kto zaczyna ze mna biegac?

[wiolqn]

A pokazcie mi kogos kto nei robi sie czerwony po porzadnym wysilku? to wyjatki sa, wiec sie nie martwcie. Ja tez jestem jak rzodkiewkam ale zawsze biegam w czerwonych koszulkach wiec sie smieje ze to tylko koszulka mi sie w twarzy odbija.

Wczoraj wybralam sie na bieganko, wlasnie zmierzylam sobie dystans na mup my run i cos tu musi byc nie tak. Bo pokazuje mi 10km a bieglam 45 minut. Niemozliwe abym przebiegla az tyle. W domu sprawdze sobei na nike+. ah jak ja nei lubie biegac bez mojego nike.

Juz w poniedzialek moje 10km na BUPA 10,000 wiec trzymajcie kciuki. Musze ladnei pobiec bo mamcia bedzie patrzec. Mam juz mapke biegu wiec jutro pojde sobei na probny bieg oblukac trase.

Dzis mialam taki ambitny plan pobiegania wczesnie rano, wiec nastawilam budzik na 6.30, obudzilam sie i pomyslalam:-Cudnie mam jeszcze godzine snu. I poszlam spac hihi

[RedApple]

kurde jestem w szoku, wczoraj 30min bez przerwy biegałam pochwalę się, że pierwszy raz w życiu udało mi się tyle biec bez kolki i nie była to jakaś męczarnia jak kiedyś dla mnie i to po 4tygodnich biegania co 2dni, zrobiłam sobie trening wg planu ze stronki bieganie.pl tak że mogę polecić każdemu kto zaczyna - kiedyś 5min bez przerwy to masakra dla mnie była, teraz 30 i brnę w to dalej

[Alterek]

wiolqn jesli to prawda to 10 km w 45 min to b.szybko.

A ja wczoraj mój kolejny mały rekord- ciągiem 40 min.
A mam takie pytanie szybkie tępo to jakie? Bo powinnam robić szybkim tempem pewne odcinki, wiec ile to km/h?

[iteSai]

O nie! 2 kg więcej, a byłam taka zadowolona z wagi Nie ma to tamto, czas się zabrać za siebie
Przez czas głupich matur zjadłam tyle kcal, że głowa boli, a i po nich odruch sięgania bo ogromne ilości płatków czekoladowych mi został
Ale koniec! Kocham ruch i zawsze chciałam miec odwagę wyjść na zewnątrz i pobiegać. Bałam się jednak tego, że będę wyglądać jak zdechlak po 5 min. Do tej pory przygotowywałam się w domku. Wczoraj zaplanowałam rano wyjście, ale... ale lało i grzmiało Jednak pod wieczór zebrałam się (po tym jak wtranżoliłam 3 miski płatków na kolacje - dobra motywacja xD) i spędziłam bardzo miły wieczór w ten sposób
40 minut ciągiem! Ale miałam satysfakcje ! (bo w myślach miałam gimnazjum, gdzie ledwo 3 min na sprawdzianie wyciągałam ).

Piszę tutaj aby mieć motywacje, do kolejnych biegów i dbania o sylwetkę, bo nie po to tyle o nią wcześniej walczyłam, aby w głupi sposób stracić. Więc witam i dołączam się do Was Matury out! W końcu czas na upragniony ruch i dalsze dbanie o kondycje

Wczoraj: 40 min na zewnątrz, a wcześniej 30 truchtania... po mieszkanku (jakkolwiek głupio to brzmi - ale teraz bez wstydu mam zamiar wychodzić na dwór).

Pozdrówka

[olalola24]

Dzis moje pierwsze 20 min HIIT (15,45 * 6)

[wiolqn]

Napisane przez Alterek

wiolqn jesli to prawda to 10 km w 45 min to b.szybko.

A ja wczoraj mój kolejny mały rekord- ciągiem 40 min.
A mam takie pytanie szybkie tępo to jakie? Bo powinnam robić szybkim tempem pewne odcinki, wiec ile to km/h?

no wlasnie cos mi sie wydaje ze za szybko, fakt ze bedzilam jak strus pedziwiatr ale to zbyt optymistyczna wersja jest. No nic poniedzialkowy wyscig mnei sprawdzi ile ja naprawde biegam na 10k
szybkie tempo to takie jakim bys biegla powiedzmy wyscig na 5km, w skali wysilkowej 8-9 na 10. Na tym polegaja interwaly, rozgrzewasz sie a potem biegasz szybko (tak szybko jak mozesz) a nastepnie truchtasz az uspokoisz organizm i powtarzasz tak pare razy. To poprawia szybkosc. Mozesz robic interwaly o okreslonej dlugosci (np 3x200m) albo po prostu bawic sie tym, czyli tzw fartlek. Improwizujesz i wyznaczasz sobie cel w trakcie biegu, np biegne tak szybko jak sie da do najblizszej lampki, lawki, drzewa. To sie najlepiej sprawdza w parach, bo wtedy mozna sie scigac z druga osoba i na zmiane wyznaczac sobie cel.

Napisane przez iteSai

O nie! 2 kg więcej, a byłam taka zadowolona z wagi Nie ma to tamto, czas się zabrać za siebie

Kocham ruch i zawsze chciałam miec odwagę wyjść na zewnątrz i pobiegać. Bałam się jednak tego, że będę wyglądać jak zdechlak po 5 min.
Więc witam i dołączam się do Was (jakkolwiek głupio to brzmi - ale teraz bez wstydu mam zamiar wychodzić na dwór).

Pozdrówka

Zadne wstydze sie. Powinnas byc dumna ze znajdujesz w sobie chec i sile by wysjc na dwor i cos zrobic z soba. To inni powinni sie wstydzic. A ze sie gapia? Bo zazdroszcza, tez by chcieli ale maly palec u stopy im przeszkadza

[Tesori]

Hej dziewczyny .
Chciałabym się przyłączyć do Was .
Czytam i czytam, że biegacie i zaczynam się motywować .
Co prawda moja waga mi w ogóle nie przeszkadza, ale nadmiar tłuszczyku na brzuszku i bioderkach mnie przeraża.
Od dzisiaj zaczynam bieg, ile przebiegnę i w jakim czasie - zdam relacje pewnie jutro .
Muszę się wziąć w końcu za siebie. 8 godzin w pracy, później nauka na sesję i bieganie + miło spędzony czas z chłopakiem - trzeba wszystko jakoś pogodzić. . Ale myślę, że dam radę .
Mimo wszystko chcę aby brzuszek mi spadł, nic więcej nie chcę, bo czuję się w swoim ciele doskonale .
Dużo udało się Wam schudnąć po biegach ? I w jakim czasie ?
Pozdrowionka .

[malinowamamba90]

Przyłączam się do was Od jutra zaczynam biegać o ile pogoda dopisze
Szkoda tylko, że nie mam jak policzyć kilometrów.

[iteSai]

Napisane przez wiolqn

Zadne wstydze sie. Powinnas byc dumna ze znajdujesz w sobie chec i sile by wysjc na dwor i cos zrobic z soba. To inni powinni sie wstydzic. A ze sie gapia? Bo zazdroszcza, tez by chcieli ale maly palec u stopy im przeszkadza

I już się nie wstydzę, choć pod koniec zapewne wyglądam jak mały buraczek - taka uroda urody A dumna jestem, a jak! - a te spojrzenia tym bardziej sprawiają, że biegnie się z wyżej podniesioną głową

Niedawno miałam coś naciągnięte w śródstopiu, a uprzedni bieg na nowo to naruszył, więc poczekało się dwa dni i dzisiaj na nowo tuptałam Nie spodziewałam się, że po wczorajszym dniu spędzonym na nogach i imprezce z przyjaciółmi będę zdolna zwlec się z łóżka rano, no ale udało i o 7 śniadanko, gimnastyka (strecht) i frrruuu!

Dzisiaj: 40 min, a pod koniec już nawet całkiem przyzwoite tempo , najgorsze jest pierwsze 5 min Muzyka, sport i rześkie powietrze - to jest to co kocham

[ViVian66]

ja też wracam do biegania

[meginnia]

Od czasu do czasu zaglądam sobie do tego tematu, ale do tej pory tylko podczytywalam Sama biegam od calkiem niedawna, coraz lepiej wychodzi (tzn coraz wiecej biegu, mniej marszu pomiedzy), przed chwila wrocilam z mojej stalej poki co trasy - stalej, az nie bede umiala przebiec jej calej bez przerwy Biegam sobie truchcikiem, narazie w celu spalenia zbednego tluszczu - niewiele go wprawdzie jest, ale mimo to, lubie dbac o swoje cialo, pod tym wzgledem jestem raczej okropna perfekcjonistka
Bieganie strasznie mi sie wkrecilo, mam przeczucie i nadzieje, ze zostanie tak na dluugo

[Monii...]

Uh, trochę mnie nie było, ale już nadrobiłam
Parę dni pobiegałam po Niemieckich uliczkach i wokół jezior. Miałam też okazję spróbować biegu po sztucznej plaży, ale ciężko się biega po piasku

Dziś już 14km za mną. Jakieś wiatry z przelotnymi deszczami ale wszystko fajnie

Przygotowuje sobie właśnie pierwszy raz koktail z białka, chyba serwatkowego. Ciężko się rozpuszcza, a właściwie to nie chce się rozpuścić. Może kupiłam jakąś podróbę? Jak to z waszymi koktailami jest, te które piją? A jakie paskudne w smaku....

[Alterek]

A u mnie dzisiaj ciągle pada deszcz, na zmianę z gradem i chwilowymi prześwitami słońca. Moj tata tylko co wyciąga kosiarke, zaraz w podskokach wraca do domu
Hmm jak sie wypogodzi to pobiegam

[Midi]

Napisane przez Monii...

Przygotowuje sobie właśnie pierwszy raz koktail z białka, chyba serwatkowego. Ciężko się rozpuszcza, a właściwie to nie chce się rozpuścić. Może kupiłam jakąś podróbę? Jak to z waszymi koktailami jest, te które piją? A jakie paskudne w smaku....

Musisz go porządnie powytrząsać w shakerze, nie raz czy dwa machnąć, tylko tak z 20-30 sekund. Mam nadzieję, że nie próbujesz rozmieszać łyżeczką w szklance
Dla mnie wszystko, co słodkie (poza lodami od Grycana ) jest paskudne, a niestety kupienie niesłodkiego białka to spore wyzwanie. Nie wiem, do czego używasz i jakie białka są Ci potrzebne. Z wheyów polecam smak naturalny Ostrowi, jest zupełnie naturalny bez cienia cukru czy wanilii. Z wolnowchłanialnych mi pasuje czekolady System Pro 80 Olimpa, przypomina gorzkawe kakao (z którym czasem go zresztą mieszam).

[velika]

Kurczę, nie wiedziałam, że bieganie daje takie efekty Zawsze miałam chude nogi, a teraz po 2 miesiącach biegania są ładnie umięśnione i twarde, a nie tylko skóra i kości. Że już nie wspomnę o kondycji I pomyśleć, że zawsze zarzekałam się, że biegać nie będę bo tego nie lubię i już- a teraz co drugi dzień wyskakuję pośmigać po lesie. Jeszcze trochę i w półmaratonie wystartuję ;D

[Monii...]

Napisane przez Midi

Musisz go porządnie powytrząsać w shakerze, nie raz czy dwa machnąć, tylko tak z 20-30 sekund. Mam nadzieję, że nie próbujesz rozmieszać łyżeczką w szklance
Dla mnie wszystko, co słodkie (poza lodami od Grycana ) jest paskudne, a niestety kupienie niesłodkiego białka to spore wyzwanie. Nie wiem, do czego używasz i jakie białka są Ci potrzebne. Z wheyów polecam smak naturalny Ostrowi, jest zupełnie naturalny bez cienia cukru czy wanilii. Z wolnowchłanialnych mi pasuje czekolady System Pro 80 Olimpa, przypomina gorzkawe kakao (z którym czasem go zresztą mieszam).

Na łyżeczkę nie wpadłam Mieszam w specjalnym shakerze, chyba 5 minut. Zmieszałam z wodą, bo mleka staram się unikać. Mam właśnie tą Ostrowię naturalną i sama nie bardzo mi smakuje, ale dodałam trochę kakao i było ok. Ale to chyba wszystko przez to, że spodziewałam się innej konsystencji. Jakoś wydawało mi się, że się zagęści.
A do czego używam? Po bieganiu, jako uzupełnienie białka. Narazie się gubię w tym, bo nigdy nie stosowałam jakichś odżywek. Nadaje się ta Ostrowia?

[asiol]

ja dzisiaj zrobiłam wolniutko nie całe 7 km strasznie się bałam o moje stawy (biodro i kolano), bo po ostatnich biegankach dokuczały, ale dzisiaj ok. Grunt to nie forsować "starych kości"

[latysia]

witajcie!

ja mimo iż się rzadko odzywam, cały czas "biegam" .
pozdrawiam

[Kaza86]

Dzień dobry Trochę mnie tutaj nie było, ale wracam do biegania Dzisiaj pierwszy dzień po długiej przerwie w związku z czym wynik jest słabiutki... Tylko 10 min Ale obiecuję, że jutro będzie lepiej

[wiolqn]

Wrocilaaaaaaaaaaaam

Mamcia przyleciala do Londka na urlopik wiec troche mnei nei ma ale wczoraj mialam maly wycig na 10k London Bupa 10,000 cudnie sie bieglo. Po 2km mialam dosc, po 4 marzylam o tym aby sie zatrzymac na 8 modlilam sie o to aby juz 9 zobaczyc to jakos uda mi sie przetrwac a na ostatnim zakrecie stala Mama i dopingowala wiec sie zerwalam do finishu. Udalo mi sie poprawic czas o 5minut. I znowu widze swoje bledy. Takie zawody od czasu do czasu sa swietne bo od razu wiadomo na co zwracac uwage i nad czym dalej pracowac. A teraz spadam na dnio-matkowe sniadanko bo mi sie rodzicielka budzi.

Napisane przez Monii...

Przygotowuje sobie właśnie pierwszy raz koktail z białka, chyba serwatkowego. Ciężko się rozpuszcza, a właściwie to nie chce się rozpuścić. Może kupiłam jakąś podróbę? Jak to z waszymi koktailami jest, te które piją? A jakie paskudne w smaku....

Ja kupuje czekoladowe i bananowe w Hollands & Barret. W smaku sa dobre, maja niewielki dodatek slodzika i orawie zero wegli. Wczesniej mialam bezsmakowe sojowe i naturalne serwatkowe ale mi nie przechodzilo przez gardlo. Do tej pory stoja niedokonczone bleee. Wrzucam do butelki czy nawet sloika i szejk bejbe az sie rozpusci. Plyn musi byc zimny pamietaj (kiedys zrobilam w cieplym hehe i wyszedl kisiel). dodaje troche kostek lodu i mniam. Pije zawsze po treningach, czy czasem w pracy zamiast sniadania, jak nie mam czasu w domu zjesc, bo syci na dlugo.

[Monii...]

Napisane przez wiolqn

Ja kupuje czekoladowe i bananowe w Hollands & Barret. W smaku sa dobre, maja niewielki dodatek slodzika i orawie zero wegli. Wczesniej mialam bezsmakowe sojowe i naturalne serwatkowe ale mi nie przechodzilo przez gardlo. Do tej pory stoja niedokonczone bleee. Wrzucam do butelki czy nawet sloika i szejk bejbe az sie rozpusci. Plyn musi byc zimny pamietaj (kiedys zrobilam w cieplym hehe i wyszedl kisiel). dodaje troche kostek lodu i mniam. Pije zawsze po treningach, czy czasem w pracy zamiast sniadania, jak nie mam czasu w domu zjesc, bo syci na dlugo.

Też sobie kupiłam w Londynie ten który poleciłaś, waniliowy, ale niestety ten nieplanowany wyjazd i wszystko zostało w Londku. I tak kupiłam na szybko bezsmakowe, serwatkowe z Ostrowii. Dodałam troszkę kakao i pół na pół mleko z wodą. I dalej takie nijakie... No ale zmęczę to kilo Może spróbuję też z bananem lub truskawkami. Ale wtedy to chyba by się przydało coś o konsystencji maślanki...
No i ja podgrzałam odrobinkę i lepiej się rozpuściło ;-) kisiel się nie zrobił

[asiol]

Kaza86 na pewno bedzie lepiej, ja po przerwie tez ledwo sie ruszalam, ale w ciagu kilku kolejnych biego odzyskalam starą formę

wiolqna ja nie moge sie doczekać kiedy przebiegnę swoje pierwsze 10 km hihi na razie do 7 pełnych jeszcze nie dobiłam, ale pocieszam się że to bliżej 10 niż dalej


wczoraj zrobiłam stała trase (6,7 km) i dzis mi dokucza staw biodrowy, a i jeszcze nieobcierajace buty zrobily mi pecherz grr i w ogole to bylam w godzinach szczytu biegaczy, bo mnóstwo ludzi mnie wyprzedzało

narzekam co?

ale i tak chce isc biegac !

[88niezapominajka88]

hej nie odzywalam sie ostatnio i tez nie biegalam prawie 2 tygodnie,ale w niedziele zrobilam 7 km (czesc przeszlam, taki marszobieg) z TZtem i dzis tez sie wybieramy i zamierzam pokonac ta sama trase

[OYE]

Witam

Ja tez zaczelam biegac, narazie tylko 5km. Ale mam nadzieje co dzien bedzie wiecej.
Co do kotaili biakowych to ja pije bezsmakowe i dorzucam truskawek, malin, czy borowek - mrozonych. To wszystko mieszam w mikserze i pyszne wychodza

Moj M pije vaniliowe bo on chce masy przybrac i nie mogl znalesc bezsmakowych i przyznam ze mi kompletnie nie smakuja, zreszta jemu tez nie za slodkie sa.

[olalola24]

Dzis 20 min biegu interałowego (5 min truchcik w ramach rozgrzewki, 15sek sprint 45 trucht * 5 + 4min truchtu + 10 min stretch nóg

[velika]

U mnie dziś 50 min. Coś masakrycznego, nie obudziłam się rano pobiegać i poszłam o 17:30, w straszny upał. Zmęczyłam się potwornie, ale dałam rade, dobrze że w cieniu biegałam

[88niezapominajka88]

no to ja dzis z Tztem zrobilam jakies 8 km na bloniach oczywiscie troche przeszlismy w trakcie,ale bylo ok zapisalismy sie na bieg kwietny, polega to na tym, ze w ciagu najblizszych 2 tygodni trzeba przebiec 10 okrazen dookola blon w dowolnym czasie, zostaje to odnotowane i dostaje sie dyplom dla nas to zacheta,zeby jezdzic tam regularnie

[iteSai]

A ja mam takie pytanko do Was Z jakimi odstępami czasu zwiększałyście dystans biegu? Było to u Was tak, że biegałyście ile dałyście rady czy może jakieś tygodniowe wzrosty czasowe ?

No i tak z ciekawości, ile minut biegu (trucht w średnim tempie, bez speeda xD) przypada tak orientacyjnie na dany odcinek w km? W zasadzie nie mam nic do mierzenia odległości, a są takie cuda a właśnie jestem ciekawa ile tak mniej więcej biegam

Miłego dzionka, ja już po treningu (uch, za jakie grzechy gdy wracam to mam prawie cały czas pod górkę xD ale później nabieram niezłego tempa gdy zbliżam się do domu ), teraz prysznic i fryzjer (kooocham wakacje )
Pozdrówka (:

[velika]

Ja zaczynałam od 20 minut i tak co tydzień-10 dni zwiększałam czas o 5 min aż doszłam do obecnych 50. Z każdym biegiem zwiększam też troszkę dystans. Zamierzam dobić do godzinki i na tym poprzestać i zacząć pracować nad szybkością Z kilometrami ci nie pomogę, sama korzystam nieraz z mapmyrun.com, ale odkąd zaczęłam biegać po rezerwacie przyrody nie jestem w stanie liczyć kilometrów, bo biegam po ścieżkach, których nie umiem znaleźć na mapie;D

[asiol]

hura hura 7,6km ale beznadziejnym tempem. Muszę dać odpocząć stawom biodrowym bo się buntują. Ale i tak jestem szczęśliwa..