Jak tu kogoś poznać/

[looolitka]

Cześć
Chciałam zapytać Was o sposoby na poznawanie i podrywanie chłopaków.

Rozstałam się z facetem po długim związku i mam wrażenie, że zupełnie zapomniałam jak to się robi. Nie brakuje mi okazji do spotkań z mężczyznami. W pracy mam ich 50 (aczkolwiek wszyscy tam kojarzą mnie z byłym) więc nikt tutaj nie traktuje mnie w kategorii "do wzięcia".

Jestem starsza od kolegów ze studiów więc i tu nic nie wychodzi.

Spotykam się ze znajomymi, wyjścia do klubów nic nie przynosi efektów!!!!!
Jestem osobą raczej przeciętną ale na pewno nie brzydką - szczupłą blondynką. Raczej cichą i spokojną, ale nie stroniącą od towarzystwa.

Nawiązuje kontakt z mężczyznami, ale wszystko przybiera automatycznie relacje kumpelskie.

Chciałabym poznać kogoś, bo czasami w moje życie wdziera się samotność a ja kocham kochać i być kochana.

[deszczowypies]

wydaje mi się, że spotykanie się ze znajomymi i chodzenie do klubów póki co starczy przecież to nie jest tak, że z dnia na dzień spada na nas 'wielka miłość'. ewentualnie możesz zapisać się na jakiś kurs językowy, sport, gdzieś, gdzie spotkasz nowych ludzi więcej bym nie robiła, bo zacznie to trącić desperacją

[Kachulec]

Mieć oczy szeroko otwarte Miłość może przyjść znienacka, ale może jej to zająć sporo czasu Nie ma co wpadać w panikę i szukac na siłę.

[asvr]

Napisane przez looolitka

Nawiązuje kontakt z mężczyznami, ale wszystko przybiera automatycznie relacje kumpelskie.

Chciałabym poznać kogoś, bo czasami w moje życie wdziera się samotność a ja kocham kochać i być kochana.

Na pewno kogoś poznasz, tylko spokojnie a co do relacji kumpelskich to ja bym się cieszyła, u mnie raczej jest tak, że jak kogoś poznaje kto nie ma żony to zaraz próbuje mnie podrywać, zapraszać na randki i ewidentnie nie chce sie kumplować. Ja bym chciala by u mnie było nastawienie ze strony facetów na relacje kumpelskie. Moze ja wygladam na łatwą czy coś :/

[rebelXX]

Z własnego doświadczenia podpowiem: nie szukaj na siłę, bo będziesz rozczarowana, "że znów nikogo nie poznałam a przecież szykowałąm się na to wyjście całe popołudnie" (to był mój tekst nr 1) nowa miłość sama Cię znajdzie wtedy, kiedy najmniej będziesz się tego spodziewałą i zetnie z nóg tak, że hej ja po rozstaniu myślałam tylko o tym jak i gdzie poderwać lub dać się poderwać(o zgrozo! ) pierwszemu lepszemu napaleńcowi w klubie, tak brakowało mi choć kszty zainteresowani, czułości, bliskości; a kiedy juz całkiem odpuściłam los zesłał mi mój największy skarb, w życiu bym się tego nie spodziewałą także moja rada: CIERPLIWOŚCI- to zawsze popłaca

[wkroplideszczu]

Napisane przez asvr

Na pewno kogoś poznasz, tylko spokojnie a co do relacji kumpelskich to ja bym się cieszyła, u mnie raczej jest tak, że jak kogoś poznaje kto nie ma żony to zaraz próbuje mnie podrywać, zapraszać na randki i ewidentnie nie chce sie kumplować. Ja bym chciala by u mnie było nastawienie ze strony facetów na relacje kumpelskie. Moze ja wygladam na łatwą czy coś :/

Ojej mam to samo to jest bardzo niefajna sprawa jeśli masz faceta. Nawet kumple TŻ próbują ze mną flirtować ( a raczej próbowali bo już sie zorientowali że nic nie działa :P ). A dodam że nie jestem piękna, ani nawet ładna i parę kg mam za dużo. Powiedziałabym że przeciętna. Ostatnio z przyjacielem TŻ gadałam o tym i mi powiedział że mam zachęcające zachowanie ale nie potrafił sprecyzować o co chodzi

Co do ciebie Autorko, przede wszystkim dużo się uśmiechaj, śmiej się z żartów, bądź otwartą, ciepłą i serdeczną osobą, a zobaczysz jak cię amor szybko strzeli bądź po prostu sobą i nie szukaj, sam cię znajdzie

[Provocateur]

Napisane przez wkroplideszczu

Co do ciebie Autorko, przede wszystkim dużo się uśmiechaj, śmiej się z żartów, bądź otwartą, ciepłą i serdeczną osobą, a zobaczysz jak cię amor szybko strzeli bądź po prostu sobą

Hehe, przepraszam, że się wetnę, ale zawsze rozwala mnie ten tekst powyżej bo co, jeśli ktoś na co dzień nie jest otwarty, ciepły i serdeczny?

Co do wątku to nic nie poradzę, chodzę do klubów od ponad 10ciu lat i nigdy nie poznałam tam nikogo, z kim znajomość przetrwałaby więcej niż kilka godzin, swoich facetów zawsze poznawałam przez znajomych.
Ale oczywiście każdy jest inny, ludzie się poznają na fotkach, fb i w kolejce po papier toaletowy także tego...

[Onnaa88]

Z jakiego jesteś miasta?
Mnie zsotawil TZ bo 8 latach,on ma inna od kilku miesięcy a ja cały czas sama prawie rok,ja próbowałam spotykać sie przez internet,ale jakoś to nie było to.Zaliczylam mnóstwo randek,i już przestałam gdzie kolwiek chodzić,z żadnym facetem nie ma tej chemi.Nie ma nic wiec mnie miłość na pewno nie znajdzie.Nawet bym chyba jej szansy nie dała gdyby już miała sie znaleść.Puki co wszystkie koleżanki zajęte a ja sama
Kocham byłego faceta i tak,i czeka mnie samotność

[nadto_skomplikowana]

Napisane przez looolitka

Cześć
Chciałam zapytać Was o sposoby na poznawanie i podrywanie chłopaków.

Poznawanie - wychodzenie z domu. Podrywanie... Może Ty daj się poderwać?

Rozstałam się z facetem po długim związku i mam wrażenie, że zupełnie zapomniałam jak to się robi. Nie brakuje mi okazji do spotkań z mężczyznami. W pracy mam ich 50 (aczkolwiek wszyscy tam kojarzą mnie z byłym) więc nikt tutaj nie traktuje mnie w kategorii "do wzięcia".

Jestem starsza od kolegów ze studiów więc i tu nic nie wychodzi.

Nie rozumiem, skoro już nie jesteś z byłym, to dlaczego nadal Cię z nim kojarzą? Może z czasem wszystko się ustabilizuje, a koledzy zaczną Cię postrzegać jako "wolną"?

Spotykam się ze znajomymi, wyjścia do klubów nic nie przynosi efektów!!!!!

Boś zdesperowana i chciałabyś teraz i już. To tak nie działa

Jestem osobą raczej przeciętną ale na pewno nie brzydką - szczupłą blondynką. Raczej cichą i spokojną, ale nie stroniącą od towarzystwa.

Nawiązuje kontakt z mężczyznami, ale wszystko przybiera automatycznie relacje kumpelskie.

Tak więc cierpliwości. Bez narzucania się, desperacji. Rozstałaś się z kimś i już, już koniecznie chcesz być z kimś nowym. Wiadomo, że fajnie jest kochać i być kochanym, ale z takim podejściem "na już, teraz" ryzykujesz, że zauroczysz się w kimś, kto będzie dla Ciebie zwyczajnie miły i nic więcej, a potem będziesz cierpiała.

Chciałabym poznać kogoś, bo czasami w moje życie wdziera się samotność a ja kocham kochać i być kochana.

Znajdź sobie hobby, może zapisz się na jakiś kurs? To zawsze pomaga Przestaniesz się tak skupiać na tym, by koniecznie kogoś spotkać i się zakochać. Nie chcę Cię urazić tym stwierdzeniem, ale Twój post uderzył we mnie desperacją. Brzmi trochę tak: "Rozstałam się z jednym, chcę drugiego, ale nikt mnie nie podrywa, jak kogoś poderwać, co zrobić? Chcę już się zakochać ". Musisz zmienić podejście. Na luzie, bez pośpiechu, spokojnie. W końcu pojawi się "ten ktoś"

[ARAKSJEL]

Napisane przez Onnaa88

Puki co wszystkie koleżanki zajęte a ja sama
Kocham byłego faceta i tak,i czeka mnie samotność

Wybacz ale brednie wypisujesz , jak spotkasz odpowiednią osobe to ,, były" pozostanie mglistym wspomnieniem

[an-gi]

nie ma sposobu, sama szukałam żeby zapomnieć o moim ex i zjawił się w zupełnie nieoczekiwanym momencie , sam akurat wtedy kiedy dałam sobie spokój z szukaniem zasada prosta , nie szukaj bo nie znajdziesz , miłość zjawia się zawsze niespodziewanie

[Onnaa88]

Napisane przez ARAKSJEL

Wybacz ale brednie wypisujesz , jak spotkasz odpowiednią osobe to ,, były" pozostanie mglistym wspomnieniem

Może nie będę miała szczęścia by taka osobę spotkać?
Inny szukają tyle czasu i znaleść nie mogą,wiec ja już w to nie wierze,ze spadnie mi ten ktoś nie wiadomo skąd i ze mu zaufan i zapomnę o byłym.
Takie rzeczy tylko w filmach,w życiu bywa inaczej

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez an-gi

nie ma sposobu, sama szukałam żeby zapomnieć o moim ex i zjawił się w zupełnie nieoczekiwanym momencie , sam akurat wtedy kiedy dałam sobie spokój z szukaniem zasada prosta , nie szukaj bo nie znajdziesz , miłość zjawia się zawsze niespodziewanie

A jak sie zjawił?
Ja mam za sobą z 50 nie udanych randek bo nie ma tej chemi miedzy mną a innymi facetami.I nikogo do siebie nie dopuszczam wiec może już przeoczylam tego swojego?
Bo przecież nikt nie zapuka do moich drzwi,a ostatnio wychodzę tylko do pracy i do domu wiec gdzie mam go poznać?
W pracy nie ma opcji,na ulicy raczej nikt mnie nie zaczepi bo nawet na nikogo uwagi nie zwracam ...

[wkroplideszczu]

Napisane przez Provocateur

Hehe, przepraszam, że się wetnę, ale zawsze rozwala mnie ten tekst powyżej bo co, jeśli ktoś na co dzień nie jest otwarty, ciepły i serdeczny?

Co do wątku to nic nie poradzę, chodzę do klubów od ponad 10ciu lat i nigdy nie poznałam tam nikogo, z kim znajomość przetrwałaby więcej niż kilka godzin, swoich facetów zawsze poznawałam przez znajomych.
Ale oczywiście każdy jest inny, ludzie się poznają na fotkach, fb i w kolejce po papier toaletowy także tego...

Wtedy, wydaje mi się, że należy popracować nad nastawieniem do życia oczywiście nikomu nie bronię być smutną, wściekłą na cały świat, zimną lub zamkniętą w sobie natomiast uważam, że gdy nachodzi nas nieodparta chęć by kogoś poznać, to bycie właśnie uśmiechniętą, otwartą i ciepłą osobą daje nam większe szanse, ponieważ myślę, że jest więcej osób które chcą otaczać się osobami radosnymi niż tych które gustują w za przeproszeniem ponurakach. Generalnie temat jest bardzo rozległy

[an-gi]

A jak sie zjawił?
Ja mam za sobą z 50 nie udanych randek bo nie ma tej chemi miedzy mną a innymi facetami.I nikogo do siebie nie dopuszczam wiec może już przeoczylam tego swojego?
Bo przecież nikt nie zapuka do moich drzwi,a ostatnio wychodzę tylko do pracy i do domu wiec gdzie mam go poznać?
W pracy nie ma opcji,na ulicy raczej nikt mnie nie zaczepi bo nawet na nikogo uwagi nie zwracam ...[/QUOTE]



hehhe to taka dość zabawna historia , koleżanka chciała mnie zeswatać z jednym ze swoich kolegów , poszliśmy na imprezę na której miał się zjawić mój przyszły partner , który przyszedł z kolegą i tak mi się dobrze gadało z tym kolegą , że już został do dzisiaj , ja też nigdzie nie wychodze a wierz mi że życie płata takie figle , że nawet w tramwaju może Cię zaczepić ktoś w kim się zakochasz bez pamięci nie szukaj mówię Ci sama przyjdzie , umawiaj się z koleżankami, nie zaszywaj się w domu bo sam też do drzwi na białym koniu nie przyjedzie , ale zadbaj trochę o siebie i jak już dojdziesz do wniosku , że dobrze Ci w takim stanie to akurat wtedy się zjawi

[Onnaa88]

Dziękuje za pocieszenie będę wierzyć w to z całych sił
A Twoja historia ciekawa czyli taki dziwny przypadek,ze akurat ten kolega został

[looolitka]

Przeprasza że tak późno odpisuje. Nie było mnie chwilę i już zaraz napiszę ile to zmieniło się w moim życiu:P

Po pierwsze nie szukam! Doszłam że chcę oczywiście mieć kogoś bliskiego, ale zupełnie go w życiu nie potrzebuje. Sama radzę sobie świetnie
Po drugie zmieniam swój sposób bycia względem nowopoznanych mężczyzn. Koniec z zagadywaniem i udawaniem super relacji (to nie tylko z przekonan, zmęczyło mnie silenie się na dobre stosunki z każdym).

[asvr]

Napisane przez wkroplideszczu

Ojej mam to samo to jest bardzo niefajna sprawa jeśli masz faceta. Nawet kumple TŻ próbują ze mną flirtować ( a raczej próbowali bo już sie zorientowali że nic nie działa :P ). A dodam że nie jestem piękna, ani nawet ładna i parę kg mam za dużo. Powiedziałabym że przeciętna. Ostatnio z przyjacielem TŻ gadałam o tym i mi powiedział że mam zachęcające zachowanie ale nie potrafił sprecyzować o co chodzi

Może za dużo się uśmiechamy czy co? nie wiem ja nie mam pojęcia o co w tym chodzi...

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez looolitka

Po drugie zmieniam swój sposób bycia względem nowopoznanych mężczyzn. Koniec z zagadywaniem i udawaniem super relacji (to nie tylko z przekonan, zmęczyło mnie silenie się na dobre stosunki z każdym).

Ale czemu koniec zagadywania?

[ddas]

Napisane przez looolitka

Cześć
Chciałam zapytać Was o sposoby na poznawanie i podrywanie chłopaków.

Rozstałam się z facetem po długim związku i mam wrażenie, że zupełnie zapomniałam jak to się robi. Nie brakuje mi okazji do spotkań z mężczyznami. W pracy mam ich 50 (aczkolwiek wszyscy tam kojarzą mnie z byłym) więc nikt tutaj nie traktuje mnie w kategorii "do wzięcia".

Jestem starsza od kolegów ze studiów więc i tu nic nie wychodzi.

Spotykam się ze znajomymi, wyjścia do klubów nic nie przynosi efektów!!!!!
Jestem osobą raczej przeciętną ale na pewno nie brzydką - szczupłą blondynką. Raczej cichą i spokojną, ale nie stroniącą od towarzystwa.

Nawiązuje kontakt z mężczyznami, ale wszystko przybiera automatycznie relacje kumpelskie.

Chciałabym poznać kogoś, bo czasami w moje życie wdziera się samotność a ja kocham kochać i być kochana.

Ja mojego obecnego męża poznałam na darmowym portalu randkowym, na który weszłam z nudów - nie miałam pracy, ani znajomych, bo po studiach wróciłam do rodzinnego miasta. Wysłał do mnie wiadomość - ja od razu zaproponowałam spotkanie - lubię poznawać ludzi na żywo, a nie przez gg lub skype. No i skończyło się, jak skończyło.

[Elfir]

mój mąz tez z portalu randkowego.

Z tym, że ostrzegam: żadnego długiego SMSowania, wymiany maili - od razu spotkanie, randki i rozmowy w realu - by nie było rozczarowań.

[looolitka]

Napisane przez asvr

Może za dużo się uśmiechamy czy co? nie wiem ja nie mam pojęcia o co w tym chodzi...

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------


Ale czemu koniec zagadywania?

Ciężko mi to sprecyzować. Obserwując koleżanki zauważyłam, że zagadywanie do obcych mężczyzn często odbieranie jest jako coś w stylu aktu desperackiego poszukiwaniu faceta.