Polecamy:

sohf · 2012-02-08, 16:52

Aranko szyję te żółte, czerwone na szczęście były gotowe

ferie w toku, ale w sumie nie widać żadnej różnicy bo Kuba chodzi normalnie do przedszkola. dowiedziałam się ze nie ma opcji to jest jego ostatnie pół roku w przedszkolu. od września zerówka. więc szukamy szkoły. zła jestem strasznie bo 3 dni później i jeszcze rok mógłby spędzić w przedszkolu. co za głupota to jest.

sniegu zero, tylko mrozik trzyma. w tym roku ani razu nie bylismy na sankach. jak było troche śniegu to Kuba akurat był chory. ciekawe czy się jeszcze uda tej zimy iśc na sanki.

Aranka · 2012-02-08, 20:24

Śnieg...chciałabym aby był - ferie byłyby bardziej udane bo u nas leży jedynie zestarzały gdzieś w jakichś zapomnianych dołkach. W przedszkolu - tak jak w szkole ferie od 13-26 lutego. Dobrze, że Laura jest już z 2007 roku to od września będzie w "5-latkach" a za rok dopiero w zerówce, która jest też w przedszkolu! Mam opcję zerówki w szkole ale to jedynie 4 godziny dziennie a warunki zupełnie inne niż tu. Obecna grupka 6-latków liczy jedynie 5 osób i w kameralnej atmosferze po kilka godzin dziennie realizują program a później dołączają do reszty grupy. Testy sprawdzające udowodniły, że są świetnie przygotowani więc nie widzę powodu dla którego miałabym wysłać Laurkę do "szkolnej" zerówki.

Ostatnio kupowałam w markecie gotowe ciasto do pizzy - taka rosnąca sobie kulka drożdżowego puchu, zawinięta w folię. Przy kasie Laura się na to patrzy i zachwycona woła "ojej mamuś - kupiłaś masę solną?"...tłumaczę więc ze śmiechem, że to ciasto na pizzę (kasjerka tez się śmiała) - na co Laura poważnie "no co! ja mam tylko 5 lat i na razie znam się tylko na masie solnej!"

maszka66 · 2012-02-09, 11:35

Dzieci mają fantastyczną logikę. Wiki zaskakuje mnie każdego dnia. Ona już doskonale wie np. co to jest grawitacja, zna kierunki świata itp. W obecnych czasach dzieci są dużo mądrzejsze niż w moich, a wcale nie byłam taka głupia jako dziecko.

Ostatnio używałam soli fizjologicznej i tłumaczyłam Wiki przy okazji, że to jest taka lekko słona woda tak jak nasze łzy i wszystkie nasze wewnętrzne płyny. Wiki nie zastanawiając się dlugo orzekła, że wie bo w środku mamy lekko osolone mięsko.

Wyrwała mnie z butów. A tak swoją drogą to czasami się zastanawiam czy moje wywody nie są dla niej czasami zbyt infantylne.

Wychowawczyni Wiki też twierdzi, że grupa jest już świetnie przygotowana do edukacji szkolnej, bo przecież takie było założenie na początku roku. Dzieci na maxa obciążone materiałem żeby nadgonić 2 lata w rok. W przyszłym roku zostają w przedszkolu i już na spokojnie mają wszystko utrwalać. A potem to już pierwsza klasa. Dobrze, że chociaż ten jeden rok dało się jeszcze urwać...

Aranka · 2012-02-09, 19:48

maszko - wprawiłaś mnie w osłupienie wiedzą Wiki bo Laura jak się pytam co ma w brzuchu...to już szkoda mówić co odpowiada (serduszko,flaki i trochę bąków...).

sohf · 2012-02-10, 10:05

Cytat:

Napisane przez Aranka

maszko - wprawiłaś mnie w osłupienie wiedzą Wiki bo Laura jak się pytam co ma w brzuchu...to już szkoda mówić co odpowiada (serduszko,flaki i trochę bąków...).

hehehehe

sama prawda

mnie sie cos ostatnio przy kole trzaska i Kuba uznał ze to kołpak widocznie mi odpada

skąd on wie co to jest kołpak stanowi dla mnei zagadkę

fibian · 2012-02-10, 10:58

Aranko , ja tez się bardzo bałam narkozy. Anielka była usypiana przy usuwaniu migdałków, dodatkowo miala wydłużony czas narkozy bo miała przy okazji robione badania wzroku, których normalnie dziecko nie da sobie zrobić.
Długo wybudzała się z narkozy, bardzo się tym martwiłam ale pani anestezjolog powiedziała,że czasem dziecko musi sobie "pospać" po narkozie. Wszystko poszło ok , zadnych negatywnych skutków "po" nie było. Przed operacją trzeba poinformować anestezjologa na co dziecko jest uczulone. Anielka na przykład ma uczulenie na soję i okazało się ,że to bardzo ważna informacja, bo komponentów z soji używają do leków usypiających. W zwiazku z tym zmienili na jakiś inny specyfik.
Wiem,że się martwisz ale pomyśl ,że operują dzieci z poważnymi wadami i wszystko jest ok.
pozdrawiam serdecznie

kasia191273 · 2012-02-12, 11:04

U nas zima. Brrrrr. Tym bardziej nie mogę się doczekać wyjazdu- na Teneryfie teraz trochę ponad 20 stopni, więc przyjemnie ciepło

))
Czasu mało, bo wróciłam już do pracy. Na szczęście dzieci zdrowe (odpukać!), a logistyka do ogarnięcia

)
Dołączam kilka zdjęć.

sebkowa mama · 2012-02-12, 13:14

Fajny Adaś super chłopczyk -a logistyka jak najbardziej do ogarnięcia -też pracowałam z dwójką dzieci -ale ze względów rodzinnych musiałam zrezygnować z pracy -da się wszystko ogarnąć -spokojnie

Aranka · 2012-02-12, 16:59

Kasiu...w PL też zimno...Wręcz lodówa...Ostatnio miałam u siebie non stop -15'-18' w dzień i -20 w nocy..Dziś już jedynie -10'. ponieważ śniegu nie ma to i dziewczyny na dwór praktycznie nie wychodziły bo nie miały po co. W mieście pewnie wyszłyby chociaż na plac zabaw a u nas niestety na podwórku huśtawki schowaliśmy aby się przez zimę nie zniszczyły, trampolinę też...I tak Laura przez tę zimę sadełko zawiązuje - aż jestem w szoku jaki miętusek mi się zrobił. Czekam na śnieg...może nam w te ferie jeszcze spadnie...

Adaś jak ślicznie rośnie! Widać między nim a Niną jakieś podobieństwo ale Adaś ma ciemniejsze oczka! Wygląda na pogodnego malca! Chodzi do żłobka? Podziwiam,że udaje wam się logistycznie wyrobić z dwójką dzieci i własną pracą bez pomocy rodziny! W sumie to sama kiedyś też byłam z 2 dzieci i starałam się, żyć bez ich pomocy i w sumie łatwo nie jest ale jaka za to jest satysfakcja, że człowiek sobie daje radę sam.

Koty...Borys powala swoją urodą. Jest taki "lewsko-królewski". Sasza zaś bardzo przypomina mi Nikitę...też kocha położyć się w łóżku i spać tak wyciągnięty z uśmiechem na pysiu.

Życzę udanego odpoczynku w słonecznym klimacie, naładowania baterii do dalszego działania i abyście wypoczęci wrócili szczęśliwie do domu!

**1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711** · 2012-02-15, 12:01

Kilka fotek z naszych ferii, było super nawet przy -20st. Rozpoczęliśmy naukę jazdy na nartach

i złapaliśmy bakcyla

sebkowa mama · 2012-02-17, 20:42

Uwielbiam jak jest mróz -uważam że przy - 20 stopni to żadna choroba nam nie straszna -samo zdrowie takie mrożne powietrzE -Elu -młodniejesz normalnie!!

Aranka · 2012-02-26, 14:42

Elu- ale fajne miejsce - taki śnieżny koniec świata...

u nas już po imprezie urodzinowej. Było super! Super 3 panie animatorki, dzieciaki zachwycone, rodzice nie mniej bo sale czyściuteńkie, sprzętu do zabawy mnóstwo-i sala lda maluchów, i bujaki (bez pieniążków), cymbergaj, koparka na piłeczki, sala z armatkami na gąbkowe piłeczki + wielka sala z kilkupiętrowym labiryntem. Do tego siedzieliśmy w salce z podglądem i mieliśmy oko na dzieci. Mały problem powstał w trakcie zabawy...standardowo spadł tort - sytuacja identyczna jak na Julki komunii ale pani zachowała się profesjonalnie, podjechała szybko do cukierni i kupiła drugi-przepyszny i dopiero wówczas mnie poinformowała...Było to wiec fajne zakończenie ferii-od jutro dziewczyny znów ruszają do szkoły i przedszkola..ufff

maszka66 · 2012-02-27, 09:36

Cytat:

Napisane przez Aranka

Elu- ale fajne miejsce - taki śnieżny koniec świata...

u nas już po imprezie urodzinowej. Było super! Super 3 panie animatorki, dzieciaki zachwycone, rodzice nie mniej bo sale czyściuteńkie, sprzętu do zabawy mnóstwo-i sala lda maluchów, i bujaki (bez pieniążków), cymbergaj, koparka na piłeczki, sala z armatkami na gąbkowe piłeczki + wielka sala z kilkupiętrowym labiryntem. Do tego siedzieliśmy w salce z podglądem i mieliśmy oko na dzieci. Mały problem powstał w trakcie zabawy...standardowo spadł tort - sytuacja identyczna jak na Julki komunii ale pani zachowała się profesjonalnie, podjechała szybko do cukierni i kupiła drugi-przepyszny i dopiero wówczas mnie poinformowała...Było to wiec fajne zakończenie ferii-od jutro dziewczyny znów ruszają do szkoły i przedszkola..ufff

Aranko, nie wypada wam nic innego jak następnym razem urządzić bitwę na torty, skoro tak na nie działa grawitacja

. My w ciagu miesiąca jutro mamy piąte urodziny. Dzieciaki upodobały sobie jedno miejsce. Fajna zabawa, dużo przestrzeni, ładna duża sala, tylko że to wszystko na drugim końcu miasta. Dzieciakom ta częstotliwość nie przeszkadza, ale rodzice już mają trochę przesyt.

U nas od wczoraj powrót zimy, lekki mróz, sypie śnieg i niestety wieje.

Ostatnio Wiki ma częste bóle brzucha. Aranko, chyba kiedyś pisałaś, że Laura miała takie ataki? U Wiki to nie są bóle ostre, ale codzienne i często jest jej niedobrze. Chyba czas do lekarza. Mam tylko nadzieję, że to nic poważnego bo w przypadku Wiki takie objawy trochę mnie stresują.

Aranka · 2012-02-27, 11:53

Maszko .... u Laury to narzekanie na brzuszek zaowocowało znalezieniem piasku w moczu...Ostatnio bóle znów się pojawiły-musimy więc znów zbadać mocz i pewnie zrobić USG...

Urodzinki mieliśmy tu
http://www.kinderek.com.pl/

Co do tortu...znajomi się śmieją, ze powinniśmy kupować po 2torty! Tylko po co skoro to nie my je zrzucamy...

maszka66 · 2012-02-28, 11:23

Aranko, fajne miejsce

U Wiki miał być tort z księżniczkami (obecnie na topie jest Bella), ale wyszedł z Barbie. Najważniejsze, że i tak się podobał a i świetny był w smaku.

sohf · 2012-02-28, 11:45

Aranko maci ejakieś "szczeście" do tortów

dobrze, zę PAni stanęła na wysokości zadania. fajny ten tron

i miejsce tez sympatyczne.

my mieliśmy tort ze scoobim

a urodziny w tej samej bawialni co w zeszłym roku. sympatycznie tam jest, chociaz trzeba sie zaopatrzyc w sporo drobnych na cymbergaja

wczorja bylismy na dniach otwartych w potencjalnej szkole Kuby. nie iwem co lepsze posłac go teraz do zerówki w małej szkole (sama podstawówka w budynku) i potem tam do szkoły. czy opcja nr 2 zerówka w przedszkolu przy szkole, i w tamtej szkole dalej tyle że to moloch wielki, podstawówka, gimnazjum nie jestem pewna czy jakies liceum tez tam nie jest. ale wrzucac go po tej 6 klasie w nowe środowisko między dzieci które zapewne beda się znać z podstawówki. matko nie mam pojęcia co jest lepsze.

Aranka · 2012-02-28, 12:00

Sohf...rozumiem cię doskonale! Gdy mieszkaliśmy jeszcze "w mieście" też targały mną podobne rozterki myśląc o Julce - czy ma chodzić do podstawówki do której dojdzie sama idąc prosto chodnikiem ale gdzie jest i podstawówka i gimnazjum i 2 klasy dla młodzieży problematycznej wychowawczo czy też dać ją 5 przystanków dalej do szkoły, gdzie zerówka i klasy 1-3 są w mniejszym budynku....Ostatecznie budowa domu rozwiała moje wątpliwości - chociaż jeszcze nie mieszkaliśmy to dowoziłam codziennie ponad 20km Julkę do szkoły i jeździłam po nią po 4-5 godzinach lekcji robiąc przez to dziennie ponad 80km ...Mogłam odpuścić i na pierwszy semestr zapisać ja w Toruniu ale...bałam się o jej integrację (po 4 latach przedszkola z bardzo zżytą ze sobą grupą) z nowymi całkowicie dziećmi oraz fakt, że musiałabym kupić 2 komplety książek bo w obu szkołach obowiązywały zupełnie inne. Już po 2-3 miesiącach wiedziałam, że to wożenie jej to był najlepszy wybór bo dzieci tworzyły hermetycznie zamkniętą grupę znającą się od dawna i niezbyt otwartą na nowe dzieci...(do tego wyniesione z domu głupie zasady, ze chłopcy osobno i dziewczynki osobno a jak ktoś się wyłamuje to trzeba go wyśmiać - Julka bardzo to przezywała bo w przedszkolu bawiła się z każdym). Ogromną pracę w ich integrację włożyła wychowawczyni i jak dobrze pójdzie - Laura również będzie pod jej skrzydłami...Jeśli Kuba jest bardzo otwarty na nowe znajomości to ok ale jeśli nie to lepiej nie zmieniać mu za często szkoły-to bardzo rzutuje na zachowanie, samoocenę i ogółem na psychikę dziecka..
Tort superowy...pewnie gdyby spadł Kubie byłoby bardzo przykro - Laura się nawet nie połapała, że to inny tort

Maszko...wrzuć jakieś fotki Wiki...proszę! Tak dawno jej nie było a to jedno zdjęcie z tortem to zdecydowanie za mało! U nas króluje Dzwoneczek w każdej postaci Wróżka Holly z Peppą na zmianę. Gdybym jej się spytała co chce na torcie zapewne wymieniłaby na raz te trzy postacie

maszka66 · 2012-03-02, 19:45

Aranko, Wiki teraz unika aparatu, a i ja rzadziej do niego sięgam.
Wrzucam jakąś zbieraninę z ostatnich 2 miesięcy. kilka z jej "anielskich" występów bo wtedy mam okazję trochę popstrykać, ale znowu warunki fatalne.

Odebrałyśmy dzisiaj wyniki badań Wiki. Niezłe więc skąd te bóle brzucha? Jeszcze zostały nam 2 badania kału, pierwsze - negatywne, co dla mnie jeszcze o niczym nie świadczy

sohf · 2012-03-02, 20:43

MAszko na tym 3 zdjęciu to Wiki cała Ty

dziewuszki są słodkie nie to co chłopaki rozrabiaki

bóle brzuszka ciężko mi sie wypowiadać, Młodego boli zwykle jak go jakaś choroba łamie, nie mam pojęcia czemu.

papiery do przedszkola złożone, pod koniec marca ma byc wiadomo co i jak. jak go przyjmie idzie tam, jak nie to do tej małej szkółki. mam taki mętlik w głowie, że stwierdziłam że bedzie co będzie. i to ma swoje plusy i tamto.

maszka66 · 2012-03-02, 21:00

Zapomniałam wam w końcu napisać. Wczoraj wychowawczyni Wiki rozmawiała ze mną odnośnie szkoły. Stwierdziła, że następny rok jak najbardziej, ale dłużej już nie powinnam przetrzymywać jej w przedszkolu. Jej zdaniem Wiki jest już intelektualnie przygotowana do szkoły, ćwiczą nad pamięcią no i jest jeszcze trochę pracy nad emocjami. Wiki jak sobie z czymś nie radzi, albo ktoś ją krytykuje to natychmiast płacze. Wychowawczyni powiedziała, że mogę z nią iść do psychologa żeby ułatwić jej i mi przejście przez to. Ona, jak wam kiedyś wspominałam jest dr psychologii, ale w przedszkolu nie wolno jej występować w tej roli.
Poza tym cała grupa była wczoraj w szkole podstawowej, do której "należy" nasze osiedle. Wracając z przedszkola opowiadała mi o niej z zachwytem aż złożyła ręce i mówi: "mamo, jak już skończę przedszkole zapiszesz mnie do niej? please, please, please." Do tego oczywiście błagalny ton i maślane oczy.

Potem zaprowadziła mnie do tej swojej wspaniałej szkoły.
Ja mam mieszane uczucia, chodziłam tam tylko do 1-szej kl bo potem wybudowali mi pod nosem nową, dużą szkołę (teraz gimnazjum

). Z mojej starej szkoły pamiętam tylko ciasnotę, ale dzieci lubią do niej chodzić. To chyba dobrze.

sohf, to wcale nie łatwy wybór. Wydaje mi się, że dziecko znając kogoś w nowym miejscu ma mniejszy stres. Obawiam się, że dopiero z perspektywy czasu będzie ci na to łatwiej spojrzeć, bo jak sama piszesz nie ma złotego środka.
A dziewuszki faktycznie są słodkie... na zdjęciach.

kasia191273 · 2012-03-08, 22:20

Wróciliśmy wygrzani, opaleni i z naładowanymi bateriami. Lato zimą robi niesamowite wrażenie, Teneryfę zjeździliśmy wzdłuż i wszerz, korzystając z uroków i plaż, i wysokich gór, pokrytych serpentynami tak stromych dróg, że miałam wielokrotnie serce w gardle. Ale widoki nieprzeciętne. Raj dla dzieci, piasek, morze, delfinaria, aquaparki- słowem: bosko. Adaś obchodził pół roku na najwyższym szczycie Hiszpanii.
Wkleję trochę zdjęć na przywołanie wiosny

))

kasia191273 · 2012-03-08, 22:24

cd.

kasia191273 · 2012-03-08, 22:28

cd.2

kasia191273 · 2012-03-08, 22:44

cd.3

kasia191273 · 2012-03-09, 16:09

i dwa ostatnie

sebkowa mama · 2012-03-09, 17:47

piękne zdjecia Kasiu -dzieci cudne a Ty -laska jak zawsze

kamilka23 · 2012-03-11, 21:24

Kasiu a nie mowilam, ze Teneryfa powalajaca!!! Piekne zdjecia, widac, ze udany urlop. Ja juz nie moge doczekac sie konca studiow i urlopu. Widze, ze Nina pokochala babranine w na czernej plazy. Antonia uwielbiala ulewac zamki blotne.
Jazda w gorach troche stresujaca, ale mysle, ze Gran Canaria i Majorka jeszcze troche straszniejsze. Na Majorce nie bylo bocznych barierek, wiec smierc w oczach.
A widoki z Pico del Teide powalajace. Byl snieg na szczycie???
Byliscie w Los Gigantes??
Najbardziej zazdroszcze Wam delfinow, nam nie udalo sie ich odwiedzic.

kasia191273 · 2012-03-12, 08:29

Na Majorce byliśmy dwa lata temu, ale nie wypożyczaliśmy wtedy auta. Droga z północy na południe przez wioskę Masca- masakra. Widokowo - orgazm, ale dla kierowcy, w dodatku przy zapadającym zmroku- brrrrr. A jak jeszcze autobus się zbliża z naprzeciwka

)))
Śniegu nie było. Delfiny widzieliśmy dwa razy, w Loro Parque i w Aqualandzie na południu. Na Ninie jednak o wiele większe wrażenie zrobiła orka Morgan, a raczej jej holendersko-hiszpańska historia

))
http://en.wikipedia.org/wiki/Morgan_%28orca%29

marti86 · 2012-03-14, 13:19

Witajcie kochane

Chcialam tylko zakomunikowac ze wszystko wskazuje na to ze w Laurka bedzie miala rodzenstwo

Udalo nam sie juz w drugim cyklu wiec calkiem szybciutko

jezcze tylko wizyta u gina i bedzie pewnosc takze prosze o trzymanie kciukow

Jeju jakie te nasze dzieciaki juz duze i madre

moja mala juz sama czyta, pisze, dodaje, odejmuje. Zaskakuje mnie codziennie tym jak idzie do przodu.

No i mamy juz dwa stale zabki na dole

Wysylam kilka zdjatek mojej szczebruli

Caluje

kasia191273 · 2012-03-14, 21:06

Marti ogromne gratulacje i dużo zdrówka!

2012-02-08, 20:24	#4832
Aranka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: ♥ Toruń ♥ Wiadomości: 7 033	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Śnieg...chciałabym aby był - ferie byłyby bardziej udane bo u nas leży jedynie zestarzały gdzieś w jakichś zapomnianych dołkach. W przedszkolu - tak jak w szkole ferie od 13-26 lutego. Dobrze, że Laura jest już z 2007 roku to od września będzie w "5-latkach" a za rok dopiero w zerówce, która jest też w przedszkolu! Mam opcję zerówki w szkole ale to jedynie 4 godziny dziennie a warunki zupełnie inne niż tu. Obecna grupka 6-latków liczy jedynie 5 osób i w kameralnej atmosferze po kilka godzin dziennie realizują program a później dołączają do reszty grupy. Testy sprawdzające udowodniły, że są świetnie przygotowani więc nie widzę powodu dla którego miałabym wysłać Laurkę do "szkolnej" zerówki. Ostatnio kupowałam w markecie gotowe ciasto do pizzy - taka rosnąca sobie kulka drożdżowego puchu, zawinięta w folię. Przy kasie Laura się na to patrzy i zachwycona woła "ojej mamuś - kupiłaś masę solną?"...tłumaczę więc ze śmiechem, że to ciasto na pizzę (kasjerka tez się śmiała) - na co Laura poważnie "no co! ja mam tylko 5 lat i na razie znam się tylko na masie solnej!" __________________ Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło

2012-02-09, 11:35	#4833
maszka66 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-06 Wiadomości: 1 748	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Dzieci mają fantastyczną logikę. Wiki zaskakuje mnie każdego dnia. Ona już doskonale wie np. co to jest grawitacja, zna kierunki świata itp. W obecnych czasach dzieci są dużo mądrzejsze niż w moich, a wcale nie byłam taka głupia jako dziecko. Ostatnio używałam soli fizjologicznej i tłumaczyłam Wiki przy okazji, że to jest taka lekko słona woda tak jak nasze łzy i wszystkie nasze wewnętrzne płyny. Wiki nie zastanawiając się dlugo orzekła, że wie bo w środku mamy lekko osolone mięsko. Wyrwała mnie z butów. A tak swoją drogą to czasami się zastanawiam czy moje wywody nie są dla niej czasami zbyt infantylne. Wychowawczyni Wiki też twierdzi, że grupa jest już świetnie przygotowana do edukacji szkolnej, bo przecież takie było założenie na początku roku. Dzieci na maxa obciążone materiałem żeby nadgonić 2 lata w rok. W przyszłym roku zostają w przedszkolu i już na spokojnie mają wszystko utrwalać. A potem to już pierwsza klasa. Dobrze, że chociaż ten jeden rok dało się jeszcze urwać... __________________ "http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2012-02-09 o 11:39

2012-02-09, 19:48	#4834
Aranka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: ♥ Toruń ♥ Wiadomości: 7 033	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV maszko - wprawiłaś mnie w osłupienie wiedzą Wiki bo Laura jak się pytam co ma w brzuchu...to już szkoda mówić co odpowiada (serduszko,flaki i trochę bąków...). __________________ Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło

2012-02-10, 10:58	#4836
fibian Zadomowienie Zarejestrowany: 2005-09 Wiadomości: 1 674	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Aranko , ja tez się bardzo bałam narkozy. Anielka była usypiana przy usuwaniu migdałków, dodatkowo miala wydłużony czas narkozy bo miała przy okazji robione badania wzroku, których normalnie dziecko nie da sobie zrobić. Długo wybudzała się z narkozy, bardzo się tym martwiłam ale pani anestezjolog powiedziała,że czasem dziecko musi sobie "pospać" po narkozie. Wszystko poszło ok , zadnych negatywnych skutków "po" nie było. Przed operacją trzeba poinformować anestezjologa na co dziecko jest uczulone. Anielka na przykład ma uczulenie na soję i okazało się ,że to bardzo ważna informacja, bo komponentów z soji używają do leków usypiających. W zwiazku z tym zmienili na jakiś inny specyfik. Wiem,że się martwisz ale pomyśl ,że operują dzieci z poważnymi wadami i wszystko jest ok. pozdrawiam serdecznie __________________ http://b1.lilypie.com/vPsqp1.png

2012-02-12, 13:14	#4838
sebkowa mama Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 232	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Fajny Adaś super chłopczyk -a logistyka jak najbardziej do ogarnięcia -też pracowałam z dwójką dzieci -ale ze względów rodzinnych musiałam zrezygnować z pracy -da się wszystko ogarnąć -spokojnie __________________ Dzieci to największy skarb w życiu ,tylko czasami trochę za cięzki

2012-02-12, 16:59	#4839
Aranka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: ♥ Toruń ♥ Wiadomości: 7 033	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Kasiu...w PL też zimno...Wręcz lodówa...Ostatnio miałam u siebie non stop -15'-18' w dzień i -20 w nocy..Dziś już jedynie -10'. ponieważ śniegu nie ma to i dziewczyny na dwór praktycznie nie wychodziły bo nie miały po co. W mieście pewnie wyszłyby chociaż na plac zabaw a u nas niestety na podwórku huśtawki schowaliśmy aby się przez zimę nie zniszczyły, trampolinę też...I tak Laura przez tę zimę sadełko zawiązuje - aż jestem w szoku jaki miętusek mi się zrobił. Czekam na śnieg...może nam w te ferie jeszcze spadnie... Adaś jak ślicznie rośnie! Widać między nim a Niną jakieś podobieństwo ale Adaś ma ciemniejsze oczka! Wygląda na pogodnego malca! Chodzi do żłobka? Podziwiam,że udaje wam się logistycznie wyrobić z dwójką dzieci i własną pracą bez pomocy rodziny! W sumie to sama kiedyś też byłam z 2 dzieci i starałam się, żyć bez ich pomocy i w sumie łatwo nie jest ale jaka za to jest satysfakcja, że człowiek sobie daje radę sam. Koty...Borys powala swoją urodą. Jest taki "lewsko-królewski". Sasza zaś bardzo przypomina mi Nikitę...też kocha położyć się w łóżku i spać tak wyciągnięty z uśmiechem na pysiu. Życzę udanego odpoczynku w słonecznym klimacie, naładowania baterii do dalszego działania i abyście wypoczęci wrócili szczęśliwie do domu! __________________ Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło Edytowane przez Aranka Czas edycji: 2012-02-12 o 17:04

2012-02-15, 12:01	#4840
1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-03 Wiadomości: 7 624	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Kilka fotek z naszych ferii, było super nawet przy -20st. Rozpoczęliśmy naukę jazdy na nartach i złapaliśmy bakcyla Edytowane przez 1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711 Czas edycji: 2012-02-15 o 12:04

2012-02-17, 20:42	#4841
sebkowa mama Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 232	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Uwielbiam jak jest mróz -uważam że przy - 20 stopni to żadna choroba nam nie straszna -samo zdrowie takie mrożne powietrzE -Elu -młodniejesz normalnie!! __________________ Dzieci to największy skarb w życiu ,tylko czasami trochę za cięzki

2012-02-26, 14:42	#4842
Aranka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: ♥ Toruń ♥ Wiadomości: 7 033	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Elu- ale fajne miejsce - taki śnieżny koniec świata... u nas już po imprezie urodzinowej. Było super! Super 3 panie animatorki, dzieciaki zachwycone, rodzice nie mniej bo sale czyściuteńkie, sprzętu do zabawy mnóstwo-i sala lda maluchów, i bujaki (bez pieniążków), cymbergaj, koparka na piłeczki, sala z armatkami na gąbkowe piłeczki + wielka sala z kilkupiętrowym labiryntem. Do tego siedzieliśmy w salce z podglądem i mieliśmy oko na dzieci. Mały problem powstał w trakcie zabawy...standardowo spadł tort - sytuacja identyczna jak na Julki komunii ale pani zachowała się profesjonalnie, podjechała szybko do cukierni i kupiła drugi-przepyszny i dopiero wówczas mnie poinformowała...Było to wiec fajne zakończenie ferii-od jutro dziewczyny znów ruszają do szkoły i przedszkola..ufff __________________ Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło

2012-02-28, 12:00	#4847
Aranka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-04 Lokalizacja: ♥ Toruń ♥ Wiadomości: 7 033	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Sohf...rozumiem cię doskonale! Gdy mieszkaliśmy jeszcze "w mieście" też targały mną podobne rozterki myśląc o Julce - czy ma chodzić do podstawówki do której dojdzie sama idąc prosto chodnikiem ale gdzie jest i podstawówka i gimnazjum i 2 klasy dla młodzieży problematycznej wychowawczo czy też dać ją 5 przystanków dalej do szkoły, gdzie zerówka i klasy 1-3 są w mniejszym budynku....Ostatecznie budowa domu rozwiała moje wątpliwości - chociaż jeszcze nie mieszkaliśmy to dowoziłam codziennie ponad 20km Julkę do szkoły i jeździłam po nią po 4-5 godzinach lekcji robiąc przez to dziennie ponad 80km ...Mogłam odpuścić i na pierwszy semestr zapisać ja w Toruniu ale...bałam się o jej integrację (po 4 latach przedszkola z bardzo zżytą ze sobą grupą) z nowymi całkowicie dziećmi oraz fakt, że musiałabym kupić 2 komplety książek bo w obu szkołach obowiązywały zupełnie inne. Już po 2-3 miesiącach wiedziałam, że to wożenie jej to był najlepszy wybór bo dzieci tworzyły hermetycznie zamkniętą grupę znającą się od dawna i niezbyt otwartą na nowe dzieci...(do tego wyniesione z domu głupie zasady, ze chłopcy osobno i dziewczynki osobno a jak ktoś się wyłamuje to trzeba go wyśmiać - Julka bardzo to przezywała bo w przedszkolu bawiła się z każdym). Ogromną pracę w ich integrację włożyła wychowawczyni i jak dobrze pójdzie - Laura również będzie pod jej skrzydłami...Jeśli Kuba jest bardzo otwarty na nowe znajomości to ok ale jeśli nie to lepiej nie zmieniać mu za często szkoły-to bardzo rzutuje na zachowanie, samoocenę i ogółem na psychikę dziecka.. Tort superowy...pewnie gdyby spadł Kubie byłoby bardzo przykro - Laura się nawet nie połapała, że to inny tort Maszko...wrzuć jakieś fotki Wiki...proszę! Tak dawno jej nie było a to jedno zdjęcie z tortem to zdecydowanie za mało! U nas króluje Dzwoneczek w każdej postaci Wróżka Holly z Peppą na zmianę. Gdybym jej się spytała co chce na torcie zapewne wymieniłaby na raz te trzy postacie __________________ Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło Edytowane przez Aranka Czas edycji: 2012-02-28 o 13:16

2012-03-02, 21:00	#4850
maszka66 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-06 Wiadomości: 1 748	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Zapomniałam wam w końcu napisać. Wczoraj wychowawczyni Wiki rozmawiała ze mną odnośnie szkoły. Stwierdziła, że następny rok jak najbardziej, ale dłużej już nie powinnam przetrzymywać jej w przedszkolu. Jej zdaniem Wiki jest już intelektualnie przygotowana do szkoły, ćwiczą nad pamięcią no i jest jeszcze trochę pracy nad emocjami. Wiki jak sobie z czymś nie radzi, albo ktoś ją krytykuje to natychmiast płacze. Wychowawczyni powiedziała, że mogę z nią iść do psychologa żeby ułatwić jej i mi przejście przez to. Ona, jak wam kiedyś wspominałam jest dr psychologii, ale w przedszkolu nie wolno jej występować w tej roli. Poza tym cała grupa była wczoraj w szkole podstawowej, do której "należy" nasze osiedle. Wracając z przedszkola opowiadała mi o niej z zachwytem aż złożyła ręce i mówi: "mamo, jak już skończę przedszkole zapiszesz mnie do niej? please, please, please." Do tego oczywiście błagalny ton i maślane oczy. Potem zaprowadziła mnie do tej swojej wspaniałej szkoły. Ja mam mieszane uczucia, chodziłam tam tylko do 1-szej kl bo potem wybudowali mi pod nosem nową, dużą szkołę (teraz gimnazjum ). Z mojej starej szkoły pamiętam tylko ciasnotę, ale dzieci lubią do niej chodzić. To chyba dobrze. sohf, to wcale nie łatwy wybór. Wydaje mi się, że dziecko znając kogoś w nowym miejscu ma mniejszy stres. Obawiam się, że dopiero z perspektywy czasu będzie ci na to łatwiej spojrzeć, bo jak sama piszesz nie ma złotego środka. A dziewuszki faktycznie są słodkie... na zdjęciach. __________________ "http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2012-03-02 o 21:03

2012-03-09, 17:47	#4856
sebkowa mama Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 232	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV piękne zdjecia Kasiu -dzieci cudne a Ty -laska jak zawsze __________________ Dzieci to największy skarb w życiu ,tylko czasami trochę za cięzki

2012-03-11, 21:24	#4857
kamilka23 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-03 Lokalizacja: Niemcy Wiadomości: 1 353	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Kasiu a nie mowilam, ze Teneryfa powalajaca!!! Piekne zdjecia, widac, ze udany urlop. Ja juz nie moge doczekac sie konca studiow i urlopu. Widze, ze Nina pokochala babranine w na czernej plazy. Antonia uwielbiala ulewac zamki blotne. Jazda w gorach troche stresujaca, ale mysle, ze Gran Canaria i Majorka jeszcze troche straszniejsze. Na Majorce nie bylo bocznych barierek, wiec smierc w oczach. A widoki z Pico del Teide powalajace. Byl snieg na szczycie??? Byliscie w Los Gigantes?? Najbardziej zazdroszcze Wam delfinow, nam nie udalo sie ich odwiedzic. __________________ Antonia 13.12.2006

2012-03-12, 08:29	#4858
kasia191273 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-01 Wiadomości: 3 342	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Na Majorce byliśmy dwa lata temu, ale nie wypożyczaliśmy wtedy auta. Droga z północy na południe przez wioskę Masca- masakra. Widokowo - orgazm, ale dla kierowcy, w dodatku przy zapadającym zmroku- brrrrr. A jak jeszcze autobus się zbliża z naprzeciwka))) Śniegu nie było. Delfiny widzieliśmy dwa razy, w Loro Parque i w Aqualandzie na południu. Na Ninie jednak o wiele większe wrażenie zrobiła orka Morgan, a raczej jej holendersko-hiszpańska historia)) http://en.wikipedia.org/wiki/Morgan_%28orca%29

2012-03-14, 21:06	#4860
kasia191273 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-01 Wiadomości: 3 342	Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV Marti ogromne gratulacje i dużo zdrówka!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)