Wrześniowo-październikowe mamusie 2007

[sylwia-zuza]

oj to dobrze

[Patrilla]

no wąłsnie sobie przeglądałam internet w tej kwestii i u lekarzy nadal panuje ciemnogród ... ale ja to rozumiem bo sama mam alergię na białko + choruję na celiakie i wiedza lekarzy ogólnych a nawet gastrologów jest często mierna ...

[berbeaa]

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny czy spozywanie duzej ilosci produktow mlecznych w ciazy moze spowodowac skaze bialkowa u dziecka?

Nie bierz do siebie zabobon to bzdura. Ja kocham mleczko i inny nabiał zawsze dużo go spożywałam a teraz nie odmawiam sobie i nie zamierzam sugerować się radami typu :"dziecko będzie miąło skazę białkową". Pij mleko będzie wielki.

[enya]

Napisane przez Patrilla

zabobony ...
to kwestia obciążenia genetycznego lub skłonności do alergii typu pokarmowego..o i ograniczanie tu nic nie da wszystko we właściwych proporcjach ..

dokładnie
Moja gin. kazała jeść 'jak najwięcej" białka bo jest bardzo zdrowe dla maluszka no i dla mamy w ciąży też bo podobno u kobiet które w ciąży jedzą za mało białka wypadają zęby i później robi się osteoporoza bo wiadomo że dziecko i tak weźmie z organizmu matki tyle ile potrzebuje ale dla mamy może już nie wystarczyć ... tak więc lepiej nie słuchać takich zabobonów bo inaczej to można zwariować.

[enya]

Patrilla dziękuję pięknie za odpowiedź na PW

[myycha]

spac nie moge ... siedziec nie moge ... lezec tymbardziej ... chce juz wrzesien!!!!!!!!!!!!!!!!! czy wam tez te brzuchy juz przeszkadzaja tak jak mi?

[poissonivy]

Napisane przez myycha

spac nie moge ... siedziec nie moge ... lezec tymbardziej ... chce juz wrzesien!!!!!!!!!!!!!!!!! czy wam tez te brzuchy juz przeszkadzaja tak jak mi?

Witaj myycha w klubie. Ja dzisiaj obudziłam się o 2.30 na siusiu i do około 5 nie mogłam usnąć. Ale u mnie chyba organizm już "nasycił" się snem. Bo ostatnio przesypiałam po 12-14 godz. na dobę.

Jejku dzisiaj wracam do domu, jak cudownie. Męża nie widziałam tydzień . Gdybym mogła, to "skonsumowłabym" go. Niestety zakaz obowiązuje, więc tylko całuski będą.
Mam już dosyć remontów jakichkolwiek. A wszystko zaczęło się od problemu, gdzie wstawić łóżeczko, a zakończyło ponad miesięczną rewolucja w domu. Ale tak już jest, jak się zacznie jedno, to potem drugie wychodzi i trzecie...

[joasiah]

hej wam
u mnie poki co to wstaje raz na noc i zaraz klade sie spacku
a wstaje roznie czasem to srodek nocy czasem to juz nad ranem
zaraz sobie sniadanko wszamam az mam chrapke bo jestesmy glodne
bede dzisiaj konczyła karteczki bo ile mozna je odkladac
wczoraj zrobilam na urodziny siostry tylko kokardke dodać
jeszcze musze dwie na narodzinki dzieciaczka ale materialow brak wiec dzisiaj trza zakupic
no i zadzwonic do szpitala bo jest lista tam co trza miec do szpitala a ze akurat nie wiem czy zajedziemy wiec drydne sobie
o kurna ale sie rozpisalam hehe

[sylwia-zuza]

Dzien Dobry Pania Ale ziewansko nas dopadlo
Dziekuje za odpowiedzi odnosnie skazy stwierdzilam,ze nawet jakby to juz za pozno - bo tyle co ja sie nabialu najadlam w tej ciazy to i tak juz pozamiatane. Ale zawsze dobrze wiedziec, ze nie ma to wplywu
Co robice na obiad? bo ja chyba szczele nalesniki- ku rozpaczy mego lubego - ktorego pierwszym slowem po urodzeniu bylo mieso, a dopiero pozniej mama

[Edycia15]

Napisane przez Kancia

edycia ja zadzwoniłam i sie dopytałam

Ale mi cos szare komórki ostatnio szwankują i najnormalniej w swiecie mi to do głowy nie przyszło. Wstyd.

[myshia]

Dziewczyny! Zdałam! Już wreszcie mogę odsapnąć co prawda teraz to dopiero robota się zacznie. U mnie będzie przemeblowanie, budowanie szafy, sprzątanie i takie tam przygotowania dla malucha. Ale jestem szczęśliwa, że już jestem po obronie, uff

[Roxette]

A ja wpadam się przywitać
do tej pory z pewnych wzgledów nie napisałam nic na wizazu, ale postanowiłam podłącyć się pod Wasz wątek i w końcu zdradzić tajemnicę, że z samym początkiem października będziemy mieć z mężem kolejną pociechę. mamy już słodką trójeczkę, a tutaj na początku roku mieliśmy ładną niespodziankę, kiedy dowiedzieliśmy się, że kolejny raz zostaniemy mamą i tatą
Nie czytałam Waszego wątku od początku, szczerze to nie mam zbyt wiele czasu, żeby wchłonąć tak długi wątek na raz, więc może uda się na raty
Termin mam na 8 października, ale mam nadzieję, że tego dnia będę już po wszystkim
Widzę, że pojawił się temat porodu rodzinnego, w moim szpitalu nie płaci sie za niego tatuś jedynie musi zakupić odpowiedni "strój", żeby w nim uczestniczyć
Rodzinie rodziłam dwa razy, przy ostatnim porodzie tatusia niestety nie było i mam porównanie, więc szczerze polecam poród rodzinny
w naszym szpitau też jest tylko jedna sala do takich porodów, skorzystałam tylko przy pierwszym dziecku
co do tych wszystkich wygód jakie się na niej znadują, to przede wszystkim juz sama atmosfera jest inna, kiedy jest sie na sali z firankami, zasłonami w oknach, urządzonej tak, żeby było w miarę przytulnie, niż kiedy jest sie na zwykłej porodówce
no i oczywiście przyszły tatuś będący przy rodzącej daje jakieś większe poczucie bezpieczeństwa
już powiedziałąm mojemu mężowi, że bez niego nigdzie się nie wybieram, kiedy rodziłam trzecie dziecko i nie było go przy mnie zauważyłam, że personel ma całkiem inne podejście do rodzącej - położna na sali pojawiała się raz na jakis czas, spisała sobie jakieś tam swoje porodowe protokoły, sprawdziła rozwarcie i już jej nie ma
kiedy był przy mnie mąż wszystko wyglądało całkiem inaczej, chociaż nie miałam opłaconej położnej (kurcze nawet nie wiem czy u nas w szpitalu jest to możliwe), na sali na zmianę były wtedy dwie położne, nie było chwili, żeby wyszły obie, cały czas jakaś była w pogotowiu
co do samej obecności tatusia, to mój TŻ najbardziej przydał mi sie chyba pod koniec porodu, kiedy skurcze były już niesamowicie mocne i przykładał mi mokre ręczniki do czoła i na kark, ulga niesamowita, no i ma się tą pewność, ze nie jest się samym, że ma sie kogo złapać za rekę, może głupie, ale dużo daje
myślę też, że rodząc rodzinnie kobieta stara się być "twardsza", lepiej wszystko znosi
rozpisałam sie jak na zadaniu klasowym a miałam sie tylko przywitać

[Roxette]

Napisane przez myshia

Dziewczyny! Zdałam! Już wreszcie mogę odsapnąć co prawda teraz to dopiero robota się zacznie. U mnie będzie przemeblowanie, budowanie szafy, sprzątanie i takie tam przygotowania dla malucha. Ale jestem szczęśliwa, że już jestem po obronie, uff

no to będę pierwsza, która pogratuluje obrony

[biankaaa]

myshia - GRATULACJE)))

[demonik]

Witam po paskudnym, jeśli chodzi o pogodę, weekendzie. Właśnie wtrąbiłam pół paczki migdałów i zgaga trochę jakby ustąpiła .

Napisane przez maatra

Dziewczyny czy Wy czujecie ,ze TO juz nie dlugo ... zostaly mi 4 tyg. a ja : nie mam zadnych skurczy macicy, moja "kasia" wcale nie jest wieksza, brzuszek mi sie nie obsunal,nogi mi nie puchna... NIC.

Mnie zostały dwa tygodnie i z jednej strony zdaję sobie sprawę, że poród może nastąpić teraz w każdej chwili, a z drugiej - od dłuższego czasu czuję się tak samo.

Puchnę od połowy maja, zaczęło się od stóp, od miesiąca mam obrzęki również na rękach. Nie mam skurczy, ale potwornie drętwieją mi dłonie. Na szczęście ciśnienie w normie, pozostałe badania również, więc taki widocznie mój urok .

Napisane przez enya

My dzisiaj byliśmy z mężem na spacerku nad morzem. Pogoda była śliczna tylko troszkę parno. Wy też tak macie że wszyscy się na Was tak strasznie gapią???? nie wiem czy to dlatego że aż tak dziwnie dla nich wygląda kobieta w ciąży i tak mało jest kobiet w ciąży???

Ja czuję na sobie wzrok innych, ale nie przeszkadza mi to . Poza tym widuję mnóstwo ciężarnych kobiet - prawdziwy baby-boom . Nieco przerażający, bo zaczyna się od braku miejsc na oddziałach porodowych, przedszkolach, szkołach, później dochodzą studia i walka o dobrą pracę...

Napisane przez Edycia15

Dziewczyny a ja mam pytanie całkiem z innej beczki, czy któraś z was zdecydowała sie na poród rodzinny? (...)

Chyba najlepiej zrobię jak wybiore sie do tego szpitala i popytam, tylko ze to 20 km i nie mam specjalnej chęci tak daleko jechać.

Mój mąż zawsze powtarzał, że chce uczestniczyć w narodzinach naszego dziecka, mnie ten pomysł również się podobał . Rodzimy rodzinnie, w państwowym szpitalu. Poród jest bezpłatny, sale są bardzo ładne, czyściutkie, wyremontowane w zeszłym roku. Wszystkie sale są w systemie rooming-in, tzn. mama całą dobę przebywa ze swoim nowonarodzonym dzieckiem. W Bloku Porodowym znajduje się siedem łóżek porodowych: dwa w sali porodowej dwuosobowej i pięć w pokojach jednoosobowych, wyposażonych w prysznice lub wanny
z hydromasażem. Poród w sali jednoosobowej o podwyższonym standardzie kosztuje 400 zł, ZZO - 700 zł (jeszcze nie wiem, czy się zdecyduję, zobaczę w trakcie porodu), za obecność osoby towarzyszącej przy porodzie siłami natury się nie dopłaca. Przy cesarce kosztuje to dodatkowe 150 zł.

PS Też mam 20 km do szpitala, a nawet chyba więcej . Mieszkam pod Warszawą.

Napisane przez poissonivy

Normalnie umieram w tę pogodę. Duszno mi, nie mam czym oddychać niedosyć, że ogólnie ciężko oddychać, to jeszcze ta duchota. Teraz już wiem, co czują w tropikach. Temperatura nawet nie wysoka 25st, ale +wilgotność, to można umrzeć.

Ja też czuję się paskudnie, poprosiłam męża o ściągnięcie ze strychu wiatraka. Nie dokuczały mi wcześniejsze upały, ale ta duchota jest nieznośna. I nic nie chce schnąć, ale stwierdziłam, że mam to w nosie i najwyżej będę dosuszać ubranka gorącym żelazkiem .

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny czy spozywanie duzej ilosci produktow mlecznych w ciazy moze spowodowac skaze bialkowa u dziecka?

Nie wiem, ja jem codziennie - sery białe, żółte, jogurty, kefiry, czasem kakao. Raz więcej, raz mniej. Nie objadam się, ale też nie "dawkuję" ich sobie. Od czasu do czasu podjadam też sardynki, mają bardzo dużo wapnia, poza tym lubię je .

Napisane przez myycha

spac nie moge ... siedziec nie moge ... lezec tymbardziej ... chce juz wrzesien!!!!!!!!!!!!!!!!! czy wam tez te brzuchy juz przeszkadzaja tak jak mi?

Trochę tak mam, tzn. nie mogę leżeć, przez co noce są dla mnie bardzo uciążliwe. Dodatkowo wstaję na siusiu co dwie godziny .

Napisane przez sylwia-zuza

Co robice na obiad? bo ja chyba szczele nalesniki- ku rozpaczy mego lubego - ktorego pierwszym slowem po urodzeniu bylo mieso, a dopiero pozniej mama

Dobre!
Ja chyba podkradnę Twój pomysł i też zrobię naleśniki, my na szczęście nie jesteśmy mięsożerni .

Napisane przez myshia

Dziewczyny! Zdałam! Już wreszcie mogę odsapnąć co prawda teraz to dopiero robota się zacznie. U mnie będzie przemeblowanie, budowanie szafy, sprzątanie i takie tam przygotowania dla malucha. Ale jestem szczęśliwa, że już jestem po obronie, uff

Gratuluję Myshiu!

Napisane przez Roxette

...postanowiłam podłącyć się pod Wasz wątek i w końcu zdradzić tajemnicę, że z samym początkiem października będziemy mieć z mężem kolejną pociechę. mamy już słodką trójeczkę, a tutaj na początku roku mieliśmy ładną niespodziankę, kiedy dowiedzieliśmy się, że kolejny raz zostaniemy mamą i tatą

Witaj Roxette , gratuluję kolejnego szczęścia .

[sylwia-zuza]

Napisane przez myshia

Dziewczyny! Zdałam! Już wreszcie mogę odsapnąć co prawda teraz to dopiero robota się zacznie. U mnie będzie przemeblowanie, budowanie szafy, sprzątanie i takie tam przygotowania dla malucha. Ale jestem szczęśliwa, że już jestem po obronie, uff

Gratuluje i bardzo zazdroszcze- mnie to jeszcze czeka..........

Napisane przez Roxette

A ja wpadam się przywitać
do tej pory z pewnych wzgledów nie napisałam nic na wizazu, ale postanowiłam podłącyć się pod Wasz wątek i w końcu zdradzić tajemnicę, że z samym początkiem października będziemy mieć z mężem kolejną pociechę. mamy już słodką trójeczkę, a tutaj na początku roku mieliśmy ładną niespodziankę, kiedy dowiedzieliśmy się, że kolejny raz zostaniemy mamą i tatą
Nie czytałam Waszego wątku od początku, szczerze to nie mam zbyt wiele czasu, żeby wchłonąć tak długi wątek na raz, więc może uda się na raty
Termin mam na 8 października, ale mam nadzieję, że tego dnia będę już po wszystkim
Widzę, że pojawił się temat porodu rodzinnego, w moim szpitalu nie płaci sie za niego tatuś jedynie musi zakupić odpowiedni "strój", żeby w nim uczestniczyć
Rodzinie rodziłam dwa razy, przy ostatnim porodzie tatusia niestety nie było i mam porównanie, więc szczerze polecam poród rodzinny
w naszym szpitau też jest tylko jedna sala do takich porodów, skorzystałam tylko przy pierwszym dziecku
co do tych wszystkich wygód jakie się na niej znadują, to przede wszystkim juz sama atmosfera jest inna, kiedy jest sie na sali z firankami, zasłonami w oknach, urządzonej tak, żeby było w miarę przytulnie, niż kiedy jest sie na zwykłej porodówce
no i oczywiście przyszły tatuś będący przy rodzącej daje jakieś większe poczucie bezpieczeństwa
już powiedziałąm mojemu mężowi, że bez niego nigdzie się nie wybieram, kiedy rodziłam trzecie dziecko i nie było go przy mnie zauważyłam, że personel ma całkiem inne podejście do rodzącej - położna na sali pojawiała się raz na jakis czas, spisała sobie jakieś tam swoje porodowe protokoły, sprawdziła rozwarcie i już jej nie ma
kiedy był przy mnie mąż wszystko wyglądało całkiem inaczej, chociaż nie miałam opłaconej położnej (kurcze nawet nie wiem czy u nas w szpitalu jest to możliwe), na sali na zmianę były wtedy dwie położne, nie było chwili, żeby wyszły obie, cały czas jakaś była w pogotowiu
co do samej obecności tatusia, to mój TŻ najbardziej przydał mi sie chyba pod koniec porodu, kiedy skurcze były już niesamowicie mocne i przykładał mi mokre ręczniki do czoła i na kark, ulga niesamowita, no i ma się tą pewność, ze nie jest się samym, że ma sie kogo złapać za rekę, może głupie, ale dużo daje
myślę też, że rodząc rodzinnie kobieta stara się być "twardsza", lepiej wszystko znosi
rozpisałam sie jak na zadaniu klasowym a miałam sie tylko przywitać

Witam serdecznie na naszym wateczku
Termin 8.10 a plec znasz ?- imie?- czy wpisac niespodzianka? - bo chce Cie dopisac do naszej "tajnej" listy


Demoniku jak ten czas leci.....juz tylko 2 tygodnie- licze na to,ze jak urodzisz do dasz mi cynk smskiem (fotka jasia tez nie pogardzimy)

[demonik]

Napisane przez sylwia-zuza

Demoniku jak ten czas leci.....juz tylko 2 tygodnie- licze na to,ze jak urodzisz do dasz mi cynk smskiem (fotka jasia tez nie pogardzimy)

Dam znać na pewno . Powtarzam to już nie wiem po raz który, ale chciałabym, żeby Jaś jeszcze troszkę poczekał. I powiem Wam w sekrecie, że trochę się boję...

[sylwia-zuza]

Kochana to normalne - ja niby sie nie boje - ale gdzies w tam w srodku jakies obawy sa........

[demonik]

Napisane przez sylwia-zuza

Kochana to normalne - ja niby sie nie boje - ale gdzies w tam w srodku jakies obawy sa........

No właśnie - może nie jest to paraliżujący strach, ale wiele różnego rodzaju obaw.

Uprałam właśnie kolorowe ubranka, zrobiłam ciasto naleśnikowe i nadzienie - doszłam do wniosku, że nie będę robiła naleśników na słodko, ponieważ uraczyłam siebie i męża wielką porcją białego sera z dżemem na śniadanie .

Zrobiłam nadzienie tuńczykowe .

SKŁADNIKI:

1 puszka tuńczyka w sosie własnym
ok. 15 dag sera żółtego (ostrego)
sól
pieprz
oregano
oliwa z oliwek
pokrojone drobno zielone oliwki (mogą być też czarne albo bez oliwek)
troszkę sosu pomidorowego

Wymieszałam wszystko razem i czekam na męża .

[sylwia-zuza]

pewnie pyszne- musze zapisac - moj mezus uwielbia tunczyka A ja zaserwowalam nalesniki przekladane kapusta - cos ala' bigos- ale nie do konca. A ja z mackiem zjadla z powidlami sliwkowymi od babci

[berbeaa]

Napisane przez myshia

Dziewczyny! Zdałam! Już wreszcie mogę odsapnąć co prawda teraz to dopiero robota się zacznie. U mnie będzie przemeblowanie, budowanie szafy, sprzątanie i takie tam przygotowania dla malucha. Ale jestem szczęśliwa, że już jestem po obronie, uff

: roza: GRATULACJE
Teraz zajmij się już tylko myśleniem o dzidzi. Podczas sprzątania nie przemęczaj się zbytnio i wogóle. Ale super że masz to już za sobą

[myycha]

ale jestem wsciekla:/ ... moj samochod nie przeszedl dzisiaj przegladu, jutro idzie do mechanika, kolejny wydatek:/ ... ale co najgorsze-zostaje na kilka dni bez auta... :/ a tyle spraw mam na miescie...

sylwia a co ty mnie tak jakos dziwacznie umiescilas na liscie? chyba powinnam byc przy edyci15

[sylwia-zuza]

a faktycznieale juz wiem dlaczego- mialas podane dwa terminy i na liscie bylas umieszczona od tym drugim- pozniej podalas ,ze jednak wrzesien - wiec wykasowalam pazdziernik , ale zapomnialam przesunac Cie na liscie

jesli zobaczycie jakies bledy to smialo zglaszajcie

[mamaczkowa]

Myshia gratulacje:ro za:

Wczoraj kupiliśmy upatrzony wózek Deltim Fokus. Używany, ale naprawdę w bardzo dobrym stanie i od razu z fotelikiem . W dodatku zapłaciliśmy za niego śmieszną sumę, bo "aż "350 zł.

[maatra]

My tez kupilismy uzywany wozeczek odrazu z fotelikiem samochodowym za 30 funtow. tak szczerze to wiekszosc rzeczy kupujemy z 2reki. i w ten o to sposob mam wszystkiego razy dwa,albo i trzy, co wcale nie jest dobre, bo zagracilam juz wszystkie wolne miejsca w mieszkaniu a najlepsze bo mam zamiar wszystko co kupilam zabrac ze soba do Polski
myshia gratuluje i podziwiam, ja sie tak rozleniwilam,ze nawet w kolorowych pismach juz tylko obrazki ogladam :P mam nadzieje ze do pazdziernika mi przejdzie i razem z dzidziusiem bedziemy jezdzic na zajecia ( TAK mam zamiar zabierac go ze mna wszedzie )

[sylwia-zuza]

dziewczyny gdzie jestescie?

co myslicie o czyms takim?

Nadające się do prania wielorazowe bawełniane krążki laktacyjne.
Zawierają odporną na wilgoć, przepuszczającą powietrze warstwę, która chroni przed zabrudzeniem ubrania.
Zewnętrzna warstwa wkładki wykonana jest z koronki by zapobiegać przesuwaniu się wkładki.
Wielorazowe wkładki laktacyjne można prać w pralce automatycznej, można również suszyć w suszarce.
W zestawie:
6 wielorazowych wkładek
woreczek do prania
cena - ok 30zl
http://www.allegro.pl/item221851288_...jne_nowe_.html

[berbeaa]

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny gdzie jestescie?

co myslicie o czyms takim?

Nadające się do prania wielorazowe bawełniane krążki laktacyjne.
Zawierają odporną na wilgoć, przepuszczającą powietrze warstwę, która chroni przed zabrudzeniem ubrania.
Zewnętrzna warstwa wkładki wykonana jest z koronki by zapobiegać przesuwaniu się wkładki.
Wielorazowe wkładki laktacyjne można prać w pralce automatycznej, można również suszyć w suszarce.
W zestawie:
6 wielorazowych wkładek
woreczek do prania
cena - ok 30zl
http://www.allegro.pl/item221851288_...jne_nowe_.html

Nie wydaje mi się żeby coś co ma być sterylne mozna było prać! Ale wogóle mnie zadziwiacie że kupujecie takie rzeczy bo nawet nie wiecie czy wam bedzie ciekło z piersi a już się napalacie. Znam całe tabuny dziewczyn ktore nie potrzebowały tego typu wynalazkow

[maatra]

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny gdzie jestescie?

co myslicie o czyms takim?

Nadające się do prania wielorazowe bawełniane krążki laktacyjne.
Zawierają odporną na wilgoć, przepuszczającą powietrze warstwę, która chroni przed zabrudzeniem ubrania.
Zewnętrzna warstwa wkładki wykonana jest z koronki by zapobiegać przesuwaniu się wkładki.
Wielorazowe wkładki laktacyjne można prać w pralce automatycznej, można również suszyć w suszarce.
W zestawie:
6 wielorazowych wkładek
woreczek do prania
cena - ok 30zl
http://www.allegro.pl/item221851288_...jne_nowe_.html

jestem fakna firmy avent i napewno je kupie narazie mam 30 jednorazowych j&j, bo byly w promocji :P ja juz musze uzywac,od 2 miesiecy cieknie mi siara ;/ peirsi mam gigantyczne,az nie czuje sie komfortowo ;/

[sylwia-zuza]

Kochana ale ja wcale nie napisalam, ze chce je kupic- znalazlam na roznych forach info - ze sa bardziej praktyczne i ekonomiczne niz jednorazowe- dlatego chcialam sie dowiedzic co sadzicie na ten temat

[demonik]

Napisane przez sylwia-zuza

A ja zaserwowalam nalesniki przekladane kapusta - cos ala' bigos- ale nie do konca.

Poproszę o przepis .

Napisane przez sylwia-zuza

dziewczyny gdzie jestescie?

Dziś rano byłam na badaniach, później zajęłam się prasowaniem mini-ubranek . Idzie mi wolno, bo cały czas zerkam na film, ale jest to bardzo przyjemne zajęcie .

Napisane przez sylwia-zuza

co myslicie o czyms takim?

Kupiłam jednorazowe Avent, ok. 20 szt. w opakowaniu (nie pamiętam dokładnie).

Napisane przez berbeaa

Ale wogóle mnie zadziwiacie że kupujecie takie rzeczy bo nawet nie wiecie czy wam bedzie ciekło z piersi a już się napalacie. Znam całe tabuny dziewczyn ktore nie potrzebowały tego typu wynalazkow

Ja akurat nie mam tabunów koleżanek z dziećmi, a te, z którymi rozmawiałam mówiły, że wkładki bardzo im się przydały, zwłaszcza poza domem. Niektóre z nich na samą myśl o dziecku miały mokre koszulki.
Poza tym należę do osób, które lubią mieć wszystko zapięte na ostatni guzik . Najwyżej z wkładek nie skorzystam i płakać z tego powodu nie będę, bo to wydatek raczej symboliczny.