Jak szukając pracy nie zwariować.

[niv_]

Od pewnego czasy próbuję zmienić miejsce pracy, ale jak na razie bez pozytywnego rezultatu.

Schemat jest następujący: wysyłam CV - zero odzewu albo od biedy jakaś marna propozycja - łapię doła - przestaję wysyłać. I tak ciągle.

Po pracy jestem często zmęczona i nie mam już siły na przeglądanie sterty ogłoszeń gdzie wymagania to np. język rumuński, węgierski itd. Po każdym przejrzeniu zazwyczaj dostaję napadów lęków i nie mogę spać nocami.

Chciałabym zmienić branżę, bo w aktualnej siebie nie widzę, ale na to chyba nie ma szans, bo nawet tam gdzie spełniam 80-90 procent wymagań nie jestem zapraszana na rozmowy więc jak nie spełniam nawet 10 procent to szans raczej nie mam.

Jakaś opcją są korporacje, ale z samym angielskim i barierą w mówieniu raczej szans nie mam, w dodatku nie wiem, czy chciałabym pracować akurat w kopro.

Rzucam się strasznie, nie wiem, jak szukać pracy spokojnie. Czuję, że czas mnie goni, w obecnej powoli już nie daję rady. Znalezienie nowej też mnie przeraża, bo tam też może być źle. Ogólnie zaczynam wątpić, że w Polsce można znaleźć normalną pracę.

Przez całą tą sytuację - męka w obecnej pracy, problemy ze znalezieniem nowej, źle funkcjonuję, cały czas jestem nerwowa, nie mam ochoty na spotkania z innymi ludźmi itd.

Dodam, że już nie mam siły i pieniędzy żeby w siebie inwestować, chęci w sumie też. :-(

[201605090949]

Chyba nie masz innej opcji jak szukać dalej, może poprawić swoje CV żeby lepiej wyglądało itp. Spróbuj też stacjonarnie gdzieś pójść, zagadać, zapytać, zostawić CV.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Szukać do bólu. Im więcej wysłanych cv tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś zadzwoni.

Przechodziłam przez to samo. Miałam ciężką i stresującą pracę połączoną z wyjazdami służbowymi po całej Polsce. Skończyło się moją wizytą na sorze i tomografii.

Nie zniechęcaj się. Szukaj wytrwale i cierpliwie. Nie przejmuj się też treścią ogłoszeń, wiele z nich to tylko szablon.

[skazana_na_bluesa]

nie napisałaś nic na temat swojego wykształcenia, doświadczenia czy miasta, w którym szukasz.
dziwię się, że pracę w korpo odrzucasz w przedbiegach, jeśli w obecnej pracy jest kiepsko. zawsze możesz szukać kolejnej, a może akurat ci się spodoba.

[Lexie]

Nie rozumiem czemu niektórzy się tak boją "korpo", w wielu korporacjach pracuje się całkiem dobrze, często lepiej, niż w małej firemce, w której właściciel czuje się panem na włościach i nie zwraca za bardzo uwagi jak pracuje się tam jego podwładnym

Często można się ta zaczepić z tym angielskim, a potem awansować, zmienić dział, rozwijać się. Mój TŻ pracuje w korporacji i to takiej potężnej, nie jest mu tam źle. Wiele osób przychodzi na najniższe stanowiska, ale po roku już mogą iść na lepiej płatne.
Ja pracuję w sporej firmie i też nie narzekam.

Autorko, musisz szukać dalej, i zdystansować się nieco do tego szukania, bo nie ma sensu przerywać szukania tylko dlatego, że nikt nie odpowiedział. Spróbuj też poprawić swoje CV, często ludzie mają bardzo kiepskie CV i dziwią się, że nikt ich nie zaprasza na rozmowy.
Listą wymagań aż tak się nie przejmuj, zgłaszaj się, nic na tym nie tracisz. Te wymagania to często szablon, albo nie przestrzega się ich tak ściśle. Moja koleżanka z biurka obok powiedziała mi, że czytając listę wymagań była przekonana, że się nie dostanie, a od razu zaproponowano jej pracę.

Nie poddawaj się tak łatwo.

[skazana_na_bluesa]

ja bym powiedziała, że korpo to często pewność stabilnej pracy, bo firma nagle nie zbankrutuje...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Dodam, że to "złe" korpo to umowa na czas nieokreślony po okresie próbnym i możliwość dokształcania się (dodatki do studiów, nauki języka obcego).

Pracowałam w małej firemce na śmieciówce a później na umowie na czas określony (2 lata). Szef potrafił wyrzygać wszystko na wszystkich a poskarżyć się nie było komu. Potem przeszłam do korpo i zupełnie inny świat.

[niv_]

Nie dam rady pracować w koro, bo....nie potrafię mówić po angielsku, mam taką barierę psychologiczna, że nawet psycholog nie potrafi mi pomoc.

Większość moich znajomych pracuje w korpo i zdania są podzielone. Nie mam 20 - kilku lat żeby mi się marzyła kariery chcę stabilnej pracy z przyzwoitym wynagrodzeniem, aż tyle.

Czy w tym kraju nie ma już nic poza zagranicznymi korpo ?

Cv, mam na pewno ok, nie wymaga poprawek.

Pracowałam w budżetówce, aktualnie w polskiej firmie.

Mam studia plus podyp., kursy, szkolenia.

Mniejsza z tym chyba nie mam co liczyć na pomoc. Dziękuję za wszystkie posty.

[zakonna]

Ale coś ty się tak uparła na ten angielski, że musisz akurat mówić? Ja się nie znam, ale czy w każdym korpo KAŻDY pracownik ma kontakt z obcokrajowcami i musi z nimi gadać?

[niv_]

Napisane przez zakonna

Ale coś ty się tak uparła na ten angielski, że musisz akurat mówić? Ja się nie znam, ale czy w każdym korpo KAŻDY pracownik ma kontakt z obcokrajowcami i musi z nimi gadać?

Nie znam korpo gdzie nie wymagają ang. zazwyczaj jest angielski / nauka rzeczy potrzebnych w firmie, statusy itd./ plus jeszcze jeden język obcy, w którym się pracuje.

W Polsce krop - to najczęściej słuchawki, księgowość, klepanie danych w językach obcych.

[skara]

A może spróbuj wprowadzić zmiany kosmetyczne w CV. Niby masz dobre, ale nie dzwonią. Może zmień czcionkę, zdjęcie, kolejność? Wyrzuć lub dodaj treści? Mam kumpla z cv na 3 strony i osiągnięciami z biegów na przełaj z okresu podstawówki. A facet 40 letni! ! !
I nie poddawaj się, w końcu ktoś zadzwoni.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez zakonna

Ale coś ty się tak uparła na ten angielski, że musisz akurat mówić? Ja się nie znam, ale czy w każdym korpo KAŻDY pracownik ma kontakt z obcokrajowcami i musi z nimi gadać?

Nie

Napisane przez niv_

Nie znam korpo gdzie nie wymagają ang. zazwyczaj jest angielski / nauka rzeczy potrzebnych w firmie, statusy itd./ plus jeszcze jeden język obcy, w którym się pracuje.

W Polsce krop - to najczęściej słuchawki, księgowość, klepanie danych w językach obcych.

Nie zgodzę się.

[niv_]

Napisane przez skara

A może spróbuj wprowadzić zmiany kosmetyczne w CV. Niby masz dobre, ale nie dzwonią. Może zmień czcionkę, zdjęcie, kolejność? Wyrzuć lub dodaj treści? Mam kumpla z cv na 3 strony i osiągnięciami z biegów na przełaj z okresu podstawówki. A facet 40 letni! ! !
I nie poddawaj się, w końcu ktoś zadzwoni.

CV mam na pewno dobre, nie pierwszy raz szukam pracy, dodatkowe mam sprawdzone i poprawione przez osoby pracujące w hr, a także doradcę zawodowego. Na pewno nie jest złe, z mojego szablonu korzystały też inne osoby i udało im się znaleźć pracę.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5182418 7]Nie




Nie zgodzę się.[/QUOTE]

Ja mam takie, a nie inne spostrzeżenia. Nie musisz mieć takich samych. U mnie w mieście wygląda to tak, a nie inaczej. Angielski to teraz mało. Na topie jest rumuński, węgierski itd.

[skazana_na_bluesa]

nie, nie w każdej korpo trzeba posługiwać się angielskim.

[Lexie]

Napisane przez niv_

Mniejsza z tym chyba nie mam co liczyć na pomoc. Dziękuję za wszystkie posty.

No faktycznie, nie masz co liczyć. A jakich rad konkretnie oczekiwałaś?

Napisane przez niv_

Nie znam korpo gdzie nie wymagają ang. zazwyczaj jest angielski / nauka rzeczy potrzebnych w firmie, statusy itd./ plus jeszcze jeden język obcy, w którym się pracuje.

W Polsce krop - to najczęściej słuchawki, księgowość, klepanie danych w językach obcych.

Barierę przed mówieniem w obcym języku czuje masa ludzi, ale jak muszą, to szukają sposobu by się przełamać. Ty stwierdzasz "mam blokadę, nie dam rady, psycholog mi nawet nie może pomóc". Ale jakoś się nauczyłaś języka, to zwykle obejmuje chyba mówienie.

Skoro nie korporacja, skoro nie odzywają się po wysłaniu CV, choć CV jest super i nie w nim leży problem, to może szukaj w innych branżach, przez znajomych, albo zastanów się nad czymś własnym.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

O jakim mieście mówisz i czego szukasz?

[niv_]

Napisane przez skazana_na_bluesa;5 1824221

nie, nie w każdej korpo trzeba posługiwać się angielskim.

W jakich nie trzeba ?

U mnie w mieście bez języków szans na pracę nie ma.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez lexie

No faktycznie, nie masz co liczyć. A jakich rad konkretnie oczekiwałaś?



Barierę przed mówieniem w obcym języku czuje masa ludzi, ale jak muszą, to szukają sposobu by się przełamać. Ty stwierdzasz "mam blokadę, nie dam rady, psycholog mi nawet nie może pomóc". Ale jakoś się nauczyłaś języka, to zwykle obejmuje chyba mówienie.

Skoro nie korporacja, skoro nie odzywają się po wysłaniu CV, choć CV jest super i nie w nim leży problem, to może szukaj w innych branżach, przez znajomych, albo zastanów się nad czymś własnym.

Szukam w innych branżach, ale raczej wszędzie chcą osoby z doświadczeniem na podobnym stanowisku, a ja takowego z oczywistych powodów nie mam. Cv jednak wysyłam.

Tutaj nawet nie chodzi o ang, korpo itd. tylko o że za bardzo się tym stresuję. Nie potrafię podejść do tego na luzie.

Naprawdę nie znam korpo gdzie nie wymagają minimum ang. najczęściej chcą jeszcze jeden mniej popularny język.

Owszem jakieś propozycje miałam, ale średnio mi się opłaca przeprowadzać 200 km za pensję w wysokości 2.300 brutto.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

W większości korpo używa się języków obcych ale przecież nie na wszystkich stanowiskach.

I kolejny raz pytam czego szukasz i w jakim mieście.

[niv_]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5182443 3]W większości korpo używa się języków obcych ale przecież nie na wszystkich stanowiskach.

I kolejny raz pytam czego szukasz i w jakim mieście.[/QUOTE]

Południowa i zachodnia Polska najbardziej zależy mi na Krakowie.

Jak już mam jakąś propozycję to niestety z Wrocławia. Wszystkie oferty i rozmowy, jakaś klątwa, czy co.

[Flower28]

Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach będzie ci trudno o jakąkolwiek pracę nie wymagającą w ogóle mówienia po angielsku. Teraz właściwie każda firma ma jakiś klientów albo współpracowników za granicą. Niestety, jesli chcesz lepszą pracę, to nie ma rady, trzeba się przełamać i zacząć mówić.

Na twoim miejscu jednak zmodyfikowałabym cv, poszukała lepszych wzorów cv w internecie. Jeśli spełniasz wiekszość wymagań ale i tak nikt nie dzwoni, to na pewno z twoim cv jest cos nie tak.

[skazana_na_bluesa]

ręce opadają. czyli jednak miałaś propozycje pracy, ale nie byłaś jednak zainteresowana, bo inne miasto.
sporo moich znajomych pracuje w dużych firmach i tylko garstka używa angielskiego intensywnie, głównie jak mają wyjazdy do innych oddziałów na świecie.

2300zł brutto to jakieś 1650zł netto, na początek to nie jest zła kasa, a można szukać czegoś dalej albo czekać na podwyżkę po okresie próbnym.

[niv_]

Napisane przez Flower28

Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach będzie ci trudno o jakąkolwiek pracę nie wymagającą w ogóle mówienia po angielsku. Teraz właściwie każda firma ma jakiś klientów albo współpracowników za granicą. Niestety, jesli chcesz lepszą pracę, to nie ma rady, trzeba się przełamać i zacząć mówić.

Na twoim miejscu jednak zmodyfikowałabym cv, poszukała lepszych wzorów cv w internecie. Jeśli spełniasz wiekszość wymagań ale i tak nikt nie dzwoni, to na pewno z twoim cv jest cos nie tak.

Nie mam nic do poprawy, może trudno w to uwierzyć, ale tak jest.
Schludne, czytelne. Poprzednio miałam taki sam szablon i było ok, ale teraz mam niestety większe wymagania np. co do zarobków i może też temu telefon milczy.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa;5 1824715

ręce opadają. czyli jednak miałaś propozycje pracy, ale nie byłaś jednak zainteresowana, bo inne miasto.
sporo moich znajomych pracuje w dużych firmach i tylko garstka używa angielskiego intensywnie, głównie jak mają wyjazdy do innych oddziałów na świecie.

2300zł brutto to jakieś 1650zł netto, na początek to nie jest zła kasa, a można szukać czegoś dalej albo czekać na podwyżkę po okresie próbnym.

Nie wiem gdzie mieszkasz, w Krakowie są głównie korporacje i to takie gdzie wymaga się znajomości języków obcych, angielski to często za mało.

Tak, nie byłam. Nie będę zmieniać całego swojego życia dla kiepsko płatnej pracy. Mam już ponad 30 lat, chcę zmienić pracę, ale praca to dla mnie nie wszystko lubię spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną mogę się przeprowadzić jeszcze dalej, ale za konkretne pieniądze.

Nie mam ochoty szukać pracy co chwilę, różnie się układa, ale planuję znaleźć coś na dłużej. Przenosiny i szukanie za chwilę czegoś innego z powodu kiepskiej płacy raczej średnio mnie interesują.

Nie widzę też powodu aby zmieniać pracę na tak samo albo nawet gorzej płatną. Owszem jest ciężko, ale czynsz się sam nie zapłaci.

Kwota 1650 zł skazuje raczej na wegetację, a nie pozwala na normalne życie.

[stewardesa]

Napisane przez niv_

Po pracy jestem często zmęczona i nie mam już siły na przeglądanie sterty ogłoszeń gdzie wymagania to np. język rumuński, węgierski itd.

To niemożliwe, że to jedyne oferty pracy w Krakowie.

Napisane przez niv_

Ogólnie zaczynam wątpić, że w Polsce można znaleźć normalną pracę.

Czyli problem stanowi kraj? Dlaczego nie wyjedziesz?

Napisane przez niv_

Nie znam korpo gdzie nie wymagają ang. zazwyczaj jest angielski / nauka rzeczy potrzebnych w firmie, statusy itd./ plus jeszcze jeden język obcy, w którym się pracuje.

My znamy.

Napisane przez niv_

W Polsce krop - to najczęściej słuchawki, księgowość, klepanie danych w językach obcych.

Nie. A czy to jest gorsze od tego, co robisz teraz?

Napisane przez niv_

U mnie w mieście bez języków szans na pracę nie ma.

Każdy pracujący w Krakowie w korpo lub czymś podobnym mówi w 2 językach? Aha, to musisz pracować w innym mieście. Ale czekaj...

Napisane przez niv_

Owszem jakieś propozycje miałam, ale średnio mi się opłaca przeprowadzać 200 km za pensję w wysokości 2.300 brutto.

Teraz zarabiasz więcej?

Napisane przez niv_

Szukam w innych branżach, ale raczej wszędzie chcą osoby z doświadczeniem na podobnym stanowisku, a ja takowego z oczywistych powodów nie mam. Cv jednak wysyłam.

Wysyłaj wszędzie, nawet jak nie spełniasz wymagań. To się często udaje.

Napisane przez niv_

Tutaj nawet nie chodzi o ang, korpo itd. tylko o że za bardzo się tym stresuję. Nie potrafię podejść do tego na luzie.

Naprawdę nie znam korpo gdzie nie wymagają minimum ang. najczęściej chcą jeszcze jeden mniej popularny język.

To w końcu o co chodzi?

[niv_]

Tak, w Krakowie jest ciężko znaleźć pracę poza korporacjami, mam na myśli pracę w oparciu o umowę o pracę z miarę normalnym wynagrodzeniem takim, które nie skazuje na wegetowanie.



Napiszcie proszę co to za korporacje.

Wątek skoncentrował się na korporacjach i angielskim, a mi chodziło raczej o to jak radzić sobie ze stresem podczas szukania pracy.

[stewardesa]

Napisane przez niv_

Nie mam nic do poprawy, może trudno w to uwierzyć, ale tak jest.
Schludne, czytelne. Poprzednio miałam taki sam szablon i było ok, ale teraz mam niestety większe wymagania np. co do zarobków i może też temu telefon milczy.

Tak, nie byłam. Nie będę zmieniać całego swojego życia dla kiepsko płatnej pracy. Mam już ponad 30 lat, chcę zmienić pracę, ale praca to dla mnie nie wszystko lubię spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną mogę się przeprowadzić jeszcze dalej, ale za konkretne pieniądze.

Nie mam ochoty szukać pracy co chwilę, różnie się układa, ale planuję znaleźć coś na dłużej. Przenosiny i szukanie za chwilę czegoś innego z powodu kiepskiej płacy raczej średnio mnie interesują.

Nie widzę też powodu aby zmieniać pracę na tak samo albo nawet gorzej płatną. Owszem jest ciężko, ale czynsz się sam nie zapłaci.

Kwota 1650 zł skazuje raczej na wegetację, a nie pozwala na normalne życie.

Piszesz o tym, czego chcesz, a jednocześnie, że niewiele możesz zaoferować. Czego oczekujesz?

[niv_]

Napisane przez stewardesa

Piszesz o tym, czego chcesz, a jednocześnie, że niewiele możesz zaoferować. Czego oczekujesz?

Gdzie napisałam, że niewiele mogę zaoferować. Naprawdę, ręce opadają.

Zawsze byłam cenionym i rzetelnym pracownikiem, za to nie należy się odpowiednie wynagrodzenie ?

Chętnie też się dokształcałam. Nie jestem konfliktowa, koncentruję się na pracy, pracuję szybko i sprawnie.

Twoja ocena jest dla mnie niezrozumiała. Nie lubię mówić po angielsku i tyle. To powoduje, że nie mam nic do zaoferowania. (?).

[skara]

Niv, a może weź cały urlop i wyjedź na kurs językowy do Wielkiej Brytanii? Przełamiesz barierę mówienia, zmienisz środowisko na miesiąc, dodasz wpis do CV. Może dobrze Ci to zrobi.

[niv_]

Napisane przez skara

Niv, a może weź cały urlop i wyjedź na kurs językowy do Wielkiej Brytanii? Przełamiesz barierę mówienia, zmienisz środowisko na miesiąc, dodasz wpis do CV. Może dobrze Ci to zrobi.

Mam problem z dostaniem jednego dnia urlopu więc....bez szans

[skazana_na_bluesa]

moi znajomi pracują w korpo poza krakowem, akurat tam mam garstkę znajomych pracujących w innych branżach.

[stewardesa]

Napisane przez niv_

Twoja ocena jest dla mnie niezrozumiała. Nie lubię mówić po angielsku i tyle. To powoduje, że nie mam nic do zaoferowania. (?).

Przecież sama cały czas piszesz o znajomości angielskiego jako o podstawowym wymogu w każdej pracy dyskwalifikującym Cię w przedbiegach.