Wspólne odchudzanie od 06.04.2010!

[falena loca]

Cześć Dziewczyny!
Szkoda gadać - z moją wagą nie mogę dojść do porozumienia. Twardo trzymam dietę, a waga twardo i uparcie wskazuje ... nie powiem, bo samej płakać mi się chce. W niedzielę miałam w domu kawałek ciasta - biszkopt pomarańczowy - po prostu poezja. Oparłam się, z najwyższym trudem, używając całej siły woli, a w nagrodę w poniedziałek rano waga pokazała 0,6 kg więcej!!!!!!! Tego było za wiele. Po pracy poszłam na siłownię, wykupiłam karnet i teraz .... zastanawiam się jak mogłam ostatnie 1,5 roku się bez niej obejść.
Na jutro powinnam chyba zamówić dźwig, bo jak ja wstanę? Ale nic to - wyżyłam się za wszystkie czasy. Moje ulubione przyrządy - na brzuszki, na pośladki, na najszerszy pleców, na biceps, triceps, przywodziciele i odwodziciele, a przede wszystkim - zmora, ale najlepsza na smutki - ławka skośna. No jak rany, walnęłam dziś trzy serie po dychu, co przy mojej kondycji (albo jej braku) jest dla mnie samej zaskoczeniem. Naprawdę, brakowało mi takiego szaleństwa na przyrządach od dawna. Jazda na rowerze - owszem, bardzo chętnie, ale nuda. Jazda na rolkach - jeżeli znajdzie się osoba towarzysząca to tak. Jestem jednostką początkującą, na osiedlu w rolkach się nie pokażę, miejsc ustronnych raczej brak, a do skate-parku nie mam odwagi pójść i dawać plamę wśród profesjonalistów. A siłownia to jest to. Od jutra znów praca na dwie zmiany, najwcześniej do siłowni pójdę w sobotę, ale co tam - najważniejsze to zacząć.
Dochodzę do wniosku, że po prostu jadłam zdrowo, ale za dużo. Mam jakieś bulimiczne napady - nie potrafię poprzestać np. na jednym waflu ryżowym, muszą być trzy. Ale staram się nad tym panować, słodycze odstawiłam radykalnie, polubiłam herbatę czerwoną (z grapefruitem) i słodzik, a nadal nie potrafię schudnąć. Mam nadzieję, że przy pomocy siłowni nareszcie coś ruszy do przodu.
Jestem pod wrażeniem, jak dobrze Wam idzie. Ja przy wzroście 169-170 cm ważę obecnie 74 kg. gdybym zrzuciła poniżej 60, wyglądałabym jak kostucha. Ważąc 63 kg straszyłam w pracy po godzinach na ćwierć etatu. Wystarczy mi 65, ale do jasnej Anielki, muszę zacząć chudnąć.
Spadam, szklanka wody, kąpiel, druga szklanka, siusiu, paciorek i spać, bo jutro do pracy, a dźwigu nie ma... Pozdrawiam Was serdecznie, Weronika niech się trzyma, ja trzymam za Was kciuki. Pa.

[itrusta]

Hej dziewczyny malo mam czasu wiec i malo pisze
Z moja dieta jest roznie, ale kg mniej mam.
Musze popracowac nad nie jedzeniem slodyczy (znow wpieprzam na potege je) i bedzie ok.
Tak pozatym to jest dobrze, regularnie, w miare zdrowo i jest duzo ruchu.
Gdybym przestala podjadac slodkie to byloby super. Mam nadzieje ze w koncu pozbede sie tego nalogu...Walcze dalej
Caluje was i 3mam kciuki

[weronika_91]

hohoho a tu co taka cisza hmm?

Witam witam dziewuszki i pytam tak tam Wam idzie?
Bo u mnie dzisiaj ostatni dzień pierwszej fazy Dukana i wcale nie narzekam

Miłego dnia

[Sculpture of Regret]

U mnie waga jak stała tak stoi. Poczekam jeszcze tydzień, jak nie ruszy trzeba będzie obciąć węgle (chyba jem za dużo owoców dziennie :/) I muszę więcej pić, bo na początku regularnie piłam różne herbatki, a teraz sobie jakoś odpuściłam.
Dziś startowałam w "biegu wiosennym" na 1,5 km, jestem z siebie dumna, że w ogóle dotarłam do mety (nigdy nie biegałam ). Inne ćwiczenia też robię sumiennie codziennie, chociaż Weider zaczął mnie cholernie nudzić Nie wiem czy sobie nie odpuścić, a przynajmniej to liczenie serii i cykli bo to jest najgorsze. Ale naprawdę ładniej wygląda mój brzuszek (nawet po tych niecałych trzech tygodniach) i mięśnie o wiele się wzmocniły, więc mimo tego, że te ćwiczenia są nużące to polecam.
To tyle ode mnie, pozdrawiam, trzymajcie się!

[Sculpture of Regret]

Cześć dziewczynki
Może macie jakieś pomysły dlaczego waga mi się zatrzymała? Zastanawia mnie to... Chciałabym jeszcze trochę zgubić, chociaż z 3kg. Odżywiam się cały czas tak samo, ostatnio już nie grzeszę, codziennie ćwiczę... nie wiem co jest nie tak. Jak już pisałam, poczekam jeszcze tydzień i jeśli nie waga nie ruszy to będę musiała się zastanowić co robić. Pomysły mam dwa: albo bardziej restrykcyjna dieta - obcięcie węgli do minimum - tylko na śniadanie, a więc ograniczenie też owoców, ograniczenie tłuszczy (nie wiem czy nie za dużo ich jem, niby to te zdrowe - oliwa z oliwek, z pestek, z orzechów, więc trzeba będzie i to ograniczyć) no i oczywiście ZERO grzeszków. Ale nie wiem czy jestem na razie na to gotowa, ostatnie tygodnie wymagały ode mnie naprawdę wielu poświęceń i nie wiem czy dam radę trzymać się jeszcze bardziej w ryzach, a więc drugi pomysł - przejść na razie na utrzymanie tych -5kg, z ciągłym kontrolowaniem wagi, żeby nie wróciły i codziennymi ćwiczeniami. A za gubienie kolejnych 5 kg wzięłabym się po krótkim odpoczynku. Co o tym myślicie? Nie boję się, że rzucę się na żarcie, dobre nawyki już mam i myślę, że utrzymanie nie sprawiłoby mi dużych problemów. Ale sama nie wiem czy jest sens.
Pozdrawiam Was serdecznie i powiedzcie jakie jest Wasze zdanie na ten temat bo sama nie wiem już co robić (ten zastój nie motywuje mnie do dalszych ograniczeń...)

[Kaja163]

Hej
u mnie jak najbardziej w porządku, waga spadla poniżej 60
powiem szczerze ze 2 dni temu było 59, ale dzis juz 59,5, no ale zawsze cos , bardzo sie ciesze, jeszzcze 2,5 kg i bede w niebie. Musze całkowicie zmienic garderobe bo raczej w ciuchach z przed 10 kg w góre nie wyjde. Spadaja i ogolnie sa za wielkie
Dzisiaj na sniadanko grzecznie zjadlam muesli z mleczkiem, pozniej serek bananowy, no i nie moglam sie opanowac w stolowce w szkole i kupilam sobie 1 nalesniczka na slodko z serkiem, rodzynkami i czekolada. A co tam, raz mozna
najbardziej nie moge sie opanowac nie jesc lodow, uwielbiam je!
Dzisiaj tradycyjnie bieganie po lesie i seria brzuszków, jutro znowu step. Nie moge sie doczekac, bardzo fajna babka go prowadzi i jestem po nim mega spocona ale za to jaka pelna energii
Ide soe cos uczyc, bo sesja zbliza sie wielkimi krokami...

[Kaja163]

Hej, ja tak szybciutko na pisze ze u mnie juz 58,9
wreszcie cos sie ruszylo!

Wzrost 172cm
1.03- 68
1.04- 63
1.05- 60
15.05- 58.9
cel- 57

[Sculpture of Regret]

Cześć dziewczyny, dlaczego się nie odzywacie?
Co u Was? U mnie bez zmian - tak jak pisałam ostatnio waga stoi. Równe 65 już od chyba 3 tygodni. Nie wiem co robić. Chyba skupię się na ćwiczeniach i rzeźbieniu brzucha i talii. Jedzenie zostawię bez zmian, albo powoli zacznę zwiększać kaloryczność w kierunku utrzymania. Doradźcie mi co robić, proszę... Bo przez ten zastój w ogóle nie mam motywacji do trzymania diety, mam ochotę rzucić to w cholerę i nażreć się pizzy
A Wy jak się trzymacie? Jak efekty?
Pozdrawiam.

[itrusta]

Ja sie zbieram w sobie. Czytam was dziewczyny, tylko nie mialam czym sie chwalic. Regret przeczekaj, waga ruszy... zawsze jest zastoj.

[weronika_91]

Sculpture of Regret nie zamartwiaj się kochana odżywiaj się zdrowo,dużo się ruszaj i cierpliwie czekaj na spadek wagi.A tak w ogóle to może waga stoi a cm lecą? sprawdź to

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

a tak w ogóle to u mnie niezbyt ciekawie,jestem na tym Dukanie,mam problemy z zaparciami,brak humoru,nieprzespane noce i w ogole z***anie :/ boje się że jak wrócę po prostu do jedzenia takiego jak Wy i ja wcześniej toi kg mi przybeda :/

[Sculpture of Regret]

Weronika, a ile Ci spadło na tym Dukanie? Kurczę, zaparcia, złe samopoczucie - kiepsko, współczuję. Jedz otręby, powinno pomóc. Nie bój się jeść normalnie - zdrowo, ważniejsze jest dobre samopoczucie niż trochę mniej na wadze.
Macie rację, przeczekam, tylko, że czekam już 3 tygodnie i trochę mnie to martwi. Ale dzięki za wsparcie, lepiej mi

[weronika_91]

jem jem otręby owsiane zgodnie z zaleceniem Dukana-3 łyżki dziennie.
Dzisiaj rano jak się ważyłam po siusiu to waga wskazała 56,5kg a walkę z Dukanem toczę dopiero od 10 maja,zaczęłam z wagą-59kg.

Ehh ciągle pada... :/

3majcie jutro za mnie kciuki bo mam ustny niemiecki a z niemcem to u mnie niezbyt :/

[weronika_91]

Dziś postanowiłam zakończyć ostatecznie z Dukanem ,chodź sporo czasu nad tym myślałam.
Teraz szykuje się na ten niemiecki :/ bedzie ciezko
Paa

[Sculpture of Regret]

I jak poszedł niemiecki?
Gratuluję wyniku z Dukana, w 10 dni 2,5 kg - nieźle. Oby tylko to nie wróciło bo teoretycznie powinno się przejść wszystkie fazy, a nie kończyć w trakcie którejś, no ale trzymam kciuki, żeby było dobrze. Jak samopoczucie, zaparcia minęły?
Dziś się nie ważyłam, jak nie zapomnę to zrobię to jutro rano. Chciałabym zobaczyć chociaż odrobinkę poniżej 65 kg. Żeby nabrać trochę motywacji bo powoli mi się odechciewa... Mój słomiany zapał znów daje mi się we znaki. Ehh, nie marudzę już. Idę zjeść wieśniaczka z warzywami na kolację i szybko spać bo jutro mam kolokwium z rana.
Pozdrawiam.

[weronika_91]

wrr tyle się napisałam i mi się net zawiesił :/
Więc tak w skrócie:

Niemiecki zdany na 50% (mogłoby być oczywiście lepiej ale stres robi swoje)

9 dni z Dukanem bardzo osłabiło mój organizm więc nie chciałam tego dalej ciągnąc. Będę starałam się jeść tak by te kilogramy nie wróciły.
Co do zaparć to zobaczymy jak to będzie bo wczoraj wzięłam xenne no i pomogła .

Powodzenia na jutrzejszym kolokwium ;*

Dziewczyny co z Wami???????????????? ten wątek nie może upaść!!!!!!!!!! meldować się natychmiast!

A teraz mykam myju, może pouczyć się na poniedziałkowy polski trochę i spać do jutra papa

[sojanna]

hej dziewczynki...
moja dieta w ostatnim czasie trochę zaniedbana...
nadal się ograniczam ale idzie mi coraz trudniej...
nie mam wagi wiec nie wiem ile schudłam ale na tyle że mój facet zauważył...
ale od dziś wracam do pierwotnych zwyczajów...1,5 wody, ciemne pieczywo, zero smażonego, itd
nadal widzę swoją oponkę,,,,

[Kaja163]

Hej, dawno mnie nie bylo, ale znowu cos mam z tym netem, ostatnio napisalam takiego dlugiego posta i komp mi sie zaiwiesil.... masakra. U mnie bez zmian, 58,8, czyli niecale 2 kg do zrzucenia, Powiem wam ze nie chce mi sie juz tak bardzo jesc np obiadu, ale czekolada.... codziennie jem po are kostek, bo nie moge wytrzymac
Dzisiaj na sniadanko muesli + otreby i mleko
2 sniadanie 2 kanapki z ciemnego chlebka ze sliwka i poledwica, pomidorkiem i rzodkiewka
Obiad- duzooo twarozku z rzudkiewka, cebulka i szczypiorkiem + 2 kromki ciemnego chlebka
Przekąski- koktail z truskawkami i kefirem
maly pasek czekolady i batonik fitness
no i zamierzam zjesc jeszcze za ok godzinke jogurt.
Truche tego duzo... jak uwazacie?
nie wiem, jakos od tej pogody taka mam ochote na jedzenie....
Trzymajcie sie


68-67-66-65-64-63-62-61-59-58,8- cel - 57

[Sculpture of Regret]

Cześć, strasznie mi wstyd, ale muszę się przyznać - wymiękłam. Od kilku dni pozwalam sobie na za wiele. Wczoraj na obiad zjadłam schabowego z ziemniakami i kalafiorem. Ostatnimi czasy podjadam czekoladę, ciastka i jasne pieczywo. Moja dieta ma już nie wiele wspólnego z redukcją, raczej z utrzymaniem. Nie wiem czy zdecyduję się na dalsze jedzeniowe ograniczenia. Jednak staram się więcej ćwiczyć. Mimo grzechów opona mi zmalała i to znacznie, mam bardziej płaski brzuch (A6W + codziennie godzina innych ćwiczeń naprawdę działają! Mimo, że A6W nie robię regulaminowo, tzn. nie zawsze wszystkie przewidziane na dany dzień serie, bo mnie to strasznie nudzi, a i tak efekty są, polecam). Zakładam sobie w domu mini siłownię Kupiłam twister, steper i taką kołyskę do brzuszków. Planuję ją powiększać, dokupując nowe sprzęty - na razie taka prowizorka, bo to wszystko jednak kosztuje. Mój TŻ czai się na ławeczkę i atlas ale to już większe wydatki - mam nadzieję, że nam się uda zrealizować swoje marzenia i niedługo będziemy mieć w domu profesjonalną siłownię i fitness
Podsumowując, nie mam już siły na rygorystyczną dietę, przyznaję się bez bicia. Najważniejsze, że zmieniłam nawyki żywieniowe - dużo warzyw i owoców, wody, razowy chleb, makaron, ryż, chude mięso, dużo białka, ograniczenie smażenia itd. Dalej będę się tego trzymać, ale nie będę się powstrzymywać czasem od jakiegoś smakołyku. Nie krzyczcie na mnie. Za to więcej ćwiczeń, bo to one dają największe efekty (przynajmniej w moim przypadku.

weronika_91 - gratuluję zdania niemieckiego, to świetny wynik jak na ustny. No i trzymam kciuki za kolejne egzaminy i życzę lepszego samopoczucia.

sojanna - rozumiem Cię doskonale, jak widzisz też mam kryzys, wiem jak ciężko jest sobie czegoś odmówić. Jedyne co mogę Ci polecić to ćwiczenia, one na prawdę dużo dają, na oponkę naprawdę spróbuj A6W albo 8 mins ABS - jakiegoś zorganizowanego programu - ja po 4 tygodniach widzę ogromne efekty(mimo wielu grzechów dietowych) , a jeszcze dwa tygodnie przede mną.

Kaja163 - nie jesz za dużo, ja bym wręcz powiedziała, że za mało, zamiast czekolady i batonika mogłabyś zjeść coś bardziej wartościowego, a nie same węgle, ale nie wymądrzam się bo sama wiem jak to jest jak się lubi słodkie

itrusta - a co u Ciebie?

Pozdrawiam Was wszystkie, nie linczujcie mnie, przyznałam Wam się szczerze z moich postępków i postanowień. Trzymajcie się, nie wymiękajcie jak ja

[Sculpture of Regret]

Co z Wami, dziewczyny? Dlaczego się nie odzywacie? Co u Was słychać?
U mnie dobrze, dużo ćwiczę i nie przejmuję się już tak bardzo tym co jem co przyniosło mi dużą ulgę, bo ostatnio popadałam już w jakąś obsesję zawartości tłuszczu, węglowodanów i kalorii w produktach
Czuję się dobrze, byłam na zakupach i wszystkie ciuchy kupiłam o rozmiar mniejsze niż zwykle bo to co mam na mnie wisi. Trochę się zdziwiłam bo ja po sobie nie widzę aż tak tych 5 kg, ale spadło mi też sporo centymetrów w udach i w boczkach no i brzuch dzięki ćwiczeniom też wygląda coraz lepiej chociaż jeszcze sporo pracy przede mną. Babcia mi też ostatnio powiedziała, że sporo schudłam, ucieszyłam się (a ona nie należy do takich typowych babć wpychających wnuczkom jedzenie i marudzących, że jestem za chuda )
Polecam Wam płatki śniadaniowe Branflakes! Są pyszne, z otrębami, bez cukru. Ja mam smak z truskawkami i kokosem, nie wiem czy są też inne... Kupiłam w Auchan, za jakieś 4 zł.
Pozdrawiam i odezwijcie się, ten wątek nie może upaść!

[weronika_91]

hej hej ja ostatnimi czasy się nie odzywałam,ale to przez matury :/ teraz już postaram się nadrobić zaległości xD jeśli chodzi o diete to z dnia na dzień coraz gorzej podjadam coś nom stop a to ciastko a to czekolada :/ od jutra postanowiłam się wziąć w garść bo dzisiaj doszłam do wniosku,że brzuch coraz większy a to już mi się zupełnie nie podoba.

[Sculpture of Regret]

No, nareszcie jakiś odzew
Weroniko, czy to już koniec Twoich matur? Wiem, że Ci ciężko, ale pomyśl sobie, że przed Tobą trzy miesiące wakacji To bardzo motywuje Tak bym chciała, żeby już wreszcie było ciepło, bo ta pogoda jest fatalna - ostatnie deszcze mnie dobijają, nic mi się nie chce i jestem w złym humorze. Do tego jeszcze jestem w trakcie pisania tej pracy zaliczeniowej o herbacie, o której Wam wspominałam. Mam dopiero 10 stron na 30 wymaganych a temat się wyczerpuje Kiepsko to widzę, zwłaszcza, że termin do końca maja. No, ale nie ma co marudzić, samo się nie zrobi, dlatego nie rozpisuję się i uciekam.
Pozdrawiam!

[weronika_91]

Witam w słoneczny poranek
tak już jestem po maturach teraz tylko czekam na wyniki pisemnych. Bierz się w garść i pisz bo faktycznie samo się nie zrobi
Kurcze dzisiaj mam spotkanie klasowe w pizzerii więc ciekawe jak to wyjdzie z moją dietą.

[Kaja163]

Hej
u mnie na razie nic sie nie rusza, dalej 59, bo przyznam sie ze nie odmawiam sobie jak mam na cos ochote, oczywiscie mówe o 1 lodzie a nie o 5, albo a kawalku czekolady a nie calej
codziennie biegam i bardzo dobrze sie przez to czuje, jeszcze tylko te cholerne 2 kg, jutro bieganie i godzinka stepu
Od 3 miesiecy w oóle nie uzywam margaryny, tylko jakas cienka warstwe serka np ze szczypiorkiem, wynalazlam taki pyszny TUREK, cale opakowanie ok 200 g ma tylko 160 kcal, mega malo tluszczu i w ogóle. Polecam, kupilam sobie tez muesli nestle z jablkiem i cynamonem, jem je dodtatkowo z otrebami jablkowymi. Naprawde pyszne!
mam nadzieje ze do wtorku spadnie do tych 58, szczerze mowiac to kilka razy juz widzialam ta cyfre na wadze ale niestety ulaglam pokusom
Pozdrawiam was dziewczynki i zycze duzo motywacji

[Sculpture of Regret]

Hej
No, wzięłam się w garść i dziś skończyłam pisać pracę zaliczeniową. Niestety nie mam ani chwili luzu bo już w poniedziałek kolejne kolokwium, na które mam mega dużo nauki, a dopiero zaczęłam opracowywać zagadnienia, których jest 71 Właśnie zrobiłam sobie czerwoną herbatę (już się przyzwyczaiłam całkowicie do jej smaku i zapachu i nawet mi smakuje ) i biorę się do roboty. Już się nie mogę doczekać, aż będzie po sesji (22 czerwca mam ostatni egzamin) i będą 3 miesiące wakacji.... ach! Pojadę z TŻ i znajomymi nad morze mam domek 5 km od plaży, codziennie więc dwukrotnie pokonuję tę trasę pieszo lub rowerem Codziennie grill (w tym roku do grillowego menu wejdą ryby, grillowane warzywa i piersi kurczaka, żeby się nie obżerać cały czas kiełbachami ), pływanie i siatkówka na plaży... już się nie mogę doczekać!! No ale najpierw trzeba się rozprawić z sesją, traumatycznym wydarzeniem w życiu każdego studenta
Cieszę się, że utrzymuję wagę, mimo tego, że jem dużo rzeczy, na które na diecie nie mogłam sobie pozwolić. Dużo ćwiczę, steper i twister to świetna sprawa! Jeśli jeszcze nie macie to polecam! Twister kupiłam na allegro za 11 zł a steper też na allegro za 70 zł chyba + przesyłka. Kurde, skakanki ciągle nie mam a też by się przydała. Moja mini siłownia liczy już: matę do jogi, hantle 1,5 kg, steper, twister i kołyskę do brzuszków (z niej nie jestem tak zadowolona jak z reszty, skusiła mnie niska cena, ale w sumie to niepotrzebny sprzęt :P przynajmniej ja go nie potrzebuję).
Dziś wieczorem w ramach odpoczynku od nauki chyba wybiorę się na rolki bo już dawno nie byłam. Jestem zaskoczona - zawsze byłam leniuchem, obijałam się na wf i unikałam wysiłku jak ognia a teraz mi się to podoba
Pozdrawiam serdecznie!

[weronika_91]

Hej hej a tu taka ciszaaaa :/ nie było mnie parę dni przez załamanie dietowe :/ pofolgowałam sobie troszkę i odczułam ociężałość więc od wczoraj postanowiłam się wziąć poważnie za siebie bo już mamy czerwiec.
Oo to udało ci się z tym twisterem świetna cena. Zadowolona jesteś z niego? też bym sobie musiała zakupić
No rób sobie przerwy od tej nauki bo ile można siedzieć w tych książkach,w końcu od życia też nam się coś należy :P
U mnie waga rano pokazuje 56 a wieczorem 57 czuje że już bardziej z niej nie zejde :/ a chciałabym to 50
Dziś na śniadanko o 10 zjadłam jogurt naturalny i Nesquika , na obiad o 13 planuję pierś z kurczaka z warzywami,podwieczorek o 16- jabłuszko,kolacja o 19-2 kromki razowca z jajkiem i sałatą.

A co tam u was kobietki??? bo smutno tu bez Was

[Sweet Sue]

Witam Ja długo się nie odzywałam bo kolokwialnie mówiąc dałam ciała, różne rzeczy sie jadło ale z reguły kaloryczne i jestem przybita swoją cholernie słabą wolą. Podobno za jakiś tydzień ma zrobić się naprawdę ciepło i już wpadam w panikę, bo to, co miało być odchudzone, nie jest Biorę się w garść, ale będzie ciężko, bo zaczyna się gorący, sesyjny okres, ja już w tym tygodniu siedzę godzinami nad pozytywistycznymi kobyłami (to naprawdę boli) i boję się, że ze zmęczenia znowu będę jadła co popadnie, w tamtym roku przytyłam w czasie sesji prawie 5 kg Mam nadzieje, że znajdę chociaz chwilę na ćwiczenia, żebym się nie zakonserwowała. Mam nadzieje, że znajdziecie czas i zdacie relacje. Pozdrawiam

P.S. Nawet jeśli dieta się załamała, piszcie dziewczyny. Z założenia miałyśmy się wspierać, nie ciągle chwalic ile to schudłyśmy, bo przeciez każdy ma lepsze i gorsze dni, więc odzywajcie się. Bycie na diecie to w sumie ciężka droga, najeżona cierniami

[Kaja163]

Hej
u mnie tez ciezko, w sumie to nie jem dużo, ale te przekąski, tu mala czekoladka, batonik, lodzik. Nie przytyłam, ale w maju schudłam jedynie 1 kg czyli dalej 59, ale ciesze sie bo moge włozyc wszystko na comam ochotę, nic mi nie odstaje i sie nie wylewa
Ale jeszcze z 2 kg przydaloby sie zrzucic, mam nadzieje ze do urodzin mi sie uda, czyli jeszcze 3 tygodnie.
Ja siedze dzisiaj caly dzien w pracy, rano zjadlam 3 kanapeczki z chlbka razowego z poledwica, jajkiem, pomidorkiem, salata i rzodkiewka. Do pracy wziełam sobie rowniez chlebek zeby kanapeczke zrobic i twarozek z rzodkiewka i jogurtem naturalnym.
Niestety przez sesje opusciłam sie z areobikiem i stepem... no i przez ta pogode rowniez z bieganiem. Ale podobno ma byc jutro ładnie wiec biore sie za siebie. koniec z przegryskami
Dobre koncze bo mam duzo pracy.
Buziaczki dziekczynki

[Sculpture of Regret]

Dzień dobry
Jaka piękna pogoda, nie mogę się nadziwić! Nie odzywałam się bo miałam strasznie dużo nauki, ale już jest lepiej, zostały mi tylko 2 egzaminy i jedno kolokwium. Dziś mam dzień luzu, gram w Simsy, opalam się, ćwiczę na steperze
Jeśli chodzi o dietę to nie jest najgorzej, ale waga stoi - nie przejmuję się tym za bardzo bo dużo schudłam co widać i czuć po ubraniach (rozmiar mniejsze ) Dużo osób mówi mi, że świetnie wyglądam. Jedyne co zostało do dopracowania to brzuszek, ale dieta tu już niewiele pomoże więc pozwalam sobie na różne przyjemności, oczywiście w granicach rozsądku i świetnie się z tym czuję. Za to dużo ćwiczę, ze stepera jestem bardzo zadowolona, z twistera też. Teraz taka ładna pogoda, że dużo spaceruję i ćwiczę na powietrzu
A jak u Was dziewczyny? Minęły już 2 miesiące, jak wyniki? Ja mogę się pochwalić: 5 kg mniej (więcej już nie chcę zrzucić bo przy moim wzroście 177cm wyglądałabym za chudo... teraz tylko modelowanie sylwetki), duuużo centymetrów mniej w obwodach, lepsze samopoczucie, cera, stan paznokci, dobre nawyki żywieniowe. Jestem bardzo zadowolona, osiągnęłam to co chciałam. Trzymam kciuki by i Wam się udało, jestem z Wami nawet jak tu nie piszę z braku czasu. Pozdrawiam, trzymajcie się!

[weronika_91]

hej hej!

ja w kwietniu startowałam z wagą 62 a teraz 56 wychodzi że schudłam 6 kg ( 3 kg na miesiąc ) podobnie jak koleżanka powyżej kupuję ciuszki o rozmiar mniejsze i znacznie lepiej się czuje Planuje iść przy czasie na badania krwi i sprawdzić czy wszystko w porządku.
Wydaje mi się że już więcej nie uda mi sie zrzucić iż waga już dość długo stoi w miejscu no ale powinnam się cieszyć z tego co osiągnęłam

3majcie sie

[Kaja163]

Hej, u mnie waga jak stala tak stoi, caly czas 59, ale do konca miesiaca bedzie 57, obiecuje
ja zaczynalam od marca z waga 68,69 kg.
wiec 10 kg mniej
mam teraz fajnie wyrzezbione cialko, bo caly czas cwicze:
nie poddaje sie jeszcze! hehe
buziaczki