młoda jesteś! po pierwszym poście myślałam, że po 40, a tu taki psikus! Przemęcz się i zmuś do kilku pierwszych treningów - później sama będziesz chciała, a jak nie zrobisz to będzie Ci czegoś brakować
Moim zdaniem nie masz wymówki wieku - ćwicz

Nie czuję się staro Po prostu żałuję, że kiedyś miałam mnóstwo czasu i go nie wykorzystałam a teraz go nie mam a chciałabym jednak coś zmienić. Nie ma nadwagi i może dlatego nigdy nie chciało mi się zacząć tak naprawdę. Do ćwicze podchodziłam milion razy.Mieszkam z chłopakiem i nie chcę ćwiczyć przy nim.. Robię to tylko wtedy kiedy zostaję sama :/ Chyba, że zacznę biegać,ale nie za bardzo lubię. Siłownia odpada/

[blueblue now]

Napisane przez Narc

Nie czuję się staro Po prostu żałuję, że kiedyś miałam mnóstwo czasu i go nie wykorzystałam a teraz go nie mam a chciałabym jednak coś zmienić. Nie ma nadwagi i może dlatego nigdy nie chciało mi się zacząć tak naprawdę. Do ćwicze podchodziłam milion razy.Mieszkam z chłopakiem i nie chcę ćwiczyć przy nim.. Robię to tylko wtedy kiedy zostaję sama :/ Chyba, że zacznę biegać,ale nie za bardzo lubię. Siłownia odpada/

Ja również mogłabym żałować wiele straconego czasu, ale w sumie co to da? Też podchodziłam do ćwiczeń wiele razy i wiele razy się poddawałam, ale nie przestaję próbować
Może rzeczywiście chodzi o to, że nie masz motywacji w postaci spadku wagi, ale pomyśl o kondycji, wytrzymałości, sile, lepszym samopoczuciu no i przy okazji wymodelujesz sobie ciało i będziesz wyglądać jak bogini
A dlaczego nie chcesz ćwiczyć przy chłopaku? Możesz go gdzieś wyprowadzić na godzinkę z domu, albo zamknąć w kuchni, nie wiem
Tymczasem idę na trening z Jillian Michaels

[RozowaKlara]

Napisane przez Narc

Ja mam 26 lat i czasem sobie myślę,że po co się męczyć, skoro w wieku 18-20 nic nie robiłam i nie miałam wtedy wysportowanego ciała, teraz to wręcz niemożliwe.. Potem zaczynam od nowa, ćwiczę trochę a potem znów tygodnie zastoju i zerowa motywacja.Nie wiem już jak mam to robić żeby ćwiczenia weszły w nawyk :/

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------


już czytam

Nic nie robiłaś więc nie miałaś Każdy wiek jest dobry by zrobić coś dla ciała i zdrowia.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Co zrobić? szukać aktywności, która sprawia przyjemność

[cava]

Napisane przez Narc

Siłownia odpada/

W wiekszych klubach, oprócz siłowni "pakerni" są osobne sale do fitnesu.
Mój klub oferuje w ramach zajęc fitness: Pilates w różnych rodzajach, Body Ball, jogę, Zumbę, aerobik i jego miksy, TBC, ABT, Trening Funkcjonalny, Bosu, Boks, Step, Turbo Spalanie, Body Pump, "Płaski Brzuch", Streczing + osobną salę do Cyklingu i "małpi gaj" dla Crossfitowców.

Ja bym w domu umarła z nudów na dywanie i nie ma bata żebym znalazła motywację do regularnego dygania na dywaniku.
A na zajęcia do klubu, latam mało nóg nie połamię. I 6 godzin tygodniowo potrafię wyrobić.

[RozowaKlara]

Napisane przez cava

W wiekszych klubach, oprócz siłowni "pakerni" są osobne sale do fitnesu.
Mój klub oferuje w ramach zajęc fitness: Pilates w różnych rodzajach, Body Ball, jogę, Zumbę, aerobik i jego miksy, TBC, ABT, Trening Funkcjonalny, Bosu, Boks, Step, Turbo Spalanie, Body Pump, "Płaski Brzuch", Streczing + osobną salę do Cyklingu i "małpi gaj" dla Crossfitowców.

Ja bym w domu umarła z nudów na dywanie i nie ma bata żebym znalazła motywację do regularnego dygania na dywaniku.
A na zajęcia do klubu, latam mało nóg nie połamię. I 6 godzin tygodniowo potrafię wyrobić.

To zależy co w domu robisz Ja od roku regularnie ćwiczę w domu i mogę tak bez końca (z tym, że nie bazuję na Chodakowskiej itp.)

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

Ja przed 30stką

[blueblue now]

Napisane przez RozowaKlara

To zależy co w domu robisz Ja od roku regularnie ćwiczę w domu i mogę tak bez końca (z tym, że nie bazuję na Chodakowskiej itp.)

dokładnie, trzeba znaleźć odpowiedni program/trenera dla siebie
zmieniać, mieszać, podnosić poziom trudności.
Chociaż gdybym miała taką możliwość na fitness do klubu też bym się zapisała może kiedyś

[201705121341]

17 gdy weszłam na wagę i okazało się że 2 kg więcej i będę oficjalnie gruba z nadwagą Schudłam, za 2 lata trochę przytyłam i w wieku lat 19 zaczęłam przygodę od nowa Doszłam już do starej "szczupłej" wagi, chcę zrzucić jeszcze trochę. Potem chyba spróbuję siłowni, tak dla wzmocnienia całego ciała, tak mi się ćwiczenia spodobały A wszyscy koledzy mi mówią że dywanówki to głupota i są dla bab () i mam śmigać na siłownię do trenera po plan treningowy i cisnąć

[Narc]

Napisane przez cava

W wiekszych klubach, oprócz siłowni "pakerni" są osobne sale do fitnesu.


Ja bym w domu umarła z nudów na dywanie i nie ma bata żebym znalazła motywację do regularnego dygania na dywaniku.
A na zajęcia do klubu, latam mało nóg nie połamię. I 6 godzin tygodniowo potrafię wyrobić.

Chodziło mi o to, że siłownia/fitness odpada raczej ze względów fionansowych.
W domu lubię ćwiczyć, gdybym tylko miała cały czas wolny pokój...
No przy chłopaku nie mogłabym., tzn. przy nikim innym też nie.
Mnie też demotywują moje rozstępy, jakby to nie brzmiało... Mam je gdzieś od 15 roku życia- na udach, piersiach, dolnej części pleców. I czasem sobie myśle- po co mam się męczyć skoro są rzeczy, których nie przeskoczę i one zawsze będą mnie szpecić? Ale jak sobie ostatnio uświadomiłam- to tylko kolejna wymówka.
Znalazłam wczoraj na YT fajne ćwiczenia. Kanał nazywa się XHIT Daily. Trenerka jest urocza Mam takie zakwasy, że ledwo chodzę. Ale to znaczy, że coś się dzieje czuję boki, uda, pupę czyli strategiczne miejsca
Założyłam też bloga, chcę, żeby był to taki mój dziennik w którym będę zapisywać sukcesy i porażki

[sonnenschein37ab]

Mam 43 lata i od 6 miesiecy uprawiam sport. Wczesniej sporadycznie chodzilam z kijkami,czasami pokicalam po dywanie,czasami podbieglam pare metrow. Tyle sportu,ile teraz uprawiam,nie uprawialam przez cale moje zycie i strasznie tego zaluje. Wiem,ze tak naprawde to nie mam szans juz teraz na kaloryferek na brzuchu ale zdobywam cos innego: sile,wytrzymalosc,systema tycznosc,konsekwencje,zdr owie. I wierz mi,gdybym mogla cofnac czas o kilkadziesiat lat to Z PEWNOSCIA zaczelabym juz wtedy uprawiac sport! Jak najwczesniej!
Teraz cwicze bo to pokochalam,bo mnie to uspokaja,rozluznia,daje sile i energie na nastepne dni. Gdy mam zly dzien,ide na boks,wale w worek,wyobrazajac sobie ze wale w moje problemy. Po dwoch godzinach problem moze nie zostaje rozwiazany,ale patrze sie na niego z innej perspektywy,mam jasniejszy umysl i wiecej checi dzialania. Gdy potrzebuje chwili wytchnienia,wyciszenia,po bycia samej ze soba,ide z kijkami wzdluz Dunaju,godzinami.
No i silownia,moja nowa milosc
Jednym slowem,na fitness nigdy nie jest za pozno czy za wczesnie. I nie mozna mowic,ze zaczne od poniedzialku nastepnego miesiaca. Trzeba zaczac max.za 10 min od pojawienia sie pomyslu Tu i teraz,wstac,zalozyc buty sportowe i ruszac sie. Nie ma negatywnych stron uprawiania sportu,sa tylko pozytywne

[delilach]

Tak na poważnie zaczęłam w wieku 19, początkowo był to fitness dwa razy w tygodniu i jakieś ćwiczenia z ewą chodakowską przed komputerem
Teraz, dzięki mojemu chłopakowi zakochałam się w siłowni. Dzięki temu nabieram energii na cały dzień, nie wyobrażam sobie teraz tygodnia bez aktywności. Czasem jest tak, że nie uda mi się poćwiczyć w tygodniu tyle ile bym chciała i wtedy nie mogę sobie znaleźć miejsca. Cały rok wstawałam specjalnie wcześniej żeby o 7 iść poćwiczyć (niestety popołudniami nie miałam już czasu). Polubiłam tez biegać a w weekend jeżdżę na moim ukochanym rowerze po 20 km

Jestem teraz naprawdę zadowolona z mojego ciała

[katja_24]

Przypomnialo mi sie, ze na silownie zaczelam chodzic jak mualam 17 lat i chodzilam 3 lata. Przestalam, bo sie przeprowadzilam. A potem 10 lat siedzialam na tylku.

[szkrabus30]

tak naprawde, regularnie i z miloscia w wieku 33 lat
wczesniej jakies tam zrywy byly na krotko
Bardzo zaluje ze tak pozno zakochalam sie w ruchu bo teraz moje cialo wygladaloby zupelnie inaczej

[sonnenschein37ab]

Popieram. Mialybysmy szesciopak na brzuchu, super kondycje i mniej zmarszczek

[ilovesweets]

Cześć kobietki, ja zaczęłam w wieku 16 lat

[201803300917]

W wieku 23 lat. W czasach szkolnych byłam totalne antysportowa i robiłam wszystko byle tylko uciec z wfu zaczęłam od jazdy na rowerze i rolkach, potem zapisałam się na fitness, ze szczególnym zamiłowaniem do zajęć tanecznych typu zumba, salsa itp. a parę miesięcy temu doszły sporty walki i to już jest miłość totalna
za to ćwiczenia w domu są zupełnie nie dla mnie, bardzo szybko tracę motywacje i nudz mnie

[Narc]

Napisane przez szkrabus30

tak naprawde, regularnie i z miloscia w wieku 33 lat
wczesniej jakies tam zrywy byly na krotko
Bardzo zaluje ze tak pozno zakochalam sie w ruchu bo teraz moje cialo wygladaloby zupelnie inaczej

No właśnie, też żałuję tego najbardziej Chociaż do 30 jeszcze trochę

Napisane przez sonnenschein37ab

Popieram. Mialybysmy szesciopak na brzuchu, super kondycje i mniej zmarszczek

sześciopak, wydaje mi się to tak nierealne póki co jak.. jak... jak nie wiem co !

Napisane przez maconha89

W wieku 23 lat. W czasach szkolnych byłam totalne antysportowa i robiłam wszystko byle tylko uciec z wfu zaczęłam od jazdy na rowerze i rolkach, potem zapisałam się na fitness, ze szczególnym zamiłowaniem do zajęć tanecznych typu zumba, salsa itp. a parę miesięcy temu doszły sporty walki i to już jest miłość totalna
za to ćwiczenia w domu są zupełnie nie dla mnie, bardzo szybko tracę motywacje i nudz mnie

To ja mam na odwrót. Nie mogę się zmobilizować, żeby wyjść na rower, ćwiczeń tanecznych wręcz nienawidzę Tylko domowe wyciskanie potów mnie ratuje

[NDW94]

15

[Narc]

Napisane przez NDW94

15

a teraz ile masz?

[marzycielka_]

Aktywnością fizyczną tak na serio zaczęłam sie interesować jakiś rok temu czyli miałam 23 lata, od listopada do marca tego roku ćwiczyłam bardzo regularnie w domu, niestety bez diety to i efekty marne. Teraz postanowiłam wrócić znów do ćwiczeń i znów zacząć biegać, oczywiście dodając do tego dietkę zobaczymy co z tego będzie