2005-07-23, 14:50 | #91 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Cytat:
Nie wiem jak to możliwe. Idzie to szybko i sprawnie. Na początku może trochę gorzej bo jednak do wszystkiego wymagana jest choć odrobina wprawy. Ja w każdym razie z tej metody jestem dużo bardziej zadowolona niż z depilatora elektrycznego i maszynki, które używałam do tej pory. |
|
2005-07-23, 15:13 | #92 |
Raczkowanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Ehh czy moja pasta jest tak strasznie klejąca i nijak się nie wyrabia tylko lepi do palców, bo dodałam za dużo wody? Wygląda idealnie (chyba), ładnie pachnie i dobrze smakuje, tylko nie chce depilować ;/ No nic, w najgorszym razie będą lizaki :P
|
2005-07-23, 18:15 | #93 |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Nie problem w ilości wody ale w dlugości gotowania. Być może rzeczywiście robiłaś to za krótko. Rób tak jak kiedyś opisywałam, po kawałku. Jak jest miękka to ponownie gotuj. Po wystygnięciu ma być twarda.
Może się też lepić do palców (czy wtedy jest taka rozmazana? jakby się rozpływała?) jeśli zbyt mocno podgrzalas. Jeśli po prostu czujesz się klei a włoskow nie wyrywa to raczej znaczy, że jest zbyt krótko w palcach wyrabiana. Przy wyrabianiu pomagam sobie rozciaganiem jej jak gumy do żucia albo ciągutki, tą rozciągniętą pastę następnie składam, ugniatam w palcach i znowu rozciągam. Przyspiesza to wyrabianie i nie męczy aż tak bardzo palców. |
2005-07-25, 11:22 | #94 |
Raczkowanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Dzięki wszystkim za rady i opisywane doświadczenia bo dzięki nim NARESZCIE się udało Napiszę Wam o moich kilku spostrzeżeniach. Otóż - faktycznie (dzięki margop) było za krótkie gotowanie. Dogotowałam pastę jeszcze 2 razy. Najpierw rozpuściłam wkładając naczynie z pastą do naczynia z gorącą wodą, a później już normalnie - na początek dobrze chyba jest przygotowywać pastę w czymś, co bezpośrednio można postawić na ogniu, wtedy unika się przelewania i schładza się szybciej. Podczas gotowania spieniła się jak podgrzewane piwo, z tym, że kolor piany był jasnobrązowy. Następnie zdjęłam pastę z ognia, ochłodziłam w naczyniu z zimną wodą, później w lodówce (tak jest naprawdę szybko). Za pierwszym podejściem była zimna i lekko miękka, za drugim zimna i twarda - więc to o co chodziło ;D Co do samej depilacji - to naprawdę jest coś świetnego. Co prawda ja z moimi mocnymi włoskami musiałam robić dwa podejścia, ale wydaje mi się, że przy odrobinie wprawy można się "zmieścić" w jednym Hmm...i jeszcze jedno. Zauważyłam, że niedobrze jest przyklejać pastę kilka razy w to samo miejsce, bo robi się strasznie lepiąca i zaczyna zostawać na skórze, ciągnąć się i rozrywać. Może to od tego, że skóra przestaje być czysta i też zaczyna się kleić? Nie wiem. W każdym razie nie boli ! Używałam wcześniej depilatora i wosku i uwierzcie mi - nie ma porównania! U mnie zostało lekkie podrażnienie, podobne do tego po depilatorze, które następnego dnia zniknęło (depilowałam się wieczorem). Dlatego z czystym sumieniem polecam wszystkim, sprawdziłam i naprawdę to najlepsza i najtańsza metoda depilacji z jaką się spotkałam. Tym dziewczynom, które planują spróbować pasty radzę dokładnie przeczytać wszystkie posty
|
2005-07-25, 11:45 | #95 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: zewsząd:P
Wiadomości: 489
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
hehe ja tez sie przerzuce na te paste jak skoncza mi sie plastry z woskiem a wloski odrosna. wosk jest niemilosiernie drogi. a cukier taniutki. nawet jakbym miala kilo curku zuzyc na te eksperymenty, to i tak taniej wyjdzie
|
2005-07-25, 13:42 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
przeczytałam wątek i mnie zaskoczyła taka mozliwosc depilacji heheno nic moze i ja ja kiedys wypróbujejedno co mnie zastanawia to jakim cudem jest mniejszy ból po depilacji pasta w depilatorem. czy dodajecie jakis składnik który powoduje zniczulenie nerwów cebulek włosa?
pozdro |
2005-07-25, 17:09 | #97 |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Nic nie dodajemy. Ból jest mniejszy i tyle. Chyba nawet bez cudów. Nie mam pojęcia jakie jest tego wytłumaczenie. Też chętnie bym się dowiedziała ale na razie zadowalam się samym tym faktem. Dodatkowo zachęca mnie prostota i bardzo niska cena tej metody.
|
2005-07-26, 21:49 | #98 |
Raczkowanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Ja kontynuluje watek. Zafascynowana artykulem sprobowalam zrobic paste - 3/4 szklanki wody, 1/2 szklanki cukru, polowka cytryny (soku w ramach scislosci). Zafjdalam pol kuchanki zanim z wywaru zrobil sie syrop. Potem po ostygniecu stwardlo. Podgrzalam - bylo konsystencji krowki. Ugniotlam kulke tylko jakos nie bardzo mogla mi sie przykleic do nogi... Najbardziej to mnie zastanawia kolor tej pasty. Na zdjeciach w artykule jest taka matowa i zolta. Ja (i chyba nie tylko ja) otrzymalam taka szklista brazowa. Jak cukiereczek. Czy ktos wie jak uzyskac taka paste jak na zdjeciu???
|
2005-07-26, 22:41 | #99 |
Raczkowanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
A ja dzisiaj czwarty raz babrałam się z ta pastą (zużyłam juz prawie kilogram cukru). Uparta jestem. Dzis prawie mi się udało, ale nie jestem zbyt zadowolona, bo łydki do kolan robiłam aż 1,5 godziny i nie udało mi się usunąć wszystkich włosków.
Może dlatego,że nigdy nie depilowałam się inaczej niż maszynką i włoski mam mocne, ciemne i grube Jutro spróbuję ostatni raz usunąc resztki włosków. Jestem ciekawa po jakich czasie urosną mi nowe. Golić musiałam się co 2-3dni. Mam nadzieję,że depilacja tą metodą starcza na o wiele dłużej, bo w przeciwnym wypadku, uważam że szkoda zachodu. |
2005-07-27, 10:09 | #100 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Cytat:
Nie wiem dlaczego nie chciala się przylepić. Pastę trzeba rozetrzeć na skórze. Przeczytaj caly wątek, wszystko było opisane. Moze jeszcze robisz jakiś błąd. |
|
2005-07-28, 09:48 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 68
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Mi też raz udało się uzyskać żółty kolor pasty, ale baaaardzo długo ją wtedy wyrabiałam.
|
2005-07-28, 10:09 | #102 |
Zadomowienie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Ja zrobilam pierwszy raz i udalo mi sie
Ale sluchajcie, jak to jest z jej przydatnoscia? >Bo jak rozsmarowywalam na skorze i zrywalam to bylo ladnie tylko do érazy, potem juz tak pasta nie wyrywa- mysle ze to przez to ze ma juz w sobie wloski i nie wyrywa wiecej? Jak to jest? Czy uzywacie kulki 2-3 razy i wyrzucacie, czy jakos przerabiacie do dalszego uzytku? No i nie wiem jak u was, ale pasta nie jest dokladna u mnie straaasznie duzo pracy, ugniatam na malym kawalku, zdzieram i 50% wloskow zostaje przyklejam jeszcze raz, wyrywam i potem juz musze swieza kluke wyrabiac, gryz ta juz nie nadaje sie do zastosowania Jedno jest pewne..... duuuuuuuuuuuuuuuuzo czasu trzeba miec, duuuuuuuuuuuuuzo zaciecia i cierpliwosci Ale mysle ze sie oplaca- to naprawde malo co boli! |
2005-07-28, 10:18 | #103 |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Ej, coś jest źle. Ja jedną kulką jestem w stanie wydepilować całe nogi i coś jeszcze. Jak jest upał to jakby szybciej się zużywała i bardziej lepiła nie nadając się do użytku ale i tak wiele można zrobic. Być może twoja gotowa pasta jest jednak trochę za miękka (za krótko gotowana).
Jak się zaczyna mazać to kulkę wyrzucam (już nie przerabiam) i biorę nową. Nie wiem co to znaczy "ugniatam na małym kawałku". Ja ją rozcieram na skórze przyciskając kciukiem (tworzy się taki szeroki pasek) i wtedy zrywam. Jak włoski są bardzo mocne po goleniu albo bardzo krótkie ok. 2 mm to zwykle trzeba powtarzać w danym miejscu nakladanie. Długie wyrywa dokladnie za pierwszym pociągnięciem. |
2005-07-28, 10:26 | #104 |
Zadomowienie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
hmmmm a to calkiem mozliwe, qle nie chcialam jej juz bardziej gotowac bo miala juz kolor piwa karmii ale nie byla spalona, wiec myslalam ze jest idealna.
Ale wlasnie w takim razie ide robic drugie podejscie i podgotuje ja jeszcze troche i potem zobaczymy. Moja masa byla dosc gesta i troche sie kleila wiec rozsmarowywalam na malej powierzchni bo nie szlo dalej- kleila sie do rak nie do skory.... No zobaczymy a co potem z taka owlosiona kuleczka robisz???? z powrotem do granka do dalszego uzytku? |
2005-07-28, 10:28 | #105 |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Tak jak napisałam wyżej. Wyrzucam!!!!
Teraz jestem pewna ze za krótko gotowane. Ale to może i pół minutki wystarczy dogotować zeby nie przedobrzyć. Po wystygnięciu ma być twarde!! |
2005-07-28, 23:22 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 73
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
no i się za to zabrałam... już nawet nie liczę ile podejść zrobiłam zeby się udało... tylko że moje włosy są za mocne (do tego czasu traktowalam je ciągle maszynką) zapuściłam je do pół centymetra... (buahahaha musiałam współżyć w długich podkolanówkach, całe szczęście mój mężczyzna nie protestował)... i wyrwało mi tylko co niektore... więc jeszcze sobie pochodzę w dlugich spodniach
__________________
Twoje ramiona- niekruszące sie ciasto, nie pachną miętowa maścią... Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans... Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścia... |
2005-07-29, 06:01 | #107 |
Zadomowienie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
mi tez juz nic nie wychodzi podgotowalam te 3Osek wiecej i juz nawet na skorze sie trzymac nie chcialo
|
2005-07-29, 06:30 | #108 |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Dziewczyny, nie padajcie duchem. Na pocieszenie wam powiem, że wczoraj u mnie też byly nici z depilacji. I nawet wiem dlaczego. Był taki upał, że po dwóch nałożeniach pasty na skórę, pasta się rozpłynęła i nic nie chciała wyrywać. Była za miękka. Więc sobie odpuścilam. Jak za miękka to jest tak jakby nie miała sily wyrwać a jak za twarda to się zwyczajnie nie przykleja. Ot, caly problem. Trzeba utrafić.
I do Baobab: to może nawet te 30 sek jest za krótko. Jedynym sprawdzianem jest twardość pasty po wystygnięciu. Nie ugina się pod palcem. Tylko trzeba uważać, zeby nie gotować zbyt długo bo wtedy w ogóle nie będzie kleić. Napisałam o 30 sek bo nie chcialam abyś zrobiła za twardą. Studź i sprawdzaj twardość, no i niestety tak w kółko. To chyba jedyna metoda. Spróbuj jeszcze raz przeczytać cały wątek. Już wiesz jak robiłaś to może coś cię jeszcze naprowadzi. Powodzenia, trzymam kciuki. |
2005-07-29, 15:01 | #109 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Kraków / Jarosław
Wiadomości: 2
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
hej
Wiecie co , mi ta pasta wyszla za pierwszym razem, proporcje wody do cukru jak 1 do 2. czas gotowania do chwili kiedy miksutra przybrala kolor cimenego bursztynu. Podczas gotowania mialam obok talerzyk i sprawdzalam co jakis czas czy ma dobra konsystencje- metoda kropelkowa tzn jesli kropelka upuszczona na talerzyk po schlodzeinu jest sztywna to jest ok. Moja uwaga co do wyrabiania masy jest taka, że proporcje i czas gotowania sa bardzo wazne i zalezne od siebie. Wydaje mi sie ze dolewanie wody i dogotowywanie masy niezawsze jest skuteczne , ponieważ to co nadaje kolor masie czyli karmel(przetopiony cukier) ma swoja wytrzymalosc Im dluzej bedzie sie gotowal tym bardziej ulegnie proecesowi zweglania az w koncu sie calkowicie utleni i nie bedzie mial takich wlasciwosci klejących. Trzeba znalesc ten zloty srodek pomiedzy kamieniem a karmelem Dlatego najlepiej zrobic raz a dobrze Niestety to może zależeć od składników. Przepis z Tunezji może w Polsce okazać sie niewypałem chociażby dlatego , że jest tu inny klimat, inna wilgotnośc powietrza itd Woda też zapewne ma troszke inny skład a owoce cytryn mogą być tam także troszke inne to takie sczególiki ale każda dobra kucharka wie, że takie rzeczy czasami mają duży wpływ na końcowy efekt) Co sądzicie na temat tej torii ?
__________________
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi. " AE |
2005-07-29, 15:03 | #110 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
o raju... ja myslalam ze mi sie udało, ale chyba jednak nie. po wystygnięciu jest twarda, ale po ociepleniu nie mogę jej wyrobić bo się ciągnie. wiec tylko prezyklejam do nogi i zrywam z materiałem alewtedy po dwóch- trzech "zrywach" się nie klei i muszę brać nową porcję. udało mi się wygolić pachy i troche łydek ale chyba nic z tego. nire chce mi sie znów w tym babrać.
|
2005-07-29, 18:28 | #111 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Cytat:
Nie zgadzam się. Robilam to już wielokrotnie i nie ma znaczenia ani proporcja ani czas gotowania. Jest tylko jedna zależność. Jesli dam więcej wody to muszę dluzej gotować. ale wychodzi to z każdej proporcji. Może cytryny i woda inne ale to nie do jedzenia. Robię to ze szklanki cukru i pół szklanki wody bo tak jest najszybciej. A gdybym wzięła proporcje na odwrót to tylko dlużej musiałabym to gotować. Jedyny problem w tym kiedy przerwać gotowanie. Ale już mi to wychodzi prawie bezbłędnie. |
|
2005-07-29, 18:32 | #112 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Cytat:
A na czym polega "ocieplenie". Jeśli za mocno podgrzejesz to jest zbyt płynna i klei się do rąk. Ale skoro musisz używać materialu to może jednak zbyt krótko gotowana. Jeszcze jedna uwaga. Wczoraj musiałam zrezygnować z depilacji bo przy tym upale pasta zbyt szybko robila się płynna, po dwóch trzech przyklejeniach do ciala musiałam ją wyrzucać mimo ze ta sama pasta używana wcześniej świetnie depilowala. |
|
2005-07-30, 09:24 | #113 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Cześć
Mam pytanko : Jak długo ta pasta działa?? Czy juz po tygodniu znowu trzeba ja używać ?? pozdrawiam |
2005-07-30, 11:27 | #114 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
pisząc "ocieplanie" miałam na myśli kąpiel wodną. ale zauważylam, że kiedy pasta troszke mięknie na jej powierzchni pojaiwa się woda. czy to źle?
p.s. dzięki za odpowiedź |
2005-07-30, 15:01 | #115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 73
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
co sprawia że pasta lepiej lepi się do włosów?? czy to może sok z cytryny??
__________________
Twoje ramiona- niekruszące sie ciasto, nie pachną miętowa maścią... Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans... Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścia... |
2005-07-30, 18:41 | #116 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 73
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
yeah udało się wreszcie!! i to wszystko dzięki większej ilości soku z cytryny!! dodałam sok z jednej i pol cytryny do szklanki cukru i polowy szklanki wody... na początku trudno wyrobić pastę w dloniach bo strasznie sie klei, ale potem jest ok... nakladam na noge, przyklejam pasek materialu(bez paska ni huhu), zrywam i miodzio cud majonez ani jednego włoska!
__________________
Twoje ramiona- niekruszące sie ciasto, nie pachną miętowa maścią... Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans... Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścia... |
2005-08-01, 06:38 | #117 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Hmmm ... a ja przeżyłam masakrę. Po tym to ja nawet po depilator sięgnę!
No więc coś zrobiłam nie tak (kolor b. ciemny - może dlatego?) no i baaaaaaaardzo, ale to baaaaaaardzo mnie bolało. Myślałam, że oszaleję. Zrobiłam tylko pół nogi. Po tej depilacji mam popękane naczyńka krwionośne! Szok, bo ja ani na ból nie jestem aż tak wyczulona no i dodatkowo nie mam delikatnej czy wrażliwej skóry. Mam fioletowe sińce pod skórą .... Nie mam pojęcia, co zrobiłam źle. A może ja ogólnie nie powinnam stosować tego typu depilacji? Przynam się, że wosku nigdy nie używałam ...
__________________
68- 66.5 - 63.9 - 62.2 - 60.9 - 58.5 -56.8 - 55.6 - 54.0 - 50 (164 cm) Agencja Interaktywna Poznań 21.02.11 - start "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie" Żadne jedzenie nie jest aż tak dobre, by było warte chociażby kilograma |
2005-08-02, 22:37 | #118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Zaczęło sie od tego że szukałam rozwiązanie na podrażnioną skórę podczas depilacji maszynką. Słowa które podałam doprowadziły mnie do artykułu o paście cukrowej.
Postanowiłam spróbować. Wyszło mi takie ciemne coś, chyba przypaliłam bo troche za mocno pachniało. Czy jest jakiś sposób na wyczucie kiedy wszystko jest tak jak powinno jeśli ktoś nie ma doświadczenia w kuchni ? |
2005-08-03, 10:24 | #119 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
Oj, chyba jestem trochę epigonem tego wątku ale co tam . Przeczytałam wszystkie posty i postanowiłam dodać jeszcze moje doświadczenia (może jeszcze ktoś o to forum zahaczy). Moje pierwsze podejście do tej pasty to tragedia na kółkach po prostu , nie chcialo mi się stać przy kuchni i pasta wydostała się z garnka (jeszcze w etapie przezroczystego syropu). Nie cała na szczęście. Potem uparcie już nad tym stałam i testowałam kolor pasty na spodku, gdyż brązowe dno garnka uznałam za zbyt podstępne. I tak doczekałam się koloru ciemnego bursztynu. Jak trochę to wystygło wydłubałam próbkę testową i zaczęłam ugniatać. Na początku było to twarde i obślizgłe, ale jak zaczęłam rozciągać i składać, zrobiło się matowe i opalizujące (śliczne to jest i smaczne ). Niestety kolor miało zupełnie nie żółty tylko brązowy, uznałam zatem, że to przegotowałam. Lepiło sie do skóry ale tak, że nie dało się tego oderwać, musiałam zmyć. Rano dodałam wody i zagotowałam jeszcze raz, ale spaliło się było wszędzie pełno dymu (wylądowało w kiblu - stworzyło skorupkę na muszli , którą podobnie jak z garów, usunęłam wrzątkiem). Ale to wina mojego niedbalstwa, a nie przepisu. Uważam, że to się naprawdę może udać, a przepis jest dobry, tutaj wielkie ukłony w stronę margop za cierpliwość i dużo dobrej woli
Zrobię to jeszcze raz, tym razem wytężając uwagę już na etapie jasno-bursztynowym. Ja w to wierzę, bo mam dobre doświadczenia z gotową pastą cukrową, stosowaną z paskami fizelinowymi. Nie wiem jak to się dzieje, ale jest mniej bolesna od woskowania (chociaż ono jest 1000 razy lepsze od depilatora - chociaż to sprawa indywidualna). Dlatego ufam, iż cukrowanie -wersja tunezyjska to po prostu będzie bomba Pozdrawiam wszystkie Wizażanki |
2005-08-03, 16:31 | #120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
W końcu, posiadając trochę czasu i samotności postanowiłam spróbować tej pasty
Jak na debiut stwierdzam, że poszło mi całkiem nieźle Troszkę za krótko gotowałam bo się ciągnęła (ale nie szkodzi bo zawsze mogę ją dogotować ). Wydepilowałam na próbę kawałek łydki, korzystając z pomocy pasków z fiseliny (ta krawiecka jest za cienka, bo się łatwo przerywa ) Po depilacji zostały mi czerwone kropeczki - czyli rwie z cebulką A i faktycznie nie boli- jakby się odrywało plaster A i zobaczę jak nóżka będzie jutro wyglądać (mam bardzo bardzo bardzo wrażliwą skórę i tylko golę sie maszynką- reszta sposobów ma widoczne czerwono-sine skutki uboczne ) Resztę depilacji dokończę jutro - musiałam "uciekać" przed mamą - znów by stwierdziła, że mi odbiło i takie tam |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:08.