2005-05-14, 13:48 | #1 |
Zakorzenienie
|
Ratunek na łzawiące oczy
Dziewczyny, mam problem. Otóż: mam bardzo wrażliwe spojówki, łzawią mi przy byle okazji.Np. przed chwilą byłam na spacerze i myślałam, że oszaleję, łzy ot tak płyną mi po policzku i nic nie mogę z tym zrobić. Szczególnie zabójczy jest wiatr(najgorsze jest to, że to nie musi być jakiś wicher, wystarczy delikatny ciepły wiaterek), ostre słońce, czy zimne powietrze.Horror przeżywam zimą, połączenie minusowej temperatury, ostrego wiatru, słońca i śniegu który odbija promienie słoneczne= łzy cieknące ciurkiem.Nie mogę w ogóle mysleć o wyjściu z domu bez okularów przeciwsłonecznych, które chronią nie tylko przed słońcem, ale i przed wiatrem. Zawsze miałam dosyć wrażliwe spojówki,ale to co się dzieje ostatnio, to już jest przegięcie.Nawet jak otworzę okno i do pokoju wpadnie trochę świeżego powietrza, oczy zaczynają mi łzawić.Paranoja! Raczej wykluczam uczulenie na pyłki, bo to samo przeżywałam zimą, kiedy jak wiadomo nic nie kwitnie.Niedługo będę musiała wychodzić z domy w goglach narciarskich, żeby w ogóle powietrze nie miało dostepu do moich oczu. Poradźcie- co robić? Jak temu zapobiegać? Myślałam, że to może zapalenie spojówek(chociaż szczerze mówiąc nie orientuje się dokładnie jak przebiega), ale u mnie to jest raczej stan przewlekły, trwa od dawien dawna, nasilający się z wiekiem.Przypuszczam, że sama się do tego doprowdziłam przez wiele lat eksponując się namiętnie na ostre słońce bez okularów słonecznych("bo mi się twarz opali, a kształt okularów pozostanie biały" -bez komentarza...).No i komputer, wiecznie przed nim przesiaduję.Niestety "odstawienie" komputera nie wchodzi w grę, bo muszę przy nim pracować. Moja Mama ma też wrażliwe spojówki... Ale mi się to nasila.Nie ma takiej możliwości,żebym nagle będac gdzieś na świeżym powietrzu nie poczuła łzy spływającej po policzku.Nie muszę dodawać, jak pięknie wygląda podkład po takiej akcji.Makijaż bardziej skomplikowany odpada, bo mi wszystko spłynie. Może jakieś krople by mi pomogły? Może któraś z Was też ma taką przypadłość i może coś poradzić? Liczę, że jak zwykle będziecie nieocenione w swej pomocy.
|
2005-05-14, 14:04 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: złotów-toruń-rotterdam
Wiadomości: 57
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Podciągam, ja też mam coś takiego.
Nie jest to także żadne uczulenie. Wystarczy, że wyjdę na dwór i już, łzy lecą po policzkach, makijaż oczu spływa. A jak nawet lekki wiatr zawiej, to już totalna klapa! Zauważyłam, że nasila się to gdy przebywam dłużej w zadymionych pomieszczeniach, np. puby. Nic nie pomaga mi na tę przypadłość. Używałam różnych kropelek, różne okłady z ziół na oczęta kładłam. Może trzeba się przyzwyczaić. Nie wiem... |
2005-05-14, 14:51 | #3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Ja mam to samo
Nawet nie musi być mocny wiatr czy słońce, nawet przy zachmurzeniu lecą mi ciurkiem łzy, nie ma mowy o tuszu czy większej tapecie , ludzie czasami sie dziwnie gapią, jak stoję w autobusie i wycieram łzy :P Czasami do łez dochodzi jeszcze ból oczu, ale nie taki kłujący tylko takie szczypanie. Jestem ciekawa co można na to poradzić
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-05-14, 15:10 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Dziewczynki. Jakkolwiek głupio to zabrzmi- cieszę się, że nie jestem sama. Mam nadzieję, że ktoś coś nam poradzi, bo ja już nie mam siły.
|
2005-05-14, 15:43 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
NIedawno miałam taki problem, ale trwał tylko 2-3 dni. Kupiłam sobie takie krople homeopatyczne ze ŚWIETLIKA (pani w aptece bedzie wiedziec ). Pomogły. Jednak jeśli u Was jest stan raczej przewlekły to radziłabym się wybrać do okulisty...nie zaszkodzi sprawdzić, a może tylko pomóc. Gorąco pozdrawiam nie płaczcie juz tak
|
2005-05-14, 15:53 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: złotów-toruń-rotterdam
Wiadomości: 57
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
te kropelki też już chyba miałam i niewiele pomogły. Poza tym kropelek nie można za długo używać, więc może rzeczywiście okulista. Tylko czasu mi brakuje jak zwykle. Ja mam też problem z kremami pod oczy, wszystko podrażnia, nawet bezpieczny dotąd Flos-Lek ostatnio zaczął okrutnie szczypać.
|
2005-05-14, 15:54 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Polecam wizyte u okulisty,cierpie na te sama przypadlosc-niedrożność kanałów łzowych-na własną rękę nic nie zrobicie,więc tylko specjalista.A tak doraznie,świetnie na mnie działa Świetlik-żel do powiek z Herba Studiopoza tym do demakijażu jest zel ze świetlkiem z Vipery godny polecenia.
Mnie się narazie udało zapanować nad łzawieniem ale....to powraca i tego nie sposób się pozbyć,można jedynie osłabić i zminimalizować te przykrą i uciążliwą dolegliwość. Powodzenia! |
2005-05-14, 15:59 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Ja byłam u okulisty z innego powodu, ale przy badaniu powiedział, że wszystko jest ok. Podobną przypadłość ma moja mama, u mnie nasila się to z wiekiem, bo tak z 3 czy 4 lata temu tak nie było. Nie noszę okularów, nie mam wady wzroku (kiedyś miałam zeza), okłady ze świetlika stosowałam i nic nie pomogły.
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-05-14, 16:04 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Mysle,ze to kwestia indywidualna.Mam od dziecka problemy z niedroznymi kanałami łzowymi,z tego co pamiętam to mama mi mówiła,ze jak byłam malutka był przeprowadzany zabieg udrażniania kanalów łzowych,może tez dlatego nie odczuwam tego az tak dotkliwie na obecna chwile.Niemniej jednak musze bardzo uwazac z testowaniem kosmetykow,szczegolnie kremy i mascary.Odrebna kwestia jest tez to,aby trafic na dobrego specjaliste,bo zdarzalo sie,ze trafilam na "lekarski bubel";(
|
2005-05-14, 16:10 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Dzięki za odpowiedzi. Ale wiecie co, najdziwniejsze jest to, że ja tak w ogóle to nie mam wrażliwych oczu, nie podrażniają ich kosmetyki, mogłabym sobie wcierać kremy w gałkę oczną i nic. Łzawią tylko na świeżym powietrzu, ot tak...Najwyraźniej będę musiała z tym żyć.Szkoda tylko, że to się nasila. Spróbuję jeszcze z tym świetlikiem, a nuż coś pomoże.
|
2005-05-14, 16:12 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: złotów-toruń-rotterdam
Wiadomości: 57
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Właśnie ja na tusze do rzęs też muszę uważać. Poza tym częste zmywanie makijażu też mi nie służy. a znacie jakiś dobry i delikatny płyn do demakijażu?
|
2005-05-14, 16:30 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
MyŚLAŁAM, ŻE TYLKO JA MAM TAKĄ DOLEGLIWOŚĆ Z OCZAMI.
Też płacze, umalowana - szczególnie łazwie. Byle wiaterek, lekkie słoneczko... Wieczne czerwone, zmęczone oczy. Coraz częściej drażnią mnie tusze do rzęs, ale bardziej "zmywacze" do oczu. O nich w ogóle nie mam mowy!...Jedynie delikatne żele. Miałam to kiedyś w czasach liceum....przeszło. Teraz mi wróciło. U mnie głównym sprawcą jest komputer, tak mysle. Kupiłam krople ze świetlikiem [Euphrasia Świetlik], trochę mi ulżyło, ale nie jest to stan idealny. MNIe też trochę pomagają okulary [-], choć nie mam wady wzroku. Z takim przeznaczeniem je dostałam od okulisty: do monitorów i ekranów. Aby nie wytężać wzroku, nie wytrzeszczać gał... Teraz noszę się z zamiarem zakupienia takiego filtra na monitor komp. Nawet nie wiem czy to coś daje, ale nóż-widelec... CHYba bez okulisty nie sposób sobie przynieść ukojenie oczom? Dlatego Dziewczęta zgodnym krokiem ruszajmy do okulisty
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-05-14, 16:41 | #13 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Cytat:
Mnie pomaga Vipera(zel ze swietlikiem)albo Lumene(2 fazowy)i jeszcze w zasadzie ostatnio uzywam mleczko Garniera do demakijazu i jest OK |
|
2005-05-14, 16:49 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: złotów-toruń-rotterdam
Wiadomości: 57
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Mleczka mnie w zasadzie podrażniają więc ich ostatnio nie stosuję, może jednak warto byłoby wrócić? Ostatnim moim koszmarem był płyn Flos-Leku, po którym tak wiele się spodziewałam. Nie dość, że szczypał to pozostawiał okropną tłustą, wręcz kleistą warstwę. Fuj! To było ku przestrodze.
|
2005-05-14, 19:17 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 375
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Koko, ja mam dokłądnie to samo: łzawią mi oczy na dworzy strasznie. Latem, jak śłońce sświeci - strasznie, ale najgorzje jest zimą - mroźny wiatr, to już potok łez... Dodatkowo strasznie płaczę ze śmiechu - więc tusz do rzęs muszę mieć wodoodporny. Tylko że mi się to raczej nie nasila.
Byłam u kilku okulistów i wszyscy mi mówili, że taka już moja uroda. Dodam tylko dla pocieszenia, że to dla oka jest zdrowe, bo przez te łzy się oczyszcza. |
2005-05-16, 13:38 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Wiecie, dziwna sprawa z tymi spojówkami.To łzawienie musi być jednak od czegoś uzależnione...Dzisiaj jest u mnie niezła wichura, wiatr wieje, że mało głowy nie urwie,a poza tym zimno.Poszłam tu i tam, spędziłam na świeżym powietrzu dobrą chwilę czasu i wcale a wcale mi oczy nie łzawiły! Ciekawe...Muszę się poobserwować, kiedy mi się to łzawienie zdarza, może coś odkryję.
|
2005-05-16, 13:52 | #17 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
ja też zauważyłam, że moje łzawienie nie jest spowodowane ekstremalnymi warunkami pogodowymi, ale takimi stabilnymi :P: np. lekki wiatr, słońce zza chmur
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-05-16, 15:54 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 2 431
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
dziewczyny : OKULISTA! Mam duże problemy z oczami : łzawienie okropne, przy każdej pogodzie i czasem nawet w nocy ropienie. W końcu poszłam do okulisty bo zamarzyły mi sie soczewki zamiast okularów i co? i od lat choruję na zapalenie spoojówek.Lekarz przepisał mi silne kropelki , na 10 dni . Tyle lat sie mecvzyłam a po 10 dniach problem zniknął!
|
2005-05-16, 17:17 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Mam podobny problem Strasznie łzawią mi oczy kiedy wieje wiatr i kiedy mocno świeci słońce. Byłam oczywiście u okulistki i powiedziałam w czym rzecz. Pani tylko dziwnie się uśmiechnęła i stwierdziła, że nic mi nie jest. Już zaczęłam myśleć, że sobie wmawiam to łzawienie, a tu proszę... Jak dobrze, że jest wizaz.pl Teraz spróbuję pokombinować coś z tym świetlikiem i poszukam jakiegoś lepszego okulisty.
|
2005-06-01, 07:24 | #20 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Niestety od około 3 tygodni także męczę się z tym problemem. "Leje" mi się z oczu strasznie, z obu kącików. Bardzo to dla mnie uciązliwe, bo cały makijaż mi się psuje. Zaczyna się zaraz rano i tak prawie cały dzień. Niezależnie czy jestem na dworze, w pracy czy w domu. Oczy mnie troszkę pięką ale nie swędzą i nie są zaczerwienione. W kazdym razie nigdy nie trwało to aż tak długo, zdarzało się czasem dwa lub trzy dni i to zazwyczaj przy wietrze. Nie mogę sobie z tym poradzić. Muszę chyba wybrać się do apteki, może coś mi pomoże.
|
2005-06-01, 07:35 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Koko, mam ten sam problem. Ostatnio nasilił się do tego stopnia, że nic nie widziałam po wyjściu na dwór, bo tak mi oczy łzawiły. Byłam u okulisty. Zalecił mi okulary przeciwsłoneczne z filtrem (koniecznie!) i kropelki- Oculotect fluid. Są bez recepty, kosztowały ok. 20 zł. To perparat typu sztuczne łzy- nawilża oczy. Może tego spróbuj? Mi pomogło.
|
2005-06-01, 09:18 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Widzę, że nie jestem sama. Też to mam, ale póki co (odpukać) nieco się te objawy zmniejszyły. U mnie najgorzej jest jesienią i wczesną wiosną, kiedy wieją wiatry. Teraz jako tako - czasem mi jakaś łezka poleci, ale ogólnie da się znieść. A może to dlatego, ze teraz non-stop w okularach chodzę To by w sumie miało sens z tego, co mówicie Ja zauważyłam jeszcze jedną zależność - niektóre kremy i tusze do rzęs nasilają to zjawisko. Kiedyś miałam tusz Lumene i non-stop ciekły mi łzy, i to czarne łzy, bo ten tusz był tak łatwozmywalny :/ A co do kremów, to które były takie be to już nie pamiętam, ale na pewno cacy jest krem odżywczo-regeneracyjny z Flos Leku i żel ze świetlikiem też z Flos Leku. Nie wiem, jak Wy, ale ja zawsze te łezki ocieram i przez to podrażniam zewnętrzne kąciki oczu, a te dwa specyfiki w mig sobie z tym radzą. No i kropelki ze świetlika - też pomagały. A co do okulisty - byłam, ale nic nie stwierdził i tylko na moją prośbę przepisał jakieś kropelki (też pomagały) i zalecił ewentualne łykanie jakichś tabletek na oczy (przyznam, że nie kupiłam żadnych)
|
2006-08-02, 11:51 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Od kilku dni strasznie łzawią mi oczy... nie wiem dlaczego, ale zauważyłam, że kiedy przebywam w pomieszczeniach silnie klimatyzowanych (np.: supermarkety) łzawienie się nasila. Robiłam okłady ze świetlika... na kilka godzin pomogło, ale potem znowu. Na noc smaruję sobie powieki kremem z zielem świetlika i to pomaga też na bardzo krótki czas. Nie wiem co robić, żeby problem zniknął... Krople tylko podrażniają mi oczy jeszcze bardziej... przez pierwsze kilkadziesiąt minut po zakropieniu mam oczy czerwone jak królik, a łzy lecą mi ciurkiem, a potem czuję się tak jak przedtem... Myślałam na początku, że może mam oczy podrażnione przez długie siedzenie przed komputerem, ale teraz kiedy patrzę w monitor łzawienie się nie nasila, ani nic, więc to chyba nie przez to. Najgorsze jest to że za 3 dni wyjeżdżam do Tunezji na tydzień. Tam wiecznie jest gorąco więc to może się nasilić... Nie chciałabym spędzić tygodnia w hotelu tylko przez łzawiące oczy! Bardzo proszę! Jeśli ktoś wie coś co mogłoby mi pomóc piszcie na aishaaaa@o2.pl!
*** Pozdrawiam wszystkich "płaczących"! |
2007-01-16, 20:03 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 117
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Jednoczę się z łzawiącymi
Do tej pory jesienią i zimą zwłaszcza na dworze łzy leciały mi ciurkiem. Zrezygnowałam nawet na długi czas z makijażu oczu ( co w moim pożal się Boże wydaniu oznaczało czarną mascarę W pomieszczeniach momentalnie przestawałam "płakać" Ale od paru dni zaczał sie koszmar. Białka są nie białe jak POWINNY być tylko czerwone Łzy płyną jakbym była zawodową płaczką. Kazdy zapach podrażnia ten stan jeszcze bardziej a ja nie mam dosć siły żeby zrezygnowac z perfum Dzisiaj byłam u okulisty i dostałam receptę na Cromohexal. Oby pomogło bo ja wszelakich kropli zarówno do oczu jak do nosa nienawidzę |
2007-03-13, 10:55 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 76
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
i jak kropelki pomogły? mnie oczy łzawią tylko czasami, natomiast na okrągło mam zaczerwienione oczy, "specjaliści" nie stwierdzili niczego (okuliści), a ja męczę się już tyle lat, nawet cieni nie uzywam, bo fatalnie to wygląda
|
2007-10-18, 22:00 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Wyciągam wątek, bo znów mnie to dopadło i znów nie wiem, co kupić, żeby temu łzawieniu zapobiec. Czy zwykłe krople ze świetlika czy sztuczne łzy czy co Mam już dość wycierania kącika oko (tym razem łzawi praktycznie tylko prawe), poprawiania makijażu i szczypania, które się pojawia po kilkukrotnym potarciu oka... A na dodatek nie mogę się nie malować przynajmniej do soboty.
|
2007-10-18, 22:19 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
ooo watek dla mnie ja do tego jestem soczewkowcem. najgorzej jest w pomieszczeniach suchych, klimatyzowanych no i na powietrzu - pojawia sie szczypanie i wrecz Niagara lez...
__________________
Przemoknięte serca miast I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem Bo choć zapomniał o nas świat Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei |
2007-10-19, 00:14 | #28 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
U mnie jest to samo - do szału mnie to doprowadza!! Ide sobie np. na imprezke wymalowana i po kilku minutach makijaż mi spływa ale raczej wykluczam kosmetyki bo zdarzało mi się, że łzawiły mi oczy niepomalowane... Może to dlatego, że tyle siedzę przed komputerem.
|
2007-10-19, 05:53 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Ja coś takiego mam rano i wieczorem. Okulistka kiedyś przepisałam mi jakieś kropelki i było ok, ale jak się skończyły to znowu było to samo.
__________________
edit 29 |
2007-10-19, 06:07 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratunek na łzawiące oczy
Dziewczyny ja mam to samo! Wczoraj sie pieknie pomalowalam i wyszlam do lekarza idoslownie litrami zaczeli mi leciec łzy :? Zwariowac mozna ;( Pomozcie ;(
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:18.