Nawracające zapalenie dróg moczowych, sex a zapalenie pęcherza

[blend_she]

no był u lekarza - dostał Cipronex500 (ja zawsze dostaję 250) ale nie dostał furaginy, a ona przecież usuwa generalnie bakterie z dróg moczowych bo jej substancje nie są odsiewane w wątrobie tylko wydalane przez nerki.. zastanawiałam się czy podając mu furaginę którą ja mam mu pomogę czy nie bo brać antybiotyk co tydzień to straszne dla całego organizmu...

[czokled]

Ja bym mu może lepiej nie dawała, skoro lekarz nie przepisał... Ja to w ogóle słyszałam, że Furagina jest generalnie słabym lekiem, który przepisuje się głównie dzieciom Nie wiem ile w tym prawdy, ale może ten Cipronex jest silniejszy i mu bardziej pomoże, bo u facetów to nie przelewki ponoc.

[blend_she]

Furagina nie jest taka słaba tyle że się nie maltretuje wątroby właściwie. No ja ją dostałam a dzieckiem wg farmaceutów i lekarzy nie jestem a Cipronex to antybiotyk to zupełnie inna historia na razie przeszło, jest spokój

[czokled]

Napisane przez blend_she

Furagina nie jest taka słaba tyle że się nie maltretuje wątroby właściwie. No ja ją dostałam a dzieckiem wg farmaceutów i lekarzy nie jestem a Cipronex to antybiotyk to zupełnie inna historia na razie przeszło, jest spokój

Ja też dostałam a dzieckiem nie jestem także. Ale miałam dwa podejścia do niej i jakoś ani razu mnie nie wyleczyła. Wybrałam całe opakowanie, następnego dnia- znowu zapalenie. Lekarz, znowu Furagina. Tylko tym razem jeszcze w trakcie brania mnie złapało znów

[morelka1987]

od kilku dni boli mnie, własciwie piecze podczas oddawania moczu ( pod koniec zazwyczaj) , pierwszy raz takie cos zdarzylo mi sie jakies 5 miesięcy temu, brałam przez kilka dni urosept i przemywałam szałwią i pomogło. Teraz wrociło , stosuje ta sama metodę ale na razie nie pomaga dlatego chce sie wybrac do lekarza, ale nie wiem jakiego: rodzinnego, ginekologa czy urologa? Jak wygląda takie badanie np u urologa? czy wystarczy opowiedziec dolegliwości czy będzie badał?

[czokled]

Napisane przez morelka1987

od kilku dni boli mnie, własciwie piecze podczas oddawania moczu ( pod koniec zazwyczaj) , pierwszy raz takie cos zdarzylo mi sie jakies 5 miesięcy temu, brałam przez kilka dni urosept i przemywałam szałwią i pomogło. Teraz wrociło , stosuje ta sama metodę ale na razie nie pomaga dlatego chce sie wybrac do lekarza, ale nie wiem jakiego: rodzinnego, ginekologa czy urologa? Jak wygląda takie badanie np u urologa? czy wystarczy opowiedziec dolegliwości czy będzie badał?

Ja byłam u rodzinnego, przepisał mi Furaginę

[8mouse3]

Napisane przez morelka1987

od kilku dni boli mnie, własciwie piecze podczas oddawania moczu ( pod koniec zazwyczaj) , pierwszy raz takie cos zdarzylo mi sie jakies 5 miesięcy temu, brałam przez kilka dni urosept i przemywałam szałwią i pomogło. Teraz wrociło , stosuje ta sama metodę ale na razie nie pomaga dlatego chce sie wybrac do lekarza, ale nie wiem jakiego: rodzinnego, ginekologa czy urologa? Jak wygląda takie badanie np u urologa? czy wystarczy opowiedziec dolegliwości czy będzie badał?

Niestety zazwyczaj idąc do lekarza rodzinnego i opisując mu objawy, lekarz przepisze Ci furaginum. Po zakończonej kuracji powinien zlecić badanie moczu, czasem zleca badanie moczu jeszcze przed przepisaniem leku, żeby zobaczyć jak duże jest zapalenie. Wystarczy iść do zwykłego lekarza rodzinnego i jeśli on stwierdzi, że jest konieczna wizyta u urologa, to da skierowanie- ale wątpię aby to zrobił.

[myszka050]

Mam mały problem jeśli chodzi o zapalenie pęcherza. Wczoraj rano zauważyłam problemy z oddawaniem moczu. Poszłam na zajęcia, gdzie nie mogłam wytrzymać bólu. Biegałam co chwilę do łazienki, zauważyłam krew w moczu. Wróciłam do domu i szybko pobiegłam do łazienki. Nie było grama moczu. Najprawdziwsza gęsta krew. Zażyłam Urosept i Urinal. Nie miałam możliwości pójścia do lekarza, ponieważ mój internista nie przyjmował. Poszłam dziś. Odczuwałam tylko ból dolnych partii brzucha. Lekarz przepisał mi antybiotyk (Zinat). Stwierdził u mnie krwotoczne zapalenie pęcherza. Tata podwoził mnie samochodem, dobrze nagrzanym. Kiedy wracaliśmy do domu, on pobiegł jeszcze do apteki. W tym momencie poczułam mocny ból nerek, który utrzymuje się do teraz. W czwartek mam skierowanie na badanie moczu, a w piątek muszę iść do kontroli. Antybiotyk mam na 10 dni. Czy z tymi nerkami to coś poważnego? Musze zgłosić się wcześniej do lekarza, czy wystarczy, że pójdę z badaniem moczu w piątek? Nigdy wcześniej nie miałam tego typu dolegliwości. Jest to dla mnie nowe i nie będę ukrywać przerażające. Czy któraś z pań miała podobne dolegliwości?

[myszka050]

Już nie. Krwi nie ma już wcale. Mocz jest w porządku. Lekarz kazał dalej mi zażywać Urinal i Urostept w takich dawkach jak sobie podałam, a raczej podpowiedział mi farmaceuta. Podczas oddawania moczu pod koniec czuję pieczenie, a ból nerek jest odczuwany cały czas jeśli o nich myślę. Jeżeli zapomnę nie czuję w ogóle.

[myszka050]

Uspokoiłaś mnie dziękuję Czyli nie muszę się martwić tylko poczekać do czwartku? Jestem młodą dziewczyną, pierwszy raz spotkało mnie coś takiego. Sama rozumiesz, że dla mnie to stresujące

[lid-ka]

myszka050, mam nadzieję, że udało Ci się wyleczyć całkowicie i że nerki już nie bolą. też miałam kiedyś krew w moczu i też się strasznie przestraszyłam. na szczęście zadziałałam szybko i lekarz dał mi odpowiednie leki. teraz, już nauczona doświadczeniem, zawsze jak zbliża się sezon jesienno-zimowy, łykam zapobiegawczo codziennie suplement diety na drogi moczowe - Prouro z żurawiną i wit. C. no i odpukać, na razie mam spokój z zapaleniem pęcherza.

[daritek]

A próbowałyśćie mannozy (d-mannoza) w proszku? Podobno świetnie działa na zapalenia uk. moczowego ciężko kupić w Polsce a w Anglii i USA stosowana jest od lat jako alternatywa dla antybiotyków. Można czasem znaleść na allegro lub sprowadzić z Austrii ale wychodzi drożej. O mannozie możecie poczytać jest trochę napisane na necie po polsku, po angielsku jest więcej informacji. Jest naturalnym cukrem o właściwościach antybakteryjnych i nie zabija pożytecznych bakterii, przez co nie dochodzi do zakażeń grzybiczych.

[milcia88]

Napisane przez daritek

A próbowałyśćie mannozy (d-mannoza) w proszku? Podobno świetnie działa na zapalenia uk. moczowego ciężko kupić w Polsce a w Anglii i USA stosowana jest od lat jako alternatywa dla antybiotyków. Można czasem znaleść na allegro lub sprowadzić z Austrii ale wychodzi drożej. O mannozie możecie poczytać jest trochę napisane na necie po polsku, po angielsku jest więcej informacji. Jest naturalnym cukrem o właściwościach antybakteryjnych i nie zabija pożytecznych bakterii, przez co nie dochodzi do zakażeń grzybiczych.

a czy mozna to stosowac w ciazy??

[monis989]

Moje problemy z pęcherzem zaczęły się , gdy zaczęłam współżyć. Na początku nie łączylam tych dwóch spraw:P
W zeszłym roku, miałam zapalenie co 3 - 4 miesiące. Teraz znowu to samo. Nie ide do lekarza, bo juz mam dość płacenia za leki. Tym razem objawy mam łagodniejsze.Rano mnie piecze , w ciągu dnia jest bardzo dobrze, a na wieczór znow to samo. I tak w kółko. Grzeję się jak moge , ubieram się ciepło, staram się pić dużo i jakoś leci.

[milcia88]

radzilabym Ci profilaktycznie brac tabletki zurawinowe, bo bagatelizowanie sprawy nie pomoze a moze sie tylko pogorszyc, lepiej dbaj o te czesci ciala. Cieplo nie zawsze pomaga, lepiej nie nagrzewaj pecherza termoforem np bo bakterie sie wtedy moga pomnozyc. naprawde radze Ci cos brac zapobiegawczo a jak nie pomoze to do lekarza!

[monis989]

Wiem, wiem, zdrowie najważniejsze. Rozejrzę się za jakimis tabletkami

Ale to już denerwujące. Nie zdązę zaleczyc i znów to samo ;/

[8mouse3]

Bo w zapaleniach pęcherza nie ma zaleczania, musisz jedno zapalenie do końca wyleczyć a nie zaleczyć, bo inaczej szybciutko powraca- jeśli brałaś przy zapaleniach np. furagin to nie możesz przestać go brać już wtedy, gdy pieczenie mija- musisz wziąć całą dawkę leku. Zasada jest taka sama jak przy leczeniu każdym innym antybiotykiem- połowiczne leczenie nic nie zdziała. A jak już sie uporasz z zapaleniem to proponuję np. pro uro profilaktycznie- 1 tabl. dziennie i dużo wody, oraz brać wit. C, by mocz był odpowiednio zakwaszony. Poza tym proponuję też przeczytać dość uważnie wątek- dziewczyny tutaj sporo rad wypisywały i taka profilaktyka naprawdę działa, tylko trzeba chcieć i trzeba się zmobilizować powodzenia życzę

[milcia88]

Napisane przez monis989

Wiem, wiem, zdrowie najważniejsze. Rozejrzę się za jakimis tabletkami

Ale to już denerwujące. Nie zdązę zaleczyc i znów to samo ;/

no wlasnie nie zalczeyc tylko wyleczyc. ja mimo wyleczenia mam problemy, ale dbam caly czas, biore zurawine, witamine c i duuuzo pije. u mnie sprawdza sie herbata lesna. po niej naparwde mam takie cisnienie ze czuje ze wszystko schodzi

[daritek]

Jak najbardziej, można stosować w ciąży. Ponieważ mannoza nie jest metabolizowana i zaraz po spożyciu przedostaje się do moczu i wypłukuje bakterie. Więc nie podnosi cukru we krwi. A poza tym jest bezpieczna.

[monis989]

Byłam u lekarza. Tym razem dostałam Cipronex i jakieś tabletki Propolis Plus z pyłkiem kwiatowym, wzmacniajace odporność. Lekarz mi też zalecił pójście do ginekologa.Zobaczę jak będzie po tych tabletkach :P

[milcia88]

Napisane przez monis989

Byłam u lekarza. Tym razem dostałam Cipronex i jakieś tabletki Propolis Plus z pyłkiem kwiatowym, wzmacniajace odporność. Lekarz mi też zalecił pójście do ginekologa.Zobaczę jak będzie po tych tabletkach :P

trzymamy kciuki zeby pomoglo

[8mouse3]

Napisane przez monis989

Byłam u lekarza. Tym razem dostałam Cipronex i jakieś tabletki Propolis Plus z pyłkiem kwiatowym, wzmacniajace odporność. Lekarz mi też zalecił pójście do ginekologa.Zobaczę jak będzie po tych tabletkach :P

Cipronex jest silniejszy od Furaginu także lekarz widocznie stwierdził, że za długo juz trwa to zapalenie. Ginekolog nic Ci nie pomoże- zazwyczaj mówią, że zapalenie nie ma nic wspólnego z sexem- co jest nieprawdą, albo zaleci Ci siusianie po stosunku i mycie, no i to o czym dziewczyny pisały- profilaktyka z tabletkami z żurawiny, wit. C i woda Ale oczywiście raz na rok/ dwa powinno sie iść do ginka, więc jeśli nie byłas to oczywiście powinnaś pójść

[szonja]

Napisane przez monis989

Wiem, wiem, zdrowie najważniejsze. Rozejrzę się za jakimis tabletkami

Ale to już denerwujące. Nie zdązę zaleczyc i znów to samo ;/

A to dlatego, że nie leczycie skutecznie tego zapalenia, bo suplementy diety to nie lekarstwa z tym trzeba do urologa iść po odpowiednie leczenie bo ciągle będa nawroty.

[milcia88]

cos w tym jest, ale ja bylam u urologa i tez mi niestety wiele nie pomogl, powiedzial ze takie zapalenia to normalne w mlodym wieku i raz na pol roku to luksus, ze sa dziewczyny co co 2 tyg u niego sa... wiec sama nie wiem.

[szonja]

Oj to co to za lekarz, normalnie to powinien Ci szczepionkę wypisać od tego, przynajmniej by nawrotów nie było.

[milcia88]

no wlasnie tez sie nad szczepionka zastanawialam ale skoro nie widzi potrzeby bo sa dziewczyny ktore przychodza tak czesto to stwierdzilam ze moze rzeczywiscie przesadzam... po ostatnim badaniu zaczepila mnie jego pielegniarka i powiedziala ze skoro planujemy dzidziusia to lepiej mam poszukac innego lekarza. bylam w szoku, az sie zastanawialam czy dobrze zrozumialam...

[szonja]

Pewnie dobrze, zmień lekarza, idź do dobrego specjalisty i sama mu wspomnij o szczepionce, ale teraz bo w ciąży nie wolno się szczepić.

[milcia88]

narazie nie bede szla do innego bo biore zurawine i narazie jest ok, a poza tym juz za pozno bo staranka sie zaczely

[jaga_2001]

Napisane przez milcia88

cos w tym jest, ale ja bylam u urologa i tez mi niestety wiele nie pomogl, powiedzial ze takie zapalenia to normalne w mlodym wieku i raz na pol roku to luksus, ze sa dziewczyny co co 2 tyg u niego sa... wiec sama nie wiem.

skoro do tego lekarza wracaja pacjentki po 2 tygodniach to znaczy, ze trafilas na wybitnie dennego lekarza. Taka prawda.

To prawda, ze zapalenie trzeba wyleczyc a nie zaleczyc, ale trzeba trafic na porzadnego lekarza. Bez niego ani rusz.

Ja w tym watku juz sie wypowiadalam. Tez mialam problemy z nawrotami zum. Bylam tez u urologa, ktory stwierdzil, ze zum mam przez kamienie nerkowe, co jest wierutna bzdura. Przez kamienie nie mozna miec nawrotow zum, ktore sie pojawiaja po stosunku. Pozniej to juz i bez niego mialam raz na miesiac. Fakt faktem, ze pomagalo profilaktyczne lykniecie 2 tabsow furaginum po stosunku, ale przeciez zdecydowana wiekszosc kobiet nie lyka tego leku i nie ma zapalen. Czyli, ze cos jest nie halo! W miedzyczasie zaszlam w ciaze, w czasie ktorej objawy ustapily, ale tylko dlatego, ze mialam zakaz przez lekarza zblizen. Jednak 2 miesiace po porodzie znow rozpoczelam wspozlycie i juz za pierwszym razem znow pojawilo sie zapalenie. Zwlaszcza, ze teraz karmiac piersia nie moglam wziac profilaktycznie 2 tabletek furaginum. Zapalenie dopadlo mnie w weekend, wiec byl ogromny problem z lekami. Musialam jechac na pogotowie. Tam babka wypisala mi zly lek, ktory wypisala na oko, a ktory jak sie okazalo wogole nie pomogl, bo bakterie byly na niego odporne. Plusem bylo tylko to, ze dolegliwosci nieco ustapily, bo mialam juz krwiomocz i lazilam z bolu po scianach. W poniedzialek trafilam do urologa, ktory nota bene przyjmuje 100m ode mnie. I chwala Bogu, ze do niego trafilam. Zbadal mnie. Okazalo sie, ze mam juz przewlekly stan zapalny miednicy mniejszej! Dobrze, ze mialam cesarskie ciecie (brak postepu porodu), bo z racji urodzenia duzego dziecia, jakby mnie na dole porozrywalo to bylabym obecnie kaleka (slowa lekarza). A akcja porodowa nie postepowala, bo zapaleniu ulegly takrze miesnie, a tym samym miesien macicy, przez co nie doszlo to jego "aktywacji" mimo podawania oksytocyny. I dlatego mnie np. plecy w okolicy krzyza bolaly, bo zapalenie szlo do gory i powoli zaczelo zajmowac wyzsze partie. Lekarz przez bite dwa miechy nie mogl dokladnie obmacac mego brzucha, co bylo glownym miernikiem stanu zapalnego. NA antybiotyku bylam 2 miesiace (to i tak krotko, bo niektorzy sa na lekach nawet 6 miesiecy). Dopiero po tym czasie lekarz mogl dotknac mego brzucha i na usg obraz byl czysty. No a ja, do tej pory nie mam nawrotow. Odpukac. A jak sobie dokladnie oblicze, to mi wychodzi, ze z tym przewleklym satem chodzilam dobre 10 lat! I nikt tego apalenia nie zauwazyl! Takze wszystko jest kwestia dobrze dobranego lekarza i porzadnego wyleczenia zum.

[czokled]

Napisane przez jaga_2001

skoro do tego lekarza wracaja pacjentki po 2 tygodniach to znaczy, ze trafilas na wybitnie dennego lekarza. Taka prawda.

To prawda, ze zapalenie trzeba wyleczyc a nie zaleczyc, ale trzeba trafic na porzadnego lekarza. Bez niego ani rusz.

Ja w tym watku juz sie wypowiadalam. Tez mialam problemy z nawrotami zum. Bylam tez u urologa, ktory stwierdzil, ze zum mam przez kamienie nerkowe, co jest wierutna bzdura. Przez kamienie nie mozna miec nawrotow zum, ktore sie pojawiaja po stosunku. Pozniej to juz i bez niego mialam raz na miesiac. Fakt faktem, ze pomagalo profilaktyczne lykniecie 2 tabsow furaginum po stosunku, ale przeciez zdecydowana wiekszosc kobiet nie lyka tego leku i nie ma zapalen. Czyli, ze cos jest nie halo! W miedzyczasie zaszlam w ciaze, w czasie ktorej objawy ustapily, ale tylko dlatego, ze mialam zakaz przez lekarza zblizen. Jednak 2 miesiace po porodzie znow rozpoczelam wspozlycie i juz za pierwszym razem znow pojawilo sie zapalenie. Zwlaszcza, ze teraz karmiac piersia nie moglam wziac profilaktycznie 2 tabletek furaginum. Zapalenie dopadlo mnie w weekend, wiec byl ogromny problem z lekami. Musialam jechac na pogotowie. Tam babka wypisala mi zly lek, ktory wypisala na oko, a ktory jak sie okazalo wogole nie pomogl, bo bakterie byly na niego odporne. Plusem bylo tylko to, ze dolegliwosci nieco ustapily, bo mialam juz krwiomocz i lazilam z bolu po scianach. W poniedzialek trafilam do urologa, ktory nota bene przyjmuje 100m ode mnie. I chwala Bogu, ze do niego trafilam. Zbadal mnie. Okazalo sie, ze mam juz przewlekly stan zapalny miednicy mniejszej! Dobrze, ze mialam cesarskie ciecie (brak postepu porodu), bo z racji urodzenia duzego dziecia, jakby mnie na dole porozrywalo to bylabym obecnie kaleka (slowa lekarza). A akcja porodowa nie postepowala, bo zapaleniu ulegly takrze miesnie, a tym samym miesien macicy, przez co nie doszlo to jego "aktywacji" mimo podawania oksytocyny. I dlatego mnie np. plecy w okolicy krzyza bolaly, bo zapalenie szlo do gory i powoli zaczelo zajmowac wyzsze partie. Lekarz przez bite dwa miechy nie mogl dokladnie obmacac mego brzucha, co bylo glownym miernikiem stanu zapalnego. NA antybiotyku bylam 2 miesiace (to i tak krotko, bo niektorzy sa na lekach nawet 6 miesiecy). Dopiero po tym czasie lekarz mogl dotknac mego brzucha i na usg obraz byl czysty. No a ja, do tej pory nie mam nawrotow. Odpukac. A jak sobie dokladnie oblicze, to mi wychodzi, ze z tym przewleklym satem chodzilam dobre 10 lat! I nikt tego apalenia nie zauwazyl! Takze wszystko jest kwestia dobrze dobranego lekarza i porzadnego wyleczenia zum.

To strasznie, co piszesz! Dobrze, że już się wyleczyłaś
Faktem jest, że trafic na lekarza, który dobrze zdiagnozuje jest ciężko.