..::Dieta Plaż Południowych - część VI ::..

[ninaad]

No a ja patrzę jak rodzinka pochłania wypieki mojej roboty. No ale w I dzień świąt się najadłam i myślę, że przynajmniej na jakiś czas będę miała dosyć.
Póki co dzisiaj:
1. grzanki francuskie z 2 kromek chleba +powidła truskawkowe - nie-SB, bo chlebek był zwykły, pszenny a powidła co prawda domowe, ale z cukrem
2.jabłko, pomarańcza
3. 3 kromki chleba z ziarnami, chude mięso pieczone domowe, sałata
4. bigos, buraczki
5. - jeszcze przede mną - wieśniak z czymś albo twaróg, mleko/kakao
Dietkowo tak sobie, ale przynajmniej bez obżarstwa. Oby bylo coraz lepiej

[sylwia18]

Napisane przez Rosalyn

U mnie dziś mija miesiąc od rozpoczęcia SB. I tak. Zważyłam się po miesiącu i schudłam 6kg! Z 70 na 64.

Piękny wynik! Gratulacje

[ninaad]

Rosalyn gratulacje. Zazdrość mnie zżera

[mercier]

Napisane przez sylwia18

Mercier trzymamy kciuki!

Nie zapeszam
Ehh ale strasznie mnie ciągnie do ciasta... Nie dam się!

[zielonamorelka]

rosalyn nwspanialy wynik

[Kaszkiecik Lover]

Dobry Wieczór Plażowiczki! Widzę, że coś ucichł wątek, ale to zapewne tylko chwilowe W końcu dopiero co święta za nami, więc póki co odpoczywamy, niekoniecznie przed monitorem, hehe

Napisane przez Wiolka525

Dobry wieczór Plażowiczki Ciekawe czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Niestety u mnie dietka całkowicie odeszła w siną dal, dopisuje mi ogromny apetyt, mogę pochłaniać wszystko jak odkurzacz. MASAKRA!!!! I tak przybyło tu i ówdzie niepotrzebnych fałdek, zwłaszcza w oklicach brzucha. Najbardziej jestem zła, że zaprzepaściłam to co już udało mi się osiagnąć. Wrrrr...głupota ludzka...Ale od jutra stop! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Steskniłam się za Wami.Buziale dla weteranek plażowania i nowych twarzyczek

Będzie dobrze, rach ciach i pozbędziesz się tych fałdek Ja też się za siebie biorę, niby waga ok, ale trza umięśnić się troszki A najgorsze jest to, że ogólnie nie mam na nic siły, nawet Sylwestra nie chce mi się organizować. Muszę się ruszyć, bo takie siedzenie mi nie pomoże

Napisane przez mercier

Witam serdecznie Dołączam się do Was, zaczynam od dzisiaj
Nowy Rok - pora na zmiany

Witam Powodzenia, miejmy nadzieję, że ten Nowy Rok będzie sprzyjał naszym postanowieniom

Rosalyn - dołączam się do gratulacji

Lecę zacząć ćwiczyć, mięśnie się same niestety nie stworzą Papatki

[Rosalyn]

Napisane przez ninaad

Rosalyn gratulacje. Zazdrość mnie zżera

Napisane przez zielonamorelka

rosalyn nwspanialy wynik

Napisane przez Kaszkiecik Lover

Rosalyn - dołączam się do gratulacji

Dziękuję ślicznie, jednak fajnie było nie ważyć się tyle czasu, a potem zobaczyć taka różnicę.

Mam nadzieję, że motywacja mnie nie opuści!

[sylwia18]

Napisane przez Rosalyn

Dziękuję ślicznie, jednak fajnie było nie ważyć się tyle czasu, a potem zobaczyć taka różnicę.

Mam nadzieję, że motywacja mnie nie opuści!

a po ciuchach nie widziałaś różnicy?

[Rosalyn]

Napisane przez sylwia18

a po ciuchach nie widziałaś różnicy?

Widziałam, widziałam. Zaczęłam chodzić w spodniach, które kupiłam wiosną i pochodziłam w nich króciutko, a teraz są dobre. No i w sklepach ciuszki o rozmiar mniejsze biorę!
Jutro znów zaczynam grzecznie bez grzeszków!

[bambi1311]

Rosalyn,
wow!!!!!!!ja rowniez dolączam do grratulacji, swietny wynik!!!!!!!: jupi:
jak czytam o tak wielkich sukcesach to dociera do mnie ile grzeszkow na diecie popelniam i faktycznie stoje w miejscu od prawie 3 miesiecy, to juz lekka przesada, cos powinno lekko drgnac, u mnie spada na chwilke na 67,7, ale najczesciej wskakuje na 68,5jedynym, wiem ze najwiekszym grzechem u mnie sa niestety slodycze!!!!no nie umiem sie im oprzec, ciagle cos mi wpada!!!!!inne wegle niebezpieczne nie pojawiaja sie
Sylwia18 podziwiam Cie za wytrwalosc z bieganiem, szczegolnie w tak mrozne dni!!!! ja biegalam wiosna, kiedy pogoda byla sliczna, ale zimaszacun!!! !!

[Elitka4]

Rosalyn dajesz ludziom motywację i chęci do działania. Po nowym roku też zaczynam SB. Jeśli miałam w sobie jeszcze jakieś opory, to Twój sukces je ode mnie odepchnął.

[sylwia18]

Napisane przez bambi1311

Sylwia18 podziwiam Cie za wytrwalosc z bieganiem, szczegolnie w tak mrozne dni!!!! ja biegalam wiosna, kiedy pogoda byla sliczna, ale zimaszacun!!! !!

Heh dzięki ale nie ma za co
Zaczynałąm biegać wiosną i bardzo sie wkręciłam, przebiegałam całe lato. Później dopadła mnie jesienna depresja i były 2 miesiące stagnacji Wreszcie w grudniu zebrałam się w sobie i zaczęłam od nowa Mnie tez przerażało to bieganie zimą ale okazało się, że to nawet przyjemniejsze niż latem, bo nie jest tak gorąco! Jak tylko wychodzę w domu to zaczynam biec i nie ma mowy o czuciu zimna, potem jest juz tylko gorąco A biegam w cieniutkiej bluzie, koszulce i geterkach
Co do słodyczy to znam ten ból, kiedy ciągle coś wpada w rękę Mieszkam z dwoma koleżankami, dla których życie bez słodyczy nie ma sensu, wiec nieustannie trenuje swoją silną wolę

P.S.
U mnie dzisiaj 4 dzień plażowania, jestem pełna optymizmu dla kolejnych 10 dni I fazy UDA SIĘ!

[Djana]

Świeta, świeta i po świetach...

Witam wszystkich

Widze że kilka nowych twarzyczek na plazy sie pojawilo witam serdecznie

Ciekawe jak nastroje wam dopisuja dopiero wlaczylam wizaz, jeszcze nawet nie zdazylam sie dobrze rozgladnac

Dziewczynki jak mi sie nic nie chce

ide po kawke... do zobaczyska pozniej

[pysiamn]

Witam po świętach

U mnie podobnie jak u Djana....witam wszystkie nowe i stare plażowiczki

Dopiero włączylam wizaż idę poczytać i spadam na śniadanko

Aaaaaaaaaaaa udało mi się nie przytyć w te święta wynik na wadze bez zmian. ani grama nie przytyłam, ale i nie schudłam

Nic od dziś ścisłe SB i powrot na wlaściwe tory

Miłego dnia

[kenneczek]

Witam dziewczynki jak nastroje? Ja już po kawce i jajecznicy i przede mną długi,pracowity dzień ale przynajmniej nie pada nic

[Rosalyn]

Napisane przez bambi1311

Rosalyn,
wow!!!!!!!ja rowniez dolączam do grratulacji, swietny wynik!!!!!!!: jupi:
jak czytam o tak wielkich sukcesach to dociera do mnie ile grzeszkow na diecie popelniam i faktycznie stoje w miejscu od prawie 3 miesiecy, to juz lekka przesada, cos powinno lekko drgnac, u mnie spada na chwilke na 67,7, ale najczesciej wskakuje na 68,5jedynym, wiem ze najwiekszym grzechem u mnie sa niestety slodycze!!!!no nie umiem sie im oprzec, ciagle cos mi wpada!!!!!inne wegle niebezpieczne nie pojawiaja sie
Sylwia18 podziwiam Cie za wytrwalosc z bieganiem, szczegolnie w tak mrozne dni!!!! ja biegalam wiosna, kiedy pogoda byla sliczna, ale zimaszacun!!! !!

Dziękuję. No jeżeli chodzi o grzeszki to na 1 fazie najlepiej ich zupełnie unikać, ja w drugiej pozwoliłam sobie chyba ze 2 razy na alkohol i raz jedną czekoladkę.
Wydaje mi się, że po ścisłej 1 fazie mija ochota na słodycze, a truskawki mrożone wydają się bardzo słodkie!

Napisane przez Elitka4

Rosalyn dajesz ludziom motywację i chęci do działania. Po nowym roku też zaczynam SB. Jeśli miałam w sobie jeszcze jakieś opory, to Twój sukces je ode mnie odepchnął.

Mnie też motywują sukcesy innych, a Wasze gratulacje i pochwały pomagają mi wrócić na właściwy SB tor po świętach. Bo nie chcę zaprzepaścić sukcesu.

PS.Ta dieta jest świetna, polecam każdemu kto chce schudnąć i pozbyć się ochoty na słodycze, bo to prawda, że po 2 tygodniach organizm nie woła o tyle słodkiego co kiedyś.
A i tak w ogóle to nauczyłam się gotować na tej diecie!

[Marzeniatko]

Dzień dobry

Rosalyn przyłączam się do gratulacji

Ja już całkowicie wytchnęłam po świętach. Optycznie jestem taka sama jak przed świętami, uff :P Dzisiaj na obiad naleśniki z mąki razowej, a póki co będę się szykować na zakupy sylwestrowe. Coś czuję, że się wybawie za wszystkie czasy.
Miłego dnia malutkie

[Rosalyn]

Napisane przez Marzeniatko

Dzień dobry

Rosalyn przyłączam się do gratulacji

Ja już całkowicie wytchnęłam po świętach. Optycznie jestem taka sama jak przed świętami, uff :P Dzisiaj na obiad naleśniki z mąki razowej, a póki co będę się szykować na zakupy sylwestrowe. Coś czuję, że się wybawie za wszystkie czasy.
Miłego dnia malutkie

Dziękuję ślicznie, te gratulacje mi przypominają by nie zaprzepaścić sukcesu!

Ja optycznie też jestem taka sama, chociaż waga pokazuje więcej, a właściwie inaczej. Obawiam się, że elektryczna waga mi się psuje, bo mechaniczna pokazywała kg mniej niż ta. No i ta elektryczna pokazuje za każdym razem coś innego i nie wiem w co wierzyć...Ale to nie waga jest najważniejsza tylko rozmiar i obwody, prawda?

[Djana]

Rosalyn gartuluje super wynik pewnie ze obwody najwazniejsze! przeciez to sie widzi a nie cyferki na wadze-szachrajce

Pysiu o mnie podobnie jak u Ciebie - udalo mi sie nie przytyc przez swieta

Z tym ze mi sie nic nie chce to tak nie do konca prawda, chodz o tak wczesnych porach jedyne czego mi sie che zawsze i niezmiennie to cieplego łożeczka A tak ogolnie to z "chceniem sie" nie mam wiekszych problemow np. wczoraj mi sie piernika zachcialo i upiekłam tego z przepisu Pysi tylko poslodzic zapomnialam mufinek serowo owsanych zreszta tez nie poslodzilam zreszta ser mi sie w nich chyba zwazyl ale sa zjadliwe, choc nie tak pyszne jak za pierwszym razem

[Ska]

witam kochane po świętach

Rosalyn gratulacje! również tego, że wytrzymałaś bez ważenia aż miesiąc
PS: a ja pokochałam gotowanie na SB

ja również mały sukces. pomimo, że bardzo się nie ograniczałam to waga zachowana wczoraj się ważyłam i 52,4 kg, więc lekkie są wahania, ale te 0,5 kg w tą czy w tą to dla mnie normalne najważniejsze, że wymiary bez zmian

udanego popołudnia szał wyprzedaży rozpoczęty, więc i ja po pracy lecę pobiegać po sklepach póki jest w czym wybierać!

[monia.ch]

Witam wszystkich, jestem tutaj nowa i od dziś planuję zacząć dietę. Z tego co przeczytałam, to jest to dla mnie idealna dieta, bo można jeść. Ja bardzo źle znoszę, a raczej mój organizm, nawet dni postne przed świętami.
Dodatkowo moja miłość to chleb no i boję się jak to będzie bez tego chleba. Jednak wiem, ze nie zgubie tych 5kg jak z niego nie zrezygnuję (chociaż na jakiś czas), nie mówiąc już o czekoladzie z orzechami i chipsach. Chyba te cholerne chipsy to moje przekleństwo. Ostatnio nie jadłam ich przez 3 miesiące, myślałam że już mam to za sobą, a jednak myliłam się przed wczoraj znów mnie dopadło, nie mogłam się oprzeć. Jestem zła na siebie.
Boję się że nie wytrwam, dlatego trzymajcie za mnie kciuki.

Rosalyn wielkie gratulacje!!!!!!!!

Pozdrawiam
MOnia

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Hej dziewczyny
Witam wszystkie nowe i stare plazowiczki.
Ja po Świetach niestety wieksza jestem, w sumie to przed nimi juz sobie poluzowalam i efekty są
Zauważylam, ze nawet nie samo jedzenie tak zle na mnie wpływa, jak brak ruchu, zima nie sprzyja, dlatego sylwia18 naprawde podziwiam za regularne bieganie.
Mało się ruszam, wpadam w doła i zajadam : Dlatego koniecznie musze wrócić do regularnych cwiczeń. Brat podrzucił mi swój rower stacjonarny, nie ma uproś. No i trzeba podszkolić formę przed nartami


Rosalyn gratuluje

Ska ja na SB nauczyłam się gotować

Kaszkiecik Lover , Marzeniatko miło was znów widziec

[Bezelka]

Na początku również przyłączam się do gratulacji

A teraz niestety napiszę co za rzeczy wyrabiałam w święta.
W Wigilie wszystko ok, nic mnie nie ruszało. Bardzo SB. W pierwszy dzień świąt cały dzień ok, jednak dostałam nocnego napadu coś trochę jak bulimia. Zeżarłam mnóstwo jedzenia (w tym słodyczy), następnie udałam się do toalety z butelką wody i wszystko zwróciłam. Drugiego dnia tak samo. Później już przestałam z sb, jednak oszukiwałam sama siebie, wszyscy w domu juz zaakceptowali moja dietę więc musiałm się przed nimi chować. 27 jednak byłam na imprezie, gzie wszyscy żarli słodycze, ciasta i w ogóle, ale ja piłam soczek warzywny, jadłam wieśniaka i piłam zieloną herbatę . Jednak uważałam, że i tak zawaliłam, załamałam się i praktycznie nic nie jadłam. Wczoraj wieczorem postanowiłam zacząć od nowa. Więc jeszcze raz zaczynam pierwszą fazę, mam nadzieję, że bez takich jazd. Spisałam dokładnie co mogę, czego nie moge a co muszę codziennie jeść, pić, robić.

Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

A i będę codziennie ćwiczyć 8 min abs, legs, buns i arms.

Za pomniałam, nic nie przytyłam ale nie schudłam, jednak straciłam w obwodach.

[bambi1311]

Napisane przez Rosalyn

Dziękuję ślicznie, te gratulacje mi przypominają by nie zaprzepaścić sukcesu!

Ja optycznie też jestem taka sama, chociaż waga pokazuje więcej, a właściwie inaczej. Obawiam się, że elektryczna waga mi się psuje, bo mechaniczna pokazywała kg mniej niż ta. No i ta elektryczna pokazuje za każdym razem coś innego i nie wiem w co wierzyć...Ale to nie waga jest najważniejsza tylko rozmiar i obwody, prawda?

Rosalyn, te wagi elektryczne sa do bani!!!!!moja tez ciagle pokazuje co innego, jak szalona!!!!dobrze zrobilas ze wytrzymalas miesiac bez wazenia, bo to zwariowac idzie!!!!

widze ze plazowiczki grzecznie wracaja na wizazowa plazyczke!!!!!milo Was wszystkie widziec po Swietach!!!! no i wiekszosc z nas nie dala sie obzarstwu i kg nie wskoczyly!!! tak trzymac!!!!!
ja kompletnie odzywczailam sie od parcy i gotowania w tym grudniu!! najpierw tydzien na snowboardzie, potem pzrygotowania do Swiat, potem Swieta Swieta, a teraz mamy w lodowce jedzienie po Swietach...no i szykuje sie Sylwester!!!!
tesknie za przygotowywaniem potraw SB, ojejku jak ja dawno w Lidlu nie bylam, heheh

[kiichi]

Napisane przez monia.ch

Dodatkowo moja miłość to chleb no i boję się jak to będzie bez tego chleba.

Witajcie, po wielu nieudanych próbach zrzucenia kilku kilogramów postanowiłam rozpoczą dietę SB. Widzę, że jest tu bardzo popularna więc coś w tym musi być

Monia.ch mam podobnie jak ty, uwielbiam chlebek, trudno jest mi wyobrazić sobie śniadanko bez kęsa chleba...to bedzie chyba najgorsze w tej diecie...no ale przecież to "tylko" dwa tygodnie...myślę sobie, że tyle już czasu próbuję a wytrzymam te dwa tygodnie i w końcu osiągne cel. A moim celem jest zgubienie 4-5 kg. Mam 160cm i ważę 54kg (tak przynajmniej było przed świętami )

Zaczynam od stycznia, bo wątpię, czy noc Sylwestrową przeżyję bez tych wszystkich pokus

Pozdrawiam was wszytskie i życzę powodzenia w dalszym odchudzaniu

[sylwia18]

[1=1111c4b9c157e15532fa9e2 7a07e9b9b22376b0b_6593527 3b71bb;10253848]Hej dziewczyny
Witam wszystkie nowe i stare plazowiczki.
Ja po Świetach niestety wieksza jestem, w sumie to przed nimi juz sobie poluzowalam i efekty są
Zauważylam, ze nawet nie samo jedzenie tak zle na mnie wpływa, jak brak ruchu, zima nie sprzyja, dlatego sylwia18 naprawde podziwiam za regularne bieganie.
Mało się ruszam, wpadam w doła i zajadam : Dlatego koniecznie musze wrócić do regularnych cwiczeń. Brat podrzucił mi swój rower stacjonarny, nie ma uproś. No i trzeba podszkolić formę przed nartami
[/quote]
Mam dokładnie tak samo i właśmnie dlatego wiem, że muszę biegać

Bezelka mam nadzieję, że tym razem sie uda Ja też objadałam się na śmierć ciastami ale następnego dnia poszłam pobiegać, ograniczyłam troszkę jedzenie i było ok Postaraj sie następnym razem poszukać innego wyjścia niż wizyta w toalecie

A resztę nowych plażowiczek serdecznie witamy

[funky87]

narazie subskrypcja a w między czasie zbieram się żeby zacząć SB i od stycznia aerobic+ siłownia

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez sylwia18

Mam dokładnie tak samo i właśmnie dlatego wiem, że muszę biegać

I tak podziwiam, za zapał przy takiej temperaturze i pogodzie No chyba ze u Ciebien ie ma śniegu Mi chodzenie po takimwyslizganym sprawia trudnosc
Odczekam jeszcze pół godziny, tak zeby była godzina od jedzenia i smigam na rowerku w rytm Cardio Coatch

Btw. Kojarze Cie chyba z Cin Cin i watku z przepisami dla SB albo mi sie cos pokickało

Napisane przez funky87

narazie subskrypcja a w między czasie zbieram się żeby zacząć SB i od stycznia aerobic+ siłownia

Witaj Funky

[mamaoli1979]

Dobry wieczór
Od dłuższego czasu śledzę Wasze zmagania, czytam i analizuję Wasze jadłospisy Podoba mi sie atmosfera jaka tu panuje oraz SILNA GRUPA WSPARCIA, postanowiłam do Was dołączyć o ile mnie przyjmiecie. Napisze kilka słów o sobie.
14 sierpnia 2008 zostałam mamą przesłodkiej Oli. W ciąży przybrałam sporo na wadze, nie czułam się z tym dobrze, więc gdy tylko przestałam karmić piersią zabrałam się ambitnie za siebie. Gdy pierwszy raz stanęłam na wagę po porodzie skala pokazała 72,9 kg/źle się czułam z tą wagą/. 2 XI 2008 zaczęłam dietę kopenhaską, po zakończeniu DK przeszłam na I fazę SB i tak po 13 dniach DK i 14 SB waga ukazała 61 kg. Bardzo sie ucieszyłam z tego wyniku- byłam z siebie naprawdę dumna. Przeszłam na II fazę SB i się rozczarowałam, bo od tego momentu waga ledwo co drgnie. Suma sumarum dalej ważę tyle samo/wymiary moje ulegają zmianie/. Przez święta jadłam normalnie, bez obżarstwa, jednak nie odmawiałam sobie niczego. Od wczoraj ponownie zaczęłam I fazę SB, dążę do wagi 55 kg/to moja wymażona waga/. Mam nadzieję, że osiągnę swój cel.Zapomniałam podać swój wzrost 174 cm.
Mam pytanie czy 3 posiłki dziennie to mało? Przy mojej córeczce ciężko mi pozwolić sobie na większą ilość posiłków. Mam również problem z jadaniem o stałej porze, dzidzia potrafi skutecznie rozregulować mój grafik, przerwy między posiłkami oscylują od 3 do 5 godzin. Zastanawiam się dlaczego moja waga się zatrzymała, może robiłam coś źle? nie wprowadziłam odrazu wszystkich dozwolonych potraw, każdego dnia jadłam co innego raz owoc, następnego dnia chlebek/pumpernikiel-do 2 kromek/,a innego owsiankę. Może gdy będę zamieszczała swój dzienny jadłospis zwrócicie mi uwagę na ewentualnie popełniane błędy. Może zakończę na tym swój elaborat. Pozdrawiam wszystkie dzielnie walczące ze swoimi nadprogramowymi kg dziewczyny

[KassiaKonsultantka]

witam od 3.01.09r. się przyłączam^^ trochę się boję, że nie dam rady i będzie mnie boleć głowa, no ale zobaczymy. mam pytanie do plażowiczek, które chodzą do szkoły co bierzecie na IIśniadanie? pewnie jakieś sałatki... i coś jeszcze? nie czujecie się głodne w szkole przez te 8/9 lekcji?
przedstawcie Wasze pomysły
pozdrawiam