2006-03-15, 14:24 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 936
|
Wizyty u dentysty...nasze historie
Cześc
Moja pomysłowość nie zna granic, wiec taki wątek założyłam heh. wiec ja w wieku 13 lat wybrałam sie drugi raz do dentysty. Po pierwszy to jak byłam mała u wyrwania mleczaka. A ten drugi raz to okropnośc było heh. Miałam leczone ząbki z przodu, i to najbardziej własnie boli. Ale z tyłu kanałowo....ehhh to masakra. Jak tym drutem sobie tak robi , masakra. Ale było mineło, jest teraz okej. Z czasem ja jak jeździałm do dentysty co tydzien na wizyte nawet sie przyzwyczaiłam. Teraz musze znowu sie wybrac bo do góry mam jakas dziure. Wszystko było oki, gdyby nie odgłos wiertła...Ehhh Pozdrawiam |
2006-03-15, 14:53 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
ja to jestem stala "klientka" centrum stomatologicznego na moim osiedlu. jestem jedna z niewielu pacjentek, ktore musza raz na 2-3 miesiace oczyszczac zabki z kamienia. ponadto moje wizyty sa tez zwiazane z wyzynajacymi sie osemkami (horror ). jak przychodze to pani stomatolog pyta mnie - "a co dzisiaj kamien czy osemki?" .
jednak jutro ide na plombowanie dziury w zebie . a to sie zdziwi pani doktor . |
2006-03-15, 15:08 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja onego czasu zaniedbalam zabki i szlam bardzo zestresowana -ale na szczescie zajela sie mna bardzo mila pani,wlozyla jedna plombe i kazala przyjsc po dwoch tygodniach.No wiec ja zadowolona wchodze do gabinetu(dodam ze to publiczny dentysta -wiec bylo ich kilku w gabinecie ) zadowolona rozgladam sie i pani nie ma -za to innych dwoch groznie wygladajacych facetow.To ja przerazona,lzy w oczach,stoje jak wryta i chce juz zwiewac.Jeden z nich wola mnie na fotel-ja wymyslam jakas historyjke zeby przyjsc innym razem--naaagle pani wychodzi za parawanu i wieeeeeeeeelkie uuuf
Edytowane przez Basiula Czas edycji: 2006-03-15 o 16:12 |
2006-03-15, 15:23 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
ja do dentysty chodze albo jak mnie bardzo boli (co mi sie zdarzylo chyba 2 razy w zyciu) albo na wizytke kontrolna kiedy to klade sie na tym fajnym fotelu (przydalby mi sie taki wygodny w domu) a pani patrzy mi w szczene, czasem cos tam wiekszego zrobi. tylko raz u dentysty polecialy mi lzy (przy kanalowym), ale ogolnie wizyty tam nie robia na mnie jakiegos wiekszego wrazenia. czysto, przyjemnie, domowa atmosfera, slucham sobie radia. nawet jak bylam mala to lubilam przychodzic, bo zawsze dostalam na odchodne jakiez gadżety
do dentysty chodze tylko prywatnie (jakos nie mam zaufania do tych z przychodni, bo za duzo sie nasluchalam od kolezanek historii jak to im wlepil jakas ohydna czarna plombe, albo wyrwal nie tego zeba co trzeba) |
2006-03-15, 15:30 | #5 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
ja juz u dentysty nie bylam chyba z 10 lat, ale narazie jest wszystko w porzadku. Tak czy siak pamietam ze stomatolog byl sympatycznym czlowiekiem, znajomym rodzicow, ale niestety wizyty nie nalezaly do przyjemnych. Jestem straszną panikarą. nie raz rodzice musieli mnie trzymac na fotelu
|
2006-03-15, 15:35 | #6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
Ja nienawidzę dentysty i przyznam sie szczerze, że od pół roku chodzę z otwartymi kanałami w czwórce. Zbieram sie żeby isć do dentysty, ale nie mogę sie przemóc. No i jeszcze te ceny... Generalnie to siostra mojego TŻ jest dentystką i może mogłaby mi to zrobic taniej ale mi wstyd do niej iść i powiedzieć, że tyle czasu chodziłam z dziura jak krater. Poza tym raz na jakis czas mi krwawi ten ząbek, ale nic a nic nie boli, bo już dawno umarł. Wiem, bo jak mi borowali to już wtedy mogli na żywca, bo ząbek popełnił samobójstwo. Wiem, możecie na mnie krzyczeć teraz.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
2006-03-15, 15:40 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
2006-03-15, 15:47 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Mi to by mogli pod narkozą właśnie zrobic wszytskie zęby włącznie z wyrwaniem ósemek i wstawieniem stałego aparatu bo mam troche krzywa jedynki i wyglądam jak królik Ale narkozy też sie boję bo sie naczytałam o tym jakie to niebezpieczne. ostatnio znowu mówili o tej dziewczynce, która zmarła na fotelu dentystycznym, bo gabinet nie miał nawet prawa robić takich narkoz i anestezjolog nie miał też pozwolenia, a jednak uśpili dziewczynę. Tragicznie sie to skończyło.
Może ja też w końcu zapytam co i jak z tym zębem. Myślicie, ż eda sie go uratować po pół roku łażenia z otwartymi kanałami? Ja co chwila muszę z tej dziury wyciągać jakieś żarcie, bo mi tam wszytsko włazi. No i muszę dokładnie szorować. Ciekawe co będzie jak będe musiała go wyrwać. hehe... Będę wyglądać jak po jakiejś bijatyce w pubie
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-03-15, 16:01 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Też o tym słyszalam, ale to jakieś lewe bylo zupelnie, jak mnie usypiali, to anestezjolog robił wywiad, na co sie lecze itd, wczesniej ankiete oddawalam, w gabinecie była jeszcze asystentka ze szpitala, ktora tam pilnowala, czy ok wszystko, w sumie cztery osoby, bo jeszcze moja dentystka i jej asystentka Ja juz mialam narkoze kilka razy w życiu, wiec wiedzialam jak to bedzie, choć strach zawsze jest. Ale wszystko było jak trzeba
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
2006-03-15, 16:09 | #10 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Mam wspomnienia z początku szkoły podstawowej... Była tam tak szkolna dentystka, wszystkie dzieciaki się jej bały bo wyglądała jak kości obleczone skórą (była niesamowicie chuda, stara, miała szaro-białą skórę, wszędzie wystawały jej kości...) wystarczyło, że dzieci zobaczyły ją na korytarzu krzyczały, że "pani śmierć" idzie i chowały się po kątach... Pamiętam jak mój tatuś po raz pierwszy wypatrzył u mnie jakąś dzurkę w ząbku... Płakałam strasznie, musiał mnie siłą zanieść do gabinetu gdzie w śnieżnobiałym, wysterilyzowanym pokoju czekała na mnie ona... prawie zlewała się z kolorem ścian... Na początku w miarę się trzymałam na tym fotelu (o dziwo nie było tak strasznie), ale przy "borowaniu" trzeciego zęba zaczęłam wrzeszczeć i (nie mam pojęcia jak to zrobiłam swoimi mleczakami) z całych sił ugryzłam ją w te kościste paluszkii i... Okazało się, żę ZŁAMAŁAM jej w ten sposób dwa palce!! Nie wiem jak to się stało, ale potem starsi mieli niemały problem z tłumaczeniem się dyrektorowi... Dentystka poszła na zwolnienie... I już nie wróciła hahah jaka ja byłam dumna
__________________
giganciara "uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei.." |
2006-03-15, 16:13 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
wizyt strasznie się boję-mam stracha na samą myśl o borowaniu.pamiętam,że gdy byłam dzieckiem,dentystka na żywca wyrwała mi mleczaka,borowała,plombow ała,itp,a mnie łzy ciekły po policzkach.
uwaga! trzymać za mnie kciuki! mam wizytę w przyszły poniedziałek! zaznaczam jednak,że jeśli moje zęby będą wymagały jakiegokolwiek bolesnego zabiegu,zdecyduję się na znieczulenie. oczywiście,pod warunkiem,że spanikowana nie ucieknę spod gabinetu
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
2006-03-15, 16:14 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Hihihi tak tak :P:P:P
|
2006-03-15, 16:17 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
ja tam lubię chodzic do dentysty, zwłaszcza mojej ulubionej, przemiła pani, wyleczyła mi wszystkie zeby, wprawiała mamie jednego, jak okazało się że jestem uczulona na jeden ze składników w plombie "trutce" przed kanałowym zakładanej, i wróciłam po chwili z bólem niemiłosiernym wyjęła wszystko oczyściła, wieczorem dzwoniła 2 razy jak się czuję, następnego dnia otworzyła dla mnie gabinet mimo że nie przyjmowała w tych dniach i złożyła mi "trutkę" dla dzieci i było w porzadku brata przyjmowała w sobotę pomimo wyjazdu, wstała wcześniej żeby go przyjąc już o 8 rano brat za to cyrki odstawiał, bo kazał się trzymac za ręke a chłop ma 23 lata
teraz wybieram się do niej w wyrwaniem piątki w sumie to na siłe chcę ją wyrwac bo dawno u niej nie byłam przemiła pani, bardzo sympatyczna, zwłaszcza dziwci ją lubią, małe szkraby tak zawsze przybiegają z usmiechem i ja wsród dzieciaków
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-03-15, 16:21 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
2006-03-15, 16:34 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 316
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Strasznie boję się dentystów, nie lubię chodzić na wizyty. Ostatni raz byłam ponad rok temu... o zęby zawsze dbałam, teraz nawet bardziej. Lubię jak są bielutkie i staram się utrzmać taki kolor
Nie cierpię wiercenia, plombowania itd. strasznie mnie to boli, nawet zwykłe 'osuszanie' zębów podczas np. plombowania, czy zwykłęgo sprawdzania ich stanu. Mam bardzo wrażliwe ząbki i takie niby nic jak wywiercenia małej dziurki w jednym z nich to dla mnie koszmar, czuję tylko przeszywający moją szczękę ból i modlę się w myślach, żeby to się jak najszybciej skończyło... Niestety chybą będę musiała się wybrać za jakiś czas na wizytę kontrolną... lepiej żeby nic poważnego się nie działo - to zawsze mniej bólu przy leczeniu, ale mam nadzieję, że jest wszystko w porządku, przynajmniej ja jak narazie nie zauważyłam nic niepokojącego |
2006-03-15, 17:16 | #16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja mam takie jedno nie przyjemne wspomnienie z dziecinstwa... u nas na wsi jest tak jedna dentystka, strasznie niemiła. BA, to mało powiedziane... jak chodziłam do niej w zerówce tak od tamtej pory byłam dwa razy: z klasą na przedglądzie i potem wyrwać takiego zęba co już na włosku wisiał... niedługo znowu będe sie do niej musiała wybrać bo potrzebne mi skierowanie do ortodąty. Ale do rzeczy: no więc borowała mi w zębie a że się wierciłam to na mnie troche krzyczała. Powiedziała że jak sie pęde krecic to w końcu mi przejedzie wiertłem po wardze... i przejechała...
__________________
droga gitaro, przepraszam, ale teraz moje palce Cię nienawidzą.
|
2006-03-15, 17:20 | #17 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
__________________
droga gitaro, przepraszam, ale teraz moje palce Cię nienawidzą.
|
|
2006-03-15, 17:41 | #18 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
MAm strasznie wrażliwe zęby. Boli mnie nawet osuszanie zębów. Ponad to coś jest nie tak i żadne znieczulenie mi nie działa. Byłam u dentystki - wstrzyknęła mi miejscowe i .... NIC . Bolało jak cholera. To wstrzyknęła mi na całą jamę ustną i.... ZNOWU NIC.
Jak mi borowała myślałam, że padnę. |
2006-03-15, 17:50 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
teraz lubie chodzic do dentysty bo mam bardzo mila pania ale moja pierwsza wizyta byla tragedia... obecna dentystka sama mi powiedziala ze mam bardzo miekkie zeby i wiertlo wchodzi w nie jak w maslo, a ze do tego sa bardzo wrazliwe to trzeba uwazac- i opracowalysmy sobie sposob ze jak mnie bardzo boli to podnosze reke a ona zaczyna wiercic w innym miejscu... za to jak poszlam pierwszy raz o dentysty- nie w szkole tylko prywatnie, bylam mala, chodzilam do podstawowki... dentystka zaczela mi wiercic w zebie, w ogole nie zwracala uwagi na to ze strasznie mnie bolalo, ze plakalam, krzyczalam i wyrywalam sie tylko dalej wiercila... no to ze dziecko bylam i mnie bolalo to ja ugryzlam no bo to byla jakas sadystka
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
2006-03-15, 18:12 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 36
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja od dziecka miałam uraz do dentystów bo już przed wejściem do gabinetu ciekły mi łzy , nie mówiąc co było jak siadałam na fotel , z tego strachu nawet ust nie mogłam otworzyć . Chodziłam do przychodni gdzie do dziś przyjmuje bardzo niemiła dentystka ( przynajmniej dla mnie taka była ). Pamiętam jak strasznie na mnie krzyczała i kazała mi przychodzić na samym końcu żebym nie straszyła płaczem innych pacjentów , oczywiście wmawiała mi , że wcale nic nie boli i mam sobie nie wymyślać ...
Na szczęście później zaczęłam chodzić do prywatnego gabinetu . Przed pierwszą wizytą ozywiście był okropny strach, nerwy i łzy ( siostra ze mną poszła bo w domu się bali , że uciekne z gabinetu albo wogóle tam nie dojdę ) ale naszczęście pani dentystka była dla mnie bardzo wyrozumiała , najpierw spokojnie wyjaśniła mi co będzie robić , sprawdziła wszystkie zęby , wstrzyknęła znieczulenie , bardzo delikatnie zabrała się do pracy i naprawdę nic nie czułam . Teraz już bardzo chętnie chodzę do dentysty a kiedyś nawet bym o tym w ten sposó nie pomyślała Ostatnio umówiłam się na wizytę w sobotę bo w tygodniu pracuję , okazało się , że pani specjalnie dla mnie przyszła do pracy i do tego , że nie mam wcale dziury tylko poprostu nadwrażliwość zęba . Było mi trochę głupio a pani doktor nawet nie chciała słyszeć o tym żebym coś płaciła za wizytę skoro ona nic nie zrobiła . |
2006-03-15, 18:45 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
ja mam mocne zeby ktore rzadko sie psuja. pierwszy raz bylam u dentysty dopiero w wieku 5 lat i mimo ze prawie wcale nie myłam zebów () to miałam wszystkie zdrowe. pierwszy zab miałam plombowany jak miałam 8 czy 9 lat, bolało mocno, teraz mam 14 i miałam plombowane dopiero 3 zeby, te 2 nastepne w ogole nie bolały. dosc niemiło wspominam wyrywanie mleczakow, piatek, ktore mialy korzenie (!) i za nic nie chcialy wypasc, a stale zeby nie mogly przez to wyjsc. ale wspominam niemilo nie ze wzgledu na wyrywanie tylko na znieczulenie-nigdy wiecej nie dam sobie wbić strzykawki w dziasło-okopnosc . teraz chodze regularnie co pol roku na sprawdzenie i lakierowanie. nienawidze natomiast szkolnej dentyski ktora naklada zolty lakier na zeby!! raz dalam sie na to namowic i potem okropnie zalowalam. teraz jak chodze (bo wszyscy musza do niej chodzic i nie mam wyjscia) to zawsze oszukuje, np. ze mialam lakierowane 2 tyg temu u swojej dentystki
|
2006-03-15, 21:31 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja całe życie chodze do jednej dentystki. Zawsze jak przychodze do niej to mnie poznaje i mowi do mnie po imieniu co wprawia mnie w dobry nastroj Troche to dziwne ale przed pojsciem do dentysty zawsze przezywam traume choc tak naprawde na fotelu dentystycznym nie mialam jakis strasznych przeczyc . Zaczynaly się one po zejsciu z fotela np. przy truciu zęba Ale ostatnim razem kiedy mialam uśmiercanie zęba poprosilam o znieczulnie ( cienkoigłowe 10zl polecam ) a nie bolalo nic a nic. Borowanie też raczej nie boli , może to zasluga tych jej wiertarek? jak wierci leci taka chłodna bryza na buzie Jakby się człowiek zrelaksował to prawie jak na plaży
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 |
2006-03-15, 22:38 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
|
|
2006-03-15, 22:59 | #24 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
No ja mam wyjatkowe szczescie, bo moja siostra jest dentystka. Nie dosc ze to moja siostra wlasna (wiec zawsze sie moge drzec w nieboglosy -nadwrazliwa na bol jestem zreszta wiecej starchu zawsze niz bolu), to do tego swietna z niej babka, a pacjenci ja kochaja. Jak mnie znieczula albo wierci to zawsze wlacza fajna muze i spiewa sobie albo opowiada jakies dowcipy zeby rozluznic sytuacje, i ogolnie zawsze postepuje ze mna jak z dzieckiem. Od malego zreszta mialam problemy z zebami i siostra (starsza o 14 lat) zawsze sie mna zjamowala Jest genialna. Zreszta, nie tylko ja mma takie wrazenie, rowniez fakt, ze ma mase wiecznie wdziecznych i chetnie powracajacych pacjentow, nie dosc ze jest profesjonalistka, to jeszcze ma takie "ludzkie" podejscie, a to tak wazne u stomatologa;....
__________________
|
2006-03-16, 00:12 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Nie mam wiekszych problemów z pójsciem do dentysty. Jakos sie nie boję, zawsze leczę zęby bez znieczulenia i choć czasami boli, to dzielnie to znoszę. Najlepiej siedzieć na fotelu i wyobrażać sobie jakieś głupoty, tak aby skutecznie odciągac uwagę od tego, co się dzieję w paszczy lwa.
Na pierwszych kilka razy do dentysty zaprowadził mnie tata, ale wtedy byłam mała i miałam mleczaki do wyrwania. To był taki starszy dziadek-dentysta, który strasznie lubił na obiad jeść zalewajkę-tak opowiadał w gabinecie. A później zaczęłam sama śmigać na wizyty i tak jest do tej pory. I pomimo że odwiedzam w miarę regularnie dentystę, to zawsze i wiecznie mam jakieś ubytki, plomby do wymiany... jakbym kompletnie nie dbała o zęby. Buuu
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2006-03-16, 06:01 | #26 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
|
2006-03-16, 07:22 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Cytat:
chodze tylko prywanie do dentysty juz od dllluuggiiieeggoo czasu. |
|
2006-03-16, 07:58 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja pamiętam, że jak byłam jeszcze w gimnazjum to zepsuły mi się w tym samym czasie 4 zęby. Byłam u dentystki, ale ona coś źle zrobiła, bo po 2 latach zaczęły mi od nowa robić się w tym samych zębach dziury
Poszłam do innej dentystki i okazało się, że poprzednia stomatolog tak mi niedokładnie wyczyściła zęby, że musiałam mieć kanałowe leczenie w jednym z nich a pozostałe też były do poprawki Na szczęscie tym razem wszystko poszło już dobrze i ani plomby nie wypadły, ani zęby mi się nie psują Pamiętam tylko, że przy jednym borowaniu miałam zneczulenie a potem przez pół dnia miałam taką drętwą szczękę Śmieszne uczucie to było
__________________
Trance is essential for my life
|
2006-03-16, 08:15 | #29 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja należe do tych osób które do dentysty chodzą jak już mocno ból przycisnie i nie przechodzi przez dwa dni(albo i dłuzej) .Gdy byłam jeszcze w podstawówce(moze w 5 czy 6 klasie) to jedna strona(od zęba który mnie bolał niemiłosiernie) tak mi spuchła ze nie miałam wyjścia i musiałąm iść do dentysty...najpierw poszłąm do szkolnej ale gabinet był zamknięty(wtedy pomyślałąm jak dobrze) ale niestety tak mnie bolało że z tatem pojechałam do jakiegoś szpitala chyba (nie pamiętam)ale jak dentystka mi "wsadziła"rękę (czytaj dotknęła dziąsła po tej stronie) to normalnie wzięłam ją i ugryzłam ...babka nic nie powiedziała bo się przyzwycziła chybaale do tej pory śmieją się ze mnie że ręki mało co nie odgryzłam....
A tak w ogóle to nie lubię tego dźwięku wiertła<brr> i normalnie za każdym razem jak mi zaczyna wiercić to mam jakieś dziwne uczucie ze zaraz mózg mi przewierci łooo matko.. na samą myśl niedobrze mi sie robi... POZDRÓFKA
__________________
|
2006-03-16, 08:20 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Wizyty u dentysty...nasze historie
Ja bardziej niż odgłosu wiertła nieznoszę.....tego zapachu, który się wydziela w trakcie wiercenia w chorym zębie
Taki zapach jakby spalenizny i w dodatku okropnie nieprzyjemny Zawsze jak dentystka mi wierci w zębie, to biorę głęboki oddech i nie oddycham przez chwilę, żeby nie czuć tego zapachu.
__________________
Trance is essential for my life
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.