Nienawidziłam a pokochałam... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-10-31, 08:22   #1
burn-it-up
Zakorzenienie
 
Avatar burn-it-up
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 7 853
GG do burn-it-up
Talking

Nienawidziłam a pokochałam...


Wpadałam na pomysł wątku(mam nadzieję,że jeszcze go nie było) o zapachach ktore niegdyś wywoływały u Was mdłości i inne nieprzyjemne wrażenia a potem pokochałyscie,lub takich,które uważałyście za przeciętne a potem przemówiły do Was nagle.Jestem bardzo ciekwa czy miałyście takie przypadki.Pozdrawiam:cmok :
__________________
Mój kosmetyczny blog
burn-it-up jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 10:15   #2
hybris
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Oj, miałam miałam. Dwa przede wszystkim - Angel. Pierwszy raz wąchałam go jako wczesno nastoletnie dziewczę (II klasa LO) w zimny, pochmurny dzień w łódzkiej perfumerii. Pokazała mi go koleżanka, z która tam byłam, nie spodobał mi się ani za grosz. Ale po liceum, kiedy na samym początku studiów eksplorowałam warszawskie perfumerie, coś mnie natchnęło, żeby po niego sięgnąć i to było odkrycie wszechczasów - musiał być mój i był - jest moim number one do dziś
Kolejną tego typu fascynacją było Poison. Używała go jedna z moich współlokatorek i wtedy nie mogłam go znieść. W końcu ja uprosiłam, żeby psikała się tylko przed wyjściem Ale kiedyś przy okazji większych zakupów dostałam próbkę Poison. Wrzuciłam ją zupełnie bez entuzjazmu do torebki i zapomniałam. Parę dni później poczułam w autobusie mocny, ale bardzo przyjemny, wręcz fascynujący zapach. Poniekąd znajomy, ale jakiś inny Wielkie było moje zdziwienie, kiedy z autobusu wysiadłam ja, a zapach razem ze mną. Po krótkich poszukiwaniach odkryłam, że po prostu fiolka mi pękła w torbie i było to nieszczęsne Pioson. Po paru dniach nabyłam flachę i uwielbiam je do dziś
__________________
było, minęło.
hybris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 10:21   #3
malaika7
Rozeznanie
 
Avatar malaika7
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 529
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Champs Elysees. W ogóle kiedyś miałam ogromny dystans do wszelkich kwiatowych zapachów. Pierwszy raz poczułam ten zapach wiele lat temu na nie koniecznie fajnej kuzynce, która nota bene mieszka w Paryżu. Kilka tygodni temu niuchnęłam w Sephorze w celu utwierdzenia się w moje awersji i... wpadłam! Planuję zakup po Nowym Roku i nie mogę się juz doczekać.
malaika7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 10:49   #4
mskladaczek
Zakorzenienie
 
Avatar mskladaczek
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Hypnotic poison szczerze nienawidzilam, teraz uwielbiam
Uzywala go kiedys moja mama, smierdzial mi nieprzecietnie, a juz nie wyobrazalam sobie, ze moglabym nim pachniec. Jakis rok temu, pozabieralam jej koncowki roznych perfum, zebys sobie 'potestowac' i sie w nich zakochalam... Teraz mam juz nawet swoja wlasna flaszke. Chyba po prostu do nich 'doroslam'. Zreszta podobnie sytuacja sie miala z reszta trucizn.

Nie podzielalam tez zachwytu mojej mamy Shalimarem. Jak bylam mala prosilam ja nawet, zeby zmienila perfumy, bo strasznie smierdzi Dzisiaj doceniam ten zapach, poodba mi sie bardzo, ale do 'noszenia' chyba jeszcze nie dojrzalam

Aha! I teraz najwazniejsze Pare dobrych lat temu, koszmarem wydawala mi sie Samsara.
Robilo mi sie niedobrze i okropnie bolala mnie glowa. Nie pamietam jak sie do niej 'nawrocilam' ale teraz ona jest dla mnie najwiekszym hiciorem ( zaraz po dune oczywiscie ).
mskladaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 12:24   #5
pixie7
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

U mnie zapachem, który wzbudził skrajne uczucia jest "Youth Dew" Estee Lauder. Będąc korzennym klasykiem w stylu Opium, to kompozycja o silnym charakterze. Kiedy powąchałam ją pierwszy raz, lata świetlne temu, odrzuciło mnie na przeciwległą ścianę perfumerii. Zapach wydał mi się potwornie duszący i staroświecki. Bardzo długo nawet do niego nie podchodziłam. Aż w końcu coś mnie podkusiło przetestować go na sobie i ... nie mogłam oderwać nosa od nadgarstka! Już wiedziałam, że musi być mój. Poczułam pieprz i gorzką czekoladę.
Używam go z przyjemnością, choć teraz rzadziej niż w okresie największej fascynacji.

Jest jeszcze jeden zapach, który wydawał mi się swego czasu nie do przyjęcia, a teraz popatruję nań łakomie: Chanel 19. Nie mogłam sobie wyobrazić, jak to się może podobać, w jaki sposób przetrwało tyle lat na rynku? Oczywiście popełniałam błąd podstawowy, czyli wąchałam go prosto z butelki zamiast popróbować na skórze, na której rozkwita niebywale, pudrowo-zamszowo-irysowo i zdecydowanie szykownie.
Z resztą nabieram ostatnio upodobania do zapachów wytrawnych, bez słodyczy.

Mam i przypadek odwrotny: latami kochałam się w "Pleasures" EL i nosiłam namiętnie bez przerwy. I nagle zupełnie przestałam móc używać! Nagle zapach zaczął powodować migreny i mdłości, dosłownie nie mogłam go znieść. Nie pojmuję dlaczego tak się stało, zaczynam nawet podejrzewać firmę o zmianę receptury. Ostatnią butelkę "Pleasures" oddałam zachwyconej koleżance, a sama z przykrością muszę powiedzieć, że mam nadzieję swojej dawnej wielkiej miłości nie spotykać za często...
pixie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 13:00   #6
gosiunia22
Zadomowienie
 
Avatar gosiunia22
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Takim zapachem są perfumy Shalimar. Byłam w początkowych klasach liceum, kiedy moja mama dostała je w prezencie. Nie mogłam znieść zapachu i poprosiłam ją, żeby nigdy nie używała Shalimar w mojej obecności. Nie mogłam ich znieść! Przełom nastąpił w te wakacje. Pachniała nimi pewna harfistka No i zakochałam się. Kupiłam flakonik. Początkowo nie mogłam przekonać się do pierwszej nuty. Teraz - wszystko podoba mi się w Shalimar. Są jednymi z moich ukochanych perfum. To dla mnie zapach... arystokracji, barokowych wnętrz, secesyjnych kamienic, zmysłowości. Dzieło sztuki.
gosiunia22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 13:05   #7
Pearl78
Raczkowanie
 
Avatar Pearl78
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 223
GG do Pearl78
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Miałam tak z Opium. W LO odrzucało mnie z ogromną siłą od nakrętki,gdy tylko mój nos się do niej zbliżał. Po latach,testując Opium fleur de Shanghai ,postanowiłam przetestowac też ponownie klasyka. Zakochałam się Żałuję,że mam tylko niecałe 10 ml
Pearl78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-10-31, 18:14   #8
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

U mnie było w życiu sporo takich trudnych miłości, najbardziej spektakularny przykład to Angel i Eau du Soir. Angela nienawidziłam obficie, uciekałam gdy w tłumie wywąchałam na kimś tę woń - nie umiem nawet określić, kiedy się to odmieniło, chyba wtedy gdy dostałam próbkę w perfumerii i odważyłam psiknąć się na nadgarstek. Przez kolejne dwa lata trwał proces oswajania się - ciągle mi się nie podobał, ale gnana wewnętrzną potrzebą zawsze wąchałam w perfumerii. Potem był etap zuzywania próbek, aż wreszcie kupiłam pierwszą małą gwiazdkę i stwierdziłam, że na mnie pachnie to inaczej, miękko i bez metalicznych akordów. No ale prawdziwa milość i tak przyszła później, gdy po raz pierwszy powąchałam Angel Lily z linii Garden of Stars, i już w pierwszej sekudznie wiedziałam, że to w pełni mój zapach
Eau du Soir strasznie mnie pociągał przez kilka lat, zawsze pchało mnie w jego kierunku w perfumerii, ale wydawał mi się zbyt groźny i dostojny, a otoczenie reagowało krótkim hasłem "babciny". Aż w końcu przypadkiem trafił do mnie maleńki torebkowy flakonik 15 ml i psiknęłam się nim do pracy, przeżywając prawdziwą ekstazę... wiedziałam że już zawsze będziemy razem, to jeden z tych zapachów, które nosząc czuję, że mogę dokonać absolutnie wszystkiego - po prostu wiem, że jestem w stanie pokonać każdą przeszkodzę. To zapach dla kobiety, nie dla dziewczynki, i to dla kobiety czynu dla tej ktora ma silną potrzebę osiągnięcia czegoś wielkiego Dla mnie to zapach mocy i wladzy, to zapach, ktory potrzebuje znakomitej oprawy, nienagannie skrojonego garnituru, idealnego makijażu i gładko uczesanych włosów ta moja fascynacja trwa już od trzech lat i przybiera na sile
Teraz przeżywam coś podobnego z Opium, które zawsze uważałam za smierdziela. Oswajamy się ze sobą - w te wakacje kupiłam limitowane Opium Fleur de Shanghai, które są niezwykle udaną premierą, i pod wpływem zachwytu nad nimi zapragnęłam odświeżyć znajomość ze znienawidzonym klasykiem, i proszę, oto jest to jeszcze nie miłość, ale z pewnością silne zauroczenie
Takich zapachów miałam więcej, Magie Noire, a nawet ukochany Le Baiser du Dragon - dostałam próbkę, która mnie mocno zniechęciła do zapachu (chyba z próbką coś nie tak było, bo Elve miała tę samą sytuację ).

Sytuacje odwrotne też mi się zdarzały. Nie wrócę już do moich niegdysiejszych fascynacji - Envy, Dune, Allure... Nie wiem, jak to będzie z Edenem, którego kiedyś ubóstwiałam, który znów jest w moim posiadaniu
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 20:53   #9
dori7
Zadomowienie
 
Avatar dori7
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Slonik Kenzo Latami budzil we mnie wstret i jednoczesnie dziwnie przyciagal; za kazdym razem, kiedy decydowalam sie zaryzykowac maly psik na nadgarstek w perfumerii, dostawalam natychmiastowej migreny. Do czasu, tj. do zeszlej jesieni, kiedy nagle zamiast migreny pojawilo sie olsnienie... Uznalam, ze MUSZE go miec. Wiec mam i uwielbiam
dori7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 21:20   #10
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Widze, ze mamy podobne typy Ja oczywiscie nienawidzialm Angela. Az do wakacji zeszlego roku, kiedy to psiknelam go na reke i pachnial mi pieknie przez tydzien na sweterku. Oczyweiscie nie kupilam tych perfum do dzis, poniewaz zbyt duzo osob obecnie go uzywa (cena juz nie jest taka bariera jak kiedys), a poza tym moj chlopak go absolutnie nie toleruje. Nasteony jest Opium - uwazalam go zawsze za cos starsznie meczacego, OBECNEGO, ciezkiego. Tymczasem dzis patrze na niego jako na rzecz bardzo oryginalna, moze troche staroswiecka, ale jednak nie pogardzilabym Opium w mojej kolekcji Tylko moja mama mnie powstrzymuje przed zakupem, bo uwaza, ze to jednak perfumy dla kobiet po 40... Nastepna rzecz to Eden w wersji EDP. Kiedys uzywala tych perfum moja nauczycielka, bardzo mloda blondynka o silnym charakterze. Perfumowala sie nimi na tyle obficie, ze zawsze bylo czuc gdzies jej perfumy, nawet jelsi ona sama dawno nie przebywala juz w tym miejscu Tak mnie ten zapach zaczal wtedy fascynowac, ze dzis zastanawiam sie czy go nie kupic... Obawiam sie tlyko migerny u otoczenia Dzis po latach nienawisci zaczynam doceniac Dolce vite, ktora dawno temu byla dla mnie czyms paskudnym. Gdybym jednak miala kupic sobie wszystkie ciekawe zapachy naraz, chyba bym zbankrutowala Dodam jeszcze, ze kiedys nie lubilam Tresor - dzis sa moja wlasnoscia i uwazam je za jeden z najbardziej udanych zapachow wszech czasow
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-10-31, 21:28   #11
Layette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 32
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Widze narazie Angel wygrywa
Mnie tez odrzucil od pierwszej chwili. To bylo w perufmerii. Ale pare miesiecy pozniej wyczulam jakis piekny zapach na mojej kolezance, zapytalam"co to?". Jaka bylam zdziwiona gdy odpowiedziala "Angel"
Dzisiaj uwielbiam ten zapach, zajmuje na mojej polce honorowe miejsce
__________________
Layette
Layette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-10-31, 22:08   #12
Toccata
Zadomowienie
 
Avatar Toccata
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Tak, Angel przywdziewa żółtą koszulkę lidera i chyba jej nie odda. Coraz bardziej upewniam się, że to dzieło absolutnie genialne. Anioł, ale nie ten cukierkowy, z obrazków dla grzecznych dzieci (co w zasadzie może sugerować jego słodycz) - to anioł z hebrajskich podań - groźny, dostojny, raczej demon o czarnych aksamitnych skrzydłach, niż blond aniołek.
Ja również uznałam go za śmierdziela wszechczasów i po pierwszej próbie nie wracałam do niego około roku. Gwiazdka zwyciężyła ze wstrętem, przemogłam się - i wrażenie bhyło niezwykle silne skoro do dziś pamiętam kolor, nastrój i temperaturę tego grudniowego poranka. Angel dawał siłę, pewność siebie i tak zostało. To jeden z moich ukochanych zapachów. Nigdy więcej nic takiego mi się nie przydarzyło. Jeśli czegoś nie lubię - no cóż, niewielka szansa, że gust mi się zmieni Chociaż czasem dorastam do zapachów, które wydawły mi się pociągające, ale nie dla mnie.
Angel jest naprawdę specyficzny.
Toccata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-01, 21:45   #13
koko
Zakorzenienie
 
Avatar koko
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 3 637
GG do koko
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Nie miałam okazji mieć styczności z zapachem, który początkowo wywołałby we mnie nienawiść, a który w końcu pokochałabym. Natomiast miałam do czynienia z przypadkiem dokładnie odwrotnym i to kilkakrotnie. Fascynacja, zauroczenie i tuż tuż przed zakupem totalny zwrot- mdłości na samą myśl o zapachu. Przydarzyło mi się to 3 razy: z J`adore, złotym Emporio, a ostatnio z Sicily.
koko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-01, 22:04   #14
czarna.noc
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna.noc
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Nigdy nic takiego mi sie nie przydarzylo.. Jak czegos nie polubie to tak mi zostaje.. i nie wyobrazam sobie bym mogla kiedykolwiek uzyc Omni Bulgari lub Addict Diora, ktore uwazam za najwieksze nieporozumienia ze znanych mi perfum. Ale co bedzie, to czas pokaze
czarna.noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 12:10   #15
Ivesman
Raczkowanie
 
Avatar Ivesman
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 205
GG do Ivesman
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Zastanawia mnie na ile rzeczywiście pokochałyście ten zapach(mam na myśli oczywiście Angela),czy też po prostu uległyście zabiegom socjotechnicznym.Wiadom o,że szczególnie przy zapachach takie zwroty o 180 stopni sie zdarzają(sam sie o tym przekonałem),ale nie jestem pewnien,czy tak dokońca jest w tym przypadku.Angel zawsze był reklamowany jako taki ,który jedni będą kochać a drudzy nienawidzić...i już to powoduje,że chcemy taki zapach na siłę pokochać.Gdyby to były inne perfumy to wydaje mi się,że nie było by tyle szumu wokół niego.Oczywiście nie pomniejszam jego sławy i piękna Ostatnio zachwyciła mnie wersja kolekcjonerska...jednak 640 zł może szybko odepchnąć
Ivesman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 12:57   #16
hybris
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Cytat:
Napisane przez Ivesman
Zastanawia mnie na ile rzeczywiście pokochałyście ten zapach(mam na myśli oczywiście Angela),czy też po prostu uległyście zabiegom socjotechnicznym.Wiadom o,że szczególnie przy zapachach takie zwroty o 180 stopni sie zdarzają(sam sie o tym przekonałem),ale nie jestem pewnien,czy tak dokońca jest w tym przypadku.Angel zawsze był reklamowany jako taki ,który jedni będą kochać a drudzy nienawidzić...i już to powoduje,że chcemy taki zapach na siłę pokochać.Gdyby to były inne perfumy to wydaje mi się,że nie było by tyle szumu wokół niego.Oczywiście nie pomniejszam jego sławy i piękna Ostatnio zachwyciła mnie wersja kolekcjonerska...jednak 640 zł może szybko odepchnąć
ja rozumiem, że kolega chce mieć wejście smoka na forum, ale teraz to już przesadziłeś z tą psychologią rodem z Pani Domu. Przede wszystkim Angel to juz dosyć stary zapach, a ty młody jesteś i nie pamiętasz, że ongiś był dostępny w kilku perfumeriach, a na Allegro pojawiał się jeden flakon na miesiąc, zaś o reklamie w ogóle mowy nie było - a wiele z nas własnie wtedy zawierało znajomość z tym pachnidłem. Więc nie wiem, gdzie tu widzisz jakis owczy pęd, czy inne działanie stadne. Równie dobrze mógłbyś od razu stwierdzić, że wszystkie tu, jak jedna, jesteśmy nieświadomymi ofiarami seryjnych przestępców, jakimi niewątpliwie w tej dialektyce byliby spece od marketingu, bo niektóre z nas kupiły już 10, 20, 40, a nawet ponad 50 flakonów. Weź pod uwagę, że do niektórych zapachów trzeba dojrzeć o to, co odrzuci 15-latkę, spodoba się 20-latce, bo, czy chcesz, czy nie, gusta, także zapachowe, zmieniają się, ewoluują.

p.s. wersja kolekcjonerska nieporęczna jest bardzo, poza tym z trudem mi się mieści na półce zawalonej masą innych pachnideł. Chyba jednak wolę klasyczne gwiazdki.
__________________
było, minęło.
hybris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 13:18   #17
Łasiczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 56
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

A ja też będę rozprawiać o Angelu, tyle że moje odczucia do tego zapachu były odwrotne. Pokochałam go od pierwszego psiknięcia, teraz go nie znoszę, zapewne przez spowszednienie zapachu.

Podobnie było z Edenem Cacharela, Kenzo Jungle oraz Poeme Lancome.
Kiedyś kochałam, teraz myślę, że na pewno do nich nie wrócę.

A nienawidziłam a pokochałam?
Kiedyś nienawidziłam lekkich zapachów. Teraz zakupiłam sobie Le Feu Light oraz Simply Clinic i oba bardzo dobrze mi się nosi. Co więcej, nie odczuwam żadnych ciągąt do kiedyś ubustwianych tzw. killerów .
Taki płodozmian
Łasiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 13:37   #18
Ivesman
Raczkowanie
 
Avatar Ivesman
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 205
GG do Ivesman
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Oczywiście,że Angel nie jest nowym zapachem,ale przynajmniej tu na forum nie wszyscy są tak dojrzałymi koneserkami,pamietającymi premierę zapachu Thierry Muglera.Duża cześc osób dopiero co poznała ten zapach i wydaje mi sie ,że daje się wciagnąć w tego typu reklamę.Nie mam na mysli prawdziwych wyjadaczek
Zresztą chetnie poczekam az zaczna się wypowiedzi,że jednak nowy Alien jest cudowny i wspaniały,choć wydawał sie na poczatku wstretny i odrzucajacy.I będzie to na pewno w jakims stopniu spowodowane reklamą,dzielącą ludzi na zwolenniczki i przeciwniczki zapachu...tak to juz bywa...
Ivesman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 13:59   #19
Łasiczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 56
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Ivesman, przyjmij do wiadomości, że choć reklama dźwignią handlu jest, to nie jest to jedyny czynnik zachecajacy do zakupu.
Szczególnie w przypadku perfum - które niedobrane właściwie mogą powodować bóle głowy, denerwować, irytować i ogólnie wpływać na pogorszenie nastroju. Wtedy najlepsza reklama im nie pomoże.

Poza tym, ja osobiście należę do osób, dla których reklama pefum to antyreklama. Nie chcę nosić czegoś co jest w danym czasie popularne, używane przez całe mnóstwo kobiet. Chcę byc oryginalna - to raz, zapach nie może mi przeszkadzać i irytować - to dwa. Reklama nie ma żadnego wpływu na moje zakupu, no chyba że jak napisałam wyżej, odstręcza mnie od zakupu
Łasiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-02, 14:04   #20
hybris
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 727
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Cytat:
Napisane przez Ivesman
Oczywiście,że Angel nie jest nowym zapachem,ale przynajmniej tu na forum nie wszyscy są tak dojrzałymi koneserkami,pamietającymi premierę zapachu Thierry Muglera.Duża cześc osób dopiero co poznała ten zapach i wydaje mi sie ,że daje się wciagnąć w tego typu reklamę.Nie mam na mysli prawdziwych wyjadaczek
heh, na premierze to i ja nie byłam, ale pamiętam czasy, kiedy o Angelu nikt jeszcze nie słyszał. A co do koneserek i wyjadaczek, to jest ich tu znacznie więcej, niż myślisz i wiele dziewczyn właśnie dzięki temu rozeznaniu, a wręcz rozmiłowaniu w zapachach potrafi docenić oryginalność i nowatorstwo kompozycji, które niewątpliwie jest cnota Aniołka.
Cytat:
Zresztą chetnie poczekam az zaczna się wypowiedzi,że jednak nowy Alien jest cudowny i wspaniały,choć wydawał sie na poczatku wstretny i odrzucajacy.I będzie to na pewno w jakims stopniu spowodowane reklamą,dzielącą ludzi na zwolenniczki i przeciwniczki zapachu...tak to juz bywa...
I znowu myślę, że nie masz racji. Moim zdaniem Alien odejdzie w mrok zapomnienia, jak większość innych "hitów" tego sezonu, typu Hypnose, czy Promesse. Niestety, Alien miał być rewelacją na miarę Angela, ale nie mu wyszło. Pewnie za rok dwa będą kolejne próby, ale z zapachami jest tak, że nierzadko trudno jest powtórzyć spektakularny sukces.
__________________
było, minęło.
hybris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 14:15   #21
sitc
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Aha, już widze całe zastępy kobiet, łykającej ibupromy przeciw migrenie, walczące z torsjami, a wszytsko po to, aby Angela polubić bo jest przecież modny i reklamowany Może jednak lepiej nie popadac w przesade, co?
Tak, ja również się przyznaje, że należe do grona osób które Angel kiedyś odrzucał, a teraz jest jednym z ulubionych zapachów. Co jak co, ale reklama na to wpływu nie miała.
Jak bardzo dobrze opisała Łasiczka, gust jest rzeczą zmienną, jeszcze dwa lata temu żadna ludzka, a nawet nieludzka siła nie zmusiła by mnie do użycia innych perfum niż różnego rodzaju świeżaki np. L'eau par Kenzo, L'eau Issey Myiake, CK One itp. Ale na przestrzeni tego czasu, troche upodobania zapachowe mi się zmieniły i tak jak Angela polubiłam bardzo np. Hypnotic Poison czy klasyczną Coco Chanel, które to mam wrażenie, do szeroko reklamowanych nie należą.
Wydaje mi się, że generalnie jestem osobą szalenie odporną na różnego rodzaju reklamy, nie popieram owczego pędu, aby pachniec tym co modne i na czasie, nieważne ładne, czy brzydkie, ani tez nie mam ambicji szukać specjalnie oryginalnych i niespotykanych zapachów, aby pachnieć nimi jako jedyna z całej wsi
Co do Aliena myśle, że on juz zawsze będzie zapachem, jedynie lubianym bądź nie, nie wzbudzającym większych kontrowersji, bo nie był niczym odkrywczym, a szkoda. Syntetyczny i intensywnie jak nie wiem co jaśmin, można poczuć już w wielu starszych perfumach.

Edytowane przez sitc
Czas edycji: 2005-11-02 o 14:18 Powód: lit.
sitc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-02, 14:44   #22
Ivesman
Raczkowanie
 
Avatar Ivesman
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 205
GG do Ivesman
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Okej Spokojnie Podałem sytuację ekstremalną...nie wątpię,że na tym forum większość osób to bardzo mądre dziewczyny,które nie ulegają reklamie.Im więcej takich osób, tym lepiej!Ale są też osoby,postępujące tak jak opisałem wcześniej.Nie wiem dlaczego potraktowałyście moją wypowiedź jako atak...Na pewno nie to było moim celem.
Ivesman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-03, 17:46   #23
~~~JOLA~~~
Zakorzenienie
 
Avatar ~~~JOLA~~~
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 6 464
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Mialam tez kilka takich przypadkow, ale niewiele. Zazwyczaj, jak mi sie jakis zapach nie spodoba, wicej po niego nie siegam. Pamietam, ze kiedys dostalam probke Sensations Jil Sander, wypachnilam tym nadgarstek i kilka minut pozniej pobieglam to zmyc Zapach wydal mi sie strasznie ciezki, gryzacy i zupelnie nie w moim stylu. Az do dnia, kiedy poczulam ten zapach na mojej mamie... Dostala kilka probek... Zakochalam sie na dobre Mama oddala mi wszystkie 3 probki (dobrze, ze jej ten zapach nie przypadl do gustu), ktore miala, a kiedy sie skonczyly - pobieglam do Douglasa Teraz to jeden z moim ulubionych - slicznie pachnie na mojej skorze
Kolejnym zapachem, ktory mnie odrzucil przy pierwszym wachnieciu, byl Addict Diora... dopoki moja najlepsza przyjaciolka nie zaczela go uzywac. Na poczatku jakos nie bardzo mi podchodzil, a teraz uwazam, ze jest calkiem fajny - moge nawet powiedziec, ze bardzo mi sie podoba No, ale potrzebowalam sporo czasu, zeby sie do niego przekonac.
~~~JOLA~~~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-03, 18:32   #24
olcia7
Zadomowienie
 
Avatar olcia7
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 615
GG do olcia7
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Znane mi to uczucie, a właściwie ocieplenie uczuć do jakiegoś zapachu. Nature Millenaire testowałam dawno temu i pierwsza myśl to było - jak można to nosić?! Toż to śmierdziel jakich mało!!Teraz mam okres uwielbienia tego zapachu, chwilowo nie chcę żadnego innego (no, prócz Black Cashmere! ). Jest dla mnie najpiękniejszy i najjesienniejszy na świecie i nie chcę żadnych "górnopółkowych" (no, z wyjątkiem Black Cashmere! )

A słynnego Angela jeszcze nawet nie testowałam. Tyle o nim czytałam a jakoś nie ciekawi mnie, żeby spróbować o co tyle hałasu....
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić..


Wymiana
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696
olcia7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 13:56   #25
elve
Rozeznanie
 
Avatar elve
 
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Angel jest jedynym zapachem, którego szczerze nienawidziłam - i czas przeszły już wyjaśnia, że to historia. Nie wiem czy go kocham, ale na pewno bardzo mi się podoba. Grunt to z nim nie przesadzić, być może to, że pierwszy test był obfity (nie spodziewałam się takiej mocy!) zaciążyło na mojej opinii o Angeli na lata. Tu historia mojego uczucia:
http://nosthrills.blogspot.com/2005/...cierpliwy.html

Z dużo mniejszą intensywnością i znacznie krócej nie znosiłam Addicta Diora. Na szczęście pojawiło się Eau Fraiche, które paradoksalnie ujawniło przede mną fajne nuty w klasyku, którego teraz mam i lubię.
elve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 15:23   #26
Sauvignon
Raczkowanie
 
Avatar Sauvignon
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 489
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Hm. Może kiedyś pokocham Chanel Nr 5. Dość mnie zawsze odrzucał ten zapach, a teraz mi się podoba. Nie mam jednak odwagi spróbować na nadgarstku - zawsze tylko blotter. Siła uprzedzenia trwa...
Sauvignon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 18:11   #27
lalesia
Zakorzenienie
 
Avatar lalesia
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 080
GG do lalesia
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

U mnie raczej zmiana nastepuje w druga strone: kochalam, a teraz nienawidze mialo to miejsce juz nie zlicze ile razy, np:
gabriela sabatini privat edition (jak kupilam to lalam to na siebie tonami, przy drugiej butelce zninawidzilam)
kenzo flower (rowniez przy poczatku drugiej butelki zaczelo mi sie robic niedobrze na sama mysl o nich),
dolce vita diora (zrobil sie strasznie duszacy, po prostu nie moglam przez niego oddychac),
yves rocher ode au reve,
c-thru diamond (nie wiem, czy to mozna perfumami nazwac, bo generalnie nie cierpie tanich zapachow, ale przy pierwszym powachaniu w perfumerii tak mnie urzekl, ze musialam natychmiast kupic. Nietety juz przy pierwszym psiknieciu z nowej butelki odkrylam, ze az mnie cofa )

a ostatnio strasznie polubilam (do milosci jeszcze troche brakuje, ale w porownaniu z tym co bylo na poczatku jest po prostu super) cerruti 1881

Cytat:
Napisane przez koko
Nie miałam okazji mieć styczności z zapachem, który początkowo wywołałby we mnie nienawiść, a który w końcu pokochałabym. Natomiast miałam do czynienia z przypadkiem dokładnie odwrotnym i to kilkakrotnie. Fascynacja, zauroczenie i tuż tuż przed zakupem totalny zwrot- mdłości na samą myśl o zapachu. Przydarzyło mi się to 3 razy: z J`adore, złotym Emporio, a ostatnio z Sicily.
a nie masz przypadkiem sicily na zbyciu kocham po prostu ten zapach
lalesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 18:19   #28
koko
Zakorzenienie
 
Avatar koko
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 3 637
GG do koko
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Cytat:
Napisane przez lalesia
a nie masz przypadkiem sicily na zbyciu kocham po prostu ten zapach
Nie, nie mam. Przez rok planowałam zakup, ale totalny zwrot nastapił tuż przed nim.
koko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 20:41   #29
lalesia
Zakorzenienie
 
Avatar lalesia
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 080
GG do lalesia
Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Cytat:
Napisane przez koko
Nie, nie mam. Przez rok planowałam zakup, ale totalny zwrot nastapił tuż przed nim.
Twoje szczescie, moj pech widze, ze jestes madrzejsza ode mnie, bo jak ja czegos zapragne, to w prezciagu tygodnia jest juz najprawdopodobniej w moich rekach dobrze, ze trafilam na kilku sprzedawcow z allegro, ktorym mozna zaufac, bo inaczej bym zbankrutowala
lalesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-05, 21:16   #30
burn-it-up
Zakorzenienie
 
Avatar burn-it-up
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 7 853
GG do burn-it-up
Wink Dot.: Nienawidziłam a pokochałam...

Cytat:
Napisane przez lalesia
Twoje szczescie, moj pech widze, ze jestes madrzejsza ode mnie, bo jak ja czegos zapragne, to w prezciagu tygodnia jest juz najprawdopodobniej w moich rekach dobrze, ze trafilam na kilku sprzedawcow z allegro, ktorym mozna zaufac, bo inaczej bym zbankrutowala
Hehe też tak mam,jestem strasznie niecierpliwa a do tego jak coś mi się podoba to mi to nie daje spokoju i prędzej czy później muszę to mieć,sięgnę (prawie)wszystkich sposobów skombinowania gotówki.Takim to sposobem ostatnio w mojej koleckji pojawiło się 100ml Sicily.
__________________
Mój kosmetyczny blog
burn-it-up jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-09 11:50:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:15.