Zmarła Ania Przybylska?

[paula78]

[QUOTE=eibhlin87;48414849W tym kraju nadal panuje pieniądz, nie dasz łapówki- nie będziesz leczony, albo będziesz (raczej nieskutecznie) ale nie w klinicznym centrum pod okiem specjalistów. Nie mówiąc o tym, że diagnostyka w tym kraju jest zerowa [/QUOTE]


Nie miałam okazji sprawdzic tego bardzo głeboko-odpukać, ale z doświadczenia zauważyłam, że problemem w PL jest lekarz pierwszego kontaktu, który "blokuje" wypisywanie skierowań, badań podstawowych.
Klasyka u ginekologa- pani jest młoda, może brać te pigułki- no i jak tu zareagować?

Napisane przez madana

- nie wiem, ale chyba nie da się tak dzieci przygotować, najbardziej żal mi tej 12-letniej córki, jest już na tyle duża, że bardziej to odczuje niż 3-latek; tragedia dla dzieci straszne , żal mi też jej męża- widać, że to było udane i dobre małżeństwo z takim fajnym podejsciem do samych siebie (czytałam kiedyś niezły z nią wywiad).
Za to zgadzam się, mieć świadomość swojej choroby i to, co dotyczy dzieci- to musiało być dla niej trudne na maksa. No żal i to bardzo

Ale tez takie dziecko miało okazję najdłużej być ze swoja matka, a jednocześnie ma juz świadomość- nie wiem co lepsze

[rozowo]

Napisane przez ulusiaaa

chodziło mi oczywiście o cały kontekst, umieszczanie tego w hasztagu na FB, plus wydaje mi się, że większość osób które go użyły raczej nie miały na myśli łacińskiego zwrotu tylko angielski. W tej sytuacji zamiast dodawać hasztag właśnie lepiej by było po prostu napisać "niech spoczywa w pokoju", tak jak napisałaś

dlaczego lepiej? i właściwie dla kogo "niech spoczywa w pokoju" ma byc lepsze niz RIP? Jak dla mnie to takie czepianie sie pt " moj boze, jaki ten fejsbukowy swiat jest straszny, co z tymi ludzmi, ze wykorzystuja fejsbuka do mowienia o smierci".

I tez mna jakos tak wstrzasnela ta smierc. Moze nie dlatego, ze bylam jej oddaną fanką, ale ktos mi bardzo bliski umarł ( a właściwie skonał ) na raka i wiem jak bardzo to niszczy i jak ( najczesciej ) wyglada taka smierc

[sublime]

"Była cudowną matką", "Najważniejsza była dla niej rodzina", "Najwspanialsza osoba na świecie"

--- serio? Rozumiem gdyby to pisał jej mąż, ale osoby znające ją ze Złotopolskich?

Mi też się zrobiło przykro, bo jestem w żałobie i obecnie śmierć jest dla mnie (zbyt) bliskim tematem, ale nie kładę się krzyżem w kościele i nie lamentuję jaki świat jest szpetny.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Sublime, zazdroszcze sily, bo ja po tym jak zobaczylam jak sie umiera na raka, jak widzialam ile osob choruje, w tym mnostwo mlodych, ktorzy teoretycznie mieli cale zycie przed soba, kiedy mysle jak nasze zycie jest kruche i w ogole jak niewiele od nas zalezy i ze kazdego, doslownie kazdego moze spotkac takie cierpienie, to mam wlasnie ochote sie polozyc krzyzem i plakac jaki ten swiat straszny. Okropnie mnie to wpedza w jakas depresje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sublime]

Ja nie mam siły. Mam dziecko. Może dlatego nie poddaję się i trzymam pancerz.

Nie ukrywam jednak, że śmierć 29latki, 23latka i 51latka w ciągu 2 lat dała mi po percepcji świata.

Trochę utożsamiam się z tym co napisałaś, Madeleine, w znaczeniu, że każda śmierć, o której słyszę porusza moje skrywane emocje. Tylko niektórzy płaczą "po Przybylskiej", na pokaz, bo tak modnie, a niektórzy utożsamiają się z jej rodziną poprzez analogię do swoich doświadczeń.

[_Beata _]

bliska mi osoba również miała nieprzyjemność spotkać się z rakiem i walkę przegrała. i też to miał być rak z tych, na którego chorują otyli mężczyźni po 50, nadużywający alkoholu, a zabrał 20 parolatkę długo nie mogłam się po tym otrząsnąć i pogodzić z tym faktem, myślałam w kółko "co by było gdyby".

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mna smierc Ani Przybylskiej wstrzasnela wlasnie dlatego, ze odnosze ja do tego co sama przezylam, a takze do tego jak patrze na zycie. A prawda jest taka, ze odkad pamietam bardzo duzo mysle o smierci, chorobach, przemijaniu. Jestem w tym bardzo osamotniona, wsrod ludzi w moim wieku, w kregu osob ktore znam, jest to cos bardzo dziwnego. Nawet jak rozmawiam ze starszymi osobami, to jest wlasnie takie podejscie "a dziecko co Ty tam wiesz, jak ja bylam w Twoim wieku to myslalam, ze bede wiecznie zdrowa i mloda, ja nie zdawalam sobie sprawy ze starosci, smierc to byla ostatnia rzecz o jakiej myslalam, zobaczysz jak bedziesz juz w moim wieku bo teraz to co Ty tam masz za zmartwienia". Jak probowalam tlumaczyc, ze nie kazdy mlody czlowiek tak ma, to i tak napotykalam sciane i brak zrozumienia. Ale z drugiej strony, taki strach bywa okropnie uciazliwy, bo przeciez ile czasu i energii mozna marnowac na umartwianie sie czyms na co nie mamy zadnego wplywu. Zal mi wszystkich chorych i ich rodzin, czesto i duzo o nich mysle.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sublime]

Obróć swój problem w siłę i motywację.
Jeżeli życie jest tak kruche i ulotne; może warto żyć jakby jutra miało nie być? Nie ze strachem, ale radością z każdej ulotnej chwili.

[mart989]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;48418861]Mna smierc Ani Przybylskiej wstrzasnela wlasnie dlatego, ze odnosze ja do tego co sama przezylam, a takze do tego jak patrze na zycie. A prawda jest taka, ze odkad pamietam bardzo duzo mysle o smierci, chorobach, przemijaniu. Jestem w tym bardzo osamotniona, wsrod ludzi w moim wieku, w kregu osob ktore znam, jest to cos bardzo dziwnego. Nawet jak rozmawiam ze starszymi osobami, to jest wlasnie takie podejscie "a dziecko co Ty tam wiesz, jak ja bylam w Twoim wieku to myslalam, ze bede wiecznie zdrowa i mloda, ja nie zdawalam sobie sprawy ze starosci, smierc to byla ostatnia rzecz o jakiej myslalam, zobaczysz jak bedziesz juz w moim wieku bo teraz to co Ty tam masz za zmartwienia". Jak probowalam tlumaczyc, ze nie kazdy mlody czlowiek tak ma, to i tak napotykalam sciane i brak zrozumienia. Ale z drugiej strony, taki strach bywa okropnie uciazliwy, bo przeciez ile czasu i energii mozna marnowac na umartwianie sie czyms na co nie mamy zadnego wplywu. Zal mi wszystkich chorych i ich rodzin, czesto i duzo o nich mysle.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Tż tak mam niestety Strach przed tym, czego mogę nie doczekać, czy myśl że za szybko może braknąć kogoś z mi tych całkiem najbliższych ...

[ellish]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;48418861]Mna smierc Ani Przybylskiej wstrzasnela wlasnie dlatego, ze odnosze ja do tego co sama przezylam, a takze do tego jak patrze na zycie. A prawda jest taka, ze odkad pamietam bardzo duzo mysle o smierci, chorobach, przemijaniu. Jestem w tym bardzo osamotniona, wsrod ludzi w moim wieku, w kregu osob ktore znam, jest to cos bardzo dziwnego. Nawet jak rozmawiam ze starszymi osobami, to jest wlasnie takie podejscie "a dziecko co Ty tam wiesz, jak ja bylam w Twoim wieku to myslalam, ze bede wiecznie zdrowa i mloda, ja nie zdawalam sobie sprawy ze starosci, smierc to byla ostatnia rzecz o jakiej myslalam, zobaczysz jak bedziesz juz w moim wieku bo teraz to co Ty tam masz za zmartwienia". Jak probowalam tlumaczyc, ze nie kazdy mlody czlowiek tak ma, to i tak napotykalam sciane i brak zrozumienia. Ale z drugiej strony, taki strach bywa okropnie uciazliwy, bo przeciez ile czasu i energii mozna marnowac na umartwianie sie czyms na co nie mamy zadnego wplywu. Zal mi wszystkich chorych i ich rodzin, czesto i duzo o nich mysle.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

dokladnie wiem o czym piszesz. Sama bardzo duzo mysle o smierci, o chorobie. Zaczelo sie odkad sama zachorowalam. Od tamtej pory codziennie sie boje, codziennie mam lęk o siebie, o najblizszych. Strasznie boje sie raka. Ten lek mnie paralizuje na tyle, ze snie o tym, codziennie mysle. Prawie codziennie pytam sie rodzicow czy cos ich nie boli, jak sie czuje. I wiem, ze nie powinno tak byc, ze to juz jest jakas paranoja, ale nie potrafie inaczej.
Jesli tylko uslysze, ze znowu ktos umarl na nowotwora potrafie plakac ze strachu.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napewno tak by bylo najlepiej, wykorzystywac dany czas efektywnie i cieszyc sie kazda chwila. Tylko czesto tez sa takie dni, ze motywacja spada do zera jak spoglada sie na tych wszystkich cierpiacych ludzi i jak masz swiadomosc, ze ty sam lub najblizsza ci osoba moze znalezc sie w takim polozeniu. W kazdym razie trzeba pracowac nad soba, bo wieczne umartwianie sie strasznie obniza komfort zycia, ktore i tak jest juz dostatecznie trudne. Posiadanie dziecka, jak w Twoim przypadku Sublime, napewno zmusza do uruchomenia jakichs pokladow optymizmu i sily do trzymania pancerza, jak to ujelas. Ale tak mysle, kazdemu czlowiekowi zal odchodzic, zostawiac caly swoj swiat, ale nie wyobrazam sobie jaki zal musi odczuwac matka, ktora patrzy na swoje dzieci ostatni raz i wie, ze nie bedzie jej przy nich w roznych waznych momentach ich zycia. Ale z drugiej strony jak pomysle o rodzicach, ktorzy musza pochowac swoje dziecko...coz, mam dzis zly dzien i wizualizuje wszystkie tragedie swiata. Chyba czas isc na spacer, i tak jak napisalas Sublime, przekuc swoje leki na sile i motywacje do korzystania z zycia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Ellish, przykro mi, wiem jakie to trudne ja mam tez strach przed telefonem - zawsze jak ktos z rodziny do mnie dzwoni to serce wali mi jak oszalale ze strachu czy aby nikomu nic sie nie stalo. Sfiksowac mozna.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[weyda12]

Napisane przez summerisgone

http://www.aniaprzybylska.com/

To prawda? Wydaję mi się że już kiedyś była taka informacja i okazała się fałszywa...

Niestety to prawda, szkoda mi jej tak młodo umarła

[_Matilde_]

Ja się wczoraj rano dowiedziałam, że umarł znajomy, prawie sąsiad, mieszkający 3 domy dalej, na raka, więc jak wieczorem przeczytałam o śmierci Ani Przybylskiej to przyznam że nie personalnie jej żałując, tylko z taką przygnębiającą myślą - o, i następna. Tak naprawdę nie wiadomo kto będzie następny. A wizyty u lekarza się często odwleka... Jak w zeszłym roku wujek umierał na raka, to też z kuzynką gadałyśmy o tym, że w końcu trzeba się ruszyć na cytologię. A teraz chyba pójdę pomęczyć laryngologa, żeby się konkretniej przyjrzał, czemu mnie ciągle łapią infekcje gardła, i czy coś więcej za tym nie stoi. Takie przykłady zmarłych bliższych i dalszych osób przygnębiają, ale przynajmniej też motywują

[Wieszczka]

Kiedyś przy zleceniu artystycznym spotkałam Anię i miałam okazję trochę ją poznać, bo pracowałyśmy razem przez kilka dni i byłyśmy zakwaterowane w tym samym pensjonacie. Była naprawdę fajną, zabawną kobietą. Pamiętam jak weszła do pomieszczenia, w którym siedziałam i mimo, że była sławną i dużo starszą ode mnie osobą, pierwsza do mnie wyciągnęła rękę i przedstawiła się, przy wyjeździe też pamiętała o pożegnaniu ze mną. Opowiadała ciekawe anegdotki, była pełna werwy. Zrobiło to na mnie duże wrażenie, że nigdy się nie wywyższała. To było kilka lat temu, potem nie spotkałam jej już nigdy więcej, ale zawsze podziwiałam czytając o niej artykuły i oglądając jej piękne zdjęcia. Od wczoraj jest mi bardzo smutno.

[susuanne]

Napisane przez ulusiaaa

Strasznie smutno, że zmarła taka śliczna, inteligentna i utalentowana młoda osoba. Nie wyobrażam sobie nawet, co czuje rodzina i najbliżsi. Szok i niedowierzanie.

Jednak pewna rzecz zwróciła moją uwagę. Wiadomo że media trąbią i teraz znajomi z branży wypowiadają się o niej i jej śmierci. Ok, normalne. Ale na profilach różnych mniejszych i większych celebrytów na FB i Twitterze pojawiło się coś, co mnie zmroziło: #ripannaprzybylska

po pierwsze, jak można robić hasztag o czyjejś śmierci? nie używam hasztagów, ale rozumiem ich ideę, chociaż uważam że ludzie przesadzają z ich użyciem.

po drugie, jakie rip?! Na miłość boską, to jest takie koszmarnie amerykańskie i komercyjne, tak bardzo niesmaczne i nie na miejscu w tej sytuacji.

Wiadomo, każdy ma jakieś swoje przemyślenia i odczucia na ten temat, niektórzy chcą się podzielić tym z innymi, można napisać kilka słów, ale cholera jasna, celebryci i inne bęcwały dodający #ripannaprzybylska w taki sam sposób jak na codzień dodają #lunch #sunny #goodmood to jest totalnie żenujące i nie na miejscu. Nigdy tego nie zrozumiem

To RIP właśnie mnie zaszokowało pod postem Ewy Chodakowskiej Widziałam, że wielu aktorów, osób z show biz dodało jej zdjęcie bo ją osobiście znali. To normalne, że na fejsbuku, aż zawrzało bo to była popularna i lubiana osoba.
Pominę kwestię dodawania zniczy bo dla mnie to jest w ogóle dno i kilometr mułu.

[Imperialista]

Najlepsze było 3.000 lajków pod informacją, że zmarła Anna Przybylska.

[paint_it_black]

Napisane przez sublime

Edit: jeszcze raz podkreślam - Przybylska jakkolwiek piękna NIE zrobiła na mnie wrażenia swoimi rolami, ale blaskiem i bijącym z ekranu ciepłem dlatego nie potępiam ludzi, którzy opłakują jej odejście i jestem w stanie ich zrozumieć... tylko we wszystkim trzeba zachować takt i umiar.

akurat kwestia jej roli jest niczym istotnym w obliczu śmierci, ja uwielbiałam wywiady i programy z nią, była taka zwyczajna i skromna

Napisane przez sublime

"Była cudowną matką", "Najważniejsza była dla niej rodzina", "Najwspanialsza osoba na świecie"

--- serio? Rozumiem gdyby to pisał jej mąż, ale osoby znające ją ze Złotopolskich?

to że najważniejsza była dla niej rodzina pokazywała samą sobą, tym że zrezygnowała ze swojej kariery (bo właściwie nie zagrała nic oszałamiającego), że wyjechała za mężem, bo chciała, zeby to on spełniał swoje marzenia, wychowywała dzieci z miłością, podkreślała, że się przyjaźni z własnymi dziećmi, z partnerem nie targała się publicznie, jak to różne pary szoł bizu lubią robić. Pewnie dlatego ludzie mówią, że była wspaniałą osobą, w oparciu o to co jej przyjaciele o niej mówili, jak się wypowiadała, co mówiła o rodzinie, a nie dlatego że grała w serialu i miała ładne zdjęcia.

Wolę jak ktoś autentycznie opłakuje Przybylską, niż po śmierci Lecha Kaczyńskiego okrzyknięcie go bohaterem narodowym, po tym jak cały kraj go wyśmiewał.

[Sherminka]

Napisane przez paint_it_black

akurat kwestia jej roli jest niczym istotnym w obliczu śmierci, ja uwielbiałam wywiady i programy z nią, była taka zwyczajna i skromna

to że najważniejsza była dla niej rodzina pokazywała samą sobą, tym że zrezygnowała ze swojej kariery (bo właściwie nie zagrała nic oszałamiającego), że wyjechała za mężem, bo chciała, zeby to on spełniał swoje marzenia, wychowywała dzieci z miłością, podkreślała, że się przyjaźni z własnymi dziećmi, z partnerem nie targała się publicznie, jak to różne pary szoł bizu lubią robić. Pewnie dlatego ludzie mówią, że była wspaniałą osobą, w oparciu o to co jej przyjaciele o niej mówili, jak się wypowiadała, co mówiła o rodzinie, a nie dlatego że grała w serialu i miała ładne zdjęcia.

Wolę jak ktoś autentycznie opłakuje Przybylską, niż po śmierci Lecha Kaczyńskiego okrzyknięcie go bohaterem narodowym, po tym jak cały kraj go wyśmiewał.

W moim rodzinnym mieście wybudowali mu pomnik. Nie wiem czy się śmiać czy płakać

Szkoda babki, nie byłam jej wielką fanką, ale śmierć tak młodej osoby zawsze dobija. Teraz rozumiem czemu tak zawzięcie i niemal maniakalnie walczyła z fotografami polującymi na nią i jej dzieci. Walczyła o prywatność i intymność w ostatnich chwilach swojego życia

[beznadziejny123]

Kiedy normalny człowiek zdycha na raka to nic się nie stało, normalna sprawa a poza tym dobrze mu tak bo miał lepszy samochód i mieszkanie ale tym razem jest inaczej ponieważ wyżej wymieniona osoba jest Z TELEWIZJI a jak wiadomo w telewizji występują sami ważni i wartościowi ludzie, lepsi od nas, szarej masy

Tragedia to może być dla rodziny albo producentów filmowych natomiast nie wiem po co robicie tu szopkę.

Gdy umrze ktoś bez kogo świat będzie wyraźnie gorszy (np naukowiec, lekarz itd) to nikt nawet się o tym nie dowie.

Nie tęsknie/nie uważam, że szkoda/bardziej widzę setki ofiar za granicą czy na bliskim wschodzie niż jakąś tam aktorkę/i tak miała lepsze życie niż większość z was kiedykolwiek będzie mogła.

[moooniaaaa]

Napisane przez beznadziejny123

Kiedy normalny człowiek zdycha na raka to nic się nie stało, normalna sprawa a poza tym dobrze mu tak bo miał lepszy samochód i mieszkanie ale tym razem jest inaczej ponieważ wyżej wymieniona osoba jest Z TELEWIZJI a jak wiadomo w telewizji występują sami ważni i wartościowi ludzie, lepsi od nas, szarej masy

Tragedia to może być dla rodziny albo producentów filmowych natomiast nie wiem po co robicie tu szopkę.

Gdy umrze ktoś bez kogo świat będzie wyraźnie gorszy (np naukowiec, lekarz itd) to nikt nawet się o tym nie dowie.

Nie tęsknie/nie uważam, że szkoda/bardziej widzę setki ofiar za granicą czy na bliskim wschodzie niż jakąś tam aktorkę/i tak miała lepsze życie niż większość z was kiedykolwiek będzie mogła.

Współczuję Ci, że tak postrzegasz czyjąś śmierć. Bo mi na przykład takie myśli nigdy nie przyszłyby do głowy

[paint_it_black]

Napisane przez beznadziejny123

Kiedy normalny człowiek zdycha na raka to nic się nie stało, normalna sprawa a poza tym dobrze mu tak bo miał lepszy samochód i mieszkanie ale tym razem jest inaczej ponieważ wyżej wymieniona osoba jest Z TELEWIZJI a jak wiadomo w telewizji występują sami ważni i wartościowi ludzie, lepsi od nas, szarej masy

Tragedia to może być dla rodziny albo producentów filmowych natomiast nie wiem po co robicie tu szopkę.

Gdy umrze ktoś bez kogo świat będzie wyraźnie gorszy (np naukowiec, lekarz itd) to nikt nawet się o tym nie dowie.

Nie tęsknie/nie uważam, że szkoda/bardziej widzę setki ofiar za granicą czy na bliskim wschodzie niż jakąś tam aktorkę/i tak miała lepsze życie niż większość z was kiedykolwiek będzie mogła.

a czy ktoś tu twierdzi, że ona była kimś lepszym od nieznanych ludzi śmierć młodej osoby (żadnej, znanej czy nie) to nie jest normalna sprawa.

[beznadziejny123]

Napisane przez moooniaaaa

Współczuję Ci, że tak postrzegasz czyjąś śmierć. Bo mi na przykład takie myśli nigdy nie przyszłyby do głowy

Ja nie postrzegam, napisałem ironicznie jak to robi zawistne społeczeństwo. Co sekundę umiera człowiek i jakoś nie widzę zapłakanych ulic i potoku łez, że aż trzeba chodzić w kaloszach

[sublime]

Ja zrozumiałam beznadziejnego od razu - nie chodzi mu o to, że ktoś "zdycha" na raka. Odnosi się pogardliwie do "mody na żałobę" w myśl śmierć milionów to statystyka, śmierć jednego (ale sławnego) to tragedia.

(Zgadza się, beznadziejny?)

P.S.
Lajki pod info o śmierci to nieudany wyraz szacunku...

[Kalini]

Napisane przez beznadziejny123

Kiedy normalny człowiek zdycha na raka to nic się nie stało, normalna sprawa a poza tym dobrze mu tak bo miał lepszy samochód i mieszkanie ale tym razem jest inaczej ponieważ wyżej wymieniona osoba jest Z TELEWIZJI a jak wiadomo w telewizji występują sami ważni i wartościowi ludzie, lepsi od nas, szarej masy

Tragedia to może być dla rodziny albo producentów filmowych natomiast nie wiem po co robicie tu szopkę.

Gdy umrze ktoś bez kogo świat będzie wyraźnie gorszy (np naukowiec, lekarz itd) to nikt nawet się o tym nie dowie.

Nie tęsknie/nie uważam, że szkoda/bardziej widzę setki ofiar za granicą czy na bliskim wschodzie niż jakąś tam aktorkę/i tak miała lepsze życie niż większość z was kiedykolwiek będzie mogła.

To działa tak jakby mnóstwie osób na raz umarła jakby jakaś dalsza znajoma albo sąsiadka z bloku, która tylko mijasz codziennie. I nikt nie postrzega jej jako lepszej. Poza tym magiczne słowo empatia.
I mnie ciarki przechodzą jak czytam co się dzieje na bliskim wchodzie, ale o empatię gdy śmierć ma jakąś twarz i mnie zmroziło jak przeczytałam np. taką rzecz: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...,16757318.html Ogólnie bardzo kibicuję Kurdom w tej walce. To straszne co tam się dzieje, a świat zostawił ich samych sobie

[susuanne]

Napisane przez Kalini

To działa tak jakby mnóstwie osób na raz umarła jakby jakaś dalsza znajoma albo sąsiadka z bloku, która tylko mijasz codziennie. I nikt nie postrzega jej jako lepszej. Poza tym magiczne słowo empatia.
I mnie ciarki przechodzą jak czytam co się dzieje na bliskim wchodzie, ale o empatię gdy śmierć ma jakąś twarz i mnie zmroziło jak przeczytałam np. taką rzecz: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...,16757318.html Ogólnie bardzo kibicuję Kurdom w tej walce. To straszne co tam się dzieje, a świat zostawił ich samych sobie

Dyskusja ciągnąca się na 100 stron na temat śmierci milionów osób dziennie i "mody na żałobę" za 3...2...1...

[Imperialista]

Napisane przez Kalini

Ogólnie bardzo kibicuję Kurdom w tej walce. To straszne co tam się dzieje, a świat zostawił ich samych sobie

Jest pewien Pan z Syrii który nosi sympatyczne imię "Baszar" i myślę, że najlepszym młotem na islamistów byłoby gdyby to on dostał trochę amerykańskich zabaweczek. Wręcz byłoby to sprawiedliwe, bo część islamistów używa sprzętu amerykańskiego, który miał być użyty przeciwko al-Asadowi. I na dobrą sprawę walcząc na froncie zachodnim z islamistami wspomaga Kurdów bardziej niż amerykańskie naloty czy dostawy uzbrojenia.

I trochę czarnego humoru:
"czy w TV będzie transmisja z pogrzebu A.P.?"
"będzie na Polsacie, ale Solorz i tak zakoduje"

[susuanne]

Myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a jednak:
https://www.facebook.com/pages/Anna-...73657902921719

[beznadziejny123]

Napisane przez sublime

Ja zrozumiałam beznadziejnego od razu - nie chodzi mu o to, że ktoś "zdycha" na raka. Odnosi się pogardliwie do "mody na żałobę" w myśl śmierć milionów to statystyka, śmierć jednego (ale sławnego) to tragedia.

(Zgadza się, beznadziejny?)

P.S.
Lajki pod info o śmierci to nieudany wyraz szacunku...

Oczywiście, że się zgadza

Napisane przez Kalini

To działa tak jakby mnóstwie osób na raz umarła jakby jakaś dalsza znajoma albo sąsiadka z bloku, która tylko mijasz codziennie. I nikt nie postrzega jej jako lepszej. Poza tym magiczne słowo empatia.
I mnie ciarki przechodzą jak czytam co się dzieje na bliskim wchodzie, ale o empatię gdy śmierć ma jakąś twarz i mnie zmroziło jak przeczytałam np. taką rzecz: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...,16757318.html Ogólnie bardzo kibicuję Kurdom w tej walce. To straszne co tam się dzieje, a świat zostawił ich samych sobie

Ta wiadomość akurat jest dla mnie smutna.

[Lady in Blue]

Napisane przez susuanne

Myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a jednak:
https://www.facebook.com/pages/Anna-...73657902921719

Straszne są takie strony Kompletny brak szacunku do zmarłej i jej rodziny.

Jej śmierć mnie bardzo poruszyła (śmierć tak młodej osoby zawsze mnie porusza bez względu na to czy to był ktoś znany, czy nie). Ogromnie mi żal jej dzieci i partnera. Mam też nadzieję, że na jej pogrzebie nie będzie cyrków z udziałem paparazzich

[susuanne]

Napisane przez Lady in Blue

Straszne są takie strony Kompletny brak szacunku do zmarłej i jej rodziny.

Jej śmierć mnie bardzo poruszyła (śmierć tak młodej osoby zawsze mnie porusza bez względu na to czy to był ktoś znany, czy nie). Ogromnie mi żal jej dzieci i partnera. Mam też nadzieję, że na jej pogrzebie nie będzie cyrków z udziałem paparazzich

Będą