2011-12-29, 19:28 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3
|
20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Witam.
Chciałabym się wam wyżalić. Jestem niezadowolona ze swego dotychczasowego życia. Moim głównym problemem jest wykształcenie (czego nie mogę sobie darować) boli mnie fakt, ze straciłam szanse w życiu na dobre wykształcenie. Moja historia edukacyjna wyglądała następująco, otóż w podstawówce byłam wzorową uczennica, zawsze osiągałam bardzo dobre wyniki w nauce, gdy poszłam do gimnazjum wiele się zmieniło popadłam z złe towarzystwo ledwo co przechodziłam do następnej klasy, reasumując nauka w ogóle mnie nie obchodziła, ta sama sprawa tyczy się liceum, maturę fakt faktem zdałam w 2010 roku, ale wyniki nie były rewelacyjnie, nie podjęłam tez studiów z przyczyn wiadomych. Zajęłam się praca. W tym roku jednak wiele się zmieniło, pod wpływem pewnych wydarzeń jakie miały miejsce w mym życiu, zaczęłam bardziej dojrzale myśleć, zmieniłam podejście do nauki o 360 stopni. Postanowiłam zdawać na medycynę (zawsze gdzieś tam po cichu ten pomysł siedział w głowie). Maturę z biologii, chemii oraz fizyki będę zdawać w 2013 roku, naukę zaczęłam kilka miesięcy temu, idzie mi dobrze, interesuje mnie to czego się uczę. Pewnego dnia moja siostra zobaczyła mnie otoczona książkami, wybuchła głośnym śmiechem (co bardzo zabolało), gdy opowiedziałam jej nieśmiało o swych planach- co do chęci podjęcia medycznego kierunku. Siostra stwierdziła , ze się nie nadaje na tak ciężkie studia, skoro dopiero teraz po tak wielu latach wzięłam się za naukę. O swoim pomyśle powiedziałam również rodzicom, nie zareagowali entuzjastycznie, mogę powiedzieć ze wręcz wyśmiali fakt , ze chce rozpocząć studia w wieku 22 lat i do tego niemiłosiernie ciężkie. Jest mi strasznie smutno, z racji tego ze nikt mnie nie wspiera, każdy patrzy na mnie przez pryzmat lat kiedy to wszystko miałam gdzieś... Nie mam oparcia w nikim , dosłownie nikim... Czytalam wiele na temat studiow ktore mnie interesują, rozmawiałam ze studentami medycyny i nie jest to moje widzimi sie, NA PRAWDE podchodze do tego powaznie, chce się zająć w przyszłości leczeniem ludzi. Tylko te ciągłe komentarze "po co ci to?!" " lepiej zajmij się pracą sprzedawcy, bo tylko do tego się nadajesz!" "ty?! w życiu tego nie osiągniesz". Dziewczyny jak uodpornić się na tego typu komentarze? |
2011-12-30, 14:04 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
"Zmiana" o 360 stopni oznacza powrót do punktu wyjścia.
No cóż, plany można mieć, nawet trzeba, kwestia tylko, na ile wystarczy Ci zapału do książek. |
2011-12-30, 14:17 | #3 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Treść usunięta
|
2011-12-30, 14:18 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Jeśli otaczają cię ludzie, którzy podcinają ci skrzydła, wyśmiewają życiowe plany, to rada jest jedna: NIE MÓWI im się nic takiego; pozostajesz przy small talk z kimś takim i koniec; a swoje robisz. Musisz jednak wiedzieć, że progi na medycynę są wyśrubowane, tam nie wystarczy dobrze zdać maturę, ją trzeba zdać bardzo dobrze i to na rozszerzeniu. Dlatego rób teksty z poprzednich matur, zobacz, jaki jest zakres materiału itp. Rób swoje.
|
2011-12-30, 14:20 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Wizażowy komitet studzenia zapału mode on
A ja zapału studzić nie będę, skoro już zdecydowałaś się poprawiać maturę i wzięłaś się ostro do nauki, to nie widzę powodów, żeby stwierdzać, że na sto procent ów zapał jest słomiany i niebawem jego działanie skona w bólach. Próbuj, niewiele masz do stracenia.
__________________
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой... TWORZĘ - Jimmy'ego rozdział 43. BLOGA mam i ja - |
2011-12-30, 14:29 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 10 117
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
No tak, wszystko fajnie, tylko teraz pytania:
1. Jak chcesz medycynę pogodzić z pracą? Będziesz w stanie pracować w weekendy, może jakiś dzień w tygodniu - rodzice będą Cię utrzymywać? Rozumiem teraz, ale za np. 4 lata? Myślałaś o tym? Co oni na to? 2. Czemu nie podejdziesz do matury w 2012? Jeśli już wzięłaś się za naukę i faktycznie robisz to regularnie to spokojnie ją zdasz na dobre, jak nie bardzo dobre wyniki. Poza tym, jak najbardziej! Próbuj dziewczyno, jeśli tylko tego chcesz. Czemu nie? Późno, bo późno, ale skoro tak sobie postanowiłaś. Jeśli to tylko słomiany zapał lub po prostu nie będziesz sobie radziła to zrezygnujesz. |
2011-12-30, 14:34 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
We wrześniu śmigaj po deklarację i matura w 2012. Jak się na maturę nie nauczysz w rok, to na studiach sobie nie poradzisz.
Próbowac? Oczywiście. Z światomością, że to praktycznie 10 lat nauki, jest bardzo ciężko i raczej nie pogodzisz tego z dorabianiem sobie. Próbowac. Natomiast nie próbowac w nieskończonośc. Nie dostaniesz się a wyniki będą w miarę dobre: spróbuj dostac się na farmację. Też fajny kierunek, a progi nieco niższe. Dlaczego? Ano dlatego, żebyś nie byla 26 latką kilka razy próbującą się dostac na medycynę, bez innego wykształcenia, ale ze zmarnowanym czasem. Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2011-12-30 o 15:04 |
2011-12-30, 14:40 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Cytat:
|
|
2011-12-30, 14:41 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 37
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Próbuj zdawać nawet i w 2012 (nauka do tej matury to będzie próbka tego co się będzie działo przed sesją )to nic nie kosztuje, a może się uda i będziesz rok do przodu
I nie, nigdy nie należy rezygnować ze swoich planów, NIKT, ale to NIKT nie ma prawa Ci mówić co masz robić w życiu. Nawet najbliżsi. |
2011-12-30, 14:49 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Skądś to znam, że jak już raz się coś zrobi/czegos nie zrobi to później nikt nie potrafi uwierzyć, że się zmieniłaś, dojrzałaś. Jeżeli bycie lekarzem jest Twoim marzeniem to zrób wszystko aby nim zostać. Spełniaj swe plany a przy okazji ucieraj nosa sceptykom.
__________________
|
2011-12-30, 14:53 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 145
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Idź teraz do szkoły i złóż deklaracje i próbuj już w tym maju , jak sie nie uda to będziesz chociaż miała o 1 raz więcej doświadczenia.
Studia w porównaniu do matury są ciężkie ale nie do końca tak podchwytliwe , ogólnie program 3 ksiażek operonu do matury to 1-1.5 kolokwium max, ale daje rade się przyzwyczaić i wkrecić w taki tryb bez jakiegoś demonicznego zarywania nocy pamiętaj ze nie da sie studiować medycyny i pracować a na pewno nie na pierwszych latach , na późniejszych może ale i tak nie w takim wymiarze by się utrzymać a jedynie drobić na drobne wydatki powodzenia |
2011-12-30, 15:00 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Cytat:
Tak tak Miałam napisac a nie matura w 2013 potem zmieniłam szyk zdania a roku nie:P Juz poprawiam, |
|
2011-12-30, 15:09 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 223
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Cytat:
Inna sprawa, że masz na dobrą sprawę sześć lat zaległości z biologii, chemii, fizyki. Nadrabiasz to sama, bez żadnego wsparcia pedagogicznego? Nie chcę podcinać Ci skrzydeł, ale to droga pod górkę. Porozmawiaj może ze studentami medycyny o procesie dostawania się na medycynę. Klasa biol-chem w najlepszym liceum w mieście? Olimpiada z chemii? Korki z fizyki, bo w maturalnej klasie były tylko dwie godziny tygodniowo? Żeby nie było, nie mówię, że powyższe to jedyna słuszna droga - inaczej pewnie też można, ale musisz sobie zdawać sprawę, z kim konkurujesz o miejsce. |
|
2011-12-30, 15:15 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: dziki wschód
Wiadomości: 155
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Jeśli wiesz że to jest TO, to próbuj. W najgorszym wypadku nie będziesz miała do siebie pretensji. Nie - próbowanie w tym przypadku to głupota i marnowanie sobie życia imvho.
A argument, że rodzicom nie podoba się zaczecie studiów w wieku 22 czy 23 lat jest o kant de potłuc (no, chyba że macie ku temu jakieś konkretne powody, np finansowe). To są studia, na które niektórzy startują po kilka razy więc 22 latków na I roku nie brakuje. Ot, przykład - (może być niewiarygodny wręcz) znajoma próbowała dostać się na lekarski SZEŚĆ razy. Za każdym razem tego punktu jej zabrakło. Dostała się w wieku 25 lat, przeszczęśliwa. I idzie jej bardzo dobrze. Powodzenia
__________________
feminizm =/= feminazizm, ignorancie. a już na pewno nie mizoandria, o polactwo. |
2011-12-30, 15:22 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Dziwisz się ludziom z Twojego otoczenia, że nie potrafią postawić się w Twojej sytuacji i zagrzać Cię do walki, a Ty potrafisz postawić się w ich sytuacji?
Kilka lat olewałaś sprawę, miałaś to wszystko gdzieś , nie zależało Ci i nagle mają uwierzyć, że Ci się odmieniło? Po prostu rób swoje i pokaż czynami, że zmieniłaś swoje podejście w końcu to zauważą, bo same słowa nie wystarczą. Powodzenia.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
2011-12-30, 15:29 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Rzeczywiście 6 lat nadrabiania to sporo, ale być może Ci się uda.To zalezy ile materiału jesteś w stanie ogarnąć i zrozumieć w jakim czasie. Do tej pory się nie uczyłaś, więc trudno stwierdzić, jak by Ci szło gdybyś się uczyła i czy byś się nadawała. Jasne, że lepiej próbować i mieć coś w życiu. Jeśli będziesz zdawać maturę rozszerzoną z biologii/chemii/fizyki i nawet (odpukać) nie uda Ci się zdać na tyle dobrze aby dostać się na medycynę, możesz podjąć inny kierunek na Uniwersytecie Medycznym. To zawsze lepsze niż praca w sklepie spożywczym do końca życia. Nie przejmuj się opiniami ludzi, którzy twierdzą, że na pewno Ci się nie uda, skąd mogą to wiedzieć? Nie siedzą w Twoim umyśle. Będzie Ci na pewno trudniej niż komuś kto uczył się na bieżąco ale wszystko jest do zrobienia. Jeśli jesteś 'kumata' to ogarniesz materiał i zdasz maturę. Musisz się jednak liczyć z tym, że na medycynę są wysokie progi punktowe (w moim mieście co najmniej po ok. 80% z każdej z matur - oczywiście jeśli chodzi o studia dzienne). Ucz się i próbuj. 22 lata to jeszcze jest wiek całkiem w porządku na rozpoczęcie studiów. Ludzie w wieku 30/40 rozpoczynają. Ucz się i powodzenia Ci życzę.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
2011-12-30, 15:30 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 14
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Ja natomiast uwazam , ze powinnas dac sobie z tymi studiami, dziewczyno bedziesz miala 22 lata gdy zaczniesz, wg mnie jest juz za pozno na tego typu studia. Nie bedziesz czula sie zle bedac jedyna osoba na roku, majaca az tyle lat?? na takie studia jak medycyna idzie sie odrazu po maturze.
Pozatym smiem watpic ze sobie poradzisz, z tego wzgledu ze ten kierunek nie studiuja ludzie przecietni, lecz gorujacy inteligencja. Pozatym na kierunku tym siedzisz non stop w ksiazkach, wiec twoje zycie na 6 lat zmieni sie w ksiazki, uczelnia, ksiazki itd. |
2011-12-30, 16:26 | #18 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
masz jeszcze czas, zeby zlozyc deklaracje - startuj w tym roku. wez pod uwage uczelnie, gdzie wymagaja 2 przedmiotow, zawsze to mniej nauki. jesli w 2012 sie nie uda to przynajmniej bedziesz wiedziala, na co musisz jeszcze zwrocic uwage.
__________________
-27,9 kg |
2011-12-30, 16:44 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
360 stopni to powrót do tego co było czyli do braku chęci nauki (może chodziło Ci o 180?)
Jeśli chodzi o wiek 22 lat na I roku jest jak najbardziej ok. Ja studiuję medycynę i tam na prawdę na I roku były osoby przeważnie z wyższych roczników niż te aktualnie zdające maturę czyli osób z wieku 19lat było mało, natomiast przeważali ludzie w granicach 21-23lat ale były tez osoby w wieku...... 26 lat na I roku. Także tu się nie martw. Z resztą ja zawsze powtarzam, że jeśli chodzi o studia medyczne nie należy się kierować wiekiem (do pewnego momentu oczywiście) bo mając 22-24 nawet lata to kończąc będziesz w wieku 30, potem specjalizacja ale już na specjalizacji są dobre zarobki... a Twoje koleżanki skończą "nie wiadomo co" i nigdy nie będą zarabiać. Natomiast co do nauki, uważam, że powinnaś brać korepetycje u egzaminatora CKE - a takich jest dużo, w każdej szkole. Oni znają dokładnie zasady sprawdzania matur, wiedzą jakie "kruczki" w tym są, wyuczą Cię dokładnie co pisać, żeby dostać punkty szczególnie z biologii bo tam jest masakra, trafianie w klucz :/ możesz umieć wszystkie książki a napisać słabo. Następna rzecz to taka, że w Twoim przypadku jeśli nie uczyłaś się wcześniej to może nie zdawaj fizyki, ale skoncentruj się na biologii i chemii lub fizyce zamiast chemii czyli 2 przedmiotach, chodzi mi o to, żeby przez naukę nie zawalić w końcu dostania się na studia... bo może przy 2 dostałabyś z po 90% z każdego i wtedy byś się dostała, a często ludzie koncentrując się na 3 piszą te 3 na 60% i co wtedy? Nie dostaniesz się nigdzie nawet na płatne. Zastanów się nad tym. Co do rodziny - nawet się nie martw tym, oni niech sobie gadają, nie rozmawiaj nawet z nimi na ten temat bo bez sensu. Wejdz na forum biologiczne, nie wiem czy mogę podawac tutaj stronę ? (czy to reklama? Nie jestem z tym forum w żaden sposób związana ale chcę tylko pomóc dziewczynie? ktoś odpowie?) na tym forum są ludzie, którzy przygotowują się do matury z chemii i biologii na rozszerzeniu, oni dużo mogą pomóc bo są specjalne tematy na pytania, które się już trafiały, np "odpowiedz na pytanie i zadaj kolejne" poprawiają się nawzajem, na prawdę dużo można się nauczyć. Idź za marzeniami i mówie Ci - wciągnij się w takie forum, tam będziesz miała wsparcie i ciągle będziesz "siedziała" w temacie, nakręcisz się mocniej to może rzeczywiście Ci się uda i zapał nie opadnie ! Próbuj, powodzenia |
2011-12-30, 19:41 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
wiek akurat jest w porządku, a z maturą startuj w tym roku. Nie szukaj wsparcia w rodzinie, bądź wytrwała, to w końcu kiedyś uwierzą, że przestałaś łobuzować i potraktują Cię poważnie. Lub poważniej.
|
2011-12-30, 20:24 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Studiowanie medycyny i praca poza domem to praktycznie niemożliwe połączenie. Mój brat skończył medycynę, miał od I roku własną firmę handlową, czyli sam był sobie szefem, ale i tak często miał do wyboru - faktury albo egzamin...
Fizykę sobie odpuść, chcą ją tylko do Wrocławia i Warszawy (na podstawie) i do Szczecina na rozszerzeniu obowiązkowo, w pozostałych miastach albo w ogóle jej nie ma, albo można ją zamienić na matematykę na poziomie podstawowym, która jest łatwiejsza :P I idź na korepetycje, i z biologii, i z chemii. Teraz raczej możesz mieć problem ze znalezieniem korepetytorów (wiem z doświadczeń moich znajomych z klasy, którzy teraz się obudzili, że w maju piszemy maturki). Na medycynę trzeba matury zdać nie dobrze, a rewelacyjnie. Wyniki na poziomie 85% wcale nie dają Ci pewnego wstępu, raczej można wtedy mówić o dużym prawdopodobieństwie, ale na poziomie 80% to właściwie bez szans. Wiekiem się nie przejmuj, to akurat nie jest istotne, w tym roku do Wrocławia dostała się z tego co pamiętam osoba w wieku 38 lat. |
2011-12-30, 20:48 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Co do zdawania matury już w przyszłym roku, myślę nad tym... w sumie to nic nie tracę, a mogę jedynie zyskać.
Materiał z biologii mam już opanowany w połowie na dosyć dobrym poziomie, rozwiązałam sporo zadań, to samo tyczy się chemii. Jak dotąd uczyłam się samodzielnie, jednak w styczniu wybieram się na korepetycje do polecanych przez znajomą korepetytorów. Myślę, że w tym roku postawię jedynie na biologie i chemie( te będę zdawać w tym roku) a fizykę w roku 2013. Z fizyka jestem, że tak powiem w lesie. Wybrałam poziom R asekuracyjnie, bo z tego co wiem może znacznie pomóc w rekrutacji gdy powinie się noga z biologii czy chemii i wcale nie trzeba jej zdać na wysokim poziomie (progi o tym świadczą). Kolejna kwestia- finanse mające zapewnić mi życie podczas gdy nie będzie możliwości podjęcia pracy, otóż swego czasu pracowałam prawie rok za granicą, więc te fundusze z tego co obliczyłam spokojnie wystarczą mi na 3 lata. A co do kolejnych lat, pomyśle wówczas nad kredytem studenckim, myślę że gdy rodzice zauważą moje starania , pomogą mi finansowo. |
2011-12-30, 21:52 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Cytat:
miesiące, bo jeden miesiąc jest cały przeznaczony na praktyki więc odpada. Chyba, że załatwisz sobie podpis u kogoś, ale wtedy nie umiesz podstawowych rzeczy typu pobieranie krwi czy zastrzyki (pielęgniarskich) i jednak ciekawie się ogląda na blokach operacyjnych, a niektórzy lekarze już od I praktyk dają Ci coś porobić więc załatwianie nie jest do końca dobre. Na korepetycje powinnaś iść, bo (nie chcę być nie miła ale...) może Ci się wydawać, że umiesz dużo, a potem egzamin zweryfikuje twierdzenie... Bo to, że wiesz o co pytają nie znaczy, że umiesz sformułować odpowiedź taką za którą dostaniesz punkty. Na biologii jest tak, że musisz trafić w klucz. Często ludzie piszą coś, rzeczywiście wiedzą co ale nie wstrzelili się w ten klucz i koniec. Dlatego przyda Ci się egzaminator, który sprawdzi Twoje arkusze i powie czy odpowiedzi są ok. Z chemii już tak strasznie nie ma bo tam są zadania, więc rozwiązujesz w sposób matematyczny, nie wstrzelasz się w żadne formułki, klucze itp Ucz się tych 2 przedmiotów bo musisz je zdać na min 90% żeby mieć pewność. A pamiętaj, że źle zrobisz 2 zadania i już masz poniżej 90%... Musisz mieć wszytko idealnie i te 10% zostawić na luki w sprawdzaniu a nie brak wiedzy. Bo wystarczy, że stracisz 6pkt i masz 90% a uwierz, 6 pkt łatwo stracić na biologii... 6 pkt to często właśnie 2 troszkę rozbudowane zadania. Reszta ma być idealnie Z chemii większość zadań jest po 3pkt więc też 2 zadania i koniec. Także ucz się, rób mnóstwo testów, ja chyba przerobiłam ze sto tysięcy serio, zrobiłam wszystkie arkusze maturalne z biologii i chemii jakie były dostępne - nie tylko na stronie CKE, ale też z poszczególnych OKE, każdą próbną nawet te z Operonu, z jakichś książeczek autorskie... mnóstwo. Także nawet jak zadania się powtarzają rób wszystko , żeby tylko ćwiczyć i uda się. |
|
2011-12-30, 22:10 | #24 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Treść usunięta
|
2011-12-30, 22:49 | #25 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
nie ma takiej opcji. jesli dostanie kredyt zanim skonczy 26 lat to bedzie go dostawala do konca studiow, nawet gdyby miala juz 30 lat. warunkiem jest tylko dostarczanie zaswiadczen, ze nadal studiuje.
__________________
-27,9 kg |
2011-12-30, 22:52 | #26 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Treść usunięta
|
2011-12-30, 23:16 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Skoro masz zapał i siły- próbuj!
Powodzenia! A ci co teraz się z Ciebie smieją, jak zobaczą, że świetnie sobie poradziłaś będą zbierać szczeki z podłogi
__________________
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
|
|
2011-12-31, 13:25 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Jestem pod wrażeniem, serio
1. Już się uczysz i podobno sporo zrobiłaś 2. Maturę rozplanowałaś (w sensie teraz 2 przedmioty, potem fizyka), żeby zdać jak najlepiej 3. Pracujesz, nie obijasz się 4. Myślisz o zabezpieczeniu finansowym i w sporej części już je masz 5. Planujesz korepetycje u egzaminatora I jeśli to jest to, to tak jak dziewczyny Ci radzą, RÓB SWOJE! I nie trać zapału! I wykorzystaj rady, które Ci tu podały (fora i inne). PS Patrz - podpis ;-) A jak się dostaniesz to napisz ---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- Cytat:
Śmiem twierdzić, że ogóle nie przeczytałaś poprzednich wypowiedzi! |
|
2011-12-31, 14:07 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: dziki wschód
Wiadomości: 155
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
Cytat:
Ale pewnie, rezygnujmy z tych 40, bo komuś tam nie mieści się w głowie, że można spóźnić się o 3. Ach, jak ja UWIELBIAM to zdulszczone podejście, wedle którego życie kończy się po 30, gary, dzieci, a człowiek po ciężkich przejściach nie ma prawa ułożyć sobie życia, bo bóg wie czemu uważające się za lepsze i mądrzejsze panny już zaszufladkowały. Wątpieniem to się zajmij, w swoje horyzonty. I na to lepiej zużyj swoją energię, a nie na podcinaniu skrzydeł innym. Współczuję frustracji i mentalności <wieniec>.
__________________
feminizm =/= feminazizm, ignorancie. a już na pewno nie mizoandria, o polactwo. Edytowane przez majasonia Czas edycji: 2011-12-31 o 14:09 |
|
2011-12-31, 14:15 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 14
|
Dot.: 20-latka, nieśmiałe plany podjęcia studiów medycznych.
A kiedy będzie miała czas by założyć rodzinę? Gdy skończy specjalizację będzie po 30... Wcześniej połączenie życia rodzinnego wraz ze specjalizacją jest praktycznie niemożliwe.
A z tymi osobami będącymi po 20, przestańcie pisać że jest ich wiele, tak na prawdę to jednostki. Jej życie, jej wybór , tyle że musi sie liczyć z tym , że będzie siedzieć non stop w ksiazkach. Medycyna to studia cholernie ciężkie, dla ludzi o dużej inteligencji, przypuszczam ,że przeciętni tacy jak autorka szybko przepadną na tych studiach. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:46.