Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XI.

[Ewusia_marchew]

Bruno Banani about women

[tulipanka]

Kolejna z bólem głowy się zgłasza Niestety wczoraj nie miałam żadnej imprezy (za to egzamin z ekonomii ) normalna migrena mnie od wczoraj męczy

A dzisiaj pachnę The Parfum. A na nadgarstku Silver Rain. Nie mój zupełnie. I całe szczęście

[burn-it-up]

Dziś cały dzień spędziłam z Alienem.Mnie też dzis strasznie głowa boli
Rachelo-cudny avatar

[twister_male]

Nu- dzis zakupione. Po porstu BOSKI TO JEST ZAPCH

[Ally83]

C-Thru Topaz, uwielbiam

[rachela]

Napisane przez burn-it-up

Rachelo-cudny avatar

Ja dzisiaj po krótkiej drzemce (do 15 ) i prysznicu zaaplikowałam sobie gigantyczny wręcz Pocałunek Smoka. I co? I nic nie czuję...

[maja79]

Ja dzis pachne mieszanka porownawcza - Angel i Amen

[Dallale]

Od kilku dni nie pachnę niczym, bo i nic nie czuję. Leżę w łóżku w towarzystwie moich ukochanych książek, muzyki mojej ukochanej Niny Simone i gigantycznych wyrzutów sumienia, że nie uczę się do sesji - perfumy nie są mi w tym zestawieniu niezbędne, nawet za nimi nie tęsknię.

[Chatte96]

narcizo rodriguez- do pracki.
freya - teraz

[Doridee]

Dziś pachniałam już prawie zapomnianą Lolitą Midnight.

[E]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;3460932]Dziś pachnę mieszanką waniliowego i absyntowego Lutka, czyli na jednej łapce Un Bois Vanille a na drugiej Douce Amere.
E, koniecznie przetestuj taką właśnie kompozycję, polecam
P.S. Próbki w drodze.[/QUOTE]

Kijanko, biję się w (dowolną ) pierś - Douce Amere znam, mam nawet końcóweczkę próbki - niepotrzebnie zrobiłam Ci kłopot, bo jakoś nie "załapałam", że to o to chodzi

Próbencje postaram się wysłać jutro

Lewa łapa - Douce Amere - niezmiennie bardzo mi się podobają, chociaż 50-tki to bym pewnie nie zużyła, więc sobie odpuszczę Ale gdyby tak 15-20 ml.
Prawa Fumerie Turque - oj, mieć chociaż z 10 ml. Dobrej Duszy dziękuję z całego serca

[twister_male]

Na noc znowu NU

[mulier]

do łózka znowu zabieram angela

[dreamer4]

Society ekstrakt- na wieczorne spotkanie, fajne śliweczki

[MARTECZKA]

Napisane przez burn-it-up

Rachelo-cudny avatar

No ba!Przecież to sam Jego Piekielna Wysokość Ville Valo,a on przeca pikny jest i tyle!

Ehhh...jak pięknie ten "Proboszcz" (BC znaczy się) ewoluuje po całym dniu.
Cały czas tropiłam dziś jego nuty,oto co mój nos wychwycił:

1.Nuta głowy:beczka ze smołą z tyłu zachrystii,trzewik organisty,20 strona Starego Testamentu,cygaro proboszcza

2.Nuta serca:tląca się gromnica z prawej nawy,święcona woda,paciorki różańca,pacha ministranta

3.Nuta bazy:westchnienie starej zakonnicy,wino mszalne,kadzidło mszalne,pajęczyna z witraży

[Kate30]

Napisane przez MARTECZKA

No ba!Przecież to sam Jego Piekielna Wysokość Ville Valo,a on przeca pikny jest i tyle!

Ehhh...jak pięknie ten "Proboszcz" (BC znaczy się) ewoluuje po całym dniu.
Cały czas tropiłam dziś jego nuty,oto co mój nos wychwycił:

1.Nuta głowy:beczka ze smołą z tyłu zachrystii,trzewik organisty,20 strona Starego Testamentu,cygaro proboszcza

2.Nuta serca:tląca się gromnica z prawej nawy,święcona woda,paciorki różańca,pacha ministranta

3.Nuta bazy:westchnienie starej zakonnicy,wino mszalne,kadzidło mszalne,pajęczyna z witraży

Marta - uwielbiam twoje teksty

[MARTECZKA]

Napisane przez Kate30

Marta - uwielbiam twoje teksty

Dziękuję Ci ,drogie dziecko - czasami sama siebie zaskakuję,szczególnie po małym piwku w poniedziałek

[agaa13]

na noc The Parfum - choć noc będzie chyba nieprzespana.....dużo pracy przede mną .

[twister_male]

Na druga lapke zastosowalem Quarzazate

[poissonivy]

Na noc zapragnęłam pachnieć Pure Poison. No i jak zwykle zrobiłam odkrycie sezonu. Tam, gdzie został naniesiony zapach, skóra się błyszczy, lśni... (odkrywcza jestem nie ma co).
Zaczyna mi się ta trucizna niebezpiecznie podobać...

[Toccata]

Z aniołem do łóżka powiadasz Mulierku A wiesz że anioły to.... hermafrodyci?

Ja bym dziś chętnie poszła z Panem Piekielnikiem, de domo Ravageur

Napisane przez MARTECZKA

No ba!Przecież to sam Jego Piekielna Wysokość Ville Valo,a on przeca pikny jest i tyle!

Ehhh...jak pięknie ten "Proboszcz" (BC znaczy się) ewoluuje po całym dniu.
Cały czas tropiłam dziś jego nuty,oto co mój nos wychwycił:

1.Nuta głowy:beczka ze smołą z tyłu zachrystii,trzewik organisty,20 strona Starego Testamentu,cygaro proboszcza

2.Nuta serca:tląca się gromnica z prawej nawy,święcona woda,paciorki różańca,pacha ministranta

3.Nuta bazy:westchnienie starej zakonnicy,wino mszalne,kadzidło mszalne,pajęczyna z witraży

Marteczko, ty też też Eenaxowe grzybki wsuwasz?
Świetne

[MARTECZKA]

Napisane przez Toccata

Marteczko, ty też też Eenaxowe grzybki wsuwasz?

Nie,nie...ja po prostu jestem trochę...przeziębiona

[Toccata]

I wszystko jasne Marteczko



A ja, z braku tego drania Ravageura, pozwoliłam się po południu ukłuć Une Rose. Wampirza różyczka!
Najpierw miałam trzymać się od niej z daleka. Może i piękna, ale opryskliwa. Gburowata wręcz. Nutą "rozmrażacza do szyb" mnie poszczuła , zawierciła w nosie, dziarskim krokiem, rozpychając się łokciami wyruszyła do mózgu bombardumjąc infradźwiękiem.

Odłożyłam do pudełeczka z adnotacją "tylko do wąchania" i przez jakiś czas udało mi się stosować do własnej rady.
A dziś Rózia oplotła mnie i omamiła, przysypała ciemnopurpurowymi płatkami, wszechogarnęła oleistą doskonałością i deser obiecała Konfiturę z świeżych kwiatów. Wpiła się, kolcami trzyma i mami na przemian wytrawnym bukietem i apetycznym posmakiem pączka okradzionego z słodyczy, lecz wzamian obdarzonego podwójną dawką aromatu.

Co za róża! Co za styl, co za charakter. Ona żyje!
I tyranizuje pozostałe nuty, którym brakło odwagi, by wystąpić przed solistkę-harfistkę.

Gdybym była Persefoną zstąpiłabym z nią do Podziemi. Zostawiając na powierzchni nieszczęsny owoc granatu.

[anniehall78]

Napisane przez Toccata

I wszystko jasne Marteczko



A ja, z braku tego drania Ravageura, pozwoliłam się po południu ukłuć Une Rose. Wampirza różyczka!
Najpierw miałam trzymać się od niej z daleka. Może i piękna, ale opryskliwa. Gburowata wręcz. Nutą "rozmrażacza do szyb" mnie poszczuła , zawierciła w nosie, dziarskim krokiem, rozpychając się łokciami wyruszyła do mózgu bombardumjąc infradźwiękiem.

Odłożyłam do pudełeczka z adnotacją "tylko do wąchania" i przez jakiś czas udało mi się stosować do własnej rady.
A dziś Rózia oplotła mnie i omamiła, przysypała ciemnopurpurowymi płatkami, wszechogarnęła oleistą doskonałością i deser obiecała Konfiturę z świeżych kwiatów. Wpiła się, kolcami trzyma i mami na przemian wytrawnym bukietem i apetycznym posmakiem pączka okradzionego z słodyczy, lecz wzamian obdarzonego podwójną dawką aromatu.

Co za róża! Co za styl, co za charakter. Ona żyje!
I tyranizuje pozostałe nuty, którym brakło odwagi, by wystąpić przed solistkę-harfistkę.

wiedziałam, ta Różyczka nie daje się tak lekką ręką odłożyć na bok.
na mnie róże szybko więdną, jednak Une Rose i Anglomania - to prawdziwe piękne wampiry

a ja dziś pachnę - pod wpływem energetycznych opisów Toccaty - rozrastającą się katedrą, która w trakcie crescenda już porasta pajęczyną - czyli piekielnymi (a jednak!) wrotami, Passage d'Enfer.

[Toccata]

Angielska Róża jest zmarzluszką. Teraz kuli skrzydełka. Pozwól jej odetchnąć słońcem ,a rozcapierzy nietoperzą błonę szykując się do lotu prosto w słońce. Wystawi wyzywająco kły i rzuci wyzwanie światłu rozsypując amulety z kardamonu.
Sucha, drapiąca, niesyta krwi. Oż to wiedźma jest nieokiełznana!

Une Rose jest cierpliwą Pajęczycą.
Anglomania atakuje z łopotem skrzydeł.

Obie piękne.

I obie lubią widać tych, co różom mówią "Apage!"

Dybię teraz na jeszcze jedną różę, w której pokładam nadzieję. Voleur de Roses L'Artisan.

[rachela]

Napisane przez MARTECZKA

Ehhh...jak pięknie ten "Proboszcz" (BC znaczy się) ewoluuje po całym dniu.
Cały czas tropiłam dziś jego nuty,oto co mój nos wychwycił:

1.Nuta głowy:beczka ze smołą z tyłu zachrystii,trzewik organisty,20 strona Starego Testamentu,cygaro proboszcza

2.Nuta serca:tląca się gromnica z prawej nawy,święcona woda,paciorki różańca,pacha ministranta

3.Nuta bazy:westchnienie starej zakonnicy,wino mszalne,kadzidło mszalne,pajęczyna z witraży

Nie macie nade mną dzisiaj litości.
Siedzę i wyję ze śmiechu


Na dobry sen - wanilia w ilości dla otoczenia zabójczej

[anniehall78]

Napisane przez Toccata

Angielska Róża jest zmarzluszką. Teraz kuli skrzydełka. Pozwól jej odetchnąć słońcem ,a rozcapierzy nietoperzą błonę szykując się do lotu prosto w słońce. Wystawi wyzywająco kły i rzuci wyzwanie światłu rozsypując amulety z kardamonu.
Sucha, drapiąca, niesyta krwi. Oż to wiedźma jest nieokiełznana!

Une Rose jest cierpliwą Pajęczycą.
Anglomania atakuje z łopotem skrzydeł.

Obie piękne.

I obie lubią widać tych, co różom mówią "Apage!"

Dybię teraz na jeszcze jedną różę, w której pokładam nadzieję. Voleur de Roses L'Artisan.

no i znów przeszedł po mnie dreszcz: właśnie rozkłądam Anglomanię (oj, coś nie mam natchnienia...) i dwa skrzydlate obrazy fruwają i walczą o dominację: wampir - nietoperz, o którym piszesz oraz złamane serce, wyssane z krwi i z krzykiem rozpaczy i tragizmu bezszelestnie zrzucające się w przepaść - i tylko czarna peleryna rozpaczliwie szepcze: nie znikniesz tak łatwo.

kiedyś miałam próbkę Voleur de Roses - na samym początku mojej przygody z zapachami, nie bardzo pamiętam, poszła w świat, gdzieś przebija się w pamięci jej łagodność i pudrowość, zapach, jaki unosi się nad różową różą (taką dziewczęcą właśnie) reanimowaną silnym strumieniem lodowatej wody, a później pamiętam jeszcze senne znużenie tym zapachem.
ale jestem świadkiem niewiarygodnym - moją percepcję wówczas zakłócała Rose D'Homme Rosine, której aktywność sprowadzam do przepiłowywania czaszki - powoli, powoli i delikatnie - struną od gitary.

(przepraszam na toporność opisu, coś ostatnio słowa ode mnie uciekają i nie mogę nad nimi zapanować)

[joasiak1]

Cinnabar na poranny mróz.

[bluegirl]

Lolita Lempicka EDP, na nadgarstku kropla L

[Kate30]

Le feu light