Tak mi źle bez niego :-(

[izunia_]

Sprawa zamknięta...

[hihi]

Jak nie odbiera telefonu i nie odpisuje na smsy to trudno Ci będzie walczyć. Noo... chyba, że pójdziesz do niego i wywalczysz... od niego odpowiedz na pytanie co się dzieje.

[LosingMyWay]

Skoro do niego pisałaś a on na to nie reaguje, to pewnie nie jest już zainteresowany. Nie bądź nachalna i daj sobie z nim spokój. Jeśli będzie chciał to sam się odezwie.

[niezapominajka1]

Nie narzucaj się! Czekaj aż się odezwie. W tym czasie zajmij się sobą, wyskocz gdzieś z przyjaciółmi albo nawet sama. Może jest zajęty, może coś mu się stało, może nie chce z Tobą gadać... Jest milion możliwości, takie rozmyślanie DLACZEGO ON MILCZY?! nie ma sensu.
Pokaż mu, że jesteś niezależna i sama dajesz sobie świetnie radę. Olej go trochę.
Będzie dobrze

[nicka01]

A może coś się stało ?

Jak długo się spotykacie ? jesteście parą ? Ile macie lat?

[madziuuula]

No a może zgubił komrke ?
Nie próbowałaś w inny sposób nawiązać kontaktu?

[Kasiulka2]

Zapewne nie jest już zainteresowany, ale jeżeli nie możesz sobie z tym poradzić to idź do niego do domu i pogadajcie o co chodzi.

[izunia_]

Mamy wspólnych przyjaciół więc myślę, że jakby coś się stało to by powiedzieli. Mamy po 28 lat i jesteśmy razem od połowy stycznia.

[the rock]

Jeśli by mu zależało na montakcie z Toba, to sam by się odezwał.
Nie pisz, nie dzwoń i broń boże do niego nie idz!!!

Musisz być teraz silna i skupić się tylko i wyłącznie na sobie.
Facet po prostu okazał się dzieciakiem który nie umie wyjaśnić wszystkiego szczerze, prosto w oczy tylko obrał metodę milczenia.
Szkoda na niego czasu!

[Arrianna]

Od połowy stycznia i gościu cie zapewniał o miłości? Nie wiem czym on cię kochał.
Na moje to "przetestował" i zrezygnował.
Nie narzucaj się bo wyjdziesz na desperatkę. Jak faktycznie kocha(czy chociaż lubi) to się odezwie a jak nie to olej go.

[izunia_]

Arrianna - znamy się dłużej. od października się spotykamy, ale teraz zdecydowaliśmy, że chcemy być razem.

[Arrianna]

Jak macie wspólnych znajomych i znacie sie jakiś czas to trochę dziwne tak sobie znikać. Daj mu czas, może ma jakieś sprawy do załatwienia a jak nie to jakiś palant, co nie umie wprost powiedzieć, że to koniec i nie wart jest zachodu.

[izunia_]

Co by to były za sprawy, że nie miałby czasu żeby dać jakikolwiek znak życia. Rozumię, że gdybyśmy się pokłócili to mógłby się nie odzywać, ale ot tak...bez przyczyny. A może już mu przeszła miłość...? Tylko nie wie, że milczenie bardziej boli niż prawda :-(

[Lexie]

A ja bym się właśnie do niego wybrała, żeby się dowiedzieć o co do licha chodzi. Czy to jego "wspaniały" sposób na zerwanie, czy co. Czemu dziewczyna ma siedzieć w niepewności i się martwić i zastanawiać?
Pójście do niego to już wyjście na desperatkę...? Przecież nie musi tam iść żeby łkać i go błagać o to, żeby wrócił, może iść po to by wyjaśnić sytuację. Bo takie nieodzywanie się to dziecinada i aż trudno uwierzyć, że 28 facet po kilku miesiącach znajomości w taki właśnie sposób postanawia ją zakończyć.

Gdyby mój chłopak przestał nagle się odzywać bez powodu po pół roku znajomości, powiedzmy, to bym pomyślała, że coś się mu stało a nie, że tak ze mną zrywa.

[mallinka86]

Napisane przez lexie

A ja bym się właśnie do niego wybrała, żeby się dowiedzieć o co do licha chodzi. Czy to jego "wspaniały" sposób na zerwanie, czy co. Czemu dziewczyna ma siedzieć w niepewności i się martwić i zastanawiać?
Pójście do niego to już wyjście na desperatkę...? Przecież nie musi tam iść żeby łkać i go błagać o to, żeby wrócił, może iść po to by wyjaśnić sytuację. Bo takie nieodzywanie się to dziecinada i aż trudno uwierzyć, że 28 facet po kilku miesiącach znajomości w taki właśnie sposób postanawia ją zakończyć.

Gdyby mój chłopak przestał nagle się odzywać bez powodu po pół roku znajomości, powiedzmy, to bym pomyślała, że coś się mu stało a nie, że tak ze mną zrywa.

Jestem tego samego zdania. Tak przynajmniej dziewczyna będzie wiedziała na czym stoi, a nie czekała, aż on łaskawie się odezwie.

[RiotKitty]

ja też bym się do niego wybrała, bynajmniej nie przybyłabym 'w pokoju'

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

dziwne zachowanie, zwłaszcza w tym wieku, zrozumiałbym, gdyby miał 15 lat, to wtedy nie bardzo umie się takie sprawy rozwiązywać, a tu co - było ajlowiu i tak sobie odeszło i nawet słowa wyjaśnienia? dziwne

może zapytaj wspólnych znajomych czy mają z nim kontakt jakiś?

[krolowakiczu]

od niedawna się spotykacie i już Ci miłość wyznaje?

[izunia_]

Spotykamy się od niedawna, ale znamy się już parę lat. Mam się dzisiaj z nim spotkać...wszystko się wyjaśni.

[Kasiulka2]

To jak wrócisz to napisz co i jak..

[izunia_]

Była rozmowa i wyjaśnienia. Niby wszystko ok, ale boję się co będzie dalej...wyjechał teraz na delegację na dłuższy okres i boję się, że nie wytrzymamy tej rozłąki.

[pieluchomajtek]

Napisane przez izunia_

Była rozmowa i wyjaśnienia. Niby wszystko ok, ale boję się co będzie dalej...wyjechał teraz na delegację na dłuższy okres i boję się, że nie wytrzymamy tej rozłąki.

Dlaczego macie nie wytrzymac?
I dlaczego on sie nie odzywal.

[izunia_]

Boję się, że coś się wypali między nami przez to, że będziemy się rzadko widywać. Ja mogłabym pisać do niego bez przerwy, ale on jako facet podchodzi do tego inaczej. Nie lubi zbyt często pisać i dzwonić. Może i jestem pesymistką, ale naprawdę czarno to widzę :-(

[201803290936]

Napisane przez hihi

Jak nie odbiera telefonu i nie odpisuje na smsy to trudno Ci będzie walczyć. Noo... chyba, że pójdziesz do niego i wywalczysz... od niego odpowiedz na pytanie co się dzieje.

Jak wyżej.

Słomiany zapał jak dla mnie - spotykacie się od niedawna, a on już Cię o miłości wielkiej zapewniał? Zauroczył się i tyle, a potem fala pożądania przeszła, to zwinął żagle. Za dużo, za szybko, za naiwnie.

[miu miu]

Napisane przez izunia_

Boję się, że coś się wypali między nami przez to, że będziemy się rzadko widywać. Ja mogłabym pisać do niego bez przerwy, ale on jako facet podchodzi do tego inaczej. Nie lubi zbyt często pisać i dzwonić. Może i jestem pesymistką, ale naprawdę czarno to widzę :-(

Niektórzy już tak mają i to nie znaczy, że on cię już nie chce. Dalej się odzywa i umawia? Dopóki te przerwy nie trwają zbyt długo i nie zdarzają się zbyt często to raczej wszystko ok. Przecież gdyby nie chciał się z tobą widywać, już dawno skończyłby ten związek.

Napisane przez Doris1981

Słomiany zapał jak dla mnie - spotykacie się od niedawna, a on już Cię o miłości wielkiej zapewniał? Zauroczył się i tyle, a potem fala pożądania przeszła, to zwinął żagle. Za dużo, za szybko, za naiwnie.

Ja myślę, że on mógł się po prostu wystraszyć.

[izunia_]

Przecież gdyby nie chciał się z tobą widywać, już dawno skończyłby ten związek.


Wcześniej był na miejscu więc to wyglądało inaczej, a teraz go nie ma

[miu miu]

Napisane przez izunia_

Wcześniej był na miejscu więc to wyglądało inaczej, a teraz go nie ma

Ale jak go nie ma? Przecież pojechał tylko w delegację, prawda? I wróci

[201803290936]

Napisane przez miu miu

Ale jak go nie ma? Przecież pojechał tylko w delegację, prawda? I wróci

No w końcu doczytałam o tym, że on gdzieś wyjechał. Gdzie, na ile, co mówił na temat wyjazdu, rozłąki?

[izunia_]

Mam nadzieję, że wróci Ta delegacja jednak trochę potrwa Chociaż zastanawiam się cały czas czy nie pogadać z nim jak on się na to wszystko zapatruje?

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Doris - delegacja na razie na 6 m-cy a co potem to nie wiadomo. W okolicach Bydgoszczy jest obecnie. A jeśli chodzi co mówił na temat rozłąki to stwierdził, że wszystko będzie dobrze, że będzie przyjeżdżał tak często jak to będzie możliwe, że chce żebym ja też go odwiedzała itd...

[201803290936]

Napisane przez izunia_

(...)
Doris - delegacja na razie na 6 m-cy a co potem to nie wiadomo. W okolicach Bydgoszczy jest obecnie. A jeśli chodzi co mówił na temat rozłąki to stwierdził, że wszystko będzie dobrze, że będzie przyjeżdżał tak często jak to będzie możliwe, że chce żebym ja też go odwiedzała itd...

A przeprowadziliście rozmowę na temat tego jak częsty będzie kontakt między Wami - SMSowy, telefoniczny? Czy teoretycznie w ciągu kilku ostatnich dni powinien znaleźć czas, był w stanie Twoim zdaniem? Jak się umówiliście - że jak dojedzie to co - że kiedy się odezwie? Czy nie odezwał się ani razu od czasu wyjazdu (ile już trwa ta delegacja), czy też przestał się odzywać w którymś momencie?

Prawdę mówiąc ja to czarno widzę - wielka miłość, a telefonu przez kilka dni nie ma w zasięgu? Dziwne nieco. Ale może naprawdę ma mega dużo na głowie? Cóż...