2015-05-18, 08:59 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 8
|
Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Sprawa wygląda tak. Jestem od ponad roku w związku. Mój chłopak jest naprawdę cudowny, stara się na każdym kroku, nigdy mnie nie zawiódł. Jestem 100% pewna jego uczuć, on planuje wspólną przyszłość i widzę, że traktuje to wszystko bardzo poważnie. Ale widujemy się jedynie w weekendy. Ja kończę studia, on pracuje w swoim rodzinnym mieście na budowie. Uważam, że to dobra praca, jest zaradny, ale czasami dostrzegam jego braki. Nawet nie napisał matury, ale od dawna obiecuje mi przeprowadzkę i rozpoczęcie studiów. Czas leci, a nic się nie zmienia... Sama rezygnuję z wielu rzeczy, aby przyjechać do niego i mieć czas na spotkanie. Nasze miejscowości są oddalone dość daleko, więc podróż zajmuje ok. 4 godzin w jedną stronę. Przez to nie mam tak naprawdę czasu na nic innego, w piątek od razu się pakuję i jadę. Kocham go bardzo mocno, ale tak naprawdę męczy mnie już ta sytuacja. Nie mam czasu dla rodziny i znajomych, na rozwijanie swoich pasji. Nie uważam się, za jakąś wybitną osobę, ale chciałabym chłopaka wykształconego, z którym mogłabym porozmawiać i nie wstydziłabym zabierać do rodziców czy znajomych. Nie zrozumcie mnie źle, ale widzę jak moi bliscy cicho śmieją się z niego, a ich zdanie jest dla mnie ważne. Oczywiście darzą go sympatią i jednocześnie dają mi do zrozumienia, że nie pasujemy do siebie. Często nachodzą mnie myśli, czy to tak naprawdę ma sens. Czy któraś z was była w podobnej sytuacji?
|
2015-05-18, 09:36 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Probowalas z nim gadac dlaczego nie garnie sie do matury? On ma zawodowke czy po prostu nie podszedl/nie zdal matury? Praca na budowie bez matury to nie jest stabilna praca, z ktora mozna myslec o przyszlosci. Ja zawsze chcialam byc z facetem, ktory jest ambitny i dazy do polepszenia swojej sytuacji, nie wyobrazam sobie zeby ktos spoczal na laurach bez matury. Poza tym pamietaj, ze im wiecej czasu minie tym trudniej mu bedzie zdac albo i nawet podejsc do matury. Nie dziwie sie, ze nie widzisz przyszlosci.
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
2015-05-18, 10:52 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 8
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Mówi, że nie uczy się, bo jest zmęczony po pracy. Błędne koło. Zwyczajnie nie podszedł do matury, ma skończone liceum. A ja już nie mam siły prosić, bo kończy się to na kłótniach, że go nie rozumiem.
|
2015-05-18, 11:03 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Dla mnie koles do odstrzalu. Moim zdaniem mowi Ci na odczepne, ze zrobi mature, bo mu szuszysz glowe. Sam nie wykazuje checi. Poza tym gdyby mial zawodowke byloby inaczej, ale on jest po prostu leniem, ktorego przerosla matura. Dla mnie to lekkoduch, ktory nie ma pojecia o doroslym zyciu. Zastanow sie czy chcesz wiazac sie z facetem, ktorego jedyna perspektywa jest praca na budowie albo na czarno...Ty za pare lat bedziesz miala stabilna prace, urlop, pewnie i zdolnosc kredytowa, a on?
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
2015-05-18, 11:17 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 8
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
O tym nie pomyślałam... Mimo wszystko darzę go dużym uczuciem. Moje poprzednie związki to wielka porażka, dopiero przy nim zrozumiałam co to normalny związek. Ciężko mi to wszystko przekreślać, ale kiedy pomyślałam o tej pracy na czarno to aż mi się wszystkiego odechciało
|
2015-05-18, 11:31 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2015-05-18, 11:43 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
Tak naprawdę sporo zależy od osoby. Nie, nie chcę pisać o cytowaniu poezji podczas rzucania tynków i studiowaniu innych mądrości wieczorami po pracy Można przyuczać się do zawodu, pracować legalnie, robić kursy, może założyć własną działalność w przyszłości... Takiej osoby nie trzeba się wstydzić przy znajomych. Można mieć przy tym jakieś swoje hobby, nie trzeba być z wykształcenia nanotechnologiem lub dentystą, żeby móc się ludziom pokazać. Niektórzy znajomi z własnymi firmami budowlanymi, chociaż też w nich pracują, o zgrozo fizycznie, mają niezłe wzięcie - bo nie są leniami, czy kretynami i zarabiają więcej, niż niejeden cwaniaczek po studiach. Tyle że wkładają w to wszystko wiele pracy Postawa pracy na czarno, niemyślenia o jakiejkolwiek poprawie i tępego siedzenia przy komputerze lub telewizorze z piwskiem w łapie za to już nie jest czymś świetnym. Można rzucać, a można spróbować pociągnąć w dobrą stronę. Znam taki przypadek, tyle że to chłopak dziewczynę naprostował z gorszej sytuacji: zaczęła robić liceum zaocznie, w przyszłym roku podchodzi do matury. Tylko kluczem jest, żeby ta druga strona tego chciała i nie robiła tylko po to, żeby zadowolić drugą osobę, ot tak dla świętego spokoju. |
|
2015-05-18, 11:48 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Na każdym kroku podkreślasz to DUŻE uczucie między Wami. No nieco ponad rok czasu to jeszcze bycie niesioną na skrzydłach zauroczenia, motylki i te sprawy. Tylko to nie powinien być jedyny wyznacznik, a tu trochę wygląda na to, że jest to Twój główny argument za tym, aby jeszcze sobie i jemu dać szansę, pomimo tego, że pojawiło się sporo rzeczy na "nie" byciu z nim (i to takich dosyć ciężkiego kalibru - wg Ciebie). Mam wrażenie, że tym podkreślaniem uczucia zaklinasz rzeczywistość. Jesteś bardzo młoda, niby masz nieco czasu do stracenia (więc nie musisz zrywać od razu), ale z drugiej strony skoro już teraz widzisz i czujesz, że "to nie to", to związek na prawie 100% nie przetrwa i po co to ciągnąć? I tak, masz prawo mieć chłopaka, który spełnia jakieś tam Twoje "standardy", z który czujesz, że idziecie do przodu, że jest po prostu fajnie, a nie pod górkę.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-05-18 o 19:25 |
2015-05-18, 11:54 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 57
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
|
|
2015-05-18, 13:34 | #10 | ||
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
Cytat:
Uwielbiam takie opinie. Mnie się autorko wydaje, że Twoim głównym problemem jest właśnie to co mówią inni - tyle czasu się z nim spotykasz i rzekomo go kochasz, a jednocześnie piszesz że nie możesz z nim porozmawiać bo nie ma matury? Dla mnie się to wyklucza. winklepicker - zawodówka jest wykształceniem niższym od średniego bez matury Edytowane przez teQiba Czas edycji: 2015-05-18 o 13:38 |
||
2015-05-18, 13:44 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
Jak dla mnie to chodzi o ogólne podejście chłopaka. Do zawodówki idzie ten, kto chce mieć fach w ręki i/lub nie ma chęci i/lub predyspozycji do nauki w liceum. Jesli ktos kończy liceum i nie podchodzi do matury, to jest zwykłym leniem, bo tak naprawdę, to co mu szkodzi po skończeniu liceum do tejze matury chociażby podejść...?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2015-05-18, 13:45 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
|
2015-05-18, 14:04 | #13 |
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
A budowlanka to nie zawód?
Trzeba mieć papier, bo jak nie masz papieru to nici z praktycznych umiejętności? Są takie czasy że większość ludzi nie pracuje w zawodach z których ma papier - ale że wszyscy mają, to 'mam i ja'. Edytowane przez teQiba Czas edycji: 2015-05-18 o 14:26 |
2015-05-18, 14:26 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
A co to za pasje? Nie możesz razem z nim ich rozwijać w weekendy? Albo razem z nim ze znajomymi się spotykać? A nie, sorry. Przecież nie pokażesz swoim znajomym chłopaka bez matury, wstydzisz się go. Straszna płycizna. Twój chłopak nie jest leniem, bo pracuje ciężko na budowie. Pytanie brzmi ile tam zarabia? Pewnie więcej niż niejedna osoba po studiach. I uważasz, że tylko z ludźmi po studiach jest o czym porozmawiać? Skąd wzięłaś takie rewelacje? Mój facet nie skończył studiów, nie wstydzę się go, jest inteligentnym facetem, można z nim o wszystkim pogadać i zabieram go do znajomych. Pokończone przez niego szkoły to ostatnia rzecz na świecie, jaka mnie interesuje. |
|
2015-05-18, 14:28 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
|
|
2015-05-18, 14:41 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
No ja widze roznice i to dosc duza miedzy facetem, ktory po liceum z lenistwa nie podszedl do matury i nie chce tego robic w przyszlosci (a wiadomo, ze najlepiej jak najszybciej, bo za np. 5 lat ledwo bedzie pamietal jakie lektury przerabial), a np. slusarzem, ktory po zawodowce moze wyciagac naprawde porzadne pensje. Dla mnie pracowanie na zasadzie "podaj cegle" to nie jest nic przyszlosciowego. Zwlaszcza, ze czesto tacy ludzie pracuja na czarno. No i to nie jest praca na caly rok, budowy czesto sie zatrzymuje na czas zimy itp, a taki mechanik czy slusarz maja prace caly rok. Ale to juz offtop. Dla mnie facet jest leniem, za pewne nie potrafilby sobie wyobrazic swojego zycia za 10,15 lat. A niestety powinien o tym pomyslec, bo 3 lata liceum tal naprawde zmarnowal. Srednie bez matury to wlasnie dla mnie zmarnowanie tych trzech lat nauki
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
2015-05-18, 14:56 | #17 |
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
A ja widzę tylko skrajności i nadinterpretację.
Na pewno rzesza bezrobotnych studentów teraz sobie pluje w brodę, że nie poszła do zawodówki |
2015-05-18, 15:24 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Znajdź sobie studenta robiącego doktorat, żyjącego na garnuszku starych który nigdy nie pracował.
Nie podoba ci się to go zmień, jakiej odpowiedzi oczekujesz na forum. Gdybym się dowiedział że dziewczyna o mnie myśli takie rzeczy to zmieniłnym ją szybciej niż ona mnie. Żyjecie w przekonaniu że wykształcenie ma jakieś znaczenie, powiem wam że nie ma żadnego i nie dam się przekonać. Bo pracuję w innej branży niż mój zdobyty tytuł inżyniera którym się mogę podetrzeć. Równie dobrze mógłbym być po zawodówce, lub liceum bez matury. Jak człowiek jest inteligentny i kumaty to się z nim dobrze żyje. Idiotce nawet studia nie pomogą bo i tak będzie durna i taka pozostanie. Zaradność + szkoła życia > wykształcenie Zmień go, na kogoś kto się bardziej w grono twoich znajomych wpasuje |
2015-05-18, 15:36 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Dla mnie ten facet to smierdzacy len z dwoma lewymi rekami. Gdyby myslal przyszlosciowo nie tylko o zwiazku, ale i swoim zyciu to nie zmarnowalby trzech lat liceum tylko sobie znalazl zawod. Nie wszyscy musza miec mature i ja to wlasnie pisalam. Ty sobie zle zinterpretowalas moje slowa i uczepilas sie tej zawodowki. Ja nie mowie, ze to jest jedyna droga, ale jesli ktos zaklada ze matura dla niego to za duzo to moze sie chociaz przygotowac porzadnie do zawodu, ktory jest przyszlosciowy bardziej niz niepewna praca na budowach. Nie wiem, moze zyjemy w innych realiach, ale ja przegladajac ogloszenia o prace widze, ze szukani sa ludzie z fachem w reku albo matura i wyzszym. Z srednim bez matury jest gorzej niz po zawodowce, bo to naprawde zle swiadczy o czlowieku, ze przerosl go egzamin do ktorego byl przygotowywany 3 lata w liceum.
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
2015-05-18, 15:53 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
Myślisz że idąc do firmy czy to budowlanej, czy każdej innej patrzą jaką szkołę skończyłaś? Zawodówka cię przygotowuje do zawodu pod względem praktycznym. Chłopak równie dobrze może być liceum a mieć fach w zakresie brukarstwa, budowlanki, malarstwa, czegokolwiek. Mógł się tego uczyć sam z doświadczenia w pracy, od ojca, lub majsterkując za młodu w tomu. A tłuk po zawodówce nie umiejący trzymać młotka, nawet z kwitkiem że ma zawód nie zostanie przyjęty albo go wypieprzą po kilku dniach. Takie są realia, i u mnie w firmie gdzie pracuję w dziale wykończeniówek pracują chłopaki po 22 lata po liceach, studiach zawodówkach i nie tylko. Nikt się ich nie pytał o szkołę, zawód, cokolwiek. W pracy liczą się konkrety, co potrafisz - ale żyjcie dalej w przekonaniu że wykształcenie ma znaczenie. Sam mam wyższe skończone w jednej z najlepszych uczelni budowy maszyn lotniczych. Robota praktycznie pewna w fachu, co z tego jak za daleko miałem do pracy. W nowej robocie nikt się mnie o skończone studia nie pytał, chociaż niektóre zagadnienia dla własnego użytku przydały mi się w aktualnym fachu. Dzisiaj ludzie kończą szkoły z praktycznie 0 doświadczeniem. I to nie chodzi o szkołę czy kwit, ale sam w sobie idiotyczny system nauczania. Nie popieram pracy na czarno, ale popieram doświadczenie a czy to spec od kanałów, elektryk, czy operator koparki, nie ma znaczenia. I nazywanie kogoś leniem z powodu braku kwitka, jest czystym kretynizmem. Lenie to siedzą na studiach żyjąc na garnuszku starych i przedłużając sobie młodość - na szczęście życie takich delikwentów weryfikuje bardzo szybko. A galerie handlowe, i puby lubią takich studenciaków walących za grosze na umowę zlecenie. Pozdrawiam z fachem i tylko umiejętnościami. Edytowane przez Rhapsody1 Czas edycji: 2015-05-18 o 15:56 |
|
2015-05-18, 16:47 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
__________________
Wierzę w Sekret. 16.06 ćwiczę 2/100 |
|
2015-05-18, 17:02 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Treść usunięta
|
2015-05-18, 17:32 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 94
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Naprawdę przeszkadza Ci to, że chłopak nie napisał matury? Ważniejsze jest dla Ciebie to jakie ma wykształcenie, a nie jak Cię traktuje? Jak dla mnie twoje podejście i twoich znajomych jest chore. Powinnaś zostawić tego chłopaka, ale tylko po to żeby on mógł znaleźć dziewczynę, która go doceni i nie będzie zwracać uwagi na jego wykształcenie.
|
2015-05-18, 19:33 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Byłem w podobnej sytuacji - Dziewczyna powiedziała że nie wyobraża sobie życia z facetem który nie ma matury, lubię się uczyć, zapisałem się do szkoły nauka szła bardzo dobrze, ale podczas jakiejś klasówki naszła mnie refleksja, że oto od tego sprawdzianu zależy przyszłość związku...
I zdałem sobie sprawę że taki związek nie ma sensu i dziewczyna w końcu została byłą. Autorko napisz coś więcej, bo teraz trudno ocenić kto jest głupi. |
2015-05-18, 19:34 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Cytat:
Dokładnie. Głupota. nie kochasz go. I nie zasłaniaj się tym uczuciem, miłością, bo tego nie ma. Ja Kocham swojego Ukochanego mimo tego, że moi bliscy tez tego nie akceptują. I wiesz co? Oni mi jeść, ani szczęścia nie dają, tylko TŻ. On jest dla mnie najwazniejszy ponieważ go Kocham. Nigdy bym się nie rozstała z osobą którą Kocham bo znajomi dziwnie patrzą. Tu nie ma miłości.
__________________
... |
|
2015-05-18, 20:47 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
jestem po 2 kierunkach studiów... pracuję jako kelnerka chyba facet musi mnie zostawić ;-)
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same zamykam kolekcję półmaratonów czas na ... Edytowane przez barbarossan Czas edycji: 2015-05-18 o 20:48 |
2015-05-18, 21:59 | #27 |
Zawsze łakoma.
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1 072
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Odniosę się tylko do głównego postu. Jeśli Tobie to przeszkadza to go rzuć. Ja chodziłam z chłopakiem, który nie miał matury, był po zawodówce. Obiecywał mi, że zrobi dla mnie wszystko, nawet tę nieszczęsną maturę. I na obietnicach się skończyło. Zależy czego oczekujesz od partnera. Ja zauważyłam, że zaczynam się byłego chłopaka wstydzić w towarzystwie. Wtedy byłam na studiach wyższych, kierunek ścisły, 95% moich znajomych to byli studenci / absolwenci z różnych wydziałów i nasze rozmowy były na wyższym poziomie. A mój wtedy kochany nic się nie odzywał, bo nie był w temacie. Niczym się nie interesował i siedział jak cicha myszka, bo nawet nie potrafił się wypowiedzieć o sprawach bieżących dotyczących kraju i zagranicy. To samo jeśli chodziło o politykę, sport, literaturę etc. A jak wyjechaliśmy na wakacje do innego kraju to się załamałam, że nawet nie potrafi sklecić podstawowych zdań po angielsku. Po prostu zaczęłam się go wstydzić, że jest taki tępy, że nie ma żadnych zainteresowań. Do tego dochodziło, że nie był zaradny, przedsiębiorczy. Zastanów się jak będzie wyglądało Twoje życie z taką osobą za kilka lat. Jak pojawią się dzieci i np poproszą swojego tatę, aby pomógł im w lekcjach, a on nie będzie umiał im czegoś wytłumaczyć na poziomie podstawowym.
Mam nadzieję, że nasze rady w jakimś stopniu Ci pomogą
__________________
W moim magicznym ogrodzie wszystko jest zaczarowane. |
2015-05-20, 23:44 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
autorko - a chłopak faktycznie ma się czego wstydzić?
Jest prostakiem? Ma wąskie horyzonty? Niczym się nie interesuje? Czy tylko nie ma średniego wykształcenia?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-05-21, 01:58 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 123
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Ano ja.
Ja - zawsze dobre oceny, najlepsze liceum, "prestiżowe" studia, zamiłowanie do poezji i nauk społecznych. On - zawodówka, brak matury, brak studiów. Początkowo o tym nie myślałam. Później stwierdziłam, że w sumie jak to, mój chłopak bez matury? MÓJ?! Być nie może. Olaboga, tragedia. Facet zauważył, że mam z tym jakiś problem i pewnego dnia przyszedł zadowolony z wiadomością: "Zapisałem się do liceum!" Dzisiaj chłopak jest na półmetku liceum, a ja się zastanawiam - o co mi chodziło? Nie zarabia 50 tysięcy, ale: - kocha mnie i szanuje jak nikt wcześniej; - interesuje się polityką do granic niewytrzymałości (mojej oczywiście), dla odmiany ja obecnie mam lenia i nie interesuje się niczym... 1:0 dla niego; - wszystko umie zrobić - wiem, że i dom nam pobuduje własnymi rękoma, i samochód sam naprawi, i derzwo posadzi, i cieknący kran nie będzie problemem; i dziecku wytłumaczy jak powstaje chmura; - stwierdziłam, że jestem gruba, to zaczął ze mną biegać, żeby jakoś mnie wesprzeć... ; - itede. I też widujemy się tylko w weekendy, i też wiecznie na walizkach... Jednak różnica między mną a Tobą jest taka, że Ty zastanawiasz się, że znów w piątek musisz do niego jechać i nie masz czasu dla znajomych i na pasje, a ja leżę właśnie w łóżku i nie mogę doczekać się weekendu... Jedziemy na wycieczkę, wiesz? Bo zamiast mu wypominać, że przez niego niedobrego nie mam czasu dla siebie (a fe!), znalazłam pasje wspólne. A mój rozwój? Hmmm... on prowadzi auto, a ja po drodze czytam notatki do egzaminu (by pół godziny później oglądać lwy w zoo, trzymając się za ręce i kradnąc sobie buziaki. ) Pozdrawiam, n.
__________________
When you're finished changing, you're finished. |
2015-05-21, 06:07 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Kocham, ale nie widzę wspólnej przyszłości. Co robić?
Matura to tylko papier
Nie świadczy o tym ze osoba jest inteligentna i pracowita Ja sciagalam na maturze i w ogóle do niej się nie uczylam pracuje w zupełnie innym zawodzie niż wyuczony dla mnie matura nie ma żadnego znaczenia i o niczym nie świadczy moim zdaniem nie kochasz swojego faceta dlaczego on ma robić maturę dla ciebie? Jaki jest sens takiej matury? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:57.