Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

passion80, prawda jest taka, że jakbym wiedziała, że to tak będzie wyglądać, to zupełnie inaczej zorganizuję tę wizytę.
Byłam w tej poradni dwa razy wcześniej i nigdy nie było takich problemów.

Dziś kolejka do rejestracji (do wszystkich poradni, a więc nie wiedziałam, ile jest dokładnie ludzi do naszej) na sto osób. Myślałam, że czekanie w kolejce do poradni zejdzie nam dłużej, a czekanie na USG - szybciej. A tu się okazało zupełnie odwrotnie, poradnia szła całkiem sprawnie, czego nie mogę napisać o USG.
I tu też naprawdę było mi niektórych dzieci w tej kolejce (oprócz mojego własnego oczywiście) naprawdę szkoda. Bo my to spoko, mieliśmy USG nóżki, ale niektóre dzieci miały USG jamy brzusznej i biedaki siedziały z pełnym pęcherzem i czekały
Też jakoś to jest kiepsko zorganizowane, że w szpitalu do jednego USG są i pacjenci z poradni i pacjenci ze szpitala (np. przed nami była dziewczyna z zapaleniem płuc ).
Choć generalnie to dobra, chwalona placówka. Szkoda, że pod tym względem organizacja kuleje.

[Mijanou]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50278202]passion80, prawda jest taka, że jakbym wiedziała, że to tak będzie wyglądać, to zupełnie inaczej zorganizuję tę wizytę.
Byłam w tej poradni dwa razy wcześniej i nigdy nie było takich problemów.

Dziś kolejka do rejestracji (do wszystkich poradni, a więc nie wiedziałam, ile jest dokładnie ludzi do naszej) na sto osób. Myślałam, że czekanie w kolejce do poradni zejdzie nam dłużej, a czekanie na USG - szybciej. A tu się okazało zupełnie odwrotnie, poradnia szła całkiem sprawnie, czego nie mogę napisać o USG.
I tu też naprawdę było mi niektórych dzieci w tej kolejce (oprócz mojego własnego oczywiście) naprawdę szkoda. Bo my to spoko, mieliśmy USG nóżki, ale niektóre dzieci miały USG jamy brzusznej i biedaki siedziały z pełnym pęcherzem i czekały
Też jakoś to jest kiepsko zorganizowane, że w szpitalu do jednego USG są i pacjenci z poradni i pacjenci ze szpitala (np. przed nami była dziewczyna z zapaleniem płuc ).
Choć generalnie to dobra, chwalona placówka. Szkoda, że pod tym względem organizacja kuleje.[/QUOTE]
Ja może się mylę, ale uważam, ze w przypadku dzieci powinny obowiązywac nie tylko numerki ale też zwyczajna empatia. Jeśli dziecko z numerkiem 2 przychodzi do lekarza w drobnej sprawie a dziecko z numerkiem 5 cierpi (na przykład mając pełen pęcherz) to powinno się je przepuścić. Lub na przykład dziecko z numerem 6, które bardzo coś boli. Przecież nawet w przychodniach dla dorosłych jest tak, że osoba z bardzo wysoką gorączką i osrymi objawami jest przyjmowana poza kolejnością.

Laislo, smutne to, co piszesz. Dzieci uczą się także poprzez naśladowanie zachowania rodziców. Ja kiedyś widziałam mamę z córką i to już wcale nie taką małą w jednej z odzieżowych sieciówek. Pani robila niezły "bałagan" (ściągała coś z wieszaka a potem nie fatygowała się, by rzecz odwiesić tylko ziuu! na górę lub na stolik z T-shirtami obok). I tak kilkanaście razy. Obok córeczka robiła dokładnie to samo. Żadna chyba nie widziała nic niewłaściwego w swoim zachowaniu. Poprzeglądały, poprzykladały do siebie, pomacały, pomiszyły, zostawiły po sobie stosiki i wyszły. Bo to chyba ujma na honorze by odwiesić oglądaną rzecz na wieszak na właściwym miejscu zanim się sięgnie po następną. Totalny brak szacunku dla ludzkiej pracy i ludzkiego czasu. Bo asystentka też człowiek wszak.

[Angel_00]

Napisane przez beautyq

Jeżeli przyjdzie ktoś spóźniony, a ma wcześniejszy numerek niż ja, to przepuszczam.

A ja jeśli się spóźnię, to czekam aż osoby, które już są wejdą, ale wchodzę przed tymi które dopiero przychodzą. Nie rozumiem dlaczego miałabym się wciskać przed tych którzy naprawdę czekali, a to ja weszłam spóźniona.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mijanou

Laislo, smutne to, co piszesz. Dzieci uczą się także poprzez naśladowanie zachowania rodziców. Ja kiedyś widziałam mamę z córką i to już wcale nie taką małą w jednej z odzieżowych sieciówek. Pani robila niezły "bałagan" (ściągała coś z wieszaka a potem nie fatygowała się, by rzecz odwiesić tylko ziuu! na górę lub na stolik z T-shirtami obok). I tak kilkanaście razy. Obok córeczka robiła dokładnie to samo. Żadna chyba nie widziała nic niewłaściwego w swoim zachowaniu. Poprzeglądały, poprzykladały do siebie, pomacały, pomiszyły, zostawiły po sobie stosiki i wyszły. Bo to chyba ujma na honorze by odwiesić oglądaną rzecz na wieszak na właściwym miejscu zanim się sięgnie po następną. Totalny brak szacunku dla ludzkiej pracy i ludzkiego czasu. Bo asystentka też człowiek wszak.

A ja potem wchodzę do takiego sklepu i się wkurzam na syf
Już rozumiem, jak ktoś zmierzy kilka rzeczy i nie umie ich odwiesić ponownie, ale ściągać z wieszaka...
To prawda, dzieci się uczą od rodziców - zarówno dobrych, jak i złych nawyków, nie wiem, jak można wymagać od dziecka czegoś, czego się samemu nie robi.

[Sein Ulin]

Ja również natrafiam na ludzi, którzy nic sobie nie robią z numerków. Uważają, że ten kto przyjdzie wcześniej ma pierwszeństwo, a numerki i zapisy nic nie znaczą. Teraz nie pytam "kto ostatni" tylko kto ma konkretny numer lub godzinę przede mną i wtedy wchodzę zgodnie z listą, a nie kto pierwszy ten lepszy.
Jak ktoś się spóźnia, to nie mam problemu z "wpuszczeniem" bo i tak powinien wejść wcześniej niż ja.
Często natrafiam na informacje, że spóźnialscy pacjenci przyjmowani są na końcu.

[201604250941]

U mnie wystarczy przyjść z dzieckiem i juz da sie wejsc bez kolejki. Ostatnio dostałam ochrzan bo jakas matka ustalila, ze wejdzie przede mna, a jej nie przepuscilam. Bezczelnie do mnie z ryjem od razu i oczywiście zatkalo kakao, ze takie mlode dziewczyny bez dzieci potrafia odpowiedzieć, zamiast przepraszac.
Ale to już tu opisywalam, wystarczy nie dac dziecku usiasc, a bedzie ryczec na całego, wcisnac kit ze to przez goraczke i wejsc bez zapisu.

[Sein Ulin]

Miałam kiedyś dość irytującą sytuację w poradni ortopedycznej. Zapisy na godziny i opóźnienie ponad 3 godzinne, co chwila przychodziły matki z niemowlakami. W gabinecie z lekarzem była pielęgniarka, która wyczytywała nazwiska i za każdym razem jak zauważyła małe dziecko... ooo dzieciaczek zapraszamy. Ktoś się w końcu zdenerwował i powiedział że to nie może tak wyglądać, niemowlak spokojnie śpi i nie mają znaczenia pozostali pacjenci. To ta mu pokazała informacje na kartce "Matki z dziećmi są przyjmowane poza kolejnością".

[GrumpyCat]

Mnie najbardziej wk* tacy co przychodzą "ja tylko po receptę!" a siedzą dłużej niż przeciętny pacjent

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale to był ortopeda dziecięcy?

Ja się szczerze mówiąc nigdy z tym nie spotkałam, bo jak ja chodzę do lekarzy, to do dorosłych, z dzieckiem - do dziecięcych i nigdy nie ma żadnego problemu z przepuszczaniem dzieci, bo są po prostu osobne gabinety.

U okulisty jak byliśmy, to nawet jest (w szpitalu na Ceglanej w Kato) zupełnie osobny gabinet dla niemowlaków, a reszta dla starszych dzieci.

[Sein Ulin]

Napisane przez GrumpyCat

Mnie najbardziej wk* tacy co przychodzą "ja tylko po receptę!" a siedzą dłużej niż przeciętny pacjent

o taak jeszcze dodaj do tego drzwi przez, które wszystko słychać i zamiast o recepcie idzie wiązanka o pomidorach albo o m jak miłość

Napisane przez Persephone_Ale

to był ortopeda dziecięcy?

Nie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Sein Ulin

Nie

I przyjmuje niemowlaki? To szok dla mnie; generalnie "dorośli" lekarze bardzo nie lubią leczyć dzieci. Jak byłam z ok. 5-miesięczniakiem na pobraniu krwi, to mnie pielęgniarka odesłała to tej z poradni dziecięcej, żeby mu pobrała i żebym potem przyniosła fiolkę.
Ostatnio chciałam Młodemu to USG zrobić prywatnie, to się lekarz w gabinecie dla dorosłych właśnie nie zgodził, twierdząc, że to musi być lekarz dziecięcy itd.

[Sein Ulin]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50281605]I przyjmuje niemowlaki? To szok dla mnie; generalnie "dorośli" lekarze bardzo nie lubią leczyć dzieci. Jak byłam z ok. 5-miesięczniakiem na pobraniu krwi, to mnie pielęgniarka odesłała to tej z poradni dziecięcej, żeby mu pobrała i żebym potem przyniosła fiolkę.
Ostatnio chciałam Młodemu to USG zrobić prywatnie, to się lekarz w gabinecie dla dorosłych właśnie nie zgodził, twierdząc, że to musi być lekarz dziecięcy itd.[/QUOTE]

Być może dlatego, że w tym mieście nie ma dziecięcego ortopedy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A to u mnie bez znaczenia, nie przyjmie i już.
A niemowlaki to podejrzewam, że na USG bioderek, to tym bardziej się dziwię, bo po to są poradnie preluksacyjne.

[201604250941]

Nie zrozumiem nigdy prowadzenia wozka jezdnia, nawet droga osiedlowa. Ja wiem, ze chodnik krzywy, ale co z tego? Tam jest 40 nadal i lepiej sie pomeczyc chodnikiem, babka mi łaskę zrobila, ze zjechala na bok tym wozkiem przed moim autem.

A potem weszlam do sklepiku osiedlowego, wzielam co chcialam, zaplacilam, nikogo nie bylo w okol kasy i drzwi, wychodze, chce zamknac te drzwi niespecjalnie patrzac za siebie, bo bylo pusto, a tu się okazalo, ze miedzy drzwiami już był 'Roland'. Dobrze, że jego matka sie skapnela w ostatniej chwili jak juz mialam zmiazdzyc Rolanda drzwiami.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez candycotton

Nie zrozumiem nigdy prowadzenia wozka jezdnia, nawet droga osiedlowa. Ja wiem, ze chodnik krzywy, ale co z tego? Tam jest 40 nadal i lepiej sie pomeczyc chodnikiem, babka mi łaskę zrobila, ze zjechala na bok tym wozkiem przed moim autem.

To jest tragedia Kiedyś jechałam bardzo wąską ulicą, po jednej i drugiej stronie równolegle zaparkowane samochody, i jeszcze kobieta z wózkiem na tej ulicy zamiast na chodniku. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

[Sein Ulin]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50281774]A to u mnie bez znaczenia, nie przyjmie i już.
A niemowlaki to podejrzewam, że na USG bioderek, to tym bardziej się dziwię, bo po to są poradnie preluksacyjne.[/QUOTE]

Być może ten u którego byłam uważa że wie wszystko najlepiej.
Mi np. stwierdził złamanie kości łódeczkowatej i dał skierowanie na fonoforezę. Być może uwzględnił czekania w kolejce na rehabilitacje i zakładał, że do tego czasu pęknięta kość się zrośnie.
Oczywiście złamania żadnego nigdy nie było

[201604250941]

Napisane przez kawa_zmlekiem

To jest tragedia Kiedyś jechałam bardzo wąską ulicą, po jednej i drugiej stronie równolegle zaparkowane samochody, i jeszcze kobieta z wózkiem na tej ulicy zamiast na chodniku. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

O tak, to dokladnie taka ulica. Ale na 40, teren zabudowany jest dopiero w bocznych.

[passion80]

Załóżmy że lekarz przyjmuje od 8. Numerek mam 9 wiec nie będę czekać juz od 8. Przyjdę o 9 wiec dla mnie ma znaczenie ze przede mną chce wejść o s oba załóżmy z nr 1.
Pracowałam z przychodni. Dla UŁATWIENIA pacjentom życia zostały wprowadzone numerki lub zapisy na konkretną godzinę. Gdyby każdy to zrozumiał nie byłoby cyrkow pod gabinetem.
O jeszcze jedno. Załóżmy jedna druga osoba nie przyjdzie na określoną godzinę a lekarz w tym czasie ma pusto. Zdarza się tak. Nie raz. A później się kumuluja pacjenci

[Luba]

Napisane przez candycotton

Nie zrozumiem nigdy prowadzenia wozka jezdnia, nawet droga osiedlowa. Ja wiem, ze chodnik krzywy, ale co z tego? Tam jest 40 nadal i lepiej sie pomeczyc chodnikiem, babka mi łaskę zrobila, ze zjechala na bok tym wozkiem przed moim autem.

Nie zawsze chodzi o krzywy chodnik a najczesciej o samochody zaparkowane tak, ze sie przesc nie da z wozkiem. Wystarczy jedno auto ktore wjechalo za daleko na chodnik i juz jest duzy problem.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez passion80

Pracowałam z przychodni. Dla UŁATWIENIA pacjentom życia zostały wprowadzone numerki lub zapisy na konkretną godzinę. Gdyby każdy to zrozumiał nie byłoby cyrkow pod gabinetem.

Zdecydowanie wolę, gdy lekarz wywołuje nazwisko, a ja choć orientacyjnie wiem, o której mam przyjść.
Z numerkami to ludzie robią takie numerki, że głowa mała Typu oszukiwanie, że się ma inny numer albo w ogóle nie podawanie go i wejście, bo "teraz mój nr", a jak już pani była w środku, to ludzie doszli do tego, że bynajmniej jej kolej to nie była. Byłam świadkiem obu, nie zmyślam.

[ridja devojka]

U mnie w przychodni (NZOZ lekarzy rodzinnych) jest tak, że dzieci wpuszczają z tego co zauważyłam bez kolejki.
A co do numerów uważam ze absolutnie wszędzie powinny być wizyty na konkretną godzinę, wtedy nie byłoby cyrkow.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[201604130936]

Napisane przez Luba

Nie zawsze chodzi o krzywy chodnik a najczesciej o samochody zaparkowane tak, ze sie przesc nie da z wozkiem. Wystarczy jedno auto ktore wjechalo za daleko na chodnik i juz jest duzy problem.

wiesz Luba, ale przez jedno auto, nie paraduje się ulicą pół kilometra ne?

[Luba]

Napisane przez harleyka

wiesz Luba, ale przez jedno auto, nie paraduje się ulicą pół kilometra ne?

no czasem sie paraduje, bo chcac ominac to jedno auto trzeba ominac tez inne, bo np stoja za blisko siebie, albo nie da sie wjechac na kraweznik i nie mozna tak szybko zejsc z jezdni. Niby jedno auto tylko zawadza ale w sumie trzeba ominac ich duzo wiecej czasem. Albo ktoremus poharatac karoserie.

[201604130936]

Napisane przez Luba

no czasem sie paraduje, bo chcac ominac to jedno auto trzeba ominac tez inne, bo np stoja za blisko siebie, albo nie da sie wjechac na kraweznik i nie mozna tak szybko zejsc z jezdni. Niby jedno auto tylko zawadza ale w sumie trzeba ominac ich duzo wiecej czasem. Albo ktoremus poharatac karoserie.

no ale wtedy to nie ozm, a skoro pojawiła się taka sytuacja tutaj jako ozm, to chyba dlatego, ze właśnie pani z wózkiem miała czysty chodnik ne? Dziwienie szukasz usprawiedliwienia, tak to każdą sytuację można by roztrząsać, ja sądzę, ze skoro to był podany jako jawny przypadek ozm, to nie ma sensu doszukiwac się drugiego dna, a moze tak, a moze siak, a moze tam był samochod, a moze byl remont chodnika, a moze tamto, no kurde, gdyby tak bylo to ta sytuacja by sie tu nie pojawila, ufam percepcji piszącego posta i jego zdolnościom oceny świata xd przeciez nikt nie napisal, ze wszytskie matki na ulicy so gupie

[GrumpyCat]

Napisane przez passion80

Załóżmy że lekarz przyjmuje od 8. Numerek mam 9 wiec nie będę czekać juz od 8. Przyjdę o 9 wiec dla mnie ma znaczenie ze przede mną chce wejść o s oba załóżmy z nr 1.
Pracowałam z przychodni. Dla UŁATWIENIA pacjentom życia zostały wprowadzone numerki lub zapisy na konkretną godzinę. Gdyby każdy to zrozumiał nie byłoby cyrkow pod gabinetem.
O jeszcze jedno. Załóżmy jedna druga osoba nie przyjdzie na określoną godzinę a lekarz w tym czasie ma pusto. Zdarza się tak. Nie raz. A później się kumuluja pacjenci

Gdyby szanowni lekarze przychodzili na czas do pracy też...

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50285540]Zdecydowanie wolę, gdy lekarz wywołuje nazwisko, a ja choć orientacyjnie wiem, o której mam przyjść.
Z numerkami to ludzie robią takie numerki, że głowa mała Typu oszukiwanie, że się ma inny numer albo w ogóle nie podawanie go i wejście, bo "teraz mój nr", a jak już pani była w środku, to ludzie doszli do tego, że bynajmniej jej kolej to nie była. Byłam świadkiem obu, nie zmyślam.[/QUOTE]

Nie wiem jak u was, ale u nas niektórzy sobie dorabiają, tzw "trzymaniem kolejki". Idą rano i siedzą pod gabinetem trzymając miejsce komuś innemu, co przyjdzie później i od razu wejdzie :P Oczywiście nie za darmo :P

[Luba]

Napisane przez harleyka

no ale wtedy to nie ozm, a skoro pojawiła się taka sytuacja tutaj jako ozm, to chyba dlatego, ze właśnie pani z wózkiem miała czysty chodnik ne? Dziwienie szukasz usprawiedliwienia, tak to każdą sytuację można by roztrząsać, ja sądzę, ze skoro to był podany jako jawny przypadek ozm, to nie ma sensu doszukiwac się drugiego dna, a moze tak, a moze siak, a moze tam był samochod, a moze byl remont chodnika, a moze tamto, no kurde, gdyby tak bylo to ta sytuacja by sie tu nie pojawila, ufam percepcji piszącego posta i jego zdolnościom oceny świata xd przeciez nikt nie napisal, ze wszytskie matki na ulicy so gupie

ja w takim razie podziwiam percepcje piszacego posta, bo ja jadac autem nie potrafie ocenic dlaczego ktos idzie jezdnia (chyba, ze pijany, bo to widze). Nie widze z jadacego auta czy samochody stojace na chodniku zawadzaja czy nie zawadzaja, czy chodnik krzywy czy po prostu matka glupia, nie potrafie tego ocenic.
zas to ze tutaj ten przyklad sie pjawil o niczym nie swiadczy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez GrumpyCat

Nie wiem jak u was, ale u nas niektórzy sobie dorabiają, tzw "trzymaniem kolejki". Idą rano i siedzą pod gabinetem trzymając miejsce komuś innemu, co przyjdzie później i od razu wejdzie :P Oczywiście nie za darmo :P

Może i ja bym sobie dorobiła?

[GrumpyCat]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50286868]Może i ja bym sobie dorobiła?[/QUOTE]

Z tego co mi się o uszy obiło to tak 20zł płacą Za siedzienie 2-3h czasem dłużej;p

[201604130936]

Napisane przez Luba

ja w takim razie podziwiam percepcje piszacego posta, bo ja jadac autem nie potrafie ocenic dlaczego ktos idzie jezdnia (chyba, ze pijany, bo to widze). Nie widze z jadacego auta czy samochody stojace na chodniku zawadzaja czy nie zawadzaja, czy chodnik krzywy czy po prostu matka glupia, nie potrafie tego ocenic.
zas to ze tutaj ten przyklad sie pjawil o niczym nie swiadczy

Luba, to wez ty moze nie prowadz w takim razie jak ty nie widzisz jak są auta obok zaparkowane xd
I serio, jaka percepcje, moze chodnik byl prosty jak stol i nie bylo samochodow DLATEGO TU TO NAPISAL, a ty jak zwykle rozijasz ozmowe posty na atomy.

Nie swiadczy, no ale sugeruje, ze jednak cos z ta sytuacja bylo nie tak. Bo temat to jednak OZM, a nie Polskie Drogi.
I Twoje wieczne odwracanie kota ogonem w tym watku, a moze bylo tak, a moze inaczej, matka nigdy nie jest winna bo na pewno byl tam tajemniczy samochod xd

[Luba]

Napisane przez harleyka

Luba, to wez ty moze nie prowadz w takim razie jak ty nie widzisz jak są auta obok zaparkowane xd
I serio, jaka percepcje, moze chodnik byl prosty jak stol i nie bylo samochodow DLATEGO TU TO NAPISAL, a ty jak zwykle rozijasz ozmowe posty na atomy.

Nie swiadczy, no ale sugeruje, ze jednak cos z ta sytuacja bylo nie tak. Bo temat to jednak OZM, a nie Polskie Drogi.
I Twoje wieczne odwracanie kota ogonem w tym watku, a moze bylo tak, a moze inaczej, matka nigdy nie jest winna bo na pewno byl tam tajemniczy samochod xd

w tym momencie podziwiam i Ciebie, jesli widzisz jadac autem czy przy stojacych autach da sie przejechac wozkiem czy nie.
reszty nie skomentuje, bo o ile mnie pamiec nie myli kazdy tutaj moze wszedzie rozbijac sobie co chce na ile czesci chce.