Pomożecie mi? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-07-13, 16:31   #1
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8

Pomożecie mi?


Witam! Jestem z facetem od 11 lat, od dziesięciu mieszkamy razem, mamy 2,5 letniego syna. Ja mam 29 lat on 32. Problem polega na tym że ciągnie go do alkoholu, a ja tego niemogę znieść. Nic niepomaga rozmowy, prośby, groźby. Ostatnio byliśmy na imprezie w sobotę u znajomych. Oczywiście on pił no ale to impreza, więc ok. Była godzina 23, synek był śpiący więc powiedziałam że musimy już iść. On na to że on nieidzie. Poszłam z małym do domu. On został na noc u znajomych. Od rana znowu zaczął pić (leczyć kaca) do domu niewrócił, w domu zjawił się o 16 poszedł spać. Nie rozmawiam z nim od tygodnia, nie gotuję obiadów a jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziny. Taka sytuacja zdarza się często że pije. Zastanawiam się nad tym czy nie zakończyć tego związku. Niewiem co mam robić. To że niewyszedł ze mną i z małym z imprezy, odczuwam tak, że ma nas gdzieś. Niewiem czy dobrze opisałam to wszystko co się dzieje, może któraś ma podobny problem.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 17:23   #2
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Pomożecie mi?

A rozmawiałaś z nim na ten temat? Czy on wie, ze Tobie się to nie podoba, czy może takie akcje zawsze kończą się tzn cichymi dniami?
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 17:27   #3
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
Dot.: Pomożecie mi?

Rozmawiałam setki razy, niby obiecuje że już niebędzie, a ciągle się to powtarza.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 17:40   #4
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Pomożecie mi?

No, to nielatwa sytuacja... skoro pije i chęc wypicia jest silniejsza niz on sam, skoro burzy to Wasze życie rodzinne... skoro przez takie akcje nie mozecie normalnie funkcjonować... Czy on sobie zdaje sprawę z powagi sytuacji? Czy bagatelizuje swój nałóg? Może spróbuj go przekonać do wspólnej rodzinnej wizyty u psychologa? Jeśli uważa, ze nie ma problemu z piciem skończy si przecież na jednej wizycie- mozesz sie posluzyc takim argumentem. A moze wlasnie taka wizyta pomoże zrozumieć mu powagę sytuacji i koniecznośc leczenia... Jeśli się nie zgodzi... wydaje mi sie, ze powinnaś postawić mu warunek- albo lecznie i Wy jako Rodzina, albo alkohol- ale juz na własny rachunek... Wbrew pozorom najlepsze rozwiązania bywają bardzo trudne.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 17:51   #5
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 454
GG do xhankax
Dot.: Pomożecie mi?

Podobno alkoholika zostawia się samego, nawet kiedy jest bardzo ciężko. Przede wszystkim musi dojść do niego, że ma problem z alkoholem. Nie wiem jak go o tym przekonasz ale póki on sam tego nie zrozumie to nic się nie da zrobić, bo on po prostu nie bedzie widział problemu. A dopiero potem ewentualne jakieś leczenie czy psycholog. Najpierw jakoś musisz go przekonać, że to jest problem. Może rzeczywiście wyprowadzka na jakiś czas dobrze mu zrobi? Wtedy bedziesz wiedziała, czy alkohol jest na tyle ważny, że nie będzie mu zależało na waszym powrocie. Wiem, jak to ogromnie trudna sytuacja, bo w mojej rodzinie też się to zdarzylo. Dlatego współczuję ogromnie. Bo póki mąż będzie bagatelizował to wszystko, ty nie jesteś w stanie tak naprawde nic zrobić. Pisz, jakie są dalsze kroki. Ja jestem z toba.
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 17:55   #6
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
Dot.: Pomożecie mi?

Stawiałam taki warunek, że albo my albo picie, ale zawsze ulegałam, wracałam zapewniał że niebędzie pił. Co do leczenia, to twierdzi że jest mu to niepotrzebne, bo sam może niepić jak będzie chciał. Ale ja osobiście to wątpię w te jego słowa, zdarzało się że niepił 3 miesiące, ale potem znowu. Ciężko jest odejść bo jest dziecko, i zawsze ma się nadzieję. Przez jego picie uczucia wygasają, wiem że kocha małego że jest w stanie zrobić dla niego prawie wszystko, ale niepotrafi niepić. W tygodniu jest w pracy, wraca wieczorem pije sobie 2 piwka, ale sobota i niedziela jest przykra bo pije dużo zamiast czas poświęcić nam.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 19:19   #7
Marta_88
Zadomowienie
 
Avatar Marta_88
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 082
Dot.: Pomożecie mi?

Moim zdaniem nie powinnaś kończyć związku, w końcu macie dziecko. Powinnaś mu pomóc, nawet jeżeli on nie zdaje sobie sprawy, że takiej pomocy potrzebuje. Spróbuj przekonać go jakoś do terapii, to może być początek alkoholizmu jeżeli już nie jest.

Nie wierz w jego słowa, że już nigdy nie będzie pił i że w każdej chwili może przestać. Wszyscy alkoholicy tak mówią.
Marta_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-07-13, 19:25   #8
caroline_1988
Zakorzenienie
 
Avatar caroline_1988
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: ஜ
Wiadomości: 6 675
GG do caroline_1988
Dot.: Pomożecie mi?

no to mnie teraz przeraziłaś... bo mó TŻ też lubi przesadzac zcasami z alkoholem i jest do tego czasem nawet agresywny... nie to, ze mnie bije czy coś ale obraża się na mnie i wytyka, że jestem dla mniego zła i wogóle...
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko, a ja ...Twoja mama!
caroline_1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 20:03   #9
natusia78
Przyczajenie
 
Avatar natusia78
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
Dot.: Pomożecie mi?

dziewczyny ja mam podobny problem jestem po rozwodzie od 3 lat jestem ze swoim nowym tż mamy 10 miesięcznego synka i alkohol jest moją zmorą walczyłam z nim wszystkimi dostępnymi środkami ale kucha w lutym moj TZ zdecydował się na wszywke wytrzymał 3 miesiące i znowu pije, mało tego niewraca po pracy do domu bo pije z kolegami, ciągle kłamie jesteśmy właśnie po ostrej kłutni wygoniłam go z domu bo juz nic niepomaga ale on jak zwykle kocham cię jestes moim życiem bez ciebie niemam szans na przeżycie itp.jak niepije jest fantastycznym facetem bardzo go kocham i też niewiem co robic będe probowała wysła go na leczenie.Tobie radze zaprowaadz go do psychologa do klubu AA, popros zeby się zaszył cokolwiek i zmuś do leczenia jesli cię kocha to to zrobi to ze wyjedziesz albo go zostawisz nic nieda jeśli chcesz z nim byc musisz pomoc mu wyleczyc się bo to choroba.ja bynajmniej niepoddam się jeśli zawiodą wszystkie metody to odejde od niego....pozdrawiam
natusia78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 20:08   #10
caroline_1988
Zakorzenienie
 
Avatar caroline_1988
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: ஜ
Wiadomości: 6 675
GG do caroline_1988
Dot.: Pomożecie mi?

Cytat:
Napisane przez natusia78 Pokaż wiadomość
dziewczyny ja mam podobny problem jestem po rozwodzie od 3 lat jestem ze swoim nowym tż mamy 10 miesięcznego synka i alkohol jest moją zmorą walczyłam z nim wszystkimi dostępnymi środkami ale kucha w lutym moj TZ zdecydował się na wszywke wytrzymał 3 miesiące i znowu pije, mało tego niewraca po pracy do domu bo pije z kolegami, ciągle kłamie jesteśmy właśnie po ostrej kłutni wygoniłam go z domu bo juz nic niepomaga ale on jak zwykle kocham cię jestes moim życiem bez ciebie niemam szans na przeżycie itp.jak niepije jest fantastycznym facetem bardzo go kocham i też niewiem co robic będe probowała wysła go na leczenie.Tobie radze zaprowaadz go do psychologa do klubu AA, popros zeby się zaszył cokolwiek i zmuś do leczenia jesli cię kocha to to zrobi to ze wyjedziesz albo go zostawisz nic nieda jeśli chcesz z nim byc musisz pomoc mu wyleczyc się bo to choroba.ja bynajmniej niepoddam się jeśli zawiodą wszystkie metody to odejde od niego....pozdrawiam
moim zdaniem ucieczka też nic nie da... nie ma się co oszukiwac... trzeba iśc ztym do lekarza póki jesczze nie jest z apóźno... póki nie przestał chodzic do pracy i zapuszczac się po jakiś melinach... niestety choc jestem bardzo młoda to znam takich ludzi...
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko, a ja ...Twoja mama!
caroline_1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 20:24   #11
palyna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 22
Dot.: Pomożecie mi?

hey! Hm..wydaje mi sie ze jesli nic nie jest w stanie zmusic partnera do zmiany to moim zdaniem powinnas od niego odejsc. Pomysl jak bedize wygladac pozniej twoje zycie. Nie mam jeszcze meza, ale jak bylam mlodsza moj ojciec pil. Wiele razy rozmawialam z mama zeby go zostawila, mialam dosc akcji jakie robil, tej atmosfery.Nie chcialo mi sie wracac do domu, bo wiedzialam co mnie tu zeka. Widzialam jak cierpi moja mama, bo bez przemocys ie nie obeszlo =( Wydaje mi sie ze skoro prosby, blagania nie pomagaja, to niestety dla tej osoby wazniejszy jest alkohol a nie rodzina. Szkoda Twojej cierpliwosci, sily i nerwow. Domyslam sie ze to musi bardzo bolec, jak ktos na kim powinno sie polegac zawodzina calej linii ale pomysl o sobie i dziecku, wam od zycia tez sie cos nalezy.
palyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-13, 21:18   #12
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Pomożecie mi?

No, wlasnie.... wiem, jak trudo o konsekwencje w decyzji o rozstaniu jesli się kogoś kocha, ale wlaśnie z miłości do niego i z troski o jego zdrowie- jeżeli już zdecydujesz sie odejść nie zmieniaj zdania dopoki nie zacznie sie leczyc! Ja bym chyba odeszła, własnie z troski o: Syna, Ciebie i Niego samego, by wstrząsnąć nim na tyle, by zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, własnie teraz kiedy jeszcze jest szansa cokolwiek ratować. Jeżeli nie, będzie tylko gorzej, samo się nie naprawi- na to nie licz. Syn narazie jest maly, ale dzieci sluchja obserwuja i widzą więcej niz nam doroslym czesto wydaje.Nawet najbardziej kochjący ojciec, ale ojciec zionący alkoholem nie jest dobrym przykładem dla dziecka...
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 22:01   #13
natusia78
Przyczajenie
 
Avatar natusia78
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
Dot.: Pomożecie mi?

poniekąd macie racje ...boje się jak cholera myśle ze zanim podejme decyzje o tym zeby odejśc to najpierw z nim poważnie porozmawiam i to na trzeźwo i myśle sylwiabal ze ty też powinnaś z nim porozmawiac juz niestawiaj warunków tylko powiedz ze wrocisz jak juz się wyleczy...o ile....tego tez się boje jestem w twoim wieku i juz drugi raz mi niewyszło jestem bez pracy mam syna 9 letniego i 10 miesięcznego i alimenty w kwocie 400zł to śmieszne ale niewiem co robic na szczęście mieszkanie jest moje i to ja zostane tu z dziecmi tylko za co będe życ....pieprzony alkohol zniszczył moj związek ale niepozwle zeby niszczył mnie i moje dzieci bądź twarda i przedewszystkim konsekwentna trzymam kciuki
natusia78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 22:16   #14
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
Dot.: Pomożecie mi?

Ja niechcę uciekać, jadę żeby odpocząć od niego, a raczej żeby niepatrzeć jak pije kolejne piwo i żeby mały niepatrzył. Jednak poważnie zastanawiam się nad odejściem, bo na leczenie napewno go nienamówię, jak mówiłam mu żeby się zaczął leczyć to się śmiał że mu to niejest potrzebne. Najgorsze jeszcze w tym wszystkim jest to że on do głowy nic niebierze że ja się nieodzywam, że wyjeżdżam, albo udaje tylko. Już nawet rozmawiać mi się niechce z nim bo to zawsze wygląda tak że ja mówię, mówię, mówię a on się odezwie co jakiś czas. Zastanawiam się jeszcze nad tym czy on mnie kocha, bo ja tego nieczuję. Sama też już się gubię w swoich uczuciach, ale to wszystko dlatego że on pije. Mam coraz mniej sił na jakąkolwiek walkę o to żeby niepił. Gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym się niezwiązała z takim facetem co lubi pić. Dziewczyny które zaczynają związki z facetami których ciągnie do alkoholu, zastanówcie się dobrze, bo potem ciężko odejść, a życie z takim człowiekiem to koszmar.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-13, 22:35   #15
natusia78
Przyczajenie
 
Avatar natusia78
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 17
Question Dot.: Pomożecie mi?

sylwiabal wiem co czujesz z alkoholem niewygrasz jesli on niezrozumie ze to jest choroba ktorą on ma to niewygra jesli straciłaś juz do niego uczucia to niemęcz sie poprostu odejdz tylko wiedz ze on nieda ci spokoju znam to juz raz zesmy się rozstali po dwuch miesiącach wrocił do mnie bo powiedział cytuje...moje zycie niema sensu bez ciebie....przysięgał ze się zmieni i niepowiem zmienił się niepije tyle co kiedys ale to mnie niepociesza bo pije a najgorsze jest to ze jest policjantem i wstydzi się leczyc niewiem co zrobie ale najpierw musze z nim porozmawiac wtedy podejme decyzje...Jest mi ciężko bo naprawde go kocham i wiem ze on mnie tez tylko ze siła picia jest silniejsza
natusia78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 08:10   #16
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Pomożecie mi?

a moze wlasnie myslac o dziecku powinnas go zostawic a nie byc z nim. ja mam ojca alkoholika i wierz mi ze przez to skrzywiona psychike. do dzis mam zal do mamy ze nie odeszla, tylko nadal siedzimy w tym piekle. niby udajemy dobra rodzine, ojcu zdarza sie upic np raz na 2- 3 miesiace. albo czasem pije miesiac bez przerwy. to wykancza psychicznie. a poczatki picia to taka sytacja jak u Ciebie.
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 08:11   #17
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
Dot.: Pomożecie mi?

natusia78, niewiem czy kolejna rozmowa coś Ci pomoże, bo napewno już z nim rozmawiałaś nie raz a skutki marne, ja już nieliczę na to że rozmowa coś zmieni u nas. Przez 11 lat tych rozmów było mase u nas, i jakoś nic niepomogły. Nierozumiem jednej rzeczy, skoro uważa że nas kocha, to dlaczego nie może przestać pić, poprostu chyba niepotrafi już niepić. Ja naprawde dużo bym zrobiła żeby wszystko było ok, gdybym to ja w jakiś sposób nawalała, a on niepotrafi.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 11:43   #18
Roxette
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: małopolskie
Wiadomości: 1 264
GG do Roxette
Dot.: Pomożecie mi?

dziewczyny, nie doświadczyłam problemu na własnej skórze, mój tata ani mąż nie mają problemu z alkoholem, jednak brat mojego taty czyli mój wujek przechodził przez to
wiem, jaki miało to wpływ na jego dzieci i dlatego mogę poradzic Wam tylko tyle, żebyście zrobiły coś, żeby Wasze dzieci nie musiały na to wszystko patrzec
ojciec zionący alkoholem, zataczający sie, sprowadzajacy do domu kolegów i stawiajacy na stole kolejną flaszkę nie jest dobrym przykładem
moja ciotka nie potrafiła z tym walczyć, niejednokrotnie jeszcze kilka lat temu mój tata na prośbę ciotki odwoził wujka z baru do domu, bo był taki pijany, ze sam nie był w stanie wrócić
z czasem pił coraz mniej, bo zaczęła mu całkowicie wyiadać wątroba
głupi się pisze o takim czymś na forum, ale wydaje mi się, ze o wiele gorzej z tym wszystkim czują sie dzieci takiego człowieka
gdybym ja miała taki problem nie zostawiłabym od razu swojego meża, ale kazałabym mu wybierać - albo alkohol, albo terapia i wtedy możemy rozmawiać o dalszym wspólnym życiu
sama rok temu byłam zła na mojego TZ-a bo w lipcowych upałach kilka razy w tygodniu lubiał mieć piwko w lodówce
i o to piwko trzy razy w tygodniu potrafiłam zrobić awanturę, bo wiem, ze problem z alkoholem zaczyna się często właśnie od piwa
teraz jak już sobie wypije to najwyżej raz w tygodniu i to tylko wtedy, kiedy jest jakiś grill
nie wstydźcie sie powiedzieć w towarzystkie "nie pij tyle, juz Ci chyba wystarczy"
ja mówię to po piwerwszym piwie, które zawsze jest ostatnie
Roxette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 12:26   #19
sylwiabal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
Dot.: Pomożecie mi?

roxette to nie jest zostawianie natychmiast to trwa bardzo długo, i ja się niewstydzę powiedzieć w towarzystwie niepij już tylko on nigdy mnie nie słucha. W każdym bądź razie dzisiaj wyjeżdżam na tydzień z małym, może jeszcze z nim porozmawiam przed wyjazdem, chociaż niewiem czy jest sens bo on i tak niezrozumie. Wiem że potrzebny jest mi ten wyjazd bo chcę odpocząć.
sylwiabal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-14, 14:24   #20
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: Pomożecie mi?

zapytaj go - alkohol albo ty.

Jak wybierze alkohol - odejdź od niego..

tak w ogóle nie wiem co mam napisać bo jeśli chodzi o alkoholizm to jestem bardzo uprzedzona i od takich ludzi trzeba naprawde wiać.
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 15:33   #21
Ag_nes
Wtajemniczenie
 
Avatar Ag_nes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 2 474
GG do Ag_nes
Dot.: Pomożecie mi?

Wlasnie widze ze wszyscy radzą rozmawiac.
Dziewczyny powiedzcie czy umiecie z alkoholikiem porozmawiac o jego problemie ? czy on widzi ze jest problem czy udaje ze go nie ma, zwala na jednorazowe wypicie i nie wie czemu sie czepiacie.

Alkoholizm pewnie by nie istnial gdyby skutkowały te wszystkie prosby bliskich osob. No ale nie skutkują...

Dla dobra dziecka, chyba lepiej wychowywac sie bez jednego rodzica niz wychowywac sie w rodzinie alkoholowej. Chyba kazde dziecko alkoholika Wam to poradzi.
__________________
16.05.2013
Ag_nes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 15:40   #22
sanetka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
Dot.: Pomożecie mi?

[quote=Ag_nes;4778974

Dla dobra dziecka, chyba lepiej wychowywac sie bez jednego rodzica niz wychowywac sie w rodzinie alkoholowej. Chyba kazde dziecko alkoholika Wam to poradzi.[/quote]

wiem cos o tym. i to nie tylko z wlasnego doswiadczenia...
__________________

sanetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 15:47   #23
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: Pomożecie mi?

Cytat:
Napisane przez Ag_nes Pokaż wiadomość
Wlasnie widze ze wszyscy radzą rozmawiac.
Dziewczyny powiedzcie czy umiecie z alkoholikiem porozmawiac o jego problemie ? czy on widzi ze jest problem czy udaje ze go nie ma, zwala na jednorazowe wypicie i nie wie czemu sie czepiacie.
alkoholizm to choroba a akurat ci chorzy często nie widza swojego problemu - i tu jest największa komplikacja tego problemu.. rzadko komu udaje się dotzrec do alkoholika poprzez rozmowy bo on ci zapyta:no dobrze, a gdzie problem? ja nie piję.

Cytat:
Napisane przez Ag_nes Pokaż wiadomość
Dla dobra dziecka, chyba lepiej wychowywac sie bez jednego rodzica niz wychowywac sie w rodzinie alkoholowej. Chyba kazde dziecko alkoholika Wam to poradzi.
a jeśli matka i ojciec piją to bym wolała mieszkać w domu dziecka, choć pewnie bym się załamała jak by mama piła.
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 16:03   #24
Ag_nes
Wtajemniczenie
 
Avatar Ag_nes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 2 474
GG do Ag_nes
Dot.: Pomożecie mi?

Ja sobie z mama musze radzic cale zycie. Duzo bym dala zeby sie znieczulic i olac sprawe .. ale to w koncu mama.
Mysle ze latwiej kompnąc męża w dupe i uciekać gdzie pieprz rosnie. Z mezem mozna sie rozwiesc i traktowac jak obcą osobe.
Z mamą trudniej bo jej sie zawsze i wszystko wybaczy. I nigdy nie przestanie kochac.
__________________
16.05.2013
Ag_nes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 16:36   #25
maltanka83
Raczkowanie
 
Avatar maltanka83
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 182
Dot.: Pomożecie mi?

Cytat:
Napisane przez sylwiabal Pokaż wiadomość
J Jednak poważnie zastanawiam się nad odejściem, bo na leczenie napewno go nienamówię, jak mówiłam mu żeby się zaczął leczyć to się śmiał że mu to niejest potrzebne. Najgorsze jeszcze w tym wszystkim jest to że on do głowy nic niebierze że ja się nieodzywam, że wyjeżdżam, albo udaje tylko. Już nawet rozmawiać mi się niechce z nim bo to zawsze wygląda tak że ja mówię, mówię, mówię a on się odezwie co jakiś czas. , a życie z takim człowiekiem to koszmar.
moim zdaniem powinnaś odejść. znam taki przykład z autopsji. u mnie w dalszej rodzinie jest.
alkoholik nigdy w życiu się nie przyzna że ma problemy z piciem, powie że ma nad tym kontrolę i jak będzie chciał to w każdej chwili może przestać, (ale to nie prawda) a jak zaczniesz go namawiać na leczenie po prostu cie wyśmieje. z tym nie wygrasz. może być spokój przez jakiś czas 1 miesiąc, 3 i znowu najdzie ten okres picia a potem przyjdzie będzie przepraszał i tak w kółko. pomyśl o dziecku jak on się czuje. i jak się będzie musiał wstydzić jak któregoś dnia tata nie dojdzie na czworaka do domu tylko będzie spał np. na klatce schodowej. chyba lepiej żeby miał jedno z rodziców niż dwoje i wieczne kłótnie w domu i widok pijanego ojca.
alkoholika najlepiej jest zostawić samego, a jest szansa że się opamięta.
__________________
"Tam na dole zostało
wszystko to co Cię męczy.
Patrząc z góry wokoło
świat wydaje się lepszy."

maltanka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 16:57   #26
megilla
Zakorzenienie
 
Avatar megilla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 409
Dot.: Pomożecie mi?

Sylwio, myślę, że najpierw sama powinnaś pójść do AA. Poza terapiami prowadzone są tam również zajęcia dla współuzależnionych, na których dowiesz się jak postępować z mężem, może wtedy coś do niego dotrze. Z całego serca życzę Ci powodzenia
megilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 19:55   #27
mollyy
Rozeznanie
 
Avatar mollyy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 703
Dot.: Pomożecie mi?

Cytat:
Napisane przez Ag_nes Pokaż wiadomość
Ja sobie z mama musze radzic cale zycie. Duzo bym dala zeby sie znieczulic i olac sprawe .. ale to w koncu mama.
Mysle ze latwiej kompnąc męża w dupe i uciekać gdzie pieprz rosnie. Z mezem mozna sie rozwiesc i traktowac jak obcą osobe.
Z mamą trudniej bo jej sie zawsze i wszystko wybaczy. I nigdy nie przestanie kochac.

A ja tam matce nie wybaczam... Za bardzo mnie krzywdzi po alkoholu. Na szczęście jest tata, gdyby nie on, już dawno siedziałabym teraz w pokoju bez klamek zawinięta w kaftan.


A co do rad... Chyba jak większa część dzieci alkoholików radzę uciekac. Nie ratuj na siłę związku który i tak niewiele jest już wart. Chroń dziecko i przede wszystkim o nim myśl!
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie.
Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia.
Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne,
ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. ”
- Marilyn Monroe 
mollyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-14, 20:44   #28
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: Pomożecie mi?

Cytat:
Napisane przez mollyy Pokaż wiadomość
A ja tam matce nie wybaczam... Za bardzo mnie krzywdzi po alkoholu. Na szczęście jest tata, gdyby nie on, już dawno siedziałabym teraz w pokoju bez klamek zawinięta w kaftan.
u mnie na odwrót
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-17, 14:31   #29
ewunia2
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
Dot.: Pomożecie mi?

Ja osobiście zaproponowałabym pomoc i leczenie.Jeśli by to zawiodło i osoba by mi odmówiła, zrywam kontakty. Nawet gdyby to była najbliższa rodzina.
__________________
ewunia2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-17, 15:00   #30
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Pomożecie mi?

On się musi leczyć i musi dojrzeć do decyzji by leczenie owe podjąć. Następne 11 lat będzie co najmniej takie, jakie już było, albo i gorszych, żaden sekret. Musisz odejść na dłużej, wyprowadzić się i być konsekwentna; albo się będzie staczał do konca, albo zacznie mu w koncu zależeć i zrobi coś ze swoim nałogiem. ''Samo'' mu się z tego nie wyjdzie, nie dawaj się nabierać na gadki, że on potrzebuje Ciebie; bo do pokonania słabości organizmu potrzebny mu jest przede wszystkim on sam, nikt tego za niego nie zrobi; Ty nie jesteś dla niego autorytetem, jeśli chce, to pije bez zwracania uwagi na Twoją krytykę tego postępowania, wspierać go i trzymać za gębę powinni ludzie, którzy mieli ten sam problem, co on. A scalenie Waszej rodziny powinno być nagrodą ; wspierać nie może oznaczać - tolerować, bo nic się nie zmieni. Skoro zmiany chcesz.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:02.