kredyt mieszkaniowy - jak spłacacie?

[Rei_]

Hej, powiedzcie mi proszę jak u Was wygląda spłata kredytu mieszkaniowego.
Mam kredyt mieszkaniowy na 25 lat spłacam już od 3 lata ale jeszcze nie dałam rady nic nadpłacić aby spłacić go przed terminem. W sumie nawet nie wiem czy lepiej wpłacać np. po 100 zł czy 200 zł co miesiąc czy poprostu uzbierać większą kwotę i wtedy wpłacić. Czy taką wpłatę zgłaszacie wcześniej w banku czy poprostu robicie przelew? Oczywiście pomijam tu pewne ograniczenia które wprowadza umowa typu max 15% rocznie aby nie płacić opłat za aneksy... interesuje mnie czy wpłacacie takie drobne kwoty? czy one coś dają?

[cava]

Napisane przez Rei_

Hej, powiedzcie mi proszę jak u Was wygląda spłata kredytu mieszkaniowego.
Mam kredyt mieszkaniowy na 25 lat spłacam już od 3 lata ale jeszcze nie dałam rady nic nadpłacić aby spłacić go przed terminem. W sumie nawet nie wiem czy lepiej wpłacać np. po 100 zł czy 200 zł co miesiąc czy poprostu uzbierać większą kwotę i wtedy wpłacić. Czy taką wpłatę zgłaszacie wcześniej w banku czy poprostu robicie przelew? Oczywiście pomijam tu pewne ograniczenia które wprowadza umowa typu max 15% rocznie aby nie płacić opłat za aneksy... interesuje mnie czy wpłacacie takie drobne kwoty? czy one coś dają?

Zbieram konkretną (większą) sumę i wtedy nadpłacam.
Ja bank uprzedzam wcześniej, ze taka nadpłąta będzie.

Bardzo ważne jest, aby zaznaczyć dokładnie osobie przyjmującą wpłate, ze nadpłata ma zostać zaliczona na poczet _ podstawy_ kredytu, czyli sumy na którą kredyt został wziety a nie szybszej spłaty odsetek.
Najlepiej mieć to na piśmie!

W przypadku pierwszym zmniejszasz sumę na jaką jesteś zadłużona wiec automatycznie maleją też odsetki !
W drugim przypadku po prostu spłacasz bankowi szybciej odsetki i jest to bez sensu bo kompletnie nie zmniejsza ogólnej kwoty jak musisz im finalnie oddac.

A tego trzeba pilnować i sprawdzać potem na nowej rozpisce rat, bo banki lubią mylić te 2 kwestie i to przypadkiem zawsze na niekorzyść klienta.

[Azhaar]

Tak jak wyżej. Dlatego ja też uważam, że lepiej poczekać aż się uzbiera jakaś konkretną kwotę, ja uznaję minimum 15 tys. i wtedy wpłacić. Chociaz to oczywiście zależy jak duży kredyt i jak dużo miesięcznie odkładasz. Nadpłacanie 200 zł miesięcznie to trochę żart, ale jeżeli już się uzbiera jakąś sensowną kwotę, to warto zainwestować, bo w sumie obecnie trzymanie kasy na lokatach sensu nie ma, a tak zmniejszasz kapitał do spłaty.

[amber2046]

Moge zrobic rocznie tylko jedna nadplate z limitem kwotowym. Zawsze bank odejmuje ja od podstawy kredytu, nie musze nic zaznaczac. Dzieki cava dowiedzialam sie wlasnie, ze istnieje druga, niekorzystna dla splacajacego opcja.

[Mustique]

my dopiero możemy nadpłacić kredyt dopiero po 3 latach od wzięcia kredytu; czyli to będzie teraz własnie, po nowym roku. przyznam szczerze że udało nam sie już uzbierać prawie 80% kwoty... tylko że my mamy niski kredyt, bo mieliśmy sporo wkładu własnego. nadpłata będzie na poczet kredytu, nie odsetek.

nadpłacanie po 200 złotych miesięcznie to trochę taki żart.. u nas w banku każde nadpłacenie kredytu jest obwarowane 2% od kwoty nadpłacenia... więc suma sumarum po podliczeniu każdej nadpłaty i tego procentu , nie wiem czy więcej by nie wyszło niż sam kredyt z odsetkami.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Mustique

my dopiero możemy nadpłacić kredyt dopiero po 3 latach od wzięcia kredytu; czyli to będzie teraz własnie, po nowym roku. przyznam szczerze że udało nam sie już uzbierać prawie 80% kwoty... tylko że my mamy niski kredyt, bo mieliśmy sporo wkładu własnego. nadpłata będzie na poczet kredytu, nie odsetek.

nadpłacanie po 200 złotych miesięcznie to trochę taki żart.. u nas w banku każde nadpłacenie kredytu jest obwarowane 2% od kwoty nadpłacenia... więc suma sumarum po podliczeniu każdej nadpłaty i tego procentu , nie wiem czy więcej by nie wyszło niż sam kredyt z odsetkami.

rzeczywiscie zal tych 2% (na szczescie dla nowych kredytow teraz po 3-ch latach nie bedzie jzu takich oplat a niektore banki nie maja nawet na start) ale jednak w sklai calego kredytu to taniej wyjdzie nadplacic i zaplacic 2% prowizji niz placic odsetki w wysokosci 3-4% rocznie od tej kwoty pzrez kilka lat, wiec mimo wszystko sie oplaca

[Mustique]

Napisane przez AuroraCoriolis

rzeczywiscie zal tych 2% (na szczescie dla nowych kredytow teraz po 3-ch latach nie bedzie jzu takich oplat a niektore banki nie maja nawet na start) ale jednak w sklai calego kredytu to taniej wyjdzie nadplacic i zaplacic 2% prowizji niz placic odsetki w wysokosci 3-4% rocznie od tej kwoty pzrez kilka lat, wiec mimo wszystko sie oplaca

jasne ale nadplacic ale raz a porządnie. kapanie po trochę nie ma sensu

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Mustique

jasne ale nadplacic ale raz a porządnie. kapanie po trochę nie ma sensu

zawsze ma sens nawet jesli oszczednosc bedzie mala. A najbardziej oplaca sie (ale to chyba wymaga aneksu z bankiem) nadplacac i rownoczesnie skracac okres kredytowania

[Ilsa Lund]

U mnie nie da się nadpłacić kwot typu 100 zł, musi to być przynajmniej dwukrotność raty. Potem wybierasz czy chcesz mieć niższą ratę ale spłacać tyle samo lat czy taką samą wysokość raty i zmienić okres kredytowania - w tym przypadku płaci się 400 zł za sporządzenie aneksu. Aha i kilka lat od otwarcia kredytu bank pobiera prowizję od nadpłaty - u mnie chyba 2%. Raz już nadpłaciliśmy kredyti uważam, że opłacało się ponieważ mocno skróciło to czas przewidywanego zadłużenia

[Margot85]

Wszystko zależy od banku i warunków kredytu. Osobiście mogę nadpłacać od początku i to nawet 10zł i zmniejsza mi się kapitał do spłaty. Nic nie muszę aneksować, więc jak coś mogę to nadpłacam i kolejna rata jest mniejsza o kilka "groszy" Gdybym chciała skrócić okres kredytowania to gorzej, aneks i ponowne badanie zdolności kredytowej i opłata.

[_Angelina_]

My jesteśmy w trakcie przygotowań do kredytu . Niby wszystko jasne ..wiedziałam ile kosztuje mieszkanie..wiedziałam ile mniej więcej będzie do oddania..liczyłam nawet jak mniej więcej mogą wyglądać raty. Niedawno dostaliśmy od naszego radcy symulacje rat ..tzn kilka stron w exelu i ręce mi opadły. A jak zobaczyłam symulacje VW przypadku wzrostu stpy procentowej to zupełnie się załamałam. Jak żyć ? Moje marzenia powoli lęgną w gruzach. Mamy wpłatę własną ..nie duża ale mamy. Royslamy nawet czy nie wyłożyć więcej. Umówiłam się na spotkanie z radcą jeszcze raz. Nie poddam się. Muszę poznać wszystkie koszty związane z kredytem ..tego nie powiedział ( a wiem bo już zaczęłam węszyć ). Jestem pół - zielona w tym temacie. Na co warto zwrócić uwagę przy braniu kredytu ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot85]

Napisane przez _Angelina_

My jesteśmy w trakcie przygotowań do kredytu . Niby wszystko jasne ..wiedziałam ile kosztuje mieszkanie..wiedziałam ile mniej więcej będzie do oddania..liczyłam nawet jak mniej więcej mogą wyglądać raty. Niedawno dostaliśmy od naszego radcy symulacje rat ..tzn kilka stron w exelu i ręce mi opadły. A jak zobaczyłam symulacje VW przypadku wzrostu stpy procentowej to zupełnie się załamałam. Jak żyć ? Moje marzenia powoli lęgną w gruzach. Mamy wpłatę własną ..nie duża ale mamy. Royslamy nawet czy nie wyłożyć więcej. Umówiłam się na spotkanie z radcą jeszcze raz. Nie poddam się. Muszę poznać wszystkie koszty związane z kredytem ..tego nie powiedział ( a wiem bo już zaczęłam węszyć ). Jestem pół - zielona w tym temacie. Na co warto zwrócić uwagę przy braniu kredytu ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

RRSO bardzo pomaga przy porównywaniu ofert banków. Jednak trzeba się liczyć, że są jeszcze dodatkowe koszty, które nie są w nim zawarte. Dla przykładu: żeby uzyskać niższą marżę musisz np. wziąć kartę kredytową, która niby to kosztuje x jak używasz ją na sposób y i taki koszt jest uwzględniony w RRSO, ale jak używasz ją w inny sposób to nagle koszt jest większy (więc i RRSO wzrasta).

Z mojego doświadczenia wychodzi, że w skali 30 lat spłacania kredytu koszty są zbliżone i najważniejsza decyzja to czy chcesz więcej na początku zapłacić czy w trakcie spłaty kredytu. Bank i tak weźmie co jego

Korzystając z pomocy doradcy finansowego łatwiej jest porównać oferty banków, niż samemu chodząc od placówki do placówki.

Przy obecnych niskim oprocentowaniu warto mieć na uwadze, że rata może za rok czy 2 lata wzrosnąć, więc warto wziąć taki kredyt aby rata na dziś nie była "pod korek", bo potem będzie problem ze spłatą. Warto dokładnie czytać wzory umów i zapisać sobie daty kiedy można zrezygnować z wymaganego przez bank ubezpieczenia , czy innego dodatkowego produktu. Czasami lepiej przez 3 lata płacić za coś niż mieć przez 30 lat wyższą marżę. Kalkulator i excel i sama musisz sobie przeliczyć

[_Angelina_]

Dziękuję za rady ...im więcej czytam tym mniej wiem. Czy to normalne? Myślałam , że to będzie ciekawe doświadczenie a ja tylko się stresuje , że czegoś niedopatrze lub coś zostanie zatajone. Właśnie..najbardziej obawia mnie wzrost rrso. I jak zobaczyłam ratę w przypadku wzrostu ...OMG no Ale taki kredyt bierzemy , niestety. Żeby spłacić go w 30 lat to tylko większą wpłata własna może coś zmienić .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot85]

Napisane przez _Angelina_

Dziękuję za rady ...im więcej czytam tym mniej wiem. Czy to normalne? Myślałam , że to będzie ciekawe doświadczenie a ja tylko się stresuje , że czegoś niedopatrze lub coś zostanie zatajone. Właśnie..najbardziej obawia mnie wzrost rrso. I jak zobaczyłam ratę w przypadku wzrostu ...OMG no Ale taki kredyt bierzemy , niestety. Żeby spłacić go w 30 lat to tylko większą wpłata własna może coś zmienić .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Osobiście wolałam włożyć jak najwięcej pieniędzy na wkład własny, zostawiłam oszczędności tylko na "czarną godzinę" i na wykończenie, ale to jest bardzo indywidualna kwestia. Ja się czuję lepiej z tym, że mam mniejszy kredyt, ale nie będę mieć super kuchni przez 2 lata, ktoś inny woli mieć lepszy standard mieszkania od razu, czy liczy na wzrost wynagrodzenia itp.

Jak jesteś dociekliwa, to nic się przed Tobą nie ukryje. O wszystko warto pytać w banku, jak tylko czujesz, że czegoś nie rozumiesz do końca. Ważne jest też o ile jest wyższa marża do czasu wpisania banku do hipoteki, bo czasami długo czeka się na akt własności, zwłaszcza jak kupujesz dziurę w ziemi i wtedy nawet kilka lat płaci się więcej. Warto wziąć to też po uwagę.

[_Angelina_]

Z tą większą wpłata własna to jesteśmy już prawie pewni. A co do marży..tak kupujemy ( prawie) dziurę w ziemi. Blok będzie stał za dwa lata. Chodzi o oprocentowanie? 3,77 a po uprawomocnieniu wpisu hipoteki 3,57 ...za dużo mam tabelek...cyferek...fuck nigdy tego nie lubiłam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot85]

Napisane przez _Angelina_

Z tą większą wpłata własna to jesteśmy już prawie pewni. A co do marży..tak kupujemy ( prawie) dziurę w ziemi. Blok będzie stał za dwa lata. Chodzi o oprocentowanie? 3,77 a po uprawomocnieniu wpisu hipoteki 3,57 ...za dużo mam tabelek...cyferek...fuck nigdy tego nie lubiłam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, 0,2 p.p , mam dokładnie to samo niby nic a jednak warto dewelopera po oddaniu kluczy "podręczyć" o akt własności. Niektórzy deweloperzy mają w umowach nawet 9 miesięcy zapisane jako czas oczekiwania na akt
To tutaj jeszcze kwestia okresu karencji wchodzi w grę, czyli czy od razu spłacacie kredyt (kapitał plus %) czy tylko same odsetki na początku. Oczywiście ta druga opcja jest droższa, ale daje też luz na początku i można więcej odkładać na remont.

Bardzo długo zbierałam na mieszkanie, ale przy takim wzroście cen nigdy bym nie uzbierała chyba kredyty są dla ludzi, jak podchodzi się rozsądnie (nie bierze się więcej niż nas stać spłacać) to nie ma czego się bać. Nawet przy wzroście stóp procentowych to nie dzieje się z dnia na dzień i nie o 100%. Są różne symulacje, można sobie sprawdzić jak by to wyglądało. Ja sama brałam kredyt, wydaje mi się, że we dwoje jest o tyle pewniej, że mniej prawdopodobne jest by obie osoby jednocześnie straciły prace. I chyba nikt rozsądny nie pozbawia się oszczędności, które by pozwoliły spłacać kredyt i żyć przez jakiś czas.

[_Angelina_]

W naszym przypadku czas oczekiwania na akt wynosi 3 miesiące.
Tak , mamy dwa lata karencji i spłacamy tylko odsetki i właśnie planujemy w tym czasie odłożyć na kredyt) .

Idziemy na pogawędkę z radcą i chciałbym się dowiedzieć co mogę zrobić by zmniejszyć raty. Oczywiście większą wpłatą własna ...ale jeśli np będzie nadpłata w czasie karencji to czy np raty mają szansę się zmniejszyć przy tym samym czasie spłaty ( tzn 30 lat). Z drugiej strony czy to ma sens finansowy.
Po prostu boje się tych rat . Jak będziemy w stanie spłacać kredyt teraz - na spokojnie to w przypadku wzrostu rrso ( np do 8.77%) na opłaty pójdzie cała moja wypłata co prawda mąż zarabia trochę więcej ode mnie ale na samą myśl czuję ten ciężar na plecach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Dzięki Margot85 rozjasniasz mi trochę sytyacje. Szczerze to nawet nie miałam z kim o tym pogadać...a najlepiej to posłuchać kogoś , kto ma już jakieś doświadczenie w temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilsa Lund]

Napisane przez _Angelina_

jeśli np będzie nadpłata w czasie karencji to czy np raty mają szansę się zmniejszyć przy tym samym czasie spłaty ( tzn 30 lat). Z drugiej strony czy to ma sens finansowy.

Nie ma sensu bo wtedy odsetki naliczają Ci się przez te np. 30 lat. My żeśmy nadpłacili 2 lata temu 80 tysięcy i zostawiliśmy tę samą ratę. Okres kredytowania zmalał o 10 lat i tak jak wcześniej na ratę składało się 2/3 odsetek i 1/3 kredytu tak teraz jest odwrotnie i w każdej racie spłacamy 1/3 odsetek i 2/3 kredytu