Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[infante]

Chyba ,że tak Ajsza w takim razie szczerze zycze szczescia na nowej drodze zycia

[AguSsSia]

Ja tez mam smutną minke przez mojego TŻ już od początku tygodnia. NIe wiem co się z nim dzieje.Od poniedziałku nie miał dla mnie w ogóle czasu. Pisał,że jest zmęczony a potem jeździł samochodem jak szalony.Mówił,że zostaje w pracy a potem widziałam go w knajpie z kolegami.O co chodzi?! Nie pokłociliśmy się,wszystko było dobrze w niedziele.Ehh... mam tego dość i chyba musimy sobie poważnie pogadać.

[HELLOKITTY]

Napisane przez little_princess

Naprawde mozna? Kurde...To jestem w takiej kropce....Ktoras z Was miala taką sytuacje? Chodzi mi o zauroczenie (zakochanie sie?) w przyjacielu...(oczywiscie nie biorac pod uwage chłopaka bo juz go nie mam i jest mi z tym dobrze) Niech ktos cos napisze...

Hm... Co by Ci tu napisać. Mam/miałam podobnie... Tyle, że ja mam faceta a on dziewczynę więc nie wiem jak to może być z Tobą... Ale jak dla mnie przyjaźń przydaje się w związku Może warto spróbować..

AguSsSia: Jeśli chcesz z nim być powiedz mu, że wiesz co zrobił i że jeśli chce się spotkać z kolegami nie musi Cię okłamywać. Wystarczy informacja: Idę z kolegami się opić... Powiedz mu też, że uważasz, że poświęca Ci za mało czasu. Może czuje się przytłamszony (niekoniecznie z Twojej winy) i dlatego "ucieka" się zabawić? Pokaż mu, że jest wolny i nie musi się ukrywać.

[AguSsSia]

HELLOKITTY ale ja z nim dzisiaj rozmawiałam na ulicy bo tam go spotkałam :|. Zaczęliśmy gadać troche ale on mnie okłamuje a mnie to cholernie boli. Unosi się dumą zamaist spokojnie pogadać.Rani mnie coraz mocniej tym jak się zachowuje i tym co mówi...

[avonka]

Ehh dziewczyny i ja do Was dolaczam Jest pewien chłopak, on rzucił dla mnie swoją dziewczynę, "byliśmy", jeśli można to tak nazwać, przez miesiąc po czym oświadczył, że wraca do byłej bo wie, że ona cierpi a on nie chce jej ranić... (kuzwa nie rozumiem ). Od tamtego momentu minelo trochę czasu, utrzymujemy ze sobą kontakt koleżeński, czasem pogadamy. I podczas takiej rozmowy wyznał mi, że nie wie czy dobrze zrobił wracając do byłej i że myśli o mnie i mu zleży i takie pierdoły no ale nadal jest z tą dziewczyną. A najgorsze, że od pewnego czasu potrafi odezwać sie do mnie czy napisać esa tylko gdy jest pod wpływem alkoholu Faceci to są dziwni...

[mary poziomkowa]

ja

jest mi źle

[dioddka]

Napisane przez avonka

Ehh dziewczyny i ja do Was dolaczam Jest pewien chłopak, on rzucił dla mnie swoją dziewczynę, "byliśmy", jeśli można to tak nazwać, przez miesiąc po czym oświadczył, że wraca do byłej bo wie, że ona cierpi a on nie chce jej ranić... (kuzwa nie rozumiem ). Od tamtego momentu minelo trochę czasu, utrzymujemy ze sobą kontakt koleżeński, czasem pogadamy. I podczas takiej rozmowy wyznał mi, że nie wie czy dobrze zrobił wracając do byłej i że myśli o mnie i mu zleży i takie pierdoły no ale nadal jest z tą dziewczyną. A najgorsze, że od pewnego czasu potrafi odezwać sie do mnie czy napisać esa tylko gdy jest pod wpływem alkoholu Faceci to są dziwni...

ja miałam w sumie podobną sytuację . pod wpływem procentów oświadczył mi się prawie ale zrozumiałam to że wtedy faceci mówią prawdę , bo na trzeźwo się wstydzą lub boją odrzucenia? przez całe nasze wczreśniejsze chodzenie, nie mówił mi że mu zależy i takie tam. upłynęło 5 lat i chłopak musiał się narąbać żeby mi to wyznać nie należy się załanywać ,ale szczerze z nim pogadać,bo coś mi się wydaje, że temu facetowi zależy na Tobie

[Kawuśka]

i ja powiedział, że nie wyobraża sobie spędzić całego życia z jedną kobietą... A miało być tak pięknie. Jesteśmy młodzi , a ja sobie chyba za dużo wyobraziłam... On utrzymuje, że to czyste teoretyzowanie, ale ja... sama już nie wiem

[nadia07]

ja tez mam dola wysiadam poprostu.. jestem na takim etapie, ze nie chce z nim byc, nie chce nic do niego czuc... ale gdyby to bylo takie proste ;(

[Kawuśka]

dla wszytskich, ktore maja doła.
Nadia: a co sie stalo?

[HELLOKITTY]

Nadia: Właśnie, co się stało?

Kawuśka: Mój na szczęscie chce mieć 3kę dzieci. Ale znam takich, którzy jak tak mówią jak Twój uciekają od ciężarnej. Ale nie generalizujmy. Może poprostu jest niedojrzały?

[Kawuśka]

HELLOKITTY: nie wiem, nigdy tak o nim nie myślałam. Może mój TŻ by i chciał mieć 3kę dzieci ale pewnie z 3ema różnymi kobitami heh Mam nadzieję, że tak nie jest,i że z czasem zmieni zdanie... Jemu nie chodzi o hmm.. jakby to nazwać : "więź z jedną kobietą'', ale raczej brak możliwości wyjścia z kumplami na piwko kiedy się chce... Nie wiem w czym bym miała przeszkadzać,no ale... Typowe dla faceta

[Moonlight]

Kawuśka, jeśli chodzi mu tylko o te wypady z kumplami to pogadaj z nim, że dasz mu więcej swobody... i naprawdę mu ją daj faceci faktycznie potrzebują się gdzieś czasem wyrwać bez dziewczyny. i zróbcie "etap próbny" takiego związku w którym on ma więcej swobody. kiedy zobaczy że w niczym mu nie przeszkadza związek z Tobą, że nadal może robić to na co ma ochotę a na dodatek ma wspaniałą dziewczynę to nawet mu się nie zamarzy Ciebie zostawić.

no chyba że taka gadka to tylko wymówka. jeśli tak jest to naprawdę nie warto marnować czasu z takim... ekhem

[Kawuśka]

Oj ja mu daje swobodę, naprawdę... Ale pewnie się boi co będzie jak już się przeistoczę w 'zmamuśkowaciałą'... Przynajmniej tak wywnioskowałam z rozmowy z nim... Ehh ci faceci Ale już jestem dobrej myśli, dzięki

[nadia07]

moj "kochany" TZ poraz kolejny mnie oklamal.. klamie non stop ;(
w sobote wyszedl ode mnie wczesnie, tlumaczyl sie ze jest zmeczony.. rozmawialismy przez telefon na dobranoc, on mi mowil ze idzie spac..
po czym okazalo sie ze wyladowal z kolegami pod dyskoteka.
Wczoraj zrobilam mu o to awanture ze mnie poraz kolejny oklamal i jak on tak moze?!, To wiecie jak sie odwzajemnil? Zamiast przeprosic, pokazac ze mu zalezy.. to pojechal gdzies - nie dawal znaku zycia.. a dzis rano dzwoni ze spal z kims.. Na szczescie tylko z kolega, ale on mieszka za Krakowem, z ktorego jestesmy.
Ale ja jestem okropna zazdrosnica i nie lubie gdy moj TZ spedza noce beze mnie (bo fakt faktem ze przez te klamstwa wcale mu nie ufam)
Moze to sie wydawac jeszcze nie takie straszne.. ale mnie w tym zwiazku nie wolno nic.. Zebym ja pojechala do kolezanki i spala u niej? Nie ma mowy, bo po 1 jestem kobieta a po drugie po prostu mi nie wolno On moze wszystko, rani mnie i wie o tym.
A najlepsze jest w tym wszystkim, ze on popelnil blad, on jest winien (mysle ze moglam sie zdenerwowac o klamstwo, i to jeszcze kolejne) a to ja jestem przez niego karana ;(
Nie chce z nim byc.. Teraz juz to wiem. Wysiadam

EDIT : a co do dawania swoboy, trudno jest ja dac kiedy brak w zwiakzu zaufania moj TZ nawet nie chce mi dac czasu zebym mogla znow uwierzyc w jego slowa.
Albo mysl ze po 2 dniach bedzie wszystko ok, albo gdy po jakims czasie zaczynam sie juz przekonywac.. poraz kolejny musi wyjsc na jaw jakies jego klamstwo

[little_princess]

Hellokitty dzieki...ale wiesz, on nie ma dziewczyny. Czesto mowil mi ze nie chce zobowiazan To chyba dawał mi do zrozumienia zebym czasem nie pomyslala ze on cos do mnie itd...wiec pewnie bym go straciła jakby sie dowiedzial ze jednak jak cos czuje do niego. Wg mnie tez przyjazn sie przydaje w zwiazku . najlepsze jest to ze nawet z własnym chłopakiem sie tak nie dogadywalam jakz nim..Ech Macie tak ze mogłybyscie rozmawiac z kims caaaała noc i nie miec dosyc? ja tak własnie z nim mam.

nadia07 mialam cos podobnego...Moj byly jak cos zle zrobil to zawsze tak toodwracał ze ja pozniej czulam sie winna i ze to niby ja zrobilam cos złego i ze dlaczego ja mam jakies pretensje do niego Troche namieszałam ale tojest najgorsze własnie, zawsze zamiast przeprosin to słyszałam ze jaka to ja jestem zła i ble ble ble!!

[Moonlight]

nadia07 jeśli nie chcesz z nim być to od niego odejdź. na początku to moze być trudne, może boleć, ale ten związek mi wygląda na toksyczny... on jest panem i władcą, może robić co chce a Tobie na nic nie pozwala? tak nie moze być! nie daj sobą pomiatać, można pozwalać chłopakowi na jakieś małe wybryki, wyjście z kumplami ale nie na notoryczne kłamstwa!

[Nadin]

Przez niego przez siebie, nie mam już siły

[infante]

Nadia : tez uważam ze skoro facet się zachowuje w ten sposb to znaczy ze potrzebuje kubła zimnej wody na głowe. Może takim kubłem bedzie iodejście albo choć separacja- bez widywania jakiś czas ..zobaczy jak mu ejst bez Ciebie a moze i Tobie bez niego nie bedzie tak źle bo wg.mnie to on rzeczywiscie mysli, a Ty go w tym Kochana utwierdzasz, ze moze wszytsko


A moj prawie ideał dziś dowiedział się co do niego czuję wieć jestem spalona( nio ale takei zycie.Trzeba byc twardyma nie miekkim

[vivian]

Zakochałam się w przyjacielu niby przyjacielu...Ma dziewczynę o której nie raczył mi powiedzieć, nic mi nie mówił...jak to usprawiedliwił jest bardzo niesmiały i nie lubi ufac ludziom...a co ja mam do cholery powiedzieć! Teraz ma problemy z laską...niech go rzuci, niech poczuje to co ja teraz czuję jak mnie olewa Nawet nie chce się spotkac ze mną...nic, a ja go kocham, głupia jestem

[little_princess]

vivian aale sytuacja ;/ Ale co to za przyjaciel skoro Ci nawet nie powiedział ze ma dziewczyne ? Nie lubi ufac ludziom? nie rozumiem...to komu ma ufac jak nie przyjaciolom własnie? A on wie ze Ty sie w nim ten teges?
Widze ze nie jestem sama, Trzymaj sie

[vivian]

Napisane przez little_princess

vivian aale sytuacja ;/ Ale co to za przyjaciel skoro Ci nawet nie powiedział ze ma dziewczyne ? Nie lubi ufac ludziom? nie rozumiem...to komu ma ufac jak nie przyjaciolom własnie? A on wie ze Ty sie w nim ten teges?
Widze ze nie jestem sama, Trzymaj sie

Nic mi nie powiedział...tym bardziej, że ja jestem bardzo zamknięta w sobie, ale mówie to co czuję. Napisałam mu, żeby mnie znienawidził, bo coś czuję...nie pisalismy do siebie przez trzy dni, nie wytrzymałam i go przeprosiłam(mówi, że nie wie do końca o co chodzi, ale sie domyśla) teraz nasze rozmowy sa bardzo dziwne. Spotykam się zawsze z jego kolega i chodze na próby ich kapeli to tylko się na mnie popatrzy i usmiechnie nic więcej zawsze mnie zapraszał do siebie, odmawiałam bo wiedziałam jaka będzie sytuacja, teraz jest do kitu, ale cóż nie ma się szcześcia do facetów. Musimy się wspierać i pokazac naszym nieodwzajemnionym co tracą!! Tylko jak? Ma któraś pomyśły? I jak radzicie sobie z samotnością?POzdrawiam i miłego dnia życze

[little_princess]

vivian ja to nie jestem az taka odważna...nie powiedziałam MU i raczej nie powiem. Jak już pisałam wczesniej to on mówił ze nie ma zamiaru nikogo poznawac bo nie lubi zobowiazan ;/ Domyslam sie ze teraz nie potaficie sie dogadac...ale tu nie ma Twojej winy nigdzie!! Jakby do mnie cos poczuł moj przyjaciel to na pewno bym jakos to wyjasniła bo nie lubie niewyjasnionych sytuacji Moze daj mu troche czasu, zobaczy jak jest i zrozumie ze brakuje mu Ciebie!
Masz racje musimy sie wspierac
a jak radze sobie z samotnoscia...? hm ma sie przyjaciół z którymi sie spedza czas i sie tak nie mysli! bo najgorsze co moze byc to siedziec i ubolewac jak to jest zle

[sava86]

Nadi bez kitu nie wpieprzaj sie w to dalej... Tak mysle... A ak a propos tez jest mi zle

[martna]

moj TZ tez mnie oszukuje gdy np.ma ochote wyjsc z kolegami czy pograc na komputerze poprostu mi wymysla jakies sciemyJa jestem inteligentna i mnie to rani..Gadalam z nim o tym ale jak glowa w sciane.Teraz juz sie nie odzywam bo po co on i tak sie nie zmieni

[vivian]

Napisane przez little_princess

vivian ja to nie jestem az taka odważna...nie powiedziałam MU i raczej nie powiem. Jak już pisałam wczesniej to on mówił ze nie ma zamiaru nikogo poznawac bo nie lubi zobowiazan ;/ Domyslam sie ze teraz nie potaficie sie dogadac...ale tu nie ma Twojej winy nigdzie!! Jakby do mnie cos poczuł moj przyjaciel to na pewno bym jakos to wyjasniła bo nie lubie niewyjasnionych sytuacji Moze daj mu troche czasu, zobaczy jak jest i zrozumie ze brakuje mu Ciebie!
Masz racje musimy sie wspierac
a jak radze sobie z samotnoscia...? hm ma sie przyjaciół z którymi sie spedza czas i sie tak nie mysli! bo najgorsze co moze byc to siedziec i ubolewac jak to jest zle

Kochana czasem trzeba powiedzieć prawdę, choć miałaby zburzyć wszystkie mosty, ale każdy mówi, aby najlepiej nie mówic takich rzeczy przyjecielowi, gdyż ta wieź się rozpadnie...Ja postanowiłam nie pisać do niego na GG i siedze cały czas na niewidocznym, może tak przez tydzień nie pisania się stęskni w co wątpie Trzymaj się Damy radę, jak do tej pory zyjemy to i teraz będzie dobrze A ja jestem w takiej sytuacji, że nie mam przyjaciół. niestety to pojęcie jest przereklamowane, ponieważ moje 2 przyjaciólki oszukały mnie, ale nie ubolewam nad tym faktem. Pozdrawiam

[*Ancia*]

ja

[kama-j]

ja też mam doła przez to, ze sama nie weim czego chce, w moim zwiazku z dnia na dizen wszystko sie skopało i teraz nie weim czy kończyć to czy bezsensownie brnac dalej....

[Camilla]

ja też mam doła przez mojego TŻ, i to ogromnego, tutaj jest mój watek, nie chce mi się go powielać, która bedzie zainteresowana może go przeczytać : http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=131205

[little_princess]

Vivian dzieki za odp!! Dobrze ze jest ktos kto ma taki sam problem jak ja, chociaz mnie rozumiesz! Masz racje...no nie wiem, nie moge mu powiedziec co czuje...Boje sie ze to wszystko wtedy popsuje...Nigdy mi sie z nikim tak dobrze nie rozmawialo Ach własnie do mnie dzwonil, cudownie Wiesz...czasami daje mi do zrozumienia ze miedzy nami cos jest (przynajmniej tak mi sie wydaje)...ale czasami wrecz odwrotnie! Np raz powiedzial do mnie ze jak siostra jestem! wiec to chyba swiadczy o tym ze nic nie czuje Szkoda. Wiec chyba sie wstrzymam i nic nie powiem bo pozniej jak go strace to dopiero bedzie!!
A co do Twojej sytuacji to moim zdaniem dobrze robisz! Daj mu troche czasu..nie odzywaj sie, zateskni i zrozumie sam sie odezwie, ale Ty badz normalna! nie pokazuj po sobie ze jestes zła ani nic! Informuj jak tam sie toczy Mam nadzieje ze sie wszystko ulozy u Ciebie...
A co do przyjaciołek...to chyba u kazdego tak jest, ja tez raz je mam a raz nie mam ale zebym jakos ubolewała nad tym faktem to nie...
Oj rozpisałam sie Pozdrawiam rowniez