On mi nie może wybaczyć aborcji... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-28, 18:36   #1
lulabim
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8

On mi nie może wybaczyć aborcji...


Witam

Wiem że ten temat jest wałkowany ciągle i wszędzie, ale mam nadzieję że ktoś tę wiadomość przeczyta. Nie wiem czy jest sens się rozpisywać, było jak w temacie...
Zaszłam w ciążę z wpadki, mieliśmy po prostu pecha. Prezerwatywa pękła, a ja nie mogę brać tabletek. Kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście, byłam przerażona. Na tyle, by tę ciążę usunąć. Niezbyt przyjemne doświadczenie, ale udało mi się zagłuszyć wyrzuty sumienia. Postanowiłam nic nie mówić ówczesnemu TŻ, bo znałam jego opinię na ten temat. Na początku związku omówiliśmy te kwestie i umówiliśmy się, że w razie wpadki wychowamy dziecko. Dla mnie to był wtedy taki temat-abstrakcja, w ogóle nie myślałam jeszcze o dzieciach i nie brałam pod uwagę wpadki. Ale on traktował to poważnie i powiedział, że nie ma siły sprawić, by wszystkie kobiety rezygnowały z aborcji, ale sam się z jej zwolenniczką nie zwiąże, bo nie wybaczyłby kobiecie, gdyby usunęła jego dziecko. Uznałam że to w porządku z jego strony, wyłożył kawę na ławę, a ja się zgodziłam.
Słowa jak widać nie dotrzymałam, ale na początku postanowiłam w ogóle mu o tym nie mówić. Kochałam go bardzo i nie chciałam go stracić ani skrzywdzić tym, co zrobiłam. Potem jakoś tak wyszło, że moja koleżanka zaszła w ciążę, opowiadała mi, jakie to wspaniałe uczucie, planowała, jak nazwie dziecko, przekomarzała się z facetem, do kogo będzie bardziej podobne... No i wyrzuty sumienia wróciły, właściwie zawsze gdzieś tam były tylko ja je tłumiłam. Ciężko mi to wytłumaczyć, bo przez pół roku po zabiegu funkcjonowałam normalnie, a potem tak nagle zaczęło dręczyć mnie to, co zrobiłam. Nie planowałam tego, ale przyznałam się TŻ.
Teraz tego żałuję. Przepraszałam go najpierw, ale kiedy oskarżył mnie o zabicie naszego dziecka, powiedziałam, że to moje ciało i mój wybór, a "nasze dziecko" to był nieświadomy niczego płód. On wtedy powiedział, że mogłam jemu dać wybór, czy chce się związać z taką kobietą, a nie kłamać. Kłóciliśmy się strasznie i mnie zostawił.
Z jednej strony go rozumiem, umawialiśmy się przecież, ale z drugiej jemu łatwo mówić, bo to ja musiałabym nosić to dziecko przez 9 miesięcy i je potem urodzić. Ciężko mi z tym, co zrobiłam, ale miałam do tego prawo. Teraz może postąpiłabym inaczej, ale on mnie nie chce znać. Od rozstania minęło pięć miesięcy, on zerwał ze mną kontakt, ale też nie ma nikogo (wiem od znajomych), więc może rozważa powrót do mnie? Dzwoniłam milion razy, ale zmienił numer, pisałam na facebooku, zablokował mnie... kilka razy rozmawiałam nawet z jego siostrą, by jakoś namówiła go na rozmowę ze mną, ona jest jego jedyną rodziną i liczy się z jej zdaniem, ale i tak odmówił. Strasznie go kocham i chcę do niego wrócić. Myślicie, że jest na to szansa? Jeśli tak, co powinnam zrobić?
lulabim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:42   #2
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Wiele rzeczy bym wybaczyła - jestem za aborcją jak najbardziej - ale kłamstwa bym nie wybaczyła. Zwłaszcza kłamstwa takiej wagi.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:43   #3
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Witam

Wiem że ten temat jest wałkowany ciągle i wszędzie, ale mam nadzieję że ktoś tę wiadomość przeczyta. Nie wiem czy jest sens się rozpisywać, było jak w temacie...
Zaszłam w ciążę z wpadki, mieliśmy po prostu pecha. Prezerwatywa pękła, a ja nie mogę brać tabletek. Kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście, byłam przerażona. Na tyle, by tę ciążę usunąć. Niezbyt przyjemne doświadczenie, ale udało mi się zagłuszyć wyrzuty sumienia. Postanowiłam nic nie mówić ówczesnemu TŻ, bo znałam jego opinię na ten temat. Na początku związku omówiliśmy te kwestie i umówiliśmy się, że w razie wpadki wychowamy dziecko. Dla mnie to był wtedy taki temat-abstrakcja, w ogóle nie myślałam jeszcze o dzieciach i nie brałam pod uwagę wpadki. Ale on traktował to poważnie i powiedział, że nie ma siły sprawić, by wszystkie kobiety rezygnowały z aborcji, ale sam się z jej zwolenniczką nie zwiąże, bo nie wybaczyłby kobiecie, gdyby usunęła jego dziecko. Uznałam że to w porządku z jego strony, wyłożył kawę na ławę, a ja się zgodziłam.
Słowa jak widać nie dotrzymałam, ale na początku postanowiłam w ogóle mu o tym nie mówić. Kochałam go bardzo i nie chciałam go stracić ani skrzywdzić tym, co zrobiłam. Potem jakoś tak wyszło, że moja koleżanka zaszła w ciążę, opowiadała mi, jakie to wspaniałe uczucie, planowała, jak nazwie dziecko, przekomarzała się z facetem, do kogo będzie bardziej podobne... No i wyrzuty sumienia wróciły, właściwie zawsze gdzieś tam były tylko ja je tłumiłam. Ciężko mi to wytłumaczyć, bo przez pół roku po zabiegu funkcjonowałam normalnie, a potem tak nagle zaczęło dręczyć mnie to, co zrobiłam. Nie planowałam tego, ale przyznałam się TŻ.
Teraz tego żałuję. Przepraszałam go najpierw, ale kiedy oskarżył mnie o zabicie naszego dziecka, powiedziałam, że to moje ciało i mój wybór, a "nasze dziecko" to był nieświadomy niczego płód. On wtedy powiedział, że mogłam jemu dać wybór, czy chce się związać z taką kobietą, a nie kłamać. Kłóciliśmy się strasznie i mnie zostawił.
Z jednej strony go rozumiem, umawialiśmy się przecież, ale z drugiej jemu łatwo mówić, bo to ja musiałabym nosić to dziecko przez 9 miesięcy i je potem urodzić. Ciężko mi z tym, co zrobiłam, ale miałam do tego prawo. Teraz może postąpiłabym inaczej, ale on mnie nie chce znać. Od rozstania minęło pięć miesięcy, on zerwał ze mną kontakt, ale też nie ma nikogo (wiem od znajomych), więc może rozważa powrót do mnie? Dzwoniłam milion razy, ale zmienił numer, pisałam na facebooku, zablokował mnie... kilka razy rozmawiałam nawet z jego siostrą, by jakoś namówiła go na rozmowę ze mną, ona jest jego jedyną rodziną i liczy się z jej zdaniem, ale i tak odmówił. Strasznie go kocham i chcę do niego wrócić. Myślicie, że jest na to szansa? Jeśli tak, co powinnam zrobić?
Z pewnością facet nie rozważa powrotu do Ciebie skoro zmienił numer i zablokował Cię na fb. Odpuść sobie, a w nowym związku po prostu nie kłam
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:46   #4
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Witam

Wiem że ten temat jest wałkowany ciągle i wszędzie, ale mam nadzieję że ktoś tę wiadomość przeczyta. Nie wiem czy jest sens się rozpisywać, było jak w temacie...
Zaszłam w ciążę z wpadki, mieliśmy po prostu pecha. Prezerwatywa pękła, a ja nie mogę brać tabletek. Kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście, byłam przerażona. Na tyle, by tę ciążę usunąć. Niezbyt przyjemne doświadczenie, ale udało mi się zagłuszyć wyrzuty sumienia. Postanowiłam nic nie mówić ówczesnemu TŻ, bo znałam jego opinię na ten temat. Na początku związku omówiliśmy te kwestie i umówiliśmy się, że w razie wpadki wychowamy dziecko. Dla mnie to był wtedy taki temat-abstrakcja, w ogóle nie myślałam jeszcze o dzieciach i nie brałam pod uwagę wpadki. Ale on traktował to poważnie i powiedział, że nie ma siły sprawić, by wszystkie kobiety rezygnowały z aborcji, ale sam się z jej zwolenniczką nie zwiąże, bo nie wybaczyłby kobiecie, gdyby usunęła jego dziecko. Uznałam że to w porządku z jego strony, wyłożył kawę na ławę, a ja się zgodziłam.
Słowa jak widać nie dotrzymałam, ale na początku postanowiłam w ogóle mu o tym nie mówić. Kochałam go bardzo i nie chciałam go stracić ani skrzywdzić tym, co zrobiłam. Potem jakoś tak wyszło, że moja koleżanka zaszła w ciążę, opowiadała mi, jakie to wspaniałe uczucie, planowała, jak nazwie dziecko, przekomarzała się z facetem, do kogo będzie bardziej podobne... No i wyrzuty sumienia wróciły, właściwie zawsze gdzieś tam były tylko ja je tłumiłam. Ciężko mi to wytłumaczyć, bo przez pół roku po zabiegu funkcjonowałam normalnie, a potem tak nagle zaczęło dręczyć mnie to, co zrobiłam. Nie planowałam tego, ale przyznałam się TŻ.
Teraz tego żałuję. Przepraszałam go najpierw, ale kiedy oskarżył mnie o zabicie naszego dziecka, powiedziałam, że to moje ciało i mój wybór, a "nasze dziecko" to był nieświadomy niczego płód. On wtedy powiedział, że mogłam jemu dać wybór, czy chce się związać z taką kobietą, a nie kłamać. Kłóciliśmy się strasznie i mnie zostawił.
Z jednej strony go rozumiem, umawialiśmy się przecież, ale z drugiej jemu łatwo mówić, bo to ja musiałabym nosić to dziecko przez 9 miesięcy i je potem urodzić. Ciężko mi z tym, co zrobiłam, ale miałam do tego prawo. Teraz może postąpiłabym inaczej, ale on mnie nie chce znać. Od rozstania minęło pięć miesięcy, on zerwał ze mną kontakt, ale też nie ma nikogo (wiem od znajomych), więc może rozważa powrót do mnie? Dzwoniłam milion razy, ale zmienił numer, pisałam na facebooku, zablokował mnie... kilka razy rozmawiałam nawet z jego siostrą, by jakoś namówiła go na rozmowę ze mną, ona jest jego jedyną rodziną i liczy się z jej zdaniem, ale i tak odmówił. Strasznie go kocham i chcę do niego wrócić. Myślicie, że jest na to szansa? Jeśli tak, co powinnam zrobić?
Nie, no laska pojechałaś po badzie i jesteś zdziwiona, że facet nie chce cię znać. Bo wiesz, mnie się wydaje, że tutaj nie chodzi o fakt - że zrobiłaś, ale o kłamstwo. I nie miej nadziei, że on chce wrócić - on chce się od ciebie odciąć. Ty też daj spokój, masz bolesną nauczkę.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:51   #5
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Ustalaliście coś, a Ty go okłamałaś i to w tak ważnej sprawie.
Podtarłaś się jego zaufaniem, ideałami, poglądami.
Pozamiatane. Zapomnij, znajdź kogoś o podobnym spojrzeniu na życie, zamiast udawać kogoś innego w związku, bo jak widzisz, nie kończy się to dobrze.

ps. jako przeciwniczka aborcji nie umiałabym spojrzeć na faceta, który prosi mnie o usunięcie naszego dziecka. Więc wyobrażam sobie, jak on musi się teraz czuć, i mówię szczerze - zapomnij już o powrocie.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-08-28 o 18:52
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:53   #6
platekrozy
Zakorzenienie
 
Avatar platekrozy
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Myślę,że już nie da się nic zrobić.
Rozumiem Ciebie,ale rozumiem i Jego.
__________________



platekrozy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:53   #7
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Dla niego to nie "niczego nieświadomy płód", ale dziecko. Zrozum, w jego oczach podjęłaś decyzję potwornie niemoralną, krzywdzącą, okropną. W dodatku on jasno mówił, jakie ma podejście.

Pozwól mu odejść i poukładać sobie to wszystko samemu, dla niego to też jest trauma. To nie jest jak kłamstwo na inny temat.

A Tobie polecam pomoc psychologa w uporaniu się z aborcją oraz z rozstaniem i ze swoimi uczuciami. Wydaje mi się, że to taki natłok bardzo poważnym i trudnych tematów, a Ty jesteś tak zraniona, emocjonalna, że dobry specjalista Ci pomoże.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-28, 18:57   #8
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Ja nie jestem przeciwniczką aborcji, ale na miejscu faceta też nie chciałabym cię nawet widzieć na oczy.
Cytat:
Ustalaliście coś, a Ty go okłamałaś i to w tak ważnej sprawie.
Podtarłaś się jego zaufaniem, ideałami, poglądami.

Nie wiem, jak można zrobić coś takiego partnerowi. To okrutniejsze niż zdrada.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:57   #9
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Jestem zwolenniczką aborcji ale jestem też zwolenniczką nie oszukiwania innych, zwłaszcza bliskich nam osób. Ty go oszukałaś w tak fundamentalnej sprawie i tak dla niego ważnej(do czego miał święte prawo), że nie dziwię mu się nawet w 1%. Jak to ktoś napisał, pojechałaś po bandzie, myślę, że w momencie jak się dowiedział jak został oszukany przeszła mu cała miłość do Ciebie. Mi by przeszła. Pora to sobie uświadomić ale tak dogłębnie.


Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Od rozstania minęło pięć miesięcy, on zerwał ze mną kontakt, ale też nie ma nikogo (wiem od znajomych), więc może rozważa powrót do mnie? Dzwoniłam milion razy, ale zmienił numer, pisałam na facebooku, zablokował mnie... kilka razy rozmawiałam nawet z jego siostrą, by jakoś namówiła go na rozmowę ze mną, ona jest jego jedyną rodziną i liczy się z jej zdaniem, ale i tak odmówił. Strasznie go kocham i chcę do niego wrócić. Myślicie, że jest na to szansa? Jeśli tak, co powinnam zrobić?
Absolutnie na pewno nie. Poblokował Cię, nie utrzymuje kontaktu, odmawia rozmowy a Ty wnioskujesz, że rozważa powrót bo nie ma nikogo Dziewczyno ocknij się, otrząśnij, może skorzystaj z pomocy psychologa ale na nic już z jego strony nie licz, to koniec. Znajdziesz innego faceta i pokochasz, jego już uznaj za wspomnienie.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:05   #10
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Wiele rzeczy bym wybaczyła - jestem za aborcją jak najbardziej - ale kłamstwa bym nie wybaczyła. Zwłaszcza kłamstwa takiej wagi.
I tyle w tym temacie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:10   #11
lulabim
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Jestem zwolenniczką aborcji ale jestem też zwolenniczką nie oszukiwania innych, zwłaszcza bliskich nam osób. Ty go oszukałaś w tak fundamentalnej sprawie i tak dla niego ważnej(do czego miał święte prawo), że nie dziwię mu się nawet w 1%. Jak to ktoś napisał, pojechałaś po bandzie, myślę, że w momencie jak się dowiedział jak został oszukany przeszła mu cała miłość do Ciebie. Mi by przeszła. Pora to sobie uświadomić ale tak dogłębnie.




Absolutnie na pewno nie. Poblokował Cię, nie utrzymuje kontaktu, odmawia rozmowy a Ty wnioskujesz, że rozważa powrót bo nie ma nikogo Dziewczyno ocknij się, otrząśnij, może skorzystaj z pomocy psychologa ale na nic już z jego strony nie licz, to koniec. Znajdziesz innego faceta i pokochasz, jego już uznaj za wspomnienie.
Przez cały czas dobrze się dogadywaliśmy na każdej płaszczyźnie, kochałam go bardzo i on mnie też. Mogliśmy godzinami gadać na każdy temat i nigdy nam się nie nudziło w swoim towarzystwie, a teraz mamy to tak po prostu przekreślić? Ja go nadal kocham i myślę, że on mnie też chociaż go bardzo skrzywdziłam. Nie chcę rezygnować z miłości swojego życia dlatego że popełniłam jeden błąd. A psycholog nie poukłada za mnie życia która sobie sama rozwaliłam.
lulabim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-28, 19:14   #12
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Przez cały czas dobrze się dogadywaliśmy na każdej płaszczyźnie, kochałam go bardzo i on mnie też. Mogliśmy godzinami gadać na każdy temat i nigdy nam się nie nudziło w swoim towarzystwie, a teraz mamy to tak po prostu przekreślić? Ja go nadal kocham i myślę, że on mnie też chociaż go bardzo skrzywdziłam. Nie chcę rezygnować z miłości swojego życia dlatego że popełniłam jeden błąd. A psycholog nie poukłada za mnie życia która sobie sama rozwaliłam.
Przekreśliłaś to Ty sama w momencie kiedy podjęłaś decyzję za was oboje, nawet mu o tym nie mówiąc i to w tak ważnej sprawie. Kochasz go to dlaczego go w spokoju nie zostawisz, to jest egoizm a nie miłość. On wyraźnie dał do zrozumienia że nie chce mieć z Tobą kontaktu, co więcej chcesz zrobić? Każdy Twój następny krok to będzie nękanie i taplanie sie w tym bagnie, jednocześnie odbierasz sobie szansę na to, żeby zapomnieć i być jeszcze kiedyś szczęśliwa.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:15   #13
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Przez cały czas dobrze się dogadywaliśmy na każdej płaszczyźnie, kochałam go bardzo i on mnie też. Mogliśmy godzinami gadać na każdy temat i nigdy nam się nie nudziło w swoim towarzystwie, a teraz mamy to tak po prostu przekreślić? Ja go nadal kocham i myślę, że on mnie też chociaż go bardzo skrzywdziłam. Nie chcę rezygnować z miłości swojego życia dlatego że popełniłam jeden błąd. A psycholog nie poukłada za mnie życia która sobie sama rozwaliłam.
Gadać można wiele, i jak sama widzisz - wiele nakłamać. Przyszła pora zweryfikować tą zgodność i rozminęliście się w najwazniejszych kwestiach.

To nie jest błąd. Są sprawy niewybaczalne, a to jest jedna z nich.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:19   #14
lulabim
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Przekreśliłaś to Ty sama w momencie kiedy podjęłaś decyzję za was oboje, nawet mu o tym nie mówiąc i to w tak ważnej sprawie. Kochasz go to dlaczego go w spokoju nie zostawisz, to jest egoizm a nie miłość. On wyraźnie dał do zrozumienia że nie chce mieć z Tobą kontaktu, co więcej chcesz zrobić? Każdy Twój następny krok to będzie nękanie i taplanie sie w tym bagnie, jednocześnie odbierasz sobie szansę na to, żeby zapomnieć i być jeszcze kiedyś szczęśliwa.
Kocham go i dlatego chcę z nim chociaż porozmawiać, a on mi nawet nie daje szansy. Jeśli do mnie nie wróci, niech mi chociaż wybaczy. Jeśli nie będzie nadal chciał mnie znać, nie będę się narzucać. Sama już nie wiem, może macie rację...
lulabim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:20   #15
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

ja bym się raczej cieszyła z końca związku z takim facetem.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:22   #16
lulabim
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 8
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Gadać można wiele, i jak sama widzisz - wiele nakłamać. Przyszła pora zweryfikować tą zgodność i rozminęliście się w najwazniejszych kwestiach.

To nie jest błąd. Są sprawy niewybaczalne, a to jest jedna z nich.
Tak naprawdę nie okłamałam go, bardziej siebie okłamałam. Myślałam że na jego dziecko będę w stanie spojrzeć inaczej. W każdej innej sprawie się zgadzaliśmy, ja też chciałam mieć z nim dzieci, ale nie w tym momencie i nie z wpadki.
lulabim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:24   #17
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
ja bym się raczej cieszyła z końca związku z takim facetem.
e?

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Tak naprawdę nie okłamałam go, bardziej siebie okłamałam. Myślałam że na jego dziecko będę w stanie spojrzeć inaczej. W każdej innej sprawie się zgadzaliśmy, ja też chciałam mieć z nim dzieci, ale nie w tym momencie i nie z wpadki.
Więc po prostu zamknij ten rozdział i następnym razem przemyśl dokładnie swoje deklaracje. Stało się, nie odwrócisz, ani Tobie ani jemu dalsze babranie się w tym nie pomoże.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:25   #18
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Kocham go i dlatego chcę z nim chociaż porozmawiać, a on mi nawet nie daje szansy. Jeśli do mnie nie wróci, niech mi chociaż wybaczy. Jeśli nie będzie nadal chciał mnie znać, nie będę się narzucać. Sama już nie wiem, może macie rację...
No bo tu musiałaby być chęć z obu stron. Przecież go nie zmusisz. Zresztą ja go rozumiem, to nie tak, że on się o tym dowiedział przypadkiem po czym bez słowa wyszedł i Cię zostawił bez żadnej gadki. Byliście jeszcze później razem, pewnie były rozmowy na ten temat. Po co to znów wywlekać. Jeśli byś teraz zrobiła cokolwiek więcej to już byłoby narzucanie się.
A wybaczenia tym nie osiągniesz, będzie tak czuł to z czasem wybaczy Ci bez żadnej kolejnej rozmowy w swoim sumieniu co nie oznacza powrotu.

Mamy rację bo nie mówimy Ci tego na złość tylko żebyś Ty też się ogarnęła i w tym nie taplała.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:25   #19
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Trzeba było na początku powiedzieć że w razie czegoś byś usunęła. Dobrze wiedziałaś że jakie jest jego zdanie a mimo to usunęłaś. Ustaliliście coś, ale ty miałaś to w dupie. Więc nie dziw się że on też ma tam cie teraz. Twoje ciało, twój wybór, twoje konsekwencje. A i to nie WY to przekreśliliście, tylko TY.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-28, 19:26   #20
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

uważam wątek za prowokację, nie wierzę, aby jakaś dziewczyna zrobiła coś takiego i przyszła i lekko napisała o tym w necie.

od strony etycznej (nie wiem, czy to właściwe slowo) uważam, że takie sprawy są wyłącznie sprawami kobiet a reakcję faceta uznałabym za histeryczną.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:27   #21
Pan Pan
Przyczajenie
 
Avatar Pan Pan
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez lulabim Pokaż wiadomość
Witam

Wiem że ten temat jest wałkowany ciągle i wszędzie, ale mam nadzieję że ktoś tę wiadomość przeczyta. Nie wiem czy jest sens się rozpisywać, było jak w temacie...
Zaszłam w ciążę z wpadki, mieliśmy po prostu pecha. Prezerwatywa pękła, a ja nie mogę brać tabletek. Kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście, byłam przerażona. Na tyle, by tę ciążę usunąć. Niezbyt przyjemne doświadczenie, ale udało mi się zagłuszyć wyrzuty sumienia. Postanowiłam nic nie mówić ówczesnemu TŻ, bo znałam jego opinię na ten temat. Na początku związku omówiliśmy te kwestie i umówiliśmy się, że w razie wpadki wychowamy dziecko. Dla mnie to był wtedy taki temat-abstrakcja, w ogóle nie myślałam jeszcze o dzieciach i nie brałam pod uwagę wpadki. Ale on traktował to poważnie i powiedział, że nie ma siły sprawić, by wszystkie kobiety rezygnowały z aborcji, ale sam się z jej zwolenniczką nie zwiąże, bo nie wybaczyłby kobiecie, gdyby usunęła jego dziecko. Uznałam że to w porządku z jego strony, wyłożył kawę na ławę, a ja się zgodziłam.
Słowa jak widać nie dotrzymałam, ale na początku postanowiłam w ogóle mu o tym nie mówić. Kochałam go bardzo i nie chciałam go stracić ani skrzywdzić tym, co zrobiłam. Potem jakoś tak wyszło, że moja koleżanka zaszła w ciążę, opowiadała mi, jakie to wspaniałe uczucie, planowała, jak nazwie dziecko, przekomarzała się z facetem, do kogo będzie bardziej podobne... No i wyrzuty sumienia wróciły, właściwie zawsze gdzieś tam były tylko ja je tłumiłam. Ciężko mi to wytłumaczyć, bo przez pół roku po zabiegu funkcjonowałam normalnie, a potem tak nagle zaczęło dręczyć mnie to, co zrobiłam. Nie planowałam tego, ale przyznałam się TŻ.
Teraz tego żałuję. Przepraszałam go najpierw, ale kiedy oskarżył mnie o zabicie naszego dziecka, powiedziałam, że to moje ciało i mój wybór, a "nasze dziecko" to był nieświadomy niczego płód. On wtedy powiedział, że mogłam jemu dać wybór, czy chce się związać z taką kobietą, a nie kłamać. Kłóciliśmy się strasznie i mnie zostawił.
Z jednej strony go rozumiem, umawialiśmy się przecież, ale z drugiej jemu łatwo mówić, bo to ja musiałabym nosić to dziecko przez 9 miesięcy i je potem urodzić. Ciężko mi z tym, co zrobiłam, ale miałam do tego prawo. Teraz może postąpiłabym inaczej, ale on mnie nie chce znać. Od rozstania minęło pięć miesięcy, on zerwał ze mną kontakt, ale też nie ma nikogo (wiem od znajomych), więc może rozważa powrót do mnie? Dzwoniłam milion razy, ale zmienił numer, pisałam na facebooku, zablokował mnie... kilka razy rozmawiałam nawet z jego siostrą, by jakoś namówiła go na rozmowę ze mną, ona jest jego jedyną rodziną i liczy się z jej zdaniem, ale i tak odmówił. Strasznie go kocham i chcę do niego wrócić. Myślicie, że jest na to szansa? Jeśli tak, co powinnam zrobić?
Zamordowałaś dziecko, dodatkowo go okłamałaś. Raczej marne szanse, że ci wybaczy, ale jeśli naprawdę coś was łączy, to jedyna opcja jaką widzę, aby do ciebie wrócił jest taka, że przyznasz się do błędu, okażesz skruchę i poważnie zaczniesz żałować tego co zrobiłaś. Nie chodzi tylko o okłamanie go, ale również o morderstwo.
__________________
"Drzewo nie smagane wichrem, rzadko kiedy wyrasta silne i zdrowe." - Seneka Młodszy
Pan Pan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:28   #22
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
od strony etycznej (nie wiem, czy to właściwe slowo) uważam, że takie sprawy są wyłącznie sprawami kobiet a reakcję faceta uznałabym za histeryczną.
Histeryczna? Dowiedział się, że panna usuneła dziecko, chociaż on tego ze względów ideologicznych nie uznaje, dodatkowo nieważna już ideologia, to było jego dziecko i on nic o tym nie wiedział. W jednej chwili się dowiedział, że mógł być ojcem, że jednak nim nie został,że oszukała go bliska osoba i że ona jednak na temat swoich poglądów kłamała. I na coś takiego jego reakcja jest histeryczna? Serio?
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:31   #23
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
uważam wątek za prowokację, nie wierzę, aby jakaś dziewczyna zrobiła coś takiego i przyszła i lekko napisała o tym w necie.

od strony etycznej (nie wiem, czy to właściwe slowo) uważam, że takie sprawy są wyłącznie sprawami kobiet a reakcję faceta uznałabym za histeryczną.
Dlaczego? On uważał ten płód za dziecko i według niego ona zamordowała jego dziecko. Będąc w związku takie sprawy nie są wyłącznie kobiet, ale dwóch osób. Idąc twoim tokiem myślenia to tylko kobieta powinna się zabezpieczać bo jakby co to jest jej sprawa i jej ciało.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:31   #24
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

a jakąż to ideologię można posiadać w kwestii cudzego ciała?
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:34   #25
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Hultaj, co jest dla Ciebie wazne w zyciu? Ale to tak ważne, że nie jesteś nawet w stanie wyobrazić sobie nie poszanowania tego?
To teraz sobie wyobraź jak Twój TZ Ci przytakuje w poglądach, a następnie depcze to wszystko.
I jak się ma Twoja histeria?
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:34   #26
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Idąc twoim tokiem myślenia to tylko kobieta powinna się zabezpieczać bo jakby co to jest jej sprawa i jej ciało.
jak się zgadza, żeby facet nie musiał martwić się antykoncepcję; to cóż, co by nie powiedzieć, nie da się zaprzeczyć, że w ciąży może być tylko ona.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:35   #27
Samarbi
Raczkowanie
 
Avatar Samarbi
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 116
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Nie dziwię się temu chłopakowi. Nic przeciwko aborcji nie mam, ale takie kłamstwo przekreśliłoby partnera w moich oczach. Nie dość, że udawałaś kogoś, kim nie jesteś, to jeszcze nie dałaś mu żadnego wyboru w tak ważnej sprawie jak posiadanie dziecka. Dziwisz się, że on nie chce Cię znać?
Samarbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:36   #28
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Nie róbcie kolejnego wątku pro vs. anty aborcja.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:36   #29
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Hultaj, co jest dla Ciebie wazne w zyciu? Ale to tak ważne, że nie jesteś nawet w stanie wyobrazić sobie nie poszanowania tego?
To teraz sobie wyobraź jak Twój TZ Ci przytakuje w poglądach, a następnie depcze to wszystko.
to jest kolejny - moim zdaniem: kłamliwy w swoim poście otwierającym - wątek, który ma na celu wywołać burzliwą dyskusję na temat aborcji.

Związałabys się z facetem, który by Ci powiedział: jak się wytatuujesz to nie będę z tobą sypial i nie będziesz moją dziewczyną, bo twoje plecy są moją własnością?
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:36   #30
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: On mi nie może wybaczyć aborcji...

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Nie róbcie kolejnego wątku pro vs. anty aborcja.
A ktoś robi? Bo ja tu widzę potępianie kłamstwa autorki raczej.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.