Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[OYE]

Napisane przez coccinelle7

jej, zaczynasz przygodę z bieganiem i już 12 km?
ja myślałam, że jestem kozak bo mi ostatnio pękło pierwsze 6 km

mozna powiedziec ze dopiero zaczynam tak na powaznie, bo tak raz/dwa w tyg to juz jakis czas biegam, a inny trening silownia/spinning/rower I inne maszyny to tak od listopada, dosc regularnie, jakies choroby I mala operacje w miedzy czasie mnie troche oslabialy ale kondycja jest calkiem ok
wczoraj popoludniu jeszcze z TZ poszlismy na godzine jogi, a na koniec basen, sauna i jacuzzi

moj TZ w niedziele jedzie zrobic 25km, dwa wlasnie takie kolka w fajnym lasku, takze stwierdzilam ze sprobuje jedno

[cacajuate]

Napisane przez LEW

Biegania bez numerka na zawodach nie uznaję po prostu

ja niby tez nie uznawalam, ale wlasciwie czemu? Ulica jest wlasnoscia publiczna, nie widze powodu za nia placic. O medal sie nie prosze. Z reszta u nas to normalne i biegacze bez numerkow sa normalnie przewidzeni w bilansie. Z tego, co piszecie w Polsce jest malo tych biegow wiec jasne, ze czlowiek sie przygotowuje na starty. Tu sa min 2 w kazdy weekend, w dodatku zazwyczaj niedaleko mnie, bo mieszkam w centrum, to traktuje jako trening i tyle.

[cava]

Napisane przez cacajuate

ja niby tez nie uznawalam, ale wlasciwie czemu? Ulica jest wlasnoscia publiczna, nie widze powodu za nia placic. O medal sie nie prosze. Z reszta u nas to normalne i biegacze bez numerkow sa normalnie przewidzeni w bilansie. Z tego, co piszecie w Polsce jest malo tych biegow wiec jasne, ze czlowiek sie przygotowuje na starty. Tu sa min 2 w kazdy weekend, w dodatku zazwyczaj niedaleko mnie, bo mieszkam w centrum, to traktuje jako trening i tyle.

W sumie to ma to jakieś ręce i nogi.
Jak ktoś leci treningowo, to niech sobie IMO leci.
A jak ktoś chce mieć potwierdzony wynik to płaci.

Dla mnie faktycznie żaden problem finansowy, bo i mało startuję i krótkie biegi są dość tanie.
10 km - 20 zł, 5 km bieg okazyjny ze zbiórką pieniędzy na jakiś tam cel- 30 zł
Co tygodniowy bieg na 5 km organizowany w ramach akcji ParkRun w kilku miastach - z pomiarem czasów- darmo, tak samo jak cotygodniowe treningi w ramach akcji BBL
Dłuższe biegi to nawet jeszcze nie wiem.

Często macie te biegi.
A ile osób tak szacunkowo startuje w biegu ?

[Ismenkusia]

U mnie w maju 100 km biegowo i na rowerze ok 300 km

Wkreciłam się w rower dziś z rana 11 km w 30 minut

Max prędkość 33.2 km/h

[OYE]

Napisane przez cava

Często macie te biegi.
A ile osób tak szacunkowo startuje w biegu ?

ten co bieglismy w niedziele to z naszego malego miasteczka na cel charytatywny 700 osob

pol marathon wrzesniowy bedzie okolo 13,000 osob, marathon w pazdzierniku 45,000

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez cacajuate

ja niby tez nie uznawalam, ale wlasciwie czemu? Ulica jest wlasnoscia publiczna, nie widze powodu za nia placic. O medal sie nie prosze. Z reszta u nas to normalne i biegacze bez numerkow sa normalnie przewidzeni w bilansie. Z tego, co piszecie w Polsce jest malo tych biegow wiec jasne, ze czlowiek sie przygotowuje na starty. Tu sa min 2 w kazdy weekend, w dodatku zazwyczaj niedaleko mnie, bo mieszkam w centrum, to traktuje jako trening i tyle.

ale to nie tylko o medal I ulice chodzi, zorganizowanie takeigo biegu kosztuje

ja u nas nie widze biegaczy bez numerkow....
w jakiej czesci meksyku mieszkasz?

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez Ismenkusia

U mnie w maju 100 km biegowo i na rowerze ok 300 km

Wkreciłam się w rower dziś z rana 11 km w 30 minut

Max prędkość 33.2 km/h

pewnie jechalas z gorki


jak dobrze, ze slonce zaszlo, bo nie chce mi sie biegac w ten skwar

[Ismenkusia]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;4114873 4]pewnie jechalas z gorki


jak dobrze, ze slonce zaszlo, bo nie chce mi sie biegac w ten skwar [/QUOTE]

pewnie tak ogólnie to zapie.lam ile fabryka dała Zsiadam z roweru o trzęsących sie nogach

[LEW]

Napisane przez cacajuate

ja niby tez nie uznawalam, ale wlasciwie czemu? Ulica jest wlasnoscia publiczna, nie widze powodu za nia placic. O medal sie nie prosze. Z reszta u nas to normalne i biegacze bez numerkow sa normalnie przewidzeni w bilansie. Z tego, co piszecie w Polsce jest malo tych biegow wiec jasne, ze czlowiek sie przygotowuje na starty. Tu sa min 2 w kazdy weekend, w dodatku zazwyczaj niedaleko mnie, bo mieszkam w centrum, to traktuje jako trening i tyle.

Nie wiem czy mało jest ich raczej sporo,orgaznizacja biegu to nie tylko woda choć i to jest ważne:startuje dajmy na to 400 osób i mniej wiecej przygotowuje sie wody na tyle,nagle okazuje sie że dodatkowo takich osób bez numerka a korzystających jest 50?-problem dla organizatora ale odczuje to przede wszystkim ten startujący.Ale zostawmy napoje,na trasie jest jeszcze zabezpieczenie medyczne,dalej ubezpieczenie biegnących w przypadku beznumerkowców już widać nadchodzące problemy?a poza tym jest to po prostu nie uczciwe i już. Co za problem:jak się ktoś chce sprawdzić na danym dystansie niech weźmie gps i w drogę

[OYE]

Napisane przez Ismenkusia

pewnie tak ogólnie to zapie.lam ile fabryka dała Zsiadam z roweru o trzęsących sie nogach

mi sie tak trzesa po klasie spinning, z tym ze ja max w godzine robie 24 kilometry ale to przy roznym obciazeniu, sporo sie jedzie pod gorke

[Ismenkusia]

Napisane przez OYE

mi sie tak trzesa po klasie spinning, z tym ze ja max w godzine robie 24 kilometry ale to przy roznym obciazeniu, sporo sie jedzie pod gorke

Ja mam taki trening że max 30 minut jadę

Jazda w terenie to nie to samo co na gymie

[cacajuate]

Napisane przez LEW

Nie wiem czy mało jest ich raczej sporo,orgaznizacja biegu to nie tylko woda choć i to jest ważne:startuje dajmy na to 400 osób i mniej wiecej przygotowuje sie wody na tyle,nagle okazuje sie że dodatkowo takich osób bez numerka a korzystających jest 50?-problem dla organizatora ale odczuje to przede wszystkim ten startujący.Ale zostawmy napoje,na trasie jest jeszcze zabezpieczenie medyczne,dalej ubezpieczenie biegnących w przypadku beznumerkowców już widać nadchodzące problemy?a poza tym jest to po prostu nie uczciwe i już. Co za problem:jak się ktoś chce sprawdzić na danym dystansie niech weźmie gps i w drogę

1. Organizatorzy przewiduja wiecej wody, niz biegaczy. Dla tych bez numerkow jak pisalam. Nie wiem tez, jak jest w Polsce, ale tu sporo osob kupuje numer i nie startuje, bo costam. Takze zostaje pelno wszystkiego.

2. Moze w Polsce jest ubezpieczenie, tu go nie ma wiec za to nie placisz. Wrecz podpisujesz przy odbiorze numerka, ze jak cie szlag trafi to twoj problem.

3. Zeby korzystac z punktu medycznego trzeba do niego pojsc. Krotkie biegi w ogole go nie maja na trasie, tak na marginesie. Nie maja tez go biegi point-to-point, np. wspomniany Reto Bosques.

4. Pomijam mnie, ale czy zdajesz sobie sprawe, ze znam sporo biegaczy ktorych LEDWO stac na jedzenie i dlatego biegaja bez numerka. A ty tu o GPSach

Nie wiem jak jest w POlsce, ale wymienione przez Ciebie problemy niezbyt sie maja do tutejszej rzeczywistosci.


OYE mieszkam w stolicy.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez cava

W sumie to ma to jakieś ręce i nogi.
Jak ktoś leci treningowo, to niech sobie IMO leci.
A jak ktoś chce mieć potwierdzony wynik to płaci.

Dla mnie faktycznie żaden problem finansowy, bo i mało startuję i krótkie biegi są dość tanie.
10 km - 20 zł, 5 km bieg okazyjny ze zbiórką pieniędzy na jakiś tam cel- 30 zł
Co tygodniowy bieg na 5 km organizowany w ramach akcji ParkRun w kilku miastach - z pomiarem czasów- darmo, tak samo jak cotygodniowe treningi w ramach akcji BBL
Dłuższe biegi to nawet jeszcze nie wiem.

Często macie te biegi.
A ile osób tak szacunkowo startuje w biegu ?

Roznie, ale bardziej popularne maja ze kilka tysiecy. Nike Run 10 000 ponad mial. Jak jest duzo w jeden weekend to wiekszosc wybiera te popularne (czasem sa sa darmo, np. Woda Bonafont, NikeWomen, HuellasCancer), jak bieglam Reto Bodques- ten madsakrator 15km po gorach, to tam bylo moze kolo tysiaca, bo reszta biegla inne biegi, albo wlasnie ten od Raka albo inny jeszcze. Ten wczoraj bieglo tak no 5 000 pewnie, moze 3 000 ? Dwa dystanse byly, sporo ludzi.

[LEW]

Napisane przez cacajuate

1. Organizatorzy przewiduja wiecej wody, niz biegaczy. Dla tych bez numerkow jak pisalam. Nie wiem tez, jak jest w Polsce, ale tu sporo osob kupuje numer i nie startuje, bo costam. Takze zostaje pelno wszystkiego.

2. Moze w Polsce jest ubezpieczenie, tu go nie ma wiec za to nie placisz. Wrecz podpisujesz przy odbiorze numerka, ze jak cie szlag trafi to twoj problem.

3. Zeby korzystac z punktu medycznego trzeba do niego pojsc. Krotkie biegi w ogole go nie maja na trasie, tak na marginesie. Nie maja tez go biegi point-to-point, np. wspomniany Reto Bosques.

4. Pomijam mnie, ale czy zdajesz sobie sprawe, ze znam sporo biegaczy ktorych LEDWO stac na jedzenie i dlatego biegaja bez numerka. A ty tu o GPSach

Nie wiem jak jest w POlsce, ale wymienione przez Ciebie problemy niezbyt sie maja do tutejszej rzeczywistosci.
.

Wierzę że u Was tak jest co nie zmienia mojego zdania

[cacajuate]

LEW rozumiem Cie, bo tez tak kiedys myslalam, ale teraz widze, ze normalnie biegacze bez numerka sa przewidziani po prostu. Jest dla nich i miejsce (w sensie zorganizowane miejsce, a nie, ze sie moga wepchac) i materialy typu woda itd. Tak naprawde oplata jest za namacalne rzeczy typu koszulka, medal, banan . Reszta jest sponsorowana w ramach reklamy i tak, np. przedwczoraj przez Gatorade i Cinemex.

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

BTW na maratonie Mexico City mozna sie nawet obejsc bez wody i bananow organizatorow na trasie, bo ludzie rozdaja za darmo, cukierki daja, stoja i tak sami z siebie . 10k Dia Del Madre jak bieglam to..... dwie restauracje na trasie tak same z siebie dawaly wode . Dlatego doszlam do wniosku, ze naprawde wszyscy sa mile widziani, a nie tylko ci, ktorych stac bylo/mieli mozliwosc zaplacic za numerek.

[LEW]

Napisane przez cacajuate

LEW rozumiem Cie, bo tez tak kiedys myslalam, ale teraz widze, ze normalnie biegacze bez numerka sa przewidziani po prostu. Jest dla nich i miejsce (w sensie zorganizowane miejsce, a nie, ze sie moga wepchac) i materialy typu woda itd. Tak naprawde oplata jest za namacalne rzeczy typu koszulka, medal, banan . Reszta jest sponsorowana w ramach reklamy i tak, np. przedwczoraj przez Gatorade i Cinemex.

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

BTW na maratonie Mexico City mozna sie nawet obejsc bez wody i bananow organizatorow na trasie, bo ludzie rozdaja za darmo, cukierki daja, stoja i tak sami z siebie . 10k Dia Del Madre jak bieglam to..... dwie restauracje na trasie tak same z siebie dawaly wode . Dlatego doszlam do wniosku, ze naprawde wszyscy sa mile widziani, a nie tylko ci, ktorych stac bylo/mieli mozliwosc zaplacic za numerek.

Jako organizator powiem ze generalnie wszystkiego przygotowujemy kilkanaście % więcej.A opłata jest nie tylko za koszulkę etc.
Ludzie na trasie z jedzonkiem to juz rzadkość ,znam tylko takie 2 w Polsce: Blizanów i okolice Zamościa gdzie ludzie na stołach wyciągają co mają.W ok.Zamościa co roku stoi Pan z "polskimi" winogronami ma juz 1000 lat a może i więcej- już normalnie się przyzwyczaiłam do Jego widoku

[cacajuate]

Napisane przez LEW

Jako organizator powiem ze generalnie wszystkiego przygotowujemy kilkanaście % więcej.A opłata jest nie tylko za koszulkę etc.
Ludzie na trasie z jedzonkiem to juz rzadkość ,znam tylko takie 2 w Polsce: Blizanów i okolice Zamościa gdzie ludzie na stołach wyciągają co mają.W ok.Zamościa co roku stoi Pan z "polskimi" winogronami ma juz 1000 lat a może i więcej- już normalnie się przyzwyczaiłam do Jego widoku

Ja bym jednak nie porownywala organizacji w Polsce i Meksyku, zwlaszcza jak wyjezdzasz z "przykladowa" liczba 400 osob, gdzie tutaj nikt by nawet nie pomyslal organizowac czegos na mniej niz 1500 osob.

Co jeszcze powiem, to to, ze wielu osob po prostu NIE STAC, znam takich, niestety, sporo. Przez nie stac mam na mysli: nie, ze nie chce im sie wydawac, bo wola na cos innego. Nie stac ich po prostu na numer startowy. Mamy np. znajomego, ktory ostatnio ma srednio powazne problemy ze zdrowiem. Powiedzmy takie , ktore latwo jest wyleczyc. Nie stac go na lekarza. Przez nie stac go mam na mysli, ze nie stac go nawet placic za IMSS te 2000 pesos rocznie (jak minimalna krajowa to 1500 miesiecznie to sie nie dziwmy.....). Nie ma lekarza, nic , nada null, nawet marengo NFZtu, przez to gorzej w ogole biega i zle sie czuje. Inny znajomy ultra chcial biec jakis rok temu ultra, ale..... nie stac go bylo kupic tych kilku puszek tunczyka zeby jesc na trasie (to byl ultra 12h). Kumasz? Nie stac ludzi te 100 pesos (ok 8 USD). Oplata za bieg jest min 300 pesos teraz, minimalna krajowa 1500 miesiecznie. Ja rozumiem, ze jak nie mam kasy na Laborghini to go nie ukradne przeciez. Ale serio uwazam, ze takie osoby spokojnie moga sobie biec bez tego numerka i nikomu nie ubedzie od tego w 10 tysiecznym tlumie. W ogole sobie nie wyobrazam, ze ktos mialby np. nie pobiec maratonu Mexico City, bo go nie stac na numerek. No way. Sama jak place to chetnie nawet zaplace wiecej zeby inni, co ich nie stac, albo nie zdazyli mieli. Ulica i tak jest zamykana, cena wiekszej ilosci wody rozlozona na 5 tysiecy biegaczy nie bedzie raczej kolosalna.

[OYE]

Napisane przez cacajuate

Ja bym jednak nie porownywala organizacji w Polsce i Meksyku, zwlaszcza jak wyjezdzasz z "przykladowa" liczba 400 osob, gdzie tutaj nikt by nawet nie pomyslal organizowac czegos na mniej niz 1500 osob.

Co jeszcze powiem, to to, ze wielu osob po prostu NIE STAC, znam takich, niestety, sporo. Przez nie stac mam na mysli: nie, ze nie chce im sie wydawac, bo wola na cos innego. Nie stac ich po prostu na numer startowy. Mamy np. znajomego, ktory ostatnio ma srednio powazne problemy ze zdrowiem. Powiedzmy takie , ktore latwo jest wyleczyc. Nie stac go na lekarza. Przez nie stac go mam na mysli, ze nie stac go nawet placic za IMSS te 2000 pesos rocznie (jak minimalna krajowa to 1500 miesiecznie to sie nie dziwmy.....). Nie ma lekarza, nic , nada null, nawet marengo NFZtu, przez to gorzej w ogole biega i zle sie czuje. Inny znajomy ultra chcial biec jakis rok temu ultra, ale..... nie stac go bylo kupic tych kilku puszek tunczyka zeby jesc na trasie (to byl ultra 12h). Kumasz? Nie stac ludzi te 100 pesos (ok 8 USD). Oplata za bieg jest min 300 pesos teraz, minimalna krajowa 1500 miesiecznie. Ja rozumiem, ze jak nie mam kasy na Laborghini to go nie ukradne przeciez. Ale serio uwazam, ze takie osoby spokojnie moga sobie biec bez tego numerka i nikomu nie ubedzie od tego w 10 tysiecznym tlumie. W ogole sobie nie wyobrazam, ze ktos mialby np. nie pobiec maratonu Mexico City, bo go nie stac na numerek. No way. Sama jak place to chetnie nawet zaplace wiecej zeby inni, co ich nie stac, albo nie zdazyli mieli. Ulica i tak jest zamykana, cena wiekszej ilosci wody rozlozona na 5 tysiecy biegaczy nie bedzie raczej kolosalna.

chodz same nie bylam to slyszalam wiele historii jaka jest bieda w mexico city....ale......jak mnie na cos nie stac to tego nie robie nie kupuje. dla mnie to jest proste. nie rozumiem dalczego jest ok brac udzial w biegu nie placac za niego a nie ok jest wziasc cos w sklepie nie placac, dla mnie jedno i dugie jest nie uczciwe.

Jak mozesz placic wiecej to dlaczego nie kupilas znajomemu tunczyka by mogl wziac udzial w biegu? czy zasponsorujesz lekarza drugiemu?

zreszta co to za przyjemnosc biec bez numerka, bez medalu, tak poprostu to mozna sobie isc i biec codzien wszedzie

[cacajuate]

Napisane przez OYE

chodz same nie bylam to slyszalam wiele historii jaka jest bieda w mexico city....ale......jak mnie na cos nie stac to tego nie robie nie kupuje. dla mnie to jest proste. nie rozumiem dalczego jest ok brac udzial w biegu nie placac za niego a nie ok jest wziasc cos w sklepie nie placac, dla mnie jedno i dugie jest nie uczciwe.

Jak mozesz placic wiecej to dlaczego nie kupilas znajomemu tunczyka by mogl wziac udzial w biegu? czy zasponsorujesz lekarza drugiemu?

zreszta co to za przyjemnosc biec bez numerka, bez medalu, tak poprostu to mozna sobie isc i biec codzien wszedzie

Zasponsorowal mu tunczyka TZ, bo on jest jego bliskim kolega, jak i wiele innych rzeczy, takze zluzuj.

Nie rozumiesz, to ci wytlumacze: poniewaz organizatorzy tych biegow, czyli "niby" ludzie okradaniu tu, NIE MAJA nic przeciw biegaczom bez numerka. Mniej wiecej jak zespoly, ktorym nie przeszkadza, ze ktos sciaga ich muzyke za darmo przez p2p. Nieuczciwe, to, moim zdaniem, jest ze ci ludzie nie maja w ogole szans na inna prace, na godne zycie. Ja ich nie winie, ze biegna bez placenia, serio, nie widze, zeby sie komus jakas krzywda dziala od tego. lepiej, ze maja takie hobby, niz by mieli krasc czy porywac. Wiesz, dla nich to jest tez ucieczka od tej rzeczywistosci, ktorej ty po prostu nie rozumiesz, bo nie wiesz jak to jest budzic sie w takich realiach co dzien. Moim zdaniem super, ze wola biegac i na zdrowie im. Niech nawet kosztuja numery startowe 2x tyle i ci, co nie moga biegaja za darmo, serio. Poza tym biegi sa tak popularne, ze BARDZO duzo kasy pochodzi od sponsorow. To jest pewnie cos, czego LEW nie rozumie jako organizator, bo pewnie dawno nie zglosil sie sponsor, ktory jest chetny zaplacic za trase zeby na niej poustawiac telebimy, aktorow, show i koncerty. Bo po co dla 500 osob.

Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale my tu mamy ulice dosc wielopasmowe i skrzyzowania, tak to juz jest w miescie . W wiekszosci tego miasta nie da sie biec "taksobie" bez zatrzymywania sie co 200 metrow. W tym jest sens biegniecia na trasie.

Aha, spora czesc biegow jest na Paseo De La Reforma, ktore I TAK jest zamykane PRZEZ URZAD MIASTA w niedziele rano, oraz park, ktorego od ruchu zamykac nie trzeba. Takze jesli ktos chce argumentowac, ze organizatorzy musza zamykac ulice i za to placic, to zazwyczaj nie musza, chyba ze jest to cos na ksztalt Mexico City Marathon.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Reansumujac, tutaj tak, oplata za start to glownie koszulka, medal, chip, pomiar czasu, banan i ciacho itd. Mysle, ze woda jest naprawde minimalna czescia tej oplaty jak i zamkniecie trasy (jesli w ogole trzeba za to placic)

[OYE]

Cacajuate mieszkam w okolicach chicago takze wiem jak duze miasta wygladaja nie wiem jak mexico cisy ale tutaj sa parki i szlaki gdzie mozna biegac bez zaczymywania sie lub po ulicach bocznych.

Ale mniejsza z tym zapominasz o innych kosztach reklamie, zaplacenie ludzi ktorzy to organizuja itp.....jak by nie sponsorzy to te biegi byly by o wiele drozsze i wtedy jeszcze mniej ludzi bylo by stac

[cacajuate]

OYE no to biegaja po parku, ktory tak sie sklada jest uzywany w celach biegu ;-) . Zdaje sobie sprawe z innych kosztow i dalej uwazam, ze jak kilka (nascie) osob pobiegnie bez numerka, to nikomu nie ubedzie od tego.

[blanche_]

Skoro przewidują jakiśtam odsetek bez numerkowców to o co chodzi?
Finanse i tak muszą im się zgadzać więc płacący maja cenę o parę % wyższa (tak podejrzewam).

[cacajuate]

Napisane przez blanche_

Skoro przewidują jakiśtam odsetek bez numerkowców to o co chodzi?
.

No wlasnie nie wiem .

W Buddyzmie jest taka zasada "nie bierz tego, co nie zostalo ci ofiarowane". (nie tylko 'nie kradnij')

W przypadku numerkow i biegow: czy biore koszulke, za ktora nie zaplacilam i mi jej nie dali? -nie. Medal chce, ktorego mi nie dali ? - nie. Recovery packet ? nie. Biore wode jedynie. Dali mi ja dobrowolnie WIDZAC, ze nie mam numerka ? Tak. Na koncu wychodze przez bramke "biegacze bez numeru" specjalnie dla biegaczy bez numeru postawiona. Nie widze wiec problemu. Moze to taki dziwny kraj, ze ludziom nie przeszkadza podzielic sie woda i ulica ;-)

[pl_madzia]

Napisane przez LEW

Jako organizator powiem ze generalnie wszystkiego przygotowujemy kilkanaście % więcej.A opłata jest nie tylko za koszulkę etc.
Ludzie na trasie z jedzonkiem to juz rzadkość ,znam tylko takie 2 w Polsce: Blizanów i okolice Zamościa gdzie ludzie na stołach wyciągają co mają.W ok.Zamościa co roku stoi Pan z "polskimi" winogronami ma juz 1000 lat a może i więcej- już normalnie się przyzwyczaiłam do Jego widoku

na jednym z biegów 3 tyg temu w jednej wiosce przez którą przebiegałam stał facet ze szklaneczką, i częstował, niestety wódkąJeden z biegaczy się naciął, przecież to nogi wyciągnąć można, ale ten co stał nie mógł tego zrozumieć.
Najczęściej jak są trasy przez wioski to ludzie i z węży ogrodowych biegaczy podlewają, i podają picie. Raz jak biegłam kobietce z przejęcia się kubeczki pomyliły i zamiast mnie wodą z kubeczka oblać, to polała mnie oranżadą, całą drogę robactwo za mną leciało, już nie mówiąc o tym jak się kleilam.
Ja nie mam nic przeciwko biegającym bez numerka. Są też tacy co tylko kawałek trasy są w stanie przebiec. Moi znajomi jadą większą grupą i np na 5 osób w samochodzie jedna biegnie bez numerka, nie zawsze z wyboru, tylko też są biegi gdzie jest limit biegaczy. Jadą wykupić numerek w ostatniej chwili, bo jednak z 10
% nie odbiera i można na ich miejsce wskoczyć, a jak się nie da to biegną bez. Organizator od tych 50 kubeczków wody nie zbiednieje, bo przecież część z tych co biegnie ma swoje napoje i nie korzysta z tych na trasie.

Ja wczoraj pobiegałam troche po lasach, troche górek, i na koniec tempówki. Człowiek od razu wraca do domu z bananem na twarzy

Wcześniej był temat kolorowej odzieży. Z mojego klubu są kanarkowo zielone koszulki i bluzy. Ja takiej nie posiadam, choć by wkońcu wypadało zakupić. Ale jak do tego robaczki te małe czarne ciągną
No i klubowe koszulki to taka na ramiączkach po zniżkach 100złTaki w sumie wydatek tylko na starty, to w sumie jeden nowy but

[LEW]

Napisane przez pl_madzia

na jednym z biegów 3 tyg temu w jednej wiosce przez którą przebiegałam stał facet ze szklaneczką, i częstował, niestety wódką

Dobre -żartowałam
Cacajuate podałam przykładowo liczbę 400,a sponsorów mamy ,nawet strategicznych, wiesz mi że wiem co to telebimy ,zespoły,konferansjerka,b iegi i imprezy towarzyszące,miasteczko dla dzieci i żarcie po biegu dla wszystkich.
Prezentuje swoje zdanie i tyle albo aż tyle?

A wszytkim życzę udanych treningów bo pogoda na weekend ma być bardzo sprzyjająca

[katia84]

oj dawno mnie tu nie było, ale się regeneruję i nie biegam wcale

w maju zrobiłam 189km i to chyba za dużo... A pierwszy półmaraton teraz w niedzielę, wobec którego miałam plany No nic czas stawiać na jakość, a nie ilość, a półmaraton zrobię rekreacyjnie

ja o dziwo swój najlepszy czas na 10km zrobiłam w trakcie @ i nie umiem już tego powtórzyć


dalekiej koleżanki chłopak biega "na krzywy ryj" i chwali się tym na prawo i lewo oczywiście zgarniając wszystkie medale

dla mnie to jest zwykła kradzież.

Ale w Polsce nikt nie jest przygotowany na takiego biegacza na gapę, pewnie w Meksyku jest inne podejście, gdzie takie treningowe bieganie na zawodach spowszedniało

[cacajuate]

Napisane przez katia84

oj dawno mnie tu nie było, ale się regeneruję i nie biegam wcale

w maju zrobiłam 189km i to chyba za dużo... A pierwszy półmaraton teraz w niedzielę, wobec którego miałam plany No nic czas stawiać na jakość, a nie ilość, a półmaraton zrobię rekreacyjnie

ja o dziwo swój najlepszy czas na 10km zrobiłam w trakcie @ i nie umiem już tego powtórzyć


dalekiej koleżanki chłopak biega "na krzywy ryj" i chwali się tym na prawo i lewo oczywiście zgarniając wszystkie medale

dla mnie to jest zwykła kradzież.

Ale w Polsce nikt nie jest przygotowany na takiego biegacza na gapę, pewnie w Meksyku jest inne podejście, gdzie takie treningowe bieganie na zawodach spowszedniało

No bo to jest kradziez, medal jest dla numerkowych

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez LEW

Jako organizator powiem ze generalnie wszystkiego przygotowujemy kilkanaście % więcej.A opłata jest nie tylko za koszulkę etc.
Ludzie na trasie z jedzonkiem to juz rzadkość ,znam tylko takie 2 w Polsce: Blizanów i okolice Zamościa gdzie ludzie na stołach wyciągają co mają.W ok.Zamościa co roku stoi Pan z "polskimi" winogronami ma juz 1000 lat a może i więcej- już normalnie się przyzwyczaiłam do Jego widoku

masz na mysli moje rodzinne miasto Zamosc w woj lubelskim? co najmniej 10 lat temu pamietam jeden maraton z Zamoscia do Zwierzynca bodajze

[LEW]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;4116922 5]masz na mysli moje rodzinne miasto Zamosc w woj lubelskim? co najmniej 10 lat temu pamietam jeden maraton z Zamoscia do Zwierzynca bodajze[/QUOTE]
Dokładnie tak,od kilkudziesięciu lat orgaznizowany jest Bieg Pokoju,pierwszy etap to własnie z Z. do Z. nie jest to maraton tylko bieg etapowy łącznie 100km,tego Pana właśnie na tym etapie można spotkać
A juz w weekend pierwszy maraton lubelski

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

pamietam wtedy jak wracalam autobusem do domu, to mijalismy biegajacych. sporo starszych bieglo. kupe lat minelo. ehhhhh rozmarzylam sie

[LEW]

Napisane przez katia84

A pierwszy półmaraton teraz w niedzielę, wobec którego miałam plany No nic czas stawiać na jakość, a nie ilość, a półmaraton zrobię rekreacyjnie

Nic się nie martw jak jesteś wybiegana to to rekreacyjne bieganie może sie okzać niezłym wynikiem.tylko już teraz nie szalej ale nie odpuszczaj biegania,zrób jeszcze w czwartek i piątek lekkie bieganko z rozciąganiem, w sobotę tylko rozciąganie -będzie dobrze

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;4117034 7]pamietam wtedy jak wracalam autobusem do domu, to mijalismy biegajacych. sporo starszych bieglo. kupe lat minelo. ehhhhh rozmarzylam sie [/QUOTE]
wielu z nich jeszcze biega... a kondycję mają czasami lepszą niż młodsi.
A kojarzysz sędziego LA Lucjana Ksykiewicza?

[cacajuate]

TRAGEDIA!

Uszkodzilam Achillesa . Nie jest dobrze.... Jestem zalamana....