Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[201610130935]

Napisane przez Meagara

Chciałabym przejść na taką dietę, ale wtedy za nic nie uzbierałabym tych 2700 kalorii, które dziennie jem żeby przytyć :<

Oj da się. Są sportowcy i kulturyści weganie. Orzechy, pestki, suszone owoce mają sporo kalorii. Zresztą, osobiście uważam, że nawet dieta tradycyjna może być zdrowa, jeśli jest dobrze rozplanowana.

[kahoko hino]

Napisane przez Shawtty

Co do słodzenia, najpierw przestałam słodzić herbatę, po jakimś miesiącu kawę. Z herbatą poszło gładko, ale kawa przez tydzień wydawała mi się ohydna. Teraz już nie wyobrażam sobie pić słodzonej. No i tak nie słodzę już od jakichś 4 lat, choć nie miało to związku z redukcją wagi

nie wyobrażam sobie pić nie słodzonej kawy. kawa dla mnie to niemalże śniadanie, bo zwykle nic przed nią nie jem (tak, wiem, niezdrowo). kawa ma być łakociem, delikatesem. słodzę brązowym cukrem, syropem z agawy lub miodem.

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Nie jem składników odzwierzęcych - nabiału, mięsa, ryb, jajek, miodu. Co do cery, dawniej miałam tragiczną. Teraz też nie jest idealna, ale odkąd nie spożywam nabiału mam dużo mniej pryszczy i jest gładsza. Tylko przed okresem, szaleje jak cholera.

przybij wegan-piątkę! choć z miodem się czasem łamię.

Napisane przez Shawtty

A może mogłabyś dodawać do kawy mleko kokosowe?

no właśnie miałam pisać, że kokosowe mleko czy migdałowe świetnie się nadaje do kawy

[Rayne]

Napisane przez Atavish

Próbowałam kiedyś ćwiczyć z Chodakowską - nie dałam rady. Jej sposób mówienia, zachowanie mnie odrzucały. Za to Mel B jest strasznie pocieszna i z nią ćwiczyło mi się dużo lepiej

A sama najbardziej lubię treningi z obciążeniami jednak. Jestem fanką kettli. No i w domu się jeszcze na TRXie wieszam - jest strasznie wszechstronny i można sobie na nim dać niezły wycisk.

Siostro <3
(mam w domu całą rodzinkę - 10, 12 i 20 kg )

Zapisz

[201610130935]

Napisane przez kahoko hino

nie wyobrażam sobie pić nie słodzonej kawy. kawa dla mnie to niemalże śniadanie, bo zwykle nic przed nią nie jem (tak, wiem, niezdrowo). kawa ma być łakociem, delikatesem. słodzę brązowym cukrem, syropem z agawy lub miodem.

przybij wegan-piątkę! choć z miodem się czasem łamię.


no właśnie miałam pisać, że kokosowe mleko czy migdałowe świetnie się nadaje do kawy

O chociaż w czymś się zgadzamy (joke) Ja przyznaję, mam słabość do jajek, rzadko je jem, ale babcia ma własne kury, więc wiem, że one chociaż sobie na zewnątrz chodzą....

Co do kawy, lepiej ją pić rano, poczekać godzinę i zjeść śniadanie. Niż pić ją do śniadania, jak wielu moich znajomych...

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Rayne

Siostro <3
(mam w domu całą rodzinkę - 10, 12 i 20 kg )

Zapisz

Podziwiam! Mi ręce po 2 kg odpadają.

[kahoko hino]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

O chociaż w czymś się zgadzamy (joke) Ja przyznaję, mam słabość do jajek, rzadko je jem, ale babcia ma własne kury, więc wiem, że one chociaż sobie na zewnątrz chodzą....

ja nie lubię smaku mięsa, jestem wege od ponad 10-ciu lat, a zaczynałam w gimnazjum. ale jak wiem, że mięso z dobrego źródła, zwierzę szczęśliwe, wypasione i ubite szybko, bezboleśnie, to jeśli mnie najdzie (raz na rok, dwa lata :P ) to zjem.

jajka są trudne, ale przebolałam. najtrudneijsze dla mnie są sery ja kocham sery, kocham te dojrzewające, aromatyczne, francuskie... no uzależnienie w pełni weganizm to prawdziwe wyzwanie w takiej sytuacji.

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Co do kawy, lepiej ją pić rano, poczekać godzinę i zjeść śniadanie. Niż pić ją do śniadania, jak wielu moich znajomych...

ja rano nic nie zjem przez minimum 2h od przebudzenia. wstaję o 6:30, pracę zaczynam o 9:00. jak przyjeżdżam do biura, to robię sobie kawę w pół litrowym kubku - mleko kokosowe, mocna kawa z french pressa, trochę cukru. i jadę na tym do lunchu. wiem, niezbyt zdrowo, ale specyfika pracy

[201610130935]

Napisane przez kahoko hino

ja nie lubię smaku mięsa, jestem wege od ponad 10-ciu lat, a zaczynałam w gimnazjum. ale jak wiem, że mięso z dobrego źródła, zwierzę szczęśliwe, wypasione i ubite szybko, bezboleśnie, to jeśli mnie najdzie (raz na rok, dwa lata :P ) to zjem.

jajka są trudne, ale przebolałam. najtrudneijsze dla mnie są sery ja kocham sery, kocham te dojrzewające, aromatyczne, francuskie... no uzależnienie w pełni weganizm to prawdziwe wyzwanie w takiej sytuacji.

ja rano nic nie zjem przez minimum 2h od przebudzenia. wstaję o 6:30, pracę zaczynam o 9:00. jak przyjeżdżam do biura, to robię sobie kawę w pół litrowym kubku - mleko kokosowe, mocna kawa z french pressa, trochę cukru. i jadę na tym do lunchu. wiem, niezbyt zdrowo, ale specyfika pracy

Ja tam uważam, że nabiał jest dużo trudniejszy do odstawienia niż mięso. A sery czasami śnią mi sie po nocach. Gotowanie bez sera to spore wyzwanie na początku. Zresztą, ser jest bardziej uzależniający niż kawa, tak apropo...

Heh, ja wstaję o 5, jem śniadanie, potem biorę rower i jadę do pracy. Bez śniadanie nie ujechałabym 1 kilometra.

[_Mia]

Napisane przez Atavish

A sama najbardziej lubię treningi z obciążeniami jednak. Jestem fanką kettli. No i w domu się jeszcze na TRXie wieszam - jest strasznie wszechstronny i można sobie na nim dać niezły wycisk.

Też mi się bardzo podobają ćwiczenia na TRX, jest bardzo wszechstronny, można sobie pokombinować i ciekawie urozmaicić ćwiczenia

Miałaś problem z zamontowaniem? Ja mieszkam w wynajmowanym i wiadomo, nie chcę sufitu przeorać

[poseask]

Dokładnie, łatwo się montuje?

Też myslalam o TRX

[_Mia]

Napisane przez Shawtty

Co do słodzenia, najpierw przestałam słodzić herbatę, po jakimś miesiącu kawę. Z herbatą poszło gładko, ale kawa przez tydzień wydawała mi się ohydna. Teraz już nie wyobrażam sobie pić słodzonej. No i tak nie słodzę już od jakichś 4 lat, choć nie miało to związku z redukcją wagi

Dla mnie kawa podobnie jak dla kahoko, to jest jakiś taki rytuał, chwila dla mnie, zanim zacznę robić coś, co muszę, a nie chcę Zastąpiła mi papierosy, więc i tak dobrze. Oczywiście, nie piję 20 kaw zamiast 20 papierosów, ale pocukrzyć łyżeczkę brązowego muszę
Podziwiam wytrwałość.

[pseudofeministka]

Napisane przez kahoko hino

to tak nie działa.


mylisz pojęcia. samoakceptacja nie polega na samouwielbieniu. zmian nie może być poparta nienawiścią czy pogardą do tego, kim obecnie jesteśmy.

Nic nie myle, ponieważ nie chodzilo mi o samouwielbienie. Zreszta to, ze ktos podoba się sobie, nie oznacza ze popadl w samouwielbienie. Nie do przesady. Uwazam jedynie, ze zmiana wyglądu na lepsze może pomoc w samoakceptacji. I tyle.


A co do drugiej części to się zgadzam.

[Shawtty]

A dla mnie dieta bezglutenowa byłaby katorgą, bo uwielbiaaam spaghetti. Próbowałam raz kukurydzianego, ale nie, nie, NIE.

Napisane przez _Mia

Dla mnie kawa podobnie jak dla kahoko, to jest jakiś taki rytuał, chwila dla mnie, zanim zacznę robić coś, co muszę, a nie chcę Zastąpiła mi papierosy, więc i tak dobrze. Oczywiście, nie piję 20 kaw zamiast 20 papierosów, ale pocukrzyć łyżeczkę brązowego muszę
Podziwiam wytrwałość.

Raz koleżanka posłodziła mi kawę, bo się pomyliła i naprawdę, nie byłam w stanie jej wypić Tak już się przyzwyczaiłam, że nie odczuwam żadnej straty.

[kahoko hino]

Napisane przez pseudofeministka

Nic nie myle, ponieważ nie chodzilo mi o samouwielbienie. Zreszta to, ze ktos podoba się sobie, nie oznacza ze popadl w samouwielbienie. Nie do przesady. Uwazam jedynie, ze zmiana wyglądu na lepsze może pomoc w samoakceptacji. I tyle.


A co do drugiej części to się zgadzam.

nie, zmiana wyglądu nie poprawia samoakceptacji, jeśli samoakceptacja nie jest bazą. jeśli wychodzimy ze zmianą wyglądu w pogoni za idealnym / lepszym wyglądem, samoakceptacja jest nieosiągalna tą drogą. chyba, że ktoś sobie to zrobi jednocześnie i tak się akurat zgra, ale to bardzo rzadkie.

Napisane przez Shawtty

A dla mnie dieta bezglutenowa byłaby katorgą, bo uwielbiaaam spaghetti. Próbowałam raz kukurydzianego, ale nie, nie, NIE.



Raz koleżanka posłodziła mi kawę, bo się pomyliła i naprawdę, nie byłam w stanie jej wypić Tak już się przyzwyczaiłam, że nie odczuwam żadnej straty.

gluten makaron, PIECZYWO! staram się ograniczać i nieźle mi idzie, ale jednak.

co do kawy - nadal. dla mnie to łakoć. kawą, półlitrową rano, się najadam

[pseudofeministka]

Napisane przez kahoko hino

nie, zmiana wyglądu nie poprawia samoakceptacji, jeśli samoakceptacja nie jest bazą. jeśli wychodzimy ze zmianą wyglądu w pogoni za idealnym / lepszym wyglądem, samoakceptacja jest nieosiągalna tą drogą. chyba, że ktoś sobie to zrobi jednocześnie i tak się akurat zgra, ale to bardzo rzadkie.


gluten makaron, PIECZYWO! staram się ograniczać i nieźle mi idzie, ale jednak.

co do kawy - nadal. dla mnie to łakoć. kawą, półlitrową rano, się najadam

Nic takiego nie napisałam ze zmiana wygladu poprawia samoakceptacje, tylko ze POMAGA. Dla mnie to jednak roznica.


Jeżeli dla kogos wygląd jest problemem to jego zmiana jak najbardziej może pomoc w samoakceptacji, ale jej nie warunkuje w żaden sposób. I tyle.


Ide spac

[Januara]

Napisane przez Meagara

Ja aktualnie staram się przytyć i liczenie kalorii jest tragedią (a niestety muszę ich pilnować). No ale, połowa drogi już za mną. Choć jak na złość ciężko mi to idzie, natomiast chudnę ekspresowo :<

Same here Staram się przytyć, na szczęście niewiele mi już zostało. Początki były bardzo trudne, to liczenie kalorii, pilnowanie posiłków, jedzenie nawet wtedy gdy nie było specjalnie apetytu (tu musiałam się wspomóc czymś na jego poprawę), a min. 2500tys kalorii dziennie być musiało. Zawsze trudno mi było złapać dodatkowe kilogramy, a jeśli już się udało to bardzo łatwo było je stracić.
Z wiekiem metabolizm trochę zwolnił, więc może przy pierwszym lepszym kryzysie tak szybko kg nie uciekna, mam nadzieję.
Trzymam kciuki za Twoją dalszą drogę

Zamierzam ograniczyć cukier, sól i potrawy mięsne, już i tak jem tego coraz mniej, więc chyba jestem na dobrej drodze


Telefonem wysłane

[Atavish]

Napisane przez Rayne

Siostro <3
(mam w domu całą rodzinkę - 10, 12 i 20 kg )

Zapisz

Looo. Zazdrość. Ja nie mam swoich. Przez długi czas korzystalam z kettli współlokatora (8, 16, chyba właśnie 20, 32). Kochałam je. Ale współlokator uciekł z Polski, a cała kettlowa rodzinka razem z nim. Teraz mogę się tylko na siłowni bawić.
Ale przez to, że można z nimi tyle różnych rzeczy robić, to je uwielbiam

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 05:38 ---------- Poprzedni post napisano o 04:41 ----------

Napisane przez _Mia

Też mi się bardzo podobają ćwiczenia na TRX, jest bardzo wszechstronny, można sobie pokombinować i ciekawie urozmaicić ćwiczenia

Miałaś problem z zamontowaniem? Ja mieszkam w wynajmowanym i wiadomo, nie chcę sufitu przeorać

Ja zahaczam o drzwi lub wieszam na zewnątrz. Na szczęście ma kilka możliwości montażowych i da się ogarnąć bez dziurawienia sufitu

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Dagunia]

Napisane przez MonnieB

Shawtty no niestety, kompleksy mam spore ale najgorsze jest lenistwo. Nic nawet z tym nie robię. Co jakiś czas niby zaczynam ćwiczyć i jakaś dieta a po 2 tyg mi się nudzi.


Ja w przyszłym roku mam zamiar jechać sama na weekend break. Może gdzieś do Włoch, nie wiem jeszcze. Chcę zwiedzać, nie mam z kim, więc muszę sobie radzić.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Do przyszłego roku jeszcze ho ho Możesz już mieć męża do tego czasu

Napisane przez nowaliia

Wow, gratulacje! Ja chciałabym zrzucić troszkę, kilka kg, ćwiczę regularnie od miesiąca i nie ma może spektakularnych efektów (kiedyś bym się poddała ), ale czuję się dużo lepiej, czuję, że mam jakieś mięśnie, przestałam się garbić, ubrania lepiej leżą . A stosowałaś jakąś dietę? Ja mam z tym problem, tzn. ja od dawna zdrowo się odżywiam, nie jem w ogóle słodyczy, fastfoodów, nie słodzę itd., ale nie liczę w ogóle kalorii, tak myślę, że chyba powinnam zacząć, bo w tym zdrowym jedzeniu też się tego sporo kryje .

Dziewczyny, chodzicie na siłownię? Ja kupiłam karnet fitness + siłownia, a na siłowni mnie jeszcze nie było . Kurcze, nie mogę się przełamać, nie wiem co i jak, wstydzę się jak ludzie patrzą jak ćwiczę (jakby to kogoś interesowało... ). Kobieca logika .

Uwielbiam siłownię Chodzę 2-3 razy w tygodniu i trenuje z trenerem Koniecznie się przełam i spróbuj - może na początek wizyta z przyjaciółką żeby było Ci raźniej ? Albo z kolegą który pokaże jak działają sprzęty ?


Moim marzeniem jest mieć faceta, który będzie podzielał moje pasje Siłownia, ręczna, mma - jak znajdę takiego, który dodatkowo będzie wspaniałym człowiekiem to chyba sama się oświadczę

[Gregorius_]

Napisane przez _Mia

Dla mnie kawa podobnie jak dla kahoko, to jest jakiś taki rytuał, chwila dla mnie, zanim zacznę robić coś, co muszę, a nie chcę Zastąpiła mi papierosy, więc i tak dobrze. Oczywiście, nie piję 20 kaw zamiast 20 papierosów, ale pocukrzyć łyżeczkę brązowego muszę

To teraz wejdź na drugi poziom wtajemniczenia i :
a) przestań słodzić
b) pij "prawdziwą" kawę - czyli wszystkie starbucksy out

[Maja102]

Napisane przez Shawtty

A dla mnie dieta bezglutenowa byłaby katorgą, bo uwielbiaaam spaghetti. Próbowałam raz kukurydzianego, ale nie, nie, NIE.

tez uwielbiam spaghetti
traz sobie też czesto robię, ale pełnoziarniste i z warzywami albo sokiem pomidorowym (zamiast tłustego sosu ze smażonego mięcha, sera i gotowego sosu)

A z pieczywa uwielbiam żytnie razowce

[Zorzoli]

Napisane przez Shawtty

Co do słodzenia, najpierw przestałam słodzić herbatę, po jakimś miesiącu kawę. Z herbatą poszło gładko, ale kawa przez tydzień wydawała mi się ohydna. Teraz już nie wyobrażam sobie pić słodzonej. No i tak nie słodzę już od jakichś 4 lat, choć nie miało to związku z redukcją wagi

Ja herbaty nei slodze juz z 10 lat ale kawy nie wyobrazam sobie wypic bez mleka i cukru.

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Co do kawy, lepiej ją pić rano, poczekać godzinę i zjeść śniadanie. Niż pić ją do śniadania, jak wielu moich znajomych...

dlaczego?

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Zresztą, ser jest bardziej uzależniający niż kawa, tak apropo...

OOOOJ TAK. Nie umielabym zyc bez sera

Kurcze, dopiero teraz sobie wygooglowalam to TRX. Mamy to na silowni gdzie chodze i zawsze sie zastanawialam co to jest i jak sie urzywa ale wlasnie nie znalam nazwy

Napisane przez Dagunia

Moim marzeniem jest mieć faceta, który będzie podzielał moje pasje Siłownia, ręczna, mma - jak znajdę takiego, który dodatkowo będzie wspaniałym człowiekiem to chyba sama się oświadczę

moim tez> aktywny, lubiacy probowac nowych rzeczy, zabawny, lubiacy podroze i fotografie

[Dagunia]

Napisane przez Zorzoli

moim tez> aktywny, lubiacy probowac nowych rzeczy, aktywny, zabawny, lubiacy podroze i fotografie

Dobrze, że pomarzyć można bezkarnie
Fotografujesz ? Ja lubię bardzo

[201610130935]

Napisane przez Zorzoli

Ja herbaty nei slodze juz z 10 lat ale kawy nie wyobrazam sobie wypic bez mleka i cukru.


dlaczego?





moim tez> aktywny, lubiacy probowac nowych rzeczy, aktywny, zabawny, lubiacy podroze i fotografie

Kawa i herbata hamują wchłanianie żelaza. Podobnie działa mleko (cholerna kazeina).

[pseudofeministka]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Oj da się. Są sportowcy i kulturyści weganie. Orzechy, pestki, suszone owoce mają sporo kalorii. Zresztą, osobiście uważam, że nawet dieta tradycyjna może być zdrowa, jeśli jest dobrze rozplanowana.

Wlasnie Tak naprawdę uzbierać te ok. 3000 kcal przy znajomości kaloryczności poszczególnych produktów, to żaden problem. Tylko trzeba je znac i wiedzieć w co celować.


Pomijajac już fakt tego, ze węglowodany w postaci makaronow, kasz etc. tez maja spora ilość kalorii. Po prostu trzeba mieć jakiś pomysl na diete. I tyle.


A co do "tycia", to moim zdaniem dużo lepsze jest budowanie masy mięśniowej. Sa to dużo bardziej długofalowe efekty i sylwetka wygląda zdecydowanie lepiej.

[Zorzoli]

Napisane przez Dagunia

Fotografujesz ? Ja lubię bardzo

Tak, nawet dorabiam sobie jako fotograf.
Jedyny problem, ze jak jade gdzies z osobami, ktore nie podzielaja mojej pasji to zawsze widze, ze ich meczy, ze ja co chwile sie zatrzymuje i ze czesto fotografuje w ich oczach "nieciekawe" elementy i potrafie nad czyms stac przez 20 minut.

[pseudofeministka]

Napisane przez Maja102

No popatrz - a ja mam dokladnie odwrotnie

Byłam gruba, czułam się brzydka i źle z samą sobą, to schudłam i teraz lubię siebie, swój wygląd i dobrze się z nim czuję i siebie akceptuję

Co osoba, to inna motywacja
Grunt, żeby znaleźć to, co będzie trzymać silną wolę


Z ćwiczeń to kiedys callanetics i Chodakowska. Teraz od roku Mel B i zdecydowanie dla mnie najfajniejsze ćwiczenia i najlepsze efekty

No dokładnie. U niektórych motywacja do zmian jest nizbyt fajny wygląd i to ze ktoś zle się z sobą czuje.Zazwyczaj gdy ulega on poprawie, pojawia się lepsze samopoczucie to i o samoakceptacje latwiej. Dla mnie to absolutnie zrozumiale, a już szczególnie gdy dla kogos wygląd jest glownym problemem. No ale bez samoakceptacji takie zmiany sa dość powierzchowne i problemy, które wynikaly z jej braku, mogą trwac dalej.

[Dagunia]

Napisane przez Zorzoli

Tak, nawet dorabiam sobei jako fotograf.
Jedyny problem, ze jak jade gdzies z osobami, ktore nie podzielaja mojej pasji to zawsze widze, ze ich meczy, ze ja co chwile sie zatrzymuje i ze czesto fotografuje w ich oczach "nieciekawe" elementy i potrafie nad czyms stac przez 20 minut.

Ale super Masz gdzieś portfolio ?
Ja tylko amatorsko cykam Ale rozumiem Cię doskonale - 15 min nad kamykiem żeby uchwycić dobre światło

[MonnieB]

Dagunia- męża to raczej nie, bo nie chce ślubu ale fajnie by było jakby się facet znalazł. Jak się nie znajdzie to trudno, przeżyję

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[DopplegangerEddarda]

Gratuluje dziewczynom które schudły. 15 czy 20 kg w przypadku kobiety to od cholery.

Najwięcej ważyłem 110 a najmniej 86. Teraz tak optymalnie koło 98.


Jeżeli chodzi o wyszczuplenie i umięśnienie ciała podobno najlepszy jest basen, do tego działa dobrze na kręgosłup oraz ogólnie człowieka ponieważ odciąża.

Ja największy problem z chudnięciem ze względu na to, że ilekrość nie mam humoru bądź się nudzę to mam apetyt a największy jak jestem chory. Więc nie dość, że nie ćwiczę to jeszcze wpieprzam

Aczkolwiek w zeszłym tygodniu praktycznie nic nie jadłem. Zjadłem kostkę sera z sokiem, zupkę chińską do tego byłem jeszcze na siłowni.


Niesłodzenie jest kwestią przyzwyczajenia. Nie słodzę od gimnazjum i teraz smak cukru jest dla mnie obrzydliwy, napije się napoju gdy już naprawdę nie mam żadnej wody pod ręką.

Według mnie najważniejsze jest by nie rzucać się od razu na głęboką wodę i nie zniechęcić.

Oh. Rozumiem waszą miłość do spagetti. Gdy zrobię takie z mięsem mielonym, trochę lepszym makaronem na czosnku i cebuli to potrafię opieprzyć dwa talerze.

[Zorzoli]

ImageUploadedByWizaz Forum1471530098.122466.jpgodnosnie jedzenia kawalka sers to mi to zaraz na mysl przeszlo
Zeby nie bylo, to mi tez sie czesto zdaza.

[MonnieB]

Ja się zapisuje na lekcje pływania na dorosłych, bo mimo że pływać umiem to strasznie się boję wody, szczególnie głębokiej i chce przezwyciężyć ten strach. Zaczynam od środy

Byłam też dzisiaj zarejestrować się u nowego lekarza, zobaczymy czy będzie lepszy od poprzedniego.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[DopplegangerEddarda]

Sera białego polanego sokiem z sosny i zmiażdżonego widelcem.


Też się boję. Nawet jak gram w Gta, płynę łodzią w sztorm, nurkuje to czuje taki niepokój, że mnie opieprzy jakiś megalodon