Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

[VI4]

Ja bym polecała jeszcze delikatnie rozruszać tą okolicę - jeśli to jakieś przykurcze, no na 99% wzięły się z braku ruchu. Proste ćwiczenia - jeśli boli kark i szyja, to kręcenie głową w prawo i lewo, dociąganie brody do klatki piersiowej, ucha do ramienia. Ćwiczenia lekkimi hantlami na obręcz barkową - ma być lekko i rozruszeniowo, żaden wyczyn.



Mi się od czasu do czasu blokują stawy w kręgosłupie w odcinku piersiowym - dzieje się wtedy, kiedy dłuższy czas (kilka tygodni) nie mam ruchu. I nie muszą to być ćwiczenia stricte na górną część ciała - wystarczy rower czy np marsze. A jak się zablokuje, to kaplica, muszę iść do fizjo, żeby mi to odblokował:/

[Cordianka]

Napisane przez avocado77

Dziewczyny, przewiało mnie albo źle spałam, nie wiem. Ale wiem, że od 5 dni szyja i kark bardzo mnie bolą. Było już trochę lepiej, teraz znowu nie jestem w stanie wysiedzieć przed kompem.

Byłam w aptece, dostałam jakąś maść, którą się smaruję, plus kazano mi połykać ibuprofen, co też robię. Nie widzę za bardzo, żeby było lepiej.

Co jeszcze doradzicie? Do lekarza się nie dostałam - musiałabym jeszcze czekać kilka dni, ani płatnego ani na kasę, więc nie radźcie proszę, bo mnie szlag trafi.

Masaże i gorące kąpiele, jeżeli nie pomaga to fizjoterapeuta.

[Antymionka]

Napisane przez Cordianka

Masaże i gorące kąpiele, jeżeli nie pomaga to fizjoterapeuta.

Dokładnie
Pytanie jaką maść dostałaś, przeciwbólową? Może warto by było jakąś ziołową, rozgrzewającą. Z mojego doświadczenia wynika że lepiej działają niż te przeciwbólowe.

[deadlift]

Napisane przez avocado77

Dziewczyny, przewiało mnie albo źle spałam, nie wiem. Ale wiem, że od 5 dni szyja i kark bardzo mnie bolą. Było już trochę lepiej, teraz znowu nie jestem w stanie wysiedzieć przed kompem.

Mama chciała żebym był dziewczyną a urodziła chłopaka (i przez to mnie nie kochała) ale jednak się wypowiem. Anegdotyczne (moje) doświadczenie: na wszelkie bóle będące skutkiem nadwyrężenia zawsze pomaga mi trening cardio - aerobowy jak zwłaszcza jazda na rowerze. Tłumaczę to sobie tak, że następuje zwiększone dotlenienie organizmu w tym bolącego miejsca (nie ma znaczenia że to miejsce którego mięśnie nie pracują podczas ćwiczenia) - lepsze odżywienie, szybsze usunięcie nie wiem czego, toksyn, bakterii stanu zapalnego... Oczywiście ten wysiłek musi być taki, że tętno znacząco wzrasta, oddech znacznie przyspiesza.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez deadlift

Mama chciała żebym był dziewczyną a urodziła chłopaka (i przez to mnie nie kochała) ale jednak się wypowiem. Anegdotyczne (moje) doświadczenie: na wszelkie bóle będące skutkiem nadwyrężenia zawsze pomaga mi trening cardio - aerobowy jak zwłaszcza jazda na rowerze. Tłumaczę to sobie tak, że następuje zwiększone dotlenienie organizmu w tym bolącego miejsca (nie ma znaczenia że to miejsce którego mięśnie nie pracują podczas ćwiczenia) - lepsze odżywienie, szybsze usunięcie nie wiem czego, toksyn, bakterii stanu zapalnego... Oczywiście ten wysiłek musi być taki, że tętno znacząco wzrasta, oddech znacznie przyspiesza.

Tylko że tu nie było mowy o żadnym bólu z nadwyrężenia, a od przewiania.

[deadlift]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Tylko że tu nie było mowy o żadnym bólu z nadwyrężenia, a od przewiania.

Było "albo źle spałam".

[avocado77]

Dzięki. Dopiero leki na receptę rozwiązały problem w dosłownie kilka h. Ani kąpiele, ani sport, ani leki bez recepty nie pomogły.

[deadlift]

No to zatem była to infekcja.

[avocado77]

Napisane przez deadlift

No to zatem była to infekcja.

Z tego co pamiętam, dostałam coś (mówiąc językiem potocznym) na rozkurczenie mięśni oraz coś zwalczającego zapalenia.

[Sweet_Judi]

Napisane przez avocado77

Z tego co pamiętam, dostałam coś (mówiąc językiem potocznym) na rozkurczenie mięśni oraz coś zwalczającego zapalenia.

O, jak stan zapalny to faktycznie dobrze że poszły leki.