2009-07-21, 08:46 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Czy mam prawo być niezadowolona?
Witam.
Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat pewnej sprawy.Jestem z TŻ od pół roku.Wiadomo,drobne kłótnie,sprzeczki,ale większych afer nie było,przynajmniej ja o niczym nie wiem.Ostatnio nasz kontakt jest ograniczony,bo zmieniłam pracę,robię na zmiany.Pracuję do późnego wieczora,a on- od rana do południa,wiec można powiedzieć,ze się mijamy.Czasami,po robocie,czeka na mnie pod blokiem i 30 min się widzimy,ale to niewiele.Myślałam,ze przynajmniej weekend spędzimy razem,ale niestey myliłam się. Okazuje się,ze TŻ jedzie sobie w piątek z kolegami i koleżankami nad jezioro,pod namioty.Nie zabraniam mu,ale zrobiło mi się przykro,co innego,gdybyśmy się często spotykali,ale teraz tak nie jest.Kiedyś powiedział,ze sam nie pojedzie,bo tam bd same parki,wiec on rezygnuje,a teraz zmienił zdanie.Gdy mu powiedziałam,ze nie podoba mi sie ten pomysł,to się oburzył.Stwierdził,ze powinnam miec do niego zaufanie i jak on ma mi pokazać,ze wszytsko bd ok,jak ja mam mu zaufac,skoro boję sie o niego.Powiedział,ze on chce miec cos z tych wakacji,ma zamiar odpocząć.Wszytsko ok,tylko przypomina mi sie jedna sytuacja,która mnie boli.TZ był kiedys z inną kobietą i pojechał na impreze sam,no i całował się z inną.Ja o tym wiem,powiedział mi,ale ona nie wiedziała i była z nim,w takiej nieswiadomosci jeszcze pare miesięcy.Tłumaczył ten fakt tym,że był pjany.I teraz moje pytanie: zapomniec o tym incydencie i byc spokojna,gdy on wyjedzie czy jak powinnam postąpic? Tz był wsciekły,jak mu wypomniałam tę sytuację, powiedział,ze był młody,a teraz doroslał i dojrzał,ze ona to było co innego i,że boli go,ze w ogole wspomniałam o tym.Nie wiem jak to potraktować,staram sie mu ufac,ale jeszcze nie w 100%,tym bardziej,ze wiadomo,ze pod namiotami bd pił i zapewne zapali sobie trawkę,bo popala,a skłonnosci do alkoholu równiez posiada.Po prostu zrobiło mi się przykro,bo nie bd sie z nim widziała praktycznie cały tydzien,a on plany na weekend sobie juz zaplanował sam,ja i tak nie mogłabym pojechać...Mogłabym pojsc do kolezanki, spotkac sie z kims innym,bo dostała propozycje,ale w takiej sytuacji,to straciłam ochotę.... Jak mam postąpic?
__________________
|
2009-07-21, 09:07 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
A dlaczego nie chce zabrać Ciebie na ten wyjazd?
|
2009-07-21, 09:09 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
nie wiem ile macie lat, ale powiem swoje zdanie. jesteście parą stosunkowo krótko, ale właśnie mi się wydaje w tym okresie chce się przebywać non stop z drugą osobą. dziwi mnie tłumaczenie Twojego Tż-ta. to co on tylko może sobie skorzystać z wakacji? czego Ciebie nie zabierze ze sobą? ja z moim planujemy wyjazdy i tego typu rzeczy razem, bo w końcu chcemy spędzić ze sobą czas i cieszyć się nim.
dryga sprawa to wasze 30 min spotkania. to trochę za mało, żeby poznać kogoś. to jest przejściowa sytuacja na wakacjach, czy na dłuższy okres? bo jeżeli to dłużej będzie trwać i Tż będzie miał takie nastawienie do związku, to nie wróżę tu długiej przyszłości temu wszystkiemu.
__________________
Konkurs fotograficzny Dziękuję za każdy głos Klik |
2009-07-21, 09:17 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 050
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
No właśnie. Pisałaś, że wcześniej chciał zrezygnować bo będą tam same pary a Ciebie nie może zabrać ? Co innego gdyby był to całkiem męski wypad, ale skoro będą tam też inne kobiety.. Nie wiem co stoi na przeszkodzie. Ja bym z nim o tym porozmawiała.
__________________
"Musisz lubić dziś to dziś Ciebie polubi, a o wczoraj zapomnij to ono zapomni o Tobie..." |
2009-07-21, 09:17 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Ja się nie dziwię, że się wkurzył, że mu to wypomniałaś ten incydent z pocałunkiem, bo przecież mógł Ci w ogóle o nim nie mówić..I teraz pewnie żałuje. Na drugi raz będzie trzymał jezyk za zębami. A to, że Ci o tym powiedział chyba świaczy o tym, że ma do Ciebie zaufanie i że nie chciał mieć tajemnic.
Nie lubię wypominania.. Chociaż, fakt, jestem wstanie Ciebie zrozumieć. Moim zdaniem powinnaś go namówić na jakiś wspólny, weekendowy wyjazd. Oboje odpoczniecie i spędzicie ze sobą wreszcie więcej czasu.
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2009-07-21, 09:20 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: tam gdzie niebo lekko dotyka wody;)
Wiadomości: 72
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
__________________
. Edytowane przez xsandra Czas edycji: 2009-07-21 o 09:22 |
|
2009-07-21, 10:25 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Już Wam tłumaczę.On ma 21 lat,ja za parę miesięcy 18 i rodzice nie chcą mnie puścić pod namiot.Powiedzieli,że za krótko jesteśmy ze sobą i po prostu nie zgadzają się.Mamy zamiar iść razem na pielgrzymkę w sierpniu,taki mamy plan.A co do wyjazdu,to od razu wiedzieliśmy,że rodzice nie bd zadowoleni,więc odpuściliśmy. To miał być początkowo typowo męski wyjazd.Miał jechać TŻ i 2 jego najlepszych kumpli.Okazło się,że dziewczyna jednego z nich,strasznie nalegała i robiła mu afere,że sam nigdzie nie pojedzie,więc zabierają ją z nią.Za jakiś czas,ustalono,że jedzie więcej osób,niektórzy bez partnerek,więc TŻ doszedł do wniosku,że skorzysta.Tak to wszytsko wygląda. Rozmawiałam z nim wczoraj,jak wróciłam z pracy,ale nie było zbyt miło.Tak jak pisałam,TŻ się oburzył,a potem dostałam od niego smsa,ze zaboloło go,to,że porównuje siebie do jego byłej,że to inna sytuacja,było między nimi inaczej i,że widzi,że nie mam zaufania.Powiedział,że studiował,pracował,miał jeszcze z lipcu egzaminy poprawkowe i jest zmęczony,chce pojechać.Któraś z Was pytała czy zawsze widywalismy sie tak krótko- nie.Nigdy to nie było 3o min.Ja pracowałam rano,on tez,wiec całe popołudnie bylismy razem.Ogolnie chyba za bardzo sie do siebie przywiązalismy,bo praktycznie codziennie sie widywalismy \(chyba,że był rok szkolny)I teraz,jak przyjeżdzam po 22,to po 23 jestem padnięta,nie mam na nic czasu...I jest mi przykro,że nie spędzimy weekendu razem...Czy ja przesadzam?
__________________
Edytowane przez bibiana666 Czas edycji: 2009-07-21 o 10:35 |
2009-07-21, 10:45 | #8 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 810
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
|
|
2009-07-21, 10:53 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Chyba tak zrobię,tym bardziej,że widzę,że mu na tym wyjeździe zależy.Od miesiąca już planują i o tym gadają.Początkowo czułam się olana,ale chyba przesadzam...Takie pierwsze odczucie,że tak długo się z nim nie zobaczę i : O Bożę,co ja zrobię....
__________________
|
2009-07-21, 10:56 | #10 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Ale problem leży w tym, że spędzacie razem bardzo mało czasu i chciałaś spędzić z nim chociaż weekend, czy w tym, że mu nie ufasz z powodu tamtej zdrady?
|
2009-07-21, 11:09 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Hm,teraz już sama nie wiem.Mało czasu spędzamy praktycznie od niedawna,bo to mój pierwysz tydzień w tej pracy,ale wiem,że kontakt nam sie ograniczy,wiec miałam nadzieje,że nadrobimy w weekend,więc można uznać to jako problem.A z tą zdradą,to po prostu się obawiam,trochę martwię.Niby to było dawno,niby,niby,ale to zrobił.Takie coś mi zostało w pamięci.
__________________
|
2009-07-21, 11:14 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Twój TŻ zachował się egoistycznie..skoro jesteście razem to powinien pomyśleć również o Tobie, żeby ten czas spędzić z Tobą,żebyś także odpoczęła. Wiesz jeśli zdarzyła się taka sytuacja z jego byłą niekoniecznie musi się to powtórzyć no ale wiadomo procenty robią swoje. Ja bym nie chciała by mój TŻ jechał beze mnie..
|
2009-07-21, 11:22 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Dlatego założyłam wątek,bo mam mieszane uczucia.Z jednej strony wiem,że on na to czekał,ja nie mogę,to niby czemu on ma rezygnować? Skoro jesteśmy razem,to powinnam mu ufać,ale z 2,to mi przykro...,dlatego nie wiem co mam mu dziś powiedzieć,bo po pracy zobaczymy sie na chwilkę i mielismy pogadac
__________________
|
2009-07-21, 11:22 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Nie wiem jak inne dziewczyny ale ja jestem zazdrosna i lubie spedzac z Tż duzo czasu taki wyjazd beze mnie chyba by mnie rozzloscilo jeszcze jak by powiedzal ze nie chce mnie zabrac.. tym bardziej ze znacie sie niedlugo i chlopak powinien byc tak zakochany ze chcialby spedzac z taba kazda wolna chwile ktorych wy macie niewiele
__________________
Niepojęte są pokłady ludzkiej niekumacji |
2009-07-21, 11:23 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Dziwię się, jak czytam o takich związkach, gdzie wszystko robi się osobno, spędza czas, wyjeżdża na wakacje...co to ma znaczyć Ja nie wiem, może niektórzy tak lubią albo to tolerują, ja bym tak nie mogła, osobne wyjazdy ze znajomymi pod namioty o nie nie
A twój tż to egoista. |
2009-07-21, 11:28 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
Co innego gdybyś ty MOGŁApojechać.. Daj spokój... to tylko weekend trochę zaufania...I nie wypominaj mu błędów z przeszłości.. A i ja mam takie podejście - jeżeli Cię zdradzi to znaczy ze Cię nie kocha. A do zdrady nei trzeba wyjezdzac 'na weekend'. Spotkaj sie z nim, ja bym przyznała się -na twoim miejscu - ze być moze mnie trochę poniosło podczas ostatniej kłótni. Pozycz mu dobrej zabawy, a ty sie na weekend umów z koleżankami.. I nie zasypuj tżta smsami co chwilę |
|
2009-07-21, 11:32 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Dziewczyny,ale nie czytajcie tylko mojego 1 posta.Ja nie napisałam,ze TZ nie zabiera mnie,bo nie chce,tylko,ze ja NIE MOGE.Nie mam 18 lat i nie dostałam pozwolenia.Nie widujemy sie zawsze po 30 min,tj 1 tydzien! Przeciez napisałam....
__________________
|
2009-07-21, 11:34 | #18 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
Ajj powiem Ci, że bylam w takim związku w liceum + 1 rok studiów.. Zawsze together forever, w jednej ławce siedzielismy, po szkole do niego etc. itd. Jak mnie chłopak w końcu zostawił, bo nagle stwierdził, ze nie kocha to nie potrafiłam się odnaleźć zacząć zupelnie inny tryb zycia..... i to bylo najtrudniejsze w poradzeniu sobie z porzuceniem.. Na wizazu czytalam gorsze przypadki 'egoistów'.... |
|
2009-07-21, 11:37 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Opole/Wrocław
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
To samo on mi powiedział,że jeśli by chciał,to mógłby zdradzić mnie w każdej chwili,a jakoś tego nie zrobił. Ale i tak jezioro,ładna pogoda,alkohol+ porozbierane dziewczyny.....- tak mi sie kojarzy taki wyjazd.
__________________
|
|
2009-07-21, 11:37 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
|
|
2009-07-21, 11:40 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
W tym przypadku autorka nie może wyjechać z nim- a jego to nie bardzo obchodzi, zaplanował sobie miły weekendzik pod namiotami, będzie się dobrze bawił, a dziewczyna niech siedzi w domu i się zamartwia, grunt że on będzie miał fajny wypad. |
|
2009-07-21, 11:43 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Podstawowy błąd - wypominanie mu przeszłości. To było dawno, był wtedy z inną i nie masz prawa go z tego rozliczać. Doceń szczerość i to, że w ogóle Ci o tym powiedział.
Na Twoim miejscu nie zabraniałabym mu jechać. Ma chłopak prawo do wakacji, bo to nie jego wina, że Twoi rodzice mają takie, a nie inne poglądy. Przecież to tylko jeden weekend, po paru dniach będzie już po bólu
__________________
|
2009-07-21, 11:47 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
dokładnie..bardzo samolubne podejście bo nie myślał co będzie robić w tym czasie jego dziewczyna ważne że on sobie zaplanował czas, mi by się to nie podobało
|
2009-07-21, 11:49 | #24 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
Cytat:
A co do samego wyjazdu, pozwól mu jechać - troszke zaufania. Nie możesz jechać i tego nie przeskoczysz narazie. Nie mozesz go trzymać na smyczy i zabraniać wyjeżdzać, bo Ty masz takich a nie innych rodziców. Chce niech jedzie, ale np. kolejny weekend jest na Twoją wyłączność - ot taki kompromis Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-07-21 o 12:00 |
||
2009-07-21, 11:53 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
nie powinno być innych lasek..tak wynika
|
2009-07-21, 11:54 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Jasne, mógł z nią najpierw porozmawiać i chociaż zapytać, czy będzie miała co robić, ale bez przesady - on nie jest od planowania jej czasu.
__________________
|
2009-07-21, 11:59 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
no nie jest od planowania jej czasu ale z nią jest ,są razem, jeśli na początku ustalili sobie jakieś granice to nie ma problemu, dziewczyna nie ma czasu a nawet jak by go znalazła chciała by go z nim spędzić a on nagle wysunął pomysł z tym wyjazdem i to w weekend..
|
2009-07-21, 12:01 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Młody chłopak, wiadomo, chce sobie poszalec.
Ale, ja bym sie nie zgodziła na cos takiego. |
2009-07-21, 12:02 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 810
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Ale gdyby dziewczyna mogła, to by pojechała. Nie przyszedł i nie oświadczył jej przecież: wyjeżdżam na wakacje. Moim zdaniem powinien jechać, bo postawa "ja nie mogę, więc Ty też nie" jest niesprawiedliwa i ograniczająca. Gdyby mnie ktoś próbował w ten sposób traktować, z hukiem wyleciałby z mojego życia. Oczywiście mówię o sytuacji, w której często się to zdarza, bo może być człowiekowi przykro jak zostaje sam, a druga połówka dobrze się bawi, ale wtedy pozostaje albo o tym poinformować (i tu decyzja iść czy nie należy do partnera), albo zorganizować sobie ten czas inaczej.
A co do zdrady - jeśli ma to zrobić, to i tak zrobi, a zamartwianie się tu nie pomoże. |
2009-07-21, 12:05 | #30 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mam prawo być niezadowolona?
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:25.