2006-07-11, 15:57 | #2221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
mój to dopiero numer odwalił pierw zerwal ( zresztą pisalam wyżej )
a wczoraj się oswiadczył Ci to mają za przeproszeniem nasrane :/ Powiedziałąm mu Nie
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia ! |
2006-07-11, 16:07 | #2222 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Zerwał a potem oświadczył Sorki ale na moje to koleś jest palantem. A za jakiś czas jakbyś miała nieodpowiednią długość sukienki to co? Zerwałby oświadczyny, a pozniej przyszedł i oświadczył sie po raz 2? Gratuluje siły Dobrze zrobiłaś
__________________
Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem... |
2006-07-11, 16:18 | #2223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
hehe taki to on jest, powiedział mi dzis ze wtedy to mowil w złosci... i powiedział ze moze byc jak piesek na posyłki i ma gdzies opinie innych ah jak im się grunt pod nogami urywa to proszę
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia ! |
2006-07-11, 16:25 | #2224 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Obiecanki macanki a później i tak robią swoje... Heh rodzicom tez obiecywałam tyle razy,że bede grzeczna a 2 dni po obietnicach znów obiecywałam Ja wyrosłam,a faceci chyba już nie wyrastają. W złości można dużo powiedzieć fakt, ale nie można przekraczać granicy, bo potem co... co kłótnia i złość to będzie mówił rozwód! Nie można tak tego tłumaczyć.
__________________
Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem... |
2006-07-12, 09:00 | #2225 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No i pozytywne myślenie diabli wzięli... Mam doła.. Może nie tyle spowodowany brakiem exa tylko brakiem kogoś kto kocha w ogóle. Smutno mi, że nie ma kto przytulić, pocałować, zabrać na spacer... i wiem, że tak będzie przez dłuuugi czas
__________________
Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem... |
2006-07-12, 09:27 | #2226 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia ! |
|
2006-07-12, 11:51 | #2227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Nie no nie całe bez przesady,ale tak 69% Mi już troszke lepiej, kupiłam bilet na pociąg, małe zakupy... heh patrze a tu na gg ex zostawil wiadomosc, najpierw mnie usunął, a teraz pyta gdzie jade (śledzi moje opisy). Zaraz mu dowale, niech mu mina zrzednie,ze nie siedze w domu i nie rycze za nim Ojjjj ale bym chciała napisać, że lece na Karaiby czy coś hihi jestem złaaaa Kurcze humor mi wraca AguŚ87 będzie następny, pewnego dnia obudzimy się spojrzymy na tego księcia obok nas i pomyślimy "jak ja mogłam być z takim ****" Trzeba troszke czasu, ale na pewno ktoś się kiedyś znajdzie i to o wiele lepszy od ex, a przynajmniej dojrzały emocjonalnie czego Tobie i sobie życze
__________________
Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem... |
2006-07-12, 15:49 | #2228 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No u mnie dziewczynki kolejny dzien dola. Też mi brakuje przytulenia, itp. bo jak stwierdzila moja przyjaciolka jestem związkofobem)).
Może to smieszne dla kogos, ale ja zdalam sobie sprawe że nie brakuje mi kogoś tylko brakuje mi mojego exa, niestety bolesne ale prawdziwe. Przypominaja mi sie wszystkie wakacje ktore razem spedzilismy. I stracilam dzis caly piekny sloneczny dzien placzac i teraz boli mnie glowa i mam dosc jeszcze bardziej. |
2006-07-12, 19:36 | #2229 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczynki, przytulam Was mocno. Główka do góry! Smutek minie i znajdziecie jeszcze mężczyzn, którzy dadzą wam szczęście. Wierzę w to. Mofciu, a u Ciebie może jeszcze za mało czasu minęło, by całkiem Twoje serduszko ochłonęło, zapomniało o tym uczuciu? Nie trać wiary, że będzie dobrze. Poczucie samotności i bezradności jest przykre, ale nic nie trwa wiecznie i jeszcze będziecie radosne. Dobrze pisze Orchi, że teraz to już na Waszej drodze stanie ktoś lepszy od ex, że pewnego dnia obudzicie się przy tym innym i poczujecie radość, spełnienie. Często jest tak, że właśnie brakuje kogoś bliskiego, kochanego, a gdy go nie ma, to myślami wraca się do poprzedniego związku, trochę nawet go idealizując. Nie było dobrze, skoro się skończyło, skoro nie przetrwało czasu. Będę się upierać przy tym, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko, niestraszne jej różne zawirowania, burze. A u mnie jest fajnie. Choć kurczę, charakterrrek to ja czasem mam Święty musi być facet, żeby czasami znieść mój nastrój. Muszę popracować nad pewnymi rzeczami w sobie. Dziś szykujemy sobie z P. wieczór z winkiem i jakąś fajną komedią. Trzymajcie się ciepło Buziaczki
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
2006-07-12, 22:32 | #2230 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
mofi - związkofob to ktoś, kto bez opamiętania pakuje się w kolejne związki po to, żeby z kimś być (niektórzy dla uczucia "zakochania", niektórzy po prostu dla p***rzenia się, nieładnie mówiąc). Znam taką dziewczynę, miała chłopaków już na pęczki (mimo niezbyt wybitnej urody i inteligencji). Niedawno się rozstała z chłopakiem, z którym poznaliśmy ją ja i mój TŻ (ale to nie była żadna randka w ciemno, po prostu przyszli oboje na jego osiemnastkę - ona z moich znajomych, on ze znajomych TŻ-a). No i ja się dowiaduję, że już, po niespełna miesiącu, znowu ma innego. Hęęę? To ona niby tak płakała i rozpaczała, a teraz już wszystko dobrze? O właśnie takich ludziach mówię. Zrobiło mi się żal jej byłego, słowo. Bo wiem, że oni oboje się bardzo kochali, ale teraz myślę, że tylko on ją na poważnie...
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
2006-07-13, 00:22 | #2231 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
wiecie co?a ja mam dzisiaj strasznego dolka.takmi strasznie zle.nie mam sie kou wyzalic bo gdy zaczelam byc z moim TZ nie mialam czasu na przyjaznie i teraz jestem sama gdy ich potrzebuje...czuje sie nie szanowana przez mojego TZ.znowu klotnie itp.mam dosyc wymiekam.moja sytuacja jest podobna do tych z poczatkow tego watku ale to wszystko trzeba zmieszac razem.jest mi zle a najgorsze ze go kocham...
|
2006-07-13, 01:07 | #2232 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Dlatego dziewczyny proszę Was!! Nie rezygnujcie z własnego świata dla faceta. Wszystko da się pogodzić!! Więcej nie jestem teraz w stanie napisać, bo byłam na piwku z Michałkiem ale błagam nie róbcie tego, bo zostaniecie same |
|
2006-07-13, 03:50 | #2233 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
jowisiu!kochana wlasnie sie troszke podpilam...heheheehhhh..: p:
a ja mamtakie pytanie:bo Ty jestes w Paryzu a Twoj byly gdzie? moze cos pominelam...nie pamietam tego bynajmniej.. ale mam kociolek maly..ale wiedzcie ze wszystkie WAS straaaaasznie uwielbiam !!!!! i bardzo mi pomogly Wasze posty.przypomnialy co jest wazne.choc wiecie co...bardzo mi smutno.........bo choc to temat na inny watek zapewnie to napisze Wam jednak,ze cos co z pewnosscia zrozumie niejedna z Was...gdzie jest sens w tym wszystkim..?czasem wlasnie tak mam ..i czuje,ze nic nie moze nadac mi znow poczucia,ze zycien jest wazne...troszke sie spilam,przyznam... ale to nie dlatego to pisze,pisze bo tak naprawde czuje.. zawsze sie rozplywalam w filozofii,ale teraz to przezywam chyba jakies przewartosciowanie...i to tak ch****o boli.. |
2006-07-13, 07:16 | #2234 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Za 4 godziny wyjezdzam i płacze... Moj ex pojechał dziś z rana nad morze, na pewno ze swoją nową dziewczyną. Cholera boli, jeszcze mi nie przeszlo. Najchetniej nigdzie bym nie jechała,siedziala w lozku i ryczała. Kiedy to minie? Kiedy patrzac na opis na gg,ze jest gdzieś uśmiechnę się zamiast czuć pustkę, tesknotę i ból?
__________________
Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem... |
2006-07-13, 08:53 | #2235 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
pomyslcie tylko przez jedno malo niedociagniecie w naturze powstali oni i tera nam zatruwaja zycie wiec moze zlikwidujmy ten problem raz na zawsze.pozbadzmy sie wszystkich facetow!
|
2006-07-13, 10:22 | #2236 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Oj, Kitka Zupełnie się z tym nie zgadzam. Faceci są nam potrzebni, wzajemnie się dopełniamy. Nie można przekreślać całego rodu męskiego tylko dlatego, że kilka gorszych egzemplarzy czasami pojawia się w życiu. Natura takie okazy sama eliminuje. Zaręczam, że są fajni faceci!
Orchi, postaraj się nie zadręczać. Każde z Was ma teraz swoje życie i układa je tak jak chce. I on ma prawo sobie jechać nad to morze z kimkolwiek chce. Możesz skarżyć się na niesprawiedliwość losu, ale tak już jest. Gdybym Wam razem było po drodze, to bylibyście razem. Jest inaczej i pora się z tym pogodzić, choć nie wątpię, że niewygasłe uczucie i świadomość, że on jest szczęśliwy, a Ty jeszcze nie-boli. Nie patrz się na niego, nie patrz co robi i z kim, tylko zajmij się swoim życiem, postaraj się by Tobie było dobrze. Popłacz sobie teraz, oczyść duszę, po czym ruszaj dalej. Będzie wszystko dobrze, zobaczysz, choć na dzień dzisiejszy nie widzisz jeszcze tego na swoim horyzoncie. Ściskam Cię mocno A tu artykuły do poczytania http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,66914,3479020.html http://kobieta.interia.pl/news?inf=769444
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
2006-07-13, 12:20 | #2237 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Też przeżywam rozstanie z facetem... Bardzo go kocham, jak nikogo przedtem i strasznie boli, że on mnie już nie... Byliśmy razem od 10 miesięcy. We wrześniu poszłam na randkę w ciemno, on się we mnie zakochał i długo zabiegał o moje uczucie, które z czasem rzeczywiście przyszło i chyba stało się silniejsze niż jego. Przyszło, bo był czuły, troskliwy, opiekował się mną jak nikt nigdy wcześniej i byłam pewna że nigdy mnie nie zdradzi, nie opuści, nie zrani... Walczył ze mną o mój wolny czas, chciał go mieć tylko dla siebie. Wywalczył, skapitulowałam i o dziwo, było mi z tym dobrze. Aż... zaczęło się coraz mniej czule, mniej poświęcał mi czasu, czułam że ode mnie ucieka. Kiedy próbowałam się dowiedzieć o co chodzi, mówił, że nic się nie zmieniło, że wciąż mnie kocha. A w ubiegły piątek usłyszałam, że się nie dogadamy, że do siebie nie pasujemy, że się starał, ale nie może się ciągle starać bo to bez sensu. A jeszcze dziś kiedy miałam nadzieję, że może przemyślał sprawę, powiedział, że jeśli chcę z nim rozmawiać o tym, żebyśmy byli razem, to on nie chce. Bo uczucia się wypaliły, nic tego nie zmieni. Pękło mi serce. To tak boli...chyba nie dam rady...
|
2006-07-13, 12:43 | #2238 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Anula80, dasz radę, zobaczysz! Silna jesteś, jak my wszystkie dziewczyny. Ściskam i buziam na pocieszenie.
neysa, jak zawsze kocham Twoje mądre komentarze. Głos rozsądku.
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
2006-07-13, 21:48 | #2239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dołączam się. U mnie jest w miarę ok. Miewam 'napady smutku', ale to chyba każda z nas... Mój związek był krótki, on zerwał. Wiecie, ale po raz pierwszy mi na kimś cholernie zależało. Dalej zależy.
__________________
mom to be |
2006-07-13, 22:28 | #2240 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
chyba niekiedy warto znieść ból po rostaniu dla tego co było pośrodku
ja jestem w idiotycznej sytuacji, bardzo mi na nim zależy ale jemu na mnie nie,nigdy tego nie powiedział, ale nie pokazał też że jest inaczej nie widzieliśy się już jakiś czas , a ja nie mam odwagi zadzwonić tęsknię |
2006-07-13, 22:50 | #2241 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
10 minut temu rzucil mnie.powiedzial ze ma dosc mojej osoby.ze go kontrolowalam i zabranialam spotykac sie z kumplami.ale ja mu nie zabranialam ae po prostu nie chcialam zeby sie ze mna widzial.sory jak nie widzielismy sie 4 dni a mieszkamy na jednej ulicy bo on znowu z kumplami to kazdego moze to zdenerwowac.kocham go i nie moge sobie z tym poradzic.bylism zareczeni.co mam zrobic z pierscionkiem?
|
2006-07-13, 22:57 | #2242 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ja ktos chce mi napisac ladna pocieszanke to na gg plis boforum mi nie za bardzo chodzi
|
2006-07-14, 00:09 | #2243 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
mam załamanie. Na drugim końcu świata [nie urodziłam się w Polsce] moja babcia czuje się okropnie, a ja nawet nie mogę ulżyć jej cierpieniom, porozmawiać...;( mój eks pięknie się do mnie uśmiecha na ulicy i pisze na gg z pytaniem o buziaki. Już wyjaśniam...
Jest on maniakiem i ciagle wysyla te buzi ''. Powiedzialam, ze je policze i bedzie musial mi oddac[;-)]. A ja sie go spytalam, co z nami...[mial sie zastanowic]. A on mi, ze narazie nic z tego. Fajnie, byc ze mna nie chce, ale calowac by sie chcialo? Brr I jeszcze...przekonuje mnie, ze wszysto bedzie ok [powiedzialam mu, ze mam male zalamanie i zly humor]. Jejku... Mam nadzieje, ze zrozumialysmy mnie... Sorry za przynudzanie
__________________
mom to be |
2006-07-14, 10:19 | #2244 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Neysa slonko jak to dobrze ze piszesz, poprawiasz humorek.
Anulka dasz rade, wiem ze to ciezkie wiem ze ci go brakuje ale moze sie powtorze ze moze jeszcze bedzie dobrze i wrocicie do siebie a jesli nie to znaczy ze czeka na ciebie inny rycerz ktory ci bedzie sluzyl na wieki. U mnie od wczoraj troszke lepiej, wy7plakalam sie oczyscilam i jakos lzej ale wiem tez ze za kilka dni znow nadejdzie ten krytyczny moment. Tylko ciekawe jak dlugo beda jeszcze lzy, napady smutku, krytyczne momenty, kiedy zobacze te iskierke nadziei na zapomnienie i pogodzenie sie z ta cala sytuacja??? |
2006-07-14, 11:08 | #2245 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hej dziewczyny mam ten sam problem...rozstałam się z facetem po prawie 6 letnim związku...jestem sama juz pół roku a jeszcze mi nie przeszło...pomimo że to ja odeszłam cały czas zastanawiam się czy dobrze zrobiłam...wiem o wszystkich jego "przewinieniach" ale cały czas go kocham i nie mogę o nim zapomnieć...zawsze chyba będę go kochać ...takiej miłośći się nie zapomina...ostatnio widziałam go z nową dziewczyną , nie myślałam że dotknie mnie to tak bardzo...i wiem że to głupio zabrzmi ale dlaczego to jemu się wszystko układa choć na to nie zasługuje to on był tym "złym"....ale egoistka ze mnie...
no i najgorsza jest ta samotność...myśli że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka...mówię sobie że na nieszczęśliwa miłość najlepszym lekarstwem jest miłość kolejna...więc czekam na niż az przyjdzie... |
2006-07-14, 18:27 | #2246 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
dzis moj niestety byly byl u mnie po swoje rzeczy i chwile rozmawialismy moze 5 minut i powiedzial mi ze kocha mnie najbardziej na swiecie ale nie potrafi byc ze mna.moja wersja jest taka bo dowiedzialam sie od jego siostry ze zaczal pic i nie moze tego juz opanowac wiec nie chce zebym cierpiala widzac go pijanego.to boli bo nalog jest wazniejszy ode mnie...ale moze to i dobrze bo moze kiedys bylabym zona alkoholika
|
2006-07-14, 21:16 | #2247 | |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Po tekscie " jakby mi ktoś nogi rozłożyl to pewnie bym się skusił " stwierdzam ,ze tych 1,5 roku nie można nazwać zmarnowanymi. Tu potrzebne jest znacznie mocniejsze słowo... Tylko jakoś mi do głowy nie przychodzi Nie da się opisac jak potwornie gardzę tymi dupodmuchami. NIgdy więcej Ale za to jak na tą wiadomosc osiedlowe blachary będą szczęsliwe..... ! |
|
2006-07-14, 21:22 | #2248 |
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
szczegolnie zalezy mi na opiniach facetow co powinnam zrobic.byl kiedys facet na pustyni.... jest jeszcze osobny watek o tej sprawie jego alkoholu i naszego rozstania.zapraszam do koentowania i prosze radzcie mi co mam zrobic prosze...watek sie nazywa "jak mu pomoc?"
|
2006-07-14, 22:12 | #2249 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
O matko!! Co druga wiadomość o tym samym: facet zostawił, opuścił, porzucił, odkochał się, odwidziało mu się ... wysyp jakiś straszny! Na domiar złego u mnie miałą miejsce taka sama historia, więc nie wchodząc w szczegóły, po prostu się dopiszę do wątku
Spostrzeżenia jakie mi się nasuwają, to: - nie dać facetowi poznać, że nam mocno zależy i dać się zdobyć "do końca" - musi czuć niepewność, choć lekką - nie dać się zdobyć zbyt szybko ... ech - żyć swoim życiem, mieć swój krąg znajomych i zainteresowań - owszem, poznać również jego sposoby na spędzanie czasu wolnego, ale nie zrezygnować z siebie w imię spędzania razem całego wolnego czasu (a niech to on zrezygnuje czasem z czegoś dla nas!) - pewnie jeszcze dużo innych złotych myśli, ale w tym momencie te wydały mi się najistotniejsze... I jaka tu sprawiedliwość?? Kobiety muszą wykonać tyle mrówczej pracy żeby związek był udany, a facet? ... wystarczy że po prostu jest i nas chce?? O nie!
__________________
Nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu. (Bocheński, "Podręcznik mądrości tego świata") |
2006-07-14, 22:27 | #2250 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ja też mam doła.To będzie już raczej koniec naszego związku.JA już nie mam siły z nim byc,zbyt mnie to boli.Jednak z drugiej strony go kocham.4 lata,moja wielka miłość ehh... Tylko co to za związek gdzie ja wskoczyłabym za nim w ogień a dla niego cała reszta świata jest ważniejsza.Co to za związek gdzie ciągle próbujemy,naprawiamy ale zawsze zatrzymujemy sie w tym samym punkcie i znowu jest źle.Brakuje mi jego bliskości,jego obecności,rozmowy z nim ale on nie ma czasu... zresztą jak zawsze.
Rycze jak głupia ale mam nadzieje,że lepiej po tym mi się zrobi.
__________________
AguSsSia |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:44.