Mój TŻ jest gliną!

[Króliczka]

Wszystko wskazuje na to, że mój narzeczony zostanie policjantem. Szczerze mówiąc nie wiem co o tym mysleć. Z jednej strony-fajnie , ale z drugiej-tyle złych rzeczy sie nasłuchałam o tym zawodzie. Stresująca, niebezpieczna praca, nocne zmiany itp...
Piszcie, jakie macie z tym doświadczenia, jak to wpływa na relacje między Wami.

[eve_malutka]

Drogowka?
Interwencja?
Papierki?

To jest duza roznica, musisz napisac dokladnie co ma robic

[Króliczka]

Napisane przez eve_malutka

Drogowka?
Interwencja?
Papierki?

To jest duza roznica, musisz napisac dokladnie co ma robic

Skończył prawo, więc docelowo raczej papierki, ale zaczynać będzie że tak powiem od podstaw-podobno na początku wszystkich wysyłają np. patrolować ulice.

[miss.hot]

aż strach się bać jak mi wlepi mandat

[Króliczka]

Napisane przez miss.hot

aż strach się bać jak mi wlepi mandat

Przekażę mu, żeby wszystkie Wizażanki traktował ulgowo. Skończy się na upomnieniu.

[paula78]

poczatek to szlifowanie chodników potem przydzial.
bedzie dobrze,zawod jak kazdy inny ,czasami niebezpieczny ale ciekawy no i emerytura szybko przychodzi

[malenka294]

ja bym bardzo nie chciała zeby mój tz byl policjantem,nie mam zbyt miłych doswiadczen z tym zawodem

[miss.hot]

Napisane przez Króliczka

Przekażę mu, żeby wszystkie Wizażanki traktował ulgowo. Skończy się na upomnieniu.

no mam nadzieję, chociaż staram się przestrzegać przepisów

[_Gosiaczek_]

Co masz zrobić? Cieszyć się jego szczęściem
Głowa do góry będzie dobrze

[lain]

znajoma jest policjantka. zyje i ma sie dobrze jak na razie uwazam, ze jest wiele bardziej stresujacych i niebezpiecznych zawodow policjanci zazwyczaj chadzaja (a raczej sie woza) dwojkami a nawet trojkami z potrzebym oprzyrzadowaniem

[Króliczka]

Dzięki dziewczyny! Trochę mnie uspokoiłyście.
paula78, Gosiaczek, lain
Ta wczesniejsza emerytura brzmi zachęcająco. A jak jest z zarobkami? Tak średnio licząc. Ktoś wie?

[paula78]

zarobki zaleza od stanowiska plus wszelkie dodatki,zawod pewny stad tylu chetnych .

[eve_malutka]

od 1400zł w gore ....
to zalezy od obowiazku i ilosci godzin pracujacych

[marcelina73]

Mój też
To nie jest łatwa, niestresująca, bezpieczna praca. Przede wszystkim to nie jest praca. To jest służba - a to ogromna różnica. Odpowiedzialność, nocne dyżury, nadgodziny, za które nikt nie płaci, praca w święta, ogromne ciśnienie z "góry" - i na to wszystko nie masz prawa się poskarżyć, zaprotestować. Zarobki są raczej kiepskie biorąc pod uwagę warunki itd.
Ale żyć się da, ja żyję z gliną juz 15 lat.
Ja zawsze byłam dumna z TŻ, że jest gliną, chociaż prestiż tego zawodu nie jest duży.
Co do wcześniejszej emerytury to ciagle istnieją zakusy, aby ją zlikwidować, zresztą po 15 latach pracy emerytura jest raczej głodowa - mam wielu znajomych wśród policjantów i jakoś żaden na ten "luksus" się nie zdecydował.

[Króliczka]

Napisane przez marcelina73

Mój też
To nie jest łatwa, niestresująca, bezpieczna praca. Przede wszystkim to nie jest praca. To jest służba - a to ogromna różnica. Odpowiedzialność, nocne dyżury, nadgodziny, za które nikt nie płaci, praca w święta, ogromne ciśnienie z "góry" - i na to wszystko nie masz prawa się poskarżyć, zaprotestować. Zarobki są raczej kiepskie biorąc pod uwagę warunki itd.
Ale żyć się da, ja żyję z gliną juz 15 lat.
Ja zawsze byłam dumna z TŻ, że jest gliną, chociaż prestiż tego zawodu nie jest duży.
Co do wcześniejszej emerytury to ciagle istnieją zakusy, aby ją zlikwidować, zresztą po 15 latach pracy emerytura jest raczej głodowa - mam wielu znajomych wśród policjantów i jakoś żaden na ten "luksus" się nie zdecydował.

No to nie jest tak różowo... Ale masz rację. To jest służba. Do tego trzeba miec powołanie, tak jak np. do zawodu lekarza. No ale przecież z facetem nie jest się ze względu na pozycję ani pieniądze, tylko z miłości, a miłośc nie wybiera. Podziwiam i gratuluję udanego związku!
P.S. Mam jeszcze jedno pytanie w jakim pionie pracuje Twój glina i jaki ma stopień?

[karolca]

Napisane przez Króliczka

Wszystko wskazuje na to, że mój narzeczony zostanie policjantem. Szczerze mówiąc nie wiem co o tym mysleć. Z jednej strony-fajnie , ale z drugiej-tyle złych rzeczy sie nasłuchałam o tym zawodzie. Stresująca, niebezpieczna praca, nocne zmiany itp...
Piszcie, jakie macie z tym doświadczenia, jak to wpływa na relacje między Wami.

wszystko zalezy jaki będzie miał stopień i w jakim wydziale będzie pracował jak równiez czy w komendzie miejskiej, wojewódzkiej czy komisariacie w jakiejś dzielnicy.

Takze i od tego uwarunkowane są zarobki. Wiem jak to jest miec w rodzinie policjanta, gdyż moj tato byl nim przez ponad 25 lat. teraz jest juz emerytem i szczerze -wolałam jak pracował (chociaz teraz tez dorabia).

Miał stopien starszego aspiranta (najwyzszy "biurkowy" stopien). Zarządzał cała dyzurką. Od niego zalezało czy do zgłoszenia wyśle patrol czy nie. Prowadzil wszystkie księgi etc. Niby prosta sprawa ale wymagala bardzo wiele dyscypliny i w ogole. Kiedys mialam okazje popatrzec
Jesli chodzi o zarobki, do domu po oplaceniu rachunków przynosil ok 800 zł na 5 osób. Obiecali podwyzkę jakies 12 lat temu, i wszem byly, ale tylko dla tych wyższych stopniem.

Praca odpowiedzialna, niezaleznie czy jest sie dzielnicowym, czy w wydziele kryminalnym czy w drogówce. Zawsze czeka jakies niebezpieczeństwo.

Kiedys, jak tata opowiadal, za komisariat wpadł jakis wariat z bronią i wszystkim grozil. Jak z mamą widzialysmy pogotowie jadące w kierunku posterunku, od razu dzwonilismy czy wszystko jest ok. Takie przewrażliwienie.
Dzięki tacie nauczylam sie szacunku do policji, bo wykonują ciezka i niewdzięczną prace a ludzie i tak ich nie szanują.

Tata zawsze powtarzal, ze policjantem nie jest tylko w czasie pracy ale cała dobę. Podobało mi się jak czasem musial zabrać broń do domu i mialam okazje zobaczyć. oczywiscie magazynek byl wyjety dla naszego bezpieczeństwa a ja mialam dzięki temu fajną zabawkę

Na poczatku, jak mama opowiadała najgorsze są nocne zmiany.
Kiedys tata mial zgloszenie, w srodku nocy (padal strasznie deszcz i bylo zimno), ze zagineła wnuczka, w wieku ok. 8 lat (wtedy moj brat byl w takim wieku). Ponoc poszla do lasu i jeszcze nie wróciła.
Musial dokonac wyboru, czy partol zostawic na inne zgloszenie typu wlamanie czy rozpocząć poczukiwania. Wyslal wiec kilku ludzi. Nad ranem zadzwonil gasc i powiedzial, ze sie znalazła. Poszukiwania odwolano. dziadek ponoc regularnie przychodzil aby "zlapac" mojego tat. Chcial podziękować, ze tak się zaangazowal. To miłe. jednak niezbyt czesto mialy miejsce takie zdarzenia.

Pamiętam też, jak kiedys pokazywal mi na komputerze połaczonym z wydzielm kryminalnym zdjęcia osob zaginiony i trupków. (balam sie zobaczyc ale sie odwazylam - tata nie wyrazal zgody). widzialam tez folder "nie zidentyfikowane". duzo tego było. nawet sobie nie zdwalam sprawy, ze tylu ludzi ginie bez sladu...

Jako dziecko miałam ubaw z tego wszystkiego, bylam dumna z taty policjanta chwaliłam sie wszystkim co widzialam, ze jechalam radiowozem, ze widzialam zatrzymanego w celi i ze wszystkimi wydarzeniami bylam na bierząco.

Gdyby nie tata nie dowiedzialabym sie niegdy ze np. kobieta zaatakowała swojego męża nożem heh.
Wiem, mowie o tym jakby to bylo naprawde zabawne. ale lubie takie rzeczy.

Najgorzej wspominam wszystkie szkolenia gdy musial jechac do slupska do szkoly policyjnej. nie bylo go miesiac w domu. troche dziwnie mi bylo.

W kazdym razie nie jest tak zle jak pokazuja to w TV

[karolca]

Napisane przez lain

znajoma jest policjantka. zyje i ma sie dobrze jak na razie uwazam, ze jest wiele bardziej stresujacych i niebezpiecznych zawodow policjanci zazwyczaj chadzaja (a raczej sie woza) dwojkami a nawet trojkami z potrzebym oprzyrzadowaniem

owszem, parole w samochodzie są ale niezbyt często! i jezdza max w parze. a jesli chodzi o "oprzyrządowanie" to spróbuj go uzyc a bedzie afera, ze szok!!

[Króliczka]

Napisane przez karolca

Najgorzej wspominam wszystkie szkolenia gdy musial jechac do slupska do szkoly policyjnej. nie bylo go miesiac w domu. troche dziwnie mi bylo

Własnie tego najbardziej sie obawiam! Żle znoszę samotność... Ostatnio mój facet wspominał mi coś o rocznej (!) szkółce w Szczytnie. Nie wiem jak ja to wytrzymam. Ale podobno po tym ma się oficerski stopień, więc może warto.

[lain]

Napisane przez karolca

owszem, parole w samochodzie są ale niezbyt często! i jezdza max w parze. a jesli chodzi o "oprzyrządowanie" to spróbuj go uzyc a bedzie afera, ze szok!!

u mnie na osiedlu chyba nigdy nie widzialam policjantow na nozkach. zawsze wolno suna sobie autkiem i patrza
i juz nie raz widzialam uzycie oprzyrzadowania w postaci palek (parada rownosci i mlodziezy wszechpolskiej, powrot kibicow z meczow itp.)

[kasiunia`18]

jak dla mnie to jest to zawod jak kazdy inny

[olcia17666]

To super miec faceta gline!!!Napewno nie grozi ci z nim nic złego i mozesz czuc sie bezpieczna)tylko pozazdroscic

[agnieszka k]

s js ci wspołczuje i powiem tradycjnie CHWDP. niecierpie ich, mam niemile doswiadczenie z nimi ehh szkoda gadac.

[misiak82]

Tradycyjne buractwo. Mam różne doświadczenia z policjantami, z dziewczynami z nauczycielami itd. ale staram się nie kierować stereotypami, bo to świadczy o bardzo wąskich horyzontach.
Dlacze współczujesz dziewczynie? Nie wiesz nic o jej chłopaku, wiesz tylko tyle, że chce zostać policjantem.

[lain]

Napisane przez agnieszka k

s js ci wspołczuje i powiem tradycjnie CHWDP. niecierpie ich, mam niemile doswiadczenie z nimi ehh szkoda gadac.

CHWDP??
a wiesz co by sie dzialo gdyby policji nie bylo? ja uwazam, ze panowie policjanci sa bardzo waznym elementem na ulicach. niech scigaja dresiarzy i innych drani. jestem im za to wdzieczna. moze mniej sie bedzie tego pałętalo...

[anamarit]

Króliczko
Właściwie to nie wiadomo co powiedzieć, bo każdy ma inne doświadczenia i każdy może powiedzieć Ci coś innego. Nikt nie zna swojego losu, nie ważne jaki ma zawód. Powiem Ci jedno w ubiegłym tygodniu mój kuzyn miał wypadek na służbie. Jechali samochodem do wezwania, on prowadził, drugi policjant zginął. Kuzyn w piątek obudził się ze śpiączki i okazało się, że wszystko co mówili lekarze się nie sprawdziło. Jest dobrze. Takie ryzyko jest zawsze, zawsze może się coś stać. Nie wiemy co czeka nas za zakrętem. Zmarły chłopak ma 2 siostry. Chcą nadal startować na policjantki. Nie zraziło je to, że zginął ich brat. Chcą to kontynuować. Widzisz wszystko jest kwestią podejścia do jakiejś sprawy. Dlaczego to że jest policjantem miałoby wpływać (niekorzystnie) na wasz związek. Nie sądzę, bo widze jak układa się kuzynostwu.
Po prostu życzę wam samych pozytywnych myśli i dużo zrozumienia.
...pozdrawiam...

[Butelka]

Napisane przez agnieszka k

s js ci wspołczuje i powiem tradycjnie CHWDP. niecierpie ich, mam niemile doswiadczenie z nimi ehh szkoda gadac.

I napisze dziewczyna, za przeproszeniem, takie bzdury, to aż szczęka opada. Przypomina mi się mój kolega z gimnazjum, jak wypisywał na blokach "POLICJA TO hu.je" ( nawet nie umiał poprawnie napisać), a kiedy złapali go to biedny aż czkawki dostał od płaczu. Już nie mówiąc o tym, gdzie najpierw poleciał, jak mu komórkę ukradli. Założę się, że z tobą będzie to samo

[n-nika]

Ja mam nie miłe wspomnienia po byciu z policjantem, w ogóle co do tego zawodu... pracowałam kiedyś w policji i spotykałam się też z różnymi.... i powiem jedno: KOBIECIARZE!!! wiecznie slyszałam, że ktoś kogoś zdradził, albo się rozwiódł, albo zostawił dziewczynę... albo lubią flirtować z młodszymi koleżankami, np. przed żoną umawiać się z innymi wiem, bo nie raz jeden żonaty chciał się ze mną spotkac....

[Wyrak]

Napisane przez Butelka

I napisze dziewczyna, za przeproszeniem, takie bzdury, to aż szczęka opada. Przypomina mi się mój kolega z gimnazjum, jak wypisywał na blokach "POLICJA TO hu.je" ( nawet nie umiał poprawnie napisać), a kiedy złapali go to biedny aż czkawki dostał od płaczu. Już nie mówiąc o tym, gdzie najpierw poleciał, jak mu komórkę ukradli. Założę się, że z tobą będzie to samo

Watek sprzed 3.5 roku

[ZAQOCHANA]

Napisane przez Króliczka

Wszystko wskazuje na to, że mój narzeczony zostanie policjantem. Szczerze mówiąc nie wiem co o tym mysleć. Z jednej strony-fajnie , ale z drugiej-tyle złych rzeczy sie nasłuchałam o tym zawodzie. Stresująca, niebezpieczna praca, nocne zmiany itp...
Piszcie, jakie macie z tym doświadczenia, jak to wpływa na relacje między Wami.

To napewno nie jest zawod jak kazdy inny . Napewno nie to samo co praca za biurkiem. Ja chyba balabym sie o faceta, mimo to ,ze imponuja mi jakos gliniarze

[xxSHINeexx]

Napisane przez n-nika

Ja mam nie miłe wspomnienia po byciu z policjantem, w ogóle co do tego zawodu... pracowałam kiedyś w policji i spotykałam się też z różnymi.... i powiem jedno: KOBIECIARZE!!! wiecznie slyszałam, że ktoś kogoś zdradził, albo się rozwiódł, albo zostawił dziewczynę... albo lubią flirtować z młodszymi koleżankami, np. przed żoną umawiać się z innymi wiem, bo nie raz jeden żonaty chciał się ze mną spotkac....

I oczywiscie to swiadczy o wszystkich policjantach? Nie przesadzaj. Znam kilku, kazdy z nich ma zone i maja sie dobrze. Zaden z nich nie jest kobieciarzem.