Ołpen spejs a otwieranie okien/włączanie klimy - jak to rozwiązujecie?

[szarri]

Napisane przez kaja1981

Dziewczyny, tak sobie czytam ten wątek, ciężko i sobie wyobrazić ołpen spejsy w pracy, właśnie sobie uświadomiłam, że jedyna taka praca, jaka mi przychodzi do głowy to jakaś obsługa telefoniczna, powiecie, co robicie? Wgl korpo to dla mnie jakiś kosmos .

Nie tylko korpo pracują w ołpenspejsach - ja pracowałam w małej agencyjce, która wynajmowała biurka w przestrzeni coworkingowej - typowy "designerski" loft i kilkadziesiąt biurek na ogromnej przestrzeni (bez żadnych ścianek działowych). To była masakra, ale akurat siedziałam tuż przy normalnym, otwieranym oknie, więc temperatura to była jedna z niewielu rzeczy, na które wtedy nie narzekałam

Teraz pracuję w mini-biurze z jedną tylko dziewczyną i jest pod tym względem gorzej, bo ona zmarźluch, a ja się idealnie czuję przy 18-19 stopniach. Okna się nie otwierają, w dodatku są zafoliowane i przez cały dzień jest ciemno (czyli sztuczne światło), a klimę mamy ustawioną na jakieś ostre grzanie, więc zasypiam po 20 minutach w pracy - na szczęście zazwyczaj mogę pracować zdalnie. Nie zawsze ołpenspejs jest najgorszy pod tym względem.

[Tutli]

Napisane przez kaja1981

Dziewczyny, tak sobie czytam ten wątek, ciężko i sobie wyobrazić ołpen spejsy w pracy, właśnie sobie uświadomiłam, że jedyna taka praca, jaka mi przychodzi do głowy to jakaś obsługa telefoniczna, powiecie, co robicie? Wgl korpo to dla mnie jakiś kosmos .

W większości biur w których byłam i pracowałam (przeróżne branże i żadne biuro nie zajmowało się obsługą telefoniczną) był mniejszy/większy openspace, bo jest to najmniej kosztowne rozwiązanie zapewniające dodatkową przestrzeń. Zresztą, jak pracujesz w klasie z 30 osobami, to też trochę openspace :P

[cranberry juice]

Napisane przez Krolowa Julianna

Tak naprawdę problemem są korporacje które wybierają open space bo taniej i trzymają ludzi jak chińskie dzieci w fabryce zabawek po kilkaset osób w jednym pomieszczeniu

Dokładnie. Sub.

Napisane przez Tutli

Zresztą, jak pracujesz w klasie z 30 osobami, to też trochę openspace :P

Opej spejs to by był, gdyby między klasami nie było ścian. W kącie po prawej matematyka, na lewo plastyka, a naprzeciwko angielski i muzyka

[Kociaak]

Ja miałam open space w poprzedniej pracy- piękny, nowoczesny biurowiec i kilka działów na kupie. Pracowałam w logistyce, obok naszego były działy rozliczeń i handlowy.

[201701300929]

Napisane przez kaja1981

Dziewczyny, tak sobie czytam ten wątek, ciężko i sobie wyobrazić ołpen spejsy w pracy, właśnie sobie uświadomiłam, że jedyna taka praca, jaka mi przychodzi do głowy to jakaś obsługa telefoniczna, powiecie, co robicie? Wgl korpo to dla mnie jakiś kosmos .

wiekszosc korpo ma mniejsze/wieksze open spejsy - logistyka,finanse, dzial sprzedazy etc etc, w zasadzie niezaleznie od tego co robisz mozesz trafic na open space

[voice_of_silence]

Nie rozwiązujemy. Nie da się u nas otworzyć okna. Zimą siedzę okryta kurtką a latem obserwuję wojnę podjazdową pod klimę. Ktoś szybko podkręca, zanim inni się zorientują, ktoś inny wracają z kawą niepostrzeżenie wyłącza. Z jednej strony rozumiem, że ludzie nie są w stanie funkcjonować w bardzo ciepłych pomieszczeniach. Z drugiej - mnie też się ciężko pracuje w kurtce, zwłaszcza gdy mam stertę papierów do przerzucenia /zeskanowania. Ubieram się ciepło, no ale nic nie poradzę na to, że mi wiecznie zimno. A przez nawiew, który wieje nam centralnie po nosach, na zmianę z kolegami świętujemy bóle zatok. I też bym chciała dorwać tego, kto uznał za świetny pomysł okna panoramiczne.

[201609062117]

Rozwiązań brak. Okna oczywiście się nie otwierają a do klimy mają dostęp 2(!) osoby na całą firmę, które jak na złość wybierają temperaturę tropikalną. Pocieszam się jedynie tym, że za plecami mam olbrzymie okno i chociaż "widzę" powietrze, gdy ludzie nie potrafią utrzymać parasola albo drzewo nie potrafi utrzymać pionu.

[Apelly]

Napisane przez Nocna Nimfa

w klimie nie chodzi o sama temperature ale o nawiew-po prostu jak sie siedzi w zlym miejscu i wieje na Ciebie (np na czolo i na rece) to ubranie sie zadne nie pomoze bo po kilku h siedzenia w takich warunkach jest sie chorym,
to jest wlasnie problem z klima ze tam gdzie wieje jest naprawde zimno a kilka metrow dalej goraco

Dokładnie.

Niestety. Nie ma rozwiązania dla tego problemu. Musiałoby nie być klimy. Najlepiej byłoby otwierać co jakiś czas okno na chwilę, żeby porządnie wywietrzyć pomieszczenie. Ale 21 wiek mamy i klima coraz bardziej powszechna, musieliby wymyślić jakieś osobiste rozwiązania, np. nad każdym stanowiskiem osobisty włącznik nad własną przestrzenią biurkową. Marzenie

[cranberry juice]

Napisane przez Apelly

Ale 21 wiek mamy i klima coraz bardziej powszechna, musieliby wymyślić jakieś osobiste rozwiązania, np. nad każdym stanowiskiem osobisty włącznik nad własną przestrzenią biurkową. Marzenie

A nie wystarczyłyby po prostu ściany miedzy biurkam? I własne okno dla każdej biurwy?
Marzenie, open space jest zwyczajnie tani.

[201606270916]

To chociaż nawiew i wokół okrąg z biurek żeby każdy był tak samo pokrzywdzony A w środku niech drukarka i szafy stoją żeby nie było ze marnowanie przestrzeni!

[201604301943]

Napisane przez Mijanou

Klima nie rozwiąże problemu "dotlenienia". Okna muszą być "otwieralne". Wtedy da się wypracować jakiś kompromis w kwestii wietrzenia. Nawet ja, terrorysta tlenowy jestem w stanie iść na kompromis. Dziwię się ludziom, którzy nie czują smrodliwej duchoty i nie przeszkadza im ona funkcjonować.Wystarczy porządnie przewietrzyć pomieszczenie co godzinę i już jakoś można żyć (tam, gdzie okna są otwieralne).
Nie pracuję w korpo ale pamiętam to uczucie (ze szkoły i studiów), gdzie wchodziło się do pomieszczenia, które opuściło ileś tam osób i nikt na przerwę nie otworzył okna. M-a-s-a-k-r-a.

Niestety sanepid pourywałby nam głowy za wietrzenie co godzinę. Dlatego niezbędna jest specjalna klima. Ale to droga impreza.
Ja mam perfekcyjny czujnik w sobie - momentalnie reaguję ziewaniem na braki tlenu.

Napisane przez Apelly

Dokładnie.

Niestety. Nie ma rozwiązania dla tego problemu. Musiałoby nie być klimy. Najlepiej byłoby otwierać co jakiś czas okno na chwilę, żeby porządnie wywietrzyć pomieszczenie. Ale 21 wiek mamy i klima coraz bardziej powszechna, musieliby wymyślić jakieś osobiste rozwiązania, np. nad każdym stanowiskiem osobisty włącznik nad własną przestrzenią biurkową. Marzenie

Klima 50-strefowa

[201701300929]

Napisane przez metal_fish

Klima 50-strefowa

moze kiedys takie beda

[kaja1981]

Napisane przez Tutli

W większości biur w których byłam i pracowałam (przeróżne branże i żadne biuro nie zajmowało się obsługą telefoniczną) był mniejszy/większy openspace, bo jest to najmniej kosztowne rozwiązanie zapewniające dodatkową przestrzeń. Zresztą, jak pracujesz w klasie z 30 osobami, to też trochę openspace :P

ale takie specyficzne openspace, za to mogę się na tym spejsie mianować głównym szefem

fajnie, że podałyście jakieś przykłady, bo moja wyobraźnia nie ogarniała

[invisible_01]

Rok później temat wraca jak bumerang Już jak przychodzę rano do pracy to czuję ciepło, a w ciągu dnia zmarzluchy jeszcze dokręcają ogrzewanie. Przez to ok. godz. 14:00, kiedy już palą się żarówki, komputery chodzą od jakichś 6 godzin, a na open space siedzi +100 osób, po prostu nie da się wytrzymać i jest nieziemska duchota. Dodajmy do tego kilka zaziębionych osób, w których niewywietrzonych zarazkach siedzi się cały dzień, i mamy istne kombo.

[Ebba_M]

Może nie jest to związane z kwestią ogrzewania, ale widziałam wcześniejsze wypowiedzi dotyczące nawiewu z klimatyzacji.
W jednym z open spacow, w których pracowałam, były pod klimatyzacją zawieszone takie "blaszki", co powodowało, że powietrze nie leciało aż tak silnym strumieniem na osoby, które siedziały bezpośrednio pod, tylko było rozproszone. Okazało się, że ludzi się skarżyli na klimę do BHPowca i on zdecydował się zamontować coś takiego. Może czasem warto się czasem do takich ludzi zgłaszać, jak widać, czasem potrafi przynieść efekt

Choć sądzę, że wojny temperaturowe będę trwać tak długo, jak trwać będą ołpenspejsy.

[oh Mandy]

Ja też pracuję na open space, mamy klimatyzację, ktora uzywamy tylko latem i okna. Siedzimy w kilkadziesiąt osób, wyłacznie jednej osobie jest duszno i terroryzuje otwieraniem okna. Siedzę przy oknie i jak przy temperaturze -10 mam wytrzymać przez 8 godzin przy otwartym oknie, bo komuś, kto siedzi koło mnie wiecznie duszno?
Dodam, że mam problemy z uszami i z bolącymi guzkami na skroniach i policzkach (wyłącznie po prawej stronie twarzy, gdzie mamy okno), które pojawiają mi się po kilku godzinach siedzenia przy mroźnym powietrzu. A sprawdziłam ten temat, bo gdy tej osoby nie było przez dłuższy czas i nikt nie otwierał tego okna, wówczas nie miałam żadnych problemów. Czasem marzę o pracy zdalnej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Zapomniałam dopisać - w ciągu dnia mamy łącznie 40 minut przerwy i wtedy otwierane są wszystkie okna i wietrzymy pomieszczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

U mnie na spejsie strasznie mocno dyma. Nawet jak podniesie sie temp to i tak strumien powietrza jest silny. Tak wlasciwie to wszyscy na to narzekaja ale ma chodzic:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703060948]

Napisane przez szarri

Niestety, łatwiej się ubrać niż rozebrać ze wszystkiego.

Poważnie?

A jak to sobie wyobrażasz w środowisku z biznesowym dress codem? Bo u nas nosi się tylko gajery albo garsonki. Elegancki ubiór kobiecy to wiadomo bluzka/koszula albo bluzka/koszula + żakiet, ewentualnie podkoszulek pod, ale więcej nie bardzo się da.

Czyli co twoim zdaniem można ubrać oprócz podkoszulka, żeby nie było zimno? Polar z targu na żakiet? W płaszczu siedzieć?

Jeśli w biurze jest ci tak gorąco, że musiałabyś rozebrać się do naga, żeby sobie z tym radzić, to co robisz w lecie na zewnątrz jak są upały? Nago śmigasz?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dokładnie, pod spód można coś grubego ubrać, a jak komuś gorąco w garniaku i oblewa się potem to co ma zrobić?

Ps. Żeby nie było, mnie jest zwykle raczej zimno niż gorąco

[201703060948]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;70820526]Dokładnie, pod spód można coś grubego ubrać, a jak komuś gorąco w garniaku i oblewa się potem to co ma zrobić?

Ps. Żeby nie było, mnie jest zwykle raczej zimno niż gorąco [/QUOTE]

Zdjąć "garniak"?

Tylko koszula/bluzka jest obowiązkowa, nic pod nią/ na nią nie.

A zupełnie nago raczej nigdzie się nie chodzi - po ulicy też nie, więc nie widzę problemu.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[voice_of_silence]

U nas się nie da otworzyć okna Nie ma takiej technicznej możliwości. Wprost uwielbiam ten nowy trend budowania w naszym klimacie biurowców w szkle od góry do dołu. Nie da się takiego molocha ani porządnie ogrzać (szczerze mówiąc to mi przeszkadza najbardziej), ani wywietrzyć. A z klimatyzacją wiecznie są jakieś problemy.

[Aisha_Q]

Ja zmarźluch jestem i też się trzęsę jak inni narzekają, że im gorąco. Często czuję, że się dorabiam jakiejś choroby przez wianie klimy. W dodatku u mnie w robocie jakaś taka dziwna ta klima, ciężka do uregulowania.

Okno to co innego, przy oknie mogę marznąć Z jednym wyjątkiem...

...pamiętam jak na wiosnę pyliło coś, na co mam straszną alergię. Objawy miałam jak przy poważnej chorobie, katar, duszności, płuca jakby betonem zalane, łzawienie, światłowstręt, brr. Mijało po godzinie pobytu w zamkniętym pomieszczeniu, ale przemieszczenie się na trasie praca-dom to udręka. I pamiętam typa w pracy, który uparcie w czasie tego pylenia otwierał okno na oścież - całe powietrze na mnie leciało. Rozumiem, że pogoda była piękna, wiosenna, nic tylko wietrzyć, ale litości. Zwłaszcza, że takie pylenie trwa kilka dni a mój stan tylko 1 bo zaczęło się nagle i leki nie zdążyły zadziałać.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Ja też już tak pracuję w open space. U nas nie ma okien. Możemy sobie popatrzeć na produkcję. Klima i wywietrzanie jest, ale nie idzie ona bezpośrednio z powietrza z zewnątrz, ale krąży po firmie i gdzieś hen daleko jest wyjście. Codziennie boli mnie głowa od kiedy tam siedzę. Już nie muszę mówić o głośności, bo 2 wielkie drukarki mam zaraz obok siebie a one non stop drukują.