2009-03-15, 13:07 | #61 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11449610]
Sugarfree - no i super, mówiłaś, że rocznica jest ważna. Dla Ciebie. I tyle.[/quote] Problem polega wlasnie na tym, co i jak mu przekazala i co on z tego zrozumial. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||||
2009-03-15, 13:18 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 120
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Mi się wydaje, że tutaj nie ma co roztrząsać. Jesteście przykładem calkowitego braku umiejętności komunikowania się w związku. Z jednej strony mówisz, że powiedziałaś mu, że chcesz ten dzien spędzić inaczej, a z drugiej jego decyzję o zrobieniu tego dnia masy pierdułek pozostawilaś bez komentarza. To bardzo niekonsekwentne. Przecież mogłaś go zapytać, czy musi to wszystko robić właśnie tego dnia. Jeżeli by rzeczywiście musiał, to by Ci to wytlumaczył i nie miałabyś wogle żalu. Mówisz, że ten fakt nie sprawił jeszcze, że zrobiło Cie się przykro. Ale mi się wydaje, że to tak sobie tylko wmawiałaś, a naprawdę w głębi serca to już Cię trochę denerwowało. Później już tylko szukałaś czegoś, żeby tylko znów znaleźć coś co będzie nie tak. Pewnie nawet do tego się nie przyznałaś przed sobą, ale tak wyczułam z Twojego posta.
|
2009-03-15, 14:06 | #63 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 731
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
Marto, wydaje mi się, że panuje powszechny i idiotyczny pogląd, że tak własnie trzeba postępować z mężczyznami, bo inaczej oni nic nie zrozumieją... k**w mnie zalewa, jak czytam coś takiego... Przedwczoraj ja z moim TŻ obchodziłam rocznicę. I uwierzcie mi, on nie jest romantykiem w ani jednym procencie swojej istoty, ale dostałam kwiaty, a wczoraj poszliśmy do restauracji, co wcześniej zaplanowaliśmy. I mimo, że mieszkamy razem od 2 lat, mimo, że był to dzien jak co dzień, a nawet gorszy (fatalny dzien w pracy), i ja, i On wiedzieliśmy, że chcemy sprawić radość sobie nawzajem. To takie... naturalne, takie normalne. To takie LOGICZNE I PROSTE. Powiem więcej - nawet, gdybym powiedziała, że to żadne święto i żebyśmy nic szczególnego w tym dniu nie robili wiem, że teć dostałabym kwiaty, a mój TŻ jakiś drobiazg, czy np dobrą kolację. Tak pojmuję miłość. To nie obowiązek. To nie przymus. To jest NORMALNE, jak sie kogoś KOCHA. Wtedy nie trzeba mówić: "Kochanie, za tydzien (tu dokładna data) jest nasza rocznica. Do południa załatw swoje sprawy, bo o 13.30 chce isc na obiad. Zjemy do 14.30, a o 13.45 kupisz mi kwiatka i pocałujesz...". A może ja jestem z innej planety, może tu, na Ziemi, takie rzeczy sa normą, bo mężczyźni stali się bezmózgowymi i bezuczuciowymi istotami...? Na szczęście chyba nie wszyscy... bo mój mężczyzna, jak i mężowie/narzeczeni moich koleżanek też potrafią wykazać się w tym zakresie inwencją Z WŁASNEJ INICJATYWY... Tak więc powtórzę, Autorko wątku - nie, nie przesadzasz. Zastanów się, czy chcecie tego samego, bo wg mnie możliwe, że nie. |
|
2009-03-15, 14:55 | #64 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 506
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
To samo przyszło mi na myśl, zaraz po przeczytaniu pierwszego posta... Jak dla mnie, to bardzo istotne, więc podbijam pytanie.
|
2009-03-15, 15:00 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Jak dla mnie jesli chodzi o rocznice, to mogłas mu sama pomoc zorganizowac, poddac jakis pomysł, czy zrobic niespodzianke. Oboje poszliscie na łatwizne.
O słowko" bo nie miał" czego swietowac, juz lekko mozna bylo sie wkurzyc. Czyzby olewajaco traktował Wasz zwiazek? Nie rozumiem natomiast tego, ze nawet Cie nie odprowadził..... Nie chciałas? Pokłociliscie sie? Jesli nie, to pokazał ewidentnie totalny brak szacunku i olew co do Twojej osoby. |
2009-03-15, 15:18 | #66 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Ja uważam podobnie jak edynka.
Na ogół swojemu TŻ sugeruję, że chciałabym wyjątkowo spędzić jakiś dzień, a on zaczyna działać. Generalnie obietnica seksownej bielizny na niego działa - tak podejrzewam. Chociaż o kwiatach to mu muszę przypominać, nie jest to jednak dla mnie problem. Nie wiemy, co dokładnie powiedziała sugarfree, czy mu tylko zasugerowała spędzenie przyjemnego dnia, czy też wyraźnie powiedziała czego oczekuje, przy okazji rozmowy o winie. Cytat:
Z drugiej strony - autorko - nie powinnaś z nim iść po spodnie, jeśli chciałaś robić coś innego. Wystarczyło powiedzieć. Może wtedy sytuacja by się inaczej rozwinęła? Może by faktycznie powiedział, że chciał pokazać że Twoje zdanie się dla niego liczy i żebyś mu pomogła wybrać ciuch? He, he, rocznicowe zakupy. Przyjmijmy, autorka powiedziała że nie chce iść do Zary. Ok, poszli kupić wino, mają może tych 5h żeby się sobą nacieszyć, ona uchachana, miły nastrój, wchodzą do mieszkania.... A w pokoju syf. Mnie by w takim wypadku wszystko opadło. Skoro facet wiedział, że dziewczyna ma do niego przyjść, i kupiła z tej okazji sexy bieliznę, i generalnie szykuje się przyjemny wieczór, i mimo to nie posprzątał?... Niezależnie od stażu nie lubię oglądać brudnych skarpetek i bielizny mojego TŻ (nie mówię o zbieraniu rzeczy do prania, tylko o spędzaniu czasu u niego), porządek jest dla mnie niejako wyznacznikiem szacunku. I nie mam na myśli nowych firanek i bóg wie jakiego wysiłku, a odkurzony dywan i poukładane ubrania... |
|
2009-03-15, 16:21 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Tak naprawdę nie miała w ogóle dobrego wyjścia z tej sytuacji, bo skoro on od początku podchodził lekko do tego dnia, że nie był on dla niego znaczący (nawet nie raczył się ruszyć i posprzątać, choć doskonale wiedział, że Ona będzie u niego tego dnia i z pewnością nie chce ogladać jakiś brudów na podłodze itp.), to jest wielce prawdopodobne, ze gdyby zaczęła się pytać, czy nie może spraw uczelni przelożyć na inny dzień, jeszcze by jej miał to za złe, to samo ze spodniami (że tyle razy - jak autorka pisała- oferowała, zeby poszli i kupili spodnie, a teraz się czepia, i nagle nie chce iść na zakupy. Faceci również bywają bardzo kapryśni.
A odnośnie rocznic, to może małżeństwa przestaną obchodzić rodznice, może odpuścimy sobie Dzień Niepodległości? Bo w końcu to nic ważnego, dzień jak codzień. Dla każdego co innego oznacza rocznica związku i nie można tu decydować za innych, co mają myśleć o tym dniu. Jak dla mnie autorka zrobila swoje: tłukła się autobusem 30 km, zadbała o bieliznę i ogólnie się wystroiła, żeby wyglądać wyjątkowo dla niego, żeby mógł nią nacieszyć wzrok. A on co? Napomknął, że nogi na gołe. Nie to, że nie wiedział, czego ona oczekuje. Po prostu widać mu się nie chciało.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2009-03-15, 16:48 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
rozumiem rozgoryczenie autorki i mysle ze nie przesadzila. tez bym sie wkurzyla ale powiedzialabym facetowi od razu co jest nie tak - strzelanie focha gdy druga strona nie wie o co chodzi jest najgorszym co mozna zrobic .. a tak nawiasem mowiac to zastanawiam sie jak bedzie wygladac moja "rocznica" - za pare dni bedzie rok jak jestesmy razem i dam sobie uciac glowe ze moj piekny nie wpadnie na nic wyjatkowego. jestesmy razem od roku a ja jeszcze nigdy nie doczekalam sie marnego kwiatucha. dziewczyny co o tym myslicie? pewnie wiele z was stwierdzi ze to bzdura, ja sama nie wiem co o tym sadzic. wiem ze bardzo mnie kocha , ale troche dziwnie jest bo nigdy nie dostalam od niego nic - na urodziny zero, podobnie jak na swieta, walentynki, dzien kobiet ... nic. a widzimy sie codziennie. wiec wiem ze gdy nadejdzie dzien ktory jednak moglby byc wyjatkowy (dla mnie to wazne) to znowu nic. i nie wiem czemu zaczynam juz snuc te nieciekawe wizje ... :/ moglabym oczywiscie strzelic focha ale to nie ma sensu albo sama cos zaaranzowac. ale z drugiej strony, mam wrazenie ze tlyko ja sie staram - a jego nie stac na glupiego tulipana :/ fakt ze jestesmy studentmai i wiecznie nie mamy kasy ale chyba romantyczny spacer i jeden kwaitek go nie zrujnuja? to wszystko sprawia ze oprocz radosci ze juz rok jestesmy razem ( i jestesmy szczesliwi) mam watpliwosci - co z tymi facetami ?? a konkretnie z moim ;p
|
2009-03-15, 16:56 | #69 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11449610]Wesna, raz jeszcze zapytam - czy rocznica MUSI coś znaczyć? Imperatyw taki czy co?
Zazwyczaj jeśli mnie na czymś zależy a partnerowi niespecjalnie (nie zawsze musimy mieć to samo zdanie), to ja działam w tym kierunku. Sugarfree - no i super, mówiłaś, że rocznica jest ważna. Dla Ciebie. I tyle.[/QUOTE] To do mnie pytanie? Odpowiem tyle, że dla mnie rocznice nie są w ogóle ważne, ale wierzę, że dla niektórych są. (np. dla autorki wątku). Wierzę też, że sposób obchodzenia rocznic, i to, czy w ogóle powinno się je obchodzić to kwestia dogadania się pomiędzy osobami w związku. Dlatego zadałam jej pytanie czy uświadomiła swojego chłopaka, że dla niej wszelakie rocznice mają znaczenie. Bo jeżeli nie, to może chłopak był nieświadomy, że powinnien wino przygotować i misia wręczyć. Co do oglądania filmów gdy zapada cisza i dwie osoby strzelają focha - nie polecam . Już chyba lepsza cisza, bo wkońcu ktoś przemówi i sytuacja ma szanse się unormować. Włączanie filmu to jakby udawanie, że sprawy nie było, a obie strony wiedzą, że sprawa jest i wisi w powietrzu.... Milczenie jest chyba najgorszą formą komuniakcji. |
2009-03-15, 17:07 | #70 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
a co to zanczy "mial w pokoju bałagan"?
zakladacie, ze po podlodze poniewieraly sie brudne skarpetki pomieszane z resztkami pizzy sprzed tygodnia a moze po prostu nie bylo wypucowane na tip-top, bo mieli zwyczajnie posiedziec u niego, tylko rozczarowana autorka-ofiara wlasnych niedomowien uznala to za kolejny policzek? i pretesje ze mial tylko wode mineralna - to dlaczego nie poszliscie jednak na zakupy? czy przypadkeim nie dlatego, ze po tej zarze, zaczelas "gonic" do domu? ksenka - wez sie zastanow - masz faceta ktory kocha Cie i szanuje - codziennie malo Ci? wolalabys takiego ktory "od swieta" przypomina sobie ze cos jest na rzeczy? dobra, dostawanie miłych pierdółek z/bez okazji jest mile, ale stwarzacie sobie jakis "mit rocznicy" i zamiast cieszyc sie zyciem szukacie dziury w calym zalezy Ci na rocznicy? to mu powiedz, ze marzy Ci sie, zebyscie uczcili ten dzien w sposob wyjatkowy |
2009-03-15, 17:19 | #71 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
ushia, wyluzuj
Sytuacja została rozwiązana, dzięki za rady
__________________
Wymienię 2 nowe błyszczyki NYX https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post24997463 |
2009-03-15, 17:34 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Mnie tylko uderza to, że kobiety tak bardzo się starają: "jak tu zaskoczyć partnera", "co robić, żeby mu dogodzić", "mąż mnie lubi w blondzie więc się farbuję" "lubi mnie w czerwonym, więc kupię czerwoną sukienkę" itd. Oczywiście upraszczam. Natomiast facet nie musi wykazywać inicjatywy, bo samo to, że jest facetem jest wystarczającym usprawiedliwieniem. Poprostu cieszmy się, że jest z nami na codzień i nas nie leje ani nie pije- wtedy to już złapałyśmy Pana Boga za nogi. Więc siedźmy cicho i broń Boże niczego więcej wymagać nie możemy. Ewentualnie jak coś chcemy to najlepiej same to zaaranżujmy, przygotujmy, zapowiedzmy z miesięcznym wyprzedzeniem (może znajdzie dla nas trochę czasu w swoim napiętym terminarzu), dajmy mu dokładną instrukcję jak się przygotować (może po wielu prośbach raczy zadać sobie trud zawiązania krawata), a jak on łaskawie się zjawi to się cieszmy. I to nie jest zdanie męskiego szowinisty, tylko innych kobiet, większości w tym wątku.
|
2009-03-15, 17:40 | #74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
przesadzasz i to grubo
tak jak przesadzaja panny, ktore oczekuja ze facet "sie domysli" co one tam sobie wydumaly |
2009-03-15, 17:47 | #75 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
..ten wczorajszy dzień był gwoździem do trumny tego związku..
__________________
Wymienię 2 nowe błyszczyki NYX https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post24997463 |
|
2009-03-15, 17:50 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
No tak bo w końcu sam nie moglby jej zaskoczyć i wiedziec ze skoro mają mało czasu i jakiegoś rodzaju własne święto to może wypadałoby zrobić coś ciekawszego niż przymierzanie spodni i oglądanie bez słowa filmu
|
2009-03-15, 17:54 | #77 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Taaa, no jasne. Jak będę rodzić, to widać też nie ma co liczyć na to, że facet domyśli się, że ma mnie do szpitala zawieźć. Najlepiej, jak autorka, pojadę autobusem, bo oczywiście facet nie jest w stanie samodzielnie pomyśleć.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2009-03-15, 17:57 | #78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Nie przesadzasz, ale sama dałaś ciała. Zakupy mogłaś zrobić wcześniej, skoro on planował byc taki szalenie zajęty, z zary mogłaś go wyciągnąć, w ogóle ją ominąć i powiedzieć mu, że spodnie może kupić każdego innego dnia, a na koniec jeśli jest taki mało kumaty oznajmić, że ma Cię odprowadzić na przystanek.
Mogłaś tez wypytać, co zamierza tak ważnego robić, by skonsultowac sobie z nim, czy tak koniecznie musi to robić akurat w ''Waszą sobotę'' i np. zapowiedzieć, że db, skoro on się na 3 nie wyrobi, Ty będziesz u niego w domu o 2 i na niego poczekasz... Zapytac wprost, czy nie może załatwić swoich spraw rano, a nie skoro świt 12ta... Trzeba było kłaść nacisk na to, że ta rocznica jest dla Ciebie ważna i chcesz ją spędzić inaczej, bardziej uroczyście , i wymagać od niego jakiegoś zaangażowania. Tekst - mało wymagasz, mało dostajesz, byl bardzo trafny. ---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ---------- To, że niektóre laski uważają pewne duperele za zupełnie zbędne, nie oznacza, że cała reszta populacji musi się zachowywac podobnie. Bardzo to na rękę zostawiac w spokoju rocznice i inne pierdoły, bo przecież faceci nie od tego są, w takim poważnym świecie przecież żyją. Za to jak nowa werjsa plejstejszyn czy innego gejmboja, to umieją lecieć, jak ze śmigłem, ale głupi kwiatek to bzdura. Owszem, bzdura, ale od tego mają mózgi aby się od czasu do czasu wysilić, a nie tylko sobie wezmą kucharkę i laskę do łóżka, i cudownie, jak po 20krotnym przypominaniu, kran naprawią. |
2009-03-15, 18:00 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
|
2009-03-15, 18:00 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
EDIT: co do dopisanej części to się zgadzam Edytowane przez diamentowa Czas edycji: 2009-03-15 o 18:04 |
|
2009-03-15, 18:10 | #82 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Nikomu nie każę nikogo prowadzić za rekę, ale skoro sytuacja w związku wyglada tak, że partner daleko jest od, brzydko mowiąc, oczekiwań, nalezy zrobić 1szy krok i wyraźnie zakomunikować, czego by się od życia chciało.
Dopiero, jeśli po jakims czasie, nazwę to, prob nawiązania współpracy, , okaze się, że za organizację każdego drobiazgu odpowiada partnerka, a facet nie potrafi nabyć na tyle ogłady by umieć zadbac o nią tak, jak ona sobie tego życzy, nalezy odpuscić (i w ogóle zadbac o ich wspolne życie). Nabieranie wody w gębę, zaciskanie pięści i wściekanie się na to, że tzcik sam na coś nie wpadnie, katowanie się nerwami i fochaniem, po czym po jakims czasie rzucenie gościa, bo nie potrafi czytać w myślach, uważam za małosensowne. Jak się ma buraka, ale chce się z nim być, to zanim się go (wy)rzuca, próbuje się go trochę okroić z grubej skóry i dokopać do cukru. Dopiero gdy nie ma do czego, to się wpycha bulwę w ziemie i idzie się na inna grzadkę. 3/4 związków by się rozpadało na dzień dobry, bo 3/4 facetów wychowywanych jest przez mamusie z cyklu: zrobię za syńcia wszystko. A potem dziewczyna dostaje taki egzemplarz co to nie umie kartofelkow obrac. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2009-03-15 o 18:12 |
2009-03-15, 18:23 | #83 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
Cytat:
Wspominałam mu o rocznicy już tydzień wcześniej więc to moje widzimisie nie powinno być dla niego szokiem, nie kazałam mu czytać w myślach, propozycja może przyjadę wcześniej była chyba wystarczająco jasna? Ja wychodzę z założenia że gdyby chciał mnie zadowoloną, wcześniej i na dłużej w tym mieszkaniu, to zrobiłby co trzeba
__________________
Wymienię 2 nowe błyszczyki NYX https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post24997463 Edytowane przez sugarfree87 Czas edycji: 2009-03-15 o 18:30 |
||
2009-03-15, 18:28 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
Tylko gdy ludzie naprawdę dobrze się znają można oczekiwać, że ta druga strona odgadnie każde życzenie i spełni każde oczekiwanie, przy czym ta pierwsza strona nie wypowie tego życzenia na głos, of course... |
|
2009-03-15, 18:35 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
|
|
2009-03-15, 18:59 | #86 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
szczerze to wszystko co tutaj czytam jest dla mnie jakas idiotyczna abstrakcja. obrazanie sie bo nie chcial sie spotakc o10 rano tylko po poludniu, ze chcial kupic spodnie (tak chocny caly dzien spedzili w tej Zarze), bo mial w domu tylko wode mineralna i do tego balagan. zamiast sie cieszyc ze spotkania (nie widujecie sie codziennie a raz na ruski rok) autorka potrafila tylko rzucac zlosci i fochami. A w ogole to mogliscie sie spotkac u Ciebie. Ja bym w rocznice pojechala do niego tylko na wyrazne zaproszenie ewentualnie gdyby mial skonkretyzowane plany. ale tez miedzy Bogiem a prawda chlopak mogl sie postarac i kupic jakas rozyczke. moim zdaniem miedzy Wami wystepuje potworny brak komunikacji. jestescie ze soa 2 lata a nie potraficie rozmawiac o najprostszych sprawach. Przykre to :/
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|
2009-03-15, 19:44 | #87 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
wszystko ok ale kazdy jest inny przeciez i moze inaczej do tego podchodzic
np mojej kolezanki chlopak chcial ją gdzies wziasc chcial nawet gdzies pojechac to ona go zbila z tropu tekstem ze przeciez kochaja sie codziennie a nie raz w roku po to wlasnie jest ROZMOWA zeby wiedziec co sie oczekuje od drugiej strony
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2009-03-15, 19:59 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: królewskie miasto :*
Wiadomości: 471
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
A ja uważam,że miałaś o co się wkurzyć. Oczywiscie, sama też mogłąś kupić wino i w sumie nie dramatyzować z powodu zakupów, ale ogólnie rocznice nasze (MOJE I BYŁEGO) były zawsze przecudowne i romantyczne. I ja i on zawsze coś robiliśmy, nie wyobrażam sobie nie obejść tego dnia wyjątkowo :)
__________________
jesteście moim natchnieniem i wsparciem...a ja jestem cholernym leniem.. |
2009-03-15, 20:25 | #89 | |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
Cytat:
ale chodzilo mi o to ze ludzie sa rozni i trudno uogolniac ja podalam prosty orzyklad gdzie dziewcyzna nie chce obchodzic rocznicy w zaden sposob takie rzeczy tez sie zdarzaja poza tym zawsze trzeba pamietac ze faceci czesto nei czytaja miedzy wierszami i warto im powiedziec niekotre rzeczy WPROST np kochanie jak myslisz jak mozemy spedzic nasz dzien? chcialabym zrobic cos wyjatkowego to naprwde nie jest trudne
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
|
2009-03-15, 21:49 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: jelenia góra
Wiadomości: 426
|
Dot.: Czy ja przesadzam?! rocznica...
ja niestety przyczepię się do faceta, co to za dupek zeby nawet swojej kobiety nie odprowadzić na przystanek !!! próbuję sobie siebie wyobrazić w tej sytuacji - niestety nie mogę ...
__________________
nie ważne kogo spotykasz po drodze , ważne kogo ze sobą zabierasz ..... Jestem boginią , jestem kobietą
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:50.