Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY CZ.II - wchodzisz na własną odpowiedzialność:D

[Bezcielesna]

A ja mam pytanie odnośnie oleju z orzechów laskowych (przez jego zapach zwariuje) zastosowałam go ostatnio w czystej postaci na buzke na noc i spuchłam pod oczami hmm czy ktoś tak miał? czy to tylko rozpulchnienie skóry od nawilżenia? lepiej bedzie mi go rozrobic z czyms?

[mirrera]

dzięki wielkie Confused

[asa___]

Dziewczyny - zakochałam się w oleju z czarnej porzeczki!
Szkoda, że trochę barwi, bo pod względem wchłanialności z HA byłby super na dzień.
I tylko jednego nie mogę rozgryźć - czemu zapach Wam się nie podoba????????????, dla mnie to najlepszy zapachowo olej!! Kiedy go powąchałam, znalazłam się w słonecznym babcinym ogródku, pod krzaczkiem czarnych porzeczek, z metalowym kubkiem zerwanych już owoców - tak pachną czarne porzeczki w gorącym słońcu!

[schaetzchen]

Dziewczyny, a czy nacie ten olejek?

http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Dziewczyny, a czy nacie ten olejek?

http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

nie, ale dostałam dzieki uprzejmości KKZJ innej firmy - i cóż, zapach jest
masz ochotę?

[schaetzchen]

Nie, dziękuję ciekawa byłam tylko zapachu

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez asa___

Dziewczyny - zakochałam się w oleju z czarnej porzeczki!
Szkoda, że trochę barwi, bo pod względem wchłanialności z HA byłby super na dzień.
I tylko jednego nie mogę rozgryźć - czemu zapach Wam się nie podoba????????????, dla mnie to najlepszy zapachowo olej!! Kiedy go powąchałam, znalazłam się w słonecznym babcinym ogródku, pod krzaczkiem czarnych porzeczek, z metalowym kubkiem zerwanych już owoców - tak pachną czarne porzeczki w gorącym słońcu!

Aso, obstawiam, że masz nowy olej porzeczkowy, prawda? Zdaje się (sądząc z opisu), że on jest niefiltrowany, surowy i pachnie inaczej niż stary. Tamten był... dziwny, delikatnie mówiąc. Ale i tak go uwielbiałam. Jeśli nowy jeszcze ładnie wonieje - to już się nie mogę doczekać paczki.

[asa___]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Aso, obstawiam, że masz nowy olej porzeczkowy, prawda? Zdaje się (sądząc z opisu), że on jest niefiltrowany, surowy i pachnie inaczej niż stary. Tamten był... dziwny, delikatnie mówiąc. Ale i tak go uwielbiałam. Jeśli nowy jeszcze ładnie wonieje - to już się nie mogę doczekać paczki.

Aaaaaaaaaaaa, no widzisz, rozwiązałaś zagadkę, a już myślałam, że dziwna jakaś jestem.
Pachnie pięknie - jeśli ktoś lubi porzeczkę.

...i trzymam kciuki

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez asa___

...i trzymam kciuki

[schaetzchen]

Acha, dziękuję za info o oleju sezamowym

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Acha, dziękuję za info o oleju sezamowym

do usług

[SweetPea]

Napisane przez confused_girl

Ja champaka używam tylko w celach aromatycznych, nie wiem jakie ma działanie na skórę. Zresztą ten zapach jest jak dla mnie zbyt kwiatowy i chyba spróbuję wymieszać go z jakimś cytruskiem :P

to może i ja coś napiszę o champace?

Mam ten absolut od jakichś 2 tygodni. Mieszam go z wodą kolońską z Yves Rocher o zapachu Verbeny (wychodzi mi taka cytrusowao - kwiatowa woda perfumowana, gdzie przez pierwsze pół godziny czuć glównie cytrusy, a potem pozostaje na ubraniu (przez kilka dni) piekny, kwiatowy, odużający, ale niezwykle przyjemny zapach.

Mój drugi "sposób na champakę" to zmieszanie kilku kropel z olejkiem jojoba, który ma bardzo neutralny zapach. Rozsmarowuję go na skórze i po pierwszych kilku (kilkunastu) minutach, kiedy zapach jest tak odurzający, że aż męczący, pozostają tylko przyjemne, bardzo oryginalne nuty (na pioczątku ten zapach przypominał mi czysty jaśmin, teraz wyczuwam też jakies pijedyncze akordy konwalii). Tym olejkiem smaruję także twarz i końcówki włosów - moja skóra go świetnie znosi. Czuje się odprężona. Ale czy champaka ma jakieś działanie, oprócz tego aromaterapeutycznego? Trudno powiedziec...

[niezamienna_juz_na_nic]

Dziewczyny, mieszacie absoluty z olejem? One chyba rozpuszczają się tylko w wodzie, czy nie?

[mirrera]

dzieki dziewczyny za słówka o absolucie champaka!
Jesteście świetne !!!

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

a co do olejków...
próbowałyście może olejek allergal lub dermogal? (wprawdzie nie jest to z mazideł ani innych sklepów z półproduktami, ale gotowy olejek zamknięty w jednorazowych "rybkach")...
wspominam o nim, bo dla mnie i moich sióstr jest NIESAMOWITY !!!
Prosty w składzie, łatwy i przyjemny w użyciu, a efekty SUPEROWE

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

dermogal ma skład:

Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil - wysokiej jakości olej z wiesiołka dwuletniego
Glycerin - gliceryna;
Tocopheryl acetate - octan tokoferylu (nieskodliwa dla skóry postać witaminy E);
Retinyl palmitate - witamina A,
Gelatin - żelatyna (do produkcji "rybkowych" kapsułek)

allergal dodatkowo zawiera Caprylic/Capric Trygliceride - przyjazny dla skóry składnik zmiękczający i zwiększający uwodnienie tkanki

[MAZIE]

Napisane przez Bezcielesna

A ja mam pytanie odnośnie oleju z orzechów laskowych (przez jego zapach zwariuje) zastosowałam go ostatnio w czystej postaci na buzke na noc i spuchłam pod oczami hmm czy ktoś tak miał? czy to tylko rozpulchnienie skóry od nawilżenia? lepiej bedzie mi go rozrobic z czyms?

Wątpię czy podpuchnięte oczy to rozpulchnienie od nawilżenia to moim zdaniem raczej uczulenie. Skóra pod oczami jest bardzo wrażliwa , spróbuj może go rozcieńczyć z innym olejem np. pół na pół i dopiero na buźkę. Zobaczysz jak zareaguje skóra.

[Nicole]

Dostałam dziś maila od BU że nie mają kocanki (będzie w połowie maja). Za zamówienie już zapłaciłam, więc jmuszę wybrać coś innego.

Który hydrolat polecacie do skóry zaczerwienionej, naczyńkowej - oczarowy czy z róży stulistnej?

[mirrera]

Napisane przez Nicole

Dostałam dziś maila od BU że nie mają kocanki (będzie w połowie maja). Za zamówienie już zapłaciłam, więc jmuszę wybrać coś innego.

Który hydrolat polecacie do skóry zaczerwienionej, naczyńkowej - oczarowy czy z róży stulistnej?

ja zakochana jestem w oczarowym - super koi, łagodzi mi wszelkie podrażnienia, nawilża buźkę... Jestem z niego bardzooo zadowolona
(wprawdzie nie mam skóry naczynkowej, ale mam strasznie wrażliwą i podatną na wszelkie podrażnienia...)

[IlonaP]

Napisane przez Nicole

Dostałam dziś maila od BU że nie mają kocanki (będzie w połowie maja). Za zamówienie już zapłaciłam, więc jmuszę wybrać coś innego.

Który hydrolat polecacie do skóry zaczerwienionej, naczyńkowej - oczarowy czy z róży stulistnej?

róża, ale bardziej lipa lub rumianek

[SweetPea]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Dziewczyny, mieszacie absoluty z olejem? One chyba rozpuszczają się tylko w wodzie, czy nie?

na stronie Mazideł przy specyfikacji Champaki jest napisane: "Rodzaj formulacji kosmetycznych: pachnidła wodno-alkoholowe i olejowe; mleczka i balsamy do ciała; mleczka do demakijażu; odżywki do włosów; sera i kremy do twarzy dla wszystkich rodzajów cer; olejki do ciała."

Mieszam ten absolut i z olejkami (nie tylko jojoba - także z olejkiem śliwkowym - ale to już jest mix dla odważnych - wychodzi gorzki i odurzający zapach zarazem), z mleczkiem migdałowym, ze wspomnianą wodą kolońską... nawet z hydrolatem z róży stulistnej (ale to tak na próbę, bo tego hydrolatu uzywam głównie do kompresów na oczy, więc gdybym całą butelkę 'zakaziła' absolutem, to już bym tego do oczu nie mogła zbliżyc.

Napisane przez Nicole

Dostałam dziś maila od BU że nie mają kocanki (będzie w połowie maja). Za zamówienie już zapłaciłam, więc jmuszę wybrać coś innego.

Oj... to szkoda... ja też czekam na swoje zamówienie. Co prawda poprosiłam tylko o próbkę kocanki, no ale pewnie będę się musiała zadowolić czymś innym.

Napisane przez Nicole

Który hydrolat polecacie do skóry zaczerwienionej, naczyńkowej - oczarowy czy z róży stulistnej?

Ja bym Ci poleciła oczarowy. Co prawda róża stulistna pachnie o niebo lepiej (jestem jedną z tych osób, którym zapach oczaru nie odpowiada), ale po kilku zastosowaniach hydrolatu oczarowego już widać efekty, a i zapach zaczyna mi się przyjemniej kojarzyć. Po róży stulistnej efektów na skórze nie widzę (poza oczywiście pieknym zapachem który mi towarzyszy). Dlatego hydrolat z róży stosuję jako kompres na zmęczone oczy. Bardzo dobrze odpręża.

[mirrera]

mi też na początku zapach oczaru nie odpowiadał, ale jak widze co wyczynia z moją skórką, to mam tak przyjemny nastrój, że nawet sam zapach już mi zaczyna kojarzyć się mile i znacznie poprawiać humor

[Nicole]

Napisane przez SweetPea

Ja bym Ci poleciła oczarowy. Co prawda róża stulistna pachnie o niebo lepiej (jestem jedną z tych osób, którym zapach oczaru nie odpowiada), ale po kilku zastosowaniach hydrolatu oczarowego już widać efekty, a i zapach zaczyna mi się przyjemniej kojarzyć.

Napisane przez mirrera

mi też na początku zapach oczaru nie odpowiadał, ale jak widze co wyczynia z moją skórką, to mam tak przyjemny nastrój, że nawet sam zapach już mi zaczyna kojarzyć się mile i znacznie poprawiać humor

Dziękuję za pomoc w wyborze Właśnie napisałam maila do BU że zamiast kocanki wybieram oczar A jakie efekty widzicie po jego kilkukrotnym zastosowaniu?

[mirrera]

ogólnie mam bardzo alegriczną i skłonną do podrażnień skórę.
Po hydrolat oczarowy sięgnęłam w momencie, kiedy z niewiadomych przyczyn na twarzy pojawiły mi się hordy jakichś dziwnych, nieznanych wczesniej krostek! próbowałam się ich pozbyć tysiącem mazideł, z których każde tylko pogarszało boląco-swędząco-czerwoną skórę.
Hydrolat okazał się wtedy wybawieniem!!!
Skóra w momencie przestała swędzieć i boleć, w oczach widać było jak podrażnienia i zaczerwienienia znikają, skóra stawała się cudownie złagodzona, ukojona, nawilżona ... no wspaniała...
(gdyby jeszcze potrafił wyleczyć te krostki z pewnością bym go ukoronowała )
dla mnie naprawde świetny!

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez SweetPea

na stronie Mazideł przy specyfikacji Champaki jest napisane: "Rodzaj formulacji kosmetycznych: pachnidła wodno-alkoholowe i olejowe; mleczka i balsamy do ciała; mleczka do demakijażu; odżywki do włosów; sera i kremy do twarzy dla wszystkich rodzajów cer; olejki do ciała."

Mieszam ten absolut i z olejkami (nie tylko jojoba - także z olejkiem śliwkowym - ale to już jest mix dla odważnych - wychodzi gorzki i odurzający zapach zarazem), z mleczkiem migdałowym, ze wspomnianą wodą kolońską... nawet z hydrolatem z róży stulistnej (ale to tak na próbę, bo tego hydrolatu uzywam głównie do kompresów na oczy, więc gdybym całą butelkę 'zakaziła' absolutem, to już bym tego do oczu nie mogła zbliżyc.

Dzięki wielkie

[ewcia123]

A ja w zapachu hydrolatu oczarowego sie zakochałam (mam z Mazideł). No boski jest. Co chwila mogłabym chodzić i go wąchać. Nie podchodzi mi natomiast zapach oleju ze śliwki. Jak go tu kiedyś ktoś trafnie ocenił przywodzi na myśl oszukane ciasteczka amaretti.

[SweetPea]

Napisane przez ewcia123

A ja w zapachu hydrolatu oczarowego sie zakochałam (mam z Mazideł). No boski jest. Co chwila mogłabym chodzić i go wąchać. Nie podchodzi mi natomiast zapach oleju ze śliwki. Jak go tu kiedyś ktoś trafnie ocenił przywodzi na myśl oszukane ciasteczka amaretti.

nie do wiary jak różnią się ludzkie gusta Mi właśnie olej śliwkowy kojarzy się jak najlepiej - tak naturalnie. Z domowymi powidłami, które od wielokrotnego przesmażania nabierają tego gorzkawego, smakowitego aromatu, albo z marcepanem, którym zajadałam się będąc w Italii. Wychodzi na to, że wspomnienia odgrywają kluczową rolę jeśli chodzi o preferencje zapachowe. A czy któraś z Was drogie Panie ma już ten hudrolat jaśminowy z BU? Zamówiłam aż dwie buteleczki i czekam cierpliwie na paczuszkę. A właściwie, to nie tak całkiem cierpliwie... ciekawość mnie zżera jak ta nowalijka pachnie... a może cuchnie? Może niepotrzebnie tak się ekscytuję?

[lalaith]

Napisane przez mirrera

ogólnie mam bardzo alegriczną i skłonną do podrażnień skórę.
Po hydrolat oczarowy sięgnęłam w momencie, kiedy z niewiadomych przyczyn na twarzy pojawiły mi się hordy jakichś dziwnych, nieznanych wczesniej krostek! próbowałam się ich pozbyć tysiącem mazideł, z których każde tylko pogarszało boląco-swędząco-czerwoną skórę.
Hydrolat okazał się wtedy wybawieniem!!!
Skóra w momencie przestała swędzieć i boleć, w oczach widać było jak podrażnienia i zaczerwienienia znikają, skóra stawała się cudownie złagodzona, ukojona, nawilżona ... no wspaniała...
(gdyby jeszcze potrafił wyleczyć te krostki z pewnością bym go ukoronowała )
dla mnie naprawde świetny!

A znasz jakiś sposób na te krostki, czy dopiero szukasz jak ja?

[Natalia 1]

Napisane przez SweetPea

nie do wiary jak różnią się ludzkie gusta Mi właśnie olej śliwkowy kojarzy się jak najlepiej - tak naturalnie. Z domowymi powidłami, które od wielokrotnego przesmażania nabierają tego gorzkawego, smakowitego aromatu, albo z marcepanem, którym zajadałam się będąc w Italii. Wychodzi na to, że wspomnienia odgrywają kluczową rolę jeśli chodzi o preferencje zapachowe.

Olej śliwkowy pięchnie pachnie , tak jak olejek migdałowy do ciasta .
Tak bardzo kocham ten zapach , że kiedyś wysmarowałam się olejkiem do ciasta .Niestety w obu przypadkach , zapach się zaraz ulatnia
Olejek śliwkowy nic nie robi z moją buzią , więcej go nie kupie , na szczęście to była próbka

[SweetPea]

Napisane przez Natalia 1

Olejek śliwkowy nic nie robi z moją buzią , więcej go nie kupie , na szczęście to była próbka

ja też nie zauważyłam spektakularnych rezultatów, nie wiem czy jeszcze kupię olej śliwkowy, bo kusza mnie inne, nieznane... ale ten śliwkowy mieszam z olejkiem jojoba, który właściwie nie ma zapachu, a dosyć dobrze działa na skórę. I w ten sposób mam olejek dobrze działający i pięknie pachnący. Nic, tylko się oblizywać

I mam jeszcze jedno pytanie - oprócz zapachu hydrolatu jaśminowego, bardzo interesuje mnie zapach oleju monoi (a także monoi - frangipani). W wielu miejscach czytałam, że jest to piękny, trwały zapach, ale może któraś z Was napisze mi cos więcej? Czy w zapachu dominują nutki gardenii, czy może kokos najmocniej się przebija? Powiem szczerze, że nie przepadam za kokosem...

[Natalia 1]

Napisane przez SweetPea

I mam jeszcze jedno pytanie - oprócz zapachu hydrolatu jaśminowego, bardzo interesuje mnie zapach oleju monoi (a także monoi - frangipani). W wielu miejscach czytałam, że jest to piękny, trwały zapach, ale może któraś z Was napisze mi cos więcej? Czy w zapachu dominują nutki gardenii, czy może kokos najmocniej się przebija? Powiem szczerze, że nie przepadam za kokosem...

Mamy podobne upodobania .Ja mam monoi , pięknie pachnie i bardzo długo , nakładam na włosy i przez pare godzin chodzi za mną cudowny zapach : kwiatowy z kokosem w tle .
Też nie lubie kokosu , a tu jest boski .
Jaśminu nie znam , też jestem ciekawa

[SweetPea]

Napisane przez Natalia 1

Mamy podobne upodobania .Ja mam monoi , pięknie pachnie i bardzo długo , nakładam na włosy i przez pare godzin chodzi za mną cudowny zapach : kwiatowy z kokosem w tle .
Też nie lubie kokosu , a tu jest boski .
Jaśminu nie znam , też jestem ciekawa

Natalio - pięknie dziękuję za odpowiedź
Nie ukrywam, że bardzo mnie ucieszyło to, co napisałaś.
Już się nie mogę doczekać mojej paczuszki!!! (haha - to chyba najczęściej padające zdanie w tym wątku )

ps. jakże ubogie było moje dotychczasowe życie bez forum wizaz.pl ...
Drogie Panie! Jesteście niezastąpione!