Perfumy które najbardziej się Wam NIE podobają

[Katty_p13]

A moim odstraszaczem nr 1 jest Cool Water Davidoffa .... goshh jak ja nie cierpię takich wodnych potworków aż mnie podniebienie drażni i można mnie wypłoszyć czymś takim z każdego towarzystwa bo szybko działa migrenogennie ...

[Lady Mia]

Ja natomiast nie mogę zdzierżyć np. Baby Doll... Na mojej skórze - coś OKROPNEGO! Odstraszają mnie rówież wszystkie 'trucizny' Diora.

[Ata77]

Aktualnie (częściowo bez zmian):

Angel
Cool Water
Miss Dior Cherie
Wszystkie Avony
i wiele innych

[priscilla]

Mnie odkąd pamiętam odrzucał zapach L'Aimant Coty. Używała ich moja mama (nie wiem, jak mogła). Potwornie mocne, duszące, ogólnie ohyda.

[Magdullaa]

Ja niestety nie mogę przekonać się do Premier Jour Niny Ricci

[Shajen]

Dzisiaj moja lista smierdziuszköw powiekszyla sie o Nina Ricci Love in Paris.

Nazwa taka zachecajaca, ale zapach niestety nie dla mnie.

[lady-dark]

to ja dopisze do mojej listy - Shaliamar. przykro mi jeśli kogoś urażę

[Blonde_Stranger]

Moja uaktualniona lista koszmarków...


Nr 1 Eau de Star - bagno,ogóras,brudna lodówka i wszystko to z odrobiną pralinek


Into The Blue (Escada) - "morskość" w najgorszym wydaniu...
Ange ou Demon - chemiczna,gorzka landryna.
The One - najbardziej mdła słodycz jaką poznałam w perfumach.
L'eau d'Issey - konwalie
Flower by Kenzo - pudrowy killer nie do zniesienia...


GF Ferre Lei - Her
Envy Gucci
Absolutely Givenchy - wszystkie trzy za wspólną nutę lekko pudrowej zieloności której nie cierpię.

[Kagan]

Dla mnie nie do zniesienia jest Grand Amour Annick Goutal. Na mojej skórze zapach jak brudna popielniczka. Brrrr Mój nos buntuje się również przeciwko West Side Bond Nr 9.

[Wildflower]

Moje antyzapachy wszechczasów to:
Hypnotic
Truth
Lovely Sarah Jessica Parker
DKNY Women
Poeme
i perfumy Jean Paula Gaultiera, nie pamiętam nazwy, w każdym razie flakonik w kształcie ciała kobiety.

Dodam, że nie są to zapachy, które po prostu mi się nie podobają, bo tych jest wiele. Ja ich raczej nie mogę znieść, wywołują u mnie migrenę lub autentyczne mdłości.

Natomiast dziwią mnie stwierdzenia typu "nie lubię perfum Avonu" bo wydaje mi się, że część z nich (jeśli nie większość) jest jednak wzorowana na hitach z wyższej półki. Dlatego dla mnie to trochę tak, jakby powiedzieć "nie lubię perfum z Sephory"

[taka taka]

spać wczoraj nie mogłam i znalazłam coś takiego:

Napisane przez taka taka

nie mogę oswoić jedynie dwóch zapachów, o których często tu czytam, za każdym razem kiedy mam możliwość, próbuję się z nimi polubić ale nie potrafią mnie do siebie przekonać; jeden to Shalimar (ten nie dość, że wywołuje ból głowy i mdłości, to poprostu strasznie na mnie pachnie), drugi to: Feminite du Bois (chyba równie przez Was lubiany jak Shalimar), z tym jest trochę lepiej, czuję, że to coś ładnego, ale i tak migrena po jego użyciu murowana

stan na dziś:
Feminite du Bois jest w mojej ukochanej piątce
Shalimar, zwłaszcza Light (ale nie tylko) jest na liście do zdobycia


w temacie: Reflection Amouage , Ogródek Monsunowy Hermesa, Image Cerruti, Be Delicious DK, we wszystkich czuję kwaśne jabłka, melony, kwas, kwas, kwas

[CaliDreamin]

musc koublai khan oraz vetiver oriental - serge lutens

[BeYourself]

Mnie się niemal wszystkie zapachy podobają. Nie tak, żeby je zaraz nosić, czy kupować, ale jakiejś większej odrazy do nich nie czuję.
Jedyną traumą są dla mnie Rouge & Noir Eisenberga. Zwabiona flakonikiem i nazwą psiknęłam to coś na rękę i... Musiałam TO szybko zmyć. Smród, obornik i stary menel. Nigdy więcej, brrrr...

[Gwiazdeczka1978]

Angel,fuj chyba tylko ta powoduje u mnie odruch wymiotny

[nagada]

Hej
Do przewrażliwionych osób nie należę,wodniste, ozonowe czy szyprowe nuty w większości jestem w stanie znieść ( chociaż ich nie lubię ) więc tak naprawdę na 2 zapachy damskie (bo męskich jest takich więcej) zareagowałam bardzo niezdrowym odruchem.Nie chcę nikogo obrazić, ale moją tragedią były:
-Dior Pure Poison ale na mnie to było mydło z rozpuszczalnikiem pokropione jakimś Być może (gdzie ten prawdziwy jaśmin który dobrze znoszę?)
-YSL Cinema - to już kompletna tauma. Chyba nic bardziej śmierdzącego i niekobiecego nie wąchałam.

[Daffodilka]

Napisane przez Wildflower

Natomiast dziwią mnie stwierdzenia typu "nie lubię perfum Avonu" bo wydaje mi się, że część z nich (jeśli nie większość) jest jednak wzorowana na hitach z wyższej półki. Dlatego dla mnie to trochę tak, jakby powiedzieć "nie lubię perfum z Sephory"

Według mnie jednak coś w tym jest . Od dawna kupuję większość kosmetyków które używam właśnie w Avonie i przy okazji testuję też sporo nowych zapachy, albo w próbkach, albo w perfumetkach. Jedyny zapach jaki mam i lubię to True Glow, bo pachnie bardzo nietypowo jak na produkt Avonu. Wszystkie inne mają jakąś taką wspólną nutę, której nie cierpię, a która bardzo długo utrzymuje się na skórze. Nie mogę się jakoś do nich przekonać

[dzika truskawa]

Napisane przez nagada

-Dior Pure Poisonale na mnie to było mydło z rozpuszczalnikiem pokropione jakimś Być może (gdzie ten prawdziwy jaśmin który dobrze znoszę?)

No, Dior Pure Poisonale to musi być masakra

[Idiaminka]

opium ,rive gauche i trauma traum - śmierc ponoszę na miejscu jak zetknę się z Paris . Wszystkie trzy YSL.

No i jeszcze taki tygodniowy trupek lekko podgrzewany czyli Halloween ale to chyba zamierzone działanie J.del Pozo adekwatne do nazwy . Zapach zombie . Co prawda zombie nigdy nie wąchałam i jakoś nie mam zamiaru.

YSL działają na mnie chorobotwórczo a Halloween po prostu jest dla mnie odrażający.

[Layila]

Dwie trucizny - Hypnotic i Pure (klasyk jest z kolei moją największą miłością)
YSL Baby Doll - na mojej skórze wychodzi spleśniały kompot, fuj!
Flower by Kenzo - kwiatowy koszmar
Hot Couture EDT - sztuczne maliny maczane w przeterminowanym pudrze
Gucci II - j.w.
Ange ou Demon - prawdziwy śmierdzący demon
Dune - koszmar z dzieciństwa, miałam perfumowany talk do stóp, którym zasypywała mnie mama, traumatyczne zapachowe przezycie 3-letniej dziewczynki
Haloween - zapach trupa

Więcej smierdziuchów nie pamiętam

[ma-li-na]

Cool Water -pachnie jak odświeżacz do toalet
Hypnose-ten zapach mnie dusi!
Lacoste touch of pink hmm nie potrafię wytłumaczyc dlaczego
oraz Chanel 5 i Opium jak dla mnie zbyt ciężkie

[ladyDIOR]

Jest wiele zapachów które kocham, ale chyba jeszcze więcej, których nienawidzę. Nie mogę powiedzieć, że są brzydkie, bo tak po prostu nie można mówić o perfumach, to rzecz gustu, ale ja ich niecierpię!


1. Youth Dew, killer wszchczasów, zepsuty burbon
2. DKNY, ta jasna wieża, sam proszek do prania
3. Kenzo Flower, wkurzający, zatykający puder i nic więcej
4. Chanel nr 5, widomo, klasyczna babcia a raczej jej szafa
5. Miss Dior Cherie, odruch wymiotny, ale zrobiło mi się tak jak byłam w ciąży i tak już pozostało niestety
6. Paris YSL. trochę jak Chanel nr 5
7. Miracle - drażnią mnie, sama nie wiem czemu

Więcej grzechów na tę chwilę nie pamiętam

[Wika28]

Dla mnie jedynym takim odstraszaczem jest Opium. Wiekszosc zapachow albo mi sie podoba, albo mniej mi sie podoba ale przed Opium uciekam gdzie pieprz rosnie.

[Aviiieee]

"Najmniej przyjemne" perfumy i wody:
* Niektóre Diory
* Baby Doll
* Euphoria (czy jakoś tak)
* Avon Urban Flowers New York - bardzo ciężkie
* wszystkie klasyczne Chanel-e

[Kota]

Napisane przez Aviiieee

"Najmniej przyjemne" perfumy i wody:
* Wszystkie Diory
* Baby Doll
* Euphoria (czy jakoś tak)
* Avon Urban Flowers New York - bardzo ciężkie
* wszystkie klasyczne Chanel-e

Wszystkie Diory, wszystkie jak leci?
Różnią się jednak zdecydowanie między sobą. To już bardziej u Chanel można wyłowić wspólną nutę...

[Camila1983]

Chanel n 5 i czarna Coco. Nie mogę tez przebywac w pobliżu osoby spryskanej wodą panny Christiny Aquilery oraz panny Beckham (rózowe intimately). Odruch wymiotny wywołuje u mnie także Cafe.

[Aviiieee]

Napisane przez Kota

Wszystkie Diory, wszystkie jak leci?
Różnią się jednak zdecydowanie między sobą. To już bardziej u Chanel można wyłowić wspólną nutę...

No może nie wszystkie tylko te niektóre ale nazw nie znam dobrze a tamten post już poprawiłam

[Aviiieee]

Napisane przez Kota

Wszystkie Diory, wszystkie jak leci?
Różnią się jednak zdecydowanie między sobą. To już bardziej u Chanel można wyłowić wspólną nutę...

No może nie wszystkie tylko te niektóre ale nazw nie znam dobrze a tamten post już poprawiłam

EDIT: to przez przypadek dwa takie same posty wskoczyły :|

[moren]

Hugo Boss Deep Red.
Używała ich moja kolezanka,strasznie nie trawilam tego zapachu.Takie duszace mydlo...

[Daffodilka]

Wszystkie Lolitki - nie napiszę dlaczego, żeby nikogo nie urazić. Nie lubię i już

[Iwona 25]

Miracle-zajeżdza plastikiem różowym,sztuczność
Angel -nie dorosłam do tego,jest dziwny
Chanel 5-jak stara babcia
cool water- oklepane morskie
Beckham- różowy potwór- jak stare mydło

a myślę,zeby zakupic kilka flakoników z Avonu...sa tanie no i zobaczymy,ale wachałam kilka korków,hehe zobaczymy