Nie zdałam na studia!! Buuu

[Hanka20]

Jestem załamana, wlasnie sprawdziłam wyniki egzaminu i sie okazało, ze sie nie dostałam!! Co tu teraz robić?? Tak chcialam się dostać, chyba będę płakać . Pozostaje mi isc terazna studium, bo gdzie pójdę?? Buuuuuuuuuuuuuuuu, ale jestem smutna

[Anisia25]

Moze udaloby ci sie jeszcze pojsc na wieczorowke, badz zaoczne?? Szkoda roku...
Nie smuc sie, choc wiem ze latwo mi mowic....
dzis juz dosc smutku na tym swiecie.. ot np Londyn..

[Mariti]

Hanka , wiem, że top łączy się z niemałymi kosztami , ale może spróbuj iśc na zaoczne lub wieczoreowe z tego przedmiotu , potem przeciez istnieje możliwośc na przeniesienie się na dzienne. Nie załamuj się!!!!!

[sylwia18]

dziewczyny mają racjęnie ma sensu się zamartwiać bo to i tak nic w tej sytuacji nie pomoże.musisz stanąć na nogi i poszukać najlepszego rozwiązania!silna przecież z ciebie dziewczynka!

[tootsie]

głowa do góry..zawsze mozna pójść za zaoczne bądz wieczorowe.J atez z niecierpliwościa oczekuje na wyniki testu bo takowy miałam na medycznej i gdzyby (nie daj Boże) nie poszło po mojej mysli to pojde do studium medycznego a za rok znowu spróbuje bo szkoda zmarnowac roku.A co maja zrobic ludzie którzy nie zdali matury?ci to dopiero maja problem.Powodzenia

[aanka0308]

Wiem co czujesz, bo identyczną sytuacje przechodziłam rok temu. Było mi smutno i gdyby nie rodzina i chłopak to pewnie w ogóle bym się załamała jaka jestem beznadziejna. Jednak rodzice byli w stanie pokryć mi studia wieczorowe i jestem teraz niesamowicie im za to wdzięczna! Jest ciężko ale jestem tam gdzie marzyłam.Mam rewelacyjną grupe i świetnie się zgraliśmy. Wiesz...głowa do góry ! To nie jest koniec świata. Moja rada...znajdź sobie jakąś prace na wakacje albo jakieś zajęcie abyś nie zadręczała się tym. Najgorzej jest siedzieć i rozpamiętywać.

[justyna_t]

Jest jeszcze tyle mozliwości- ja też kiedy zdawałm na dzienne nie dostałam się- a teraz jestem na zaocznych i cieszę się jak głupia.
Mam dobrą prace, mieszkam sama, utrzymuje się- stałam sie samodzielna. Teraz studia dzienne były by ale mnie koszmarem- do 25 roku życia mieszkać z rodzicami
Głowa go gory- a jesli bardzo ci zależy to tak jak dziewczyny pisały najpierw mozesz iść na wieczorowe albo na studium a za rok znowu startować.

[martika1]

Nie wiem gdzie chciałaś studiować, ale na niektórych uczelniach jeszcze egzaminów nie było ( na UWr większość ma się odbyć np. w przyszłym tygodniu, a dokumenty jeszcze wpływają ), może poszukaj czegoś i spróbój złożyć dokumenty. Względnie może we wrześniu uda się trafić na coś ciekawego jak będzie drugi nabór. Nie załamuj się to nie koniec świata. Ostatecznie pozostaje studium a za rok znowu możesz startować.

[Sophie86]

Spokojnie,to na razie pierwsza lista.To nie oznacza,ze musisz od razu szukac studiow zaocznych - mozesz dostac sie na dzienne.Czesto po pierwszym ogloszeniu wynikow ludzie ktorzy sie dostali,wycofuja sie i stad mozna sie dostac z drugiej listy.Poza tym napisz odwolanie -nie masz nic do stracenia -niekiedy uczelnie biora to pod uwage i przyjmuja parenascie osob wiecej. Jest tez sposob dla cierpliwych -sledzic listy z uczelni -jest mnostwo nowych kierunkow,o ktorych niewiele osob slyszalo i stad prowadza dodatkowy nabor .Bardz dobrej mysli

[agateczka]

Ja tez sie nie dostałam.Zdawałam na filologie angielska na panstwowej ale bylo 11 osob na jedno miejsce. Troche sie tym podłamałam, ale złozyłam papiery do prywatnej, niedługo rozmowa kwalifikacyjna, no i musze brac kredyt studencki bo czesne i życie w innym miescie... :/

[Lexie]

Napisane przez Sophie86

Spokojnie,to na razie pierwsza lista.To nie oznacza,ze musisz od razu szukac studiow zaocznych - mozesz dostac sie na dzienne.Czesto po pierwszym ogloszeniu wynikow ludzie ktorzy sie dostali,wycofuja sie i stad mozna sie dostac z drugiej listy.Poza tym napisz odwolanie -nie masz nic do stracenia -niekiedy uczelnie biora to pod uwage i przyjmuja parenascie osob wiecej. Jest tez sposob dla cierpliwych -sledzic listy z uczelni -jest mnostwo nowych kierunkow,o ktorych niewiele osob slyszalo i stad prowadza dodatkowy nabor .Bardz dobrej mysli

Właśnie miałam o napisać - sprawdzaj listy, bo czytałam, że 10-30 % zakwalifikowanych nie sklada papierów. Więc można się dostać w drugim rzucie Szczególnie, że wiele osób zdaje na kilka kierunków, a jeśli dostania się na kilka, to wiadomo, że tylko jeden zajmą

[szczesliwa18]

dziewczynki a jak napisac takie odwolanie?? macie jakis wzor????

[schizuko]

Ale wpadłam w doła!Ja juz od roku powinnam studiowac a siedzę na dupie i w tym roku pewno też mi nie wyjdzie na dzienne...Cały rok zmarnowałam.Cholera ide po wino!

[kafetka]

ja zlozylam papiery na studia w dwoch wiekszych miastach ale nie wiem czy jest jakas szansa dostaac sie z przecietnymi wynikami nowej matury...jak myslicie? ps.zawsze mozna isc na zaoczne i probowac sie przeniesc na dzienne po pierwszym roku...u mnie wyniki beda dopiero 15(!!!!) to czekanie mnie dobija!!
na jaki kierunek chcialas sie dostac bo doszly mnie sluchy za np.na psychologie to startuje 30 osob na miejsce!!

[maleńka19]

Hanka20 a na co zdawałaś ??? w jakiej szkole??/

[natii4]

Napisane przez martika1

Nie wiem gdzie chciałaś studiować, ale na niektórych uczelniach jeszcze egzaminów nie było ( na UWr większość ma się odbyć np. w przyszłym tygodniu, a dokumenty jeszcze wpływają ), może poszukaj czegoś i spróbój złożyć dokumenty. Względnie może we wrześniu uda się trafić na coś ciekawego jak będzie drugi nabór. Nie załamuj się to nie koniec świata. Ostatecznie pozostaje studium a za rok znowu możesz startować.

U autorki wątku mamy chyba do czynienia ze starą maturą,a były inne terminy składania papierów dla tych,którzy zdawali starą maturę i dla tych,którzy zdawali nową


Jak już jesteśmy przy temacie Wyjście awaryjne to powiedzcie mi jak się zostaje wolnym słuchaczem?

[lulina]

A może jeszcze dostaniesz się w tym drugim terminie. IWesz niektórzy składali na kilka kierunków i ten który wybrałaś mógł być tylko "na wszelki wypadek" i jeśli na tamte się dostaną, to z tego kierunku cofną papiery i może Ty wskoczysz na ich miejsce. Dowiedz się czegoś o tym w szkole do której zdawałaś. Jeszvcze nie wszystko stracone

[lalesia]

A moze rok przerwy? Ja marze o czyms takim po maturce za rok

[natii4]

Napisane przez lalesia

A moze rok przerwy? Ja marze o czyms takim po maturce za rok

I co będziesz przez taki rok robić??

[lalesia]

Napisane przez natii4

I co będziesz przez taki rok robić??

Mysle ze jest wystarczajaco duzo rzeczy ktore mozna robic przez rok po prostu taki okres relaxy, odstresowanie i nabranie nowych sil przed ciezkim okresem studiow przynajmniej ja tak to widze...

[olka222]

Nos do góry Ja w zeszłym roku też nie zdałam( zdawałam na 3 kierunki). Teraz studiuję zaocznie i pracuję. Wszystko jest do przeskoczenia

[an-si:)]

Napisane przez lalesia

Mysle ze jest wystarczajaco duzo rzeczy ktore mozna robic przez rok po prostu taki okres relaxy, odstresowanie i nabranie nowych sil przed ciezkim okresem studiow przynajmniej ja tak to widze...

hm ja sie z tym nie zgodze
tak duzo czasu wolnego kusi bardzo szczeegolnie po wysilku typu matura
ale po dwoch miesiacach wszystko zaczyna sie nudzic, wpada sie w rutyne
lepiej przez ten rok zajac sie czyms, jakas prace sobie znalesc, wyjechac nako operka, sprobowac studiowac zaocznie/wieczorowo, byc wolnym sluchaczem

[natii4]

Napisane przez lalesia

Mysle ze jest wystarczajaco duzo rzeczy ktore mozna robic przez rok po prostu taki okres relaxy, odstresowanie i nabranie nowych sil przed ciezkim okresem studiow przynajmniej ja tak to widze...

Właściwie an-si napisała to jak również ja patrzę na taką sytuację.Zdawałam maturę w tym roku.Od 15 kwietnia siedzę w chacie,poza krótkim okresem,gdzie były egzaminy maturalne siedzę w domu i nic nie robię.Z różnych powodów nie mogę iść do pracy ani na staż.Tak więc od prawie 3 miesięcy nie robię nic sensownego i wcale nie jestem z tej sytuacji zadowolona.Cieszyłam się totalnie,że będą to prawdopodobnie najdłuższe wakacje w moim życiu,bo od kwietnia do października(jak dobrze pójdzie),jednak w tej chwili jedynę co mogę powiedzieć to,że serdecznie współczuję wszystkim bezrobotnym,bo takie siedzenie w domu jest wielkim krokiem w tył.

[lalesia]

Wierze ze to moze sie w koncu znudzic ja tez na poczatku wakacji po prostu tryskam energia i mam mnostwo zajec (czyt. ogladanie tel, siedzenie na wizazu, czytanie czasopism i opalanie ) ale tak po dluzszym czasie bez wyjazdow zaczynam po malu miec dosc. Teraz jakos to nie nastepuje ale pewnie dlatego ze niezle dal mi w kosc ostatni miesiac szkoly, napsul mi naprawde bardzo duzo nerwow i musze odreagowac ale zaraz i tak wyjezdzam i bedzie dopiero super

mialam na mysli zeby w tym roku przerwy zajac sie juz po otrzasnieciu sie z pierwszej wolnosci czyms konstruktywnym, np znalezc sobie jakas niezobowiazujaca prace, np w salonie kosmetycznym albo sklepie z kosmetykami (to tak apropos tego forum dalam przyklad ) albo tez wyjechac do USA zarobic naprawde sporo kasy. Nie uwazasz ze ten rok tez mozna jakos fajnie spedzic?

[natii4]

Napisane przez lalesia

Mysle ze jest wystarczajaco duzo rzeczy ktore mozna robic przez rok po prostu taki okres relaxy, odstresowanie i nabranie nowych sil przed ciezkim okresem studiow przynajmniej ja tak to widze...

W tym co napisałaś wyżej nie zawierały się info o pracy itp Jeżeli korci Cię wyjazd do Ameryki to może lepiej poczytaj najpierw wątek o Emigranckim losie,bo do optymistycznych on nie należy.

[Jelonek]

Napisane przez natii4

Tak więc od prawie 3 miesięcy opier*** się totalnie

Natii, edytuj co? Chyba nie chcemy drugiej gazety z wizażu zrobić.

[k-n]

Natii4 sprawa otrzymania statusu wolnego słuchacza nie jest taka prosta. Przede wszystkim dany kierunek musi mieć limit miejsc dla takich osób a często bywa tak, że niestety takich miejsc nie ma. Poza tym wolny słuchacz płaci za to że jest wolnym słuchaczem a nie ma żadnych praw studenta, bo po prostu nim nie jest. Nie ma legitymacji studenckiej czyli nie ma prawa do jakichkolwiek zniżek, musi zaliczyć wszystkie egzaminy w sesji za pierwszym podejściem... Nieudogodnień jest wiele... Osobiście uważam, że o wiele lepszym wyjściem są studia zaoczne (zawsze można się po 1 roku przenieść na dzienne) niż status wolnego słuchacza, bo jak nie zaliczysz egzaminów wylatujesz, kasa przepada i nic się właściwie nie zyskuje... A często wykładowcy "zlewają" takie osoby...

[natii4]

Napisane przez k-n

Natii4 sprawa otrzymania statusu wolnego słuchacza nie jest taka prosta. Przede wszystkim dany kierunek musi mieć limit miejsc dla takich osób a często bywa tak, że niestety takich miejsc nie ma. Poza tym wolny słuchacz płaci za to że jest wolnym słuchaczem a nie ma żadnych praw studenta, bo po prostu nim nie jest. Nie ma legitymacji studenckiej czyli nie ma prawa do jakichkolwiek zniżek, musi zaliczyć wszystkie egzaminy w sesji za pierwszym podejściem... Nieudogodnień jest wiele... Osobiście uważam, że o wiele lepszym wyjściem są studia zaoczne (zawsze można się po 1 roku przenieść na dzienne) niż status wolnego słuchacza, bo jak nie zaliczysz egzaminów wylatujesz, kasa przepada i nic się właściwie nie zyskuje... A często wykładowcy "zlewają" takie osoby...

Cieszę się,że znowu Cię widzę
Tak z ciekawości pytam o ten status wolnego słuchacza,u mnie niestety wizja studiów zaocznych jest raczej bardzo mglista.Pożyjemy zobaczymy co nam los przyniesie w najbliższych dniach

[an-si:)]

natii, doskonale cie rozumiem i to ze wakacje pieciomiesieczne moga sie znudzic
ja mam wolne od 9 maja i na poczatku nie posiadalam sie ze szczescia ze w koncu sie wyspie, porobie tyle rzeczy ktore odkladalam na potem, bo przeciez nauka, matura itp
kiedy przyszlo co do czego jakos ten czas zaczal przeciez mi przez palce, nagle wstaje o 12, mija caly dzien a ja nic konkretnego nie zrobilam
brakuje mi takie rytmu w jakim bylam kiedy chodzilam do liceum
wstawalam o ustalonej porze, tydzien biegl wg pewnego schematu
zareczam, zbyt dlugie wakacje moga sie znudzic

[natii4]

Napisane przez an-si:)

natii, doskonale cie rozumiem i to ze wakacje pieciomiesieczne moga sie znudzic
ja mam wolne od 9 maja i na poczatku nie posiadalam sie ze szczescia ze w koncu sie wyspie, porobie tyle rzeczy ktore odkladalam na potem, bo przeciez nauka, matura itp
kiedy przyszlo co do czego jakos ten czas zaczal przeciez mi przez palce, nagle wstaje o 12, mija caly dzien a ja nic konkretnego nie zrobilam
brakuje mi takie rytmu w jakim bylam kiedy chodzilam do liceum
wstawalam o ustalonej porze, tydzien biegl wg pewnego schematu
zareczam, zbyt dlugie wakacje moga sie znudzic

Każdy dzień jest do siebie podobny