|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2005-08-29, 11:16 | #1 |
Zakorzenienie
|
dorosłość
strasznie chciałabym być już dorosła,ale niekoniecznie chodzi mi o te osiemnaście lat,wydaje mi się że dorośli mają więcej możliwośc(napewno tak jest)ale i więcej problemów częst nieporównywalnych do tych "nastoletnich",chciał abym już mieć własne mieszkanie,pracę,chciałab ym podróżować,być w pełni niezależną,ale wiem że w końcu to nastąpi co poprawia mi humor
Wizażanki kochane czy Wy będąc dziećmi i nastolatkami też chciałyście dorosnąć jak najszybciej? |
2005-08-29, 11:21 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: dorosłość
Chciałam dorosnąć,a teraz znów chciałabym być dzieckiem.Tęsknie do tego...
|
2005-08-29, 11:26 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: dorosłość
Nie chciałam dorosnąć i żałuję, że to się stało - bo też mam takie marzenia jak własne mieszkanko, fajna praca - a niestety studia to dziś za mało i chyba nie jestem szczęśliwa ze swojej dorosłości - jeszcze dużo pracy mnie czeka by mieć to wszytsko, hmm ciężko jest
|
2005-08-29, 11:27 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 1 253
|
Dot.: dorosłość
Ee, ja może kiedyś chciałam być dorosła, ale to było tak dawno, że już nawet nie pamiętam dlaczego
Teraz na pewno nie chciałabym jeszcze skończyć tej przysłowiowej 18-stki, bo ponoć lata młodości są najcenniejsze, beztroskie i tego się trzymam. Dorosłość oznacza dla mnie stabilizację, większą odpowiedzialnośc, a do tego wcale mi się nie spieszy...Myślę, że wszystko powinno mieć swoją kolej i to jest jak najbardziej naturalne. Teraz jestem nastolatką, mam czas żeby się wyszaleć, nauczyć wielu rzeczy, przeżyć pierwsze radości, sukcesy i porażki. Dorosłość jest jeszcze daleko przede mną, a w końcu "co się odwlecze to nie uciecze"... |
2005-08-29, 11:28 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: dorosłość
Chciałam bardzo chciałam być dorosła, ale teraz już nie chcę....
Jak dobrze było chodzić do szkoły i nie zajmować się niczym innym, teraz to doceniam... zreo rachunków do płacenia, martwienia się o pracę, mieszkanie itp.. Nie spiesz się za bardzo z tą dorosłością..... dorosłym będziesz już do końca życia a dzieckiem tylko przez jakiś czas....
__________________
Uciekaja wszystkie mysli zle - z kazdym dniem .... |
2005-08-29, 11:28 | #6 |
Zadomowienie
|
Dot.: dorosłość
Jak byłam mała to oczywiście chciałam być dorosła, ale teraz jest na odwrót. Chciałabym mieć 5-6 lat, siedzieć w piaskownicy i robić babki z piasku lub bawić się lalkami. Nie mieć problemów i zbędnych, męczących myśli. Tylko się bawić...
|
2005-08-29, 11:30 | #7 |
Zadomowienie
|
Dot.: dorosłość
Ja będąc nastolatką (lat 18), widząc ile problemów mają dorośli, rodzice, znajomi, widząc jak ciężko utrzymać rodzinę, zarabiać, pamiętać o wielu rzeczach, być odpowiedzialnym, stwierdzam, że wcale nie chce być dorosła i niezależna. Chcę być jaknajdłużej dzieckiem. Wiadomo, perspektywa swojego mieszkania, a najlepiej ze swoim TŻ jest kusząca Jednak mimo wszystko nie oczekuję aż tak bardzo dego momentu gdy wyniosę się z domu i sama będę musiała płacić rachunki i zarabiać sama na siebie.
__________________
ziu |
2005-08-29, 11:50 | #8 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: dorosłość
Ja mam lat 19, taki prog doroslosci... i wcale mi do niej nie spieszno. Chyba kiedys tam chcialam byc dorosla, ale to bylo dawno. Poki moge jestem "dzieckiem", na doroslosc przyjdzie czas, no i doroslosc trwa znacznie dluzej niz dziecinstwo, wiec trzeba z niego korzystac
|
2005-08-29, 12:00 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: wrocław-właściwie to wieś pod ;/
Wiadomości: 494
|
Dot.: dorosłość
mi się w dorosłość nie spieszy. na razie mieszkam w domu rodzinnym, jestem na utrzymaniu rodziców więc moge czuć się jak dziecko. dobrze mi z tym bo nie musze borykc sie z wielom problemami jak zagospodarowanie zarobionych pieniędzy, praca, rachunki do zapłacenia; z reszta uważam że z tym wystarczczająco długo będę się męczyć więc nie marze o tym na razie. poza tym dorosłość wiąże się z podejmowniem wielu bardzo istotnych decyzji a tych nie lubie. pamiętam z reszta jaki problem stanowiła dla mie wybór uczelni który rodzice kazali mi dokonać samodzielnie żebym pratensji do nich nie miała a przede mną przecież jeszcze dużo ważniejszych decyzji.
jak miałam 10-13 lat to do dorosłości bardzo mi się spieszyło. chciałam już mieć własne mieszkanie, zarabiać na siebie. teraz za żadne skarby nie chciałabym mieszkać całkiem sama. ale to chyba większość osób tam am że im bliżej do dorosłość tym się bardziej by chciało byc dzieckiem. |
2005-08-29, 12:02 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: dorosłość
Hmm pomysl o tym w ten sposob, ze mlodosc trwa o wiele krocej... na wszystko - i takze na doroslosc - przyjdzie czas. Mi tam nie spieszno, chce sie cieszyc mlodymi latami, ktore juz nie wroca!
|
2005-08-29, 12:55 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: dorosłość
Cytat:
Piszesz, że chcesz mieć własne mieszkanie, pracę, być w pełni niezależną... Własne mieszkanie w dzisiejszych czasach to luksus, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić, szczególnie nowe. Praca - nie jest tak łatwo ją dostać. A jak już dostaniesz, to po pierwsze trzeba w niej być 5 dni w tygodniu po 8, czasem nawet więcej godzin, a po drugie trzeba się starać żeby przypadkiem jej nie stracić. Podróże? Kiedy? Najpierw trzeba mieć kasę i urlop, a często i z jednym i z drugim są problemy Powiem tak - mam kumpla, młodego, bo teraz pójdzie do 2 klasy LO. Narzekał mi on często, jaka ta szkoła jest zła, jak on ma dość, marzy o studiach, pracy itd. Dość szybko mu wytłumaczyłam, że bredzi, bo ma super życie - szkoła od poniedziałku do piątku, wolne weekendy, wakacje, ferie itd. A ja pracując i studiując zaocznie, mam wolne 4 (!) dni w miesiącu. Pomyślał chwilę i przestał grymasić Korzystaj z młodości, póki możesz. Dorosłość i tak Cię w końcu dopadnie, a wówczas zorientujesz się, że realizowanie marzeń i wcielanie w życie takich planów jak własne mieszkanie, praca i samodzielność, wymaga mnóstwa poświęceń i wyrzeczeń, no i wcale nie jest proste |
|
2005-08-29, 13:07 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: WM
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: dorosłość
Cytat:
Tak, kazdy chciałby miec własne mieszkanie, prace. Tylko to sie wydaje takie proste gdy nie stoi na przeciwko, w niedalekiej przyszłosci. Problemem dorosłych nie jest praca i własne mieszkanie tylko osiągniecie tych celów, to jest dopiero "dorosłosc"... Bo łatwo jest dorosłemu ktoremu te rzeczy zapewniają rodzice, rodzina czy znajomi. Gorzej wpaść w głęboką wodę całkiem samemu, bez osoby ktora rzuci koło ratunkowe.
__________________
Mówisz-masz, chcesz-dostajesz...* *czasem tylko płacisz.
|
|
2005-08-29, 13:43 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 828
|
Dot.: dorosłość
Cytat:
nic przyjemnego |
|
2005-08-29, 13:54 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Dot.: dorosłość
Skończyłam 18 lat w tym roku i przeraża mnie dorosłość. Nigdy nie chciałam być dorosła.
Już teraz widzę, jak wiele to jest obowiązków i jak trudno wszystko pogodzić. Mieszkam tylko z tatą, więc praktycznie zajmuję się całym domem. Prócz tego muszę się uczyć. Nie wiem, co to będzie, jak zamieszkam sama. Nie wiem, jak to będzie, gdy będę musiała znaleźć pracę, wziąć za siebie odpowiedzialność. Pocieszam się, że jeszcze klasa maturalna i całe studia przede mną i może zdążę dorosnąć. |
2005-08-29, 14:24 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: dorosłość
Ja bardzo chciałam być dorosła. Myślałam, że będę niezależna i że nie będę musiała się oglądać na nikogo podejmując decyzję. Niestety szybko przekonałam się, że dorosłość to przede wszystkim obowiązki. Jst takie mądre powiedzenie, że najpierw nie można czegoś robić ze względu na rodziców, potem ze względu na dzieci, a potem znowu ze względu na rodziców. Prawda, szczera prawda. Moja dorosłość składa się głównie z oglądania się na innych i w sumie cały czas jestem na ostatnim miejscu. Praca w obecnej rzeczywistości to najczęściej ciężka harówka za często śmieszne pieniądze, czasem za większe, ale wtedy to już często można zapomnieć o życiu prywatnym. I to niejednokrotnie nie jest wcale kwestia wyboru, tylko tego, że np. Twój szef robi karierę i siedzi po nocach, bo to jest w dobrym tonie a Ty siedzisz razem z nim. Wcale nie chcesz robić kariery, ale nie masz wyjścia. On robi karierę a Tobie robią się zmarszczki z niewyspania. Moja koleżanka nabawiła się w ramach robienia kariery przez jej szefową zapalenia mięśnia sercowego, bo nie mogła pójść na zwolnienie mimo, że miała grypę. Szefowa dostała awans, a ona holter.
No i pomyślcie dziewczyny o 2 miesiącach wakacji, któych nikt, nawet najzłośliwsza nauczycielka nie może wam zabrać. W pracy z wielkiej łaski dostaje się czasem 2 tygodnie. Naturalnie nie wszyscy pracują tak jak ja i moje koleżanki, ale niestety wiele z nas. Ale się rozpisałam, w dodatku straszna gorycz z tego bije, ale moja "dorosłość" tak właśnie wygląda |
2005-08-29, 14:34 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 2 264
|
Dot.: dorosłość
Doroslosc nie jest taka fajna.. jakby sie wydawalo
jak widze ile rodzice czasem maja problemow.. chociazby z oplatami.. zawsze nie starcza.. to trzeba pozyczke wziasc.. a pozniej wez i pozyczke splacaj i jeszcze te wszystkie inne oplaty.. mnie to przeraza.. i to bardzo nie umiem siebie wyobrazic w calkiem doroslym zyciu.. bo niby jestem 'dorosla' bo 18 lat.. ale wcale sie tak nie czuje.. matura mnie czeka teraz.. tez nie wiem jeszcze z czego chcem zdawac.. a tu juz wrzesien zaraz , bedzie trzeba sie deklarowac.. do tego studia? ; O ..nie wiem tez gdzie chcem isc co chcem robic.. ile bym dala zeby znowu byc dzieckiem.. nie dosc ze beztrosko sie zyje.. to nie ma sie zadnych problemow.. zawsze jest jakies zajecie.. bieganie po poworku, zabawy w chowanego.. jaaa nawet ostatnio mialam okazje sie poczuc jak dzieciak ..bylismy z rodzinka na grilu na dzialce.. a wczesniej przed dzialkami jest drzewo z dobrymi jablkami.. a ze chcialam jakies ladne ..nie z ziemi to weszlam dosc wysoko .. (baba lat 18 po drzewach lazi ) hehe.. no ale nie powiem super uczucie mniejsza ze nie wiedzialam pozniej jak zejsc bo dosc wysoko sie wspielam.. pozniej z GosiK wspominalysmy jak to sie gralo w gume ..te rozne sposoby.. jakies "raz, dwa,trzy" .."cytrynka" , "czekoladka" ..i te inne.. no ale nic.. czasu nie cofniesz.. a szkoda |
2005-08-29, 14:39 | #17 | |
Zadomowienie
|
Dot.: dorosłość
Cytat:
Aż mi się łezka zakręciła |
|
2005-08-29, 14:46 | #18 |
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: dorosłość
Doroslosc jest zdecydowanie przereklamowana
Jak bylam smarkata malolata, to tez marzylam o tych wszystkich "doroslych problemach", nie zdawalam sobie jednak sprawy z tego, ze wcale nie jest tak rozowo. Pojawiaja sie klopoty, przeszkody, o ktorych istnieniu nie mialam pojecia. Tesknie za okresem beztroski, dzieciecej beztroski, zyciem z dnia na dzien, bez wybiegania z planami w przyszlosc, bez kalkulowania, obliczania, glowkowania. Tesknie za nastoletnimi problemami Ciesze sie jednak, ze wykorzystalam swoje dziecinstwo najlepiej jak tylko potrafilam i ze zostaly mi wspomnienia, do ktorych dzisiaj moge sie usmiechac.
__________________
Make up, not war! |
2005-08-29, 14:50 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
|
Dot.: dorosłość
Ja mając 14-15 lat, namiętnie rozpatrywałam z przyjaciółką, jakie to będziemy dorosłe i wspaniałe jak skończymy te magiczne 18 lat
Teraz mam 19 i wcale bardzo dorosła się nie czuje. Jak wyobrażam sobie dorosłość. Przez najbliższe co najmniej 10 lat, napewno nie przy mężu i dzieciach. Teraz studia jakie sobie wybrałam szukając kompromisu między marzeniami a zapewnieniem przyszłości. Potem baaaardzo chciałabym dostać w miarę dobrą pracę, aby stać mnie było na bierzące potrzeby, drobne zachcianki i choćby małe ale własne mieszkanie, w którym będę w końcu miała dokładnie tak jak chce Nie boje się poświęcić pracy, uważam że wręcz bedzie to stanowiło dla mnie swoiste wyzwanie (zadatek na pracocholika? ) Wiem że mimo, że to przyziemne to i tak obecnie ciężko to zrealizować, ale może się uda... Co najważniejsze, chciałabym się cieszyć dobrym zdrowiem, mieć wspaniałych przyjaciół na których moge polegać, poprostu CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM!!! |
2005-08-29, 15:07 | #20 |
Przyjaciółka Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
|
Dot.: dorosłość
A ja lubię dorosłość. Naprawdę. Nie twierdzę, że życie to jedna wielka sielanka, ale jednak bycie dorosłą ma swoje ogromne plusy i nie chciałabym znowu mieć naście lat. Bardziej mnie martwi szybko przemijający czas. Widzę jak moje dzieci, które rosną w tak przerażającym tempie i dopada mnie świadomość, że ja nie robię się młodsza
Ale cenię sobie moją niezależność, dojrzałą kobiecość oraz życiową mądrość i doświadczenie jakie zdobyłam przez te wszystkie lata. Buziaki AgaZ |
2005-08-29, 15:26 | #21 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: dorosłość
Fantastycznie jest byc dorosłą, pewna swoich zalet i w pełni urody kobietą...ale coraz częściej człowiek zaduma sie spoglądając na dorastajacą córke...
Gdyby zycie polegalo tylko na byciu samodzielną i możnosci podejmowania samodzielnych decyzji i na podróżowaniu bylo by cudownie Niestety te dorosłe decyzje uzależnione są od innych ludzi (mężą,dzieci) i im podporzdkowane...Dlatego tak bardzo Wasz zawsze zachecam to zycia chwila,do szaleństwa i stawiania wszystkiego na jedna kartę....W dorosłym zyciu juz nie jest to takie łatwe....
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:07.