Polecamy:

ama · 2014-02-27, 23:13

Oraz wizaz mi uświadamia, że jestem żarłokiem. I to takim na maksa, bo ja mimo wagi ok. 60 kg/ 170 cm wzrostu sama bez problemu zjadam pół kilo piersi z kurczaka na jeden obiad, a nie żadne tam 20 dag.

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Cytat:

Napisane przez bzebze

albo posiadanie na koncie 2 tysi na wszelki wypadek, na taką małą wycieczkę do Czech

Też w życiu bym się nie zdecydowała na dziecko przy zarobkach 2000.

Pogrubione w ogóle nie jest zabawne. Jest tragiczne, bo wiele kobiet jest zmuszonych do wygospodarowania takiej sumy i udania się na taką wycieczkę właśnie.

**201604181004** · 2014-02-27, 23:15

bez kitu mało śmieszne, bardzo długo miałam odłożoną kasę własnie...
albo ugryzę się w język

mi wizaż uświadamia że naprawdę mało jem xD

bzebze · 2014-02-27, 23:17

Cytat:

Napisane przez ama

Oraz wizaz mi uświadamia, że jestem żarłokiem. I to takim na maksa, bo ja mimo wagi ok. 60 kg/ 170 cm wzrostu sama bez problemu zjadam pół kilo piersi z kurczaka na jeden obiad, a nie żadne tam 20 dag.

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Pogrubione w ogóle nie jest zabawne. Jest tragiczne, bo wiele kobiet jest zmuszonych do wygospodarowania takiej sumy i udania się na taką wycieczkę właśnie.

Wiem, że nie jest zabawne. Ale czy jest tragiczne? Niby czemu?
Dorośli jesteśmy, uprawiamy seks, zarabiamy pieniądze i w razie wpadki albo decydujemy się urodzić, albo usunąc. Co w tym tragicznego?
Gdybym teraz zaszła to bez mrugniecia okiem udałabym się do naszych sąsiadów u których prawo jest normalne i ludzkie

Lexie · 2014-02-27, 23:32

Cytat:

Napisane przez bzebze

Ja wydaję jakieś 500zł na samo jedzenie, ale ja chyba lubię dobrze zjeść i tyle. Nie kupuję najtańszego sera(tylko taki ok. 28zl/kg), do tego zjadamy w tygodniu ok. 2 krążków camemberta, dużo warzyw. Ja w ogóle lubię gotować i dobrze zjeść. Dziś na sam obiad zrobiony w domu dałam jakieś 10zł(makaron dobrej jakości, pesto z bazylii, dużo suszonych pomidorów, rukola, ser, pestki słonecznika ). Ciężko jest mi się ograniczyć, mimo ze chciałabym. Dużo przejadamy. Z drugiej strony nie chcę żałować sobie na coś co lubię. Na słodyczach i napojach gaz. oszczędzamy.

No i dobrze, ja uważam że jak nie jest to konieczne, to lepiej jeść normalnie, starać się zdrowo, urozmaicenie.
Jak ktoś, jak panowie z filmiku

przez 5 dni zjada rosół ugotowany na 2 udkach z kurczaka i odrobinie warzyw, przerabiając tenże rosół a to na pomidorówkę a to na barszcz... Albo machnie sobie zupę ogórkową z ogórków od babci i wsuwa na obiad cały tydzień jako jedyne danie... to nie dziwota, że wyjdzie mało na jedzenie. Ale osobiście jednak podejrzewam, że ani nie jest to super zdrowe, ani smaczne.

ama · 2014-02-28, 00:15

Cytat:

Napisane przez bzebze

Wiem, że nie jest zabawne. Ale czy jest tragiczne? Niby czemu?
Dorośli jesteśmy, uprawiamy seks, zarabiamy pieniądze i w razie wpadki albo decydujemy się urodzić, albo usunąc. Co w tym tragicznego?
Gdybym teraz zaszła to bez mrugniecia okiem udałabym się do naszych sąsiadów u których prawo jest normalne i ludzkie

Tragiczne jest to, że niektórzy są do tego zmuszeni, chociaż chcieliby dziecko zatrzymać. Nie mogą podjąć odpowiedzialnej decyzji o urodzeniu dziecka, bo po prostu ich na nie nie stać, a nie są na tyle głupi żeby wyznawać zasadę "bóg dał dziecko, to da i na dziecko". Pieniądze stają się tak ważne, że życie i rodzina schodzą na drugi plan. To jest tragiczne, bo pieniądz to rzecz i nigdy nie powinien być ważniejszy od człowieka. A jest. I to jest moim zdaniem tragedią.
Btw. ja też jestem oczywiście za tym, aby u nas wyjść z ciemnogrodu i żeby nie trzeba było jeździć do czech czy niemiec.

cranberry juice · 2014-02-28, 09:31

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Czy jeśli 2000 zł, zostaje (dodam że po opłaceniu: mieszkania rachunków i kredytów. nie wchodzi w to: opłata np za benzynę, czy przedszkole bo to traktuję jako rzeczy dodatkowe :P)

Pytanie z

Jak ktoś weżmie kredyt na mieszkanie z milion złociszy i na mercedesa, iPhona na najwyższy możliwy abonament i telewizję HD, a potem mu zostanie 300 zł na życie, to znaczy, że "nie ma kasy"?

Autumn Witch · 2014-02-28, 09:42

Tez jak bylam mloda to mialam sytuacje taka jak Misseczka. Tylko ze o tym sie glosno nie mowilo i pojscie do pomocy spolecznej czy tez banku zywnosci wogole w gre nie wchodzilo. Wstyd na cale miasto. Kto nigdy nie cieszyl sie ze chociaz makaron z bulka tarta i cukrem jest na obiad moze nie zrozumiec jak prawdziwie biedny czlowiek trzyma fasade zeby sie nad nim nie litowali.

Tutaj nie ma mowy o potrzebie wyzszego rzedu jak Lamborgini bo Ferrari jest juz takie nie na czasie. Tutaj jest raczej mowa o tym ze mieszkajac w normalnych warunkach i nie wydajac pieniedzy na luksusowe marki czlowieka powinno stac na to kino lub ksiazke bez rozbijania banku. Moc wejsc do sklepu spozywczego i kupic sobie cos na co sie ma ochote i nie patrzec na promocje.

ilo16na · 2014-02-28, 10:35

Cytat:

Napisane przez drabineczka

super ten filmik

Cytat:

Napisane przez drabineczka

czego nei wiesz?;p jak mi sie skonczy dieta to spróbujemy z partnerem 60 zł/6 dni xD
ale to chyba na lajcie sie da

Filmik ciekawy i jeszcze psa wyżywia

ALe ... zupa przez tydzien w lodowce sie nie zepsuje?Czy oni ja mroza?

**201604181004** · 2014-02-28, 10:39

Poprzelewac i pomrozic

Sweet_Jelly · 2014-02-28, 10:45

Cytat:

Napisane przez Autumn Witch

Tez jak bylam mloda to mialam sytuacje taka jak Misseczka. Tylko ze o tym sie glosno nie mowilo i pojscie do pomocy spolecznej czy tez banku zywnosci wogole w gre nie wchodzilo. Wstyd na cale miasto. Kto nigdy nie cieszyl sie ze chociaz makaron z bulka tarta i cukrem jest na obiad moze nie zrozumiec jak prawdziwie biedny czlowiek trzyma fasade zeby sie nad nim nie litowali.

Tutaj nie ma mowy o potrzebie wyzszego rzedu jak Lamborgini bo Ferrari jest juz takie nie na czasie. Tutaj jest raczej mowa o tym ze mieszkajac w normalnych warunkach i nie wydajac pieniedzy na luksusowe marki czlowieka powinno stac na to kino lub ksiazke bez rozbijania banku. Moc wejsc do sklepu spozywczego i kupic sobie cos na co sie ma ochote i nie patrzec na promocje.

zgadzam sie. u mnie w miescie ,gdzie ostatnio mieszkalam, pojscie do mopsu po zywnosc i stanie tam w kolejce to obciach na cale miasto wiec co pozostaje biednemu czlowiekowi?? isc na spacer nacieszyc sie sloncem i piekna pogoda z glowa uniesiona wysoko do gory i miec nadzieje ze w promieniach slonca zapomni sie o burczeniu w zoladku ... to jest ''nie miec kasy'' wiem bo sama to przezylam

ilo16na · 2014-02-28, 10:49

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Poprzelewac i pomrozic

Chyba ze..tak

Niektore dania smaczne porobili ale nie wiem czy dorosly chlop by sie tym najadl..

GrumpyCat · 2014-02-28, 11:13

Cytat:

Napisane przez Sweet_Jelly

zgadzam sie. u mnie w miescie ,gdzie ostatnio mieszkalam, pojscie do mopsu po zywnosc i stanie tam w kolejce to obciach na cale miasto wiec co pozostaje biednemu czlowiekowi?? isc na spacer nacieszyc sie sloncem i piekna pogoda z glowa uniesiona wysoko do gory i miec nadzieje ze w promieniach slonca zapomni sie o burczeniu w zoladku ... to jest ''nie miec kasy'' wiem bo sama to przezylam

Jakbym była w takiej sytuacji to bym miała obciach głęboko w poważaniu

Autumn Witch · 2014-02-28, 11:22

Cytat:

Napisane przez GrumpyCat

Jakbym była w takiej sytuacji to bym miała obciach głęboko w poważaniu

Jak jestes nastoletnim dzieckiem to inaczej sie na to patrzy. Nie wiem jak jest teraz, ale bedac dzieckiem nie zdawalam sobie sprawy ze wogole cos takiego jak bank zywnosci istnieje (a czy istnial w mojej miescinie to tez dobre pytanie).

**201708160922** · 2014-02-28, 11:34

Cytat:

Napisane przez GrumpyCat

Jakbym była w takiej sytuacji to bym miała obciach głęboko w poważaniu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201604181004** · 2014-02-28, 11:38

Cytat:

Napisane przez Autumn Witch

Jak jestes nastoletnim dzieckiem to inaczej sie na to patrzy. Nie wiem jak jest teraz, ale bedac dzieckiem nie zdawalam sobie sprawy ze wogole cos takiego jak bank zywnosci istnieje (a czy istnial w mojej miescinie to tez dobre pytanie).

Pitu-pitu, człowiek który ma niezaspokojone pierwotne potrzeby zeżre co się nawinie a problemy "co pomyślą ludzie" serio odchodzą na bok.

Autumn Witch · 2014-02-28, 12:05

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Pitu-pitu, człowiek który ma niezaspokojone pierwotne potrzeby zeżre co się nawinie a problemy "co pomyślą ludzie" serio odchodzą na bok.

Wiesz, teraz bedac w takiej sytuacji to poruszylabym niebo i ziemie zeby cos wykombinowac i wstyd poszedlby do kieszeni.

Ty patrzysz na to z perspektywy osoby doroslej, wiesz o istnieniu roznych instytucji. Masz internet, mozesz poszukac jezeli naprawde potrzebujesz.

Ja tylko moge mowic jak to wygladalo z mojej perspektywy, osoby w wieku 12-13 lat. I bedac w tym wieku czulam sie winna ze nie potrafie sama sobie poradzic i rozwiazac tej sytuacji. Prosba o pomoc bylaby tylko dowodem porazki.

**201604181004** · 2014-02-28, 12:09

Ok, ja mówię w domyśle o twoich rodzicach. Że to dla mnie niepojete

**201604181004** · 2014-02-28, 12:10

Ok, ja mówię w domyśle o twoich rodzicach. Że to dla mnie niepojete

Lexie · 2014-02-28, 12:17

Cytat:

Napisane przez ilo16na

Chyba ze..tak

Niektore dania smaczne porobili ale nie wiem czy dorosly chlop by sie tym najadl..

Ja trochę powątpiewam czy by się najadł, przynajmniej na tak długo by być najedzonym do kolacji. Poza tym ich śniadania mi wybitnie nie leżały i myślę, że po zjedzeniu 2 naleśników i jabłka to większość ludzi szybko by była głodna, bo to same szybko rozkładane węglowodany.

ama · 2014-02-28, 12:43

Cytat:

Napisane przez Autumn Witch

Wiesz, teraz bedac w takiej sytuacji to poruszylabym niebo i ziemie zeby cos wykombinowac i wstyd poszedlby do kieszeni.

Ty patrzysz na to z perspektywy osoby doroslej, wiesz o istnieniu roznych instytucji. Masz internet, mozesz poszukac jezeli naprawde potrzebujesz.

Ja tylko moge mowic jak to wygladalo z mojej perspektywy, osoby w wieku 12-13 lat. I bedac w tym wieku czulam sie winna ze nie potrafie sama sobie poradzic i rozwiazac tej sytuacji. Prosba o pomoc bylaby tylko dowodem porazki.

Ja rozumiem, ze ty byłaś dzieckiem, ale twoi opiekunowie powinni byli schować wstyd do kieszeni. I pokazać dziecku, ze proszenie o pomoc to nie ujmna, a dowód odpowiedzialności. Nie rozumiem czemu w naszym polaczkowie ludzie tego nie czają. Zreszta dla mnie wstydem to jest pozwalanie zeby dziecko chodziło głodne albo było karmione śmieciami. To wstyd dla rodzicow, szkoły, sąsiadów, a na pewno nie dla dziecka.

dudipopka · 2014-02-28, 13:02

aktualnie mam do dyspozycji po opłaceniu wszystkich rachunkow kolo 800 zł na 3 osoby
gotuje obiady w domu, jadam też w pracy(sklep spożywczy

),młode stołuje sie na tygodniu w przedszkolu
dla mnie nie miec kasy to właśnie nie mieć tych 800 stów
chciałabym mieć 1500 na 3 osoby,wtedy myśle ze byłoby oki no ale nie mam i żyje

Autumn Witch · 2014-02-28, 13:16

Nie bede tlumaczyc moich rodzicow. Krotko powiem ze wszystko co sie wtedy dzialo bylo wynikiem walki rozwodowej. To juz jest dluzsza historia a to nie o tym temat.

Wracajac do tematu - niby przezylam na mocno ograniczonym budzecie nie raz, ale sadze ze nie powinno to byc norma. Kazdy powinien posiadac ten komfort psychiczny ze jakikolwiek niespodziewany wydatek nie bedzie spedzal im sen z powiem.

Takie normalne zycie bez cudow, dla singla w Polsce to wydaje mi sie 1,5 tys po oplaceniu rachunkow. Ktos powie ze duzo, a ja powiem ze dobrze jest moc odlozyc jakas kwote miesiecznie na nagle wypadki. I to tez powinno byc czescia normalnego zycia.

Misseczka · 2014-02-28, 16:54

Niestety, ale przy głodzie faktycznym wstyd to najmniejszy problem. Znaczy co innego, jak jesteś sama, chcesz glodować twój wybór, ale w przypadku posiadania dzieci trzeba faktycznie chwytać się każdej deski, bo przedkładanie wstydu nad dzieci zakrawa o patologie, co widać po dzieciach odbieranych rodzicom którzy nie zapewniają podstawowych rzeczy.

Jednak prawda jest też że mops potrafi być wredny. Moja mama kiedyś nie dostała socjalki z września aż do... Grudnia. Prawda, potem zwrócili ale za co żyć te miesiące? Od pani w mopsie usłyszała "sobie pani poradzi" i koniec. Biedówka ekstremalna, miesiące wyrzeczeń i liczenia porcji jedzenia

invisible_01 · 2014-02-28, 17:20

Cytat:

Napisane przez ama

No i nie wiem w jakiej restauracji koszt posiłku to 20 zł na osobę.

Nie wiem, czy Sphinx to dla Ciebie restauracja (dla mnie jednak tak, bo obsługuje Cię kelner i różni się sporo od fast foodów.), ale tam w lunch time masz obiad za 16 zł, a dla studentów jest stale -50%, więc wychodzi ok 18 zł za danie z napojem. A ja najedzona jestem po tym jak młody wieprzek.

ama · 2014-02-28, 17:54

Cytat:

Napisane przez invisible_01

Nie wiem, czy Sphinx to dla Ciebie restauracja (dla mnie jednak tak, bo obsługuje Cię kelner i różni się sporo od fast foodów.), ale tam w lunch time masz obiad za 16 zł, a dla studentów jest stale -50%, więc wychodzi ok 18 zł za danie z napojem. A ja najedzona jestem po tym jak młody wieprzek.

Dla mnie to fast food raczej (i to z niesmacznym jedzeniem), a nie restauracja. Tylko raz tam byłam (nie mam kasy na jedzenie na mieście

), więc może odniosłam mylne wrażenie.
Ceny w sphinxie są w każdym mieście takie same, czyli działa on jak Mac albo KFC, czy każda knajpa sama sobie ustala ceny?

**201705250955** · 2014-02-28, 17:58

Cytat:

Napisane przez ama

Dla mnie to fast food raczej (i to z niesmacznym jedzeniem), a nie restauracja. Tylko raz tam byłam (nie mam kasy na jedzenie na mieście

), więc może odniosłam mylne wrażenie.
Ceny w sphinxie są w każdym mieście takie same, czyli działa on jak Mac albo KFC, czy każda knajpa sama sobie ustala ceny?

To jest franczyza, więc mają to samo menu.
Ja też to miejsce kojarzę ze średnim jedzeniem i byłam kilka razy, jak jeszcze było u mnie w mieście. Więcej nie pójdę.

ama · 2014-02-28, 18:01

Cytat:

Napisane przez Misseczka

Niestety, ale przy głodzie faktycznym wstyd to najmniejszy problem. Znaczy co innego, jak jesteś sama, chcesz glodować twój wybór, ale w przypadku posiadania dzieci trzeba faktycznie chwytać się każdej deski, bo przedkładanie wstydu nad dzieci zakrawa o patologie, co widać po dzieciach odbieranych rodzicom którzy nie zapewniają podstawowych rzeczy.

Jednak prawda jest też że mops potrafi być wredny. Moja mama kiedyś nie dostała socjalki z września aż do... Grudnia. Prawda, potem zwrócili ale za co żyć te miesiące? Od pani w mopsie usłyszała "sobie pani poradzi" i koniec. Biedówka ekstremalna, miesiące wyrzeczeń i liczenia porcji jedzenia

A w takich sytuacjach szkoła nic nie pomaga? Aż mi się nie chce wierzyć, że dzieci chodzą głodne, a zaradni rodzice, który aktywnie szukają pomocy nie są w stanie zapewnić im żarcia. Jak chodziłam do podstawówki to każde dziecko mogło na stołówce dostać zupę za darmo.

**a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975** · 2014-02-28, 18:04

Cytat:

Napisane przez invisible_01

Nie wiem, czy Sphinx to dla Ciebie restauracja (dla mnie jednak tak, bo obsługuje Cię kelner i różni się sporo od fast foodów.), ale tam w lunch time masz obiad za 16 zł, a dla studentów jest stale -50%, więc wychodzi ok 18 zł za danie z napojem. A ja najedzona jestem po tym jak młody wieprzek.

W każdym jest dla studentów -50%? Szkoda, że nigdy mnie nikt o tym nie poinformował, bo bardzo lubię tam jadać.

Cytat:

Napisane przez ama

Dla mnie to fast food raczej (i to z niesmacznym jedzeniem), a nie restauracja. Tylko raz tam byłam (nie mam kasy na jedzenie na mieście

), więc może odniosłam mylne wrażenie.
Ceny w sphinxie są w każdym mieście takie same, czyli działa on jak Mac albo KFC, czy każda knajpa sama sobie ustala ceny?

Dla mnie to nie fast food bo siedzisz w normalnej restauracji, obsługują cie kelnerzy przychodzący do stolika i jedzenie wcale nie jest takie fast.

Ceny są zbliżone ale nie są takie same. Spotkałam w jednej z restauracji na stoliku książeczkę, identyczną jak menu z tym, że były tam podane ceny maksymalne dla całej sieci. Zwykle jadam jedno i to samo danie, ale zamawiałam je też w innych miastach i odchyłka od ceny, którą płacę w `mojej` restauracji jest +/- 2zł.

**201708160922** · 2014-02-28, 18:08

Cytat:

Napisane przez ama

A w takich sytuacjach szkoła nic nie pomaga? Aż mi się nie chce wierzyć, że dzieci chodzą głodne, a zaradni rodzice, który aktywnie szukają pomocy nie są w stanie zapewnić im żarcia. Jak chodziłam do podstawówki to każde dziecko mogło na stołówce dostać zupę za darmo.

Ale jedna zupa na caly dzien to malo, wiec chyba chodzi o jedzenie poza obiadem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201705250955** · 2014-02-28, 18:19

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;45379599]
Dla mnie to nie fast food bo siedzisz w normalnej restauracji, obsługują cie kelnerzy przychodzący do stolika i jedzenie wcale nie jest takie fast.

Ceny są zbliżone ale nie są takie same. Spotkałam w jednej z restauracji na stoliku książeczkę, identyczną jak menu z tym, że były tam podane ceny maksymalne dla całej sieci. Zwykle jadam jedno i to samo danie, ale zamawiałam je też w innych miastach i odchyłka od ceny, którą płacę w `mojej` restauracji jest +/- 2zł.

[/QUOTE]

Szczerze mówiąc nie kojarzę w tej sieci żadnego dobrego dania, jak myślę 'sphinx' widzę przed oczami 'shoarmę', dla mnie to nie jest jednak smaczne (choć wiem, że ludzie się zachwycają i ok).
Jeśli chodzi o ceny - odchylenia cenowe są w większości sieci franczyzowych, w zależności od regionu. Od McDonald's przez różne sieci kawiarni.

2014-02-27, 23:15	#92
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" bez kitu mało śmieszne, bardzo długo miałam odłożoną kasę własnie... albo ugryzę się w język mi wizaż uświadamia że naprawdę mało jem xD

2014-02-28, 09:42	#97
Autumn Witch Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Jesienna Kraina Wiadomości: 336	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Tez jak bylam mloda to mialam sytuacje taka jak Misseczka. Tylko ze o tym sie glosno nie mowilo i pojscie do pomocy spolecznej czy tez banku zywnosci wogole w gre nie wchodzilo. Wstyd na cale miasto. Kto nigdy nie cieszyl sie ze chociaz makaron z bulka tarta i cukrem jest na obiad moze nie zrozumiec jak prawdziwie biedny czlowiek trzyma fasade zeby sie nad nim nie litowali. Tutaj nie ma mowy o potrzebie wyzszego rzedu jak Lamborgini bo Ferrari jest juz takie nie na czasie. Tutaj jest raczej mowa o tym ze mieszkajac w normalnych warunkach i nie wydajac pieniedzy na luksusowe marki czlowieka powinno stac na to kino lub ksiazke bez rozbijania banku. Moc wejsc do sklepu spozywczego i kupic sobie cos na co sie ma ochote i nie patrzec na promocje. __________________ Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad

2014-02-28, 10:39	#99
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Poprzelewac i pomrozic

2014-02-28, 12:09	#107
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Ok, ja mówię w domyśle o twoich rodzicach. Że to dla mnie niepojete

2014-02-28, 12:10	#108
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Ok, ja mówię w domyśle o twoich rodzicach. Że to dla mnie niepojete

2014-02-28, 13:02	#111
dudipopka kobieta za ladą Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: z czarnej..dziury Wiadomości: 11 697	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" aktualnie mam do dyspozycji po opłaceniu wszystkich rachunkow kolo 800 zł na 3 osoby gotuje obiady w domu, jadam też w pracy(sklep spożywczy),młode stołuje sie na tygodniu w przedszkolu dla mnie nie miec kasy to właśnie nie mieć tych 800 stów chciałabym mieć 1500 na 3 osoby,wtedy myśle ze byłoby oki no ale nie mam i żyje __________________ 9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał trzeba dzisiaj nie mieć czasu żeby jutro mieć czas ````kękę

2014-02-28, 13:16	#112
Autumn Witch Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Jesienna Kraina Wiadomości: 336	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Nie bede tlumaczyc moich rodzicow. Krotko powiem ze wszystko co sie wtedy dzialo bylo wynikiem walki rozwodowej. To juz jest dluzsza historia a to nie o tym temat. Wracajac do tematu - niby przezylam na mocno ograniczonym budzecie nie raz, ale sadze ze nie powinno to byc norma. Kazdy powinien posiadac ten komfort psychiczny ze jakikolwiek niespodziewany wydatek nie bedzie spedzal im sen z powiem. Takie normalne zycie bez cudow, dla singla w Polsce to wydaje mi sie 1,5 tys po oplaceniu rachunkow. Ktos powie ze duzo, a ja powiem ze dobrze jest moc odlozyc jakas kwote miesiecznie na nagle wypadki. I to tez powinno byc czescia normalnego zycia. __________________ Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad

2014-02-28, 16:54	#113
Misseczka Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 1 047	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" Niestety, ale przy głodzie faktycznym wstyd to najmniejszy problem. Znaczy co innego, jak jesteś sama, chcesz glodować twój wybór, ale w przypadku posiadania dzieci trzeba faktycznie chwytać się każdej deski, bo przedkładanie wstydu nad dzieci zakrawa o patologie, co widać po dzieciach odbieranych rodzicom którzy nie zapewniają podstawowych rzeczy. Jednak prawda jest też że mops potrafi być wredny. Moja mama kiedyś nie dostała socjalki z września aż do... Grudnia. Prawda, potem zwrócili ale za co żyć te miesiące? Od pani w mopsie usłyszała "sobie pani poradzi" i koniec. Biedówka ekstremalna, miesiące wyrzeczeń i liczenia porcji jedzenia

2014-02-28, 18:19	#120
201705250955 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 8 665	Dot.: co to znaczy "nie mieć kasy" [1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;45379599] Dla mnie to nie fast food bo siedzisz w normalnej restauracji, obsługują cie kelnerzy przychodzący do stolika i jedzenie wcale nie jest takie fast. Ceny są zbliżone ale nie są takie same. Spotkałam w jednej z restauracji na stoliku książeczkę, identyczną jak menu z tym, że były tam podane ceny maksymalne dla całej sieci. Zwykle jadam jedno i to samo danie, ale zamawiałam je też w innych miastach i odchyłka od ceny, którą płacę w `mojej` restauracji jest +/- 2zł.[/QUOTE] Szczerze mówiąc nie kojarzę w tej sieci żadnego dobrego dania, jak myślę 'sphinx' widzę przed oczami 'shoarmę', dla mnie to nie jest jednak smaczne (choć wiem, że ludzie się zachwycają i ok). Jeśli chodzi o ceny - odchylenia cenowe są w większości sieci franczyzowych, w zależności od regionu. Od McDonald's przez różne sieci kawiarni.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)