Misja w Zambii - część III - Strona 149 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-11, 21:07   #4441
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

Sluchaj czego chcesz i jedz nawet kiełbaskę z dżemem, ale leż spokojnie, a może silno nie będę bić, w każdym razie nie bój się bardzo, bo mam nadzieję, a raczej jestem pewna, że nie będziesz musiała doświadczyć jak ciężka jest moja drobna łapka, ( to nie jest porównanie!!!, ale mam bardzo trudnego psiaka - Haski -i dostał tylko raz i wie kto rządzi). Trzymaj się cieplutko, niedługo wiosenka. (Jak czytam nutellą z dżemem, to mną wstrząsa brrrrrrr.)Jak kiedyś się spotkamy to powiedz dżemik i nutelka i zobaczysz jak ślicznie mną trzepie.
A tak wogóle 22.11, Dzieciaki do spania, Seonka i maluszek lulu i to już. Dobranocka już była. PAPA

Edytowane przez MartaiMaciej
Czas edycji: 2009-03-11 o 21:39
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-11, 21:29   #4442
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez agamann Pokaż wiadomość
Może i mnie się uda na krótko do Was dołączyc(2,5miesięczny maluch na dłuższe nie pozwoli).Wszystko zależy od miejsca i czasu spotkania.
Cytat:
Napisane przez bzianka Pokaż wiadomość
Norton-oczywiście jestem chętna na spotkanie z rodzicami adopcyjnymi,myślę że dopisałeś mnie na liste(nawet do Ciebie nie umiałam napisać przez problemy z komputerem)
agamann, bzianka zostałyście wpisane na naszą "Śląską listę" (listę można zobaczyć w blogu pod moim avatarem). Czekamy na kolejne zgłoszenia.
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-11, 22:32   #4443
mamabethy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

A ja to co?? Jak z Dolnego śląska to już gorsza:???-))
mamabethy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-11, 23:48   #4444
MamaBernarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
Dot.: Misja w Zambii - część III

Pod tym linkiem http://www.forum.adopcjaserca.pl/vie....php?f=11&t=18 pisałam o problemie, który nie tylko ja ( tak myślę ) miałam.
Jutro mój mąż idzie na pocztę i znowu powstaje problem wpisania wartości paczki, ilości dni do odesłania... Znów wpisałam 100 dni i nie pisałam wartości, ale nie wiem czy pani z poczty nie nakaże czegoś jednak wpisać.
Wiem, że na niektórych pocztach tego nie wymagają, z tym że u góry widnieje napis "przesyłka może być otworzona z urzędu" dlatego u mnie pani prosiła wypisać czego ile tam jest. Oczywiście było to niemożliwe, więc uogólniłam - produkty spożywcze, ubrania, zabawki. Teraz czytam sobie cały regulamin z tyłu karty nadania i...
"proszę podać szczegółowe określenie każdego przedmiotu, jego jednostkę miary i wartość" Bez sensu, wiem, to głównie do przesyłek handlowych, ale...
Jeżeli ktoś z Was rozmawiał z Siostrą dokładnie o tych paczkach to proszę opiszcie te sprawy. Denerwuję się tym, bo w końcu decydując się na dużą paczkę biorę odpowiedzialność za to co wysyłają inni.
MamaBernarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 13:28   #4445
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ja kiedyś pisałam pytanie o to samo. Poradziła mi albo Ava, albo Seona, nie pamiętam. Napisałam w opisie paczki Used clothes . Charity, not for sale i po polsku : Rzeczy używane, nie na sprzedaż. Na wszelki przypadek na wierzchu położyłam dwie rzeczy używane, reszta wszystko nowe, a wartość zaniżyłam, bo gdybym podała prawdziwą, to byłoby podejrzane, że nie są to rzeczy używane. Wartość jest tylko po to, że gdyby paczka zaginęłą, to wracają sumę podaną jako wartość, ale ponoć paczki nie giną.
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 13:58   #4446
Dla ciebie J.
Rozeznanie
 
Avatar Dla ciebie J.
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MamaBernarda Pokaż wiadomość
Pod tym linkiem http://www.forum.adopcjaserca.pl/vie....php?f=11&t=18 pisałam o problemie, który nie tylko ja ( tak myślę ) miałam.
Jutro mój mąż idzie na pocztę i znowu powstaje problem wpisania wartości paczki, ilości dni do odesłania... Znów wpisałam 100 dni i nie pisałam wartości, ale nie wiem czy pani z poczty nie nakaże czegoś jednak wpisać.
Wiem, że na niektórych pocztach tego nie wymagają, z tym że u góry widnieje napis "przesyłka może być otworzona z urzędu" dlatego u mnie pani prosiła wypisać czego ile tam jest. Oczywiście było to niemożliwe, więc uogólniłam - produkty spożywcze, ubrania, zabawki. Teraz czytam sobie cały regulamin z tyłu karty nadania i...
"proszę podać szczegółowe określenie każdego przedmiotu, jego jednostkę miary i wartość" Bez sensu, wiem, to głównie do przesyłek handlowych, ale...
Jeżeli ktoś z Was rozmawiał z Siostrą dokładnie o tych paczkach to proszę opiszcie te sprawy. Denerwuję się tym, bo w końcu decydując się na dużą paczkę biorę odpowiedzialność za to co wysyłają inni.

Co za dziwna Pani na poczcie
wzór jest taki :
http://www.cennik.poczta.lublin.pl/w...zagranica.html

a wg naszych danych taki:
I nic więcej nie potrzeba ,dochodzą.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg tmp88F.jpg (144,1 KB, 40 załadowań)
__________________
filmikiZobaczcie koniecznie Afrykę.




www.adopcjaserca.pl



Dla ciebie J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 18:12   #4447
Loraine1
Przyczajenie
 
Avatar Loraine1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
Dot.: Misja w Zambii - część III

Niestety ten wzór jest zły!!! Gdy reklamowałam,że moja paczka idzie od czerwca, to odpowiedziano mi pisemnie,że nie tylko zareklamowalam za pózno , bo po 6-ciu miesiącach to jeszcze nie napisałam wartości slownie!!!!
Loraine1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-12, 19:14   #4448
Dla ciebie J.
Rozeznanie
 
Avatar Dla ciebie J.
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Loraine1 Pokaż wiadomość
Niestety ten wzór jest zły!!! Gdy reklamowałam,że moja paczka idzie od czerwca, to odpowiedziano mi pisemnie,że nie tylko zareklamowalam za pózno , bo po 6-ciu miesiącach to jeszcze nie napisałam wartości slownie!!!!
To nie jest prawda!!!!
Niech Pani weźmie regulamin i poczyta.

no dobra piszę paragraf 34 punkt 2:
Zgłoszenie reklamacji może nastąpić nie wcześniej niż po upływie 14 dni od dnia nadania przesyłki rejestrowanej lub przekazu pocztowego i nie później niż w terminie 12 miesięcy od dnia ich nadania.\

co do pierwszego a co drugiego zarzutu to odszkodowanie jest od wagi przesyłki do pewnej wartości,ach nie chce mi się pisać ale jakby co to służę.

I prosze tak łatwo sie nie poddawać,bo Panie na poczcie najczęściej same nie wiedzą i tak im prościej powiedzieć niz szukac po regulaminach.(Ech co ja mówię,na pocztę ,ale to prawda i pomimo rodziny ).
Powiedz Pani niech poczyta regulamin ,a najpierw przyjmie reklamację.
A dla zainetresowanych http://www.poczta-polska.pl/pliki/Regulamin.pdf
A druk jest dobrze wypełniony i wysłałam już chyba 5 paczek na niego i kropka.
__________________
filmikiZobaczcie koniecznie Afrykę.




www.adopcjaserca.pl




Edytowane przez Dla ciebie J.
Czas edycji: 2009-03-12 o 19:29
Dla ciebie J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 19:18   #4449
MamaBernarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Dla ciebie J. Pokaż wiadomość
Co za dziwna Pani na poczcie
wzór jest taki :
http://www.cennik.poczta.lublin.pl/w...zagranica.html

a wg naszych danych taki:
I nic więcej nie potrzeba ,dochodzą.
Dziękuję Jolu
Poprawiłam ( dostałam za pierwszym razem duuużo druków )
Macieju i Marto wielkie dzięki!!! czekałam od rana przy kompie, aż ktoś coś napisze

Cytat:
Napisane przez Loraine1 Pokaż wiadomość
Niestety ten wzór jest zły!!! Gdy reklamowałam,że moja paczka idzie od czerwca, to odpowiedziano mi pisemnie,że nie tylko zareklamowalam za pózno , bo po 6-ciu miesiącach to jeszcze nie napisałam wartości slownie!!!!
hmmm też nie wpisałam słownie...
a widzisz! czyli trzymamy się regulaminu!!! i koniec!
Nam powiedziała dziś Pani na poczcie, że już po 2 miesiącach trzeba reklamować, bo to max jaki daje poczta na przesyłkę i wtedy można poprzez reklamację "popchnąć" zalegającą gdzieś paczkę, ponieważ muszą ją odszukać.
I tego od dziś chyba będę się trzymała
Loraine mam nadzieję że Twoja paczka jeszcze dotrze
Musimy jakoś to ujednolicić dla kolejnych chętnych do wysyłania na naszym forum.

MAMO i anomario paczka dziś wyruszyła w drogę

Edytowane przez MamaBernarda
Czas edycji: 2009-03-12 o 20:37 Powód: dopisek
MamaBernarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 19:31   #4450
Dla ciebie J.
Rozeznanie
 
Avatar Dla ciebie J.
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MamaBernarda Pokaż wiadomość


hmmm też nie wpisałam słownie...
a widzisz! czyli trzymamy się regulaminu!!! i koniec!
Nam powiedziała dziś Pani na poczcie, że już po 2 miesiącach trzeba reklamować, bo to max jaki daje poczta na przesyłkę i wtedy można poprzez reklamację "popchnąć" zalegającą gdzieś paczkę, ponieważ muszą ją odszukać.
I tego od dziś chyba będę się trzymała
Loraine mam nadzieję że Twoja paczka jeszcze dotrze
Musimy jakoś to ujednolicić dla kolejnych chętnych do wysyłania na naszym forum.

MAMO i anomario paczka dziś wyruszyła w drogę
Poczytaj co dopisałam i regulamin tam jest.
__________________
filmikiZobaczcie koniecznie Afrykę.




www.adopcjaserca.pl



Dla ciebie J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 08:40   #4451
Iwona g
Przyczajenie
 
Avatar Iwona g
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 29
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witajcie.
Proszę, dopiszcie mnie do listy, bo przecież ja z Jastrzębia jestem.
A kiedy ma być te spotkanie...tak mniej więcej?
Bo ja to muszę wolne załatwiać w pracy na długo przed.
Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia ( w Jastrzębiu od wczoraj ciągle sypie śnieg i jest biało - tęsknię za wiosną i słoneczkiem!!! ).
Iwona g jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-13, 11:25   #4452
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

12.03.09, 07.40 , Mpanshya

Tak padnięta jak wczoraj nie byłam tutaj jeszcze. Siostra mówi, że zmęczenie podróżą może przyjść nawet tydzień po przyjeździe. I mnie chyba właśnie wczoraj dopadło. Przy lekcji z Mr. Sampą po prostu zasypiałam na siedząco, więc skończyłam ją wcześniej i położyłam się. Zasnęłam jak tylko przyłożyłam głowę do poduszki – a jakie katusze przeżywałam gdy o 18 zadzwonił mój budzik na kolację. Szłam jak nieprzytomna. Ale kolacja była bardzo romantyczna Jedliśmy na dworze, przy świeczkach i pełni księżyca. Prócz naszego stałego 4-osobowego składu byli Rebecca, Claudia i Soan. Rebeca zrobiła zupę z dyni – naprawdę baaardzo smaczna. Ale i tak tego wieczoru najbardziej niesamowity był ten pełny księżyc...
Po powrocie już się trochę rozbudziłam i udało mi się skończyć rozliczanie grudnia Jupi. Już tylko styczeń, a później może jeszcze luty przede mną.
Ale nim mnie dopadło to potworne zmęczenie wczoraj, napiszę może co robiłam.
Wstaję tu bardzo wcześnie, jak na mnie, bo ostatnie dni ok. 7.30. Nie z wyboru Przy moim domku jest bowiem parking dla samochodów. I właśnie o 7;30 budzi mnie wściekły ryk silnika. Zwykle mam mocny sen, ale to odpalanie-gazowanie, obudziłoby chyba każdego. Ale to nawet dobrze o tej porze zaczynać dzień.
Wczoraj nie byłam nigdzie z Festasem, bo on musiał jechać do innej miejscowości z jakimiś lekami. Acha, dziewczyny, bym zapomniała! Pytam ostatnio Festasa, czy ma dziewczynę. Powiedział, że nie i zapytał czy ja nie mogłabym mu jakiejś znaleźć. Myślałam, że tu w Zambii, ale jemu chodziło o Polskę/Norwegię. Pytam go więc, że jak to tak na odległość ? On na to, że przecież mogliby się odwiedzać ! Prosił, bym jak tylko jakąś znajdę wysłała mu numer telefonu. Napisze smsa i … miłość rozkwitnie. Jak tam dziewczyny, któraś chętna ?
Tylko poważne oferty proszę kierować na priva Wedle życzenia wyślę zdjęcia Festasa
A wracając do wczorajszego dnia poszłam do naszego biura, gdzie pracowali Mr.Moyo, Mubanga i Edward. Ale oni mają tam teraz takie urwanie głowy, że naprawdę nie chciałam im przeszkadzać. Przed drzwiami są olbrzymie kolejki, pudzie przychodzą bowiem i realizują swoje „kupony do sklepiku” Rodzice sprawdzają ile jest na koncie ich dzieci po 2008 i jeśli jest duża nadwyżka, również mogą kupić potrzebne rzeczy dla rodziny. Mówię Wam jak oni to fajnie pomyśleli z tymi karteczkami/kuponami do sklepów. Tyle że papierkowej roboty też z tym mnóstwo i są strasznie zajęci. Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do dzieci, które chodzą na żywienie. Jak tylko pojawię się w polu widzenia widzę wielkie poruszenie – niektóre machają, co odważniejsze biegną na powitanie. Świetne dzieciaczki.
Byłam z nimi niedługo, bo jak przyszłam one jadły, a potem ja również musiałam iść na lunch. Po lunchu miałam odwiedzinki Kennedyego i Samsona. Norton – możesz przekazać mamie, że dostanie dużo zdjęć Samsona. Mały chyba mnie polubił Bo jak na początku nigdy nie widziałam by się uśmiechał, teraz jak mnie widzi ma wielkiego banana na buzi. Wdrapuje mi się zaraz na kolana – taki pieszczoch, zresztą Kennedy też
Bawiliśmy się wczoraj, rzucaliśmy taką małą piłeczkę, potem układaliśmy puzzle (ale one nie wzbudziły entuzjazmu)
Potem pożegnałam chłopców a sama wybrałam się do szpitala z maskotkami dla dzieci. Pierwszego chciałam obdarować małego synka Mr. Sampy, ale on się bardzo przestraszył tego misia. Następne reakcje były jednak bardzo pozytywne. Mam nadzieję że te małe misiaki choć odrobinę uprzyjemnią tym dzieciom pobyt w szpitalu… Polubiłam ten oddział dziecięcy tam, muszę chyba zaglądać częściej.
No a potem miałam lekcję i resztę już wiecie




12.03.09 , 21:30, Mpanshya

Dziś znowu mieliśmy w Zambii święto. Dzień młodzieży Już od rana rozpoczęto świętowanie w pobliżu szkoły. Byłam tam koło 10 i wtedy młodzież z bliższych i dalszych okolic zaczęła się zbierać. Najpierw była taka swego rodzaju parada. Wielka grupa dzieci maszerowała od szkoły pod szpital i z powrotem. Poszłam z nimi. Ale dziś był strasznie gorący dzień i, wybaczcie, ale część drogi poszłam na skróty.
Potem zaczęło się przemówienie. Przemawiał nauczyciel, który jest jak na razie jedyną osobą w Zambii, której nie polubiłam. Wracałam sobie bowiem raz z wycieczki z Festasem i zrobiłam zdjęcie szkoły – był to wolny dzień, żadnych dzieci wokoło, byłam zresztą dobre 100 metrów od budynku. I nagle wyszedł z tej szkoły nauczyciel i tonem „co to nie ja” zapytał czy zapytałam o pozwolenie. Na początku w ogóle nie wiedziałam o co mu chodzi. Powtórzył : czy zapytałam o pozwolenie na zrobienie tego zdjęcia. Miałam ochotę powiedzieć mu coś zupełnie innego ale grzecznie przeprosiłam i powiedziałam, że już kasuję. Powiedział, że nie trzeba, ale żebym spytała o pozwolenie następnym razem.
Nie było to miłe. Tym bardziej że gdybym chciała zrobić zdjęcie jemu pewnie bym spytała (staram się bowiem za każdym razem pytać ludzi) Ale robiłam zdjęcie budynkowi… Mhm…pan chciał po prostu pokazać jaki to nie jest ważny. Biedne dzieci, które uczy…
No więc ten nauczyciel przemawiał i z racji tego co o nim myślę za bardzo mi się to przemówienie nie podobało.
Potem był pokaz – mhm, jak się to nazywa, maszerujące dziewczyny w spódniczkach machające pałkami. Taki ala pokaz taneczny. I znowu szkoda, bo było to takie „amerykańskie” A przecież oni mają taki fantastyczny styl tańca … Potem śpiewał chór – i to już mi się bardzo podobało. Był hymn Zambii i inne pieśni.
Niestety nie doczekałam się kolejnych występów, bo musiałyśmy z dziewczynami zbierać się na lunch. Zaraz po lunchu miałyśmy wrócić, ale już Wam chyba pisałam, że te nasze posiłki bardzo się przeciągają Ten trwał 2 godziny. Tak więc przy szkole byłyśmy po 14 i wtedy już świętowanie zbierało się ku końcowi. Choć wciąż było bardzo dużo dzieci.
Tym razem tańczyły małymi grupkami. Tzn wychodzili po kilkoro i tańczyli otoczeni przez wianuszek patrzących. A tańczą fantastycznie !! Ogólnie ten taniec scharakteryzowałabym „trzęsienie pupą” Coś ala Shakira. Tańczą tak zarówno dziewczęta jak i chłopcy. Ale to super wygląda. Acha, i taka moja dziwna obserwacja, kobietom rosną tu pupy do tyłu a nie na boki Naprawdę !!! No i potem naprawdę mają czym trząść i efekt fajowy ).
W pewnym momencie nas też zaprosili do tańca. A że ja tańczyć uwielbiam nie dałam się długo prosić. Ale był aplauz – dzieciaki miały radochę z mojego widoku – niestety moje trzęsienie pupą aż tak profesjonalne nie jest. Po mnie Linda i Christina też dały się wciąnąć na „scenę”. Suma sumarum bawiłam się przy tym świetnie.
I potem stałyśmy tak sobie, i chyba nie przesadzę jeśli napiszę że dziesiątki, jeśli nie setki osób były w nas wpatrzone. Czuję się tu czasem jak małpa w cyrku. Dzieci stoją dookoła i patrzą. I nie wiem co wtedy robić. Na szczęście zwykle mam przy sobie balony i bańki – to zwykle odwraca ich uwagę. Potem nagrywałam filmiki jak tańczą – a niektórzy robią tu super ! A potem po prostu siedziałam tak sobie z dziećmi w cieniu, jednego miałam na kolanach a cały wianuszek dookoła.
Długo to nie trwało, bo miałam lekcję z panem Sampą, wróciłam więc do domu, ale pan Sampa się nie zjawił. Uznał pewnie, że skoro święto to mamy też pewnie dzień wolny od zajęć. Poszłam więc do szpitala i bawiłam się z dziećmi. Odbijaliśmy balona. Jeden mały głupi balon – a nie wiecie ile radości. Naprawdę. Dobrze, niech sobie choć na chwilkę zapomną że są chore. Poznałam też przemiłą 12-letnią dziewczynkę (jest najstarsza na tym oddziale dziecięcym) i jej mamę. Pamiętam je jeszcze z 1-go dnia jak przyjechałam do Mpanshy – pozdrowiły mnie tak miło – i robiły tak za każdym razem gdy je mijałam. Dziś w końcu miałam okazję je bliżej poznać. Są takie miłe. Uczyły mnie dziś nianja – podały mi tyle zwrotów. W ogóle mówią bardzo dobrze po angielsku, już nie mogę się doczekać spotkania z nimi jutro. Ale niestety pod koniec mojej wizyty doszło do incydentu, który trochę popsuł wrażenie tak fajnie spędzonego dnia. Przyszła bowiem jedna matka i powiedziała oskarżycielskim tonem, że jej dwoje dzieci nie dostało „babies” (tak tu mówią na maskotki, które wczoraj rozdawałam) Mówię jej, że dziś nie mam, a ona na to : „To idź do domu i przynieś” I możecie mi wierzyć, że tyle to miało do prośby co nic – to był rozkaz !!! Powiedziałam, że może jutro, ale nie obiecuję. To jeszcze raz powtórzyła: „Tomorrow, to babies”
Ava pisała o takich sytuacjach, więc byłam przygotowana. Ale mimo wszystko trochę przykro. Szkoda, że ta kobieta nie doceniła tego, że przyszłam i godzinę odbijałam balona z jej dzieckiem i że ono wcześniej smutne i ze łzami w oczach, zaczęło się śmiać…
I teraz mam dylemat. Zostało mi kilka miśków, i nie wiem co robić. Zaniosę – dostanie, czego żąda – a to nie tak ma być. Nie zaniosę – może dzieciom będzie smutno. Choć jedno z nich to niemowlę – więc nie sądzę, by ten misiu był dla niego kluczowy.
Jeszcze się zastanowię nad tą sprawą…
W każdym razie wrócę tam na pewno. Jutro może z kartkami i kredkami – niech sobie biedaczki porysują trochę.
Na wieczór byłyśmy z Maggie i dziewczynami (jak piszę dziewczyny zawsze mam na myśli Lindę i Christine) zaproszone na kolację do Sióstr, do konwentu. Było bardzo miło, kolacja pyszna. Pierwszy raz jadłam pieczoną kasawę, prócz tego sałatki, kiełbaski – a do picia najpopularniejszy napój w Zambii – coca-cola Był ksiądz Leszek (bambo Lesiu) i jeszcze jedni Państwo ze Szwajcarii. Rozmawialiśmy tak sobie o wszystkim – od tematu węży po ulubione filmy i adopcje małych Murzyniątek przez amerykańskie gwiazdy.
Ale mnie jedna wiadomość tego wieczoru dotknęła najbardziej. Pamiętacie dzieciątko które się urodziło w dzień mojego przyjazdu – chłopczyk -1,6kg. Zamieściłam z nim zdjęcie – trzymałam go w ramionach. Siostra mówiła, że mimo tej wagi był silny. Dziś odszedł ;(((((((((((((((((((((((
To tyle na dziś. Pomódlcie się za jego duszyczkę ….
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 12:26   #4453
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

Siostra pewnie chętnie wytrzepałaby mi siedzenie za to co napiszę, ale... Po co Panu Bogu tak wielkie zastępy tych małych Aniołków Łzy same płną mi po policzkach A włściwie ryczę jak bóbr
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 15:03   #4454
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MartaiMaciej Pokaż wiadomość
Siostra pewnie chętnie wytrzepałaby mi siedzenie za to co napiszę, ale... Po co Panu Bogu tak wielkie zastępy tych małych Aniołków Łzy same płną mi po policzkach A włściwie ryczę jak bóbr
Marta nie płacz. Skoro Maluch ważył półtora kilo i do tego urodził się w Zambii to Bóg wiedział co robi

NELA wszędzie można spotkać takie roszczeniowe podejście do życia jakie prezentuje mama dzieci w szpitalu. W Polsce też. Trudno się do tego przyzwyczaić ale cóż zrobić. Ilu ludzi tyle charakterów...
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 18:59   #4455
mamapity
Raczkowanie
 
Avatar mamapity
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Wiadomości: 198
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam wszystkich serdecznie!!!

Wszystkiego najlepszego,dużo zdrowia oraz STO LAT
dla Bożeny Big.
__________________
ceny listów i paczek
mamapity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 19:31   #4456
_MAMA_
Zakorzenienie
 
Avatar _MAMA_
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 3 412
GG do _MAMA_
Dot.: Misja w Zambii - część III

no w końcu

jestem !!!

aż nie wiem od czego zacząć, cytowania nie włączałam bo nie czytałam wszystkich postów

przede wszystkim Nela - dobra robota ! te Twoje opisy są wspaniałe - prosze zajrzyj do priv i odpisz w miare mozliwości - wieeeeelkie dzięki za wizytę u Victora nawet nie prosiłam o nią bo ava juz mi zrobiła taka niespodzianke - cierpliwie czekam na zdj i filmiki

Luba- pamiętamy, pamiętamy maszynkę do waty cukrowej. Wiele z Was wysyła balony, ale czy ktos wysyłał napompowane? bo ja tak nie musze mówić jakie było zdziwienie Pań na poczcie, bo paczka była otwarta na wadze dorzucałam nasionka aby jak najlepiej wykorzystać kg-ramy bo maszyna leciała samolotem

proszę o dopisanie mnie na listę spotkania, w Mikołowie moze i dobry pomysł, a jeszcze gdyby dołączyła do nas Matka Generalna ze świeżymi wiadomościami z misji

Iwona - ty z Jastrzębia? dlaczego się nie znamy ?

BIG - sto lat, sto lat - dlaczego tak Cię mało na forum ?

pozdrawiam Wszystkich, jak ktos miał pytanie do mnie a umknęło mi proszę sie dobijać na priv
Z mailami jestem juz na bieżąco prawie

pozdrawiam
Aga
_MAMA_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 20:18   #4457
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Iwona g Pokaż wiadomość
bo przecież ja z Jastrzębia jestem.
Cytat:
Napisane przez _MAMA_ Pokaż wiadomość
Iwona - ty z Jastrzębia? dlaczego się nie znamy ?
No właśnie, a może się jakoś znamy, tylko nie wiemy, że to my. Ale nic straconego, jeszcze będzie tyle spotkań (w Jastrzębiu też)

Cytat:
Napisane przez _MAMA_ Pokaż wiadomość
no w końcu
jestem !!!
Nareszcie.

Edytowane przez ahamar
Czas edycji: 2009-03-13 o 20:20
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 21:22   #4458
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

BIG wszystkiego naj naj naj
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-13, 23:08   #4459
mamabethy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Hello!!! Czy za to że jestem z Dolnego Śląska będę ignorowana?? Ja też się chcę z Wami spotkać!!! Może mnie ktoś łaskawie jednak wpisze na listę:-((
mamabethy jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-14, 05:49   #4460
moria44
Wtajemniczenie
 
Avatar moria44
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witaj MAMA ! W końcu ujrzeliśmy matkę założycielkę
BIG - Stooo Lat !
Nela - Twoje opisy Afryki są fantastyczne. Jesteś wspaniałą kontynuatorką po Gosi i Avie. Same talenty mamy tu na wątku Czekam z niecierpliwością na kolejne wiadomości.

Świetne spotkanko się Wam szykuje. Następne proponuję zorganizować w Łodzi Może ja coś z Dla Ciebie J. wykombinuję
__________________
Iguśka

God couldn’t be everywhere, so he created mothers

moria44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 08:25   #4461
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez moria44 Pokaż wiadomość
Świetne spotkanko się Wam szykuje. Następne proponuję zorganizować w Łodzi Może ja coś z Dla Ciebie J. wykombinuję
O, do Łodzi to może i ja bym dotarła. Pochodzę z Łęczycy i miałabym się gdzie zatrzymać
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 18:37   #4462
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

13.03.09, 21:10, Mpanshya

Witajcie. Dziś piątek 13. I rzeczywiście, dzień zaczął się tak sobie. Strasznie się bowiem nie wyspałam. Wczoraj wieczorem o 24 zadzwoniła do mnie moja Mama – bo już się martwiła, że co tak długo relacji nie zamieszczam Myślała, że tu w Zambii jest godzina do tyłu, więc u mnie dopiero 22. Jeszcze w sumie nie zasnęłam, byłam dopiero w trakcie zasypiania, ale po tym telefonie zupełnie się rozbudziłam i chyba do 3 nie mogłam spać. A wstałam o 7 – bo dziś wcześniej umówiłam się z Festasem – który jednak wcale nie przyszedł. Nie do końca wiedziałam co ze sobą zrobić, poszłam więc do biura do Mubangi i Mr.Moyo, by powyjaśniać parę spraw. Tam nam to jednak szło opornie. Jednak to nie to wprawiło mnie w taki trochę smutny humor – tylko telefon z „tamtego świata”. Nic się nie stało – można by rzec pierdoła i tym bardziej mi smutno że ludzie przywiązują wagę do błahych rzeczy – że się denerwują, wściekają, o nic. Wiem, że piszę zagadkowo – ale co tu będę się rozpisywać jeśli chodzi o przyszłą teściową, która mimo niewątpliwych wielu zalet próbuje chyba zepsuć mi całą radość ze ślubu, który mam w czerwcu ….
No tak więc humor miałam mówiąc szczerze średni. Po lunchu u Maggie i dziewczyn poszłam na trochę na internet – miałam kilka spraw do załatwienia, wkleiłam krótkie relacje. Potem wybrałam się na chwilkę do biura do Mubangi, by upewnić się w pewnej kwestii, ale ona właśnie wybierała się w poszukiwanie kilku naszych „zaginionych” dzieci. Bardzo chciałam jechać z nią – ale została mi tylko godzina do lekcji z Mr. Sampą. Powiedziała, że to blisko, że spokojnie zdążymy. Jechałyśmy rowerami – moja pierwsza wyprawa rowerowa tu w Zambii .I to właściwie ta wycieczka poprawiła mi humor. Te widoki tutaj – góry, pola, to gorące słońce – pozwoliły mi poukładać sobie spokojnie wszystko w głowie i znów czułam to szczęście, które mi tutaj przez prawie cały czas towarzyszy.
Udało nam się znaleźć dziewczynki, których szukałyśmy, tak więc wyprawa zakończona sukcesem – szkoda tylko że nie trwało to, jak mówiła Mubanga, godzinę, a dwie … Nie dotarłam więc na lekcję z Mr. Sampą. Nawet nie miałam jak go zawiadomić, przykro mi, że tak to wyszło. Ale w sumie on też wczoraj nie przyszedł, gdy ja czekałam…
Po powrocie poszłam więc do szpitala – do dzieci, tak jak im obiecałam. Dziś wzięłam ze sobą kredki i kartki i sobie rysowaliśmy. Wiele mam rysowało z nami. Niektóre jednak dzieciaczki leżą i są za słabe, by rysować. Biedactwa… Pewnie się zastanawiacie jak poszło z „babies” – bo ja Wam powiem, że miałam trochę stresa przed pójściem tam. Ostatecznie wzięłam miśki ze sobą „na wszelki wypadek”, ale że ta „niemiła mama” na szczęście chyba zapomniała, to ich nie wyciągnęłam. Miśków zostało ledwie kilka, a niestety rotacja dzieci jest spora. Dla wszystkich nie starczy ;(
Ale rysowało się fajnie. Ta dziewczynka, o której Wam wczoraj pisałam, że uczyła mnie niania – pisała mi takie urocze liściki. Jest naprawdę świetna w angielskim – i w mowie i w piśmie – a ma dopiero 12 lat. Pytała czy będę jej przyjaciółką . Napisała w liście o sobie – a ja potem jej odpisywałam. Fajna zabawa
Niestety (dla mnie – bo zdążyłam się do niej przywiązać) jutro wychodzi i będę się musiała przyzwyczaić do tej sali bez niej. Chciałam dać jakiś prezent tej mojej małej zambijskiej przyjaciółeczce (ma na imię Ireen) i przez cały wieczór kombinowałam – co tu zrobić, by inni nie poczuli się urażeni – lub wręcz nie rozkazywali mi by dać im to samo. Długo się głowiłam, ale w koncu wyszło chyba nienajgorzej. Jak poszłam się wieczorkiem pożegnać poprosiłam by odprowadziła mnie do drzwi. Tam dałam jej zawiniątko (nic wielkiego, zestaw naklejek i książeczkę do nich ) i poprosiłam by nikomu nie pokazywała i otworzyła w domku. W mig pojęła o co chodzi – to strasznie bystra dziewczynka. Wyściskała mnie – no cóż, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy Bo nie znałyśmy się długo – ale ona i jej mama należą do tego typu ludzi, w których towarzystwie dobrze się czujesz i chciałabyś przebywać z nimi jak najczęściej.
Potem już wróciłam do domku, zrobiłam trochę porządku w zdjęciach – klikam co się wydarzyło, ale za chwilkę kładę się. Raz że jestem padnięta, dwa że jutro czeka mnie wyczerpujący dzień. Daleka (jeszcze za Rufunsę) wyprawa rowerem z Mubangą, w poszukiwaniu naszych „bezzdjęciowych” dzieci. Mam nadzieję, że będzie owocna.
Ruszamy o 7 – to muszę wstać o 6:30. Ech, znów krótka noc …
Buziaki na dobranoc
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 19:30   #4463
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Iwona g Pokaż wiadomość
Witajcie.
Proszę, dopiszcie mnie do listy, bo przecież ja z Jastrzębia jestem.
A kiedy ma być te spotkanie...tak mniej więcej?
Bo ja to muszę wolne załatwiać w pracy na długo przed.
Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia ( w Jastrzębiu od wczoraj ciągle sypie śnieg i jest biało - tęsknię za wiosną i słoneczkiem!!! ).
Cytat:
Napisane przez mamabethy Pokaż wiadomość
Hello!!! Czy za to że jestem z Dolnego Śląska będę ignorowana?? Ja też się chcę z Wami spotkać!!! Może mnie ktoś łaskawie jednak wpisze na listę:-((
Iwona g i mamabethy zostałyście "wciągnięte" na śląską listę Gdzie i kiedy spotkanie - to od nas wszystkich zależy. Narazie padła propozycja Mikołowa u Sióstr Boromeuszek (które jeszcze nic nie wiedzą) i Tychy (miłe miejsce-nie mylić z klasztorem). mamabethy z jakiego miejsca na Dolnym Śląsku jesteś?
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 19:50   #4464
bzianka
Raczkowanie
 
Avatar bzianka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój - Bzie
Wiadomości: 205
Dot.: Misja w Zambii - część III

witam.Iwona g ja też jestem z Jastrzębia ,dużo nas tu ale nawet nie wiemy o swoim istnieniu.
Ciekawe gdzie odbędzie się to spotkanie,Jastrzębie jest już sprawdzone!
bzianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 19:54   #4465
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
13.03.09, 21:10, Mpanshya
Jednak to nie to wprawiło mnie w taki trochę smutny humor – tylko telefon z „tamtego świata”. Nic się nie stało – można by rzec pierdoła i tym bardziej mi smutno że ludzie przywiązują wagę do błahych rzeczy – że się denerwują, wściekają, o nic.
NELA nie przejmuj się. Teściów się nie wybiera. Męża na szczęście tak
Mam jeszcze pytanie. Pisałaś o tym, że ludzie przychodzą sprawdzać ile nadwyżki zostało na koncie dzieci i robią sobie zakupy. Czy chodzi tu tylko o mieszkańców Mpanshii czy z odleglejszych miejscowości (np. Lukwipa) też przychodzą i korzystają z tej możliwości?
Pozdrawiam Cie serdecznie. Nie martw się i korzystaj na całego z wielkiej przygody
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 20:41   #4466
s.Józefa
Raczkowanie
 
Avatar s.Józefa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mpanshya w Zambii
Wiadomości: 136
Dot.: Misja w Zambii - część III

[quote=basiaczek11;1144596 4
Mam jeszcze pytanie. Pisałaś o tym, że ludzie przychodzą sprawdzać ile nadwyżki zostało na koncie dzieci i robią sobie zakupy. Czy chodzi tu tylko o mieszkańców Mpanshii czy z odleglejszych miejscowości (np. Lukwipa) też przychodzą i korzystają z tej możliwosci?[/quote]
Szczesc Boze!Dlugo mnie tu nie bylo a to z tego powodu ze kazda chwilke wykorzystujemy na kompletowanie rozliczen.Na powyzsze pytanie pozwole sobie odpowiedziec bo Nela juz spi.W przyszlym tygodniu pojedziemy do Mulamby,Chimusanyi,Lukwip y....chodzi o to ze opiekunowie podpisem potwierdzaja to co otrzymali,jesli bedzie na koncie sporo pieniazkow na dane dziecko to skorzystaja z tej nadwyzki.Aha! zapomnialam-Nela z mr Moyo i Feliksem pojda do Kamweshyi tez w przyszlym tygodniu.pozdrawiam goraco Wszystkich:cm ok:
s.Józefa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-14, 21:00   #4467
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez s.Józefa Pokaż wiadomość
W przyszlym tygodniu pojedziemy do Mulamby,Chimusanyi,Lukwip y....chodzi o to ze opiekunowie podpisem potwierdzaja to co otrzymali,jesli bedzie na koncie sporo pieniazkow na dane dziecko to skorzystaja z tej nadwyzki.
O, super! Może jednak Nela spotka mojego Michaela (256)
Całusy i uściski - dla Siostry i naszej śpiącej podróżniczki
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 08:17   #4468
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez s.Józefa Pokaż wiadomość
Szczesc Boze!Dlugo mnie tu nie bylo a to z tego powodu ze kazda chwilke wykorzystujemy na kompletowanie rozliczen.Na powyzsze pytanie pozwole sobie odpowiedziec bo Nela juz spi.W przyszlym tygodniu pojedziemy do Mulamby,Chimusanyi,Lukwip y....chodzi o to ze opiekunowie podpisem potwierdzaja to co otrzymali,jesli bedzie na koncie sporo pieniazkow na dane dziecko to skorzystaja z tej nadwyzki.Aha! zapomnialam-Nela z mr Moyo i Feliksem pojda do Kamweshyi tez w przyszlym tygodniu.pozdrawiam goraco Wszystkich:cm ok:
Siostro Droga!
Bardzo dziękuję za fatygę i osobistą odpowiedź
Serdecznie pozdrawiam
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 09:26   #4469
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nela, wiem ze jesteś bardzo zajęta, ale mam do ciebie ogromną prośbę. Chciałabym wysłać nasionka dla rodziny w paczce oraz jak zwykle budynie itp... I tak sie zastanawiałam, bo oni nie znają angielskiego więc nawet jak napisze opisy i tym języku to niewiele im pomoże. Ale może udałoby Ci sie zdobyć takie opisy w ninja?? Wiem, ze pewnienei bedzie to proste, ale zapytac nie szkodzi

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejną opowieść
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 11:58   #4470
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Mój najlepszy relaks jest przy...Amy Winehause i Kid Rock (para narkomanów i pijaków) Aż się boję co z tego mojego Dziecka wyrośnie Ale dosłownie wtedy to śpiewam i tak mi lekko i przyjemnie Podobnie przy Michaelu Jacksonie i Anathema. Dosłownie mieszanka wybuchowa
Też lubię Amy Winehouse Z tego, co wiem - walczy z nałogami. Trzymam za nią kciuki; młodziutka jest, przed nią całe życie i wiele wspaniałych płyt, mam nadzieję

Uważaj na siebie i maleństwo!


UWAGA!
Wszyscy niezadowoleni z nowego wyglądu Wizażu
,
odkryłam wreszcie, jak choć odrobinę można złagodzić te kolory. Niemal na samym dole strony, po lewej, znajduje się pasek, który można rozwinąć i wybrać styl (automatyczny jest chyba "Oryginalny"). Zmieniłam na "Szary -- czcionka Arial" i jest nieco znośniej

Edytowane przez beautyb
Czas edycji: 2009-03-15 o 16:16
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:26.