Mamy wrzesień-październik 2011 :)

[MalgosiaM8]

Napisane przez anetika

Wrzucam zdjęcia mojego dzieciaczka:

Pięny ten Twój dzidziuś i jaki duży

Napisane przez 19natka88

Czyli wychodzi na to, że trzeba by się nie smarować niczym, nie kąpać, nie malować - kurcze nie da się tego wszystkiego uniknąć Wolę jakoś nie czytać takich rzeczy

Ja weszłam zobaczyłam że mój żel intymny jest na liście a używam go od lat i nie mam żadnych infekcji, i basta nie mam zamiaru dalej czytać a żel będę dalej używać bo wg mnie jeest dobry

Napisane przez erzebet

MalgosiaM8 cale Ci się nie dziwie, żesię wkurzyłaś,
a to takie typowe dla facetó, mój tż też zawsze ma czas i zostaia szystko na ostatnią chwilę,
ja muszę sama dopilnować wszystkich zakupów bo on ma czasami "szalone" pomysły, aż głowa mała :P

Szalone to mało powiedziane, mój mąż potrafi mnie zaskoczyć naprawdę... Czasem pozytywnie a czasem wręcz przeciwnie

Napisane przez Paprusia22

ma któraś może taki problem... Chodzi mi o pryszcze na plecach Nigdy ich nie miałam, może troszkę jak zaczęłam dojrzewać ale to było dobrych parę lat temu.. I teraz odkąd w ciąży jestem tak mnie wysypało i absolutnie nie wiem co z tym robić, jak to zwalczyć? Może znacie jakieś sprawdzone metody?

I mam jeszcze wątpliwości co do farbowania włosów.. Bo mam już takie odrosty słyszałam, że nie wolno, ale że dotyczy to tylko farby, a nie pasemek bo nakładając pasemka nie ma bezpośredniego kontaktu ze skórą.. Ale wszędzie piszą co innego i już taka zakręcona jestem

Internet miał ułatwiać życie, ale tyle tu sprzecznych informacji i to dosłownie na każdy temat, że idzie zwariować

Pryszcze mam na plecach i szyji codziennie myjka , ścieram te pryszczole i staram się nie dotykać rękoma i nie rozdrapywać i troszkę lepiej
Co do malowania, malowałam całe włoski na odcień czerwieni i jakoś mnie ani razy nie zemdliło, dodatkowo robiłam brwi żelową henną i też mnie zapach nie odrzucił a dodam że włosy u fryzjera farbą

Napisane przez acelinka

PS nie zapomnijcie dziś o pączkach na samą myśl mi ślinka cieknie, łazi za mną ciagle pączek z bitą śmietaną ale najpierw ide sobie zrobić jakieś śniadanko

podzielę się z Wami nawet troszke witaminek się na tym pączku znalazło, kto by pomyślał

No właśnie ja już myślę bo mi sie jeść chce o tej godzinie ! o matko to że na siku się obudzę to nie przypuszczałam że na jedzenie też a pączków brak, czekam aż mama nasmaży

Napisane przez Antiopa7

chyba sie dzis nie zdecyduje na paczka dzis sie ważyłam i waga 2,5 kg w gore. o nie...

Od kiedy waga Ci skoczyła w górę ?
Mnie wczoraj u gina ważyli to mam 2 kg do przodu w mc a przecież widać tylko brzuszek i piersi duże, później wam przytocze z mojej książki ile kobieta tyje w ciaży i dlaczego np macica z 10g wzrasta do 1kg dochodzi łożysko też koło tego, wody płodowe itp , o dziecku nie wspomne

Po wizycie , zadowolona mąż mi nie dał wczoraj przy kompie siedzieć, bo mu lekarz powiedział żebym za długo nie sidziała i nie zasypiała z laptopem na kolanach
Ogólnie super, napatrzyliśmy się z mężem, lekarz rozmawiał cały czas z nami oboję nie tylko ze mną.
Nawet zażartował co do płci że może z kumplami zakładać się już czy będzie chłopak czy dziewczynka ale narazie o flaszkę wódki, bo on sobie ręki nie da uciąć że na 100% i żeby nie zakładał sie o samochód
Dzidzia ma 6cm, przezierność ok, serduszko ok, żołądek, nerki, główka.
Dzidzia do nas machała heh super uczucie, a potem się wierciła jeszcze lekraz ją pukał głowicą żeby się przekręciła i się przekręcała
Miałam badanie przez brzuch i dopochwowo, dopochwowo było o wiele lepiej widać, do tego badanie ginekologiczne.
Wyniki na toxo wskazują że chora byłam i jestem uodporniona

[Antiopa7]

Napisane przez anetika

Czytając twojego posta skoczyłam na wagę i z zdziwieniem widzę, że przytyłam 0,4 kg Aż mi się wierzyć nie chce - czuję się jakbym była już do przodu z 3-4 kg.

pół kila super chyba musze ograniczyc słodycze. jak przed ciąża nic nie jadłam słodkiego tak teraz strasznie....

Napisane przez MalgosiaM8

Od kiedy waga Ci skoczyła w górę ?
Mnie wczoraj u gina ważyli to mam 2 kg do przodu w mc a przecież widać tylko brzuszek i piersi duże, później wam przytocze z mojej książki ile kobieta tyje w ciaży i dlaczego np macica z 10g wzrasta do 1kg dochodzi łożysko też koło tego, wody płodowe itp , o dziecku nie wspomne

waga mi wskoczyła w styczniu tak na koniec o ok. 1.7 kg i tak sie utrzymywało. a teraz widze ze ostatnio kilo do przodu w przeciagu tygodnia hmmm tak czuje te kilogramy na bokach i w nogach. jak wciagne brzuch to płaściutki

[anytsuj]

Napisane przez cotynato

Co do znieczulenia, mojej mamy nie chcieli znieczulić "bo to pierwszy poród" a koleżanka mówi, ze we wrocławiu przy obu porodach nie dostała. Nie wiem jak to jest dokładnie. Znam to tylko ze słyszenia

własnie z tym znieczuleniem to chyba temat rzeka, niby dają znieczulenia, ale nie wiadomo komu chyba swoim znajomym, ja rodziłam ponad 2 lata temu niestety nie dostałam, nawet nie miałam o czym marzyć już chyba wolałabym, żeby można je było wykupić, bo mozna by było odłożyć kasę, pozostaje mi mieć znowu nadzieję, że możeee jakimś cudem dostanę

dziewczyny miłego święta pączka mam nadzieję, że będę mogła się opanować przed zjedzeniem o jednego za dużo

[tusia872]

oj dziewczyny ale wy piszecie ciezko było was nadrobic

Anetika - gratuluję pieknego szkraba

co do wagi to ja jak narazie 0,5 do przodu ale tez sie czuje duzo wieksza caly czas patrze na brzuszek i zastanawiam sie czy to dzidzius czy moje faldki uchodowane przed ciaza

musze sie wybrac na zakupy ciazowe

[19natka88]

Napisane przez kasiek28

Witam wszystkie przyszłe mamy ,dopiero do was dołączam i ogromnie się ciesze ze jest taka stronka ja docieram pomału do 11 tyg i nie powiem ze bez przeszkód termin mam na 17.09 .

Witamy

Napisane przez acelinka

PS nie zapomnijcie dziś o pączkach na samą myśl mi ślinka cieknie, łazi za mną ciagle pączek z bitą śmietaną ale najpierw ide sobie zrobić jakieś śniadanko

podzielę się z Wami nawet troszke witaminek się na tym pączku znalazło, kto by pomyślał

Ja na śniadanie zjadłam już 2 pączki Teściowa nas wczoraj zaopatrzyła, a jeszcze mamy zamówione w cukierni

Napisane przez anetika

Już dziś to będzie 13 tydzień i 3 dzień

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------


Czytając twojego posta skoczyłam na wagę i z zdziwieniem widzę, że przytyłam 0,4 kg Aż mi się wierzyć nie chce - czuję się jakbym była już do przodu z 3-4 kg.

Czyli tylko jeden dzień mniej ode mnie Ja już nie wiem jak mam swoją wagę liczyć Ale chyba wychodzi na to, że po zgubieniu 3 kg na początku, 2 kg jestem do przodu ale nie przekroczyłam swojej normalnej wagi

Napisane przez MalgosiaM8

Po wizycie , zadowolona mąż mi nie dał wczoraj przy kompie siedzieć, bo mu lekarz powiedział żebym za długo nie sidziała i nie zasypiała z laptopem na kolanach
Ogólnie super, napatrzyliśmy się z mężem, lekarz rozmawiał cały czas z nami oboję nie tylko ze mną.
Nawet zażartował co do płci że może z kumplami zakładać się już czy będzie chłopak czy dziewczynka ale narazie o flaszkę wódki, bo on sobie ręki nie da uciąć że na 100% i żeby nie zakładał sie o samochód
Dzidzia ma 6cm, przezierność ok, serduszko ok, żołądek, nerki, główka.
Dzidzia do nas machała heh super uczucie, a potem się wierciła jeszcze lekraz ją pukał głowicą żeby się przekręciła i się przekręcała
Miałam badanie przez brzuch i dopochwowo, dopochwowo było o wiele lepiej widać, do tego badanie ginekologiczne.
Wyniki na toxo wskazują że chora byłam i jestem uodporniona

Świetne wieści Odnośnie toxo to ja nie byłam chora i lekarz powiedział, że powtórzymy za jakiś czas żeby sprawdzić czy nie zachorowałam. Ciotka tż przeczytała w jakiejś genialnej gazecie, ze to właśnie od kota pochodzi toxo i że mam strasznie uważać bo się mogę zarazić. Narobiła takiej paniki, że TŻ chciał mi się kota pozbyć A nikt nie da sobie wytłumaczyć że to nie od kota się zaraża

Kciuki dla tych, które mają dzisiaj wizyty

[No air]

Bleee, ale mi źle.
Byłam dziś na badaniach krwi, udało mi się nikogo nie , chociaż było blisko. Jakiś facio czepił się mojego TŻ ("co pan tak stoisz, nie stój pan tak") i bym mu normalnie przyłożyła.

[anciaahk]

Hej ale od rana piszecie!!

Ja znowu mam dzisiaj nerwa, niewiadomonaco. To chyba te hormony tak we mnie buzują .

[MalgosiaM8]

Napisane przez 19natka88

Świetne wieści Odnośnie toxo to ja nie byłam chora i lekarz powiedział, że powtórzymy za jakiś czas żeby sprawdzić czy nie zachorowałam. Ciotka tż przeczytała w jakiejś genialnej gazecie, ze to właśnie od kota pochodzi toxo i że mam strasznie uważać bo się mogę zarazić. Narobiła takiej paniki, że TŻ chciał mi się kota pozbyć A nikt nie da sobie wytłumaczyć że to nie od kota się zaraża

Kciuki dla tych, które mają dzisiaj wizyty

Ja najpewniej od kota mam w domu 4 , które luzem biegają po dworze, od dziecka kotki, pieski ....
Te koty które są trzymane w domu, nie mają kontaktu z innymi kotami to b.małe jest prawdopodobieństwo, niestety te koty które latają luzem, nawet zarażą się od drugiego, wiem że trzeba mieć kontakt z odchadami kota, ja może nie miałam, ale jak już malutka byłam to lubiłam koty nosić, głaskać, tarmosić , a jak mała to byłam to matka krzyczała myjcie ręce po kocie, no i się zdarzyło nie umyć obstawaim taką wersję , ważne że jestem uodporniona

[lausanne]

mi połozna tłumaczyła jak rodziłam że szpitala nie stać na podanie mi ZZO, nawet jak zapłacę, bo przy takim porodzie przez cały czas przy pacjentce musi czuwać anestezjolog, a jest ich za mało i maja ważniejsze przypadki na glowie i chyba ginekolog też musi być cały poród a tak była przy mnie tylko położna a lekarz tylko powiedział kiedy mam iśc na porodówkę ze zwykłej sali i przyszedl w ostatnim momencie na zszywanie.

[cotynato]

Napisane przez SONIA004

zlota jagoda też jestem zainteresowana tymi Gliwicami... ale płacić??? to za poród się płaci??? Chodzi chyba o znieczulenie... albo czegoś nie wiem...
Daj znać jak tam z testem...
Hej kasiek28 witaj! A co to za przeszkody napotkałaś? Mam nadzieję, że nic poważnego i teraz już wszystko będzie ok.
No air po prostu nie możesz teraz wrócić do pracy. Musisz znaleźć na tyle logicznego gina, który bez problemu wypisze Ci L4. Może w II trymestrze poczujesz się lepiej i jak będziesz chciała, to wrócisz do pracy. Na razie Ty i dzidzia jesteście najważniejsze!
Cotynato za wizytę dzisiaj. Nie wiem kto jeszcze dzisiaj ma... życzę powodzenia na wizytach (sobie też)

Dziękuję

Napisane przez anytsuj

własnie z tym znieczuleniem to chyba temat rzeka, niby dają znieczulenia, ale nie wiadomo komu chyba swoim znajomym, ja rodziłam ponad 2 lata temu niestety nie dostałam, nawet nie miałam o czym marzyć już chyba wolałabym, żeby można je było wykupić, bo mozna by było odłożyć kasę, pozostaje mi mieć znowu nadzieję, że możeee jakimś cudem dostanę

dziewczyny miłego święta pączka mam nadzieję, że będę mogła się opanować przed zjedzeniem o jednego za dużo

Ja właśnie dlatego napisałam, że słyszałam o tym, ale nie wiem. W końcu sama nie rodziłam, to skąd . Chodzi o to, że kilka osób mówiło, że z tym ciężko. Więc jeżeli komuś zależy na tym to warto popytać wcześniej i odłożyć kasę.


Ale mam ochotę na pączka. Tylko kto mi pójdzie jak tż w pracy

[lausanne]

mój tż kupił 24 pączki mogę się podzielić jak któraś nie ma

[anciaahk]

W temacie toxo i kotów - pytałam o to swojego lekarza, bo mam kota 0 chciałam
profesjonalnej opinii w tym temacie - powiedział mi, że to bez znaczenia i kontakt z kotem niczym mi nie grozi. Nawet nie uczulał zbytnio na kontakt z odchodami, ale częściej i tak teraz małż sprząta dla kota kuwetę, ot tak na wszelki wypadek.
Miałam zbadaną toksoplazmozę w klasie Igg i Igm i podobno przechodziłam tą chorobę i mam nabytą całkowitą odporność, badania miałam robione 3 lata temu i lekarz powiedział że w takiej sytuacji nie ma sensu ich powtarzać.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez lausanne

mój tż kupił 24 pączki mogę się podzielić jak któraś nie ma

24 , kto je wszystkie zje???

[lausanne]

no właśnie nie wiem kto je zje trochę go poniosło

[agnieszka09]

ACELINKA czuje sie roznie.w pierwszej ciazy czulam sie super.
ani razu nie zwymiotowalam,cala ciaze bylam naladowana,od samego poczatku spalam po 3 godz i bylam super wypoczata...
ale w tej juz tak kolorowo nie jest...mam nudnoasci,choc bez kibelkowych odwiedzin,spie duzo i caly czas czuje zmeczenie...a tu malym bablem ostro brykajacym i juz od dawna chodzacym trzeba sie zajmowac
ale staram sie nie narzekac



MALGOSIA gratuluje udanej wizyty



co do wypryskow na plecach...dziewczyny peeling i po kapieli kazdej dobrze osuszajcie plecy...


znieczulenie zoo nie zawsze mozna zastosowac,gdyz czasami jest po prostu za pozno tak bylo w moim przypadku....


co do chemii i srodkow pielegnujacych.ja jestem tego zdania,ze niestety ale lepiej sie ograniczyc w pierwszm trymestrze do minimum...nawet jesli chodzi o farbowanie...dlatego,ze dziecku w tym czasie powstaja wszystkie narzady...lepiej sobie darowac wsmarowywanie tuzina kremow,farbowanie...
niestety ale wszytko to chemia i nie wiadomo ile tak naprawde przechodzi i przedostaje sie do naszego maluszka


narazie pisze bez wyodrebniania poszczegolnych osob...bo mam lekki problem z zapamietaniem co do kogo odpisac...

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

LAUSANIE ja sie pisze uwielbiam slodycze

[19natka88]

Napisane przez anciaahk

Hej ale od rana piszecie!!

Ja znowu mam dzisiaj nerwa, niewiadomonaco. To chyba te hormony tak we mnie buzują .

A ja mam dzisiaj masę energii i tak bym się gdzieś wybrała na jakieś zakupy albo coś

Napisane przez MalgosiaM8

Ja najpewniej od kota mam w domu 4 , które luzem biegają po dworze, od dziecka kotki, pieski ....
Te koty które są trzymane w domu, nie mają kontaktu z innymi kotami to b.małe jest prawdopodobieństwo, niestety te koty które latają luzem, nawet zarażą się od drugiego, wiem że trzeba mieć kontakt z odchadami kota, ja może nie miałam, ale jak już malutka byłam to lubiłam koty nosić, głaskać, tarmosić , a jak mała to byłam to matka krzyczała myjcie ręce po kocie, no i się zdarzyło nie umyć obstawaim taką wersję , ważne że jestem uodporniona

Też mam non stop kontakt z kotami, mieszkam na wsi więc kot był zawsze i aż się zdziwiłam że nie mam ani nie miałam toxo Dopiero od roku mamy kota domowego, który rzadko wychodzi. Wkurzyłam się wtedy bo narobili paniki i o mało kota mi nie kazali wyrzucić, a to, że są inne źródła toxo to już nie wiedzą, "bo w gazecie napisali"

[agnieszka09]

a co do wagi to ja w poprzedniej ciazy przytylam az 30 kg...strasznie duzo.
wszytko po ciazy zrzucilam i doszlam do swojej wagi normalnej




ACELINKA a co do coli...ja nie nawidze coli,pepsi itp...a w ciazy o boziu trzeslam sie na jejj widok...wiec nic nie wiadomo kazdej praktycznie kobiecie w ciazy chce sie coli i tych babelkow

[archinta]

Napisane przez 19natka88

Świetne wieści Odnośnie toxo to ja nie byłam chora i lekarz powiedział, że powtórzymy za jakiś czas żeby sprawdzić czy nie zachorowałam. Ciotka tż przeczytała w jakiejś genialnej gazecie, ze to właśnie od kota pochodzi toxo i że mam strasznie uważać bo się mogę zarazić. Narobiła takiej paniki, że TŻ chciał mi się kota pozbyć A nikt nie da sobie wytłumaczyć że to nie od kota się zaraża

Napisane przez MalgosiaM8

Ja najpewniej od kota mam w domu 4 , które luzem biegają po dworze, od dziecka kotki, pieski ....
Te koty które są trzymane w domu, nie mają kontaktu z innymi kotami to b.małe jest prawdopodobieństwo, niestety te koty które latają luzem, nawet zarażą się od drugiego, wiem że trzeba mieć kontakt z odchadami kota, ja może nie miałam, ale jak już malutka byłam to lubiłam koty nosić, głaskać, tarmosić , a jak mała to byłam to matka krzyczała myjcie ręce po kocie, no i się zdarzyło nie umyć obstawaim taką wersję , ważne że jestem uodporniona

Napisane przez anciaahk

W temacie toxo i kotów - pytałam o to swojego lekarza, bo mam kota 0 chciałam
profesjonalnej opinii w tym temacie - powiedział mi, że to bez znaczenia i kontakt z kotem niczym mi nie grozi. Nawet nie uczulał zbytnio na kontakt z odchodami, ale częściej i tak teraz małż sprząta dla kota kuwetę, ot tak na wszelki wypadek.
Miałam zbadaną toksoplazmozę w klasie Igg i Igm i podobno przechodziłam tą chorobę i mam nabytą całkowitą odporność, badania miałam robione 3 lata temu i lekarz powiedział że w takiej sytuacji nie ma sensu ich powtarzać.

Ja badania odebrałam w zeszłym tyg. i wyszło mi,że nie miałam styczności z tokospalzmozą, a jestem wetem i za to miałam styczność z maaaaaaaasą kotów- pańskich i bezpańskich. A jako dziecko wołali na mnie kocia mama W domu też mam kota- wziętego z ulicy... także, nie bójmy się kotów, a zwróćmy bardziej uwagę na to co jemy, a raczej jak jemy
Na mój ujemny wynik pewnie wpłynęło też to, że nie jem mięsa, a to właśnie przez nie ludzie najczęściej się zarażają.
No teraz będę musiała dodatkowo uważać i powtarzać badanie.

natka- w poczekalni były tematy o toksoplazmozie i tam wklejałam fajne linki do poczytania i posłuchania o tej chorobie- mozesz zawsze podrzucić ciotce by Ci TŻta nie stresowała

W ogóle napisałyście mnóstwo, a ja nie jestem w stanie nadrobić- od dwóch dni lezę w łózku i boję się podnieść by nie ozdobić paneli okropnie się czuje

[lausanne]

Agnieszka to czuj się zaproszona na pączusia do Lublina a córcia może już jeść takie rzeczy? mój synuś kończy roczek za 9 dni, ale jeszcze pączkow nie próbowalismy... może dziś dostanie jednego z tych 24

[katevalley]

hejka!
Was ani nadrobić ani nie da się pisać na bieżąco! SZALEJECIE DZIEWCZYNY!!!

Co do kotów, to jako nastolatka miałam kotka, gdy byłam w ciąży mieliśmy już 3 kotki a teraz tylko 2. I mówiąc szczerze nie robiłam sobie testów na toksoplazmozę i wszystko było ok.

pączków jeszcze nie jadłam. Ale jeszcze cały dzień przede mną

W 1 ciąży zero objawów i nie byłam zmęczona ni nic. Teraz dupy mi się nie chce ruszać.Chodź również nie mam objawów typowo ciążowych.


Przedwczoraj byłam u gin na ogólnych badaniach i w końcu założyła mi kartę ciąży. Dała skierowanie na badania krwi i moczu, bo od poprzednich już miesiąc minął. I tak sie wlecze dzień za dniem.
A no i jeszcze powiedziała, że na 99% będę miała znów cesarkę, bo od poprzedniej minęło mniej niż 2 lata. Ale mi to nie przeszkadza. Bo już wiem jak to jest i że nie ma czego się bać.

[19natka88]

Napisane przez archinta

Ja badania odebrałam w zeszłym tyg. i wyszło mi,że nie miałam styczności z tokospalzmozą, a jestem wetem i za to miałam styczność z maaaaaaaasą kotów- pańskich i bezpańskich. A jako dziecko wołali na mnie kocia mama W domu też mam kota- wziętego z ulicy... także, nie bójmy się kotów, a zwróćmy bardziej uwagę na to co jemy, a raczej jak jemy
Na mój ujemny wynik pewnie wpłynęło też to, że nie jem mięsa, a to właśnie przez nie ludzie najczęściej się zarażają.
No teraz będę musiała dodatkowo uważać i powtarzać badanie.

natka- w poczekalni były tematy o toksoplazmozie i tam wklejałam fajne linki do poczytania i posłuchania o tej chorobie- mozesz zawsze podrzucić ciotce by Ci TŻta nie stresowała

W ogóle napisałyście mnóstwo, a ja nie jestem w stanie nadrobić- od dwóch dni lezę w łózku i boję się podnieść by nie ozdobić paneli okropnie się czuje

Dzięki, na szczęście Tż wierzy bardziej mi niż jej
Współczuję dolegliwości Staraj się dużo pić

[gerda]

witam

tez mam ogromną ochotę na paczka i pewnie kilka dzisiaj zjem, ciekawe tylko jaką ilość

Lausanne 24 pączusie! Szaleństwo

ja farbowałam włosy bo odrosty miałam i stwierdziłam że moje samopoczucie też jest ważne

ostatnio rozmawiałam ze znajomą o zzo i ona powiedziała, że by się drugi raz na nie nie zdecydowała no sposób podania jest beznadziejny i nie spełnia ono podobno swojej roli

kiedyś czytałam, ze szpitale nielegalnie pobierały opłatę za zzo i teraz mają zakaz i kupić go już nie można

[cotynato]

Napisane przez agnieszka09

a co do wagi to ja w poprzedniej ciazy przytylam az 30 kg...strasznie duzo.
wszytko po ciazy zrzucilam i doszlam do swojej wagi normalnej




ACELINKA a co do coli...ja nie nawidze coli,pepsi itp...a w ciazy o boziu trzeslam sie na jejj widok...wiec nic nie wiadomo kazdej praktycznie kobiecie w ciazy chce sie coli i tych babelkow

Dobrze, że od nas nie uciekłaś, zniechęcona słabym powitaniem

Spóźnione- witamy

[OrangeJuice]

W Łodzi w Centrum Zdrowia Matki Polki znieczulenie jest bezpłatne i podawane na życzenie pacjentki. Mam zamiar tam rodzic ale co do znieczulenia nie podjęłam jeszcze decyzji.

[MalgosiaM8]

Napisane przez 19natka88

Też mam non stop kontakt z kotami, mieszkam na wsi więc kot był zawsze i aż się zdziwiłam że nie mam ani nie miałam toxo Dopiero od roku mamy kota domowego, który rzadko wychodzi. Wkurzyłam się wtedy bo narobili paniki i o mało kota mi nie kazali wyrzucić, a to, że są inne źródła toxo to już nie wiedzą, "bo w gazecie napisali"

Oczywiście toxo inaczej mi zawsze mama powtarzała "choroba brudnych rąk" , co do mycia warzyw owoców to jestem przewrażliwiona i myje zawsze i wszędzie, a zwierzaczki kochałam od zawsze więc to tylko moje luźne obstawienia że to od zwierzaczków i myślę że się nie mylę

[archinta]

Napisane przez No air

Prawie zemdlałam na zakupach, TŻ doniósł mnie do ławki... :/ nie wiem jak przy takich sytuacjach mam wrócić do pracy...

Ja daletego leze od 3 dni w wyrku- jak kłoda jakaś

Napisane przez spray

i tak masz dobrze, że Ci waga nie poleciała w dół! Ja od stycznia schudłam przez te wymioty z 50kg do 44 Wszystkie moje ciuchy na mnie wiszą, w spodniach wyglądam po prostu żałośnie, wiszą mi na dupie jak u anorektyczki. Taka chuda byłam ostatnio w 8 klasie SP Tak więc nawet nie mam co oglądać ciążowych łachów, bo po co? Większość zaczyna się od 38, a na mnie zwykłe 34 odstaje. Najgorsze, że ni cholery nie mogę nabić tych straconych kilogramów, pomimo, że ostatnio nudności mam mniejsze i apetyt w miarę dopisuje. Codziennie się ważę i już płakać mi się chce, bo waga ani drgnie.

Współczuję Ci bradzo!
U mnie waga na + ,bo nie mam aż takich wymiotów jak Ty czy no air, ale samopoczucie tak do doopy przez te mdłości, że nie mam pytań... Wczoraj znów wymiękłam i się poryczałam Bez sensu

[agnieszka09]

LAUSANNE lal to mamy duzo wspolnych tematow nie nie dajmey takich rzeczy...ale my mamy problem ogolnie z malej jedzeniem...bo jak kazdy si esmieje ona jest za bardzo zajeta i nie ma czasu na jedzenie
obiad to tak je,ze czasmi juz moje newry sa nadszarpniete.wiec slodkiego tez nie dostanie
ale ja jak najbardziej paczusia wszamam tylko troche daleko





COTYNATO wybaczam w kocnu same tu kobiety w ciazy wiec trzeba trzymam kciuki za wizyte...ale co tam musi byc dobrze



MALGOSIA ja tez jestem przewrazliwona na punkcie mycia rak warzyw owocow a teraz jeszcze jak jest coreczka to tym bardziej

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

ARCHINTA ale pomysl sobie,ze niedlugo sila i energia beda Cie rozpieraly bedziesz sprzatala gotowala....i wszystko z wielka ochota

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

LAUSANE a jak dajesz sobie rade ...Twoj synek juz chodzi...moja mala juz chodzi ale i tak duzo ja musze dzwigac,a to do krzeselka na karmienie wsadzic a to schody w domu mamy a to na dwor do wozka trzeba wsadzic....dobrze,ze duzo nie wazy bo tylko 8350
moja mala 26 marca bedzie miala rowno roczek

[archinta]

Napisane przez agnieszka09

ARCHINTA ale pomysl sobie,ze niedlugo sila i energia beda Cie rozpieraly bedziesz sprzatala gotowala....i wszystko z wielka ochota

Tak mi mów, tak mi dobrze!!! Ponad miesiąc męczenia się, to już za dlugo

Po za tym -witaj dopiero staram sie nadrabiać i widziałam,że kikla nowych ciężarówek przybyło
To może tak zbiorowo dla wszytskich:

[agnieszka09]

ARCHINTA a w ktorym tygodniu jestes

[lausanne]

Agnieszka nie powiem, nie jest łatwo, zresztą sama wiesz... Mały już bardzo sprawnie chodzi, zaczął wcześnie, a ja biegam za nim bo straszny łobuziaczek jest, wszędzie zajrzy, wszytskiego dotknie, nie sposób spuścić go z oka Nie wysypiam się bo dwa razy w nocy się budzi na jedzenie o 1 w nocy i o 5 - a to dlatego ze w ciągu dnia tez nie chce jesć, więc Cię rozumiem. Czasem nawet się spłakałam bo potrafił cały dzien przeżyć tylko na jednej butelce mleka, ale teraz juz podchodzę do tego spokojniej. Jak będzie głodny to przyjdzie Waży już troszkę ponad 10kg, a masz rację że ciągle trzeba go dźwigać, a to chce się poprzytulać, a to trzeba umyć rączki nad umywalką, a to do fotelika wsadzić, do krzesełka, do wózka... dobrze chociaż że mam windę na poziom zero - od razu sie wychodzi na dwór Więc nie dźwigam wózka! Jak jestem zmęczona w ciągu dnia albo chce mi się spać albo mam mdłości to nie ma mowy nawet żeby o sobie pomyśleć, więc muszę przyznac że różnica między druga ciążą a pierwszą to przepaść a powiedz mi kupujesz jakiś wózeczek drugi czy masz zamiar chodzić na spacerki z jednym wózkiem a mała obok Ciebie?

[archinta]

Napisane przez agnieszka09

ARCHINTA a w ktorym tygodniu jestes

ok 9-10 tydz.- tak wychodzi z ost. wizyty gdzie było robione usg
natomiast liczać od ost. @ - 11 tydz.