Studniówka 2010

[Olcia]

Napisane przez winyl

Dziewczyny, doradźcie, bo nie wiem co robić :P. Studniówkę mam 7 lutego, chcę do tego czasu schudnąć ok. 7kg. No i pojawia się oczywiście problem sukienki. Chciałam uszyć, ale czy jak pójdę do krawcowej na początku stycznia, to zdąży mi uszyć sukienkę? Nie wiem jeszcze jaki chcę krój, wiem tylko, w jakim chcę kolorze ;P.
Ewentualnie czy np. lepiej teraz iść do krawcowej i uszyć sukienkę i ewentualnie wprowadzać później poprawki?

chyba lepiej spytac krawcowej

[shironi]

To czy jest za długa stanowi tylko to, czy nie przewrócisz sie w niej tańcząc

[shironi]

pociesz się, że ja też będę I co, tam, że gdzie indziej
Nie no, ja tez myślałam, że będę outsiderką, ale zrobiłam wywiad i już znalazłam kilka dziewczyn które też planują w długich przyjść . Jest to nestety odsetek, ale co zrobic...

[winyl]

Ja bym się cieszyła, że będę się wyróżniać . No ale kompletnie mi nie pasują długie sukienki, a zresztą podobają mi się tylko na innych, nie na mnie .

[*wisienka*]

niby przychodzą, ale to jest jednak BAL, prawda?
a na bal przychodzi się w długich sukienkach, przynajmniej ja planuję

[Annabelle]

Napisane przez *wisienka*

niby przychodzą, ale to jest jednak BAL, prawda?
a na bal przychodzi się w długich sukienkach, przynajmniej ja planuję

To nie jest bal. To jest studniówka Można przyjść w takiej sukience, na jaką się ma ochotę.
(Za pewne pomyliło Ci się z balem maturalnym [który to na przykład miała jeszcze moja mama], który jest właśnie bardzo typowym balem).

[melleczka]

dzis mialam na sobie wymarzona sukienke... idealna, cudowna, najpiekniejsza, najlepsza. the best...

ale czarna
a ja nie chce czarnej... chcialam szafirowa lub fioletowa.... ehhh..
oczywiscie dluga

wg mnie studniowka to jest bal. jedyny taki w zyciu. zreszta to jest tradycja ze to jest bal. wczesniej wszystkie chodzily w balowych sukniach.

potrzebuje pilnie namiary na kamerzyste i fotografa z okolic buska zdroju, krakowa, proszowic, koszyc, brzeska, tarnowa.

[paraphrase]

ale Wam fajnie... możecie iść w sukienkach, a nie jak u mnie biała bluzka i czarna spódnica.
niestety, nasz dyrektor to stary komunista i nie zezwala nawet na czarną sukienkę.. koniecznie spódnica.
porażka

[melleczka]

ale przeciez to jest wasza impreza!!!! wy za to placicie!!!

nie mozecie po prostu zrobic studniowki w lokalu jesli mu to tak przeszkadza???? wtedy moze nawet nie przyjsc.

szkoly wam nie udostepni jak nie przyjdziecie na bialo czarno???


chore o jest!!!

zbuntujcie sie. niech rodzice zabiora glos!


my juz zmienilismy tradycje w szkole i jest minimum gosci, ciecia byly duze i dobrze. dyrektora to jeszcze nikt nigdy takiego wkurzonego nie widzial ale dopielismy swego!

[Annabelle]

Napisane przez melleczka

ale przeciez to jest wasza impreza!!!! wy za to placicie!!!

nie mozecie po prostu zrobic studniowki w lokalu jesli mu to tak przeszkadza???? wtedy moze nawet nie przyjsc.

szkoly wam nie udostepni jak nie przyjdziecie na bialo czarno???


chore o jest!!!

zbuntujcie sie.

To nie jest chore, po prostu taka jest tradycja. I ma to tyle samo plusów ( i minusów ) co przychodzenie w sukniach/sukienkach.
Pierwszy, który przychodzi mi na myśl to nie tak mocno uwydatnione różnice finansowe między osobami w klasie.
Z resztą teraz można dostać w sklepach na prawdę ekstra białe bluzeczki oraz spódnice.

[melleczka]

mas zracje ale domyslam sie ze wiekszosc dziewczyn marzy o tym zeby w ten jeden wieczor w zyciu wystapic w pieknej kreacji. szkola na co dzien kojarzy sie z zakazami i zasadami.... co z tego ze tradycja.... taka tradycja ze uczniowie sa niezadowoleni. my zlamalismy tradycje... od zawsze proszono emerytow. w tym roku ich nie bedzie. i dobrze bo my z nimi nic wspolnego nie mamy.

[Annabelle]

Napisane przez melleczka

mas zracje ale domyslam sie ze wiekszosc dziewczyn marzy o tym zeby w ten jeden wieczor w zyciu wystapic w pieknej kreacji. szkola na co dzien kojarzy sie z zakazami i zasadami.... co z tego ze tradycja.... taka tradycja ze uczniowie sa niezadowoleni. my zlamalismy tradycje... od zawsze proszono emerytow. w tym roku ich nie bedzie. i dobrze bo my z nimi nic wspolnego nie mamy.

Ale co z tymi emerytami?

Nie no, nie mogę się nie zgodzić, że też oczywiście milion razy bardziej wolałabym występować w sukience

[biala lila]

chodzi zapewne o emrytowanych nauczycieli


a ja jestem wkurzona , dzisaj była kolejna proba poloneza, oczywiscie bez naszych partnerow z poza szkoly ;/ ale wygladamy jak dlugi ciag niepelnosprawnych , kazdy dyga w innym moencie. ehh jak to bedzie to nie wiem.

[madzia2306]

Napisane przez biala lila

chodzi zapewne o emrytowanych nauczycieli


a ja jestem wkurzona , dzisaj była kolejna proba poloneza, oczywiscie bez naszych partnerow z poza szkoly ;/ ale wygladamy jak dlugi ciag niepelnosprawnych , kazdy dyga w innym moencie. ehh jak to bedzie to nie wiem.

dotrzecie się, nie wierzę że większosc nie ma ani trochę wyczucia rytmu żeby wiedziec kiedy sobie dygnąc... a z osobami z poza szkoły raczej próbę będziecie miec dopiero jak już będziecie na sali...w dniu studniówki... szkoły raczej nie praktykują prób z osobami z poza szkoły... chyba że gdzie indziej jest inaczej w co wątpię

[Olcia]

madziu, u mnie partnerzy z poza szkoly moga byc na probach, ale co z tego, jak np. moj chlopak wtedy pracuje, inni maja lekcje w innych szkolach...
serio, wyluzujcie dziewczyny

[madzia2306]

Napisane przez Olcia

madziu, u mnie partnerzy z poza szkoly moga byc na probach, ale co z tego, jak np. moj chlopak wtedy pracuje, inni maja lekcje w innych szkolach...
serio, wyluzujcie dziewczyny

wszystkie panikują jak jasny gwint ja byłam u mojego faceta na studniówce to polonez wyszedł strasznie ponad połowa została wycięta bo każdy szedł jak chciał a jakoś nikt tego nie przeżywał jak mrówka okres

[paraphrase]

zawsze tak było i zawsze tak będzie, że w moim ZSE na studniówkę będzie można przyjść tylko na biało-czarno


haha, u nas jeszcze nawet nie zaczęli ćwiczyć poloneza, a studniówkę mam 6 lutego :p

[Cwa_Natalia]

Napisane przez paraphrase

zawsze tak było i zawsze tak będzie, że w moim ZSE na studniówkę będzie można przyjść tylko na biało-czarno


haha, u nas jeszcze nawet nie zaczęli ćwiczyć poloneza, a studniówkę mam 6 lutego :p

Gdyby mi kazali przyjść na studniówkę na biało-czarno to wcale mnie nie zobaczyliby w ten dzień...

A co do poloneza to kochana ja mam studniówkę 16 stycznia a zaczynamy próby 15 grudnia

[grejpftutowa panna]

mi większość facetw odmawiała bo już byli zajęci a prosiłam jakoś na przełomie pażdziernika i listopada.

dopiero tydzień przed studniówką przez totalnyprzypadek poznałam faceta któremu si.e pożaliłam że mam kase w plecy bo nie mam z kim iść i on specjalnie z torunia przyjechał na ta jedną wyjątkową noc. jak się później okazało zakochałam si w tym gościu...

tak czy inaczej bo się rozpisałam nie na temat, jeżeli ci na nim zależy to zaznajom go ze swoją propozycją, bo jak już u kogoś wcześniej wyczytałam, może ci się odmieić...

[amavi]

witam drogie wizażanki
na początku lutego mam studniówkę, a partnera w dalszym ciągu brak jest pewien chłopak, który chodzi do mojej szkoły do klasy policealnej i strasznie mi się podoba moim marzeniem byłoby z nim pójśc, ale cały problem polega na tym, że się nie znamy, tzn. on mnie nie zna bo ja mam na jego temat bardzo dużo wiadomości próbuję jakoś się z nim poznać, ale żaden z moich dotychczasowych pomysłów nie wypalił. ostatnio koleżanka zauważyła, że dziwnie mi się przygląda jak obok niego przechodzę ale podobno on jest strasznie nieśmiały i teraz muszę coś wymyślić, żeby tak zrobić, aby to z nim pójść na studniówkę moich marzeń

może jakieś pomysły?

[Arancia]

Kurczę, a ja się tak zastanawiam... Na tę studniówkę to tak koniecznie z partnerem trzeba iść? Już nie mówię tylko o tym, że nie będę tańczyć poloneza. Bo ja nie posiadam własnego, prywatnego chłopaka (), niby mogłabym kogoś zaprosić (z resztą wszystkie koleżanki mówią, że wielu chciałoby ze mną iść i nie miałabym żadnego problemu...), ale z drugiej strony... Nie mam nikogo takiego z kim mogłabym iść tak po prostu i nie martwić się o to jak on będzie się bawić. Głupie, nie ? I w sumie dużo dziewczyn z mojej klasy idzie sama, a ja już widzę, że w ostatniej chwili będą brać kogoś na siłę. Przeraża mnie to.



Aaaahhhh, studniówka

[amavi]

Napisane przez Arancia

Nie mam nikogo takiego z kim mogłabym iść tak po prostu i nie martwić się o to jak on będzie się bawić. Głupie, nie ? I w sumie dużo dziewczyn z mojej klasy idzie sama, a ja już widzę, że w ostatniej chwili będą brać kogoś na siłę. Przeraża mnie to.

Arancia dobrze Cie rozumiem. Na półmetek z dziewczynami z klasy zdecydowałyśmy, że partnerów nie bierzemy, żeby się po prostu z nimi nie "męczyć" no ale teraz powiedziały, że to studniówka i niby tak nie wypada. Więc pasuje kogoś wziąć

[Kayrie]

Napisane przez Arancia

Kurczę, a ja się tak zastanawiam... Na tę studniówkę to tak koniecznie z partnerem trzeba iść? Już nie mówię tylko o tym, że nie będę tańczyć poloneza. Bo ja nie posiadam własnego, prywatnego chłopaka (), niby mogłabym kogoś zaprosić (z resztą wszystkie koleżanki mówią, że wielu chciałoby ze mną iść i nie miałabym żadnego problemu...), ale z drugiej strony... Nie mam nikogo takiego z kim mogłabym iść tak po prostu i nie martwić się o to jak on będzie się bawić. Głupie, nie ? I w sumie dużo dziewczyn z mojej klasy idzie sama, a ja już widzę, że w ostatniej chwili będą brać kogoś na siłę. Przeraża mnie to.



Aaaahhhh, studniówka

Zawsze możesz iść sama i bawić się ze wszystkimi Chociaż moja koleżanka np. ma podobny problem, ale zdecydowała się iść z kolegą naszym z klasy

[Annabelle]

Napisane przez Arancia

Kurczę, a ja się tak zastanawiam... Na tę studniówkę to tak koniecznie z partnerem trzeba iść? Już nie mówię tylko o tym, że nie będę tańczyć poloneza. Bo ja nie posiadam własnego, prywatnego chłopaka (), niby mogłabym kogoś zaprosić (z resztą wszystkie koleżanki mówią, że wielu chciałoby ze mną iść i nie miałabym żadnego problemu...), ale z drugiej strony... Nie mam nikogo takiego z kim mogłabym iść tak po prostu i nie martwić się o to jak on będzie się bawić. Głupie, nie ? I w sumie dużo dziewczyn z mojej klasy idzie sama, a ja już widzę, że w ostatniej chwili będą brać kogoś na siłę. Przeraża mnie to.



Aaaahhhh, studniówka

Impossible ... Nie masz i nie będziesz miała jeżeli nie pójdziesz z kimś, kto czy tak czy tak szedłby (na tą samą oczywiście) studniówkę. Twój gość, Twój problem niestety.

[Arancia]

Boże, jakie to głupie...

Że "nie pasuje na studniówkę iść samemu" to już słyszałam. Ale przecież nie idę tam w tłum jakiś obcych ludzi, przecież klasowo chociażby bawić się będziemy. Hitem było jak dziewczyna u mnie w klasie stwierdziła, że partner potrzebny jej tylko na wejście

No ale to prawda, skoro kogoś biorę, muszę się o niego martwić. Czyli wyjście to partner z rocznika. Ciekawe, ciekawe

A tak w ogóle to widzę, że Wy jesteście już na etapie sukienek, fryzur... Ja mam na razie ogólny zarys mojego studniówkowego wyglądu, pewnie będę się martwić o to wszystko w ostatniej chwili... Ach

[melleczka]

moja

bedzie miala fioletowy pas w talii i fioletowe czolenka

fryzjera mam, wizazystke tez

[Arancia]

Fajna ta sukienka, taka prosta, ale z dodatkami pewnie będzie bajerancko

Wizażystkę? A przepraszam, po co Ci ona ?

[Lucka91]

dziewczyny zapraszamy na

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=363835

napisałysmy juz prawie 50 stron na tym wątku, a fajnie by bylo zrobic jeden duzy a nie kilka malych i nie wiadomo gdzie pisac :P
przeniesiecie sie do nas?

[FeelingGood]

Hej dziewczyny. Teraz czas na mój problem, bo nie wiem czy wypada:P
Otóż ostatnio w szkole poznałam pewnego chłopaka, on też jest w 3 klasie. Często na przerwie ze sobą gadamy i się tak zastanawiam, czy go zaprosić, bo już zaraz grudzień, czy poczekać jeszcze na jego ruch.
Tylko problem jest w tym, że on dziś wspomniał coś o studniówce, o kamerzyście, a ja głupia głucha nie usłyszałam, czy on powiedział, że idzie bez czy z osobą tow. (ahhh te głośne przerwy) <ściana>.
I teraz jeśli powiedział, że z kimś to tylko wyjdę na idiotkę, pytając się czy by ze mną poszedł i trochę mi głupio, że ja będę prosić a nie chłopak ;/ (chyba jestem staroświecka )

Więc jak myślicie jak powinnam to rozegrać, żeby wyszło dobrze?

[Arancia]

Napisane przez FeelingGood

Hej dziewczyny. Teraz czas na mój problem, bo nie wiem czy wypada:P
Otóż ostatnio w szkole poznałam pewnego chłopaka, on też jest w 3 klasie. Często na przerwie ze sobą gadamy i się tak zastanawiam, czy go zaprosić, bo już zaraz grudzień, czy poczekać jeszcze na jego ruch.
Tylko problem jest w tym, że on dziś wspomniał coś o studniówce, o kamerzyście, a ja głupia głucha nie usłyszałam, czy on powiedział, że idzie bez czy z osobą tow. (ahhh te głośne przerwy) <ściana>.
I teraz jeśli powiedział, że z kimś to tylko wyjdę na idiotkę, pytając się czy by ze mną poszedł i trochę mi głupio, że ja będę prosić a nie chłopak ;/ (chyba jestem staroświecka )

Więc jak myślicie jak powinnam to rozegrać, żeby wyszło dobrze?

To chyba ja jestem staroświecka: jeśli i chłopak i dziewczyna są w trzeciej klasie, będą na pewno na balu, to na czym polega "pójście razem na studniówkę"?

Jeśli chodzi konkretnie o tę sytuację to pewnie łatwo powiedzieć: zaproponuj. Ale będąc na Twoim miejscu, wolałabym żeby było "staroświecko" i zaczekałabym na jego krok, ewentualnie coś zasugerowała... Oczywiście bez przesady z tym czekaniem, ale zawsze fajniej jak chłopak prosi i się stara