Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 6

[magnusia]

Witam was troche sie denerwuje bo mały coś się mało rusza... Nie wiem czy leniwy jakiś czy miejscs ma mniej... Kurde nie chce panikować

Co do fotelików -- ja bym nie kupowała używanego bo migdy nie wiadomo. Mie ma co ryzykować

[upadly_aniol00]

Napisane przez lolita25

Nasze komody mają wjechać w sobotę
Do piątku mają dostarczyć panele, dziś dotarł podkład piankowy pod panele, a w piątek drzewo na listwy mamy odebrać.... no i kanapa po niedzieli-dziewczyny wydałam bardzo dużo kasy w tym tygodniu....po prostu masakra
Tak sobie myślę ze to "wicie gniazda" wcale nie jest tanie, no ale co dziewczyny ?Natura

a nic mi nawet nie mów o kasie my planujemy jeden pokój odświeżyć i wymienić meble a tyle kasy pójdzie , że szok

Napisane przez lidkaa82

http://polozna.blog.pl/
Przeczytajcie post z 4 listopada i powiedzcie co wam sie nasuwa, bo ja mam złe przeczucia szczerze mówiąc

Mam nadzieję , że dziecko zostawili w szpitalu bo aż w szoku jestem po opisie ...

Napisane przez lidkaa82

Pierwsze co mi sie nasuwa to to ze kobieta koniecznie chciał urodzić w domu żeby pozbyć się dziecka. Może jestem nad wyraz przewrażliwiona ale tak mi jakoś fakty pasują. Kłamali, dziwnie reagowali na oczywiste pytania i jakoś nie wykazali ostatecznie zainteresowania czy zatroskania maleństwem

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Czy orientuje się któraś czy można w ciaży cerutin czy tylko rutinoscorbin??

To samo pomyślałam

Napisane przez isia4891

1/3 garderoby synka

ile tego masz

Napisane przez PawMaj13

"matka Madzi" jak nic. Takie me skojarzenie.


120/90, też stwierdziłam, że do łóżeczka 120/60 szersza byłaby za bardzo pozwijana, jakoś nie umiałam sobie tego wyobrazić. Fakt - posłuży krócej, ale jak młody z niej wyrośnie, to przejmie moją "dorosłą" z czasów singielstwa


biedaczek


Nam położna na SR zwróciła uwagę nie na rozmiar, bo to raczej taki jaki nosisz normalnie, ale na to, żeby:
po odpięciu miseczki był tylko paseczek podtrzymujący z boku pierś, a nie taka cała otoczka odsłaniająca jedynie brodawkę. Mówiła, że takie się nie sprawdzają, bo ssaczki łapią pierś szeroko, i często ten materiał im zwyczajnie przeszkadza swobodnie ciumkać.
Najlepsze na początek są te bez fiszbiny i bezszwowe, miękkie. polecała markę carriewell, zwróciła uwagę, ze w przeciwienstwie do koszul nocnych, staniki do karmienia nie powinny byc ze 100% bawelny, tylko powinny mieć jakąś domieszkę elastyczna, bo inaczej słabo trzymają biust, cytuję: "stanik swoje, cycki swoje". A jeśli chcemi inne staniki, z usztywnieniem, to przynajmniej zadbać o to, żeby żadne szwy nie przechodziły przez brodawkę, bo podrażniają niepotrzebnie.


do porodu: położna nam zalecała ograniczyć się do gorzkiej czekolady, gdyby zaszła potrzeba wykonania cc to jest problem ze znieczuleniem przy obżarstwie.

dla męża: przydają się też kanapki poród trochę trwa. I warto przygotować też wytrzymałą (odporność na przechowywanie w torbie, taką jak na wycieczki się robiło ) kanapkę dla rodzącej, jeśli urodzi tak, że się już na żaden szpitalny prowiant nie załapie w danym dniu, a wycieńczona będzie.

co do tantum rosa, jak to używać?... Nie wiem czy nie mylę, ale to jest to, co tak farbuje wannę i skórę na żółto? to się rozpuszcza w zymkolwiek i się tym podmywa/opłukuje tylko, czy się w tym siedzi w jakiejś misce czy jak?...




ja już lewatywę zakupiłam, ale też jej w życiu nie miałam robionej i szczerze nie potrafię sobie tego wyobrazić jak to ma wyglądać i po jakim czasie działa... żeby nie zadziałała np już na łóżku porodowym... albo na raty, na zasadzie, że najpierw wydalę samą wodę, a później na grubsze sprawy mi się zbierze, jak już będzie za późno...

jaki krem na sutki kupujecie? Ponoć dobra jest zwykła lanolina apteczna, tylko nie pamiętam, czy trzeba ją zmywać do karmienia czy nie.

ja nawet nie wiedziałam , ze trzeba tą lewatywę zakupić . Myślałam , że w razie czego robią w szpitalu . Muszę poczytać na ten temat .


Dostałam smsa od Em my trochę znów się podłamala bo dziś mija 2 tydzień jak jest w szpitalu . Ale z dobrych wieści odstawili jej leki rozkurczowe więc to chyba dobry znak . Trzymajcie kciuki aby żadne skurcze jej się nie przytoczyły i żeby ją szybko ze szpitala wypuścili

[krolowa_nilu]

Napisane przez isia4891

1/3 garderoby synka

Ja mam 1/3, ale tego co jest na zdjęciu Wiedziałam, że moje przeczucie, że mam za mało ciuszków mnie nie myli

[perfuzja]

Napisane przez The light

Widziałam 2 czy 3 porody nagrywane przez dziewczyny ze stanów i tam normalnie 2daniowy obiad jedzą w trakcie porodu na znieczuleniu

No ale to wszystkie naturalne były (chociaż to przecież nie wiadomo jak się potoczy).

Inna sprawa, ze podczas porodu powinno się mieć siłę a jak nie jesz to trochę osłabienia jest. Adrenalina też wieczne nie działa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie położne polecają batoniki zbożowe, landrynki, czekoladę itp. Ale tez mówią, ze czesto podczas porodu kobiety zupełnie nie maja ochoty jeść.
A 2 godziny po porodzie dostaje się jedzenie szpitalne, niezależnie od tego o ktorej się urodzi.

[lolita25]

Napisane przez magnusia

Witam was troche sie denerwuje bo mały coś się mało rusza... Nie wiem czy leniwy jakiś czy miejscs ma mniej... Kurde nie chce panikować

Co do fotelików -- ja bym nie kupowała używanego bo migdy nie wiadomo. Mie ma co ryzykować

My jesteśmy na tym samym etapie ciąży i Lenka wczoraj też mało się ruszała, dziś majsterkuje i co chwilę się poruszy ale wczoraj też się martwiłam, nawet kupiłam sobie krówki, zjadłam i czekałam za kopniakiem, już mi nawet przez głowę przechodziła IP ale się uspokoiłam i pomogło

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

Witam was troche sie denerwuje bo mały coś się mało rusza... Nie wiem czy leniwy jakiś czy miejscs ma mniej... Kurde nie chce panikować

Co do fotelików -- ja bym nie kupowała używanego bo migdy nie wiadomo. Mie ma co ryzykować

Moze wypij kawę, zjedz cos słodkiego, poloz się w takiej pozycji jakiej nie lubi? A jesli nie "zaskoczy" to jedz na IP, na pewno nie zaszkodzi.

[senira666]

Napisane przez PawMaj13

nie no, taki jak masz teraz oczywiście
Ja też kiedyś miałam małe cyce małe tzn 75 D ale teraz kupuję na wielkie arbuzy, nie łudząc się, że kiedyś jeszcze będę miała takie dwie zgrabne kuleczki. mam 85 G/H... mogę nimi zabić, jakbym wzieła dobry zamach

hmmm to moze poczekam do stycznia z tymi stankami... bo wtedy to juz rosnac nie powinny

Napisane przez isia4891

1/3 garderoby synka

łłłooooo a ja myslałam że mamy dużo

[marieee]

Puściłam Zuzce Vivaldiego, normalnie czuję jak się ociera wewnątrz brzucha

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

I nie wiem co robicie że macie takie piersi, moje nadal utrzymują się w rozmiarze B.

[sweet_vintage]

Napisane przez senira666

hmmm to moze poczekam do stycznia z tymi stankami... bo wtedy to juz rosnac nie powinny



łłłooooo a ja myslałam że mamy dużo

Ja musiałam kupic już teraz, bo tylko 1 stanik był na mnie jeszcze dobry, ale i tak w salonie okazało sie, ze jest za mały, bo miseczkę mam większa o dwa rozmiary...

Kupiłam dwa do karmienia - 1 stanik miękki, w którym do miseczki jeszcze cos moze wejść i drugi dopasowany idealnie na teraz. Jeśli kupie kolejne to tez dopiero w styczniu, bo jak zacznę karmić to znów cycki spychna


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mezaga]

Muminku - dzisiaj jest Twój dzień. Wszystkiego Najlepszego

Napisane przez isia4891

1/3 garderoby synka

To ja mam 1/3 jednej Twojej półki i wszystko 56. Muszę kupić kilka 50 - znacie jakiegoś sprzedawcę na allegro sprawdzonego co by miał taki ciuszki?

Napisane przez perfuzja

A w ogóle to Hosenka cos dawno się nie odzywala? Mam nadzieje, ze wszystko u niej w porzadku.

No właśnie.
Weekend był pewnie ciężki dla niej Może tylko odpoczywa od forum?

Napisane przez marieee

Puściłam Zuzce Vivaldiego, normalnie czuję jak się ociera wewnątrz brzucha

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

I nie wiem co robicie że macie takie piersi, moje nadal utrzymują się w rozmiarze B.

Mój biust nie zmienił się ani ciut ciut.

[senira666]

a tak z innej beczki co robicie dzisiaj na obiad ?? bo ja w ogóle nie mam pomysłu .... :/

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez mezaga

To ja mam 1/3 jednej Twojej półki i wszystko 56. Muszę kupić kilka 50 - znacie jakiegoś sprzedawcę na allegro sprawdzonego co by miał taki ciuszki?.

ja nie kupuje takich małych na 50 ... wydaje mi się że to zbędne ... w razie co będzie w 56 śmigać i tyle

[Le La]

Dzien dobry

isia jestem pod wrazeniem, ja mam moze z polowe ciuszkow co Ty, a myslalam, ze jest ich za duzo
Ale w szafce mam zamiar miec podobnie poukladane rozmiarami itd.

seniraja tez stanik do karmienia kupie dopiero w polowie grudnia. Na razie biust mi sie zatrzymal, ale obawiam sie, ze skoczy w ostatnich dniach

magnusia moj Aleks tez ma dni, ze mniej sie rusza, a jak zaczynam sie denerwowac to jest jeszcze gorzej. Spokojnie,na pewno wszystko ok
Poczekaj jeszcze troche i ewentualnie jedz na IP dla pewnosci.

Ide zaraz po wyniki z tokso. Trzymajcie kciuki, zeby wszystko bylo ok

[mala098]

Napisane przez krolowa_nilu

Dziewczyny, mam w torbie do szpitala m.in. silikonowe nakładki na sutki czy odciągacz pokarmu, czyli takie rzeczy, które trzeba wysterylizować przed użyciem. I tu pytanie: zrobić to teraz czy w szpitalu przed ew. użyciem (chyba i tak trzeba będzie zrobić to jeszcze raz) :conf used:

Teraz w szpitalu zrobisz to mniej dokładnie, tylko przelejesz wrzątkiem i już.

Napisane przez isia4891

1/3 garderoby synka

Wow, jaka z Ciebie porządnisia! W pozytywnym tego słowa znaczeniu

Napisane przez pilotka86

hejka

nie słyszałam he, ale czuję że to kolejny genialny pomysł absolutnie niezbędnego gadżetu, (oczywiście z odpowiednim atestem ) rodem z zagranicy aby uświadomić i wyciągnąć kasę z NAS zacofanych Polaków
sorki, ale atest bezpieczeństwa dla owczej skóry powalił mnie na kolana
A dlatego że mam gdzieś w piwnicy ten "ważny element wyposażenia dziecka"
i właśnie znam wiele osób, które takową posiadały
A robiła za.... gadżet dekoracyjny taka tam moda z dawnych lat na dywanik z owczej skóry Przywieziona najczęściej z Zakopanego Dla mnie to był szczyt bezguścia.

.

Wiesz, te skóry owcze to teraz ogromny hit designu! Królują na blogach wnętrzarskich, więc może odkurz tę z piwnicy

Gratuluję wszystkich dobrych wczorajszych wieści, duże dzieciaczki już w naszych brzuszkach!

[magnusia]

No rusza się! jakiś leniuch chyba z tego mojego syna. Powiem Wam że teraz te ruchy są zupełnie inne niż miesiąc temu.teraz tak bardziej pływa niż wali kopniaki
Na obiad u mnie zupa buraczkowa- zabrałam sobie do pracy

[agacia_cz]

perfuzja ja o jedzenie po porodzie musiałam poprosić, tak mnie ssało! a że wymiotowałam (samą wodą bo niby czym) to nie chciały mi dać i to 6h po porodzie! a nie jadłam w sumie od 36h !!!!
jeśli chodzi o te malutkie ubranka to mi akurat bardzo się przydały bo mała miała 51cm po urodzeniu, także mama dokupiła mi maleństw ubrankowych

jesli chodzi o biust mi nie urusł lekko się zaokrąglił, tylko obwód pod nim mega wzrósł, ale uzywam przedłuzki do stanika no i zakupiłam staniki sportowe w pepco za 9,9 są mega wygodne nawet do spania

[malaMigotkAaa]

Napisane przez isia4891

Jak nie potrzebna lewatywa ...wyobrazasz sobie że rodzisz i z wysiłku też robisz...i puszczasz bąki?? Nie będę rozwijać tematu, ale uważam że jest konieczna...

Dzięki dziewczyny, mam nadzieję że po urodzeniu nadal będę miała taki porządek i poukładane...bo nie znoszę bałaganu...

Lewatywę można zrobić w domu, można w szpitalu. Z tym, że MOŻNA... ale nie będą kazać. Jeśli jednak podczas porodu coś się wymsknie (no nie mogłam delikatniej :P) to odpowiedzialność za ewentualnie zarażenie bakteria coli spada na nas - niestety. Dlatego ja chyba zdecyduje się na lewatywę w szpitalu, podobno nic strasznego i nic dziwnego. Moje cycki znów mniejsze, dla mnie plus, ja dziwna jestem i niespecjalnie lubię mieć większy biust.



Cholera teżet mnie wkurzył tak, że mam ochotę go rozszarpać, serio.... mieliśmy tapetować jedną ścianę, strasznie jest pusta, RAZEM zdecydowaliśmy kupić tapetę. Teraz tż nie zamierza tego robić, bo jak ostatnio powiesił lustro za wysoko to mu oznajmiłam "ej... jest za wysoko" i był FOOOCH. Myślałam, że się droczy, ale codziennie to samo "po co jedziesz po tapete", albo "będziesz tapetować".... nosz cholera... !!
Zadzwoniłam do szwagra z prośbą o pomoc za jakiś czas jak znajdzie chwilę. Aż mi głupio, każdemu włazi do dupska, wczoraj miał wolne poświęcił pól dnia na pomoc KOMUŚ, ok super, świetnie, ale czy ja muszę prosić KOGOŚ żeby mi pomógł położyć 5 pasków tapety?!?!


Co za znów dzień, mam dość pracy, sam stres przez tą robotę co chwilę coś się tam dzieje, każdy mi daje do zrozumienia ze nie dadzą rady, a ja głupia myślę o tej robocie, a co tam jak tam... jak to zrobić jak to.... i tak w kółko. Strasznie się tym stresuję, dojrzewam do tego żeby im powiedzieć, że mają dać mi trochę spokoju i ogarniać za mnie. Bo to się robi chore.

A jak mnie nie ma nikt nawet na moją skrzynkę nie zerka, ja przyjdę na 2h dziennie i muszę zrobić wszystko. Przekładam to na nast. dzień i następny i następny bo mam ochotę iść już do domu no! a nikt nie zamierza jakooś mi pomóc. Muszę dziś postawić sprawę jasno bo oszaleję, osiwieje i nie wiem co jeszcze......



Wrrr....

[san_g]

witajcie,

wzruszyłam się widząc zdjęcie małego Dominika- piękny jest

Muminku życzę Wam aby dzisiejszy dzień był piękny i pełen wzruszeń. Wszystkiego co najlepsze z okazji ślubu!

Kurcze pokazujecie już pięknie poskładane rzeczy dla maluszka a ja jeszcze pokoiku nie mam pomalowanego, szafę trzeba kupić i moja wyprawka też jeszcze czeka w większości na uzupełnienie...

Moja siostrzenica, która na 13 lat wczoraj za swoje własne pieniądze kupiła dla mojego synka kilka rzeczy zamiast wydać je na swoje przyjemności-bardzo mnie to wzruszyło.

Ostatnio często mam łzy w oczach czy to ze szczęścia czy ze smutku, oglądam na tlc programy o dzieciach i porodówkę a potem ryczę jak głupia (dobrze,że sama w domu jestem bo aż mi głupio za swoje zachowanie).

Mały się tak bardzo rozpycha, aż mam wrażenie że wyjdzie zaraz przez brzuch

W wybranym przeze mnie szpitalu nie trzeba mieć swoich ubranek dla dziecka ani lewatywy czy innych rzeczy o których piszecie-wszystko jest na miejscu. Mamy tylko mieć pieluszki, linomag i rzeczy dla mnie i to też nie za wiele bo zagraca się i tak malutkie pokoje. Jutro kolejna SR i pielęgnacja maluszka

[mezaga]

Napisane przez senira666

a tak z innej beczki co robicie dzisiaj na obiad ?? bo ja w ogóle nie mam pomysłu .... :/

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------


ja nie kupuje takich małych na 50 ... wydaje mi się że to zbędne ... w razie co będzie w 56 śmigać i tyle

U mnie bliźniaki na pewno będą mniejsze więc muszę się zaopatrzyć.

[nattalli]

Napisane przez malaMigotkAaa

wrzucam fotki brzuchola, strasznie mnie wywalilo !!!! Najwieksza jestem bokiem hehhehehse. Brzuch od kilku dni wyglada jakos inaczej. Zmykam do lekarza trzymajcie kciuki proszeeeeee

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

strasznie ładnie wyglądasz

[kootek_mamrotek]

Dzień dobry wstałam po 8 i dogorywam na kanapie przed TV, wypiłam słabą kawkę i mała tak szaleje, że meksykańska fala z brzucha rusza laptopa na kolanach
Dziś rano wyprawiłam męża do Wisły na 3 dni na szkolenie i zamierzam ten czas przeznaczyć ogarnięcie szaf. Wczoraj wygrałam licytację na all. czaiłam się na zestaw używanych akcesoriów dla dzieci (m.in. mata, karuzela, bujaczek z Fisher Price, nosidełko, skoczek na futrynę, itp.) z UK i wygrałam, ale przyznaję, że licytacja była zażarta, do ostatniej sekundy

Wczoraj były też pierwsze zajęcia w SR, miałam je sobie odpuścić z uwagi na ostry ból pleców, ale zebrałam się i nie żałuję. Części organizacyjnej było może z 15min, cale zajęcia trwały ok. 2 godz. Było już o ćwiczeniach mięśni Kegla, masowaniu krocza, dużo anegdotek. Położna to mama mojego znajomego, bardzo ciepła, zrównoważona kobieta. Jej postawa wprowadza spokój. Bardzo bym chciała trafić na jej dyżur Dostaliśmy kilka broszurek, kalendarz z Nivea Baby "Pierwszy roczek. Kalendarz Twojego Maluszka" Jestem z siebie dumna, że się wczoraj zebrałam i pojechałam na te pierwsze zajęcia.

Napisane przez senira666

a tak z innej beczki co robicie dzisiaj na obiad ?? bo ja w ogóle nie mam pomysłu .... :/

przez wczorajszy temat naleśnikowy dziś na obiad serwuję naleśniki z nadzieniem pieczarkowym z cebulką i serkami topionymi

[lolita25]

Napisane przez magnusia

No rusza się! jakiś leniuch chyba z tego mojego syna. Powiem Wam że teraz te ruchy są zupełnie inne niż miesiąc temu.teraz tak bardziej pływa niż wali kopniaki
Na obiad u mnie zupa buraczkowa- zabrałam sobie do pracy

Tak samo jak u mnie
Ja też takie odśrodkowe ruchy czuję

[Roane]

Napisane przez pilotka86

Mnie dobijają kopniaki Brzuch dosłownie faluje mi w kilku miejscach - naraz!! Tak praktycznie cały dzień plus codzienna czkawka i drgania Pluas w nocy budzą mnie kopy i boksowanie Są coraz mocniejsze, strasznie mnie boli, od początku były intensywne ale ravzej irytujące a później.... coraz gorzej, odczuwałam dosłownie KAŻDE nawet małe przesuwanie.. Ja nie wiem co będzie dalej. Gdzie te słodkie kopniaczki o których tyle czytałam?? Chyba jestem tutaj jedyną, która nie będzie tęskniła za obkopywaniem.
Nawet na ip moje dziecko zirytowało położną, która musiała robić kilkukrotne podejścia do ktg, które ciągle przerywało... przez to ciągłe przemieszcanie się dziecka Nazwała ją małą uciekinierką heheh i stwierdziła, że rzadko tak się zdarza żeby dziecko było aż tak aktywne, ale to lepsze niż brak ruchów.

Mi na połównowym położna kazała wstawać i podskakiwać w sumie trzy razy, bo mały "nieśmiały jest" i non stop sie chował. Połowę czasu spędziła próbując zmierzyć te komory w głowie gdzie jest płyn mózgowo-rdzeniowy, bo mały non stop się wiercił. Ale jak chciała płeć potwierdzić to ptaszka pokazał od razu, tak dumnie się wypiął. Wogóle z USG zdjęcia mam kapitalne, aż jedno dodam w załączniku tak mnie duma rozpiera. Poniżej, drogie Panie, oto co Mikołaj pokazuje światu po pół godzinnym USG połówkowym. Palucha pokazuje skubany

[senira666]

Napisane przez mezaga

U mnie bliźniaki na pewno będą mniejsze więc muszę się zaopatrzyć.

a no przy dwójce to racja

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

w ogóle to powinnam iść do sklep ale tak mi się nie chce .... na zewnątrz jest szaro i mokro i zimno ... no mam takiego lenia że masakra jakaś ...

[nattalli]

Napisane przez lolita25

Muminku obawiasz się ze któraś nazwie tak samo? Spokojnie wszystkie mamy do siebie daleko a po za tym już większość wybrała imię

Powiem wam że takie sytuacje z podebraniem imienia się zdarzają, moja mama chciała nazwać mnie Kinga i powiedziała to sąsiadce zza płotu która też była w ciąży tylko miesiąc starszej. I wyobraźcie sobie że gdy urodziła mama poszła ją odwiedzić i pyta się jak jej na imie dadzą a ona na to że będzie Kinga. Mama podobno była wściekła bo nie chciała żebym miała imię takie jak dziecko sąsiadki plus jeszcze bliskie sąsiedztwo no i do szkoły razem też w przyszłości miałyśmy chodzić. No i babcia dała mi na imię Natalia. I całe szczęście bo ja nie chciałabym mieć na imię Kinga a swoje imię bardzo lubię a tak w ogóle to miałam być Łukaszem;p nie wyszło;p

[lidkaa82]

Napisane przez mezaga

U mnie bliźniaki na pewno będą mniejsze więc muszę się zaopatrzyć.

Poszperaj w sklepie internetowym c&a. Bardzo fajne jakościowo ciuszki, ceny wcale nie tak wygórowane a mają mniejsze rozmiary. W dodatku przez kilka dni mają zniżke na wszystko 22%
http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/pr...3%B3w/105010/1

[nattalli]

Napisane przez isia4891

Mala i Selena śliczne brzuszki.
Ja nie wiem o co chosiii ??? ale ciągle czytam..grubą jestem ...wielka mam doope...brzuch mam nie taki...zgaga..bóle...a tu co jedna to ładniejsza z uśmiechem na buzi,,,zgrabne z okrągłą pileczka ....koniec marudzenia ...niech już będzie do końca słodko pierdzaco i spokojnie...bez nieprzyjemnych niespodzianek..zrozumiano ??

mi się wydaje, że my wszystkie po prostu czujemy się zmęczone, przytłoczone trybem zycia jaki teraz prowadzimy, martwimy się o maluszki i w swoich oczach wyglądamy na mało atrakcyjne a otoczenie pewnie odbiera nas zupełnie inaczej. Ja np byłam wczoraj u swojej księgowej i jak mnie zobaczyła to mówi; Pani Natalio jak Pani super wygląda w ogóle nie widać brzuszka ani tego że Pani już w tak zaawansowanej ciąży. Ja jej mówię że tak jakoś wyszło że brzuszek mały, a ona z uśmiechem że to dobrze i że fajnie wyglądam. A ja miałam na sobie wrzucone na szybko jakieś ubranie, nie pomalowana blada, no myślałam że bliżej mi do wyglądu śmierci niż korzystnie wyglądającej kobiety w ciąży;p

[Kalina27]

Napisane przez lidkaa82

Ostatnie o czym myślałam w trakcie porodu to jedzenie
Lewatywy nie robiłam bo na SR móiwli że zalecaja tylko jeśli planowany jest poród w wodzie zeby nic nie pływało W domu się bym bała zrobić, bo to moze przyspieszyć poród a poza tym bym nie wiedziała czy to poród czy moje jelita A w szpitalu jakoś też nie miałam do tego głowy. W trakcie porodu nie wiem czy się coś przytrafiło, bo nie to mi było w głowie.

Mój poród trwał ok 13 godzin i też nie w głowie było mi jedzenie. Nawet do picia wody zachęcał mnie mąż, bo z bólu o wszystkim zapominałam.

Co do lewatywy, miałam swoją i zaraz po przyjęciu na oddział położna sama mi zaproponowała, że mi poda. Wydawało mi się to oczywiste, że będzie lewatywa. I dobrze się stało, bo jak sobie przypomnę mój poród to nie mam mocnych, żeby się coś nie przytrafiło podczas.

[Roane]

Napisane przez PawMaj13

nie mam dziś spania... tż wyjeżdża, znów słomianą wdową zostaję. A nie lubię sama w chacie siedzieć... Chociaż sobie posprzątam, tak, żeby nie widział, bo ostatnio mi marudzi, że "za sterylna" się zrobiłam i jak mu tłumacze, że domek musi być czyściutki dla malucha, bo wszystko liże, gryzie, poznaje świat przez gębę to mi mówi, że u niego sterylnie nie było i jakoś żyje ale ja chcę, żeby było czysto i już. Czy to tak trudno zrozumieć? Sposób wychowywania jego mamy mi nie pasuje, widzę, ze popełniła sporo błędów, więc na pewno nie będę się na niej wzorowała, ani w kwestii czystości, a raczej jej braku, ani żadnej innej. Ostatnio, jak ją poprosiłam, żeby przy mnie nie paliła fajek, bo nie po to ja nie palę całą ciążę, żeby młody wdychał teraz powietrze z extra gównianym dodatkiem od swych pierwszych chwil jeszcze w moim łonie, na co ona mi "nie przesadzaj, nie zaszkodzi mi" po czym dodała, że ona w ciąży z siorą tża paliła 1,5 paczki dziennie durna baba. A później mi opowiadała, że się taka licha urodziła, malutka, uczulona na wszystko, co chwile zapalenie oskrzeli i płuc... a ta nie wie dlaczego normalnie durna baba na 102! Ja twardo zakomunikowałam, że mój syn ma całe życie na to, żeby wdychać "gówno z papierosa" i chcę oddalić ten moment jak najdłużej się da, więc mimo wszystko niech się przy mnie powstrzyma.

Też jakoś tak bardziej na czystość uwagę zaczęłam zwracać. Nagle okazało się że nie mogę patrzeć na brudne naczynia, wszystko natychmiast musi być umyte Dodatkowo zmywarkę mam zepsutą, więc non stop paznokcie sobie niszczę Ale za to codziennie mam nowy manicure.
Moja dobra koleżanka całą ciążę paliłą. Urodziła w siódmym miesiącu przez CC. Jej córeczka zmarła w 2 miesiącu życia na zespół nagłej śmierci łóżeczkowej. To było 13 lat temu, ale dziewczyna do tej pory leczy się z depresji. Więc jak tylko dowiedziałam się o ciąży, przestałam palić. Od razu przed oczami stanęła mi ta dziewczyna. Gonię ludzi żeby nie palili przy mnie, nie ma zmiłuj. To nie jest kwestia w której można zgadzać się na jakiekolwiek kompromisy.

Napisane przez PawMaj13

nie no, taki jak masz teraz oczywiście
Ja też kiedyś miałam małe cyce małe tzn 75 D ale teraz kupuję na wielkie arbuzy, nie łudząc się, że kiedyś jeszcze będę miała takie dwie zgrabne kuleczki. mam 85 G/H... mogę nimi zabić, jakbym wzieła dobry zamach

Tak mi się skojarzyło... http://www.youtube.com/watch?v=cTuNCuDNH4g

[nattalli]

Napisane przez lidkaa82

http://polozna.blog.pl/
Przeczytajcie post z 4 listopada i powiedzcie co wam sie nasuwa, bo ja mam złe przeczucia szczerze mówiąc

szkoda dziecka, dziwni rodzice...

[pilotka86]

cześć

Napisane przez mala098

Wiesz, te skóry owcze to teraz ogromny hit designu! Królują na blogach wnętrzarskich, więc może odkurz tę z piwnicy

raczej nie dla mnie te dywaniki są paskudne... a czyszczenie plus czekanie aż wyschnie tego to masakra.

Napisane przez malaMigotkAaa

Lewatywę można zrobić w domu, można w szpitalu. Z tym, że MOŻNA... ale nie będą kazać. Jeśli jednak podczas porodu coś się wymsknie (no nie mogłam delikatniej :P) to odpowiedzialność za ewentualnie zarażenie bakteria coli spada na nas - niestety. Dlatego ja chyba zdecyduje się na lewatywę w szpitalu, podobno nic strasznego i nic dziwnego. Moje cycki znów mniejsze, dla mnie plus, ja dziwna jestem i niespecjalnie lubię mieć większy biust.

małaMigotkAaa skąd masz takie informacje o odpowiedzialności pacjentki w przypadku braku zgody na lewatywę
Przecież badanie kału można przeprowadzić wcześniej.
Na spotkaniu "dobra mama" było pytanie o lewatywę. Odpowiadał lekarz i położna.
Lekarz mówił, że kał, mocz, wydzieliny, krew, śluz to dla nich normalny widok a lewatywa to wybór pacjentki, najczęściej decydującej się pod wpływem wstydu przed partnerem i personelem, aby nie popuścić i żeby nie śmierdziało. Nawet żartował mówiąc "drogie panie. Wszyscy robią kupę. Nawet król robi kupę. Nie ma człowieka, który kupy nie robi" . Wspomniał też (położna potwierdziła), że kiedyś robiono lewatywę rutynowo m.in z wygody, żeby było mniej sprzątania
aaaa i jeszcze coś wykonana lewatywa nie oznacza, że kobiecie nie wymsknie się Moja mama miała przy każdym porodzie (trzy) i dwa razy popuściła, raz naprawdę konkretnie Aż położna śmiała się, że obs.....e dziecko ma szczęście w życiu
Co do cc, zalecają lewatywę ze względu na późniejsze próby wypróżnienia, bo przy rozciętym brzuchu to mordęga na wc... Ale moja znajoma nie chciała lewatywy, trzymała lekką dietę 1,5 dnia przez cc i nie miała żadnych problemów przy pierwszym wypróżnieniu po cc, które były dopiero po 3 dniach.