Pręgi

[agula]

Witam Dziewczyny Czy widziałyście film Pręgi...podzielcie się opiniami

[MartaPiechota]

Ja widziałam! Bradzo mi się podobał film, choć zastanowiła mnie jedna sprawa; dlaczego dostał nagrode za kostiumy??NO,ale nie bede się czepiała bo to jest sprawa warta obejrzenia. Michała Żebrowskiego nie lubiłam, wydawał mi się takim natchnionym poetą, tu mnie pozytywnie zaskoczył. Najbardziej jednak zaintersowała mnie Agnieszka Grochowska. Szukałam jej zdjęć w 'rubrykach salonowych'w Gali itp., a tu nic!Wczoraj jednak gdy tylko zauważyłam okładkę nowego 'Twojego Stylu' zakupiłam go i moja ciekawośc została zaspokojona.
Polecam... film rzecz jasna no, gazetkę swoją drogą również.

[jostine]

Na okładce TS jest Kamila Baar, która grała w "Vinci".

Agnieszka Grochowska grała oprócz "Pręg" np. w "Warszawie" (jakieś trzy tygodnie temu było w TVP 2).

[koculek]

Na Pręgi wybieram się jutro Dam znać.

[Piotr]

Pręgi przywracają wiarę w Polską Kinomatografię, przynajmniej w moim przypadku. Trochę z jednej strony smuci mnie rozgłos wokół filmu. Dobrze ze przeczytałem recenzje dopiero po filmie, jak zwykle wydumane, skrajne. Kobiece pisma mozna sobie chyba darować. A film jest mi bliski z wielu powodów. Ta sama epoka dorastania, podobne katy, muza górskie klimaty, itd.

Michał tak trzymaj!!!!
Ostatnia scena z lustrem warta jest Oskara.
I kto powiedział że nie potrafimy.

Najbardziej wkurzająca jest jedna z reklam filmu kilka sekund i oczywiście scenka insynłująca scenki łóżkowe. Paranoja, wyrwana z kontekstu. Eksponowanie w recenzjach scen brutalnych jest gruba przesadą, no chyba że odnosi sie juz tylko do dzieci wychowywanych bezstresowo na McDonaldzie i Coli, sms-ach itp.

Myslę, iz swoją drogą dla trzydziesto-parolatków to swojego rodzaju kultowy film. Szczególnie dla tych którzy przebijają sie przez zycie samodzielnie, (nie mylic z samotnie) bez znajomosci i protekcji tatusia czy mamusi.

Tak trzymać.

[MartaPiechota]

Tak wiem ,ze na okładce jest KAmila Baar,ale chodziło mi o to,ze na okładce jest zaznaczone, że w numerze jest wywiad z Agnieszką Grochowską.
Shvaya napisał(a):
> Na okładce TS jest Kamila Baar, która grała w "Vinci".
>
> Agnieszka Grochowska grała oprócz "Pręg" np. w "Warszawie" (jakieś trzy tygodnie temu było w TVP 2).

[koculek]

Zgadzam się ostatnia scena z lustrem bardoz dobra. Ale trochę nie zrozumiałam samej końcówki jak dziewczyna daje mu test ciążowy i mówi nie chcę przy tym być. Czy ktoś mnie oświeci?

[beakarp]

W tym filmie nie ma happyendu....To dobrze. Bo jakim Wojciech będzie ojcem /zakładając, ze wynik testu jest pozytywny/?
To dobry film. Bardzo wyważony, bez tanich wzruszeń. Obawiałam się tego epatowania przemocą, ale moim zdaniem epatowania nie było...

[jostine]

MartaPiechota napisał(a):
> Tak wiem ,ze na okładce jest KAmila Baar,ale chodziło mi o to,ze na okładce jest zaznaczone, że w numerze jest wywiad z Agnieszką Grochowską.

Tak, tak już teraz wiem o co Ci chodziło

[ropuszka]

Ja rowniez w koncu zobaczylam ten film. I bardzo sie ciesze, ze poszlam do kina, bo "Pregi" sa naprawde madrym, ambitnym filmem. Nie sadze, ze Wojciech diametralnie sie zmienil i nagle stanie sie szczesliwym czlowiekiem. Bedzie mu bardzo trudno, podobnie jak Tatianie. Koniec filmu oznacza moim zdaniem poczatek.

[Hepi]

Moim zdaniem ten film przedstawia różne "rodzaje" miłości.
"Jęśli ja Ci nie pokażę, to życie Ci dokopie", ojciec Wojciecha chciał go w jakimś stopniu ochronić, przygotować... Broń Boże nie uważam, że obrał najodpowiedniejszy sposób, eh, choćby nawet odpowiedni, ale jest to moim zdaniem dowód na to, że go kochał...

Film pokazał mi również, że czy chcemy, czy nie, przejmujemy, dziedziczymy po rodzicach ich niektóre cechy, sposoby wychowywania i przyzwyczajenia. Jakim ojcem będzie Wojciech...? Czasami sama się łapię na tym, że reaguję podobnie jak moja matka, mimo, że często te reakcje mnie w niej conajmniej denerwują . Przykład: gdy byłam mała, bardzo nie lubiłam, gdy spławiała mnie i moje bardzo ważne pytania ( ) nieśmiertelnym "jesteś jeszce za młoda, nie zrozumiesz. Powiem Ci gdy będziesz duża", ostatnio spytał mnie 4 letni kuzyn o jakąś tam pierdołę , automatycznie warknęłam "powiem Ci dopeiro, gdy będziesz duży" . Hyhy, fatum .

[Nadin]

Właśnie dopiero wczoraj obejrzałam ten film, myślę że warto go zobaczyć

[justa79]

ja też go widziałam jakiś czas temu, robi wrażenie...

[tootsie]

film oglądałam już jakis czas temu ale pamietam że wywarł na mnie ogromne wrażenie,to przerażające w jaki sposób traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa odbijają się w życiu dorosłym

[miu miu]

"Pręgi" obejrzałam dopiero wczoraj. Szczerze mówiąc rozczarowałam się. Nie mogę uwierzyć, że ten film dostał aż tyle nagród i był nawet polskim kandydatem do Oscara (!). Za co?

Spodziewałam się dobrego, ambitnego filmu, realnie pokazującego problemy dziecka bitego przez złego, sadystycznego ojca. Niestety ale ojciec mimo tego, że jest zły, to jednak w pierwszej części filmu (dzieciństwo) nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że ma on sporo racji. Wojtek zachowuje się tak, że ręce opadają. Nie uczy się, źle się zachowuje w szkole (z resztą inne dzieciaki też), nie uważa na lekcji (scenka z wiatrakiem), czasami nic nie mówi tylko odchodzi jak z kimś rozmawia... Wygląda to tak, jakby wina leżała głównie po jego stronie Tego, że Wojtek zmienił się na gorsze po tym, jak ojciec zaczął go bić można się jedynie domyślać. Na końcu I części mówi też o tym nauczycielka, która domyśla się, jakie problemy ma chłopiec (dobra scena dla całości filmu!). W tym momencie nasuwa się pytanie: skoro Wojtek wcześniej był inny i zmienił się po tym, jak zaczął być bity to z jakiego powodu ojciec zaczął go bić? No bo po tym, co widzimy w filmie to dostaje on lanie za złe oceny, złe zachowanie itp. Skoro wcześniej był grzeczny to o co tu w ogóle chodzi? :/

Scenka w kościele. Spowiedź. Śmiech na sali. Jakie to miało znaczenie dla całego filmu? A ksiądz w tym momencie wygląda jakby sam robił to, z czego spowiada się Wojtek (masturbował się)

Inna sprawa to przejaskrawione niektóre sceny, do tego stopnia, że aż nierealne i niepasujące w ogóle do tego niby "życiowego" filmu. Np. nauczycielka śmiejąca się histerycznie razem z dziećmi z wiatraka Wojtka albo inna nauczycielka, czytająca oceny i komentująca ocenę Wojtka "no i zdecydowanie najgorsza praca...". Jakby to był jakiś teleturniej Żenada!

Część druga filmu (dorosłość) jest chyba jeszcze gorsza :/ Aktorstwo zdecydowanie gorsze niż w pierwszej części. Dziwna postawa Tanii, która ni z tego, ni z owego chce poznać Wojtka po tym, jak ją w zasadzie obraził. Scenka na imprezie, kumpel Wojtka (grany przez Borysa Szyca, nie pamiętam imienia) jest wyraźnie podchmielony a kiedy nagle wybucha między nim a Wojtkiem konflikt, natychmiast trzeźwieje i mówi mu co myśli o jego życiu, bez żadnego bełkotu, po prostu. Istny cud!

Scena łóżkowa. Nie rozumiem po co dali taką długą scenę z tyłkiem Żebrowskiego. Albo scena w domu Tanii. Jej matka alkoholiczka (kiepskie aktorstwo!), która maluje usta i siedzi w poranniku przy stole i ojciec "święta krowa", któremu trzeba podstawiać wszystko pod nosek. Żałosne.
Scena z biciem redaktora gazety skrętką (czy co to było) też bardziej śmieszna aniżeli tragiczna. I trochę zbyt dosłowna.

I kaseta nagrana przez ojca, którą lekarz wręcza Wojtkowi po śmierci taty. Ciekawe jakim cudem się zmienił? Jeśli mógł to zrobić to widocznie nie był tak do końca złym człowiekiem i znowu zastanawiające jest dlaczego zaczął bić Wojtka (patrz drugi akapit). A sam Wojtek z dorosłym życiu zachowuje się jakby miał nie do końca zdrową psychikę. A skoro ojciec się zmienił to raczej nie był chory psychicznie, więc postać Wojtka jest zdecydowanie gorsza niż postać jego ojca.

Ogólne wrażenie średnie. Film nie był najgorszy ale wybitnym nazwać go także nie można. Stereotypowy, w niektórych miejscach niedopowiedziany. Jedynym prawdziwym i mądrym przesłaniem tego filmu jest jak dla mnie to, że po rodzicach dziedziczy się bardzo dużo, czasami za dużo, choćbyśmy tego chcieli, czy nie.

Napisane przez koculek

Ale trochę nie zrozumiałam samej końcówki jak dziewczyna daje mu test ciążowy i mówi nie chcę przy tym być. Czy ktoś mnie oświeci?

Na wynik testu ciążowego trochę się czeka Ona od razu wręczyła go Wojciechowi bo nie chciała widzieć wyniku

[novakia]

film beznadziejny, flaki z olejem, nic ciekawego, ogladalam dosyc dawno i nie pamietam o co tam chodzilo-taki boski film ze nic nie zapada w pamiec. wiem ze nie podobal mi sie