Oszczędzamy na perfumy? :D

[koko]

Napisane przez Smoczyca

Kajaku kochany - pomyślę, pomyślę - póki co na myśl przychodzą mi dwa zapachy - niedostępny już Winter Delice i wspomniany już tu Le Baiser du Dragon... (a tak przy okazji - widzialam dopiero dziś na gazecie Twój wpis o zapachach jakie chciałabyś powachać - wpisałam się zaraz pod Tobą jestem ślepak! - wiesz, ja mam dużo z tego czego szukasz nawet bardzo dużo pozbieram fioleczki i odpsikam - zrehabilituje się nieco za tę zwłokę w odpisywaniu - adres podeslij mi na maila, darling ).

Oluś! O cholera. Serio, serio? Ja stara sklerotyczka zupełnie już zapomniałam, co tam nawypisywałam, mogę się już tylko domyślać.No cóż- starość nie radość...Ale mi radochę zrobiłaś właśnie.

Le Baiser du Dragon mówisz...Tak coś czułam, poczytałam o tym zapachu i na to mi wyglądało, że to może być to.Fajnie.
I Winter Delice? O jezu, ten zapach mnie zawsze fascynował (chociaż nie miałam okazji powąchać)- jakiś ideał zapachowy mi rośnie w głowie, jak połącze wszystkie informacje, jakie o nim mam.Marzenia...
Odezwę się na maila, a jakże.

[Smoczyca]

Koko, naprawdę. Mam 6 zapachów z poszukiwanych przez Ciebie - Safari, Narciso, Tygrych Kenzo, Organze Ind, Un Jardin de M, i Winter Delice tez (resztka ). Que vivy i Deci Deli ni mam już no i Smoka of course
Czy wiecie, że maniakalnie przymuszam znajomych do utylizowania próbek tych bez atomizera? Kaja, dla Ciebie mam fiolki, dostałam garść parę dni temu od przyjaciela, odpachniają się

[koko]

Och Smoku Ty kochany! Aż mi słów braknie na Twą dobroć.
U mnie parę fioleczek też się znajdzie, więc w razie czego...

[hybris]

Hybris, mam wobec Ciebie pewien dlug zrobie Ci próbke Flowerbomba i Mira Bai też podrzuć adres warszawski na @ i uzbrój się w cierpliwość, bo z fiolkami to u mnie cienko - wydębiam z sephory przy zakupach - a próbkowe są odpachniane, co jest procesem długim, żmudnym i męczącym (Flowerbomba już miałam nikomu nei wysyłać bo zrobiłam juz mase próbek i niedużo mi go w sumie zostało, ale dla Ciebie zrobię wyjątek ).

Smoku, kochana jesteś, ale nie będę nadużywała Twojej uprzejmości (jeszcze tym razem, heh). Mira Bai jeszcze nie mam, ale zapach znam, a co do Flowerbombki - nie mam sumienia Cię wykorzystywać, bos nie dystrybutor próbek, a Twój wcześniejszy opis nieco mnie ostudził - jak mi coś odbije, to pewnie je kupię w ciemno, a jak mi nie odbije, skupię się na Mirze i Aqua Allegoria. Poza tym nowy sezon tuż tuż, czytałam jakis czas temu newsy na forum perfumowym o planowanej na jesień europejskiej premierze nowego Wish'a - mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, a okaże się godnym kontynuatorem pierwowzoru, który bardzo lubię Takoż dziękuje Ci z całego serca, dobra kobieto

[hybris]

Koko, wybacz, że się wcinam, ale mam pół próbki Le Baisier Cartiera i swój limit testów u mnie już wyczerpał - mogę Ci go oddać, jak chcesz, bo to o nim Smoczyca nasza mówi per Smok, prawda?

podeślij mi swój adres na priv, jeśli chcesz się resztka mojego Smoczka zaopiekować

[koko]

Napisane przez hybris

Koko, wybacz, że się wcinam, ale mam pół próbki Le Baisier Cartiera i swój limit testów u mnie już wyczerpał - mogę Ci go oddać, jak chcesz, bo to o nim Smoczyca nasza mówi per Smok, prawda?

podeślij mi swój adres na priv, jeśli chcesz się resztka mojego Smoczka zaopiekować

No jeśli limit testów wyczerpał, to z chęcią przygarnę. Może ja z kolei mam coś, co Tobie sprawiłoby chociażby maleńką radość? Zaraz się odezwę na priv.

[Smoczyca]

Hybris jak nie chcesz to nie a powiedz siostrze w uzależnieniu, jaki różyk Cię na manowce sprowadził? Jeden mnie kusi od miesięcy, ale sobie mowię, ze mam jeszcze 4 inne Powiedz mi jeszcze, darling jaką Aqua Allegorię chcesz sobie sprawić?
I czy mając na myśli nowego Wisha - mówisz o Wish Pink Diamond EDT? Mignął mi kiedyś na allegro )) mam mieszane uczucia co do Wisha, po początek jest dla mnie nie do przejścia po prostu ale po jakies pól godzinie jest piękny. Mam mały flakon 30 ml, i flaszkę płynnego pudru do ciała - dostałam od Elve, i to jest niezły killer ten puder... diabelnie intensywny

A ja dziś pachnę wspomnianym Opium Fleur de Shanghai - i muszę, po prostu musze to napisać - tak jak nienawidzę klasycznego Opium, tak ta wersja jest po prostu obłędna, zakochałam się w niej od pierwszego niucha!

Kajak, czekam na namiary ;*

[Meriamon]

Cartier też mnie interesuje...oczywiscie o poniuchaniu moge pomarzyc...
Już sama nie wiem co bym chciała nosić tej jesieni/zimy...
Na półce stoi Wish,Pure Wish,Brit,Lempicka,Eterni ty...
A ja mam ochote na cos nowego...
Chyba musze przejść sie na głebsze wąchanie...bo nie chce wyrzucić pieniędzy w błoto...

[hybris]

Napisane przez Smoczyca

Hybris jak nie chcesz to nie a powiedz siostrze w uzależnieniu, jaki różyk Cię na manowce sprowadził? Jeden mnie kusi od miesięcy, ale sobie mowię, ze mam jeszcze 4 inne

Oj zwiódł mnie, zwiódł, tak kusząco na mnie łypał, a ja zapożądałam czegoś chłodnoróżowego bo mi się tak wymyśliło do zielonego make up'u oczu. A był to Radiant Blush Guerlain - w kolorze Rose Pluie d' Or... ładniusi pieron. Oj Smoku, Ty ze swoimi 4 różami wypadasz przy mnie dokładnie tak, jak ja z moimi 14 flaszami perfum przy Twojej kolekcji Uwierz mi, że 4 róże to naprawdę badzo mało A ciekawam niezmiernie, co ładnego masz teraz na celowniku?

Powiedz mi jeszcze, darling jaką Aqua Allegorię chcesz sobie sprawić?

Pivonia Magnifica. Muglerowi się piwonia tak średnio udała, Guerlain nadrobił. Wprawdzie słodka strasznie, ale ja lubię ulepki...

I czy mając na myśli nowego Wisha - mówisz o Wish Pink Diamond EDT? Mignął mi kiedyś na allegro )) mam mieszane uczucia co do Wisha, po początek jest dla mnie nie do przejścia po prostu ale po jakies pól godzinie jest piękny. Mam mały flakon 30 ml, i flaszkę płynnego pudru do ciała - dostałam od Elve, i to jest niezły killer ten puder... diabelnie intensywny

Tak, dokładnie tego Wisha miałam na myśli. Czytałam ongiś jego opis na perfumowym forum gazety i bardzo mi się spodobał, a wczoraj... wczoraj, już po moich deklaracjach, czego to ja nie chcę i na co muszę oszczędzać... weszłam na Allegro i był! Kliknęłam niemal machinalnie
A co do Wisha klasycznego - pamiętam, że w kilku miejscach, m.in. w recenzji na KWC pisałaś, że Cię jego początek odpycha nieco - a mnie nie! Pierwsze moje skojarzenie - truskawkowa guma Mamba z paczek od ciotki z RFN - jedno z najmilszych wspomnień z dzieciństwa - może dlatego darzę go takim sentymentem... Mam w tej chwili w połowie zjedzoną flaszę 50 ml. i 10 ml. perfum - te to dopiero mają wejście smoka Pudera Ci zazdroszczę, bo też mi kiedyś mignął na Allegro, ale albo nie miałam wtedy kasy, albo przegapiłam - w każdym razie nie upolowałam go.

A ja dziś pachnę wspomnianym Opium Fleur de Shanghai - i muszę, po prostu musze to napisać - tak jak nienawidzę klasycznego Opium, tak ta wersja jest po prostu obłędna, zakochałam się w niej od pierwszego niucha!

Aż muszę niuchnąć tego opiuma, kiedy następnym razem będę w perfumerii, bo do tej pory, głównie ze szczerej nienawiści do klasyka, w ogóle nie zwracałam na niego uwagi.
no, koniec przerwy, wracam do roboty

[Smoczyca]

Hybris, od dawna krążę wokół róży Irelle Blush Chanel - do tej pory nie mogłam znaleźć dla siebie dobrego odcienia, ale z pól roku temu pojawił się jakiś takie delikatny różyk... ech ech, skąd kasy na to brac
No skoro masz Pink Diamond, to będziesz musiała mi tu zeznac jaki też on jest! Planuję się też Ciebie wypytac o tę najnowszą Stellę Sheer - tę której u nas nie ma, co ma flakon w takie różyczki słodkie )) (też mnie kusiła - ale ilość flaszek perfum już dawno przekroczyła granice przyzwoitości... a Angel Peony najsłabszy z całej rodziny. Ostrzę sobie ząbki na Lily
Tegoroczne Opium jest super!

[hybris]

Napisane przez Smoczyca

Hybris, od dawna krążę wokół róży Irelle Blush Chanel - do tej pory nie mogłam znaleźć dla siebie dobrego odcienia, ale z pól roku temu pojawił się jakiś takie delikatny różyk... ech ech, skąd kasy na to brac

A.... tea rose nr 80 No nie powiem, śliczny jest, świetnie pasuje do jasnej karnacji, daje bardzo, bardzo naturalny efekt. O ile oczywiście jesteś na tyle wprawiona, żeby sobie z twardzielem poradzić, bo konsystencję ma doprawdy kamienną... No dobra, dobra, już nie kuszę

No skoro masz Pink Diamond, to będziesz musiała mi tu zeznac jaki też on jest! Planuję się też Ciebie wypytac o tę najnowszą Stellę Sheer - tę której u nas nie ma, co ma flakon w takie różyczki słodkie )) (też mnie kusiła - ale ilość flaszek perfum już dawno przekroczyła granice przyzwoitości... a Angel Peony najsłabszy z całej rodziny. Ostrzę sobie ząbki na Lily Tegoroczne Opium jest super!

Smoku, jak tylko dostanę Pinka to napiszę, co i jak z nim, ale pewnie dostanę go w połowie przyszłego tygodnia. Co do Stelli - to trzeba było pisać, żeś ciekawa, to bym Ci odpisikała - oceniłabys własnonośnie. Tegoroczna Stella jest najdelikatniejsza z całej rodziny i najświeższa, rzeczywiście na początku wybija się zielone jabłuszko w tandemie z limonką, ale zaraz potem łagodnieje i staje się słodko-stellowa - ja nie znoszę świeżaków, ale ona na upały była wymarzona, bo nie przytłaczała tą swoją różaną słodyczą Właściwie szkoda, że to limitowanka. Chociaż jeszcze bardziej podoba mi się wersja Sheer z zeszłego roku. I już nie mogę się doczekać na anonsowana wersję wieczorową Stelli - te perfumy to moja miłość od pierwszego niucha - jak Angel. A lilijka - rzeczywiście warta grzechu

[nati__xxx]

A ja już od pół roku odkładałam sobie na perfumy drobne pieniądze-uzbierało się 80zł ale miałam ostatnio mały przypływ gotówki i w sumie mogłabym sobie pozwolić na zapaszek ale jakoś szkoda mi wydać tej kasy przekonajcie mnie jakoś że jednak warto

[Meriamon]

Dokonałam wyboru... Versace Crystal Noir
Następny w kolejce będzie Narciso a po nim Gucci Eau de Parfum
Ehhh,ale namieszałam... najgorzej jest sie zdecydowac...
Powiedzcie jakie wielkości perfum preferujecie?
Zawsze kupujecie największe pojemności? Czy przezornie 30?
Ja tym razem 30...

[Smoczyca]

Napisane przez nati__xxx

A ja już od pół roku odkładałam sobie na perfumy drobne pieniądze-uzbierało się 80zł ale miałam ostatnio mały przypływ gotówki i w sumie mogłabym sobie pozwolić na zapaszek ale jakoś szkoda mi wydać tej kasy przekonajcie mnie jakoś że jednak warto

Przekonywać kogoś że warto wydawać na perfumy? Cóż, jak sie tego samemu nie czuje to chyba żadne argumenty nie trafią dla mnie nic innego nie jest az tak warte, jak właśnie perfumy. Potrafię wydac ostatnie pieniądze. Czasem łapią mnie wyrzuty, że tyle wydaję... ale ktoś kto nie dzieli tej pasji, nie zrozumie, nie pojmnie tej kropli magii zaklętej w małym flakoniku...

[mskladaczek]

jak jakas wode kupuje po raz pierwszy to przewaznie 50ml ( stosunkowo mala roznica cenowa miedzy 30 a 50 ml mnie do tego sklania).
jak juz przejde przez 50-tke i mi sie nie znudzi oraz czuje zaniepokojenie, ze zawartosc buteleczki zbliza sie ku koncowi ( a to juz wielki sukces) to porywam sie na setke

teraz mam wielka ochote na Angel I. ( Madlaine narobila mi na niego ochoty )
Niczego wiecej nie pragne mam etap przesycenia nowosciami i na okraglo psikam sie dwoma, moze trzema zapachami i innych zakupow na te chwile nie planuje ( ku uciesze mojego portfela ). Kiedys szalalam i potrafilam w kazdy dzien tygodnia pachniec inaczej ,jednoczesnie zazdroscilam kobietom, ktore maja SWOJ, jeden jedyny zapach i sa z nim identyfikowane, do tego stanu prawie juz doszlam. Wieje nuda ale mi to jak narazie odpowiada

[Smoczyca]

Napisane przez Meriamon

Dokonałam wyboru... Versace Crystal Noir
Następny w kolejce będzie Narciso a po nim Gucci Eau de Parfum
Ehhh,ale namieszałam... najgorzej jest sie zdecydowac...
Powiedzcie jakie wielkości perfum preferujecie?
Zawsze kupujecie największe pojemności? Czy przezornie 30?
Ja tym razem 30...

Mam w swojej kolekcji i Narciso, i Gucci EDP - zwłaszcza ten ostatni długo za mną chodził. Crystal Noir nie dołączy do zbioru bo to zdecydowanie nie mówj zapach, na mnie pachnie beznadziejnie, jak każdy Versace
Od czasu jak mam coraz więcej flakonów preferuję jak najmniejsze pojemności, czyli wlaśnie 30ml, mam też kilka torebkowych flakoników 15 ml, kopę miniaturek. Unikam setek jak ognia, chyba że jest to zapach, który bardzo kocham (Dolce Vita, Coco, Shalimar) albo jest wycofywany (stara Mania, Organza Indecence). Czasem nie ma innego wyjścia - moja najnowsza fascynacja, Opium Fleur de Shanghai jest dostępna tylko i wyłącznie jako 100 ml...

[koko]

Tak sobie przed chwilą myślałam, czy Cinnabar EL to jeszcze istnieje? Zupełnie zapomniałam ostatnio o tym zapachu, a kiedy tylko dowiedziałam się kiedyś o jego istnieniu, to oszlałam ze szczęścia, że coś takiego stworzono.Oczywiście nigdy nie powąchałam i mam wlaśnie niejasne przeczucia, że to się już nigdy nie wydarzy. Ale za to wpadłam na nowy trop co do zapachu na późną jesień- coś z cynamonem! Proszę o typy.

[Meriamon]

Napisane przez Smoczyca

Mam w swojej kolekcji i Narciso, i Gucci EDP - zwłaszcza ten ostatni długo za mną chodził. Crystal Noir nie dołączy do zbioru bo to zdecydowanie nie mówj zapach, na mnie pachnie beznadziejnie, jak każdy Versace
Od czasu jak mam coraz więcej flakonów preferuję jak najmniejsze pojemności, czyli wlaśnie 30ml, mam też kilka torebkowych flakoników 15 ml, kopę miniaturek. Unikam setek jak ognia, chyba że jest to zapach, który bardzo kocham (Dolce Vita, Coco, Shalimar) albo jest wycofywany (stara Mania, Organza Indecence). Czasem nie ma innego wyjścia - moja najnowsza fascynacja, Opium Fleur de Shanghai jest dostępna tylko i wyłącznie jako 100 ml...

Gucci spodobał mi sie od razu jak tylko ukazał sie u nas...
Tak analizując to chyba wszystkie zapachy Gucciego sa mi bliskie...ale Gucci EDP II chyba najmniej,ze wzgledu na tą pieprzną nute...no jak nie moge tak nie moge...po Touch dosłownie mnie naciąga...
Ja w swojej kolekcji mam najwieksze pojemnosci...tylko Eternity mam 50 i 30,ale widze,ze nie ma co rzucac sie na 100 chyba,ze jest ku temu okazja cenowa,a potem zawsze mozna sie wymienic jak zapach sie znudzi...
Wybrałam tym razem 30 z myślą własnie o nastepnych zakupach,ale Narciso chciałabym 50,a Gucci zobaczymy
Kiedyś coś obiło mi się o uszy o piernikowym aromacie perfum...hmmm...cynamon brzmi ciekawie...

[Smoczyca]

Jest Cinnabar - jest caly czas produkowany, to jeden z flagowych zapachów Estee - w Polsce jest w salonie EL w Warszawie. Wąchałam całkiem niedawno... i oszalałam na jego punkcie, mimo iż mój najlepszy przyjaciel i mój wielki autorytet zarazem - który zresztą świetnie zna moje upodobania zapachowe - twierdził, że nie przypadnie mi do gustu ze względu na silną nutę retro. I faktycznie, początki są takie, co mnie bynajmniej nie zniechęca - chciałabym go kiedyś mieć... ale to zapach bardzo niedzisiejszy, myślę że mało komu się spodoba

[Lovisa]

Napisane przez Smoczyca

Chodzi Ci o klasyczną Organzę? Bardzo trwała jest, moim zdaniem, choć nie jestem jej milośniczką (wolę Organzę Indecence).

Tak, zdecydowanie o klasyczną, ma przepiekny, słodki zapach Nie, zaraz, zaraz, teraz sprawdziłam próbkę, jednak to Indecence (jak mogłam tego nie zauwazyć). Głupia jestem jakaś

[Smoczyca]

Meriamon a które Gucci Cię tak kuszą? I czy II? Bo ja mówię o brązowym aptecznym klasyku uwielbiam
A najbardziej pierniczkowe perfumy to oczywiście wycofane już Belle de Minuit Niny Ricci oraz moj kolejny zapach - Theorema Fendi (właśnie wykończyłam miniaturkę i nie ma siły, muszę mieć pełnowymiarowe opakowanie).
Silną nutę cynamonu ma Jungle le Tigre, ale one są inne nie tak korzenno-przyprawowe, bardziej zwierzęce właśnie...

[koko]

Ooo, to świetne wieści.Czyli trzeba sie do Wawy wybrać. Jestem bardzo ciekawa, tym bardziej po Twoim opisie.

A Gucci (brązowe) uwielbiam. Na pewno je kupię wcześniej czy później, bo kuszą mnie od dobrego roku przynajmniej. Theorema tez mi sie niezmiernie podoba, nawet chciałam sobie kupić w zeszłym sezonie jesienno- zimowym.Lubię też Theoremę Leggero.I chyba przez to nie kupiłam żadnej, bo nie mogłam się zdecydować: która?
Hehe- Belle de Minuit - kolejne marzenie ściętej głowy i to tylko ze względu na opisy tego zapachu.Chyba muszę przestać czytać forum na gazecie, bo mi się w głowie poprzewracało.

[Meriamon]

Napisane przez Smoczyca

Meriamon a które Gucci Cię tak kuszą? I czy II? Bo ja mówię o brązowym aptecznym klasyku uwielbiam
A najbardziej pierniczkowe perfumy to oczywiście wycofane już Belle de Minuit Niny Ricci oraz moj kolejny zapach - Theorema Fendi (właśnie wykończyłam miniaturkę i nie ma siły, muszę mieć pełnowymiarowe opakowanie).
Silną nutę cynamonu ma Jungle le Tigre, ale one są inne nie tak korzenno-przyprawowe, bardziej zwierzęce właśnie...

Oczywiście,że uwielbiam I to własnie II tak nie bardzo mi podchodzi... ta różowa...
Co za dzień...nie wiem czemu ten brązowy ubzdurałam sobie jako II ?
A to przeciez ten różowy...ehhh...
Ale mam nadzieje,ze juz wszystko jasne...
Brązowy-ciemny-I- nr one !

[hybris]

Napisane przez Meriamon

Powiedzcie jakie wielkości perfum preferujecie?
Zawsze kupujecie największe pojemności? Czy przezornie 30?
Ja tym razem 30...

100 ml mogę kupić tylko zapachu, który już znam, lubię i wiem, że mi się nie przeje. Ewentualnie jeśli jakiś zapach nie występuje w innej pojemności - ale wtedy długo się zastanawiam zanim kupię, bo takie wielkie flasze mnie po prostu przytłaczają (nigdy tego nie zużyję...). Najbardziej lubie 50, bo ani za dużo, ani za mało - tak w sam raz, a poza tym mam wrażenie, że właśnie 50-tki mają najładniejsze i najkształtniejsze flakoniki 25-30 ml, to już troszke za mało i zdarza mi się, że takiego zapachu używam rzadko, bo mam obsesję, że zaraz mi się skończy

[Meriamon]

Napisane przez hybris

100 ml mogę kupić tylko zapachu, który już znam, lubię i wiem, że mi się nie przeje. Ewentualnie jeśli jakiś zapach nie występuje w innej pojemności - ale wtedy długo się zastanawiam zanim kupię, bo takie wielkie flasze mnie po prostu przytłaczają (nigdy tego nie zużyję...). Najbardziej lubie 50, bo ani za dużo, ani za mało - tak w sam raz, a poza tym mam wrażenie, że właśnie 50-tki mają najładniejsze i najkształtniejsze flakoniki 25-30 ml, to już troszke za mało i zdarza mi się, że takiego zapachu używam rzadko, bo mam obsesję, że zaraz mi się skończy

Ciekawe podejscie
Ja zawsze byłam przepadzitkiem i chciałam mieć wszystkiego najwiecej...ale to na dłuższą mete niestety sie nie sprawdza...jak patrze na te ogromniaste butelki to zastanawiam sie w jakim czasie to zużyje...
Czasami 50 w połowie mnie nuży i odsprzedaje,badz sie wymieniam...ale aktualnie pozostały mi te kt. najbardziej mi pasują i oby dalej pasowały...
Jestem dobrej mysli

[Anabell]

Dziewczyny, naprawdę podziwiam niektóre z Was za tak znakomite rozeznanie w świecie perfum. Ja, podobnie jak Wy, również zbierałam grosz do grosza na nową
wodę. Udało mi się nawet uzbierać kwotę, która powinna wystarczyć. Ale pojawił się nowy problem: Co kupić? Najchętniej wszystkie perfumki, które mi się podobają, ale fundusze nie pozwalają, trzeba wybrać jeden. Aktualnie po głowie mi chodzą następujące:
Alchimie
Dolce Vita
Gucci Rush II
Escada Magnetism
Podobaja mi się wszystkie. I co ja mam wybrać? Wprawdzie jestem tu nowa, ale może będziecie tak miłe i coś mi doradzicie? Czy podoba Wam się któryś z wymienionych przez mnie zapachów? Zależy mi na trwałości.

[Rena]

Ja marze o baby doll yves sant laurenta. Wlasciwie to nawet mam na to kase, ale to bylby najdrozszy kosmetyk jaki w zyciu mialam wiec prosze motywowanie mnie. Dodam, ze wacham ten zapach juz regularnie od 4 miesiecy przy kazdym pobycie w sephorze.

[koko]

Ja tam żadnym ekspertem nie jestem, ale akurat wszystkie wymienione przez Ciebie zapachy znam. Wybrałabym Alchimie.Po prostu dlatego, że najbardziej w tej grupy mi się podoba, no a poza tym jakoś najlepiej pasuje mi do zbliżającej się pory roku.
No i trwały jest.

[Smoczyca]

Witaj Anabell na forum z wymienionych przez Ciebei zapchów posiadam Rush II - bardzo fajny zapach - dla mnie raczej na ciepłe dni, lubię latem, orzeźwia nie należy do bardzo trwałych zapachów - mam do niego maly balsamik, bo sama woda ulatnia się szybciutko. Przez bardzo długi okres używałam maniakalnie Dolce Vity - aktualnie robię sobie od niej odpoczynek, mam tylko maleńką miniaturkę - to jeden z moich odwiecznych ukochanych klasyków, ciepły, słodki, waniliowy i bardzo trwały. Od pewnego czasu chodzi za mną Alchimie, który jest z tej samej rodziny co Dolce Vita, czyli ciepły orientalny zapach - powąchałam ostatnio i strasznie mam ochote kupić, taki smakowity - też jest bardzo trwały. Osobiście nie lubię Escady Magnetism, nie podoba mi sie ta nuta pocukrzonej porzeczki i unikam a zatem się nie wypowiem na temat trwałości.
Ja teraz bym wybrała Dolce Vitę albo Alchimie bo mi zimno a te zapachy świetnie ogrzewają Rush II ubóstwiam ale tylko podczas cieplej pogody. Nie lubię Magentism (zawsze mi się wydawało że to okropnie banalny zapach), generalnie mam coraz więcej zastrzeżeń do marki Escada - wypuściła parę swietnych zapachów, np moją ukochaną Collection czy cudną limitowankę Que Viva. Ale to tylko moja opinia. Na Twoim miejscu poszłabym do Sephory i poprosiła o próbki - jak nie mają gotowych, to odpsikują w małe fioleczki. Musisz ponosić zapachy na skórze i zobaczyć jak Ci się je nosi

Pozdrawiam

[Meriamon]

Napisane przez Anabell

Dziewczyny, naprawdę podziwiam niektóre z Was za tak znakomite rozeznanie w świecie perfum. Ja, podobnie jak Wy, również zbierałam grosz do grosza na nową
wodę. Udało mi się nawet uzbierać kwotę, która powinna wystarczyć. Ale pojawił się nowy problem: Co kupić? Najchętniej wszystkie perfumki, które mi się podobają, ale fundusze nie pozwalają, trzeba wybrać jeden. Aktualnie po głowie mi chodzą następujące:
Alchimie
Dolce Vita
Gucci Rush II
Escada Magnetism
Podobaja mi się wszystkie. I co ja mam wybrać? Wprawdzie jestem tu nowa, ale może będziecie tak miłe i coś mi doradzicie? Czy podoba Wam się któryś z wymienionych przez mnie zapachów? Zależy mi na trwałości.

Hmm...mi podobają się wszystkie też bym miała dylemat...
Ale mysle,ze wybrałabym Alchimie ...
Zresztą przed takim zakupem zawsze warto udac sie do perfumerii najlepiej iść 4 razy,bo 4 perfumki i każdego dnia spiskać się danym perfumem od stop do głow (żart ) a potem zdecydowac...zobaczyłabys przy okazji który zapach na Tobie sie najlepiej rozwija i jak długo jest wyczuwalny przez Twoje otoczenie...bo niekoniecznie Ty musisz go czuc po kilkunastu godzinach...
Jak coś zdecydujesz daj znać