Misja w Zambii - część III - Strona 150 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-15, 16:24   #4471
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez beautyb Pokaż wiadomość
UWAGA!
Wszyscy niezadowoleni z nowego wyglądu Wizażu
,
odkryłam wreszcie, jak choć odrobinę można złagodzić te kolory. Niemal na samym dole strony, po lewej, znajduje się pasek, który można rozwinąć i wybrać styl (automatyczny jest chyba "Oryginalny"). Zmieniłam na "Szary -- czcionka Arial" i jest nieco znośniej
Dzięki. Kremowy też nie najgorszy. Słoneczny bardziej
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 18:09   #4472
mamabethy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Norton serdeczne dzięki za wpisanie mojej osoby na listę. Jestem z Wrocławia. Pozdrawiam
mamabethy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 18:22   #4473
bzianka
Raczkowanie
 
Avatar bzianka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój - Bzie
Wiadomości: 205
Dot.: Misja w Zambii - część III

witajcia,pozdrowienia dla Siostry,może Nela w Kamweshii spotka rodzinę Tembo i moją maleńką Sophii
bzianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 18:40   #4474
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

W przyszłym tygodniu Siostra ma jechać z Nelą do Lusaki m.in. po paczki. Może będzie to przed odwiedzinami w Mulambie i nasza mała Jessi dostanie wkońcu paczkę , która idzie już ponad trzy miesiące priorytetem.
Nela jeżeli to będzie możliwe uściskaj od nas Jessinalę T. nr 570 i jakbyś akurat mogła, to prosimy o zdjęcie.
Pozdrawiamy i Ciebie i Siostrę Józefę.

Edytowane przez MartaiMaciej
Czas edycji: 2009-03-15 o 18:41
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 18:49   #4475
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Norton Pokaż wiadomość
Gdzie i kiedy spotkanie - to od nas wszystkich zależy. Narazie padła propozycja Mikołowa u Sióstr Boromeuszek (które jeszcze nic nie wiedzą) i Tychy (miłe miejsce-nie mylić z klasztorem).
Jastrzębie zawsze gotowe by Was przyjąć. Sprawdzone miejsce, możliwość noclegu.
Tylko dojazd może być dla Was trudniejszy. Bo to koniec Polski, z mojego okna widzę tereny w Czechach. Ale w Europie to nie, bo to prawie środek Europy.
Okolice Tychów, Mikołowa łatwiejsze komunikacyjnie.
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 19:11   #4476
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
Nela, wiem ze jesteś bardzo zajęta, ale mam do ciebie ogromną prośbę. Chciałabym wysłać nasionka dla rodziny w paczce oraz jak zwykle budynie itp... I tak sie zastanawiałam, bo oni nie znają angielskiego więc nawet jak napisze opisy i tym języku to niewiele im pomoże. Ale może udałoby Ci sie zdobyć takie opisy w ninja?? Wiem, ze pewnienei bedzie to proste, ale zapytac nie szkodzi

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejną opowieść
Opisy w nyanja zdobywałam od Mathildy
Ja jej mówiłam co trzeba robić z rzeczami, które kupiłam dl arodziny mojej małej Mainali, a ona pisała w nyanja.
Ważne - ktos w rodzinie musi byc piśmienny!
Jeśli nie umieją czytać to i nyanja na nic.

Jełśi jest po angielsku (prostymi słowami) to na miejscu w trakcie dostarczania rzeczy tłumaczy wszystko Moyo i Mubenga.
Ważne by dokładnie oznaczać co do czego
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 19:44   #4477
Animator
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 835
GG do Animator
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez basiaczek11 Pokaż wiadomość
Na forum adopcji jest zakładka Spotkania. Może tam napiszecie o tym planowanym w Mikolowie.. Ja z tych Mazur mam chyba najdalej...niestety...
basiaczku w Olsztynie jest Lotnisko i w Katowicach a z Katowic do Mikołowa to już bliżej.

Cytat:
Napisane przez SiostraKelvinaEma Pokaż wiadomość
A czy tu pomorze w ogole nie gosci?
Siostro KelwinaEma a gości, gości, z pomorza jest i Schreck i Kajarabek i jeszcze pare innych osób.

Cytat:
Napisane przez Renia11 Pokaż wiadomość
Chodziło mi o bezsilność ogólnie wobec śmierci i chorych i głodnych dzieci one są niczemu niewinne a uświadamiać trzeba ale rodziców....
Reniu Tak i to się robi, ale to jeszcze długo potrwa. Na pewno i misjonarze i miejscowy Kościół ewangelizując kierują uwagę człowieka na wierność małżeńską co w zwyczajach promujących liberalizm we współżyciu jest właśnie uświadamianiem dorosłych o odpowiedzialności wobec drugiej osoby.

Cytat:
Napisane przez lemonka Pokaż wiadomość
witam..
mam pytaniem, wiem może i głupie, ale starałam się na nie znaleźć odpowiedź i nie udało mi się..
dlaczego dzieci tam mają duże, okragłe brzuszki?.. czy to z powodu głodu, rodzaju pożywienia, a może choroba?
z góry dziękuje za odpowiedź..
Lemonka Te duże brzuszki to choroba głodowa

Cytat:
Napisane przez MartaiMaciej Pokaż wiadomość
Siostra pewnie chętnie wytrzepałaby mi siedzenie za to co napiszę, ale... Po co Panu Bogu tak wielkie zastępy tych małych Aniołków Łzy same płną mi po policzkach A włściwie ryczę jak bóbr
Marta i Maciej Może spójrzmy na to inaczej. Człowiek doprowadzając do poczęcia przez współżycie- niejako zmusza Pana Boga do obdarzania tego nowego życia duszą. Jeżeli jednak to było nieprzemyślane współżycie (czy potrafię zapewnić dziecku byt materialny?) i narodzone dziecko umiera z głodu to Pan Bóg przyjmuje duszę, która powołał do istnienia jak Dobry Ojciec. A więc to nie jest decyzja Boga - ogromne rzesze duszyczek- ale to wynik nieodpowiedzialności człowieka.

Cytat:
Napisane przez ahamar Pokaż wiadomość
Jastrzębie zawsze gotowe by Was przyjąć. Sprawdzone miejsce, możliwość noclegu.
Tylko dojazd może być dla Was trudniejszy. Bo to koniec Polski, z mojego okna widzę tereny w Czechach. Ale w Europie to nie, bo to prawie środek Europy.
Okolice Tychów, Mikołowa łatwiejsze komunikacyjnie.
Ahamar i Norton Tak-Jastrzębie nas już gościło, a co do Mikołowa to dzwoniłem tam o możliwość urządzenia spotkania u sióstr i czekam na decyzję. Siostra Vianeya (odpowiedzialna w zgromadzeniu za misje) nie może sama podjąć takiej decyzji i obiecała rozmawiać o tym z Matką Generalną i mi oddzwoni, to dam znać.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan"
Redemptoris Missio JPII

Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl
Animator jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 20:41   #4478
janka75
Przyczajenie
 
Avatar janka75
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 27
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez s.Józefa Pokaż wiadomość
Szczesc Boze!Dlugo mnie tu nie bylo a to z tego powodu ze kazda chwilke wykorzystujemy na kompletowanie rozliczen.Na powyzsze pytanie pozwole sobie odpowiedziec bo Nela juz spi.W przyszlym tygodniu pojedziemy do Mulamby,Chimusanyi,Lukwip y....chodzi o to ze opiekunowie podpisem potwierdzaja to co otrzymali,jesli bedzie na koncie sporo pieniazkow na dane dziecko to skorzystaja z tej nadwyzki.Aha! zapomnialam-Nela z mr Moyo i Feliksem pojda do Kamweshyi tez w przyszlym tygodniu.pozdrawiam goraco Wszystkich:cm ok:

Witam!
Skoro nadarza się okazja, to ja proszę nieśmiało :
Nela - jeśli będziesz w Chimusanya uściskaj moją córcię - Reginę Lungu (440), może uda Ci się też zrobić jej zdjęcie - będę wdzięczna
Gorące -wiosenne pozdrowienia dla Wszystkich z pięknego dziś Rzeszowa.
janka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 21:25   #4479
agamann
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez janka75 Pokaż wiadomość
Witam!
Skoro nadarza się okazja, to ja proszę nieśmiało :
Nela - jeśli będziesz w Chimusanya uściskaj moją córcię - Reginę Lungu (440), może uda Ci się też zrobić jej zdjęcie - będę wdzięczna
Gorące -wiosenne pozdrowienia dla Wszystkich z pięknego dziś Rzeszowa.
Ja również niesmiało proszę
Nelajak będziesz w Mulambie to uściskaj moją córkę Lucia Mwansa. nr.567.Mam nadzieje że uda Ci się ją spodkac albo kogoś z jej rodziny(robiłam zakupy w sklepiku w grudniu i styczniu). Jeżeli możesz to spytaj co by się im przydało. Pozdrowienia

Edytowane przez agamann
Czas edycji: 2009-03-15 o 21:28
agamann jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 21:47   #4480
Tesik
Raczkowanie
 
Avatar Tesik
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez beautyb Pokaż wiadomość
odkryłam wreszcie, jak choć odrobinę można złagodzić te kolory. Niemal na samym dole strony, po lewej, znajduje się pasek, który można rozwinąć i wybrać styl (automatyczny jest chyba "Oryginalny"). Zmieniłam na "Szary -- czcionka Arial" i jest nieco znośniej
No i pięknie. Bardzo dziękuję za podpowiedź.

Jednak co kilkanaście par oczu to nie jedna

Animator czekamy z niecierpliwością na wieści o terminie spotkania. Trzymamy kciuki

Jestem ciekawa czy Crebson dotarł na badania. Nela czy coś wiadomo na ten temat?

Edytowane przez Tesik
Czas edycji: 2009-03-15 o 21:49
Tesik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-15, 22:02   #4481
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cieszę się razem z Wami na to spotkanie Jak sobie przypomnę "nasze" w Warszawie to normalnie Tak suuuuper było

Życzę Neli owocnych poszukiwań Dzieci bezzdjęciowych. Niektórzy Rodzice już rok czekają na zdjęcie
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-15, 22:19   #4482
MamaBernarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
Exclamation Dot.: Misja w Zambii - część III

Co do spotkania... Nie wiem gdzie jest Norton - Organizator i mam nadzieję że się nie pogniewa jak napiszę proponowany przez nas termin i miejsce :
29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.
Dokładny adres na pw


Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Cieszę się razem z Wami na to spotkanie Jak sobie przypomnę "nasze" w Warszawie to normalnie Tak suuuuper było
Ja również i mam nadzieję, że będzie podobnie
MamaBernarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 07:59   #4483
agamann
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MamaBernarda Pokaż wiadomość
Co do spotkania... Nie wiem gdzie jest Norton - Organizator i mam nadzieję że się nie pogniewa jak napiszę proponowany przez nas termin i miejsce :
29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.
Dokładny adres na pw




Ja również i mam nadzieję, że będzie podobnie
Mnie pasuje
agamann jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 08:36   #4484
Iwona g
Przyczajenie
 
Avatar Iwona g
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 29
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witajcie!
No ja po prostu nie mogę się doczekać żeby sie z Wami spotkać. Mnie też pasuje ten termin.
No i cieszę się że Nela pojedzie do Kamweshyi bo stamtąd jest nasz Muluwa.
Życzę Wam przyjemnego dnia i słońca!!!

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Cytat:
Napisane przez bzianka Pokaż wiadomość
witam.Iwona g ja też jestem z Jastrzębia ,dużo nas tu ale nawet nie wiemy o swoim istnieniu.
Ciekawe gdzie odbędzie się to spotkanie,Jastrzębie jest już sprawdzone!
bzianka- może w końcu się poznamy, jak nie w Jastrzębiu to w Tychach- mam nadzieję że będziesz na spotkaniu.
Iwona g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 09:08   #4485
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ahamar Pokaż wiadomość
Jastrzębie zawsze gotowe by Was przyjąć. Sprawdzone miejsce, możliwość noclegu.
Tylko dojazd może być dla Was trudniejszy. Bo to koniec Polski, z mojego okna widzę tereny w Czechach. Ale w Europie to nie, bo to prawie środek Europy.
Okolice Tychów, Mikołowa łatwiejsze komunikacyjnie.
Cytat:
Napisane przez MamaBernarda Pokaż wiadomość
Co do spotkania... Nie wiem gdzie jest Norton - Organizator i mam nadzieję że się nie pogniewa jak napiszę proponowany przez nas termin i miejsce :
29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.
Dokładny adres na pw
Tak więc nasze spotkanie odbędzie się 29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.

Adres spotkania otrzymacie na priva MamaBernarda.
Potwierdzam swoje przybycie na spotkanie

Wielkie dzięki dla MamaBernarda
-----------------------------------------------------------------------------------
Na marginesie - informacja dla osób z Małopolski i Podkarpacia - nasze niedoszłe spotkanie w Łańcucie może dojść do skutku Mam tam teraz swoje wtyki rodzinne.
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 10:06   #4486
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Norton Pokaż wiadomość
29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.
Z Jastrzębia nas dużo, ale może na jeden samochód się uda. Niech się zgłosi ktoś kto może samochodem. Ja nie (nie mogę samochodem) - żona ma dyżur. Jak nie, to pojedziemy autobusem jak ostatnio.
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 11:03   #4487
moromek
Raczkowanie
 
Avatar moromek
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 35
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Norton Pokaż wiadomość
Na marginesie - informacja dla osób z Małopolski i Podkarpacia - nasze niedoszłe spotkanie w Łańcucie może dojść do skutku Mam tam teraz swoje wtyki rodzinne.
Nie chcielibyśmy marudzić, ale..
Kraków - Łańcut - ok. 180km
Kraków - Tychy - ok. 80km
Nie mówiąc o porównaniu jakości drogi dojazdowej - autostrada kontra E40 usiana fotoradarami..

Na dziś nie bardzo pasuje nam termin spotkania w Tychach, ale jeśli uda nam się poprzekładać nasze sprawy, to chętnie byśmy przyjechali. Więc też poprosimy wszelkie informacje na priv.

Aczkolwiek do Łańcuta też moglibyśmy się wybrać na wycieczkę
__________________
"Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić."
— św. Augustyn
moromek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 11:14   #4488
MamaBernarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Norton Pokaż wiadomość
Tak więc nasze spotkanie odbędzie się 29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.

Adres spotkania otrzymacie na priva MamaBernarda.
Potwierdzam swoje przybycie na spotkanie .
proszę wszystkich chętnych na spotkanie o wiadomość na pw, odpowiem każdemu i ewentualnie podpowiem jak dojechać, jeżeli będzie taka konieczność

Cytat:
Napisane przez moromek Pokaż wiadomość
Nie chcielibyśmy marudzić, ale..
Kraków - Łańcut - ok. 180km
Kraków - Tychy - ok. 80km
Nie mówiąc o porównaniu jakości drogi dojazdowej - autostrada kontra E40 usiana fotoradarami..
Wszscy jadący z tamtej strony "autostradą" proszeni o ostrożność, niestety wieczne roboty drogowe psują jakość podróży, choć zgadzam się w pełni z mormonkiem przy E40...
MamaBernarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 11:49   #4489
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez moromek Pokaż wiadomość
Nie chcielibyśmy marudzić, ale..
Kraków - Łańcut - ok. 180km
Kraków - Tychy - ok. 80km
Nie mówiąc o porównaniu jakości drogi dojazdowej - autostrada kontra E40 usiana fotoradarami..

Na dziś nie bardzo pasuje nam termin spotkania w Tychach, ale jeśli uda nam się poprzekładać nasze sprawy, to chętnie byśmy przyjechali. Więc też poprosimy wszelkie informacje na priv.

Aczkolwiek do Łańcuta też moglibyśmy się wybrać na wycieczkę
moromek podobną ilość km robię jeżdżąc pociągiem co weekend do Krakowa z Katowic
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-16, 15:00   #4490
Iwona g
Przyczajenie
 
Avatar Iwona g
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 29
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ahamar Pokaż wiadomość
Z Jastrzębia nas dużo, ale może na jeden samochód się uda. Niech się zgłosi ktoś kto może samochodem. Ja nie (nie mogę samochodem) - żona ma dyżur. Jak nie, to pojedziemy autobusem jak ostatnio.
Ja z mężem napewno pojedziemy samochodem i u nas będą miejsca wolne. W razie czego możemy zabrać trzy osoby. Zapraszam.
MamaBernarda dziękuję za wiadomośc na temat spotkania.
Iwona g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 15:20   #4491
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Animator Pokaż wiadomość
basiaczku w Olsztynie jest Lotnisko i w Katowicach a z Katowic do Mikołowa to już bliżej.
Animatorze. W Olsztynie jest lotnisko ale aeroklubu. Jedyne lotniska w moim pobliżu to Szymany albo Klewki ale z tego co słyszałam to obsługują tylko Talibów
A tak na poważnie to najbliższe lotnisko pasażerskie mam w Gdańsku
Póki co już teraz życzę Wam dobrej zabawy.
Poczekam aż zorganizujecie coś bliżej
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 16:53   #4492
Tesik
Raczkowanie
 
Avatar Tesik
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MamaBernarda Pokaż wiadomość
proponowany przez nas termin i miejsce :
29 marca, t.j. niedziela, godz. 14.00 w Tychach.
Mnie pasuje Niestety mój mąż zabiera mi samochód i jestem skazana na środki komunikacji miejskiej, chyba, że ktoś zmotoryzowany będzie się przewijał przez Katowice - to proszę o mnie pamiętać. Ja tu jestem i czekam
Ludzie, ale szykuje się spotkanie. Będzie kawa, pizza będzie ...
Już się nie mogę doczekać.
Tesik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 17:29   #4493
Ażurek
Raczkowanie
 
Avatar Ażurek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 93
GG do Ażurek
Dot.: Misja w Zambii - część III

mnie nie pasuje ale czekam na relację
Ażurek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 17:55   #4494
Animator
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 835
GG do Animator
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez basiaczek11 Pokaż wiadomość
Animatorze. W Olsztynie jest lotnisko ale aeroklubu. Jedyne lotniska w moim pobliżu to Szymany albo Klewki ale z tego co słyszałam to obsługują tylko Talibów
A tak na poważnie to najbliższe lotnisko pasażerskie mam w Gdańsku
Póki co już teraz życzę Wam dobrej zabawy.
Poczekam aż zorganizujecie coś bliżej
basiaczku Wierzę Ci, jednak o ile wiem to kiedyś Olsztyn obsługiwał loty międzymiastowe, obecnie zaś jakbyś miała znajomego z awionetką to może by Cię podrzucił do Katowic a w świetle aktualnego miejsca spotkania-Tychy, to bodajże tam też jest lotnisko sportowe a na pewno jest w Gliwicach.
Bliżej spotkania to były na Mazowszu czyli w Warszawie. A jeszcze bliżej to zwołaj Ty u Siebie albo gdzieś w pobliżu i zaproś mieszkających od Warszawy po Hel do Siebie.
Mama Bernarda Trochę się wyrychliłem z tym Mikołowem, zaraz tam zadzwonię i bedę musiał tamto miejsce odwołać. Jeżeli chodzi o Tychy na 29.III. to na 95 % bedę.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan"
Redemptoris Missio JPII

Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl

Edytowane przez Animator
Czas edycji: 2009-03-16 o 18:00
Animator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 19:12   #4495
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

Mpanshya, 15.03.09 , 10:50

Wczoraj rzeczywiście miałam za sobą ciężki dzień Ale mogę chyba powiedzieć, że wyprawa zakończona sukcesem – udało nam się bowiem odnaleźć większość niesfotografowanych dzieci – choć kilka jeszcze zostało …

Ale po kolei. Wstawało mi się źle, taka byłam śpiąca. Ale wiedziałam, że umówiłam się na 7 – więc to mnie ostatecznie zmobilizowało. Mubanga chyba aż tak zmobilizowana nie była, bo czekałam na nią 50 minut Ale na usprawiedliwienie – ona ma dalej niż ja. I możliwe, że wstałyśmy o tej samej porze
Tak więc wyruszyłyśmy po 8. Po drodze zatrzymywałyśmy się w kilku miejscach, by zrobić zdjęcia dzieciom z naszego programu. Mijaliśmy na drodze wielu ludzi, dzieci. Widoki znów były piękne, choć teraz skupiałam się przede wszystkim na jeździe – bo wiedziałam, że czeka nas daleka droga.
Po drodze zajechałyśmy na farmę do Mubangi rodziny. Ale tam jest uroczo. Mają farmę zwierzęcą. Po całym podwórku biegają kozy, świnki – niektóre takie małe, przesłodkie, - kury i indyki. Fantastyczne miejsce Świnki są dość wychudzone – ale co tu się dziwić – tutaj w Zambii żadnym zwierzaczkom się nie przelewa. Chyba nie widziałam jeszcze psiaka, któremu by nie sterczały żebra. Ale nie widziałam też za wiele takich dzieci – więc to w sumie chyba zrozumiałe… W ogóle raczej psów nie ma za dużo, koty to prawdziwa rzadkość – ale to dlatego, że ludzi nie stać – przecież zwierzętom też trzeba dać coś jeść …
Po krótkim pobycie u Mubangi ruszyłyśmy w dalszą drogę. Mhm…póki dziewczyny nie wyjaśnią wszystkiego z adopcyjnymi rodzicami nie będę może pisać kogo odwiedzałam. Sprawy bowiem się odrobinkę pokomplikowały i niektóre rzeczy trzeba naprostować.
W każdym bądź razie te poszukiwania dały mi w kość. Niektórych dzieci trzeba było szukać, jeżdżąc po polnych drogach i pytając od chaty do chaty. Do niektórych było tak daleko. Pogoda, choć i tak niezła na rowery, jednak dawała się we znaki. Wypiłam już prawie całą wodę i perspektywa dalszej jazdy bez wody napawała mnie prawdziwym przerażeniem. Zdecydowałam się więc na wodę ze studni. Nie smakowała tak dobrze jak ta ze studni głębinowej tu u Sióstr, ale było mi wszystko jedno – bo byłam tak spragniona. Nie dbałam nawet o ewentualne późniejsze „zemsty” , po prostu bez tej wody bym nie dała rady.
Niestety też byłam mocno głodna. Jakoś tak nie pomyślałam o żadnym jedzeniu – tylko pół bułki na śniadanie (nie zdążyłam zjeść rano), które dość szybko skonsumowałam…
Jeździłyśmy naprawdę sporo, kluczyłyśmy w niektórych okolicach w poszukiwaniu – tu w Afryce naprawdę koniec języka za przewodnika. Jak dobrze, że była Mubanga.
Udało nam się odnaleźć wszystkie dzieci, które sobie na wczoraj zaplanowałyśmy a przy okazji zrobiłam zdjęcia kilku innym. Dojechałyśmy aż do Chimusanyi – miejscowości oddalonej od Mpanshy o grubo ponad 20 km. Ale w sumie wydaje mi się, że przez to szukanie, zrobiłyśmy grubo ponad 50 km. W sumie to nie jest dużo, ja już bez problemu robiłam po ponad 100 km, ale tutaj te drogi (bardzo często rower trzeba prowadzić) i ta pogoda jednak naprawdę te kilometry podwajają. Rower oczywiście bez przerzutek i niestety bez hamulców (Mubanga upierała się, że były, ale ja jakoś tego nie zauważyłam
Jak byłyśmy w Chimusanyi – tam jest taki market – poszłyśmy na zimną colę – marzyłam o niej przez całą drogę. Wiedziałam, że tam mają lodówki w niektórych sklepikach. Niestety, coli nie było, musiałam zadowolić się jakimś takim dziwnym napojem energetycznym. Tak naprawdę mi nie smakował – ale był zimny i, jak twierdziła Mubanga, energetyczny – więc pochłonęłam cały. Powiedziałabym, że to taki rodzaj płynnego jogurtu, tylko że z jakimiś grudkami – chyba była to mąka kukurydziana. Rzeczywiście zabił głód. Akurat też gdy byłyśmy w sklepiku lunęło jak z cebra. A ja się tylko z tego cieszyłam – deszcz tutaj to orzeźwienie. Wiedziałam, że dzięki temu będzie się przyjemniej wracać. A była już 16 – więc lepiej to było zrobić jak najprędzej.
Wracałyśmy głównie szosą – dużo szybciej niż polnymi drogami. Ale jeśli mam być szczera, jeździ się nią średnio przyjemnie. Nie podoba mi się sposób w jaki są traktowani rowerzyści i piesi.
Gdy jechałyśmy Mubanga ciągle oglądała się nerwowo za siebie. Myślałam z początku, że tak się o mnie martwi – że może ja niedoświadczona wpakuję się pod koła samochodu. Potem przystanęłyśmy na chwilę, żeby się napić. Z daleka nadjeżdżał samochód, Mubanga krzyknęła żebyśmy szybko zmieniły pobocze – zdziwiłam się, ale myślę – dobra, widocznie stanęłyśmy źle. Po chwili jednak musiałyśmy przenosić się na drugą stronę – znów nadjeżdżał samochód, ale z przeciwnej strony. W końcu zapytałam i okazało się, że droga jest dla samochodów, rowery i piesi nie mają żadnych praw – gdy jedzie samochód, trzeba się usuwać mu z drogi na drugą stronę, a gdy dwa auta się mijają najlepiej po prostu rzucić się w przyboczne trawy.
No to mi się tutaj średnio podoba. Potem Maggie mi mówiła, że naprawdę trzeba uważać. Na drogach ginie bardzo dużo ludzi. Ci co prowadzą są często pijani i często nie kontaktują za dobrze za kółkiem i zabijają.
Na szczęście samochody tutaj jeżdżą stosunkowo rzadko, ale stres i to, że musisz im się grzecznie usuwać…mhm…średnio fajne.
Ale drogą sunęło się w sumie szybko. Padał lekki deszczyk i, szczególnie gdy było z górki , czułam tylko radość…
Potem Mubanga stwierdziła, że ostatnie kilometry pojedziemy skrótem. Może i było z kilometr bliżej, ale zważywszy na to, że przez deszcz było wielkie błoto, rowery musiałyśmy prowadzić i czasu raczej nie zaoszczędziłyśmy. W ogóle ta końcówka była najbardziej wyczerpująca. Dróżka wąska, dookoła wysokie trawy – kłujące źdźbła miałam wszędzie. Byłam brudna, podrapana, zmęczona, ale w końcu o 18 jakoś dotarłyśmy. 10-godzinna wycieczka do łatwych nie należała, ale za to zakończyła się sukcesem
Siostra dała mi lunch, który na mnie czekał i zjadłam wszystko – a porcję dostałam jak dla 3 ludzi.
No w ogóle muszę napisać o jedzeniu tutaj, bo jeszcze chyba tego nie robiłam. No powiem Wam, że Siostra dba tu o mnie wspaniale. Ja przyjechałam z cichą nadzieję zrzucenia paru kilo – sami rozumiecie-ślub w czerwcu – ale niestety, nici z tego. Jedzenie pyszne (a ja jestem raczej wybredna) i porcje ogromne Kochane Siostry
No i tym kulinarnym akcentem kończę Buziaki



P.S. Dodam tylko, że naszym priorytetem było znalezienie dzieci bez zdjęć, dlatego mimo pobytu w tych miejscowościach nie daliśmy rady odwiedzić za wielu innych
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg dzieci z Chimusanyi.jpg (109,2 KB, 64 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Każdy chce mieć zdjęcie.jpg (55,7 KB, 59 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Każdy chce mieć zdjęcie ;).jpg (49,3 KB, 46 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg świnka u Mubangi.jpg (98,0 KB, 45 załadowań)

Edytowane przez Nela85
Czas edycji: 2009-03-16 o 19:18
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 19:16   #4496
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

Mpanshya, 15.03.09, 20:50

Za mną kolejny wspaniały dzień tutaj. Dzień prawdziwego odpoczynku i relaksu. Byłyśmy z Dziewczynami na wspaniałej wycieczce.
Ale dzień zaczął się od wielkiej ulewy. Gdy na 9 szłam do kościoła nie dało się omijać niektórych kałuż – trzeba było brodzić w wodzie. Z powodu tej ulewy było dzisiaj dużo mniej ludzi na mszy, niektórzy spóźniali się nawet 30 minut. Ale było bardzo przyjemnie. Słuchać tego śpiewu tutaj, pośród tych przyjaznych ludzi, modlić się z nimi – czyni te msze wyjątkowymi.
Trochę się tylko martwiłam, by pogoda nie pokrzyżowałam nam planów. Już od kilku bowiem dni z niecierpliwością czekałyśmy na wycieczkę. Zaplanowały nam ją Siostra Józefa i Maggie – ale pojechała z nami tylko Maggie – nasza pracowita Siostra ciągle siedzi nad ostatecznymi rozliczeniami za ten rok. Miałyśmy się wybrać do miejsca przy Luangwa Bridge – rodzaj zajazdu / campingu dla turystów gdzie jest bar i miejsce z którego można podziwiać rzekę a po drugiej stronie… Mozambik.
Na szczęście padać przestało, a zachmurzone niebo nas nie odstraszyło (na całe szczęście) i wyruszyłyśmy. Już widoki z samochodu były niesamowite – te góry tu są przepiękne, całe zielone … W jednym miejscu obstąpili nas sprzedawcy przepysznych bananów – o których tyle w swoich relacjach pisała Ava. Miałyśmy więc bananową ucztę – a te banany tutaj – przepyszne. Niektóre maleńkie – długości palca, inne większe. Niektóre całkiem zielone, inne żółte jak cytrynki – wszystkie pyszne !!!
Most na rzece, który prowadził do Mozambiku też fajny, ale jednak nasz największy entuzjazm wzbudził targ w miejscowości. Po jednej stronie tony suszonych ryb – one akurat nie wzbudziły u mnie wielkiego entuzjazmu – za to po drugiej stronie drogi były cuda – przepiękne plecione rzeczy, wielkie kosze, torebki, podstawki, wszystko ręcznie plecione. A ceny bardzo, bardzo przystępne (to chyba nawet mało powiedziane) – jakbym mogła to bym kupiła wszystko !!! Ale niestety ograniczenie bagażu ;( Coś tam jednak wybrałam – ale na prawdziwe zakupy nastawiam się na jutro (o tym za chwilę) Po udanych zakupach pojechałyśmy w końcu do miejsca przeznaczenia. Miejsce rzeczywiście przepiękne. Robi olbrzymie wrażenie. Jak tylko je ujrzałam od razu wiedziałam że skądś je znam – albo Gosia zamieściła zdjęcia, albo je tak obrazowo opisała
Roztacza się z niego przepiękny widok na rzekę. Są miejsca do siedzenia na dole i taras na górze. Idealne miejsce do odpoczynku i cieszenia się pięknem Zambii. Biegają tam takie maleńkie przeurocze jaszczurki – maleństwa wielkości połowy palca. Na dole jest nawet basen – który chyba jednak lata świetności ma już za sobą. Roślinność jednak jest piękna i w ogóle położenie tego zajazdu/campingu naprawdę robi wrażenie. Strasznie przyjemnie było rozsiąść się tam, pogadać, wypić colę. Maggie zna bardzo dobrze właścicieli i kobieta, która to prowadzi cały czas (a były to 3 h ! ) z nami siedziała. Jak by to delikatnie powiedzieć – dziwni ludzie. Anglicy – mieszkali w Ameryce Płd w Cape Town, a 5 lat temu przenieśli się tutaj. Jednak ta pani nie cierpi Zambii, jej nieprzyjaznych (bzdura!) mieszkańców i marzy o powrocie do Ameryki Płd – najpiękniejszego kraju na ziemi (jej zdaniem) Prędzej muszą jednak sprzedać to miejsce i odzyskać pieniądze, które zainwestowali. Napisałabym coś jeszcze o nich, ale nieładnie tak obgadywać ludzi za ich plecami ….
Miejsce jest więc na sprzedaż. Potem przy kolacji zgodnie stwierdziłyśmy z dziewczynami, że trzymamy kciuki by to miejsce znalazło jak najszybciej nowego właściciela, który pokocha je tak, jak ono na to zasługuje.
W ogóle jak tam byłyśmy wyszło słońce, co jak wiadomo, spotęgowało urok tego zakątka. Obserwowałyśmy miejscowych na łodziach – ja ze strachem – ciągle bałam się, że jakiś hippo je roztrzaska. Miejscowi znają jednak doskonale trasy „wędrówek” hipopotamów i się tam po prostu nie zapuszczają.
Ale gdy w powrotnej drodze oglądałam dzieci bawiące się przy brzegu albo młodzież robiącą pranie przy brzegu mało nie dostałam palpitacji serca. Te krokodyle tak bowiem tak podziałały na moją wyobraźnię, że chyba nigdy nie zbliżę się do żadnej rzeki w Afryce.
Wiecie jaką długość osiągają dorosłe krokodyle ? Nawet 8 metrów !!!!!!!!!! Jakoś prędzej o tym nie słyszałam, albo po prostu nie umiałam sobie wyobrazić. Te które widziałam w zoo były malutkie … Człowiek to dla nich tylko mała przekąska. Brrrrr………
Widok tej rzeki i ludzi mających chatki w jej pobliżu był piękny, ale i przerażający zarazem. A wszystko skąpane w pięknym zachodzącym powoli słońcu.
W drodze powrotnej jeszcze raz zahaczyłyśmy o targ i miejsce gdzie stali z bananami. Poza tym droga upłynęła nam w milczeniu. Każdy miał w sobie dosyć wrażeń…
A jutro czeka mnie wyprawa do Lusaki Moim osobistym przewodnikiem będzie Festas. Siostra mówi że chciała zabrać Rafaela, ale Festasowi tak zależało – nic dziwnego, ma przecież u mnie interes Dziewczyny, ogłoszenie matrymonialne wciąż aktualne, tylko się tak nie pchajcie !!! Mam jechać na market z wyrobami lokalnych artystów – biżuterią, plecionkami, malunkami – nie mogę się już doczekać !!! Pewnie też zaczepimy o pocztę, na co pewnie niektórzy z Was niecierpliwie czekają.
Ale o jutrze będę mogła opowiedzieć dopiero jutro
Tak więc do przeczytania ))))))


Acha. Jeszcze kilka spraw – bo właśnie sobie przypomniałam.
Pierwsze: kwestia cyfrówki dla Siostry Magdaleny. Rozmawiałam o tej sprawie z Siostrą Józefą. To naprawdę miło z Waszej strony, ale to tak naprawdę nie do końca dobry pomysł. Z kilku względów.
Siostra Magdalena ma tam u siebie chyba tylko dwójkę, albo trójkę dzieci z naszego programu. To nie za wiele – jak na specjalne kupno aparatu.
Po drugie jest tam teraz z nią Siostra Jeremia i ta dysponuje cyfrówką, więc w razie czego na pewno będzie mogła pożyczyć.
Wreszcie Siostra Magdalena nie należy już do osób młodych i o ile robienie fotek nie jest skomplikowaną kwestią, o tyle przerzucenie ich na kompa i wysyłanie może już stanowić problem. Trudno od niej wymagać, by się tego nauczyła…
Siostra Józefa poprosiła jednocześnie, byśmy się nie rozdrabniali – teraz priorytetem jest naprawdę Arka Noego – myślmy o niej !!!

Animatorze pytałeś kiedyś czy mieszkam u rodziny Kennedyego. Nie, mieszkam w domku gościnnym u Sióstr. Bardzo ładnym, przestronnym. Jackson, Kennedy, Samson i ich mama mają malutki domek – jedno pomieszczenie, ok. 12 m, z maleńkimi okienkami. W środku mają jedno łóżko (pewnie mają też materac, który gdy ja przyszłam położyli na łózku – ale co do tego upewnię się jeszcze przy następnej wizycie) W każdym razie ciężko by było z miejscem do spania dla mnie.
Wspominałeś też o kupnie krzesełek. Spróbuję zająć się tą sprawą. Są bardzo niedrogie, takie robione z drewna stołeczki. Ale ja płacę ! Przecież tam mieszka też mój Kennedy !
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Od prawej Linda, Christine i ja, Luangwa bridge.jpg (40,8 KB, 65 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg miejsce przy rzece.jpg (86,2 KB, 58 załadowań)
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 20:00   #4497
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - część III

Witaj teresko, mam dla Ciebie przygotowaną paczkę z włóczką. Wszystkie Twoje wyroby rozeszły się bardzo szybko. Jeszcze są osoby, które pytają o naszyjniki, "woreczki" - etui na komórki Obiecałem im, że zapytam Ciebie czy zrobiłabyś jeszcze parę takich cudeniek.
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 20:25   #4498
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nelu relacje normalnie zwalają z nóg

Czekamy z niecierpliwością na informacje o paczkach.

W sprawie wyjaśnień już odpisałam Działaj dalej nasz agencie wywiadowczy i zdobywaj informacje i zdjęcia
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 21:06   #4499
tereska
Rozeznanie
 
Avatar tereska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 744
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Norton Pokaż wiadomość
Witaj teresko, mam dla Ciebie przygotowaną paczkę z włóczką. Wszystkie Twoje wyroby rozeszły się bardzo szybko. Jeszcze są osoby, które pytają o naszyjniki, "woreczki" - etui na komórki Obiecałem im, że zapytam Ciebie czy zrobiłabyś jeszcze parę takich cudeniek.
Kochany- mówisz- masz....... jasne, źe zrobię. Na razie dziergam Wielkanocne drobiazgi ale zaraz po Świętach zrobię co tylko zechcesz.
Mogę Ci tymczasem wysłać kilka jajeczek i kurczaczków. Moźe teź się spodobają.
Pozdrawiam najcieplej
__________________
http://marzycielskapoczta.pl/
mozna pomóc wysyłając kartkę chorym dzieciom





tereska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-16, 22:07   #4500
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nela, relacje wspaniałe, jak zwykle
Jasne, że najważniejsze w tej chwili jest zdobycie zdjęć i informacji dla rodziców, którzy o swoich dzieciach więdzą najmniej Sprawiedliwość musi być
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:38.