Brat idiota - czuję się jak w patologicznym domu

[soulja_]

Cześć dziewczyny. Przychodzę z ważnym dla mnie problemem- bratem, którego nie można nazwać inaczej niż popier*olonym. Przepraszam za to wyrażenie, ale jak przeczytacie tą żałosną historię to same się przekonacie.
Nie daje mi żyć. Podpuszcza naiwnych rodziców na mnie. Dzwoni do mnie koleżanka- potrafi przyleźć i wyć jakby był chory psychicznie. Potem idzie do rodziców i mówi, że ja niby umawiam się na wagary i powtarza każde moje słowo. Przychodzi do mnie kolega/ktoś więcej niż kolega- potrafi przyleźć do nas i gadać jakieś totalne głupoty na mój temat. Na spotkaniach rodzinnych gada na mnie, na to, że nie zdaję do następnej klasy, wszystko żeby przedstawić mnie w najgorszym świetle(zdaję i mam całkiem niezłe oceny).
Potrafi wejść na mojego facebooka, ukraść mi telefon, patrzeć z kim piszę- a potem lecieć do matki i mówić "mamo, wiesz że X pisze z tym i tym.
Najlepsze: dzwoni do mnie szefowa, on zaczyna się drzeć, przeszkadza mi w rozmowie. Rodzice są tak naiwni, że mu we wszystko wierzą, bo... chodzi do pracy, którą załatwiła mu mama. Wszystko ok, tylko ten byk ma 28 lat. Najlepsze, że wśród obcych jesteśmy taką zgraną, ułożoną familią.. Co ja mam zrobić....

Dodam, że wszelkie próby poważnej rozmowy z nim nie wchodzą w grę, bo on wszystko obraca w żałosny żart. Jest takim dzieckiem, że potrafi iść do matki i jej powiedzieć "mamo, bo X(ja) powiedziała, że jestem przyje*ny- a sam mnie prowokował przez pół godziny, żebym go tak nazwała)

[Kolor Bzu]

Jesteś pewna że brat nie ma problemów z psychiką? Wygląda mi na kogoś komu może przydać się pomoc psychiatry. Zawsze taki był? Czy rodzice nie dostrzegają problemu?



Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

[soulja_]

Napisane przez Kolor Bzu

Jesteś pewna że brat nie ma problemów z psychiką? Wygląda mi na kogoś komu może przydać się pomoc psychiatry. Zawsze taki był? Czy rodzice nie dostrzegają problemu?



Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

Nie, rodzice są z niego wręcz dumni, że chodzi do pracy, wiesz niestety w mojej rodzinie panuje przekonanie "chłopakowi wolno więcej", "dziewczynka niech siedzi cicho".

[jesienny_lisc]

Twój brat jest na pewno zdrowy? Może jest lekko opóźniony?
Jeśli wszystko z nim ok i po prostu jest kretynem, to nie dziwiłabym się Ci wcale, gdybyś po przeprowadzce zerwała z nim całkiem kontakt i nie odezwała się do końca życia.

[ARAKSJEL]

Fajny brat ,,,tylko trochę męczący ,z pewnością jedyna choroba psychiczna jaka mu dolega to nadroskliwość Matczyna ,poparta nader wysublimowanym poczuciem chumoru ,wynikającym z beztroski .Kopia mego brata ...z tym że mam większy autorytet

[201703061208]

rany on ma 28 lat???
w domu to tylko zamek w swoim pokoju, chociaż jak będzie wył pod drzwiami to i tak będzie go słychać. Moje rodzeństwo też bywało nieznośne ale raz-jak były małe i dwa-nie aż tak. No cóż, jednak cieszę się że mam siostry a nie braci

[Ilsa Lund]

Po opisie zachowań byłam pewna że masz 7-letniego brata

[roseblue]

Może to głupie, ale pewnie odwdzięczyłabym mu się czymś w podobnym tonie, np. ośmieszyła przed kolegami. Szkoda, że twoi rodzice nie dostrzegają problemu i wręcz gloryfikują pierworodnego . Też mam brata i moja mama również wyznaje zasadę, że facetom można więcej.

[soulja_]

Napisane przez ARAKSJEL

Fajny brat ,,,tylko trochę męczący ,z pewnością jedyna choroba psychiczna jaka mu dolega to nadroskliwość Matczyna ,poparta nader wysublimowanym poczuciem chumoru ,wynikającym z beztroski .Kopia mego brata ...z tym że mam większy autorytet

Nie mam się z czego cieszyć, będąc czarną owcą i intruzem we własnym domu.

[201607111040]

Napisane przez soulja_

Cześć dziewczyny. Przychodzę z ważnym dla mnie problemem- bratem, którego nie można nazwać inaczej niż popier*olonym. Przepraszam za to wyrażenie, ale jak przeczytacie tą żałosną historię to same się przekonacie.
Nie daje mi żyć. Podpuszcza naiwnych rodziców na mnie. Dzwoni do mnie koleżanka- potrafi przyleźć i wyć jakby był chory psychicznie. Potem idzie do rodziców i mówi, że ja niby umawiam się na wagary i powtarza każde moje słowo. Wychodzę na chwilę na dwór, poopalać się- biegnie do rodziców i mówi, że poszłam palić papierosy. Wyszłam ze znajomymi, on leci do rodziców i mówi że pewnie paliłam zioło. Nonsens. Przychodzi do mnie kolega/ktoś więcej niż kolega- potrafi przyleźć do nas(!) i gadać jakieś totalne głupoty na mój temat, nieśmieszne. Na spotkaniach rodzinnych gada na mnie, na to, że nie zdaję do następnej klasy, wszystko żeby przedstawić mnie w najgorszym świetle(zdaję i mam całkiem niezłe oceny).
Potrafi wejść na mojego facebooka, ukraść mi telefon, patrzeć z kim piszę- a potem lecieć do matki i mówić "mamo, wiesz że X pisze z tym i tym. Albo okłamać ją i powiedzieć że piszę z jakimś 40latkiem, co jest dla mnie niezrozumiałe.
Najlepsze: dzwoni do mnie szefowa, on zaczyna się drzeć, przeszkadza mi w rozmowie. Rodzice są tak naiwni, że mu we wszystko wierzą, bo... chodzi do pracy, którą załatwiła mu mama. Wszystko ok, tylko ten zasrany byk ma 28 lat!!!Ja 19 i dopiero za rok mam szansę wyprowadzić się na studia. Przez niego przeklinam non stop, jestem kłębkiem nerwów. Olewam, ale jeśli on potrafi przyjść do mojego pokoju, gdy jestem z chłopakiem i zachowywać się jak chory psychicznie to wysiadam... Mentalnie jest 15letnim dzieciaczkiem, który chce być PUA i wyrywać, młode "dupy". Jego koledzy również prezentują nienajwyższy popziom. Najlepsze, że wśród obcych jesteśmy taką zgraną, ułożoną familią.. Dlaczego, ja się pytam DLACZEGO?!?! Co ja mam zrobić....

Dodam, że wszelkie próby poważnej rozmowy z nim nie wchodzą w grę, bo on wszystko obraca w żałosny żart. Jest takim dzieckiem, że potrafi iść do matki i jej powiedzieć "mamo, bo X(ja) powiedziała, że jestem przyje*ny- a sam mnie prowokował przez pół godziny, żebym go tak nazwała)

A ja myślałam że mój brat ma zryty łeb.

Może zacznij mu się "odwdzięczać"?

[201605161006]

Cóż, Twój brat ma bardzo wiele wspólnego z moją 26 letnią siostrą.

[201607111040]

Napisane przez soulja_

Nie mam się z czego cieszyć, będąc czarną owcą i intruzem we własnym domu bo mój niedorobiony brat mnie cały czas oczernia. Zamknęłabym się na klucz, ale gdzieś mi go schował. Wiem, że brzmię jak troll, ale niestety ten problem jest prawdziwy. Śmieszne to może się wydawać dla obcych ludzi, ale gdybyście musieli zyć z nim pod jednym dachem to byście się od razu pochlastali. Jedyny plus, to że mam silniejszą psychikę i żadna obelga ze strony ludzi mnie nie rusza, ale dlaczego muszę to przeżywać we własnym domu?

I jakoś jego niektórzy(ci normalniejsi) koledzy mnie lubią, bo umiem pożartować, pogadać ale on się mnie wstydzi i na każdym kroku ośmiesza. W takim domu poczucie wartości mi już spadło poniżej zera.

Powiedz rodzicom żeby zamontowali ci zamek i aby nie dawali mu kluczy.

[201611090905]

Napisane przez roseblue

Może to głupie, ale pewnie odwdzięczyłabym mu się czymś w podobnym tonie, np. ośmieszyła przed kolegami. Szkoda, że twoi rodzice nie dostrzegają problemu i wręcz gloryfikują pierworodnego . Też mam brata i moja mama również wyznaje zasadę, że facetom można więcej.

Najgorsza z możliwych rad.
Takiego zachowania nie można akceptować,ani na nie przyzwalać (jeśli nie jest to osoba chora psychicznie - czy brat miał jakieś badania w tym kierunku?)
Na miejscu autorki spróbowałabym porozmawiać na osobności z rodzicami, przedstawiła jak wyglądają fakty i czy oni tego nie dostrzegają.
Albo wprost spytała brata dlaczego się tak zachowuje - nie krzykiem,ale właśnie spokojnie, może to by go zbiło z tropu.

[roseblue]

Napisane przez LusiaPlotkara

A ja myślałam że mój brat ma zryty łeb.

Może zacznij mu się "odwdzięczać"?

Ja na początek proponowałabym schowanie mu jakiejś pierdółki i udawanie, że nie wiesz o co chodzi . Niech się pomęczy biedaczek.

Napisane przez KasiaB954

Najgorsza z możliwych rad.
Takiego zachowania nie można akceptować,ani na nie przyzwalać (jeśli nie jest to osoba chora psychicznie - czy brat miał jakieś badania w tym kierunku?)
Na miejscu autorki spróbowałabym porozmawiać na osobności z rodzicami, przedstawiła jak wyglądają fakty i czy oni tego nie dostrzegają.
Albo wprost spytała brata dlaczego się tak zachowuje - nie krzykiem,ale właśnie spokojnie, może to by go zbiło z tropu.

Facet ma 28 lat, żyją w jednym domu od 19 i myślisz, że autorka nie próbowała z nim rozmawiać? Rozmowa z rodzicami też się pewnie odbyła. Mój brat ma za sobą zgrywanie pajaca, ale też mnie upokarzał i denerwował. Z tym, że miał wtedy góra 18 lat. Ja bym się odegrała dla samej satysfakcji.

[soulja_]

Napisane przez roseblue

Ja na początek proponowałabym schowanie mu jakiejś pierdółki i udawanie, że nie wiesz o co chodzi . Niech się pomęczy biedaczek.

.

[201607111040]

Napisane przez KasiaB954

Najgorsza z możliwych rad.
Takiego zachowania nie można akceptować,ani na nie przyzwalać (jeśli nie jest to osoba chora psychicznie - czy brat miał jakieś badania w tym kierunku?)
Na miejscu autorki spróbowałabym porozmawiać na osobności z rodzicami, przedstawiła jak wyglądają fakty i czy oni tego nie dostrzegają.
Albo wprost spytała brata dlaczego się tak zachowuje - nie krzykiem,ale właśnie spokojnie, może to by go zbiło z tropu.

Myslisz że "po dobroci" da się nawrócić 28 letniego capa?

[201605300922]

On był w stanie skończyć normalną szkołę, Autorko? Większość upośledzonych umysłowo dzieci (10-12 lat), jakie znam, zachowuje się sto razy lepiej niż to, co opisałaś. Podziwiam Cię, że mu w końcu nie trzasnęłaś w dziób, jak nie jestem agresywna, to bym się chyba w końcu zrobiła.

Swoją drogą, syn ideał, 28 lat i mieszka z rodzicami... Daleko Twoi rodzice zajadą na tych zachwytach dla syneczka.

[roseblue]

Napisane przez soulja_

To się wtedy wkurzy, może nawet zacząć używać siły..naprawdę. +schowa mi moją rzecz tak, że jej nigdy nie znajdę. Potrafi mi wykręcać ręce, czasem rzuca mnie na podłogę.. Rodzice oczywiście przymykają oko, no bo to chłopak... Słuchajcie, to jest naprawdę patologia, w dobrym na pozór domu..

Jedyne wyjście jakie zaplanowałam to nieodzywanie się do niego i do rodziców również, słuchawki na uszy i mam ich naprawdę wszystkich gdzieś. Nienawidzę z całego serca tego domu.

Mój nieudany braciszek też dawał mi w kość. Na spotkaniach rodzinnych gdy jakaś kuzynka komplementowała mnie od razu to wyśmiewał przy wszystkich. Potrafił też nagadać na mojego chłopaka jakieś historie z tyłka mimo iż nigdy go nawet na oczy nie widział. Moje koleżanki otwarcie nazywał paszczurami (i to w ich obecności). Oczywiście wszystko za plecami rodziców, jak coś chciał to był czarujący i kulturalny. Oczywiście typ PUA, macho, siłownia i imprezki. Wyrósł z tego, teraz w ogóle nie rozmawiamy, chyba że musimy.

Odczepił się ode mnie gdy dowiedziałam się, że zdradza swoją dziewczynę. Gdy przyprowadził jedną na wesele rodzinne zapytałam z zdziwieniem czy już nie jest z X, bo była u nas przedwczoraj. Nie żałuję, chociaż szkoda mi tej dziewczyny.

[Chatul]

Czy ktoś z otoczenia zauważa dziwne zachowania brata?
Czy masz szansę nagrać zachowania brata?

[ARAKSJEL]

Napisane przez soulja_

Potrafi mi wykręcać ręce, czasem rzuca mnie na podłogę.. Rodzice oczywiście przymykają oko, no bo to chłopak... Słuchajcie, to jest naprawdę patologia, w dobrym na pozór domu..

To już spora przesada ,daleko wykraczająca ponad przyjęte normy ...jedzie trolową patologią

[soulja_]

Napisane przez ARAKSJEL

To już spora przesada ,daleko wykraczająca ponad przyjęte normy ...jedzie trolową patologią

no to niech Ci jedzie, mówię jak jest. Ja się w to nie bawię, ale on jeśli chodzi o " żałosny trolling" na mnie, mógłby zdobyć puchar.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez Chatul

Czy ktoś z otoczenia zauważa dziwne zachowania brata?
Czy masz szansę nagrać zachowania brata?

mamusia się uśmiechnie i powie pobłażliwie "ale ten X to jest głupi". Nikt tego nie zauważa, bo rodzice mają to gdzieś - to ja jestem histeryczką oczywiście. On w domu nie ma żadnych obowiązków- żyje sobie jak w hotelu, wystarczy że chodzi do pracy, a potem sobie jedzie na imprezę. Nie muszę chyba mówić, że jeśli chodzi o prace domowe ode mnie się wymaga większości.

Gdy miałam 16-17 lat czekałam tego momentu kiedy się wyprowadzi, ale teraz to już myslę nad swoją wyprowadzką. On będzie tam siedział do 40 albo i nawet całe życie, bo jest typowym Piotrusiem Panem nastawionym na szukanie przygód i życie pua... Jakie to smutne.

[Chatul]

Napisane przez soulja_

On w domu nie ma żadnych obowiązków- żyje sobie jak w hotelu, wystarczy że chodzi do pracy, a potem sobie jedzie na imprezę. Nie muszę chyba mówić, że jeśli chodzi o prace domowe ode mnie się wymaga większości.

A co się dzieje, jak Ty przestajesz wykonywać obowiązki domowe?

Czy skończyłaś już szkołę średnią?

[tiniaczek]

Wspolczuje. Twoi rodzice nigdy Tobie nie wierza? Nawet z paleniem? o.O

[soulja_]

Napisane przez Chatul

A co się dzieje, jak Ty przestajesz wykonywać obowiązki domowe?
Wyrzuty, biadolenie na mnie, nic nie robię, nic sobą nie reprezentuję, itp itd. Na braciszka nie mogę zgonić, bo mama machnie ręką i tyle.

Czy skończyłaś już szkołę średnią?

Został mi jeszcze rok nauki.

[tiniaczek]

Napisane przez soulja_

Został mi jeszcze rok nauki. Idę w następnym tygodniu do pracy, chcę sobie wziąć zmiany od 15 do 21 i mam cichą nadzieję, że on już pójdzie spać i nie będę musiała go widzieć.

Planujesz studiowac poza miejscem zamieszkania?

[soulja_]

Napisane przez tiniaczek

Wspolczuje. Twoi rodzice nigdy Tobie nie wierza? Nawet z paleniem? o.O

Nie. Moi rodzice szczególnie matka niestety są bardzo podatni na wpływy, uwierzyliby obcej babie mówiącej na ich córkę, a mi nigdy nie wierzą.
Przykład: Chcę iść na ognisko do osoby, którą znam od dzieciństwa. Wtedy wkracza braciszek i mówi: oo X idzie na ognisko, radzę jej pilnować bo to głupie jest, wstydu narobi.
O mojej niby ciąży też potrafi powiedzieć w sensie "ja to bym jej nigdzie nie puszczał, jeszcze z brzuchem przyjdzie". A moi rodzice zaczynają się głębiej nad tym zastanawiać- o Losie....
No żesz...... Jak można pierdzielić takie głupoty o mnie- która nie miała nigdy chłopaka, nie umawia się z chłopakami a jak wyjdzie na ognisko, czy imprezę to raz na ruski rok?! Jakim trzeba być dziwnym człowiekiem. On może ocenia mnie przez pryzmat dziewczyn które popdrywa (17-19latek, bo przecież inne starsze nie polecą na takiego dzieciaka).
W ogóle, to jak ja mam zaprosić chłopaka do domu, jeśli mam pewność, że przyjdzie on i zacznie robić mi wstyd?

tiniaczek- tak, planuję jak najdalej stąd.

[roseblue]

Napisane przez soulja_

Nie. Moi rodzice szczególnie matka niestety są bardzo podatni na wpływy, uwierzyliby obcej babie mówiącej na ich córkę, a mi nigdy nie wierzą.
Przykład: Chcę iść na ognisko do osoby, którą znam od dzieciństwa. Wtedy wkracza braciszek i mówi: oo X idzie na ognisko, radzę jej pilnować bo to głupie jest, wstydu narobi.
O mojej niby ciąży też potrafi powiedzieć w sensie "ja to bym jej nigdzie nie puszczał, jeszcze z brzuchem przyjdzie". A moi rodzice zaczynają się głębiej nad tym zastanawiać- o Losie....
No żesz...... Jak można pierdzielić takie głupoty o mnie- która nie miała nigdy chłopaka, nie umawia się z chłopakami a jak wyjdzie na ognisko, czy imprezę to raz na ruski rok?! Jakim trzeba być dziwnym człowiekiem. On może ocenia mnie przez pryzmat dziewczyn które popdrywa (17-19latek, bo przecież inne starsze nie polecą na takiego dzieciaka).
W ogóle, to jak ja mam zaprosić chłopaka do domu, jeśli mam pewność, że przyjdzie on i zacznie robić mi wstyd?

tiniaczek- tak, planuję jak najdalej stąd.

O to bym się tak nie martwiła, jak chłopak będzie sensowny to zrozumie, że twój brat to pajac i oleje to co usłyszy .

[201706120937]

proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków.

[skazana_na_bluesa]

ja bym zaczęła po nim jeździć, że jest nieudacznikiem. pracy załatwić sam nie może, tylko mamusia. poziom emocjonalny jak 7-letnie dziecko, a dziwi się, że dziewczyny w jego wieku nie chcą z nim być. do tego zero ambicji i samodzielności, bo jest starym koniem, który mieszka z rodzicami. dodałabym do tego, że na jego miejscu byłoby mi wstyd i pewnie kumple się z niego śmieją za plecami, że taki dzieciak z niego

[tiniaczek]

Piszesz tylko o mamie. A tata?

Zycze Ci, by ostatnia klasa zleciala jak naszybciej. Wyjedziesz na studia, ograniczysz kontakty, odetchniesz.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez Vexxa

Nie jesteś sama. Idiotyzm to przypadłość braci, mój też jest w podobnym wieku i jest skończonym idi***. Najlepsze rozwiązanie to wyprowadzić się, chyba lepszego nie ma. Ja na Twoim miejscu, jeśli masz możliwość, poprosiłabym jakiś kolegów by go porządnie pobili, bo zakładam, że już z nim rozmawiałaś o tym by przestał, a skoro rozmowa nie daje skutków to pozostaje tylko chyba kara cielesna. Zachowuje się jak małe dziecko, chyba się nie rozwinął i tak go trzeba traktować a nie jak dorosłego. Potrzebna jest kara lub zemsta. Po pobiciu takim mocnym myślę, że może by do niego trafiło, chociaż psychiatra też by się przydał.

Powazna jestes? Na swojego brata tez kolegow naslalas?