Na czym - dzieciowym - oszczędzacie?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A tak mi się nasunęło
Jakie wydatki związane z dziećmi (w różnym wieku) ograniczacie, a na jakie nie szkoda Wam kasy? Jakie są sposoby na oszczędzanie?

[golgie]

zdałam sobie sprawę,że ciężko mi znaleźć coś na czym oszczędzam,hmmm, może na ciuszkach, bo sporadycznie kupuję-Julcia dostaje prezenty

[Ineczka33]

Przy drugim dziecku - na pieluchach. Nie używam jedynych i najlepszych na rynku Pampersów, tylko Rossmannowe, Tescowe i inne.

Na słoiczkach. Mały szybciej niż siostra ''wyrósł'' ze słoiczków, przechodząc na ''normalne'' jedzenie. To był chyba największy drenaż kieszeni przy pierwszym dziecku. Drugie już nie dostawało kaszek i tych wszystkich wyrobów przeznaczonych tylko dla dzieci- kaszki, deserki. Dodatkowo jestem tez bardziej świadoma i czytam opakowania na produktach dla dzieci oraz oglądam program ''Wiem co jem''. To był również argument, żeby kaszkę bananową (ze śladową ilością banana, za to konkretną-cukru) zrobić sama.

[79 Marta]

- na pampersach- młode prawie oduczone ( szybko poszło)
- na ciuszkach - nasze rodzeństwo (moje i męża) ma ciut starsze dzieci, wiec mamy luksus niewielkiego kupowania
- nie kupuję zabawek najdroższych- ma różne, ale bez przesadyzmu ( choć znajomi, którzy u nas bywają mówią,że można oczopląsu w małej pokoju dostać)-poza tym młode głównie w piaskownicy przesiaduje, a zabawki do niej to groszowe sprawy

[irmith]

NA czym tylko się da

• pieluszki kupuję huggies jak jest promocja - wtedy sztuka wychodzi koło 30 paru groszy, prawdziwe pampki mała miała tylko z prezentów zresztą dla nas huggies wcale nie są złe , posiadamy też kilka wielorazówek i sobie chwalimy
• ciuszki - sporadycznie nowe, większość "wynurkowana" w ciuchaczach, otrzymana w spadku, nowe z linii F&F tesco jak jest wyprzedaż
• słoiczki dość długo na nich bazowałam teraz mała i tak woli obiad z mojego talerza a owoców jest taki wysyp że grzechem byłoby nie korzystać
• zabawki kupuję używki na allegro albo też w spadku po kimś starszym
• leżaczek bujaczek, mata edukacyjna wszystko zakupione też jako używane na allegro

Matko teraz jak patrzę na tą rozpiskę to myślę że strasznie sknerzę jedyne na co uparłam się nowe to wózek, tu nie było zmiłuj


Tak naprawdę to chyba oszczędza się na czym tylko się da bo wydatków jest masa

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Aha łóżeczko też kupione używane, bardzo dobra jakość za 150zł wyglądało jak nigdy nie używane - z tej zdobyczy byłam najbardziej dumna

Teraz to już naprawdę mam wyrzuty sumienia kiedyś jej to w lodach zrekompensuję

[taka_sobie_jedna]

Nie nazwałabym tego oszczędzaniem, tylko raczej dobrym gospodarowaniem pieniędzmi

Tak jak już Dziewczyny pisały - pieluchy. Jak używałyśmy to nie kupowałam pampersów tylko dady. Po co wydawać więcej skoro efekt ten sam
Kolejna rzecz to ciuszki - trochę prezentów, trochę używanych, trochę nowych.
Zabawki - nie kupuję drogich, firmowych zabawek, gdzie za nazwę płacisz więcej niż za samą zabawkę. W ogóle rzadko kupuję zabawki, a mała i tak ma się czym bawić

Nie oszczędzam na butach, jedzeniu, kosmetykach, sprzętach (np. fotelik samochodowy)

[ptysza]

przy pierwszym chyba ciezko oszczedzac, czlowiek mysli ze jak wyda wiecej kasy to bedzie mial cos lepszego dla dziecka

ja wiem z czym oszczedze jesli bedzie drugie, trzecie ...
zabawki - jak mala sie urodzila to maz uwazal ze jego corka musi miec wszystko nowe i wypasne
a ja bym teraz nie dala 150 zł za karuzele czy mate edukacyjna bo widze ze dziecku co dasz to bedzie i tak szczesliwe

najlepszy przyklad z wczoraj - u nas na placu zabaw dzieci maja najwieksza radoche z takich kaczek do pchania na kiju - za cale 5 zł jest szał! wyobrazcie sobie widok 6-7 maluchow ok 1,5 roku i kazdy piszczac pcha swoja kaczke

oczywiscie fajnie miec firmowa grajaca zabawke, ale mam wrazenie ze dajac dziecku tylko takie grajace, wydajace rozne dzwieki krzywdzimy dziecko i swoj portfel bo u dziecka wazne jest ksztaltowanie wyobrazni, a podajac wszystko na tacy zabieramy ta mozliwosc

co do pampkow, to ja bylam jak najbardziej za tanszymi np dada - ale u nas odparzenia masakryczne, wiec oszczedzam szukacaj promocji na pampersy

ubranka, glownie na wyprzedazach

nie oszczedzam - na butach

[martynka89]

Pieluchy- uzywamy wielorazowek.
Kosmetyki do kapieli- robie zapas jak jest promocja.
Pieluchy jednorazowe na nagle sytuacje i wyjscia do lekarza- co jakis czas kupuje duza pake na promocji.
Ubranka- mala dostaje od rodziny prezenty a reszte dokupuje na przecenach.
Buty-kupuje tylko firmowe, na przecenach.
Jedzenie- mala nie je zadnych gotowcow, nawet kaszke zaczelam sama gotowac, obiady je "dorosle" wylaczajac mocno wzdymajace i bardzo kwasne potrawy typu bigos, zupa szczawiowa i ogorkowa.

[_vixen_]

Napisane przez ptysza

oczywiscie fajnie miec firmowa grajaca zabawke, ale mam wrazenie ze dajac dziecku tylko takie grajace, wydajace rozne dzwieki krzywdzimy dziecko i swoj portfel bo u dziecka wazne jest ksztaltowanie wyobrazni, a podajac wszystko na tacy zabieramy ta mozliwosc

Zgadzam się, jedna czy dwie takie bajeranckie zabawki nie zaszkodzą, niech się dziadkowie cieszą, ze taki wypasiony prezent kupili, ale dzieci naprawde byle czym sie potrafia najlepiej bawić.

Ja teraz oszczedzam na ciuchach, mała nosi w takie upały samo body albo tylko pieluchę Nie opłaca się takim maluchom nie wiadomo jakich ciuchów kupować, wyrastaja, brudza wszystko. Porzadne buty, kurtke na zime, owszem.

[stokrotka_to_ja]

na słoiczkach oszczędzam,jak policze ile bym wydała dziennie na gotowce to mi słabo

na ubrankach tez, liczy się to,zeby były z porządnej bawełny i nie gryzyły moich oczu

hmm,napisałabym,ze oszczędzma na pieluchach,bo teraz wydaję na wielorazówki bardzo mało,ale kiedyś musiałam jednoroazowo wydać sporo,więc nie wiem czy to oszczędność

[iizabelaa]

Do tej pory to na pewno na zabawkach, kupuje używane oraz dostaję w spadku,
i ciuchach, bo dużo w lumpie kupuje i na wyprzedażach,
ale na pewno można by bardziej oszczędzić na ciuchach, ja czasami mam ciuchowe szaleństwo,

a i używamy pieluch Dada, są super Pampersy chyba młodą odparzają, ale zbieg okoliczności.

[_vixen_]

Dxisiaj obejrzałam sobie te słoiczki całe, drogie to niemiłosiernie i ogólnie jakies podejrzane. Utwierdziłam się w przekonaniu, że bede gotować, swoje słoiczki porobię, a w porządne kaszki zainwestuję, a nie zadne bobovity. To się wg mnie nie nadaje do codziennego żywienia dziecka.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Dxisiaj obejrzałam sobie te słoiczki całe, drogie to niemiłosiernie i ogólnie jakies podejrzane. Utwierdziłam się w przekonaniu, że bede gotować, swoje słoiczki porobię, a w porządne kaszki zainwestuję, a nie zadne bobovity. To się wg mnie nie nadaje do codziennego żywienia dziecka.

według mnie ze słoiczkami to trochę jak z daniami dla dorosłych w słoiku ,wiadomo,ze to nie trucizna,ze przebadane,czyste mikrobilogicznie itd. ,ze wiele osob je i "nic im nie jest" ,ale jednak jakosciowo to nijak się ma do obiadu zrobionego samodzielnie....


Mnie ogolnie wkurzało to,ze miałabym płacić bajońską sumę za niezadowalający mnie produkt.


Wkurza mnie coś jeszcze -nuitricia ma linie odpowiadające pl bobovicie -w nl ,i tam podtrafią sprzedawać fajne kaszki ,wielozobozowe bezmleczne,wielozbozowe z suszonymi owocami ,musli ,żadna z nich nie wyglada jak bobovita,inny przemial. Są jakies czysto ryzowe,owocowo -ryzowe ,ciasteczkowe,ale ogolnie jest wybór,nie to co u nas...

[_vixen_]

A u nas wychodzą z założenia, że Polak byle co kupi, byle ładnie opakowane, z misiem na pudełku i dla dzieci.

Dziwie sie w sumie, tyle ludzi narzeka na brak pieniędzy, a kupuje tak drogie słoiczki. Te obiadki po 5, 6 zł są, codziennie to dawać plus jakieś deserki itd...

[martynka89]

Napisane przez _vixen_

A u nas wychodzą z założenia, że Polak byle co kupi, byle ładnie opakowane, z misiem na pudełku i dla dzieci.

Dziwie sie w sumie, tyle ludzi narzeka na brak pieniędzy, a kupuje tak drogie słoiczki. Te obiadki po 5, 6 zł są, codziennie to dawać plus jakieś deserki itd...

Tez mnie to zawsze dziwilo.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Dziwie sie w sumie, tyle ludzi narzeka na brak pieniędzy, a kupuje tak drogie słoiczki. Te obiadki po 5, 6 zł są, codziennie to dawać plus jakieś deserki itd...

Może ci co nie narzekają to kupują


Ja jakoś koło 10-11 miesiąca zaczęłam gotować, a właściwie byłam bardziej zmuszona bo młode chciało ręką jeść.
Faktycznie spora oszczędność, ale tylko pieniędzy, czasu i mojego dobrego samopoczucia już nie

[_Landrynkowa_]

Może najpierw zacznę na czym nie oszczędzam
*buty-muszą byc dobrze wykonane z dobrych materiałów żadne cińskie smierdzące g..no,ja mogę chodzić co sezon w tych samych ale dziecko musi mieć nowe i dobre
*dobra kurtka kombinezon na zimę nie musi być nówka ale porządnej jakości najlepiej markowe nie ze względu na metkę ale na jakość wykonania i materiałów użytych
*wózek może nie był super drogi super marki ale musiał być nowy,ale od zaufanej osoby kupiłabym używany ale tylko od dobrze znanej mi osoby.

A oszczędzam,dobzre gospodaruję pieniędzmi nie można mnie złapać kolorową reklamą
* słoiczki używałam sporadycznie a od skończenia przez córkę roczku już nie kupuję droga ta zabawa,za mus jabłkowy zapłacić 2-3 zł lub więcej a tam tego musu na 2/3 łyżki,nie ma to jak świeże owoce
gotowych kaszek to może w sumie 3 opakowania kupiłam były przesłodzone potem kupywałam sam czysty kleik i przecierane owoce dodawałam
* ciuszki kupuje na wyprzedażach,po lumpkach też lubię zaglądać,od forumek też mi się zdarza kupywać,no i mama moja w czasie ciąży mojej mnóstwo ciuszków kupiła
*zabawki nie cierpię ych grającyc świecących i cholernie drogich płaci się ewidentnie za markę,garnuszek FP młoda dostała.stawiam na bardziej wartościowe zabawki które pobudzają wyobrażnię,umiejętności manualne mamy klocki zwykłe polskie duży zestaw takie do łączenia,klocki drewniane,kilka układanek z biedry ,trochę książeczek,piłki piłeczki które młoda uwielbia,piramidkę z klocków,lalkę szmaciankę,bardzo lubie drewniane zabawki i młoda też mamy taką zabawke do pchania na kijku,kostke multifunkcyjną kiedyś w lidlu kupiłam no i kredki farby akieś.raz na jakiś czas chodzimy do pppp Galeri malucha i tam może się pobawić innymi zabawkami.
nie mam też problemu z kupnem używanych zabawek
*pieluszki używamy rossmanowskie dobre za dobra cene po co przepłacać ?

[_vixen_]

Napisane przez iizabelaa

Może ci co nie narzekają to kupują

Chyba większośc osób jedzie na słoiczkach, to w końcu bogate czy biedne mamy społeczeństwo
Bo na brak kasy narzeka sporo osób. Wygoda kosztuje, wiadomo.

[traicionera]

Na obiadkach, bo jakiś czas ttemu zaczęłam sama gotować młodej.
poza tym na ciuchach, bo kupuje głównie w lumpach, używane na alle, nowa nabywam bieliznę, ale to na promocjach w tesco.
Pampersy tylko oryginały, Dady i pokrewne odparzaly i przeciekaly, ale zawsze szukam promocji, więc często wychodzi korzytniej od niefirmowek.
na chusteczkach oszczędzam, bo kupujemy tylko babydreamy w wielopakach w promocji.

[aniko 23]

Próbuje zaoszczędzić na ciuchach, często kupuje w szmateksach, mała rośnie więc nie ma sensu kupować drogich ubrań, nie oszczędzam na butach.
Córka już nie niemowlak , nie ma wrażliwej skóry więc ograniczyłam tez listę kosmetyków pielęgnacyjnych, uważam że cześć jest już jej niepotrzebna.
Nie używam markowych pieluch, najpierw stosowałam te Rosmanowskie teraz Dady.
Obecnie ze słoiczków zdarza mi się kupować wyłącznie deserki, jestem w domu, mam czas więc sama gotuje małej.
Za zabawki też nie przepłacam, w prezencie mała otrzymała parę zabawek z górnej półki i jakoś nie wykazuje większego zainteresowania. Chusteczki nawilżane wyłącznie duże paki Rosmanowskie. Dobra cena i nie są zbytnio "mokre" jak większość.

[kaileight]

- nie kupuję żywności w słoiczkach dla dzieci- wszystko gotuję sama
- nie kupuję kaszek z zawartością 0,1 proszku bananowego
- używamy wielorazówek i pieluch Babydream z Rossmana, tańsze niż Pampersy a moim zdaniem sporo lepsze
- nie kupuję "interaktywnych" czyli najczęściej drogich, bardzo hałaśliwych zabawek, którymi moje dziecko nieszczególnie chce się bawić
- kupuje ubranka lepsze jakościowo żeby po jednym praniu nie nadawały się tylko do wyrzucenia
- kosmetyki dla dziecka głównie z linii Babydream- takie o prostych składach dobrze służą naszej skórze

Ale tak sobie myślę, że raczej nie nazwałabym tego oszczędzaniem. Raczej rozsądnym wydawaniem pieniędzy

[Glodomorek]

-ciuchy -- wiele dostaliśmy, dokupuję w lumpeksach, wyprzedażach, używane na allegro czy gumtree
-pieluchy --wcześniej kupowałam różne tanie, teraz niestety muszę pampersy
-zabawki -- głównie używane, lub kreatywne nowe typu klocki, kredki, ze wszystko-robiących mamy tylko 2 sztuki prezenty
-powoli odchodzę od słoików na rzecz gotowanych (po przebojach i problemach z córką cieszę się kiedy cokolwiek je)
-słodycze -- nie kupuję żadnych
-kosmetyki -- niezbędne minimum mam olejek nawilżający do kąpieli, szampon do włosów, krem do pupy i krem z filtrem
-wózek -- kupiłam używany, ale przy drugim dziecku wybiorę opcję full wypas nowy]
- fotelik samochodowy -- nie mam auta więc kupiłam używany, dla osób często i regularnie jeżdżących z dzieckiem nie polecam

Nie oszczędzam na butach.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Chyba większośc osób jedzie na słoiczkach, to w końcu bogate czy biedne mamy społeczeństwo
Bo na brak kasy narzeka sporo osób. Wygoda kosztuje, wiadomo.

Narzekanie bym nazwała naszą narodową cechą,
a narzekanie na brak pieniędzy jest wyjątkowo popularne.

Mam znajomych co narzekają na brak pieniędzy regularnie,
i w tym roku zamiast na Bora Bora poleca do Grecji, bo kryzys mają.

Co do zamożności społeczeństwa się nie wypowiem, ale jeśli ktoś wychodzi ze słoiczkiem ze sklepu to znacz, że go na niego stać.

[biankaaa]

Szczerze, to chyba na niczym nie oszczedzam. Kupując żywność, ubranie, kosmetyki, zabawki kieruję sie w pierwszej kolejności jakością danej rzeczy. Cena gra rolę o ile za niższą cenę mogę kupić produkt tej samej lub lepszej jakości. Przykłąd może stanowić np woda do picia: drogi i syfiasty Żywiec Zdrój vs biedronkowy Polaris.
Druga sprawa to przekonania które posiadam. Np karmię naturalnie nie dlatego, że tak jest taniej tylko dlatego że w mojej opinii to lepsze jedzenie dla mojego dziecka niż drogie mleko modyfikowane. Nie traktuję tego jako oszczędności.

[lemoorka]

* pieluchy używam wielo a teraz używam majtek w upały
* Młody je z nami, miał faze na obiadki, ale się skonczyła i wsuwa nasze jedzenie a owoców teraz zatrzęsienie
* ubrania - używane, lumpki, wyprzedaże
* wstyd się przyznać zabawki- nie kupuje już grających ☠☠☠☠☠☠☠, bo kilka dni temu takie cudo warte 80 złotych wykonczyl, bo go zdenerwowała Najlepsze najprostsze zabawki, przez kilka dni piłka tenisowa to był hit

[Llorandare]

Zdecydowanie na ciuchach i zabawkach.
Ciuchy kupuje najtansze, bo zanim zdarza sie rozleciec, to mala juz z nich wyrosnie.
Najlepsza zabawka to pilot TV oraz wszelkiego rodzaju zakretki i pokrywki Zabawki dostaje w prezencie, sama jej nie kupuje, bo uwazam, ze na chwile obecna (ma 10 mcy) zupelnie nie ma to sensu.

[iizabelaa]

Napisane przez biankaaa

Cena gra rolę o ile za niższą cenę mogę kupić produkt tej samej lub lepszej jakości.

W sumie to ja tak mam,
ale to dla mnie jest oszczędzanie.

[aa2]

hmmmmm
jeśli chodzi o oszczędzanie i mojego gadzika to ciężko mi idzie ale:
zabawek jako tako nie kupiłam bo dużo odziedziczył od swoich starszych kuzynek (nie było to zamierzone i celowe-tak wyszło)
jedzenie-gotuje sama, ale nie dlatego ze oszczędzam a dlatego że sprawia mi to nieziemską radość (ale widze ze jest to zaliczone do oszczedności wiec chyba sie liczy )
pieluchy kupuje takie jak nam pasują aktualnie pampersy sleep&play i te białe= głównie dlatego że podpasywały małemu(wcześniej rosmanowskie, haggis i tez były ok , najmniej zadowoleni byliśmy z daddy)

nie wiem czemu tak jest, ale jeśli chodzi o rzeczy dla dziecka to jakoś staram sie mu dostarczyć to co potrzebuje itd i to co mu pasuje, jasne ze czasem chciałabym na coś wydać mniej, ale nie zawsze się to udaje

ciuchy dla młodego kupuje głównie na wyprzedażach wiec na pewno na tym oszczędzamy, no i może oszczędnością będzie tez to ze czasem wole wydać więcej za coś co dłużej mu posłuży niż wydać mniej i za chwile wywalić do kosza

[żurawinka]

A ja dla odmiany oszczędzam na butach, nie kupuję markowych Bartków, skusiłabym sie gdyby była promocja
Ubranka mamy z ciucholandów plus wyprzedaże.
Nie kupowałam mat i leżaczków, u nas byłoby to po prostu zbędne akcesoria. Ale inwestowałam w nosidło, u nas genialne.
Zabawki - nie kupuję drogich i b. rzadko, mąż nadrabia ale w granicach normy. Większośc to prezenty ale i tak juz widzę że jest tego za duzo jak na 1,5niaka
Jak tylko mała przestała kręcić nosem na moje objady tu też koszt spadł.
Pieluszki to Dada, Gaga, kiedyś rosmanowskie, równie dobre, kosmetyki dla delikatnej skóry tylko Babydream.
Koszty podnosił u nas Nutramigen bo raz kupowalismy za 300, raz za 11 zł na półtora miesiąca, teraz Bebiko za 12 zł, nie oszczędzałam na lekach, potem nauczyłam się znajdywać tańsze odpowiedniki np. Cebionu.
Sporo idzie tez na książeczki dla maluchów, chmm.

Ale na sknerę wyszłam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O, ale mnie miło zaskoczyłyście Pewna byłam, że przynajmniej połowa wypowiedzi to gromy będą, że jak to, na dziecku oszczędzać

-----------------------
U nas - oszczędność na pieluchach była - DADA, czasem w promocji pampers gdy taniej wychodziło. Ogrom ubranek ciuchlandowych, przy czym gdy widzę coś ładnego, co córa założy za jakiś czas, nawet za rok - to też biorę Tym sposobem zawsze jakieś zapasy większe mam i nie muszę na raz garderoby wymieniać. Słoiczki -kupowałam, bo córa mega niejadek, taniej wyszło kupienie słoiczka niż ugotowanie zupki i wywalenie jej miała kilka ulubionych. Teraz od dawna je to, co my. Buty - żadne bartki, geoxy czy co tam, bo zwyczajnie mnie nie stać na to, by co 2 miesiące wydać taką kasę. poza tym uważam, że markowe buty nie zastąpią ruchu a dziecko zastane, zasiedziane i tak nabawi się jakiejś wady postawy. Do biegania latem po dworze mamy sprawdzone raweksy (po domu też, chociaż gro czasu na boso), półbutki czy zimowe kupuję z serii bobbi shoes, fajne, w sam raz miękkie, stopa się zgina ale pięta stabilna.

Na zabawki - wydaję, bo ja kocham zabawki, jestem maniaczką tyle, że uczciwie przyznaję - konkretny prezent (czyli np. droższy, jakieś większe lego duplo czy co mi tam fajnego wpadnie w oko) dostaje na BN i urodziny, a na Mikołajki, Dzień Dziecka i imieniny raczej drobne rzeczy. Okazjonalnie dostaje drobiazgi, w stylu zwierzątek wiejskich na przykład.

Bez okazji zawsze kupuję książki i na tym nie oszczędzam.
Nowe - zawsze majtki, skarpetki, rajtki, buty. Ręczniki i prześcieradła nowe też, aczkolwiek poszwy na kołderkę kupowałam w SH, mam taki zaprzyjaźniony, wzory mają cudne, wygotowałam i już.