Koty- część XII

[eibhlin87]

Napisane przez zakonna

Dziewczyny pisały rady w oparciu o informacje od ciebie. A pisałaś o spadku wagi, złych wynikach i odmowie spożywania posiłków.

Ja widzę po moich kotach i jedynym psie, że czasami warto przemyśleć czy na pewno nasze karmienie służy zwierzętom. Musiało trochę potrwać zanim poukładałam sobie w głowie i odpuściłam BARFa dla jednego psa. Bo byłam tak bardzo skoncentrowana na tym, że to najlepsze jedzenie z możliwych. W rezultacie pies czuje się lepiej, wygląda super, kupy wreszcie w normie.

Sama pisała bardzo niepokojąco że zjada 30-50g mokrego i więcej nie chce, do tego kot widocznie chudnie. Nie ma co się złościć. Przecież każdy chce tu dobrze dla naszych kotów. Ja bym nie wytrzymała jakby mi kot tak odmawiał jedzenia, po dwóch dniach bym się już ugięła.

U mnie pies też jakoś rewelacyjnie barfa nie przyjął. W sumie na suchej też jakoś dobrze nie jest, jak nie luźne kupy to bąki albo 10 kup na dzień :/
No i weterynarze też niespecjalnie uważają, że barf służy kotom, za każdym razem jak mi kot choruje to zawsze pada pytanie czy nie myślałam o zmianie żywienia

[Mojwa]

No właśnie to mnie zastanawia, że weci nie są za barfem... Czy to aby na pewno taki dobry sposób żywienia :/

Eh, z młodym mam problem, zapalenie pęcherza, pH mega wysokie i nie wiem co robić. Na Urinary nie przejdę bo wiem jak to się skończy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Arya90 - nic Ci mądrego nie napiszę. Współczuję. Mam 2 żarłoki, więc nie wiem, jak to jest.

Napisane przez szatanica1989

1. Chcę zmienić Animondę Carny Kitten na coś lepszego, dzisiaj podałam koteczce Dolinę Noteci, czy ta karma mokra jest dobra? Niewiele w necie znalazłam. Najbardziej póki co skłaniam się ku Catz Finefood, Dolinę wzięłam bo znalazłam stacjonarnie. Suchą zmieniłam Taste of the Wild na Orijen dla kociąt, chyba najlepsza jakościowo?

Dolina dobra, Orijen też

Napisane przez szatanica1989

2. Ciągle odkładam tę sterylizację, koteczka ma teraz około 4,5 tygodnia, kiedy najpóźniej trzeba ją wysterylizować? Planuję w przyszłym tygodniu, ale na samą myśl mi słabo - boję się, że coś pójdzie źle albo że będzie cierpiała

Moja była ciachnięta w wieku 8 miesięcy, w Walentynki
Ważyła 2 kilo.

Napisane przez szatanica1989

3. Czyszczenie uszek - czym najlepiej? Jakie macie doświadczenia?

Drugim kotem
Serio.

Napisane przez Mojwa

No właśnie to mnie zastanawia, że weci nie są za barfem... Czy to aby na pewno taki dobry sposób żywienia :/

Nie spotkałam jeszcze weta, który by twierdził, że to jest zły sposób żywienia.

[eibhlin87]

Napisane przez Mojwa

No właśnie to mnie zastanawia, że weci nie są za barfem... Czy to aby na pewno taki dobry sposób żywienia :/

Eh, z młodym mam problem, zapalenie pęcherza, pH mega wysokie i nie wiem co robić. Na Urinary nie przejdę bo wiem jak to się skończy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Weci nie mają zajęć na studiach z żywienia a jak mają to przyjeżdża przedstawiciel np. royala i opowiada o tym jak preparują kukurydzę co by strawna dla zwierzaków była Może dlatego tak niewiele wiedzą o barfie, choć uważam że mogliby poświęcić chwilę na zapoznanie się z tematem

U nas kotka miała zapalenie pęcherza w lecie, zwiększyłam znacznie podaż wody, zamieniłam węglan na cytrynian i brała jakieś tabletki chyba urinovet? U nas zapalenie zrobiło się właśnie po suchej karmie, ona mało pije a akurat skończyły mi się suplementy i czekałam na dostawę (ciągle maja braki na modernpecie :/).

[Mojwa]

Właśnie chcę cytrynian kupić tylko nie wiem gdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez Mojwa

No właśnie to mnie zastanawia, że weci nie są za barfem... Czy to aby na pewno taki dobry sposób żywienia :/

Eh, z młodym mam problem, zapalenie pęcherza, pH mega wysokie i nie wiem co robić. Na Urinary nie przejdę bo wiem jak to się skończy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Weci chyba nie popierają barfa z dwóch powodów:
-laikowi trudno zbilansować mikroelementy,minerały i witaminy
- mięsem łatwo kota przekarmić, a jakieś 50-80% kotów niewychodzących ma nadwagę. Ponoć przeciętnie właściciele dają dziennie o 40% więcej pożywienia niż kot potrzebuje.
Dlaczego nie spróbujesz Urinary? Ja rozmawiałam z kilkoma osobami w lecznicy i chwalili te karmy jako rozwiązanie problemu.
Jedyny minus to, że to karmy droższe i czasem kot nie chce ich jeść bo słabiej aromatyzowane niż karmy komercyjne.
Czym karmisz i jak poisz?
Może za mało pije? Może chce pić z fontanny?
U mnie jedna chyba by chciała. Pije, ale za każdym razem włazi mi na umywalkę jak odkręcam kran. Za jakiś czas pewnie jej fontannę kupię.
A co do pokarmu- ponoć różne suche karmy różnie zmieniają pH, więc może wystarczyłaby zmiana karmy?
Sądząc z artykułu, który podlinkowałam warto by przebadać trzustkę i wątrobę czy tam coś się nie dzieje bo takie problemy to może być symptom takich schorzeń.
Ani karmy weterynaryjne ani barf to nie jest zło, ani dobro absolutne. Trzeba po prostu dobrać żywienie do kota i okoliczności.
No i ze zmianami żywienia trzeba ostrożnie i dla dobra kota i tyle.
W magazynie kocie sprawy były w 2015 fajne artykuły i o barf i o tym jak czytać etykiety karm. Chyba kupię numery archiwalne z nimi albo zdobędę z czytelni. Jeśli kogoś to interesuję to polecam.

[eibhlin87]

Napisane przez Mojwa

Właśnie chcę cytrynian kupić tylko nie wiem gdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja kupiłam na modernpet, ale ostatnio znowu słabo u nich z dostępnością suplementów :/ ale w aptekach też powinien być. sam cytrynian to tylko wspomaganie, więc raczej coś poza tym trzeba włączyć do leczenia.

[Mojwa]

To tak, ale chcę skorupki na cytrynian zamienić żeby dodatkowo nie alkalizowac.
Luc jest aktualnie na antybiotyku i lekach przeciwzapalnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Nie spotkałam się z tym żeby wet odradzał barf. Pytają tylko czy suplementuję mięso.

[Mojwa]

To macie farta o.O jeden nie słyszał o tym wcale, drugi nastawiony sceptycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez Mojwa

To macie farta o.O jeden nie słyszał o tym wcale, drugi nastawiony sceptycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie też sceptycznie. Tzn. wet do którego chodzimy już wie, że nie ma ze mną w tym temacie rozmowy Pierwsza przychodnia do której chodziliśmy niby barf spoko, ale jak kot zachorował (tzn. wymiotował, podejrzewam że to od zakłaczenia) to z marszu stwierdziła żeby przejśc na royala a koty świetnie trawią zboża, zjadają żołądki np. krowy (przecież powszechnie wiadomo, że dziki kot poluje na krowę, która je zboża ). W obecnej przychodni wet-właściciel (bardzo polecany) jak zapytałam o barfa dla szczeniaka to stwierdził, że absolutnie i ma dostawać karmę dla szczeniąt ras dużych np. royala Inna wetka (młoda, świeżo po studiach) za każdym razem jak akurat u niej jesteśmy z kotem to pyta czy jednak nie zdecyduję się na zmianę karmy, choćby na próbę, tymczasowo...No i nie mogła uwierzyć, że koty zjadły skrzydełko z kością

[201701151356]

W przypadku karm bezzbożowych jest to samo. Jak wetka usłyszała, że mój jako kociątko je Orijen albo taste of Wild, kazała mu przejść na karme dla kociąt- Royala. Podobnie, po kastracji - tylko Royalek dla kastratów, a nie bezzbożowe, bo zaszkodzą na nerki.

[zakonna]

Mój wet akceptuje mój wybór, ale nie poleca raczej. Sam przyznał, że nie ma jednoznacznych, długofalowych wyników badań na temat wpływu BARF na zdrowie zwierząt.

[21kasia21]

Arya90, współczuję problemów z kotem i mam nadzieję, że wkrótce będzie z jego apetytem lepiej

Dziewczyny słyszałyście o żwirku zbrylającym Green Cat?
Dzisiaj byłam na zakupach i mignął na półce.
W Polsce jest dostępny głównie na allegro, ale chyba niezbyt popularny.
Link: https://www.doggo.com.pl/green-cat/8...004635990.html

[MissChievousTess]

Napisane przez zakonna

Mój wet akceptuje mój wybór, ale nie poleca raczej. Sam przyznał, że nie ma jednoznacznych, długofalowych wyników badań na temat wpływu BARF na zdrowie zwierząt.

U mnie podobnie. Weterynarze martwią się, że kot nie nauczony chrupek o konkretnym zapachu z Royala na starość nie będą mogły jeść karm typu Urinary. Mnie wetka mówiła, żebym karmiła jak uważam, ale żebym do aromatu Royala za wczasu przyzwyczaiła na wszelki wypadek.
I chyba lekarze boją się, że ludziom miesza się żywienie barf z żywieniem jak psa byle czym z jedzenia domowego.
Podawania kości moja lekarka nie zaleca.
Nie ma badań? Nawet w USA? Kiedyś byłam na stronie jakiejś organizacji działającej tam i chyba dział z badaniami też tam był.
Może to były jakieś case studies?
Tak na logikę to mięcho powinno zapewniać zdrowsze nerki bo ma więcej wody niż sucha karma no i mniej świństw w składzie niż karmy mokre w puszkach. Ponoć puszek nawet dla kota bez azotanów i fosforanów nie da się zrobić (gadałam o tym z technologiem od przetwórstwa żywności), a w barf tego nie ma, więc powinno być to zdrowsze dla kota niż puszki.
Chrupki w ten sposób nie szkodzą, mogą być uzupełnieniem barf jeśli chodzi o witaminy, mikroelementy, składniki mineralne, ale problem przy chrupkach to niedostateczne nawodnienie organizmu jeśli kot nie ma nawyku picia wody. Moje na szczęści mają zdrowe odruchy i praktycznie za każdym razem po zjedzeniu chrupek od razu piją wodę. No co może w barf szkodzić? Jeśli ktoś gotuje mięso, a nie uzupełnia poziomu tauryny no to wtedy może kot mógłby mieć problemy zdrowotne.

[kocurzyca]

Napisane przez eibhlin87

:

No i weterynarze też niespecjalnie uważają, że barf służy kotom, za każdym razem jak mi kot choruje to zawsze pada pytanie czy nie myślałam o zmianie żywienia

Tak. Na wspaniałą karmę którą on chętnie Ci sprzeda

[MissChievousTess]

Napisane przez 21kasia21

Arya90, współczuję problemów z kotem i mam nadzieję, że wkrótce będzie z jego apetytem lepiej

Dziewczyny słyszałyście o żwirku zbrylającym Green Cat?
Dzisiaj byłam na zakupach i mignął na półce.
W Polsce jest dostępny głównie na allegro, ale chyba niezbyt popularny.
Link: https://www.doggo.com.pl/green-cat/8...004635990.html

Chyba też mi gdzieś mignął, ale nie mogę znaleźć nigdzie z czego on jest zrobiony.
na canagan.shop.pl jest i nawet jakieś 2 opinie na 4 na 5 gwiazdek ma.
U mnie teraz przyjął się Benek Corn (kukurydziany).
Całkiem fajnie się sprawdza i nosi minimalnie tylko blisko kuwety.
No i jak ktoś chce zbrylający to on się super zbryla i jest bardzo wydajny. Jedyny minus to to, że pyli bardziej niż cat's best. Ale jest od niego cięższy, nie fruwa tak wszędzie, nie przykleja się do kociego futra.
Ale mam jeszcze w zapasie 40 litrów Cats Best
No, ale nic. Leci do nas już zakryta kuweta, więc jakoś go też zużyjemy.

[zakonna]

Nie wiem czy są badania w USA. Nie interesowalam się aż tak dogłębnie.
Ja nie mogę moim wetom zarzucić ze wciskają mi karmę. Mówią co oni by zlecili do jedzenia ale nie nalegaja i nie ma żadnej presji na kupowanie karm od nich.
My mamy drugi worek Benek corn i jestem super zadowolona. Jest bardziej wydajny niż inne Żwirki.

wysłane telepatycznie

[MissChievousTess]

Napisane przez kocurzyca

Tak. Na wspaniałą karmę którą on chętnie Ci sprzeda

Tak, na dzień dobry lekiem na całe zło jest zawsze Royal Canin.
Moje wetki też to recytują na wejściu, ale potem jest moment refleksji "Ale to pani. One jedzą barf prawda?".
Mnie to nie przeszkadza. Już się uodporniłam.
Wiem, że te weterynaryjne czasem są dla ludzi ostatnią deską ratunku, ale wiem też jako właściciel muszę się z innych źródeł dokształcić, a nie polegać tylko na weterynarzach. Na książkę o barf, o której już wam wspominałam czekam z niecierpliwością.
Na pewno dla początkujących kociarzy to nie jest łatwa metoda żywienia, troszkę trzeba się umieć w małego chemika bawić. Ale ja jako alergik bawiłam się już tak z chemią kosmetyczną z konieczności, więc z żywieniem kota jak się z TŻ'tem dokształcimy też pewnie damy radę.
A to, że RC ma monopol na gabinety i sklepy jako punkty dystrybucji no to cóż...Trzeba umieć oddzielić sytuacje gdy te produkty są potrzebne od nachalnego marketingu. Zdobyli monopol na rynku no to z pozycji monopolisty korzystają. Biznes to biznes.

[Vivienne]

A ja wlasnie wywalilam Benek corn w ☠☠☠☠ziet... moje koty byly niezadowolone,nie zakopywaly, smrod byl z kuwety, nic tez zwirek zapachow nie pochlanial, az w koncu Lady narobila pod łóżkiem. Zmienilismy zwirek z powrotem na Benka niebieskiego i po zmianie normalnie kolejka do kuwety byla,tak sie koty cieszyly.... nigdy wiecej zmian. Dwa tygodnie z tym zwirkiem to dwa tygodnie koszmaru.
I wcale sie nie zbrylal...

[MissChievousTess]

Napisane przez zakonna

Nie wiem czy są badania w USA. Nie interesowalam się aż tak dogłębnie.
Ja nie mogę moim wetom zarzucić ze wciskają mi karmę. Mówią co oni by zlecili do jedzenia ale nie nalegaja i nie ma żadnej presji na kupowanie karm od nich.
My mamy drugi worek Benek corn i jestem super zadowolona. Jest bardziej wydajny niż inne Żwirki.

No to mamy podobne odczucia.
Mnie na początku to pylenie martwiło i troszkę wkurzało. Ale Psotce,której zdarzało się przy bentonicie kichać nic nie szkodzi, nie nosi się bardzo, faktycznie wydajny, więc przypadł nam do gustu.

[zakonna]

Moje 3 koty nie mają nic przeciw temu zwirkowi. Ja przy nim zostaje.

wysłane telepatycznie

[MissChievousTess]

O to znalazłam czemu weterynarze nie lubią barf:
http://www.petmd.com/blogs/thedailyv...for_cats-11360
Czyli jak moje lekarki:
-ryzyko zakażenie salmonellą, bakteriami Coli
- źle skomponowany poziom suplementów
Czyli tak naprawdę wynika to z braku zaufania to poziomu wiedzy i rozsądku właściciela, a nie z tego, że taka dieta kotom szkodzi.

[zakonna]

Przypomniałam sobie ze czytałam właśnie kiedyś ze barf to możliwa droga zakażenia oraz duże niebeZpieczeństwo źle zbilansowanego jedzenia. karmie psa barf, dość luźno podchodzę do bilanoswania i pies ma się świetnie. Dla odmiany suka zaniemogla na tezustke i to prawodpodobnie przez barf właśnie. Więc najwyraźniej może być różnie.

wysłane telepatycznie

[MissChievousTess]

Napisane przez zakonna

Przypomniałam sobie ze czytałam właśnie kiedyś ze barf to możliwa droga zakażenia oraz duże niebeZpieczeństwo źle zbilansowanego jedzenia. karmie psa barf, dość luźno podchodzę do bilanoswania i pies ma się świetnie. Dla odmiany suka zaniemogla na tezustke i to prawodpodobnie przez barf właśnie. Więc najwyraźniej może być różnie.

No właśnie. Problem w tym, że nie można barfować na pół gwizdka lekceważąc supelmentację. Ja z tego chcę się dokształcić, a żeby koty na starość mogły jeść chrupki gdyby sytuacja tego wymagała uzupełniam barf o chrupki by uniknąć niedoborów wynikających z mojej ignorancji.
Poza tym sucha karma jest bezpieczniejsza jeśli np. jesteśmy długo poza domem, a kot głodny albo jeśli np. ktoś pod naszą nieobecność kota dożywia. Ja próbuję nauczyć moje maluchy tak by były różne opcje żywienia. Ale docelowo chcemy barf w jak największym zakresie, o ile nie będzie przeciwwskazań, tyle, że to wymaga od nas na pewno większego poziomu wiedzy. Ja każdego dnia uczę się czegoś nowego. Np. wczoraj wyczytałam, że wątróbka jest dla kota bardzo cennym źródłem witaminy A, na którą kot ma dość wysokie zapotrzebowanie.

[zakonna]

Suplementuje ale nie trzymam się ściśle teorii. Wątróbka watosciowa ale Z drugiej strony niebezpieczna bo łatwo pprzedawkowac i przewitaminowac

wysłane telepatycznie

[MissChievousTess]

No ja wiem, że za dużo wątróbki to biegunki.
A z tym przedawkowaniem witaminy A też prawda, ale trzeba jednak się bardzo postarać. Raz w życiu widziałam efekty przedawkowania u człowieka jak koleżanka z liceum wymyśliła, że zapewni sobie opaleniznę bez słońca tylko jedzeniem marchwi i piciem soku z marchwi i skutki były opłakane. Nie wiem jak by było u kota, ale czytałam, że układ neurologiczny podobny do ludzkiego, a u koleżanki były np. powikłania ze strony nerwów wzrokowych, więc fakt z suplementami trzeba też z umiarem.

[zakonna]

Witaminę A można pezedawkowac właśnie wątróbka. A to może być tragiczne w skutkach

wysłane telepatycznie

[Sarcastic]

Ja używam Benka Corn od początku, bo taki miał Elmo w hodowli i ewentualnie później miałam zmieniać, ale nie mam takiej potrzeby, bo jestem zadowolona. Przypomnę, że on jest półdługowłosym kotem, a nie narzekam na noszenie się żwirku (ale zaznaczam też, że mamy zakrytą kuwetę), zbryla się bardzo dobrze, można spłukiwać w kibelku, dla mnie bardzo ok.

Co do żywienia surowizną + sypania suplementów na oko, to bardzo bym uważała. Moim zdaniem, jak BARF, to już pełny BARF i liczenie kalkulatorem, a nie na pół gwizdka. Takie żywienie może skończyć się dla kota źle, zdecydowanie gorzej niż jak ktoś karmi dobrze zbilansowaną mokrą karmą. I to nie tylko dlatego, że sypie się supli za mało. Wręcz przeciwnie, niektórzy z obawy, że sypną za mało, sypią od serca, a hiperwitaminoza może być groźniejsza w skutkach od braku witamin...

[zakonna]

Ja barf karmie psa. Koty żrą gotowa karmę.

wysłane telepatycznie